Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gosia_A

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    472
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Gosia_A

  1. Potwierdzam, mieszka się SUPER!!! jest cudownie...to nic, ze schody jeszcze budowlane, drzwi do spiżarni brak...jesteśmy w SWOIM DOMU, domu który sami wybudowaliśmy☺az łezka się w oku kręci czytając jakie były początki...
  2. w tak zwanym międzyczasie robimy jeszcze takie cudeńka... my, czyli mój Małż
  3. z nowości wykonanych przez Tomasza...wieszak na drewno kominkowe... nawiasem pisząc...świetna zabawka dla naszego misia...
  4. mam, są!! moje wymarzone...w rzeczywistości wyglądają cudnie... zespolone z 3 szyb hartowanych, środkowa zbita osobiście przez Kierownika Inwestora:)
  5. kilka zdjęć z projektu górnej łazienki...chyba dość odważna, jak na nas...jak zwykle wybór płytek i podjęcie decyzji nie trwało pewnie więcej niż 15 minut...
  6. dziękujemy za gratulacje odpisując tak na szybko...mieszka się SUPER!! co do płyt k-g...ja osobiście nie jestem zbyt zadowolona, ale Małż pewnie napisze co innego...w porównaniu ze ścianami u moich rodziców, gdzie mieszkałam przez większość swojego życia te wydają mi się zdecydowanie zbyt miękkie, puknie się czymś, jest ślad...ściany po pół roku mieszkania z dwójką dzieci i psem wyglądają, co najmniej jak po 6 latach...ale nic nie pęka, nie rozchodzi się, chociaż w zależności od oświetlenia - widać np. łączenia na sufitach...tyle moich błyskawicznych spostrzeżeń na grilla z miłą chęcią byśmy wpadli, ale musi się u nas uspokoić trochę, za jakiś czas będą nowe zdjęcia z "obejścia"...
  7. na "budowie" dzieje się...dzieci i pies rosną, tylko my z Kierownikiem Inwestorem się nie starzejemy...wiecznie młodzi, tylko jakoś tak nieco bardziej połamani... przecież wiadomo, że na każdym kocyku jest cudownie, tylko nie na swoim, przecież tam nie ma małego 'ludzia'...
  8. moje ukochane kosmosy mam nie tylko w ogrodzie... a tutaj piotrusiowy pokój
  9. łazienka dolna...szaro-szara;)osobiście z efektu jestem bardzo zadowolona, płytki LM drzwi szare...w dalszym ciągu jestem nimi zachwycona;)no i kawałek salonu oraz kuchni-jeszcze nie skończonej;) generalnie...szarości, ecru, beż i trochę dodatków bardziej jaskrawych;)
  10. uzupełnianie dokumentacji fotograficznej czas zacząć...dom wysprzątany (prawie), ciasta upieczone, chłopaki - cała Trójka śpią, dziewczynka też...trochę urosła i żeby nie było...tylko do zdjęcia tak grzecznie pozuje...
  11. zdjęcia zrobiłam, planowałam wkleić, ale coś się posypało w komputerze i znowu nie mam...:(postaram się to nadrobić, może w Święta...wszystkiego dobrego życzę wszystkim zaglądającym - chociaż tych chyba coraz tu mniej...zdrowia I siły WAM ŻYCZĘ!
  12. zdjęcia będą, jak już trochę ogarniemy cały ten bajzel;) ciężkie dni za nami, Adaś po pierwszej operacji powoli dochodzi do siebie, ale wymaga 100% uwagi, więc trudno zrobić cokolwiek "dla siebie"...pozdrawiam:)
  13. dziękujemy... życzymy wszystkiego dobrego na ten świąteczny czas... my planujemy teraz sylwester w Paryżu...
  14. no tak...sytuacja zmienia się u nas z godziny na godzinę... niedźwiedzica Grizli podobno zamieszka z nami już w styczniu, na razie jeszcze tego sobie nie wyobrażam... na budowie szaleństwo...wyścig z czasem. planujemy przeprowadzić się na Święta, ale roboty jest jeszcze masa, nie mówiąc już o samej przeprowadzce i przygotowaniu świąt - w I i II święto mamy 20 osobowe imprezy...haha...ciekawa jestem, czy uda się ogarnąć dom na ich przybycie...trzymajcie kciuki!
  15. taaadaaam!! no i mamy już 2, z 3 balustrad zamontowane, tutaj na zdjęciu tylko 1, bo później było już zbyt ciemno na robienie zdjęć, ale uzupełnię dokumentację fotograficzną, jak tylko będzie ku temu okazja...
  16. Witam się w swoim dzienniku;)po dłuższej nieobecności... Dziennik już nie codzienny, ale na budowie cały czas się coś dzieje,może trochę wolniej, ale biorąc pod uwagę aktualne obciążenie czasowe, wynikające z różnych względów i tak nie jest źle. Co się u nas dzieje...oprócz prac w kotłowni, o których pisał Kierownik Inwestor, wysiana została również trawa przed domkiem, z czego jestem niezmiernie zadowolona. Tomasz się napracował co nie miara, bo najpierw trzeba było podnieść teren o ładnych kilkadziesiąt cm, potem to porozgarniać, zagrabić, zwalcować i dopiero na koniec wysiać trawę...robi się już pięknie-zielono, a tutaj wczoraj okazało się, że prawdopodobnie w ciągu kilku dni przyjdą panowie od elewacji (siatka i klej tylko), więc pewnie zniszczą większość trawy... no ale biorąc pod uwagę ptaki, które zaczęły dobierać się do naszego styropianu elewacja na chwilę obecną jest jednak ważniejsza... Aaaa...zapomniałabym...ja również powoli zaczynam "wracać" na budowę...na ile dzieci-zwłaszcza młodsze pozwoli... maluję sobie tu i tam, ale efekty mizerne, bo wzięłam się za "duperelki", czyli narożniki, przy sufitach, wnęki okienne itp... Tyle na dziś...
  17. potwierdzam spostrzeżenia mojego Męża:) trudno się nie delektować takimi chwilami, jak od 4 lat o niczym bardziej nie marzymy, jak wprowadzić się do SWOJEGO, WŁASNEGO DOMU...wreszcie możemy razem posiedzieć przy rozpalonym kominku, przygaszonych światłach i ulubionej muzyce...czego chcieć więcej?
  18. kołkowane jest prawie na bieżąco:) no ja właśnie tej siatki i kleju najbardziej się obawiam...osobiście nie skaczę po drabinie, ale szczerze jej nienawidzę, tak jak wszystkich prac na wysokościach:mad:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...