Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Krupiarz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    571
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Krupiarz

  1. No to jeszcze raz dopiszę. W kwestii balkonu - faktem jest, że za często się z niego nie korzysta. Z przyczyn praktycznych można z niego zrezygnować (ja nie korzystam lub korzystam rzadko bo nie mam jeszcze barierki), ale chodzi też o względy estetyczne - z balkonem i barierką budynek wygląda o wiele ładniej. Ponadto zastanów się nad wielkością okien na tej ścianie. Ta ściana jest baaaardzo duża. Są tam tylko 2 okna na dole i 2 na górze. Bez balkonu może być trochę łyso. Ponadto w projekcie okna i drzwi balkonowe są trochę małe. Nie chcę się chwalić, ale wydaje mi się, że powiększenie okien i drzwi balkonowych na tej elewacji wygląda korzystniej i "zmniejsza pustkę". Dodatkowo balkon z barierką i jest całkiem ładnie. Poszerzenie budynku jest koniecznością. Wiem co mówie. Ostatnio zrobiliśmy szafę wnękową. Spokojnie weszła i normalnie można wejść i się przebrać. Bez poszerzenia wiatrołap byłby bardzo mały, a szafa niewygodna (za płytka). Koszty ogrzewania: na ekogroszek - myślę, że w tym roku wyjdzie mi z 2,5-3 t na sezon grzewczy. Tak więc na cały rok z ciepłą wodą, myślę, że byłoby to ok. 3 - 3,5 t, co daje ok. 2,5 tys/rok. Pozdrawiam
  2. A to i ja se coś napiszę coby wątek ni umarł Mort - witamy na pokładzie. Tak najobólniej to kupując ten projekt dokonałeś dobrego wyboru A tak w szczegółach do twoich zmian to - jeżeli garaż jednostanowiskowy, to bym go poszerzył o ok. 30-40 cm. I wystarczy. ostatnio jak zrobiłem tam porzadek, zrobiłem z jednej strony regały o szerokości 45 cm to samochód spokojnie wjeżdża, drzwi się otwierają i z obu stron jest dość miejsca. Z drugiej strony na ścianie powiesiłem rowery i też nie przeszkadzają. U mnie w kotłowni jest ekogroszek, ale jeżeli ktoś ma opał na gaz to kotłownię można wykorzystac na "graty" i wtedy nawet bez poszerzania jest ok. Ale tak jak powiedziałem 30-40 cm więcej tak czy inaczej w takim pomieszczeniu by nie zaszkodziło - pom nad garażem należy podwyższyć, ale nie przesadzić, by nie zrównało się z bryłą budynku. Powinno być co najmniej 50-60 cm. niżej coby estetycznie dobrze wyglądało - garażu bym nie podwyższał, nie ma takiej potrzeby (dla standardowych samochodów osobowych), jeżeli podwyższysz garaż to mniej podwyższysz pom. nad garażem coby spełnić warunek o którym mówię powyżej. - zamiana łazienki - każdy chwali swoje, ja nie mam zamienione i bym nie zamieniał. Często korzysam z garażu. Przechodzę do garażu w brudnych butach, które zostawiam w pomieszczeniu gospodarczym. Gdy ktoś wraca i parkuje samochód w garażu wchodzi przez pom. gosp. i rozbiera się na wiatrołapie. Dla mnie tak jest ok. Ja z łazienki na dole prawie nie korzystam i nie muszę tam mieć światła dziennego. Wchodzę tam raczej załatwić pilne potrzeby i dużo czasu nie spędzam, a w takim przypadku łazienka w tym miejscu jest ok. Dla mnie bardzo komfortowe jest korzystanie z łazienki na górze: duża, ładny widok z okien, przy sypialniach. Różne są rozwiązania i każdy mówi że mu się sprawdzają. - z ta łazienką w pom nad garażem - tam jest duży skos i w obecnej konstrukcji nic z tego nie wyjdzie. Musiałbyś podnieść dach garażu do poziomu bryły budynku czego nie zalecam. Poza tym komin. Jeżeli kotłownia i piec mają być tam gdzie w planie, to nie za bardzo wyobrażam sobie przesówanie komina (u mie komin jest duży, z 3 kanałami wentylacyjnymi), nigdy nie zastanawiałem się nad przesówaniem komina na zewnątrz budynku, ale tam też nie ma za dużo ruchu, bo wchodzi się na murłatę wychodzącą z bryły głównej budynku) - okien w garażu na pewno bym nie likwidował, proponuję luksfery. Ja mam i bardzo dobrze się sprawdza, parapety pod luksferami służą za dodatkowe pułeczki (luksferów się nie otwiera ) jest dużo naturalnego światła w dzień, nie jest to takie drogie. - dodatkowo na pewno sugeruję poszerzenie budynku w osi wejścia i zrobienie podciągu na wejściu z hallu na dole do kuchni i salonu (niezależnie od tego jak potem zamerza się aranżować przestrzeń), jeżeli tego się nie zrobi, potem będzie za późno, polecam spiżarnię - ostatnio zrobiłem tam regał, i wylądowało tam wszystko co do tej pory przewalało