Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

doranna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    149
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez doranna

  1. Ja się wykończę tym wykańczaniem. Pomysłów mam bezliku, za to jakoś nie biorę pod uwagę sytuacji, ze jesteśmy spłukani (też mi nowość) i słowo spłukani jest tu bardzo delikatnym określeniem. Jako wieczna optymistka, już od dawna mam urządzone cały dom i to w samych wyjątkowych rzeczach. A jak wiadomo wyjątkowość kosztuje. Tak więc od dawna podoba mi się tapeta z twarzami słynnej śpiewaczki, według projektu Pierra Fornasettiego. Zachwycona swoją wizją, pominełam drobny szczegół jakim może być cena tej tapety. Oczywiście wiedziałam, ze nie jest to tapeta z Castoramy i ma swoją wartość, ale cena 1500 zł za rolkę [pozbawiła mnie złudzeń. Biorąc pod uwagę, że buźki trzeba dopasować do siebie. Myślę, ze na jednej rolce by się nie skończyło. 3 tys za tapetę, tego mój szlachetnie urodzony małżonek chyba by nie przeżył. A, że na jego życiu bardziej mi zależy, niż na posiadaniu tapety. Więc z uśmiechem na buzi musiałam pożegnać buźki śpiewaczki. No, ale nie mówię żegnaj, tylko do widzenia, Totolotku przybywaj. Jako, że Drugorodny (dla nie wtajemniczonych, mój młodszy synek) ostatnio zapałał miłoscią wielką do laptopa. Moje wpisy wykonuję prawie nogą, bo muszę go ciągle odciągać od komputera. A on świetnie się orientuje, gdzie są kursory, jak operować myszką. Więc nie jest mi lekko, uzewnętrzniać swoje myśli. I szukać inspiracji do swojego domu. Ale nawet Drugorodny czasem się czymś innym zajmie, niż wydłubywaniem betonu ze ściany. Rozsiewaniem mąki po podłodze. Lizaniem okien i nadgryzaniem stołu. I takim sposobem mogłam dzisiaj się trochę odprężyć. I zaczęłam szukać pufy. Pufa nie jest mi jakoś niezbędna do życia, ale że nasze nogi szukając oparcia ciągle trafiają na stół nie mogę się z tym jakoś pogodzić. Więc od niechcenia pufa trafiła dzisiaj na tapetę. Nie było to jakies skomplikowane zadanie, ale do jedenej zapałałam szczególną miłoscią. A slogan Nowoczesność ze szczyptą nostalgii z klasyką Trafił u mnie na podatny grunt. Oczywiście muszę przypomnieć, że jesteśmy a jakże spłukani. I w tym miesiącu jak miałam wybierać, czy zapłacić rachunek za gaz, czy kupić pufę. To wygrała gazownia, bo obawiam się, że poczucia humoru to chyba by nie mieli w tym względzie. Jak bym im chciała wytłumaczyć, dlaczego zamiast opłaty rachunku, wybrałam pufę. No, ale w tym względzie także nie mówię nie. Pozostaję mieć tylko nadzieję, że zima będzie łaskawa. I te mrozy już nie wrócą. A wtedy rachunki won, a pufo przybywaj pozdrawiam:bye:
  2. Mam do was pytanie?. Jak wstawiam zdjęcie w postach to ono jest takie małe i dopiero po kliknieciu na nie sie powieksza , a u innych zauważyłam, że od razu jest dużej wielkości. Co ja robie nie tak i jaki jest na to sposób?. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam:bye:
  3. I znowu rok starsi Mamy 2013rok. Dzisiaj taplając się w noworocznej kąpieli. Stwierdziłam, że uwielbiam swój dom. Nawet w tak nie dokończonym stanie, Nie wiem, może na zwiększenie mojego i tak już dużego optymizmu, miały wczorajsze napoje wyskokowe. Może, chociaż z każdym rokiem utwierdzam, się w przekonaniu, że ten cały sylwester jest przereklamowany. I jak co roku obiecujemy sobie z mężem, że chociaż teraz się nie udało, to następny musowo spędzimy na nartach. Lub pławiąc się w luksusie w ciepłych krajach. Pomarzyć dobra rzecz i nic nie kosztuje. Plany nowo roczne, a jakże są szumne i daleko idące w przyszłość. Chociaż jakby miały się wszystkie spełnić, to bez pomocy wyższej. tutaj raczej się nie obędzie. Pozdrawiam
  4. Szczęśliwego Nowego Roku 2013
  5. Karolina i Artur Karolka dzięki za odwiedziny. i życzenia Fotorelacja będzie, ale po kolei. Nie wiem co ja robię złego, ale mi te zdjęcia się wklejają takie małe i nie mam pojęcia jak zrobić by były takie duże jak u ciebie. Pozdrawiam:bye:
  6. Szczęśliwego Nowego Roku 2013
  7. Karolka ja miałam szpital przed świetami. Więc wiem co czujesz, teraz jakaś grypa panuje. Zdrówka życzę kurujcie się
  8. Witam wszystkich po świętach. Święta były super, odpoczęliśmy za wszystkie czasy po tych nerwach budowlanych. Leżąc plackiem na plecach, leżąc plackiem na brzuchu z czterema literami do góry, leżąc w pozycji horyzontalnej, bo juz plecy nas zaczęły boleć od tego leżenia plackiem. Jednym słowem było super. Nawet zbytnio sie nie zmęczyliśmy idąc po jedzenie do kuchni, bo wszystko było wystawione na stole. Tylko jeść i pić i czasem od niechcenia sięgnąć po pilota się nam zdarzało. W Boże narodzenie odbylismy też świąteczny spacer, uważając przy tym by przy okazji nie wylądować na pogotowiu z powodu rozbitego łba, lub tudzież złamanej ręki, ale my w końcu "Brać" budowlana i teraz niczego sie nie boimy, poza Urzędem Skarbowym i NFZ. To na wypadek choroby. Tak więc świetlany był to dla nas okres, który zakłócał mi tylko widok naszych worków na śmieci wystawionych z przodu domu;). Śmieci były zabierane sukcesywnie co dwa tygodnie przez zaprzyjaźnionych panów z zakładów oczyszczania miasta. Lecz z powodu ograniczonych gabarytów śmieciarki, nie mogli zabrać wszystkich od razu. Bo okoliczni sąsiedzi mogli by mieć do nas pretensje, że ich śmieci się już nie zmieściły. A worków z resztkami budowlanymi, nazbierało się ok 40 i około 15 czekało jeszcze na wywiezienie. Chciałam zrobić zdjęcie tego domowego wysypiska śmieci, ale obawiam się że tylko bym potwierdziła obawy sąsiadów. Podejrzewających, że ta nowa to wszystkich w domu nie ma zdrowych. Ale w przybliżeniu to wyglądało tak, tylko było duzo wiecej worków i jakoś tak. I dzisiaj Panowie, których wypatrywałam z większą uwagą niż jutrzenki na niebie, zabrali te ostatnie worki. I w końcu z niknęły moje obawy, że sąsiedzi zaczną przywozić do mnie swoje worki na śmieci. Uradowani z tego nowego wysypiska. A pusty teren wygląda tak. Teraz trzeba jeszcze trochę uprzątnąć, wykosić te krzaczory, które obawiam się że pod wpływem słońca. Mogły by sie lepiej palić niż gorejący krzak od Mojżesza. Nawieźć dużo ziemi, zasiać trawkę( to na wiosnę). I ja też prawię będę mogła poudawać, że moja działka jako tako wygląda. Bo nie ma to jak pozory. Pozdrawiam
