Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wrzosennik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    83
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wrzosennik

  1. Duś, jasne że możesz bronić swojej prywatności. Możesz też krytykować, bo wcale nie chodzi o wzajemne włażenie sobie w d... czy lizanie tyłków, na to można założyć nowy wątek towarzystwa wzajemnej adoracji ewentualnie zamienić się w psa. Chodzi o to, by zauwazyć co może zmienić dany właściciel np. w kuchni . Bo są elementy, których już nie tknie, wiec pozamiatane. I wówczas zjechanie jakiegoś elementu kuchni czy całości nie ma sensu. To tak jakby powiedzieć przyjaciółce, że jej mąż jest do bani. Raczej nie uzna naszej krytyki, bo przecież nie poleci po papiery rozwodowe:D Ale np. zasugerować, że może ma mu kupić nowe buty, bo to co nosi to już przeżytek... I to miałam na myśli mówiąc o konstruktywnej krytyce. Widziałam już zdjęcia wnętrz na widok których miałam mdłości, ale po prostu omijałam takowe i milczę, bo kurcze, gustu ciężko nauczyć, niestety... to może być dobry wątek - nauka dobrego smaku.
  2. wrzosennik

    Dodatki a nastój

    Ta rzeźba jest niesamowita. I świetnie wykonana. Właśnie o to chodzi - by wiedzieć jak odróżnić tandetę od czegoś wartosciowego, co skupia na sobie swoje spojrzenie i nęci, nęci...
  3. wrzosennik

    Dodatki a nastój

    Jaka tematyka obrazów? Nowoczesność lubi trochę abstrakcji (zamówiłam u mojej mamy obraz w czerwieniach z cyklu imponderabilia i nie mogę się doczekać): http://nina-badowska.blog.onet.pl/galeria/moje-ziola-oraz-imponderabilia/ Dwa obrazy, grafika... pytanie: czy mała ilość obrazów/grafik na ścianach wynika z tego, iż dostęp do sztuki jest trochę ograniczony (trzeba znać środowisko) czy też nie chcecie robić dziur w ścianach? Tu zrobiłam sobie małą galerię na półpiętrze, gdzie jest idealna wnęka: w kuchni (czekają aż mąż je powiesi): Obrazy to nowa przestrzeń, perspektywa... dl mnie w każdym razie:)
  4. wrzosennik

    Dodatki a nastój

    Z jednej strony - dziękuję, z drugiej w sumie nie będę bronić. Mogę jedynie wspomnieć, iż niektóre przedmioty mają swoje funkcje i pod tym względem nie są durnostojkami (chowają, mieszczą, porządkują). A co z OBRAZAMI? Bo mam takie wrażenie, że one też już nie goszczą tak często w Waszych domach. Ja się wychowałam wśród ram, antyram, płócien... w moim pokoju dziecięcym, który miał tylko 3x2,5m2 wisiało aż 9 obrazów. I tym oddychałam. Teraz już nie wciskam gdzie się da jakichś płócien, ale nadal kocham i uważam, że dobry obraz wart jest zawieszenia, gdyż WZBOGACA przestrzeń. Chociaż oczywiście niektórzy mogą woleć wgapiać się w złote rybki w akwarium
  5. Można je polakierować. Są specjalne lakiery do dekoracji, matowe dostępne chocby w castoramie, które nie zniszczą okładek, a je utrwalą. Bo utrwalić należy.
  6. Byle nie przesadzić z ilością koloru, bo może potem rozpraszać starsze dziecko jak będzie odrabiać lekcje. Łóżko piętrowe jest dobrym pomyłem, gdyż daje więcej miejsca. U mnie tak właśnie było dopóki mieszkałam w małej przestrzeni. Moja córeczka spała na sporo za dużym łóżku, po prostu daliśmy ochronną barierkę i nauczyliśmy ją, że na górne łóżko brata nie wolno wchodzić. Sprawdziło się. Ewentualnie starszemu dzieku można kupić pietrwe łózko z biurkiem pod spodem. też zyskasz miejsce.
  7. Po ewentualne dodatki (komódki, obrazki etc.) malowane indywidualnie na zamówienie jak np. ten chustecznik: zapraszam do mojej pracowni. W stopce adres:)
  8. wrzosennik