się po półkach,szafkach itd. można zrobić większe zakupy, jest bardzo dużo miejsca, jest chłodno - jest małe okienko które się otwiera w zimę i praktycznie panuje temp. lodówkowa, wszystko jest pod ręką od rzeczy spożywczych po wszelkiego rodzaju AGD. Agniecha - słyszałem że stałaś się medialna . Aż kupię styczniowego Muratora, choć póki co cały czas mi jakoś nie po drodze. A u nas na wsi spokój. Przed świętami skończyłem w końcu ogrodzenie z przodu bo byliśmy "otwarci". Udało się w końcu zroibic szafę wnękową na wiatrołapie i szafy w garderobie. Powoli myśle nad pracami wiosennymi tj. systemem nawodnienia ogrodu i zagospodarowaniem działki w rośliny zielone. Może wkrótce zainstaluje i odpalę jednostkę odkurzacza centralnego (w końcu by wypadało) Takie tam małe sprawy kogoś kto już mieszka. Ale jak już niejednokrotnie powtarzałem - teraz to już jest luzik. Nikt nie goni, nie trzeba się wyrabiać przed napiętymi terminami, następnymi wykonawcami, szukać materiałów i stresować się wyborami tych własciwych ... . Znowu się rozpisałem przy porannej kawie Wszystkim życzę szybkiego zamieszkania i pozdrawiam
  3. Witam, U mnie nadszedł czas na II etap. Poszukuję dostawcy jednostki centralnej z akcesoriami i montażem. Zastanawiam się nad Beam SC350 ASPIRA lub Progression. Całkiem rozsądnie wyglądają te zestawy i można je kupić po "standardowych" cenach tj. 3163 (aspira) lub 2948 (progression) - z montażem lub wysyłką gratis. Coś cicho jest wszędzie o odkurzaczach HUSKY. Nie ma ich w "typowych" sklepach. Nikt nimi nie handluje np. na allegro ... Na stronie Huskiego nie ma żadnych "rozsądnych" zestawów promocyjnych??? Może ktoś podrzucić ile w praktyce kosztowałby zestaw Husky o podobnych parametrach i wyposażeniu jak powyższe BEAM-a? Kiedyś słyszałem opinie, że Husky to klasa wyżej od BEAMA. Czy ostatnio to się zmieniło? Czy ww. jednostka cyklonowa beama jest ok? Warto przepłacać za Huskiego? No i jeżeli zagląda tu jakiś dostawca/montażysta który dostarczyć i zamontować u mnie jednostkę po rozsądnych cenach (najchętniej niższych niż powyższe ) to proszę o kontakt. (okolice Piaseczna) Pozdrawiam
  4. Zeby obsadzić takie duże okno, na około musi być przynajmniej po 1,5 cm luzu (potem wypełnia się to pianką). Czyli z twojej różnicy 8 cm zostaje 5. Pytanie co będziesz dawała na to co już masz. Skoro mówisz, że będzie jeszcze styropian, to mniemam, że będzie też na nim jakaś wylewka. Styropianu przydało by się z 5 cm, na to 4 wylewki no i coś na jakąś podłogę - jeżeli panele to minn 2 cm (o parkiecie czy też podłodze na legarach nie wspominając). Tak więc z mojego rachunku wynika, że powinno być min 11 cm. Ty masz 5. Dodatkowo jest zawsze pewien luz na ramie okna tarasowego (próg okna) na który można ew. wejść z podłogą, ale chyba nie będzie to wyglądało za dobrze, bo wtedy nie będzie miejsca na listwę przypodłogową i na to by wykończenie podłogi jakoś zamaskować. Tak więc mój wstępny wniosek - trochę za duże masz zmierzone okno tarasowe. Tak jak mówi pama - są drzwi tarasowe z niskim progiem, ale to chyba dotyczy drzwi przesównych - wtedy progu prawie nie ma i jest wpuszczony podłogę z jednej strony i taras z drugiej, ale ma to swoje minusy - w szyie gdzie okno chodzi zmierają się śmieci i się toto zapycha (ten mechanizm jest też droższy). Jeżeli chodzi oszprosy - są różne. Są z szybami dzielonymi, ale częściej spotykane są po prostu paski naklejane w środku. Są też szprosy nakładane na szybę od zewnątrz, które w każdej chwili można samodzielnie ściągnąć (znajomi tak mają). Tak więc rozwiązań jest wiele. Temat do doczytania. Pozdrawiam
  5. Nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Ja mam wszystkie 78x118, ale ... W łazience na górze (łazienka od strony północnej) dołożyłem 2 okna połaciowe - i te wymiary tutaj są ok. W pokojach od strony południowej - w jednym 2 okna połaciowe, w drugim jedno + drzwi balkonowe (nieco powiększone) - i też jest ok - bo są od strony południowej. Ale już w garderobie na poddaszu mam okno od strony północnej i tam mogłoby być większe. W drugim pokoju z oknem balkonowym i oknem połaciowym od strony północnej też jest ok. choć gdyby było większe połaciowe też by nie zaszkodziło. Strony światła mają na prawdę bardzo duże znaczenie i sugeruję wziąć to pod uwagę. Pozdrawiam
