Balto

Przecież tynk mineralny jest z istoty rzeczy albo tynkiem wapiennym, albo cementowym albo cementowo wapiennym (nie piszę o wariacjach w temacie gliniany). Pytanie jedno: czy siatka i klej wytrzyma obciążenie 5 mm, choć Bogiem a prawdą, jak jest tynk o ziarnie 2,5 mm to jego realna grubość sięga 3,5 mm. plus minus. Jak jest tynk o ziarnie 3,0 mm to grubość nieco nawet ponad 4. Włókna? Znaczy cementu nie załowali.

W kwestii ludowego sposobu mam potwierdzenie od znajomego. "Jagodzianka" obniża temperaturę krzepnięcia wody i to bardzo mocno, co oznacza że współpracuje ona z cementem obrazowo mówiąc bardzo mocno przyśpiesza wiązanie (zmusza do wydzielania dużych ilości ciepła hydratacji) By dostać dr-a najpierw musiałbym mieć mgr-a i to nie tam gdzie mam...

Przepraszam złe ujęcie - plastyfikator działający w warunkach zimowych, czyli przy okazji obniżający punkt krzepnięcia / lodowacenia wody. Są takie do -10 kiedyś widziałem -15. Podałem od metod typu zmiana cementu: cement typu IR (42,5 albo 52,5) ma wyższe ciepło hydratacji, szybciej osiąga wytrzymałości zapewniające odporność na przemarzanie. Plastyfikator przeznaczony do użycia w warunkach zimowych - powoduje że można tynkować / murować w temperaturach około zera. Denaturat (czyli jagodzianka na kościach, nie spirytus!) działa podobnie, przyśpiesza migrację wody na zewnątrz, do tego przyspiesza wydzielanie ciepła hydratacji i pozwala na szybkie stwardnienie mieszanki. To ostatnie to tzw. ludowy sposób.

Cuda cudeńka od denaturatu (jagodzianka na kościach) poprzez plastyfikator zimowy do zrobienia tynku na cemencie klasy CEM 42,5 IR... kilka innych też się znajdzie...

FAST: nie do końca pobrać próbkę. Jeśli to tynk mineralny - pytanie jakiej grubości i jak nakładany. Będzie wiadomo czy ktoś dołożyl od serca cementu. Jeśli pęknięcia naprawdę duże - znakomita szansa, że siatka była (jeśli była dana) w wersji oszczędnościowej. Może to być także to, że ściana pracuje - a to by znaczyło że szukamy w środku. Wycieczka się zgodzę, ale reszta - zobaczyć, popatrzeć co i jak i będzie wiadomo gdzie szukać winnego.

A jaki jest tynk położony? Pytanie czy wilgoć w te mikropęknięcia nie podchodzi...

Nie jestem wykonawcą. A czepianie się polega na tym że w wypadku produktów typu KIT / DIY najczęściej stosuje się składniki o jak się to ładnie nazywa najszerszym działaniu, w zasadzie najdającym się do wszystkiego i temu podobne. Oznacza to że sensowny zakres stosowania jest szeroki, ale z drugiej strony zakres stosowania gdzie nie ma żadnych zastrzeżeń - wąski. Bo nie może być zbyt ciepło, zbyt zimno, zbyt wilgotno, zbyt słonecznie, zbyt... W każdym wypadku producent większości substancji podaje zakres stosowania np od 0,3 do 5%, ale zalecany od 0,5 do 2%. To drugie - zakres stosowania bezproblemowego, to pierwsze zakres stosowania. Rożnica niewielka acz znacząca.