    sypialnia

    Mam ciemne meble i faktycznie kurzy się paskudnie. Kwestia wygody zatem. Jeżeli dasz coś bardzo jasnego na jasną podłogę to proponuję to wszystko potem dokolorować jakimiś dodatkami, które połączą całość i dodadzą nastroju. Ja dodatkami rozweseliłam sypialnię - na toaletce postawiłam szkatułkę z namalowanym flamingiem i wymalowałam sobie kapę w ten sam deseń. W stopce adres int. mojej pracowni, może coś Cię zainspiruje?
  9. Zgadzam się z przedmówcami, ze tablica jest niedostępna. Wydaje mi się też że albo drzwi w czerni, albo tablica - masz rację, że zostawienei obu da efekt czarnych plam. Pokój jak na dwulatka jest trochę mało kolorowy, ale nie trzeba przemalowywać ścian (ja np. dałam zbyt ostry żółty). Może jakieś kolorowe dodatki? Obrazy itp.? Niedawno malowałam na zamówienie chustecznik do pokoju dziecięcego, ale można też dać różne rzeczy, obrazki na ścianę - wzór i kolor wg upodobania, chociaż myślę, że dzieci lubią soczyste, radosne barwy: http://nadrewnie.blogspot.com/2013/02/do-pokoju-dzieciecego.html
  10. Moja siostra oddzieliła sypialnie od salonu drzwiami przesuwanymi na całą długość ściany. Drzwi są połączeniem drewna i matowej szyby (plastiku). Wygląda estetycznie i lekko i zawsze można je trochę rozsunąć, by znów przestrzen była duża. Sypialnia jest malutka, bo stawiali na większy salon, zresztą chodziło tylko o miejsce do spania i szafkę nocną.
  11. Można dać zdjęcia bez czujek i opisów drzwi:p Kwestia podstawowa - co to za rada zjechać kogoś totalnie? Ktoś pokazuje swoje zdjęcie, chwali się lub prosi o radę a nie zanegowanie całego pomysłu. Bo negacja z punktu widzenia kogoś, kto już coś wybudował nie ma sensu,bo przecież nie zmieni wnętrza. A jedynie będzie mu przykro. Dobre rady, sugestie dot. zmian możliwych wydają się bardziej na miejscu. Jak pomóc komuś,by jego pomysł stał się fajny, chociaż np. nam się nie podoba - Ot wyzwanie
  12. wrzosennik

    Dodatki a nastój

    Oczywiście zbyt wiele rzeczy może faktycznie zagracić przestrzeń. Moje pierdółki wpasowują się w przestrzeń kolorystycznie. Są wśród nich takie konieczne własnie jak gazetownik czy chustecznik (bo nie cierpię tych papierowych opakowań). W kuchni herbaciarka, podstawki pod talerze. Przy kominku stoją rzeźby, które sama robiłam - są to delikatne, niewielkie akcenty. Faktycznie nie przepadam za tym co dają mi znajomi, gdyż często nei trafiają i dają coś zbyt ostentacyjnie dużego albo po prostu szmirowatego... Książki mam na widoku, bo je wprost uwielbiam i napawam się ich widokiem. Zupełnie jakby do mnie przemawiały. Salon mam szaro- biały, więc wykonałam sobie taką serię: http://nadrewnie.blogspot.com/2013/01/seria-z-sowami-na-zamowienie.html Myślę, że właśnie dodaje ona uroku. Ostatnio przyjechała do mnie siostra z meżem i stwierdzili, że mam przytulnie, chociaż bardzo nowocześnie. Inna rzecz, że na dużych przestrzeniach bibeloty trochę tracą na wartości, jakby karlały, wtapiały się w tło (mój salon ma ponad 50m2 do tego dochodzi 10m2 otwartej kuchni). W sypialni - pojemnik na waciki, szkatułka, komódka, wszystko wpasowane w kolorystykę, z jednej kolekcji przez co też sprawiają wrażenie jednolitości i myślę, że nie zagracają, a są przydatne, funkcjonalne. W sumie, prócz rzeźb i obrazów, to moje nastrojotwórcze przedmioty wszystkie mają swoje dodatkowe funkcje. Nie lubię np. jak różne małe przedmioty panoszą się po salonie i dlatego wymalowałam sobie komódkę, w której je chowam. Inna rzecz, że łatwo mi to wszystko dobrać, gdyż sama wykonuję te wszystkie przedmioty:D Na razie jednak z tego co piszecie przestrzeń lubicie oszczędzać. Ewentualnie anioł... miły motyw:)
  13. wrzosennik