  6. .... ci którzy go własnymi siłami, w pocie czoła wybudowali będąc "inspektorem nadzoru" i w nim mieszkają
  7. Ptrk - odnoścnie pieca, to jak słusznie zauważyłes w domu za rogiem nie wstawisz go do kotłowni zgodnie z przepisami (tez się tym kiedyś przejmowałem). Ale wejść to spokojnie wejdzie. W d... mam że niezgodnie z przepisem. Według kodeksu ruchu drogowego też w mieście masz jeździć 50km/h, a porusza się tak mało kto. Ważne by był dostęp do "ruchomych" elementów pieca, by dało się go czyścić, zasypywać, by odprowadzić spaliny. U mnie (wersja lustrzana) kotłowania jest po prawej stronie przejścia na zewnątrz - patrząc z garażu (przesunięte względem projektu), a po lewej skład na opał (ostatnio weszło mi 3,3 tony zawrokowanego ekogroszku, na sezon starczy). Fakt - wszystko jest mocno upchane, hydraulik trochę się napocił, ale jakby co da się zasobnik i ślimak zdemontować, ew wymienić jakiś elemen orurowania (już to ćwiczyłem). Zasobnik mam 120 l. Montek - witaj w klubie na początku drogi do własnego domu. Powodzenia życzę. Mam dużo szacunku dla kobiet, które biorą na swoje barki ciężar organizacji i prowadzenia budowy. Jest tu sporo życzliwych osób, które znając życie nie zawiodą. W kwestii przydomowej oczyszczalni ścieków. Słuchaj pani architekt. Jeżeli jest taka możliwość i gmina nie robi problemów to zakładaj. Bardzo dobra, praktyczna, pożyteczna i tania w eksploatacji sprawa. Mam i wiem co mówię. Co miesiąc dosypujesz bakterie za ok. 12-15 zł i wywozisz nieczystości stałe raz na 2 lata (ja jeszcze nie wywoziłem). Łącznie wyjdzie więc średnio ok. 25 zł/mc, a za szambo ok. 150 zł/mc. Więc zwraca się po roku. Poza tym nie przyjeżdża szambiarka, nie capi co miesiąc, nie musisz umawiać się z szambiarzem .... . Są różne technologie wykonania. Poczytaj na forum dowiesz się więcej. Ja mam zwykłą, rozsączkową. Nie pamiętam dokładnie ile dałem, ale coś ok. 5 tys. a za szambo z montażem zapłaciłbym min. 3,5 tys. Różnica jest więc niewielka. Nawet jeżeli teraz zrobiliby ogólną, to nie wiem czy bym się podłączał, bo koszty spore, a comiesięczne koszty użytkowania rónież wysokie i dalej rosną (w ogóle rosną tzw. opłaty środowiskowe: woda, ścieki, śmieci ...) Pozdrawiam
  8. witaj, Nie wiem czy bardzej, ale modrzew to miękkie drzewo - fakt. Sosnę mam w jednym pokoju tylko, którego na co dzień nie użytkuję, ale wydaje mi się że z twardością jest podobnie. Faktem jest że cokolwiek na taką podłogę upadnie i ślad zostaje (proporcjonalny do masy upadającego przedmiotu). Na co dzień się temu nie przyglądam, ogólne wrażenie podłogi jest ciągle dobre. Fajnie jest bo jest na prawdę ciepło. Po 4 cm. desce chodzę w zimie czy jesieniuą na boso lub w skarpetkach i nie czuć chłodu (pod tym jest jeszcze warstwa ocieplenia (między legarami). Przejmowałem się na początku, teraz już się przyzwyczaiłem do rys czy wgnieceń. Dechy mam grube, za parę lat się najwyżej wycyklinuje ponownie. I tak na panele czy broń Boże na płytki (np. w salonie) bym tej podłogi nie zamienił. Per saldo ciągle jestem zadowolony Pozdrawiam
  9. Polecam ekipę Urgota. Wiercili u mnie. Szybko, sprawnie, fachowo, za rozsądną, wcześniej umówioną cenę, w umówionym terminie Ważne: nie było żadnych dodatkowych, "niespodziewanych" kosztów, nie naciągają "dowiercając" dodatkowe metry które kosztują jednak niemało (u sąsiada inna ekipa wywierciła wodę 9 m głębiej choć w okolicy woda jest na poziomie zbliżonym do mojego). Ogólnie polecam Pozdrawiam
  10. dzięki W albumie to jeszcze stan trochę "surowy", sprzed prawie roku, szczególnie na zewnątrz. Ja staram się zwracać uwagę na technikę wykonania i jakość materiałów (a ta jak pisałem była ogólnie zadowalająca), a estetyką i aranżacją zajmuje się żona Pozdrawiam
  11. Mogę polecić ekipę która robiła mi ocieplenie poddasza i G-K. Mieszkam ponad rok, nic nie pęka, nie odpada, jest równo i ciepło . Robią też (a może przede wszystkim) ocieplenia styropianem i elewacje tynkiem cienkowarstwowym. Tutaj efekty podobne i również jestem bardzo zadowolony. Parę zdjęć elewacji w albumie. Polecam i pozdrawiam kontakt Jacek tel. 516 895245
