Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

g_stanislaw

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    70
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez g_stanislaw

  1. Trochę długo to trwało, ale lepiej późno niż wcale. KPW trochę garbata. Musiałem tak zrobić, żeby PW leciało w środek paleniska. Na końcu KPW widać "rozpylacz". PW leci bardziej po czerokości niż punktowo. Przynajmniej w teorii.
  2. Jak zauważyłeś, LastRico pisał również, że ilość PW zależy od wielu czynników. Innymi słowy, każdy dzień, a nawet każdy załadunek, to inne otwarcie klapki. Trzebaby było siedzieć przy piecu i ustawiać PW. Nie mam na to czasu. Na końcu KPW nie mam zwężenia. Mam za to rozpraszacz powietrza, który (jak wskazuje nazwa) podaje powietrze na większą powierzchnię, niż tylko środek paleniska. Spoko.
  3. Nie twierdzę, że nie jest przydatne. Jednak dla mnie zbędne. Rozpalam w piecu i idę do pracy, więc nie mam wpływu na to, jak się pali w kotle. Uchylam nieco klapkę PW (na około 8mm) i cieszę się ze stałopalności, która wzrosła dwukrotnie w porównaniu ze stanem poprzednim (brak KPW).
  4. No nie widać. Kiedy przymierzałem się do zrobienia KPW, myślałem o zrobieniu klapki ze szkłem i takie tam. Stwierdziłem jednak, że kocioł, to nie telewizor i zmieniłem koncepcję. I nie żałuję. Przecież chodzi o doprowadzenie PW, a nie o gapienie się przez rurę. Fotki wstawię jutro, jak będę w domu.
  5. Niczego nie szlifuj! Też chciałem szlifować, ale na szczęście mnie powstrzymano. Niepotrzebna robota. Opis do rysunku. Na drzwiczkach (zielony) odrysować profil lub rurę. Wyciąć otwór przez drzwiczki. Żółtą część kierownicy wspawać w drzwiczki. Drugą część kierownicy (niebieski) przykręcić od wewnętrznej strony drzwiczek. Miedzy drzwiczki a niebieską część kierownicy można dać sznur szklany. Ja akurat tymczasowo przyłapałem spawami i tak zostało. Jakby ktoś nie łapał, to będąc w domu, zrobię kilka fotek.
  6. Wtedy wybierz się do apteki i kup coś na sklerozę. Innym wyjściem jest wymiana kotła na gazowy. Raz ustawisz i masz spokój. Możesz też skonstruować własny sterownik, który będzie mieć wszystko, o czym sobie zamarzysz. Przestańcie już jątrzyć i wróćcie do tematu.
  7. Jak myślisz? Po co spisują Twoje dane przy zakupie węgla? Ty się módl, żeby nie wprowadzili. W kapciach zostaniemy, jak dowalą domiar. Proponuję przenieść tę dyskusję do innego wątku, bo robi się śmietnik.
  8. Bez sensu. Co zyskasz? Przydomek pioniera? Zwrot kasy za piec? Satysfakcję? Powołają biegłego, który udowodni, że nie masz racji i się zbłaźnisz. Co gorsza, producent wystąpi o odszkodowanie za pomówienia i dopiero będzie płacz. Daj sobie spokój. PS Wszyscy musielibyśmy iść do sądów, bo kocioł nie ma tyle kW, co w instrukcji.
  9. Ale ja nigdzie nie napisałem, że mam w kominie kondensat? Owszem. Deszczówka leci przez rurkę, ale tylko wtedy, kiedy pada deszcz. Śnieg też czasem słychać, jak rozpalam w kotle. Pytałem tylko, czy w celu uszczelnienia wszystkiego, powinienem zamknąć tę rurkę. Odpowiedź otrzymałem wcześniej i już wiem, że nie muszę.
  10. Wężyk mam założony. Co prawda brak jest zacisku, ale za to jest zgięty. Komin nie płacze (choć temp. spalin nie jest wysoka, bo na czopuchu jest 60*C), gdyż rura wystaje 6cm ponad komin.
  11. Mam pytanie n.t. uszczelniania pieca i komina. Na dnie komina, pod wyczystką, mam rurkę, przez którą wylatuje woda deszczowa. Czy ją też trzeba uszczelnić? PS Rico. A może poradzisz coś na mój kocioł? Z modernizacji, to dorobiłem kierownicę. Zastanawiam się nad szamotem. Nie wiem jeszcze, czy go ładować i ewentualnie w które miejsce? Spalanie po zamontowaniu KPW przeciągnęło się o 4 godz. (z 8-12), ale dym wciąż szary z komina wylata.
  12. Dociążyłem, ale dalej klapka się bujała. Spróbuję dociążyć bardzie. Tak zrobię. Może wymienię śrubę regulacyjną, to zwiększę otwarcie nawet do 4cm. Ale tyle, to już chyba przesada? Zapomniałem wspomnieć o jeszcze jednym spostrzeżeniu. Otóż, skoki temp. od zamknięcia klapki PG do jej otwarcia są dużo mniejsze. Przed modernizacją: zadana 50*, przy 55* zamknięcie PG, przy 46* otwarcie. Po modernizacji: zadana 50*, przy 52* zamknięcie PG, przy 48* otwarcie. Czyli dokładniej. Co do cegieł szamotowych. Poznałem ostatnio gościa, który handluje i montuje piece, kotły i grzejniki. Facet nieliczny z uczciwych. Zamiast wcisnąć mi grzejniki, którymi handluje, stwierdził, że najpierw muszę zamieszkać, ocieplić chatę i popalić jeszcze jeden sezon. Wtedy się okaże, czy zmieniać grzejniki, czy nie. Ale do rzeczy. Zapytałem go o szamot w kotle. Powiedział, że jak jeszcze nie był przy kasie i głównie palił drewnem, to szamot w kotle ma sens. Nie trzeba wtedy tak bardzo patrzeć na sezonowanie i wilgotność drewna.
