AGNIESZKA31

Witajcie dziewczęta.Ja mam 34 lata.Syn ma 15,córa 14,najmłodsza 9---a 8 czerwca ma sie urodzic nasz mały Adaś .Co najsmieszniejsze to własnie ta , czwarta ciąża jako jedyna była zaplanowana i staralismy sie 10 miesięcy.Dlaczego?Kiedyś nasz najstarszy syn zapytał czy jak skonczy za 3 lata -18tke-to czy pozwolimy mu z kolegami pojechac na wakacje do Amsterdamu Olsniło nas wtedy,że tak na prawde za 5 lat nasze dzieci beda dorosłe ,najprawdopodobnie samodzielne,i beda mieszkać same gdzies daleko.A my zostaniemy sami .Zapytalismy,a co by było gdyby pojawił sie nowy dzidziuś?-No to byłoby wesoło.Padła odpowiedz.I zaczeły sie wspominki jak to cała trójka miała poranny zwyczaj skradania sie do sypialni rodziców,porzucania mokrego pampersa w przedpokoju i wskakiwania z parująca pupa do naszego łóżka. Cała trójka dzielnie mi pomaga,własciwie w domu nic nie robie. Ale mysle ,że gdybym była w Polsce to jednak nie zdecydowałabym sie.Straszny miałam poród,tutaj jestem pod swietną opieką i mam do wyboru kilka różnych znieczulen,rodzenie w wodzie,rózne cuda.Rozumiem kobiety,które po okropnych doswiadczeniach porodowych nie chcą miec wiecej dzieci.A tych ,które nie chcą miec potomków,nie rozumiem ale i nie potepiam. Ile kobiet tyle punktów widzenia.Poprostu ja i mój mąż uwielbiamy dzieci i nigdy posiadanie potomstwa w niczym mi nie przeszkadzało.Mamy rózne zainteresowania,rajdy motocyklowe,samochodowe,wycieczki-wszedzie towarzyszyły nam nasze dzieci.I dlatego nie mam obaw przed wypuszczeniem ich w świat.Niech ida,jestem spokojna ,że swietnie sobie dadzą rade.Są nauczone samodzielnosci i obyte ze światem.

Brzoza-dziekuje za życzenia.Mam nadzieje,że mój mały Adaś nie wymeczy mnie za bardzo .Już myslałam,że starucha jestem i czas umierac,a tu musze pożyc jeszcze z 20 lat Dziecko trzeba wypuscic bezbolesnie w świat. Baru-szczęściaro.Masz wszystko to o czym marze,co prawda psa nie brałam pod uwage,ale taki owczarek niemiecki długowłosy to byłby miłym kompanem i obrońcą.Przedemna jeszcze długa droga ale wierze ,że mnie tez sie w koncu uda. Życze wszystkim w ten swiąteczny czas duuuuuuuużo siły i dużo pieniędzy Bo z resztą wszyscy dacie sobie świetnie rade.Wesołego Alleluja.!!!

Brzoza-dziekuje za życzenia.Mam nadzieje,że mój mały Adaś nie wymeczy mnie za bardzo .Już myslałam,że starucha jestem i czas umierac,a tu musze pożyc jeszcze z 20 lat Dziecko trzeba wypuscic bezbolesnie w świat. Baru-szczęściaro.Masz wszystko to o czym marze,co prawda psa nie brałam pod uwage,ale taki owczarek niemiecki długowłosy to byłby miłym kompanem i obrońcą.Przedemna jeszcze długa droga ale wierze ,że mnie tez sie w koncu uda. Życze wszystkim w ten swiąteczny czas duuuuuuuużo siły i dużo pieniędzy Bo z resztą wszyscy dacie sobie świetnie rade.Wesołego Alleluja.!!!