  12. Ja już nie raz wypowiadałem się o wentylacji mechanicznej. Ja jej nie robiłem. Mam grawitacyjną. Po prostu o mechanicznej trzeba pomyśleć dość wcześnie, przewidzieć kanały, przejścia przez ściany, stropy, rozpoznać jaki sprzęt i wymiennik będą instalowane .... . Na dość wczesnym etapie nie miałem do tego głowy. Poza tym jeżeli chodzi o oszczędność, to nie jest ona duża w przypadku pieca na paliwo stałe (jeżeli w ogóle). Komfort jest większy przy mechanicznej, ale to że więcej powietrza jest wymieniane w pomieszczeniach i ta świeżość nie jest za darmo. Częściej następują wymiany, rekuperator odzyskuje część ciepła, ale większość ucieka na zewnątrz mimo wszystko. Przy wentylacji grawitacyjnej wymiany nie następują tak często i dlatego mniej ciepła jest tracone (nigdy tego nie liczyłem, ale tak mnie się wydaje). Poza tym przy mechanicznej dochodzi energia zużywana na rekuperację, eksploatacja rekuperatora, możliwość psucia. Jeżeli chodzi o gruntowy wymiennik, to ja go "prawie" zrobiłem. To znaczy jest część ziemna i kanały. Będzie nadmuch mechaniczny (w przyszłości , a powietrze będzie uchodziło grawitacyjnie przez kratki wentylacyjne (nadciśnienie w pomiesczeniach). Taką przynajmniej mam koncepcję i mam nadzieję, że będzie działało. Likwidacja wielu kominków wentylacyjnych na dachu ma swoje konsekwencje - nie każde pomieszzenie jest wentylowane bezpośrednio (nie z każdego jest odprowadzenie na zewnątrz). To powoduje, że przy grawitacyjnej trzeba biegać po mieszkaniu i otwierać/zamykać nawiewniki, okna (wieczorem/przy wyjściu z domu) by wprowadzić świeże powietrze. Nie jest to specjalnie upierdliwe, ale zawsze. Reasumując - robiąc wentylację mechaniczną nie liczyłbym na wielkie "ogólne" oszczędności na ogrzewaniu (jeżeli w ogóle całościowo wystąpią). Zyskuje się na komforcie, nie trzeba też pamiętać o otwieraniu/zamykaniu okien/nawiewników (np. w lecie otwierasz okna, a tam na całą wieś szczekają psy i ciężko zasnąć ) ale ten komofort kosztuje. To swoistego rodzaju "bajer" w domu. To trochę tak jak z klimatyzacją w samochodzie. Fajnie jak jest, lepiej się jeździ (zużywa się przy tym więcej paliwa) ale bez tego też da się żyć. Jeżeli kogoś stać na zainwestowanie w auto z klimą (zazwyczaj droższe) i potem na eksploatację tej klimy - to ok. Ptrk - piec mam SAS-A na ekogroszek. 23kW. Tyle opału mi rzeczywiście poszło zeszłej zimy i w domu miałem całkiem ciepło (mówią, że każdy 1stC więcej w domu, to 10% opału w górę, tak więc zużycie zużyciu nierówne - ja miałem zawsze pomiędzy 21-22 st w dzień i w nocy 20-21 - a więc nie oszczędzałem za bardzo - dla mnie było za wysoko, a dla żony ledwo akceptowalnie; pod koniec zimy to bez patrzenia na termometr z dokładnościądo 0,5 stC mogłem powiedzieć jaka jest temp. Na prawdę 1 st różnicy bardzo czuć). Zobaczymy jak będzie tej zimy. Opał składuję w kotłowni Ja mam przesunięte drzwi i okno w stosunku do projektu i mam je prawie na środku. Po prawej mam kotłownię, po lewej magazyn na ekogroszek. Ostatnio przywiozłem 2,2 tony groszku (zaworkowany, ułożony do sufitu) i jeszcze z tona tam się zmieści, a więc spokojnie na normalną zimę/sezon miejsca starcza i o to chodziło Pozdrawiam
  13. Kwarti - gratuluję bardzo starannych fachowców. Myślałem że już takich nie ma, i zostałem miło zaskoczony. Aż boję się zapytać ile ty za te fundamenty (i całą robociznę) zapłacisz. No bo niestety zrobienie takich szalunków zajmuje od cholery czasu, a czas fachowców kosztuje. I to niemało. Ja ławy kopałem sam (z bratem). Nie robiłem żadnych szalunków. Wylewane były bez żadnego chudziaka i folii. Odpowiednio tylko zazbrojone - to już robili starannie fachowcy. Zalane betonem B20 i jest. No ale mi warunki gruntowe pozwalały na zastosowanie takiej "technologii". Brak osiadania budynku, brak pęknięć na sufitach, ścianach ... Z technicznego punktu widzenia po zasypaniu twoich fundamentów ziemią pewnie będzie to samo. Dodatkowo poszło ci na szalunki sporo materiału, który tylko w części zostanie wykorzystany dalej, a jego przygotowanie (odrapanie z betonu, wyciągnięcie gwoździ ... ) też zajmie czas, za który fachowcy pewnie policzą/policzyli odpowiednio. Piszę tak, bo rok od zamieszkania wciąż nie mam w domu czy na zewnątrz skończonych wielu rzeczy, brakuje pieniędzy które zostały wydane/przepłacone wcześniej. A miło byłoby tą kasę mieć i po prostu już mieszkać i mieć wszystko wykończone Niemniej jednak - gratuluję fachowców!!! Dobra robota.