    Dodatki a nastój

    A ja muszę zawsze się powstrzymać, by przestrzeni nie zagracić za bardzo:D Takie wnętrza bez dodatków zdaje się, ze sprawiają wrażenie bardziej "czystych" i porządnych". A masz chociaż obrazy na ścianach czy nic, zupełnie nic? Nie jest za surowo przez to czy też wprowadziłaś odpowiedni nastrój kolorystyką i stylem dobranych mebli?
  14. Świetne pomysły z tymi chowanymi gniazdkami. Co do ściany to ktoś napisał o takich lepszych, któe dają się zmywać (a są matowe). Chociaż oczywiście i one mają swoją wytrzymałość... Albo zaszalałabym i zamieściła fototapetę w odcieniach fioletu, która mogłaby kuchnię optycznie powiekszyć - nie mogłaby być za ciemna i musiałaby przedstawić obraz posiadający głębię. Są też takie farby dające efekt przetartej ściany co też może sprawić, że mniej będzie widoczny bród, a jest możliwość wprowadzenia różnorodności kolorystycznej (docienie fioletu lub np. szarości). Na gładkich powierzchniach łatwiej o mankamenty.
  15. wrzosennik

    Dodatki a nastój

    Buu... nikt nie chce się pochwalić swoimi bibelotami?
  16. Moja pierwsza kuchnia była naprawdę tania i w stylu "studenckim" jak określił mój, wówczas jeszcze, narzeczony. A jednak lubiłam ją - bo sama malowałam ściany, bo wrzuciłam masę ukochanych drobiazgów na ściany... I to nie było cudo nowoczesności, ale co z tego? Na forum mamy sobie pomagać - coś zasugerować, a nie mówić, że ktoś zrobił coś beznadziejnie, więc ma wszystko zmienić. Przecież to niemożliwe! Skupmy się na kolorach, dodatkach i na tym co faktycznie da się zmodyfikować. Chyba że ktoś pokazuje dopiero projekt, ale to inna sprawa.
  17. Czepiacie się... Jak coś jest zrobione to konstruktywna krytyka nie polega na powiedzeniu, że "mnie się nie podoba". Brrr... Uważam, ze pomysł jest ok. Trzeba tylko kilka rzeczy pododawać i już, by łazienka nabrała charakteru:D Więcej jakichś białych dodatków na blacie w stylu retro np. . Jakiś pojemnik na waciki itp. Do tego stylowa mydelniczka np. http://allegro.pl/dozownik-do-mydla-vogue-i3029587018.html Wiem też że są ładne kute białe wieszaki-stojaki na ręczniki. Do mojej łazienki nei pasowało, ale tu mogłoby dodać uroku. I coś fajnego na parapet utrzymanego w klimacie tego co bedzie na blacie. I już. Widzę z tyłu fajną kabinę z deszczownicą. Wcale nie jest to moim zdaniem tania zwyczajna łazienka... A moze, odważnie, jakiś welurowy ornament lub malowidło na szafkę?
  18. "Decoupage — technika ozdabiania przedmiotów polegająca na przyklejaniu na odpowiednio spreparowaną powierzchnię (praktycznie każda powierzchnia: drewno, metal, szkło, tkanina, plastik, ceramika) wzoru wyciętego z papieru lub serwetki papierowej (technika serwetkowa)[1]. Decoupage klasyczny polega na naklejaniu wzoru z papieru i pokryciu go wieloma warstwami lakieru tak, aby wtopił się całkowicie i nie był wyczuwalny przy dotknięciu. W zamyśle ma on wyglądać jak namalowany. Słowo decoupage pochodzi od francuskiego czasownika „decouper” – wycinać." Nic nie pisałam o tym, że to krzywe... chodzi o to, że mimo wszystko jest to praca odtwórcza. Dla mnie nudna pod tym względem, że sama uwielbiam tworzyć coś nowego, wymyślać jakieś własne wzory itp. Nie chodzi o nudę w wyglądzie, bo sama mam kilka rzeczy w decoupageu z czasów, kiedy nie malowałam...
