Witam wszystkich forumowiczów.Z tego co obserwuję czytając posty 99,9% na tym forum to mężczyzni.No cóż, ja kobieta też jakoś muszę palić a doświadczenia zerowe.Dlatego odważyłam się napisać bo sama tematu nie przeskoczę.Oczywiście nie chodzi mi o to żeby jakoś palić bo to akurat robi mój sąsiad.W poprzednim sezonie jak zobaczyłam gęste kłęby dymu,myślałam że komuś w sąsiedztwie pali się dom.Ja tak nie chcę. Ale z tym mam problem.Może opiszę sytuację a ktoś sensownie poradzi. Zanim trafiłam na to forum za namową znajomych kupiłam "cudeńko" jak mi zachwalano.Jest to piec SAS NWT 36 KW.Instalacja powoli dobiega końca a ja już po nocach nie sypiam.Z racji tego że mieszkam sama do tej pory grzałam tylko w niektórych pomieszczeniach i tylko dmuchawą.Dom zaczął łapać wilgoć i pleśń.Wiem że czeka mnie przynajmniej miesiąc suszenia a dopiero potem będą efekty grzania,ale już nadszedł na to czas. Dom mam raczej duży,pow.360 m2 a kubatura to 1050m3.Dom jest 3 kondygnacyjny (piwnice 130 m,parter 130,piętro 100)wszystko do ogrzania.I tu moje pierwsze wątpliwości czy ten piec jest odpowiedni pod względem mocy.41 okien różnej wielkości,otwarta klatka schodowa i otwarty cały parter.Sciany to pustak max,2*5 cm styropianu na zakładke i cegła.Z tą zakładką też jest różnie,jak im wpadł styropian tak został.Przez to są mostki termiczne. Naczytałam się tu różnych porad dotyczących tego pieca i już wiem że nie jest to typowy dolniak a taki chciałam kupić.Ale mój problem polega na tym,że zalecanych przeróbek i różnych prób w ustawieniach z tym związanych ja n i e p o k o n a m.A już kierownica powietrza wtórnego mnie dobiła.Jak mam palić w tym piecu skoro to ani dolny ani górny.W tej chwili mam 20 kubików drewna sezonowanego i 3 tony 180 kg węgla kostki.Jak w tym palić żeby: nikt nie wzywał straży pożarnej, żeby na pobliskiej ulicy z powodu zadymienia nie dochodziło do wypadków, żebym "nie zamordowała" pieca - na nowy mnie nie stać, i jakoś dojechała do wiosny na tym opale. a może ktoś zna jakiegoś fachowca od pieców w okolicach Krakowa. Natłok informacji jaki posiadam w tej chwili, - połowa określeń tu używanych, to czarna magia- przyprawia mnie o ból głowy. Wiem że Last_Rico jest bardzo zajęty,ale to co wyczytałam z Jego odpowiedzi-podpowiedzi przy odrobinie doświadczenia w paleniu zapewne bardzo by pomogło.Ale ja nie mam żadnego doświadczenia.Jak to wszystko ogarnąć???? Pomocy!!!!!