  14. Witaj ptrk, Pomysł masz dobry. Ja myślę, że by zobaczyć rogacza na żywo powinienneś roszerzyć promień odległości dojazdu. U mnie swego czasu (pod Warszawą) byli ludzie np. z Częstochowy lub nawet z dalsza Zobaczyć na żywo chałupę którą będziesz ew. budował i spędzisz w niej resztę życia - bezcenne (za wszystko inne zapłacisz kartą Pozdrawiam
  15. Witaj, Kominek w kuchni - powiem szczerze że nie wiem czy wg. projektu, bo nie wiem jaki jest projekt. Ja po prostu zrobiłem go w ścianie (tej oddzielającej kuchnię od wiatrołapu) w rogu. Wpuściłem tam kanał wentylacyjny w ścianę i wyprowadziłem go stropem (w pustakach stropowych Terriva) do ścianki na górze oddzielającej pokój od łazienki i dalej tą ścianką wyprowadziłem ponad dach. Moja ściannka na górze była dość szeroka (2 profile po 7 cm -a więc 14 cm przestrzeni) i nie było problemu, nad dachem kominek. Jeżeli chodzi o okap to zrobiłem podobnie - też rura w stropie i ścianie na górze i kominek ponad dach. Tu jednak zrobiłem mały błąd, bo do tej rury w stropie poprowadziłem rurę ze spiżarni - tak by był jeden kominek na dachu z dwóch pomieszczeń. I pewnie by działało ok. gdyby nie wentylator okapu, który gdy pracuje część powietrza wwiewwa do spiżarni . NO i musiałem zatakać anemostat w spiżarni i jest ok. Ale efekt jest taki, że spiżarnia jest wentylowana oknem. Działa, ale gdybym robił drugi raz, to dałbym dodatkową rurę w spiżarni i puścił ją w ścianie fronotowej ponad dach. Oczywiście im więcej zagięć w przewodach wentylacyjnych tym słabsza wentylacja, ale inaczej za bardzo się nie dało. Normalną wentylację można by jeszcze puścić w ściane frontowej, ponad dach (w ścianie zrobić wycięcie - kanał i włożyć rurę wentylacyjn) tylko nie wiem czy nie trafi się na murlatę, a tą jest już cieżej obejść - szczerze powiedziawszy to nie mam pomysła ;-( ), ale z rurą okapu u mnie byłoby ciężko, bo kuchnia daleko od ściany fronotwej. Pozdrawiam
  16. Witaj, Ja jestem totalnym amatorem. Spawarkę kupiłem z 2 lata temu, ale nie było okazji spawać. Do czasu gdy trzeba było zrobić bramę wjazdową na posesję i furti. Zrobiłem rozeznanie w zakładach ślusarskich, chodziło mi o wyspawanie samych ram, bo obłoże to drewnem. Chciałem komuś to zlecić. Jak mi powiedzieli ceny, to się wziąłem i nauczyłem spawać. Wyspawałem ramę bramy dwuskrzydłowej i 3 furtki. Pewnie jakościowo to super wyspawane nie jest, ale szczerze powiem, że ostanie elementy były już całkiem przyzwoicie wyspawane . Oszlifowałem i jest ok. No i wszystko kosztowało mnie ok. 400 zł - materiał a nie 4 800 zł !!! - maksymalna oferta !!! Kup sobie dobre elektrody bo są różnej jakości. Będzie łatwiej. Powodzenia
  17. No widzisz. Ja to sobie chyba powinienem uprawnienia kierownika lub inspektora nadzoru zrobić Ale to tylko potwierdza jedno: nikt na budowie nie zwolni inwestora z myślenia. Pozdrawiam
  18. Kwarti, ja ci dobrze radze, wez sie zastanow, albo zmien inspektora. Po jaką cholerę nad garażem ma być strop na równi ze stropem na d budynkeim, przecież przedziela je ściana nośna. Oba stropy to niezależne konstrukcje. Nawet jeżeli będziesz je robił jako jedną płytę to zbrojenie i belki i tak pójdą różne (jedne nad garaż, drugie nad pozostałe pomieszczenia. Krótko mówiąc - bez sensu. Jak ma się coś obsunąc to i tak się obsunie, i czy będzie to jeden strop czy dwa niezależne, nie ma tu znaczenia. nie znam się na tzw. szkodach górniczych, nie mam doktoratu z projektowania, ale jak już powiedzialem - technicznie to jest bez sensu, a bryła budynku znacznie straci. Różni "fachowcy" czasami starają się na naszych budowach "wykazać" coby inwestor wiedział za co płaci pieniądze, no i jak jest wszystko ok. to przecież jest źle, i trzeba zaproponować zmiany i ulepszenia coby "coś się działo". Co najmniej z kimś to jeszcze skonsultuj, (z niezależnym projektantem). pod kątem "niezbędności" zmianyl Łojciec mawiali "słuchaj innych swój rozum miej". I tym się należy w życiu kierować Pozdrawiam