ja mysle ze zaglądają ... kiedyś wspomniałem o "Agnieszczce1" dziewczynie "o ostrym języku" handlującej chyba komputerami, lubiącej jeździć szybko (chyba quadami - tak to sie pisze ?) snującej wspaniałe wizje domu (porównałbym Ją do Julisa Verne w opisach) ... Oj jak miło,ze ktos mnie pamieta,czytam czytam,ale juz nie komentuje.A jeżdzic lubie tylko ,że duuuzymi samochodami 4x4,i po lesie.Choc teraz las mi znalesc trudno,kierownica po innej stronie-ale w miescie sieje postrach i na parkingach.(mam na mysli moj antytalent do parkowania ) Bede sie musiała troche uspokoic bo potomek moj czwarty za dwa miesiące sie pojawi i nie wypada z takim wielkim brzuchem taplac sie w błocie.Mam nadzieje,ze za jakis czas ,sama za własna kase kupie drewniany dom z ogrodem,i bez pomocy i łaski niczyjej-zamienie go w oaze.I kawa na tarasie bedzie,i te dwa koty i pies-buziaki dla przyjaciół.

ja mysle ze zaglądają ... kiedyś wspomniałem o "Agnieszczce1" dziewczynie "o ostrym języku" handlującej chyba komputerami, lubiącej jeździć szybko (chyba quadami - tak to sie pisze ?) snującej wspaniałe wizje domu (porównałbym Ją do Julisa Verne w opisach) ... Oj jak miło,ze ktos mnie pamieta,czytam czytam,ale juz nie komentuje.A jeżdzic lubie tylko ,że duuuzymi samochodami 4x4,i po lesie.Choc teraz las mi znalesc trudno,kierownica po innej stronie-ale w miescie sieje postrach i na parkingach.(mam na mysli moj antytalent do parkowania ) Bede sie musiała troche uspokoic bo potomek moj czwarty za dwa miesiące sie pojawi i nie wypada z takim wielkim brzuchem taplac sie w błocie.Mam nadzieje,ze za jakis czas ,sama za własna kase kupie drewniany dom z ogrodem,i bez pomocy i łaski niczyjej-zamienie go w oaze.I kawa na tarasie bedzie,i te dwa koty i pies-buziaki dla przyjaciół.

brzoza-przejsc nie przeszło...życie przejechało i podeptało.. a dobiła rodzinka....... Pozdrawiam wszystich z daleka...

brzoza-przejsc nie przeszło...życie przejechało i podeptało.. a dobiła rodzinka....... Pozdrawiam wszystich z daleka...

Z piąchy w żołądek i z kolana w ryja.A co????Ja nie pozwalam ,żeby mi ktoś srał(za przeproszeniem) na moje podwórko.No ale ja duża kobita jestem.Jakby co daj namiary na impreze ,to przyjade i załatwimy sprawe

dompodsosnami no raczej jako gość ,ale wcześniej do Faridy na konie, bo ona tez ma cudowny dom otoczony starodrzewiem.Tylko się pochwalic cos nie chce.Musimy ją zmusić.Pozdrawiam,ja zbieram ale prędzej na mały domek nad Dunajem.

Jestem zachwycona.Namiary na dziennik dała mi moja psiapsółka Farida.Miała racej cos pieknego.Brawo,duzo pracy ale efekt REWELACJA.Powiem szczerze---OKROPNIE ZAZDROSZCZE

http://picasaweb.google.com/aszelma/Kwiaty02 Mieszkam w Anglii,może komuś sie spodoba kompozycja na mojej ulicy,i pare drobiazgów z ogródka--mini ogródka mojej koleżanki.Mają fajny kwiatek Lobelia Compact Crystal Palace który dodaje uroku każdemu klombowi.

