Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

NieJan

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    182
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez NieJan

  1. Widocznie w kolejnej gminie do pracy nie było wiele dalej, do szkoły równie blisko a sklepów więcej... Ludzie, jak to można się uczepić pierdoły i sobie o tej pierdole pier...dzieć...!? Już sobie zdążyli wymyślić, że w innej gminie to szkół nie ma, a do kibla zimą dwa przystanki trzeba jechać Swoją drogą nie wiem ile wy macie do pracy, ale ja jeżdżąc 40km nie widzę wielkiego problemu, żeby dla lepszej działki, większej, wygodniejszej, z odpowiednim dla mnie planem i ciekawszym sąsiedztwem jeszcze 5km dalej mieć, albo np. 10km bliżej...
  2. Wyjaśnisz skąd zachwyt i w czym ta nowość i świeżość twoim zdaniem tkwi?
  3. Akurat wszechstronny jest pod wieloma względami kiepściutki, a nawrzucanie różniących się symbolicznie "wariantów" tego nie poprawia. Brak jakiejkolwiek kotłowni, pralni, schody bez spocznika... To już o wiele praktyczniejszy jest "w zielistkach" z maluszków, albo trochę większy "Z244"-jako bezpośredni, minimalnie większy konkurent "Z12". Wszechstronny to moim zdaniem tragedia- jak większość małych domów muratora niestety
  4. A tego nigdy nie zrozumiem. W czym niby lepsze jest mieszkanie w niewykończonym domu na niezagospodarowanej działce, w ciągłym poczuciu bałaganu i tymczasowości, i odkładanie pieniędzy na dokończenie tego w końcu, od wykonania wszystkiego porządnie od razu i spłacania podczas życia w dobrych warunkach w wykończonym domu? Koszt w drugim przypadku nieco wyższy, ale komfort nieporównywalny.
  5. Nie wiem z jakim miastem masz doświadczenia, ale mi często znacznie taniej wychodzi podjechać gdzieś autem niż kupować bilety. Czynsz przez okrągły rok na poziomie 900-1000pln za 80m mieszkania również moim zdaniem równoważy koszty utrzymania domu 120-140 metrowego. Ogród to inna sprawa, i czy mam go pod domem, czy na działce 150km od bloku, to kosztuje, w przypadku bloku nawet więcej o dojazdy. Zużycie auta i czy bliżej do pracy z przedmieścia czy z centrum - nie wiem, w moim przypadku z "wioski", bo pracuję jeszcze dalej "na zewnątrz". Posiadanie dwóch aut w moim przypadku również jest konieczne teraz, gdy mieszkam w wawie a nie pod. I tak można w kółko.
  6. Od kiedy to najważniejszą funkcją WM jest odzysk? Zwłaszcza przy gwc to czy sprawność będzie 90 czy 70% ma małe znaczenie, kiedy różnica temperatur między dostarczanym i usuwanym przez reku to zaledwie kilka stopni. Świetna reklama forum. Gratulacje.
  7. A może przeskoczyć w końcu z kulturą do cywilizacji i przestać przyjmować ludzi w otwartych drzwiach. Czy to sąsiad po cukier, czy listonosz- wypadałoby jednak wpuścić do środka a nie gaworzyć przez próg. I znikną prawie wszystkie argumenty. Bo nawet nie bujną wyobraźnią, ale zwykłym nieobyciem są spowodowane
  8. Blok ma wiele zalet- wychodzisz o 6:00 po bułki i masz już odśnieżoną drogę do sklepu, wsiadasz do auta nie martwiąc się o podjazd, bo "ktoś" już odśnieżył za Ciebie, wracasz- miejsce garażowe umyte, klatka schodowa posprzątana, latem trawa podlana, nasadzone rośliny, wymieniony piach w piaskownicy, uszkodzenia elewacji, dachu, podjazdu, bramy, chodnika zwykle usunięte zanim zdążysz pomyśleć, że może trzeba gdzieś zgłosić, przeglądy, konserwacja instalacji- nie zawracasz sobie głowy organizowaniem. A do tego zwykle centrum miasta lub dzielnicy- szkoła dla dziecka 300m, pociąg, metro lub autobus/tramwaj 100m, sklep 50m, poczta, urząd, przychodnia, kawiarnia. Niewielki dom na przedmieściach finansowo wychodzi w zasadzie identycznie, koszty stałe może minimalnie mniejsze niż czynsz za mieszkanie. Brak wszystkich powyższych zalet. Tylko że daje takie poczucie własności i swobody, którego w bloku nie ma.
  9. No to zazdroszczę. Ja za 200tys. kupiłem 500m2, a i to okazyjnie. Kolejna dziwna dyskusja bez celu. Ludzie chcą mieć to, na co ich stać (albo wydaje im się, że stać- na podstawie zdolności kredytowej). Jako student z zazdrością patrzyłem na kolegów, którzy dojeżdżali na zajęcia fiatem punto czy seicento i sobie wyobrażałem, że może złapię jakąś robotę, żeby mieć na paliwo, naprawy, ubezpieczenie i też sobie coś takiego kupię. Udało się, okazało się, że nawet da się coś odłożyć. Za jakiś czas okazało się, że już mi się nie marzy jeżdżenie starym fiatem, teraz to patrząc na stan konta mogę sobie kupić paroletniego mercedesa niższej klasy albo volvo s60, w skórach, ze 180-konnym silnikiem. No to kupiłem. I zacząłem marzyć o