  19. Witaj, Miejsca w wiatrołapie jest dość, pod warunkiem, że wprowadzi się podstawową zmianę w tym projekcie - poszerzy budynek właśnie w wejściu o 30 cm . Widzę że tego nie zrobiłaś. No to trochę "po ptakach". Co można zrobić? Jednym rozwiązaniem wydaje się być "atak" na pomieszczenie gospodarcze. Tyle że i tak zostanie przestrzeń z prawej strony od wejścia do zagospodarowania (odbicie lustrzane). Wiele zrobić się nie da, bo możliwość ruchu ograniczają drzwi wejściowe i dzrzwi prowadzące do holu. Ja bym pomieszczenia gospodarczego nie likwidował. Zrobił bym węższą szafę wnękową (węższą) tak by ubrania w niej wkładać nie "standardowo", ale wieszać w kierunku od tyłu do przodu. Można też te 90 cm ukraść z pomieszczenia gospodarczego i cofnąć ścianę. Można to zrobić tak jak pisze VIKI poprzez przeciągnięcie belek stropowych od ściany w garażu do ściany w kuchni lub po prostu od ściany garażowej do tej przesuniętej ściany i drugie od tej ściany do kuchni. Tyle że wtedy trzeba zrobić tak, by drzwi do pomieszczenia gospodarczego licowały się z frontem szafy wnękowej (tą małą ściankę trzeba zrobić w kształcie L). Pozdrawiam
  20. Przesada. W standardowym projekcie jest chyba 216. Ja wziąłem (o ile dobrze pamiętam 230m2), ale sporo zostało. Jeżeli masz troche wydłużony garaż i nieco zadaszony taraz to możesz dodać max po 2m2 czyli razem z 6m2 (nie wiem jak duże są zmiany). Ale w tych 216 czy też 220m2 masz okna połaciowe. Przeciętnie trzeba odliczyć 1m2 na okno. Trochę będzie też strat, odpadów. Ja bym dał tak: 216 m2 + 6 m2 - 6 m2 (okna połaciowe) +5 do 10 m2 na straty,docinki,wszelki wypadek. Tak czy inaczej max 230 m2. Pozdrawiam
  21. 1). Jeżeli PG ma być spiżarką to nie dawaj tam żadnego ogrzewania. Ono do temp. 10 st będzie się ogrzewało ciepłem przylegających pomieszczeń. U mnie w spiżarce nic nie ma i jeszcze dodatkowo czasami w zimie uchlam okno by w spiżarce było chłodno. Szkoda czasu i pieniędzy. 2) ja o ile sobie przypominam mam tylko jedną pętlę na górze i jedną na dole i działa ok. 3) Po cholerę podłogówka w kotłowni? Ja przy piecu na ekogroszek dałem kaloryfer w garażu, którego ani razu nie odpaliłem w zimie a przez pomieszczenie gospodarcze (przejście między wiarołapem i garażem) i po garażu i kotłowni nierzadko chodziłem w koszulce z krótkim rękawkiem i było ok (musiało być ok. 15 st, fakt ta zima nie była na ogół zbyt sroga). Grzało się toto od samego pieca i nie było potrzeby odpalać kaloryferów. 4) W PG też mam kaloryfer który całą zimę był zakręcony. Było tam. min. 15 st. Tam się nie przebywa a jedynie ew. przechodzi, zagląda na chwilę. Takie uwagi praktyczne z użytkowania CO. Pozdrawiam
  22. Witam, Ja z tego co się orientuję mam rozwiązanie o którym mówił pabelo - tj. zawór termostatyczny na powrocie. To się nazywa zawór REL czy jakoś tak. Poszukaj na forum, jest sporo wątków na ten temat. Instalację mam rozdzielaczową: jeden rozdzielacz na górze (pod niego podpięta jest podłogówka tylko górnej łazienki), i rozdzielacz na dole (pod niego podpięta jest podłogówka w kuchni, hallu, łazience na dole i wiatrołapie. Nie są to duże powierzchnie i zastosowane rozwiązanie spokojnie się się sprawdza i jest ciepło w nogi . Jezeli chodzi o wiatrołap, to rzeczywiście taka mała powierzchnia podłogówki jest za mała by utrzymać tam wysoką temp, ale tam akurat temp. wysoka (jak w innych pomiesczeniach) nie jest potrzebna. Jak się przychodzi z dworu to spędza się tam 2 min. na przebranie (uczucie gorąca w porównaniu do temp. na zewnątrz), a jak się wychodzi i ubiera kurktę i buty to jeżeli byłoby za gorąco człowiek stojąc dłużej by się niepotrzebnie upocił). Tak więc jest ok. Jeżeli chodzi o łazienkę górną to jeżeli piec grzeje cały czas to podłogówka wystarczała i było w miarę ciepło, ale nie dało się osiągnąć zawrotnych temperatur, dlatego mam też dwa grzejniki drabinkowe. One powodują, że łazienka szybko się nagrzewa (przypomnę, że podłogówka ma dużą bezwładność). Pozdrawiam