To znowu ja,sorki.Może komus sie przyda.Sklep internetowy z wysyłką. http://www.sklepogrodnika.pl Nie dało mi i musiałam zakupić.Jestem niepoprawna.Hanka55 dzieki za namiary na priv.Jutro tam dzwonie.Pojawiła sie szansa na WŁASNY dom.Trzymajcie kciuki. Po róze pojade do ogrodnika z najwiekszego parku w Liverpoolu.Okazało sie ze to mąż mojej kolezaki.Zrobie zdjęcia,bo maja tu przecudne komozycje z róż,i piekną oranżerię. A o to co zakupiłam. Brachykoma ~0.3g Czarnuszka Miss Jekyll ~1g Dziewanna fioletowa ~0.1g Dziewanna omączona ~0.1g Fasola ozdobna ~7g Fasolnik egipski Wspięga ~2g Groszek pachnący ~1.5g Kompozycja biała 1g Kompozycja niebieska 1g Kompozycja różowa 1g Kompozycja żółta 1g Kukurydza ozdobna ~10g Laja ~0.5g Lawenda lekarska 0.2g Leptosifon Gwiezdny Pył ~0.5g Limnantes ~1g Lonas żółty ~0.5g Macierzanka piaskowa ~0.2g Mieszanka pnączy ~2g Miłek letni ~1g Mina ~0.5g Motylek ~0.5g Nasturcja kanaryjska ~2g Nieśmiertelnik biały ~1.5g Nieśmiertelnik Iskierka ~2g Nieśmiertelnik pomarańczowy ~1.5g Ostrzeń powabny ~0.5g Portulaka ~0.5g Przewiercień ~0,5g Rozmaryn lekarski 0.2g Rumianek pospolity 0.3g Sanwitalia ~0.3g Słonecznik ozdobny EVENING SUN ~2g Smagliczka biała ~0.5g Smagliczka lila ~0.5g Suchlin Sanforda ~0.5g Suchokwiat ~0.5g Suchołuska ~1.5g Trawa łzawica ~2g Trawy ozdobne mieszanka 2g Ursynia ~0.1g Wenidium ~0.5g Wiekuistka ~1g Wilec pierzasty ~1g

Serdecznie serdecznie dziękuje!!!!Ta stronka jest rewelacyjna.No teraz jestem już spokojna,napewno coś znajde i zobaczymy jak mi pójdzie ta moja hodowla

Witam szanowne znawczynie róż .Przygotowuje sie do mojego ogrodu-doniczkowo-skrzynkowego.Niestety co jakiś czas zmieniam miejsce pobytu ale moze ten kolejny dom będzie na dłużej,około 3-4 lat.Mieszkam w Anglii na zachodnim wybrzeżu,nad sama zatoką.Klimat specyficzny,dużo słońca(naprawde ),duza wilgotnośc i cieple wiatry.W zimie temp.nie spada poniżej -5 stopni,zero sniegu.Kwiaty kwitna cały rok.Mam zamiar kupić dużą drewnianą altanke i postawić dookoła donice i drewniane skrzynki.Oczywiście interesują mnie pnące róże,z dużą ilością drobnych pełnych kwiatów.Widziałam kiedyś takie w kolorze mocnego różu,wyglądały jak dywan kwiatów.Może któraś mi pomoże namierzyc gatunek??No oczywiscie jakie macie zdanie,czy w takim klimacie moje róże beda sie miały dobrze??No i jak duże donice i jaka ziemia??Przepraszam za brak wiedzy ale ponoc ręke mam dobrą bo i z parasola kwiatek mi urośnie-ale intuicja chyba za mało-poprosze o rade forumowe specjalistki.Aha mam zamiar otulic altanke na różowo lub czerwono w kwiaty a w donicach niskopienne drobne róże z dużą ilością kwiatów.Jak sie naucze pielęgnacjii to może pokusze sie o te takie wieeeeelkie róże herbaciane(nazwy nie znam )