  9. Wszystkim Forumowiczom Życzę Wesołych Świąt w gronie rodzinnym i spełnienia marzeń i tych dużych i małych:hug:
  10. Dziękuję za odwiedziny, chociaż ktoś haha A tak na poważnie Wesołych Świąt i spełnienia najskrytszych marzeń.
  11. O dziękuję i wzajemnie. Pozdrawiam:bye:
  12. Wesołych Świąt i spełnienia marzeń
  13. Mi też się podoba pomysł z lampami. I do twojej kuchni w białym lakierze będą pasować. Lampy, które pokazałaś takie trochę industrialne, chociaż w takim wyfiukanym stylu (błyszczące). Tutaj podaje ci adres sklepu, gdzie wszystkie lampy są zrobione z recyklingu w industrialnym i nie tylko stylu. http://www.showroom.decostyl.pl/. Może coś ci wpadnie w oko, chociaż te lampy są dosyć surowe. i nie jestem pewna czy o takie ci chodziło Pozdrawiam
  14. Witam uwielbiam ludzi z takim poczuciem humoru. Świetny dziennik, jak tylko czas pozwoli to przeczytam od deski do deski. Pozdrawiam
  15. U mnie od dwóch dni szpital na peryferiach:yes:. Czyli mąż i Pierworodny chorują. Co za tym idzie nie ma mowy, o jakiś urządzaniu. Czy powieszeniu nawet obrazka. Dlatego postanowiłam sobie trochę poprawić humor i oderwać się od bycia siostrą przełożoną i Matką Teresą dla moich rekonwalescentów. I kupiłam w Ikei lustro do dolnej toalety:lol2:. Podobno wszystkie są ręcznie robione i jedyne w swoim rodzaju . Jak się przymknie oko na to, że mnóstwo ludzi je ma, to zyskuje się kawał fajnego szkła. No i najważniejsze ma spełniać swoją funkcję, czyli codziennego mi przypominania jak dobrze wyglądam. Pozdrawiam
  16. Karolka dzięki za odpowiedź, tutaj z tapetą pomogła mi już Ślężankaaa. Jeszcze raz dzięki:hug:
  17. Witam z gotowców polecam "Szarą poświatę" duluxa jest rewelacyjna:yes: i naprawdę szara. Pozdrawiam
  18. Kiedyś przypadkowo do ciebie trafiłam. Wnętrza super w moim klimacie:lol2: Pozdrawiam
  19. Zapraszam do rozmowy:yes:
  20. Witam wszystkich:bye: Od trzech tygodni mieszkamy już naszym domu budowie. Kiedy zaczynaliśmy budowę w Marcu tego roku. Wszystko wydawało się takie łatwe. Nie trapił nas brak gotówki. Więc byliśmy przekonani, że do końca będzie tak łatwo. I wprowadzimy się do naszego nowego domu, który będzie wykończony na Tip top. Jak wiadomo życie pisze inne scenariusze, a budowa rządzi się swoimi prawami. Więc prowadziliśmy się, a jakże. Tylko do domu, który będziemy wykańczać, albo on nas. Tak do końca to jeszcze nie jestem pewna. Jako, że proces ten jest frapujący i może trochę potrwać. Więc postanowiłam go uwiecznić. By zobaczyć co osiągnęliśmy. Tutaj trochę zdjęć naszego domu Pozdrawiam
  21. Od trzech tygodni mieszkam już naszym "domu budowie". Kiedy zaczynaliśmy budowę w Marcu tego roku. Wszystko wydawało się takie łatwe. Nie trapił nas brak gotówki. Więc byliśmy przekonani, że do końca będzie tak łatwo. I wprowadzimy się do naszego nowego domu, który będzie wykończony na Tip top:lol2:. Jak wiadomo życie pisze inne scenariusze, a budowa rządzi się swoimi prawami. Więc prowadziliśmy się, a jakże. Tylko do domu, który będziemy wykańczać, albo on nas. Tak do końca to jeszcze nie jestem pewna. Jako, że proces ten jest frapujący i może trochę potrwać. Więc postanowiłam go uwiecznić. By zobaczyć co osiągnęliśmy. Tutaj trochę zdjęć naszego domu Reszta jest w dużych powijakach Pozdrawiam:rolleyes:
  22. Karolka ja w swoim salonie położyłam, dąb husky i jest super ,jasny. Dobrze się go czyści. Mam do ciebie pytanie, czy pamiętasz gdzie kupiłaś tą tapetę, Piero Fornasettiego z buźkami. Z góry dziękuję. Pozdrawiam:D
  23. I ja wczoraj kupiłam gazetę. Fajnie, ze wrzuciłaś jeszcze zdjęcia. Bo gazeta okroiła trochę wydanie. To były piękne jasne wnętrza jak lubię. Nie mogę się doczekać, twojego następnego domu. Pozdrawiam
  24. Dużo zdrówka dla taty i odwilży życzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...