  23. witaj ertevu, Rury można owszem otulić, ale ja celowo nie chciałem mieć bałaganu na strychu, by się o te rury nie potykać i ich nie uszkodzić. Niby rzadko się tam chodzi, ale jednak, po co mają przeszkadzać. Ale oczywiście można je tam wyprowadzić. Grzejniki mogę zmierzyć, ale niewiele Ci pomogę bo ja nie mam purmowskich, ale aluminiowe (skręcane, żeberkowe). Wysokość 50 i 30 cm. Dobierając grzejniki przede wszystkim należy wyznaczać zapotrzebowanie na moc poszczególnych pomieszczeń i tutaj program purmowski jest bardzo pomocny i przydatny. Następną rzeczą bardzo istotną jest określenie temp. wody zasilającej. Ja myślałem, że będę zasilał grzejniki wodą o temp. 65-70stC, a teraz mam temp ustawioną na 55. Jest bardziej ekonomicznie, a jedynie od czasu do czasu podgrzewam kocioł do temp np. 80 st by kocioł "wypalić" i wyeliminować zjawisko korozji kotła na skutek skraplania się wody. Z tego co widzę normalna i najbardziej populanrą temp. dla eko-groszków jest 55-60 st. W praktyce jest histereza i temp wacha się od 50 do 60 st.C. Pod tą temp proponuję dobierać grzejniki (pewnie podobnie w przypadku kotłów na inne paliwa). Pod te parametry proponuję dobierać wymiary grzejników z niewielkim zapasem na to by zadane temp nie były osiągane po kilku godzinach ale w rozsądnym okresie. Bardzo nie należy przesadzać, bo w okresie dużych mrozów, zawsze można zwiększyć np. o 10st temp wody zasilającej i osiąbniemy znaczny przyrost mocy cieplnej. (pewnie ty będący po wielu lekturach to wszystko wiesz, ale może innym się przyda) KrAg - sam sobie zrobisz wersję energooszczędną. Przy tej samej bryle to pewnie dodatkowe ilości styropianu w fundamentach i ścianach, może grubsze ściany, więcej wełny w poddaszu i okna o lepszych parametrach. Może propozycja zainstalowania jakiś solarów bądź pompy ciepła. Na to nie potrzebujesz zgody autora projektu (no może pod warunkiem że nie zmieniasz wymiarów zewnętrznych, ale tych paru cm nikt się pewnie nie doliczy). Pozdrawiam
  24. a witam Cię ertevu i wszystkich śledzących wątek, Trochę mnie nie było, bo po ciężkim (bądź co bądź) bezurlopowym okresie budowy domu stwierdziliśmy że czas odpocząć i wybraliśmy się na dłuższy urlop . Ale tęskniłem za wami Skoro byłeś taki miły i ładnych epitetów używasz (choć pewnie nie do końca zasłużonych) to pozwól że wyrażę swą opinię na temat twojego sposobu na ogrzewanie kominkiem. Pomysł jak najbardziej słuszny i bardzo tani, a grzech nie skorzystać z kominka do ogrzewania, gdy ma się już wkład, a głównym źródłem ciepła będzie piec na gaz, olej czy energię elektryczną. Z pewnością kratki będziesz miał wychodzące na salon (może być jedna w kierunku tarasu druga np. na kuchnię coby zwiększyć wydajność), drugi wywiew aż się prosi dać do małego pokoju na dole (po sąsiedzku przez ścianę), no i mindo dwóch pokoi na górze. Można oczywiście rozgałęziać dalej, tak jak proponujesz wyprowadzając nad strych. Tyle że w zimie puszczając tam rurę będą spore straty ciepła, bo jednak strych będzie nieogrzewany. Możesz zrobić tak jak ja rozporowadzając rury do GWC. Wyszedłem rurą przy kominku na górę, w suficie (nad płytą GK, a między wełną, tuż obok jętki puściłem rurę do łazienki, a z niej jeszcze jedno odgałęzienie do pokoju od frontu budynku). Oczywiście dodatkowo wyprowadzenia do dwóch sypialni na górze, ale bez przechodzenia ponad górny sufit - wyjścia ze ściany. Moje GWC jeszcze nie działa, więc nie wiem jak będzie dmuchało. Pamiętaj, że będzie to ogrzewanie "grawitacyjne", a więc puszczanie zbyt dużych rur o małych przekrojach może ograniczać cyrkulację. Jeżeli chodzi o czujnik temp i wyłączanie kotła. Nie wiem jaki czujnik planujesz, ale ja do swojego na ekogroszek mam sterownik pokojowy, bezprzewodowy, działający na zasadzie fal radiowych i w ten sposób sterujący kotłem. Taki polecam, bo montowanie jakiegokolwiek sterownika w jednym pomieszczeniu na stałe może powodować, że nie będzie ono "reprezentatywne" i trudno będzie sterować temp w całym domu przy zainstalowanych rozmarach grzejników, podłogówki itd. Radiowy można kilka razy na dzień przenosić, tj. np. na noc do sypialni, a w dzień do salonu. Problem o którym piszesz można rozwiązać bardzo prosto. Sterownik kota (bezprzewodowy postawić w innym pomieszczeniu, a w sypialni temp regulować zaworem termostatycznym na grzejniku. On odczyta temp. w pokoju, niezależnie od tego skąd ciepło pochodziło i automatycznie sam ograniczy grzanie grzejnika (do temp. zadanej), ale kocioł się nie wyłączy gdyż będzie sterowany np. temp. z pomieszczenia bez nawiewu, chłodniejszego np. z łazienki. Na podłogówke bym za barzo nie liczył. Duża jest bezwładnośc cieplna tego źródła. Koniecznie trzeba zainstalować w łazienkach grzejniki które szybko zareagują i ogrzeją łazienkę, a dopiero po np. 1-1,5, godz. od momentu rozpoczęcia grzania zacznie być odczuwalna