W.Waldek: jak rozumiem jedyna i obiektywna reklama DAW na moje słowa krytyki. Każda metoda z serii KIT lub DIY ma takie same zalety i takie same wady. Opis jaki jest zamieszczony dotyczy li tylko i wyłącznie jaki nasz produkt jest piękny. Koniec. Opisy te mnie i bardziej ogólne mają na celu "przybliżenie" stosowania tego w tak zwanym życiu codziennym. Będę bronił Kosbudu - on zamieścił dokładnie i literalnie sposób użycia samej imitacji deski, zasady i sposób użycia kleju i tak dalej. W DAWie tylko zestaw ogólnych informacji pt. byczo jest i nasze najlepsze. Chciałbym sposób użycia oficjalny na używany klej, sposób użycia na deskę z wyjąśnieniem co to jest nasłonecznienie i jak bardzo co to znaczy duża wilgotność i dlaczego i tak dalej. A może i jedni i drudzy pochwalą się użytymi produktami by to stworzyć i nagle okaże się co za zong że oba bazują dokładnie na tym samym od jednego producenta, tylko piasek kwarcowy może być nieco inny i skąd inąd.

DAW: Lubię dobry marketing. Wy takowy macie. Klej oparty na dystpersji styrenowo - akrylowej (lub akrylowej, ale stawiam na tą pierwszą) ma jedną diabelną wadę. Schnie bardzo bardzo powoli. Mówię o takim bez dodatków. Nie wiem czy dodajecie cement, ale stawiam że tak. Bo piszecie że przy niskich temperaturach pełną wytrzymałość osiąga po 30 dniach (czas kiedy cement osiąga pełną firmową wytrzymałość to dni 28). Sam system jest tak samo dobry i tak samo zły jak inny (oceniam to po jakości opisu, pod względem marketingowym i lania wody nie mam mu nic do zarzucenia). Tak naprawdę: co to znaczy duże nasłonecznienie? Czy chodzi o słoneczko czy to jak bardzo nagrzana jest ściana? Bo to przecież klej ma styczność ze ścianą a nie z temperaturą jaka akurat jest na polu (lub znacznie mnie). Duża wilgotność powietrza - czyli ile: 40 proc? 80 i jak to mierzyć? A jeśli będzie jak w saunie czyli i ciepło i wilgotno? Albo słonecznie ale chłodno a ściana się nagrzeje? Grunt - jaki? Fighter pewnie mnie poprawi, ale gruntów na rynku "od metra" a co jeden to lepszy. Poza tym inną charakterystykę mają grunty przeznaczone do powierzchni nasiąkliwych a inne do nienasiąkliwych, inną jakość te co to zabarwiona woda a jeszcze inną te naprawdę sensowne. A jeśli sam sobie zrobię grunt bo wiem jak to się robi? I jak akurat pech nie spelni pokładanych w nim nadziei? To czyja wina to będzie? Moja czy gruntu? Teoretycznie taka imitacja powinna sama od siebie być całkiem nieźle zaimpregnowana (dyspersja, nawet pomieszana z cementem - o ile mnie pamięć nie myli, to dyspersje akrylowe i styrenowo akrylowe do nasiąkliwych nie nalezą a i używa się ich do zabezpieczania przed zbytnim wchłanianiem wilgoci. Jak poza tym ocenić czy jest to suche czy akurat jeszcze wilgotne. Problem z każdym KIT-em czy DIY jest taki, że trzeba wiedzieć jak co i gdzie. Poza tym zwykle idą tam składniki mające "szerokie spektrum" w "najpopularniejszych warunkach". Jeśliby określić to tak jak trzeba to można by to nakładać średnio z pięć dni na miesiąc w lecie i trzy w kwietniu i wrześniu. Z październikiem i marcem różnie bo przy gruncie potrafi być kole 0 a i w dzień jak się zachmurzy i zawieje to 5C z biedą się uzyskuje. I jak rozumiem problem z nie naszej winy oznacza wskazanie tego co ma zrobić i ile kosztować? Nie zmieni to faktu, że do metody DIY musi być być naprawdę oblatany w te klocki gość co to robi.