mieszkanku. Na kredyt. Takie jakieś małe, żeby dwa pokoje były. Za jakieś 250tys. Bo to realna kwota. Tylko, ze jak zauważyłem, że już blisko200tys. na koncie się zgromadziło, to jakoś zamiast kupić owo mieszkanko- już nie na kredyt, albo z niewielką pożyczką- wyobraziłem sobie, że może jednak kredyt, ale już nie na 50m2 w bloku, ale domek pod miastem. No i wydałem wszystko, do cna, na działeczkę pod ów domek. No i teraz sobie o owym domku, małym, tanim marzę, i czytam, i wyobrażam. Tylko nie wiem, co mi się zamarzy za chwilę. A 5 lat temu, kończąc studia, nie miałem ani auta dla siebie, ani auta dla żony, ani złotówki, ani nawet przez myśl mi nie przeszło, że będę choćby rozważał zakup czegoś więcej niż pięcioletnia skoda i pięćdziesiąt metrów w bloku. A dążę w tym wywodzie do tego, że są tacy (nieszczęśliwi w gruncie rzeczy) ludzie, jak ja- którzy widzą świat przez pryzmat swoich możliwości. Obecnie jestem przekonany, że zakup nowego telefonu za 3tys. zł, auta za 180tys. zł i budowa domu za 1,5mln zł jest bez sensu, ale jestem pewien, że gdybym widział w zasięgu ręki 2 miliony, to nagle przestałyby mi się podobać małe domki z dwuspadowym dachem i używane auta Tak jest z większością osób, i wraz ze zmianą możliwości bardzo zmieniają się potrzeby.
  10. Trawnik jak trawnik, ale taki ciepły podjazd przydaje się. Może warto zakopać trochę za duży zbiornik i trochę za słabo go zaizolować.
  11. A co zapisano w planie zagospodarowania, czy warunkach zabudowy?
  12. Pisałem to w reakcji na wypowiedź kogoś innego, kto mocno skrytykował czyjś dom na podstawie właśnie fotki w awatarze. Domyślam się, że człowiek zawodowo zajmujący się architekturą buduje sobie raczej dom z zachowaniem proporcji Kwestii podnoszenia ścianki natomiast dalej w tym wątku ciągnąć nie zamierzam, bo ileż można
  13. Właścicielem rowu nie jest nigdy żaden zakład kanalizacji, tylko Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, i miejskość czy wiejskość powiatu nie ma nic do rzeczy. A to, że ktoś zrzuca ścieki do rowu, nie oznacza, że ma pozwolenie. Także warto ustalić w starostwie, czy wydano pozwolenie wodnoprawne, a w melioracjach- kto jest odpowiedzialny za konserwację rowu.
  14. Hmm. Przecież domek z avatara TOMI1975 wygląda jeszcze gorzej. Różne są gusta. Wysokość ścianki, czy moment podejmowania decyzji o jej wysokości nie ma nic do rzeczy.
  15. Nauczcie się może cytować, bo sami się w swoich cytatach gubicie. Kolega, który ma jedną lunę nie planuje dokładać drugiej. Ja z kolei nie mam żadnej. Hasła o kopaniu się z koniem pozostaw z łaski swojej dla siebie, ewentualnie wygłaszaj je sobie przed lustrem. I nie wciskaj innym bzdur, jeśłi czegoś nie rozumiesz.
  16. DEZET, mój dom nie przekroczy 350m3. Na co dzień zapewne luna działająca z połową wydajności wystarczyłaby. Ale mogę też użyć dwóch lun równolegle. Sterowanie jedno tym samym trafem, filtry i tak zewnętrzne na kanałach, żadnych dodatkowych kosztów, a luna x2 ze sterowaniem, uszczelnieniem itp. wyjdzie i tak co najmniej dwa razy taniej niż najtańsza centrala o wydajności 400m3/h.
  17. Z tego co piszą w instrukcji i w obszernym wątku na jej temat tu na forum- ma. Piszę/pytam poważnie, bo zamierzam budować tanio, ale chciałbym domek z WM. Na podstawie wyczytanej w owym 170-cio postowym wątku wiedzy wnioskuję, że Luna w małym domku powinna się sprawdzić, a że wymaga pewnych "adaptacji" i zaangażowania własnego przy montażu i uruchomieniu, to chyba w kategorii "dom do 200tys." typowe
  18. A co, uważasz że drożej wyjdzie rozłożenie spiro na stropie i podłączenie luny niż kominy i kominki oraz rachunki w przypadku wentylacji grawitacyjnej?
  19. Nigdy nie zrobiłem świadectwa bez wizji i bez zdjęcia wykonanego własnoręcznie. Gratuluję tym cwaniakom robiącym po 100 czy wręcz 50 zł. Niech ich wreszcie skontrolują. Jeśli ktoś lubi jak mu płacą 15zł za godzinę, to trudno, ja na świadectwo potrzebuję około dziesięciu godzin, do tego dojazd, paliwo i nie wyobrażam sobie pracy za mniej niż 40zł brutto/h. Chętnych brak i nie dziwię się, skoro można kupić świstek za kilkadziesiąt zł na allegro, a ewentualną odpowiedzialność poniesie autor. To jest właśnie psucie rynku, tyle że w przypadku świadectw, które są potrzebne w rzeczywistości na plaster i są sztuką dla sztuki konsekwencje ponoszą wyłącznie ci, którzy zapłacili za studia i nie zdążyli odzyskać utopionej kasy. Sama idea i tak jest bez sensu.
  20. A udało Ci się znaleźć jakiś film/instruktaż dotyczący używania tego "systemu"?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...