podłogówka (no chyba że grzeje ciągle). I może jeszcze ogólnie słowo nt. grzejników, bo dyskusja się toczy. Z autopsji wiem, że bardzo ważne są strony świata przy doborze grzejników. Pomieszczenia o tej samej kubaturze od strony północnej i południowej znacznie różnią się ilością/wielkością potrzebnych grzejników. Pomiesczenia od południa o wiele szybciej się nagrzewają i jest w nich sporo cieplej (nawet w zimie). Grzejniki warto troche przewymiarować i regulować temp.termostatami. My w salonie na dole mamy 2 grzejniki i w kuchni i w hallu podłogówkę. Gdy w zimie grzeje się cały czas jest ok. ale gdy się wyłączy piec i się wychłodzi, to zastosowane grzejniki potrzebują stosunkowo dużo czasu by podnieść temp w pomieszczeniu (bądź co bądź dużym). W tym samym czasie w mniejszych pomieszczeniach (np. w sypialniach) jest już gorąco. Jeżeli regulator pokojowy jest sterowany z salonu, to efekt jest taki, że niepotrzebnie grzałyby grzejniki w pomieszczeniach które się szybciej nagrzeją. ja ten "problem" rozwiązałem za pomocą głowic termostatycznych, ale faktem jest, że w salonie parę żeberek więcej by nie zaszkodziło. Ktoś pisał jeszcze o tym że sporo ciepła ucieka przez otwory okienne. Pewnie jest to prawdą, ale faktem jest także, że w zimie przy słonecznym dniu, bardzo dużo ciepła wpada do pomieszczenia przez te otwory podnoszac w nich znacznie temperaturę. Na prawdę daje to spore zyski, choć pewnie większe są straty wtedy gdy słońce nie grzeje ?? O drożejącej przenicy wypowiadał się nie będę Pozdrawiam
  25. Witajcie, Odnośnie cen paliwa - pytanie brzmi: co nie idzie w górę? Rzeczywiście ekogroszek ostatnio sporo zdrożał, ale ceny energii elektrycznej od nowego roku będą sporo większe i nie będzie to podwyżka kilkunastoprocentowa, ale kilkudziesięcioprocentowa, a ceny będą w przyszłości dalej szły w górę. Powodów jest kilka. Ceny baryłki ropy idą w góre jak ch.. a. Już cena dochodzi do ponad 150$ za baryłkę. W ślad za nią pójda ceny oleju opałowego. Gaz - podobnie, nie ma się co łudzić że ceny będą niskie. Drewno - również mocno drożeje i robi się go coraz mniej Na prawdę nie wiadomo na co się nastawiać. Może należy nastawić się na ekologię, solary ..??? Jakbym wybierał drugi raz to pewnie ponownie mimo wszystko wybrałbym kocioł na ekogroszek. Przez cały sezon 2007/2008 poszło mi go na ogrzewanie domu i ciepłą wode 2 tony (do końca marca). Jak na taki dom to na prawdę mało i taniej sie nie da. Nie mam rekuperacji, a do końca listopada nie miałem drzwi wewnętrznych, a więc dodatkowe straty. Od 1 kwietnia praktycznie grzeję tylko ciepłą wodę i grzeję drzewem (pozostałości z budowy, rozpalam po pracy i po pół godziny jest ciepła woda). Dodatkowo w piecu spalam wszelkie segregowane papiery (nie muszę ich wyrzucać i płacić za śmieci). Walimar - zatanawiałeś się nad izolacją styropianową pod chudziakiem. Rozumiem że bezpośrednio na gruncie. Generalnie jestem za dobrym ociepleniem, budynku, ale czy oby styropian leżący bezpośrendio na ziemi nie będzie jakoś z nią "reagował", kurczył się, zmianiał właściwości, a ostatecznie "siądzie" lub popęka posadzka z chudziaka i kolejne warstwy? Jak zostawię kawałek styropianu na gruncie na zewnątrz to po jakimś czasie się deformuje i wygląda "nieciekawie". Czy tak samo nie stanie się ze styropianem na gruncie pod chuziakiem? Poza tym - jak go ułożysz bezpośrednio na gruncie? Chudziak (beton) wypełni wszelkie nierówności i równo oprze się na gruncie, a styropian?? Może warto zwiększyć warstwę pomiędzy chudziakiem a właściwą wylewką, a nie eksperymentowac by nie przedobrzyć. Pozdrawiam ps. właśnie ostatnio zdałem sobie sprawę jak przez resztę życia będziemy "udupieni" na swoich działkach. No bo parę lat minie zanim skończy się wszystko na "tip-top" w domach, do tego ogrodzenia, ogrody. A gdy się to pokończy to trzeba będzie remontować, odmalowac, np. płot, elewację, altanę, barierkę balkonową ... Do tego koszenie i pielęgnacja trawy, ogrodu. I tak by było ładnie i zadbanie można spędzić każdą wolną chwilę. Te minusy nie przysłaniają plusów, ale chcieć wszystko ogranąć, to mało czasu zostanie na typowy "odpoczynek". Taka tam refleksja już mieszkającego i ciągle nie mającego "wolnego" czasu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...