hanka55 serdecznie ci dziękuję.O powojnikach nawet nie pomyslałam ale teraz wezme je pod uwage,sa przepiękne.Mieszkam w Liverpoolu i to miasto ma specyficzny mikroklimat.Nigdy nie ma temperatur poniżej -5stopni.Ciepło cały rok,wilgotność duża ale i słońca mnogość.Snieg był jeden dzien a własciwie 3 godziny.W ogrodach Anglików przeważają palmy , i różaneczniki.Cały rok ,nawet w styczniu kwitną róże,jest też drzewko które mnie fascynuje,zrobie mu zdjęcie ale dopiero za rok bo kwitnie w lutym,wygląda i pachnie jak nasza akacja.Właściwie dla miłośnika ogrodu jest to miasto wymarzone,cieplutko i wilgotno.Deszcz z zegarkiem w ręku,piata rano deszcz,o 10 słoneczko,wieczorem wiaterek ciepły.I tak codziennie .Chciałabym posadzić słoneczniki,rumiaki,bławaty i maki,no i malwy.Tylko zobaczymy czy to będzie rosło w donicy i czy zniosą codzienny deszczyk.

Moje dzieci są już nastolatkami,oprócz najmłodszej.Całą sytuacje oglądały od środka.Wiedzą,że w sytuacjii gdy ktoś cie oszuka,okłamie-bez względu na to czy to rodzina czy nie- powinny powiedziec Dość.Moje dzieci ucze tego,że na mnie zawsze mogą liczyć,nigdy ich nie okłamuje,traktuje je poważnie -mam efekty.O wszystkim co dzieje sie w ich życiu wiem pierwsza:o miłosnych zawodach,o pierwszej miesiaczce,o problemach w szkole.Mówie im tez ze nie maja żadnego obowiązku kochania i szanowania mnie na siłe.Jeżeli okaże sie ze nie zasłużyłam na ich miłośc ,to będzie MOJA wina. Co przykre to moje dzieciaki powiedziały mi ,że nie sa zdziwione postępowaniem mojego brata i rodziców.Bo one już wcześniej wiedziały ze sa to żli ludzie.Długo by pisać o tym jakich mam rodziców.W dwóch słowach-sadysta i intrygantka. Masz racje ze nie wszystkich rodziców i rodzeństwa mozna walnąć do jednego wora.Zazdroszcze ludziom którzy mają kochanych,wyrozumiałych i wspaniałych krewnych.Ja nie mam.I jakoś tak sie składa,że WSZYSCY moi znajomi mają w swojej rodzinie jakies wredne typy,zazdrosne siostry,wrednych szwagrów,pazerne ciotki,zawistnych wujków.Na szczęście mam przyjaciółkę,siostrę,meża i wspaniałe dzieci.To i tak dużo

Oj Moniko ludzie sa perfidni i zawistni.A co bys powiedział na taka sytuacje jak moja:Zlikwidowałam swoją firme bo przynosiła straty.Zabrałam wszystko co mielismy i wyjechalismy za granice.Mój brat byl w Szkocjii ale nie pomógł mi,sami znalezlismy prace,ściągnelismy dzieci.Po jakims czasie brata wywalili z roboty za picie.Przyjechał do mnie,załatwiłąm mu prace ale poszedł raz i okazało sie ze nic nie rozumie(a zapewniał wszystkich ze angielski super,bo juz trzy lata w anglii pracował)Lezał do południa ,spał i marudził.Wrócił do Polski,udając bosa i szpanując czym sie da.Nagle okazało sie ze jego dziewczyna jest w ciąży,no to szybki ślub.Zawsze rodziców zapewniał ze zarobił na mieszkanie,samochód i wesele tez zrobi sobie sam.Okazało sie ze kasy nie ma żadnej,więc powiedział-ZE SIOSTRA WYŁUDZIŁA ODEMNIE CAŁE MOJE PIENIADZE I ICH NIE ODDAJE.Moi rodzice oczywiście uwierzyli temu obibokowi,zostałam wykleta,zwyzywana.Motywacja?Ponieważ mój biznes nie wypalił i nawet zostały długi to NAPEWNO okradłam mojego brata i on taki biedny.Dostałam ultimatum,albo mu oddaje kase albo mnie nikt nie zna.Dostałam szału,okazało sie ze nie warto było całe życie być grzeczną ,dobra córką,starac sie być miłym i uczciwym człowiekiem-bo i tak wierzy sie gówniarzowi który nie ma serca,jest leniem,obibokiem,egoista i kłamcą.Zerwałam kontakty,na weselu nie byłam,na komunie mojej córki tez nie przyjedzie nikt.A wszystko to przez jednego kłamce.Tak Moniko niektórych zachowan nie da sie wytłumaczyć ani zrozumiec.Trzymam kciuki,może wszystko sie ułoży.Uodpornij sie.Okazuje sie po raz kolejny ze z rodzinką to na zdjęciu...