To co masz na ścianie może wynikać z wielu rzeczy, a jeśli to wykwity to spora szansa że ściana może mieć jakiś kontakt z wilgocią (gdzieś). Wykwity biorą się z cementu i to użytego np w betonie, tynku gdziekolwiek. To prawdopdoobnie ten sam typ wykwitów co na tynkach zewnętrznych. Stara farba prosta i tandetna mogła nie przepuszczać wilgoci, mieć niemal zerową dyfuzję i automatycznie blokowała w środku. Nowa już ją ma to i to co jest w ścianie idzie na zewnątrz. Rozwiązanie: może poskutkuje. Tak jak kolega z FAST-a pisał, pomalować farbą całkowicie odcinającą możliwość przenikania w ściany i pytanie dwa: co z wilgocią bo żeby to białe wychodziło to wilgoć musi wejść i wyjść...

Jeżeli potrzebujesz tylko do tego by związać - może być Epidian. Jeżeli innych "parametrów" bierz to co bardziej pasuje. Pytanie tylko jaka rożnica jest w cenie.

adam_mk: ja do epoksydów i przygotówek wykorzystuję aceton. Smierdzi jak cholera ale działa...

Albo jest jeszcze jedna wersja: jeśli na górze na ścianie byl tynk wapienne cementowy, zwykły mineraly (o wapienny nie podejrzewam) to powinien całkiem nieźle "ciągnąć" wilgoć. Pytanie jedno: czy np jakaś izolacja nie została zrobiona między podmurówką a ścianą...

ERŚ: Czym innego jest ściana z cegieł a czym innego cegła z jakiej ta ściana została zrobiona. Mówimy tutaj o cegle, a nie o betonowej ścianie. Jak zmierzyć nasiąkliwość ściany? Jak sprawdzić czy to co zastosujemy będzie ok? Sprawdzimy i wyjdzie - po zimie lub dwóch...

Wykład ale krótki. Dawno dawno temu cegła idąca na mury, konstrukcyjna powinna mieć wytrzymałość min 7,5 MPa czyli klasy 75. Nasiąkliwość poniżej 10%. Też zwykle. Zaprawa była słabsza od cegły i nieco bardziej nasiąkliwa. To zaprawa powinna wyciągać wilgoć z cegły i ją oddawać na zewnątrz. W momencie jeśli wilgoć wychodzi cegłą - to oznacza, że zaprawa jest zbyt mocna (błąd), i może się okazać, że zimą rozmrozi cegłę. Złuszczy się zewnętrzna warstwa. A jak zostanie zaimpregnowane, jak cegła będzie wilgotna, lub dokładniej nie będzie prawidłowej izolacji poziomej gdzieś na dole, to stanie się to na pewno. Jeśli skutkiem wilgoci są białe przebarwienia osadzające się na brzegach cegły to oznacza, że albo cegła jest kiepskawej jakości, albo zaprawa robiona na kiepskim cemencie i do tego zbyt mocna. Cegła po tym jak się ją przełamie w środku powinna być dobrze ubita, bez dodatków typu "margle" i to co "jeszcze można wymyśleć" (lącznie ze starymi przemielonymi ceglami).

Nie namaczaj cegły, nie ma sensu. Lepiej użyć plastyfikatora zmieniającego napięcie powierzchniowe wody. Takim plastyfikatorem może być ciasto wapienne, może być cokolwiek co jest dostępne na rynku. Osobna kwestia jest taka jaką masz cegłę (jakiej klasy) a jaką zaprawę robisz. Reguła głosi że to zaprawa powinna być bardziej nasiąkliwa niż cegła.

Tynki można bez problemu robić na budowie. Wystarczy wiedzieć jak. W sensie co i ile z materiałów wiążących i co i ile piasku. Niejednolita faktura to zawsze wina wykonawcy, przy czym jednolitej faktury nie zapewni "gotowizna". Btw drzewiej materiały wsypywało się objętościowo a nie wagowo.

Wilgoć wychodzi cegłą? Nie fugą? Jeśli idzie cegłą to jest spora szansa że po kilku zimach będzie sieczka, jeśli idzie fugą - to tak ma być.

