Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

doranna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    149
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez doranna

  1. Dzisiaj trochę mało o wykończeniówce. A trochę o moich doświadczeniach z zwierzętami. Nie wiedzieć czemu, jak tylko się przeprowadziliśmy. Ja nie mogę wyjść na spacer, bo zaraz jakiś zwierzak się do mnie przypałęta. O schronisku nie myślałam, zresztą nie mam warunków. Nie uważam się za jakąś filantropkę, albo ucieleśnienie dobra na tym świecie. Ale tałatajstwo ciągnie do mnie zewsząd, że Doktor Dolitte mógł by się czuć zagrożony. Nie dawno wyszłam na sanki z dzieckiem, a wróciłam nie tylko z Drugorodnym , ale też 65 kilogramowym Nowofunlandem, który pałał do mnie miłością wielką. Olewając swoich dotychczasowych właścicieli . Tak, że teraz biedak siedzi na łańcuchu, bo właściciele się obawiają, że znowu do mnie przyjdzie. Przed wczoraj wracając ze sklepu, wspomogłam nastepną tym razem małą duszyczkę (pieska), który dostał bułkę. Zeżarł ją i jego zainteresowanie zniknęło moją osobą. Pewnie do następnego razu, gdy znowu będzie prosił o jedzenie. Warto by tu wspomnieć, o pałętających się kotach sąsiadów, które łaszą się do mych nóg, że można się przewrócić .Nawet kury sąsiadki, wydaja się cieszyć, jak wysiadam z samochodu. Bo dziewczęta sie razem skupiają przy płocie, jak by mówiły cześć. No, ale dzisiejszy dzień bije wszystkie na głowę. Czasem trzeba się zastanowić jak się, wypowiada swoje myśli na głos. Rano mówię do męża -znowu kolejny nudny dzień Może trzeba się było ugryźć w język. Bo o 9 rano w jedno z moich dużych okien jadalnianych przyfasolił gołąb i to z taką siłą, że myśłałam, że już po szybie:eek:. I co?, dzień już nie jest nudny. Bo od rana jeździłam, po okolicznych hodowlach gołębi i uzyskałam tyle, że dowiedziałam sie, że to pocztowy. Gołąbek, chyba ma połamane żebra. Więc zadzwoniłam do Przewodniczącego klubu hodowców gołębi dalekodystansowych, który ma się z kimś skontaktować w sprawie ptaka:yes: Tylko jak na razie cisza, a ptaszek czeka i przecież ma swojego właściciela:rolleyes: Pozdrawiam:bye:
  2. W końcu założyliśmy osłonki pstryczków elektryczków;). Oczywiście jak to w naszym przypadku nie wszystkich, bo u nas jakoś zawsze dziwnie pod górkę. Gdy przyjechaliśmy do marketu, osłonki były, ale tylko podwójne i potrójne, pojedynczych niet. Cholera kiedy my w mrozie wybieramy się do sklepu, w którym podobno wszyscy stajemy się bohaterami. Mi trochę tej bohaterskosci ubyło. Ale myślę sobie, przecież są też inne markety szczęśliwości wszelakiej i tam zajedziemy. Przedtem tylko zrobię zakupy u Pascala i Okrasy nie pamiętam co teraz jest hiciorem, chyba wieprzowina (niech mi świnki wybaczą). Kupiłam dwa worki ziemniaków do których ostatnio Drugorodny zapałał wielką miłością i dwie paczki ryżu i ciastka. Musiałam odpowiedzieć, na pytający wzrok chłopaka za mną, który mówił czy czasem wszystkich sklepów nie zamykają, bo tak się obłowiłam. Wytłumaczyłam mu krótko, że zima jest i pole teraz nie rodzi. Co przyjął z zrozumieniem, adekwatnym do panującej pogody. A ja stwierdziłam, że jeszcze jeden, kilka, a może miesiąc? któż to wie?, wytrzymam bez pojedynczych osłonek:yes: Bo mnie te zakupy wykańczają
  3. No i super geodeta odhaczony , Jeszcze trochę i komplet:yes: Pozdrawiam:bye:
  4. Hej Krokusia, moje cztery litery w porządku;). Ja mam panele w salonie, Dąb husky Kronopolu, są super. Naprawdę polecam:yes:. Pozdrawiam:bye:
  5. Hej Dziula-Anula, witam prawie sąsiadkę, Dziękuję za miłe słowa. Ja lubię humor i żarty. A wykańczanie domu nie jest prostą sprawą, więc tylko żarty mi pozostały:lol2:. Dom z salonem ma cztery pokoje, tak jak na rzutach, trzy pokoje u góry i salon na dole. Dla naszej czteroosobowej rodziny wystarczy:yes:. Moją lokalizację wysyłam na priva. Pozdrawiam
  6. Wszystkiego najlepszego dla Julki :hug:
  7. A więc pokrótce to była ta sobota i lampa wisi:wave: Tutaj ujawniam moją jeszcze w proszku kuchnie, którą i tak uwielbiam Rozpakowywanie lampy odbywało się w ciszy i skupieniu, to na początku;). Która od czasu do czasu przerywana była naszymi ochami i achami, dotyczyły porządnego spakowania lampy, osobnych przegródek na wszystkie części. I prawie sie wzruszyłam:cool:, gdy zobaczyłam mały śrubokręcik, którym te wszystkie części trzeba skręcić. Nasze początkowe roztkliwianie nad lampą brało się z tego, że pierwszą lampę w salonie zakładał kolega. Więc nie mieliśmy doświadczenia w tym temacie. I jak się później okazało, dużo nas ominęło:rolleyes:. No ale człowiek podobno całe życie się uczy, a później wszystko zapomina (to moja teoria). Więc z lampą poszliśmy delikatnie na żywioł. Na początku przytwierdziliśmy tzn, mąż stelaż na którym miała wisieć lampa i to było nawet ok. Teraz trzeba było powiesić ją na odpowiedniej wysokości, by mój szanowny małżonek, któremu Bozia dała wzrostu pod dostatkiem . Nie walił głową w kryształki. Bo lampa w takim układzie by długo nie powisiała, a szybko by została wykopana na śmietnik. No, ale i z tym sobie poradziliśmy. W Houston odnotowali, że problem znikł. Gorzej było z schowaniem drucika, który został, a musiał się zmieścić się w tym małym talerzyku u podstawy lampy. Wtedy cisza znikła i trochę puściły, nam nerwy, ale i to poszło szybko w zapomnienie. I drucik zniknął. Teraz ja się wyżyłam manualnie i przy pomocy małej drabiny, pomagając sobie językiem. Przykręcałam, każdą część po kolei i coś tam mi chyba wyszło, bo efekt jest taki jak na zdjęciu. A o to chyba chodziło w tej całej zabawie. Pozdrawiam:bye:
  8. HEj Iwona i Mariusz, dzieki za odwiedziny i dobre słowo. Masz rację powoli sobie wszystko zrobimy. Pozdrawiam:bye:
  9. Hej mała czarna, witam cię w moich skromnych progach. Kuchnia jest jeszcze w rozsypce, więc nie ma za bardzo co pokazywać. Może jak powiesimy lampę, to wrzucę zdjęcia. Pozdrawiam:bye:
  10. Zaletą mieszkania, 15 minut spacerkiem do morza, jest na pewno morze:rotfl:. Oczywiście jak wygląda w takiej wersji jak powyżej. Minusem są wiatry, które jak wieją to może łepetynę urwać. A moja rachityczna brama (scheda po byłej właścicielce działki). Taka remizowa typowa sztacheta, miała by wzięcie na zabawach. Wygina się w wszystkie strony:P. Połączenie silnego wiatru i zdezelowanej bramy, były moje wczorajsze problemy z wjazdem na działkę. Zmęczona wracałam późną wieczorową porą z aerobiku. Gdzie wykonywałam, różne trudne ćwiczenia, ogromniastą gumową piłką. Czego efektem, moje ręce ze zmęczenia trzęsły się jak galareta, a nogi odmawiały posłuszeństwa. Ledwie doczołgałam się do samochodu. Z czego byłam bardzo dumna, bo myślałam, że mi się to nie uda. Po drodze musiałam, jechać slalomem alpejskim, pomiędzy dziurami na drodze. Unikając czołówki z innymi biedakami, którzy też brali udział w slalomie. I tak wykończona psychicznie i fizycznie. Wjechałam w moją ulicę, gdzie tylko od spokoju mojej duszy dzieliła mnie ta cholerna brama i ten wiatr.. Wypadłam z samochodu, bo nogi odmawiały mi posłuszeństwa. Dobrze, że śnieg leży. To trochę zamortyzował moje cztery litery:o I postanowiłam powalczyć z bramą. Początek był nawet optymistyczny. Otworzyłam jedną część, później drugą, ale tak jak je szybko otworzyłam, tak wiatr szybko ze mnie zadrwił, je zamykając. Postanowiła, że się nie poddam i wjadę na działkę, tylko jak?. Śniegu napadało mnóstwo, i weź tu szukaj oparcia dla bramy i to na tyle skutecznego, by ją przytrzymał, a wygrał walkę z wiatrem. Pomyślałam jak pomysłowy Dobromir i piłeczka pękła, cegły!!!!. Trzeba je tylko odszukać i będzie git:wiggle:. No i taka zmęczona odkopałam te cegły i mogłam wjechać, ale obiecałam sobie, że płot to mnie jeszcze popamięta i jego dni, albo lata . Są policzone:mad:. No i trzeba kupić kolejną skarbonkę Pozdrawiam:bye:
  11. Karolka wanna świetna:jawdrop:. Co do antresoli, to rzeczywiście wszystko słychać. Wiem bo kuzynka ma. A przy naszych dzieciaczkach, komfort spania to jest nalepsze co może nas spotkać . A rozmiar wanny dla Julki idealny
  12. Witam się w pani dzienniku, kiedyś przypadkowo weszłam, wybierając swój projekt., bo też mam Zetke. Na prawde pani fajnie prowadzi dziennik. Ja też uwielbiam zwierzęta, ale u Pani to już prawdziwy zwierzyniec:rolleyes:. Ciągną do dobrych ludzi:lol2: , ale to stado dzików robi wrażenie. A ja myslałam, że jak dwa przebiegły koło mojego domu, to dużo;). Pozdrawiam:bye:
  13. Ptaszki mądre wiadomo co dobre. Ja też lubię słonecznik, ale pszenicę to już mniej haha:no:, no chyba że w chlebie:rolleyes:. Pozdrawiam:bye:
  14. No to świetna informacje, serdecznie gratuluje:rotfl:. Niech podłącza jak najszybciej. Bo bez prądu to ani rusz, szkoda tylko, że później trzeba płacić rachunki:sick:. Co do okienek, to na szczęście nie trzeba myć wszystkich od razu, więc mozna zrobić sobie harmonogram haha;). Pozdrawiam:bye:
  15. Hej Krokusia, ta tapeta z literkami jest super, taka delikatna. Mówisz, że mięsień sercowy oszczędzę u męża haha, ale on jeszcze nie wie, że będzie kleił tą tapetę. Muszę mu ten temat delikatnie zapodać. Co do stołu z kupnem nowego, to muszę jeszcze poczekać. Bo nawet świnki skarbonki nie kupiłam haha:lol2: Na razie tyle mojego co sobie popatrzę. Co do stołu to rezerwuje go dla ciebie haha, z tym że będziesz musiała raczej długo poczekać, bo to też pamiątka rodzinna. A mój mąż raczej na razie dałby się zadźgać, niż oddałby ten stół . Pozdrawiam:bye:
  16. Hej Renata2005tychy, no mi ta z buźkami nadal sie podoba haha, ale ta cena jest nie do przeskoczenia. Masz rację na alegro jest taki wybór, że można oczopląsu dostać. Więc zawsze mozna coś dla siebie znaleźć i to nie koniecznie za 1500 z ł. POzdrawiam
  17. Chociaż mój drewniany stół w jadalni bardzo mi się podoba. To ostatnie spotkanie z przyjaciółmi, kiedy to mało zębów nie straciliśmy od uderzenia łokciem. Przekonało mnie, że czas rozejrzeć się za stołem. W trosce o jakość naszej rozmowy, gdy wszyscy będziemy seplenić, to jakoś trudno będzie się nam dogadać. I dlatego trzeba kupić jakąś świnkę skarbonkę i to koniecznie przeźroczystą By móc, wzbudzać litość odwiedzających nas ludków, którzy będą widzieć jak mało tam jest pieniędzy. I wspomogą ten szczytny cel, jakim jest komfort spożywania posiłków w większym gronie. Jedyny stół, jaki teraz mi wpada w oko. To biały lakierowany Muszę to tutaj wstawić na pierwszej stronie, by wiedzieć do czego dążyć haha;). A świnka skarbonka zawsze się przyda, wszak potrzeb jest jeszcze tak wiele, niestety. Pozdrawiam:bye:
  18. Witam przyszłam się przywitać i zostaje na dobre. Bo projekt bardzo ciekawy:yes:. Pozdrawiam:bye:
  19. Hej Renata2005tychy dzięki za odwiedzinki. Nawiedzaj mnie ile chcesz. Zawsze to raźniej . Pozdrawiam:bye:
  20. Hej no ja okna to dopiero umyłam, przed przeprowadzką. Więc nie masz się co spieszyć. Ja pamiętam, ze czekanie aż rozpocznie się budowa mnie wykańczało. Więc tak trochę rozumiem co czujesz. A teraz mnie wykańcza, że nie mam pieniędzy by dom wykończyć . Nie wiadomo co gorsze haha. Głowa do góry jeszcze trochę i wiosna. Pozdrawiam:bye:
  21. Czasem człowiek się nudzi, gdy akurat Drugorodny, nie obrywa głowy robotom, lub nie wyłamuje kół w samochodzie, albo sie nie wkurza, że samochód nie jedzie bo baterie się wyczerpały. W takich rzadkich chwilach, gdy zajmie się sobą np. bawiąc się pilotem telewizora, bez przystanku włączając i wyłączając przycisk Mute:yes:. Taka to nadarzająca się okazja mnie wczoraj dopadła:lol2:. Więc ogłuszona chwilą spokoju, dopadłam laptopa. Bo ten stan nie będzie trwał wiecznie:no:. I zaczęłam szukać tapety na ściankę w jadalni to ta pomiędzy dwoma oknami I o dziwo znalazłam kolejną, która mi się spodobała. Na stronie gdzie była tapeta z buźkami:D Po, której cenie. musiałam zażyć tabletki na uspokojenie. I nawet nie wspomniałam mężowi, że był taki plan. Bo jego skołatane serce by mogło takiego szoku nie wytrzymać. I wpadło mi w oko coś takiego Jest 10 razy tańsza niż tamta ( może portal chciał się ustrzec zawałów serca oglądających, wiadomo odszkodowania) No i jest taka mało rzucająca się w oczy:lol2:. Co mi odpowiada. Pozdrawiam:bye:
  22. Witam i pozdrawiam z drugiego końca Polski. Przychodzę z odsieczą z zdjeciami. Bo ja tez musiałam się nauczyć ich powiększania. Jak już udało ci się wkleić zdjęcie, to by było duże klikasz na nie dwa razy prawym przyciskiem myszy i wybierasz rozmiar jaki chcesz zdjęcia np. Large. Zobaczysz jaki ci odpowiada:lol2:. Budowa zapowiada sie ciekawie, więc będę zaglądać Pozdrawiam:bye:
  23. :rolleyes:Hej karolka przybywam z odsieczą z umywalkami http://www.nokaut.pl/umywalki/novoterm-kerra-umywalka-nablatowa-kr-139-58-5x39-cm.html Umywalka jest z Koła, musisz wejść na ich stronę Umywalka firmy Infinite To tak na szybko co znalazłam w swoich wykopaliskach. Pozdrawiam
  24. Krokusia haha, no mój kochany mąż jest bardzo pojętny:lol2:. Biedak pewnie się bał, co bym mu zrobiła, gdyby kupił inną. Co do sufitów podwieszanych, to u mnie nie wchodziły w grę, jakoś mi się nie podobają. A jeżeli chcesz takie u siebie jak ja mam, to zróbcie tynk cementowo wapienny. Pozdrawiam:bye:
  25. Wczoraj mąż mi kupił lampę, o której pisałam w poprzednich postach:rotfl: Poinstruowałam męża jaka to lampa, jeszcze raz pokazałam taką samą jaką mamy w salonie tylko czerwoną. Objaśniłam szczegóły jakimi może się różnić (czyli biała, nie czerwona). Jeszcze udzieliłam informacji, czy to koniecznie musi być taka droga lampa, a nie na przykład papierowa z ikei.? Odpowiadałam jak w szkole, gdy się tłumaczyłam z złej oceny z klasówki. Szczerze i z skruchą -musi być taka, a inni to mają jeszcze droższe ! -Jedną papierową już mamy i niech tak zostanie, chociaż nie jest jeszcze lampka nocna, Więc są dwie I tak wstępnie przeszkolony i pouczony mąż został wyrzucony na śnieg i zimną aurę na dworze. Chociaż to trzeba by uczciwie przyznać nie było dla niego zbyt dużym wyrzeczeniem, bo jechał na trening. Więc dwie pieczenie na jednym ogniu, spokój w domu (czyli mój) i przyjemność z treningu. Dzięki ci Boże za telefony. Bo mąż postanowił wykorzystać telefon do przyjaciela ( czyli mnie) i padło pytanie - a te wihajstry to maja być w górę , czy w dół. Padła jedyna słuszna odpowiedź - tylko w górę I zakup lampy został poczyniony, wprost proporcjonalnie do mojej chęci jej posiadania:rolleyes: Teraz leży zamknięta w pudle, na honorowym miejscu. Zaraz na skrzynce na listy, która też czeka na lepsze czasy.(podobno jak śnieg stopnieje) Mam nadzieję, że lampe szybciej powiesimy, może już w sobotę? Tylko, którą Pozdrawiam:bye:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...