  19. Witam wszystkich:) Zacznę od tego, że niedawno wprowadziłam się do nowego domu (projekt Szczęśliwa Kraina) . Malowałam już wcześniej, ale dom okazał się dla mnie prawdziwą INSPIRACJĄ, miejscem takim właśnie dla mnie i mojego ducha, który poszukiwał już od jakiegoś czasu artystycznej swobody. W każdym razie w moim domu zapanowały wobec tego dodatki typu obrazy - mam projekt by całą ścinę obsypać wręcz obrazami malowanymi przeze mnie, przez moją mamę... Ramki będą różnej wielkości, różnych kolorów. Całość na szarym tle. Tylko teraz męża z wiertarką zagonić... Ale do rzeczy, ponieważ w swoim domu na półkach, komodach umieściłam własne wyroby - gliniane aniołki, koniki; malowane chusteczniki, gazetowniki, herbaciarki itp. to postanowiłam wyjść innym na przeciw i zaczęłam malować na zamówienie. Ale mój gust nie musi być gustem innych osób. Uwielbiam motyw sowy i kota, ale przecież nie każdemu to odpowiada. W związku z tym pytanie do WAS: Jakiego typu dodatki upiększają lub będą upiększać WASZE DOMY? Jakie motywy lubicie? W jakich kolorach? I jakiego typu są to przedmioty? Nie ukrywam, ze ten temat pomoże mi w mojej pracy, będzie pewnego rodzaju inspiracją. JEdnocześnie miło czasami pochwalić się swoimi drobiazgami, bibelotami, które tak przecież kochamy (w szczególności kobiety). Czy mężczyźni też nabywają czasami elementy dekoracyjne? Jakie?
  20. Ja nie proponowałam decoupage, bo on i mnei wydaje się nudny - każdy może mieć w domu potem to samo. Maluję na zamówienie odręcznie, indywidualnie dobrane motywy. Naklejanie chusteczek na wikol jakoś mnie nie kręci Krzyżyk wygląda na srebrny, ale to pewnie wina zdjęcia. A czerwień z zielenią może dobrze kontrastować, pod warunkiem dobrania tej samej ciepłoty barwy. Świetnie też do zieleni pasuje pomarańczowy kolor. Podoba mi się, że Twoja kuchnia jest pod skosami. I dobrze, że drewniane słupy nie zostały pokryte gips-kartonem. Fajnie to wygląda.
  21. Amelia: A do was nadzór przyjechał? Kiedy??? Podobno domy prywatne rzadko odwiedzają...
  22. Uwielbiam półki zawalone po sufit książkami (jakieś można też wykorzystać na bibeloty). Mam wrażenie, że książki dodają ciepła, otaczają człowieka swoimi opowieściami... Moja koleżanka w takim miejscu jak Ty ma postawione stare pianino i na nim różne dodatki - też super to wygląda... Fajne są też ściany z cegieł jako tło. Lub dałabym nad bufetem tylko różne ramki ze zdjęciami, obrazy - napaćkałabym sztuką, ale to moje zwichrowanie, bo sama maluję
  23. My akurat dobrze zrobiliśmy zmieniając, ale to były małe zmiany. Bardzo długo szukaliśmy odpowiedniego projektu, właśnie by nie musieć nic poprawiać, lub jak już to niewiele i się udało. Zmieniłabym ilość kontaktów na większą i podłogówkę dałabym na całym parterze. Poza tym jestem szczęśliwa i dumna z mojego domku. NIE MIAŁABYM OCHOTY BUDOWAĆ JESZCZE RAZ. Mówią, że pierwszy dom buduje się dla wroga, a dopiero trzeci dla siebie. Mój wróg byłby zatem przeszczęśliwy.
  24. Wszystko jest kwestią podejścia. My z mężem wybudowaliśmy dom, zamieszkaliśmy w nim i nadal nie mamy kilku rzeczy - jakieś kikuty lamp spoglądają na nas od czasu do czasu, ale co z tego? Nie rzucamy się za robienie wszystkiego od razu, bo własnie wiemy, że ważniejsze jest: - siedzenie razem przy kominku - radość z nowego miejsca - zapraszanie znajomych, rodziny - zabawa z naszymi dzieciakami etc. Kolejna rzecz - doświadczyliśmy tułaczki po różnych domach, gdyż zanim się wprowadziliśmy sprzedaliśmy mieszkanie. Życie na walizkach było koszmarem. Ciężko było się skupić na czymkolwiek, na pewno nie na byciu szczęsliwym. Teraz mamy nasz dom. Nasze miejsce. Coś co wymyśliliśmy i zrealizowaliśmy i jesteśmy SZCZĘŚLIWI. A ja wróciłam do mojej działalności artystycznej. To co jest w mojej stopce to szczera prawda:D Życzę innym też takiego poczucia spełnienia po wybudowaniu domu i natchnienia na pracę nad czymś, co kochacie robić!
  25. wrzosennik

    Zwrot VAT

    Dobrze, dzięki. To teraz ten najtrudniejszy moment szukania, sprawdzania, wypisywania :/ Powinien być program komputerowy - skanuję faktury, a on sam wyszukuje co trzeba:D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...