ERŚ co oznacza, że najpierw należałoby po prostu poinformować pytającego o tej procedurze, a potem po dowiedzeniu się jakie są wyniki stwierdzić, no na taką cegłę nadaje się... (tu wstaw co)

Słowa: "zaleca się", "optymalna temperatura użycia", "producent preferuje" i tak dalej w znakomitej większości problemów oznacza zwykle wyłączenie odpowiedzialności producenta za błędy, problemy i co tam jeszcze się może zdarzyć. Są to kleje na bazie polimerów czy żywic (w postaci gotowej do użycia) - a te jednoskładnikowe najlepiej sprawdzają się w temperaturach średnich, nie lubiąc wysokich. Naigrywałem się i będę z takich opisów. Gdzieś producent był lepszy - realny wspólny zakres działania kleju i okładziny to było 7C od 18 do 25 chyba. Bezdeszczowy? A wilgoć w powietrzu kiedy niemalże można ją dotknąć - ona już nie? Dalej: wysoka temperatura nie oznacza gorącej ściany. Wysoka temperatura to wysoka temperatura gorąca, dokładniej nagrzana ściana to nagrzana os słońca ściana i tak dalej. W kwestii ironii - jednako traktuję wszystkich producentów - i tak naprawdę należałoby się śmiać ze wszystkich. Knaufa i innych. Moja opinia - wina chemii a dokładniej wersji: zrób to sam, czyli kupujesz towar, tu masz okładziny, tam wiaderka z klejem to instrukcja obsługi i miłej zabawy. Są żywice, polimetry i in które można stosować do innych warunków, ale zwykle one są dwuskładnikowe i dużo droższe. 5C - to normalne zalecenie, choć i tak zalecana - znaczy czas schnięcia przy 5C jest bardzo bardzo długi, choć jeszcze działa?

Poczytałem... i jak zwykle jest wesoło. Płytki można kleić w temperaturze od + 5 do +25 najlepiej w bezdeszczowe (?) dni, co pewnie tak naprawdę oznacza, w dni o małej wilgotności powietrza. Słowo najlepiej zwykle oznacza, że producent zaleca, a poza tymi granicami temperatur oznacza, że za różne dziwne nie bierze odpowiedzialności. Nie pisze nic o bezwietrznej pogodzie i braku operacji słońca. Ale może to znaczy słowo bezdeszczowe? Dla samego kleju optymalna temp. użycia to od +10 do +20, przy miminalnej +5... Co znów tak naprawdę oznacza, że biorąc pod uwagę wszystko należy się bawić niemal w laboratorium: optymalna temperatura to od +10 do +20, do tego pogoda bezdeszowa, bez mocnej operacji słońca (zastanawiam się czemu nie dodali bezwietrzna). Jeśli będzie inaczej i coś się stanie łapki umywają a ty się martw. Gratulacje dla marketingowców...

jnow: pitolenie.... to czy jest mocniejszy czy nie decyduje klasa cementu i rodzaj wsadu który wzmacnia sam beton (dokładniej posadzkę, czy to co z niego jest akurat robione)

ERŚ: fakt że obiekt nie jest objęty ochroną konserwatorską nie zmienia nic. Mamy cegłę stu czy iluś letnią, mamy wtedy stosowane metody i mamy tamte parametry. Wówczas działało to tak, że cegła miała nasiąjkliwość i tempo w jakim siąkła.To jedno. Wtóre - oznacza to że musimy do tego się dostosować, a nie dawać obecne systemy i pomysły. Możemy wykorzystać obecne materiały ale po to by osiągnąć dawne parametry. Jeśli cegła ma 10-12% nasiąkliwości, fuga winna mieć deko więcej, jeśli cegła włożona do wody wilgoć na wysokość 5 cm podciągała dajmy na 45, fuga musi robić to kilka minut szybciej. Dawne fugi i tynki były napowietrzone (ciasto wapienne) co oznaczało, że lód przy zmianie temperatury jak była wilgoć miał się gdzie lokować. W innym wypadku po kilku sezonach rozwali lico cegły

Poza tym wykonawca ma chyba obryw od tynków Kreisla...To tak bardziej na marginesie...

Jaki kraj za granicą? Europa? Znaczy UE czy coś innego? Jeśli UE to ja mogę dzwonić do tzw. upojenia...