Gratuluje i zazdroszcze.Oby dom stanął jak najszybciej.

Niedługo wyprowadzam sie do kolejnego wynajętego domu.Ogród duży ,w kształcie prostokąta pokryty jak to w Anglii -trawką .Chciałabym to jakoś ukwiecić i zagospodarować no i zabrac ze sobą gdy znowu los mnie pogna dalej.Jak myslicie czy da sie z donic stworzyc przytulny i ciekawy ogródek??Kocham róże ale czy one kochają donice?W gre wchodzą też wszelkiego rodzaju podwieszane doniczki i skrzyneczki.Może macie jakies pomysły?

Nie wracam,nie mam do czego ani do kogo

A ja pozdrawiam z Liverpool.Miłe miasto .Tęsknie jednak za moimi Bieszczadami.Do Anglii przygnały a właściwie wygnały mnie problemy finansowe.Teraz juz sie przyzwyczailiśmy.Dzieci polubiły tutejszą szkołe,w pracy sie wszystko ustabilizowało.Nie szukam tu nowych przyjaciół,nie chodzimy po pubach.Ale w każdy weekend robimy sobie wycieczki,do Walii bo tam dziko,do Cumbrii bo tam prawie jak u nas,do Szkocjii jak jest więcej wolnego czasu-bo tam najpiekniej .Zostawilismy w Polsce wszystko,spaliliśmy mosty ,ale wiem ze na starośc kupie chałupke na strasznym bieszczadzkim zadupiu i dopiero wtedy bede szczęśliwa gdy dwa koty zamruczą,kawa będzie mi pachniec a za oknem będzie .......Polska.

Teściowa najlepsza za wielką wodą i na innym kontynencie.Od miesiąca znam ta rozkosz!Alez cudowne uczucie!

Gonga nie moge narazie powiedziec,ale .....nie mam wyjścia.A Twoje mysli o pozbyciu sie problemów ..w sposób dość drastyczny jest mi blizszy niż sądzisz..

anowi*bardzo dobrze ,że sie żalisz.Własciwie jak sie czyta,że inni mają podobne i nawet większe problemy-to działa to oczyszczająco.Jakoś nabiera sie wiary ,że można poradzic sobie ....a właściwie można walczyć o poprawe .....Ja przeprowadziłam BARDZO POWAZNA rozmowe z moim małzem.Juz niedługo pozegnam sie z Wami.Bo tam gdzie sie wybieram....nie ma netu...a moze jest........Ale będe z Wami duchem....

Ależ jestes mi bliska ,ż problemami i nawet z historia życia.Ja miałam być lekarzem,za mąz miałam wyjść koło 40 tki i rozsławiać nazwisko.A mam troje dzieci,męzatką zostałam jak miałam 19 lat i studia skończyłam zaocznie i na dodatek dziennikarskie I prowadze firme,która niedługo zacznie przynosic więcej strat niż zysków. Patsi żeby tak Ci nasi rodzice -sami wiedzieli co jest najlepsze i potrafili czytać w myślach.Za duzo wymagaja i w zamian pozwalaja sie bezgranicznie kochac....Tak jak to stwierdziła -Tulla