  13. No i jestem po pierwszym toście. Klapka powietrza wtórnego w drzwiach zasypowych, wraz z kierownicą. Kierownica z profilu stalowego 3x5cm wyprofilowana tak, że powietrze wali prawie pionowo w sam środek paleniska. Spostrzeżenia: 1. Przy uchyleniu klapki na ok. 3-4mm i uzyskaniu określonej temp. klapa PG otwiera się i zamyka (tłucze jak durna) do momentu ochłodzenia się kotła. Wtedy miarkownik unosi klapkę PG i już nie wali. Czasem w czasie tego bujania klapą, spod klapki PW wylatują spaliny. Aby zlikwidować to zjawisko, musiałem otworzyć klapkę PW na 6-7mm. Przy otwarciu na max. ( w moim przypadku na około 12mm) w kotle huczy. Nie wiem, czy nie za dużo. 2. Po otwarciu drzwi zasypowych coś tam się pali, ale dymu też nie jest mało. Kiedy uchylę drzwi, wtedy gazy się zapalają i pali się równym ogniem. Jednak część powietrza leci w komin. 3. Przed modernizacją z komina leciał biały dym. Po leci szary, jak u sąsiada, który pali tradycyjnie. 4. Jak nigdy miałem problem z rozpaleniem. Nie wiem, czy to przez modernizację, czy ciśnienie było do bani. A może przez to, że bawiłem się ze zmniejszeniem paleniska. Długość palenia na zasypie jeszcze nie sprawdzona. Nie miałem dzisiaj czasu siedzieć na budowie, a teraz nie chce mi się tam jechać i sprawdzać. Rozpaliłem o 14:00 z problemami. Zadaną temp. 55*C osiągnął około 16:00. Jutro może będę miał więcej czasu, to wykonam dokładniejszy test.
  14. No właśnie. Gdzieś o tym czytałem, ale nie pamiętam, na której stronie. Jaka powinna być powierzchnia rusztu? Czy ograniczyć ją układając szamotkę, czy może grubą blachę z otworem na środku? Moje palenisko ma 31x40cm (i 40cm wysokości), więc jest którędy dmuchać.
  15. Cóż... Polukałem w piwnicy i na wiosnę trzeba będzie na nowo rozprowadzić orurowanie poziomu "0". Jest kilka niepewnych miejsc. Małe garby, różne spadki i przebiegi poziome. Widać komunistyczny instalator wymienił poziomicę na butelkę, bo nie mógł dobrać się do płynu w poziomicy. A wiadomo, że butelkę można odkręcić i płynu jest więcej. Aktualnie pompa daje radę. Na pierwszym biegu zasilanie i powrót o jednakowych temperaturach. Na 2 i 3, różnica 5-10*C. Instalacja napełnione miesiąc temu. Drabinka w łazience, która jest najwyższym punktem, grzeje, więc woda w układzie jest. Zapomniałem napisać na wstępie, że przy grzejnikach mam tylko zawory kulowe. Termostatów brak. Wpadłem na pewien pomysł i chyba znalazłem złoty środek. Między żeliwem a aluminium Na razie zrobiłem prototyp w wersji v.1 i jest poprawa. Efekt taki, że powietrze w pomieszczeniach ogrzewa się znacznie szybciej, a grzejniki długo jeszcze oddają ciepło. Jak to żeliwo. Jak zrobię prototyp w wersji v.2 z innych materiałów oraz w nieco zmienionym układzie i zadziała, to go opatentuj, a później pójdę z tym do programu "Jak zostać milionerem". hehehe Żeliwniaki za grosze będą hulały jak ta lala. Chyba, że znowu kombinacja alpejska z mojej strony.
  16. Z tym liczeniem, to może być problem. Wiem jedynie ile pompa może przewalić na godzinę. Po za tym, jest coś skopane z rozprowadzeniem instalacji CO. Wczoraj chciałem sprawdzić, czy pójdzie grawitacyjnie i poszło... Ale tylko na jeden pion (są 4). Temp. na kotle 75*C, a pozostałe piony nawet nie drgnęły. Mało tego, kiedy pracuje pompa i odkręcę grzejnik w piwnicy (5 żeber), to temp. na pozostałych dwóch grzejnikach na tym pionie (łącznie 22 żebra) wyraźnie spada i nie podnosi się z kolejnymi godzinami palenia. Mam termometry na zasilaniu i powrocie i na obu jest taka sama temperatura (nie mam zawodu 3D lub 4D). Podejrzewam, że jest to temp. z tego krótkiego obiegu, który rozgrzewa się grawitacyjnie.
  17. Panowie! Spokojniej. Czytałem różne tematy, które zaczynały się bardzo ciekawie, a kończyły się jak zwykle. Dlatego prosiłem o konkrety. Tak sobie myślę, że faktycznie ocieplenie może mieć kluczowe znaczenie, co nie zmienia faktu, że aluminiaki błyskawicznie nagrzeją powietrze w pomieszczeniach. No i szybko się wychłodzą, ale to już inna sprawa. Zaczynam się zastanawiać, czy jak ocieplę i zmniejszę objętość wody, to czy kocioł nie będzie dużo za duży? Zanim kupiłem kocioł, robiłem obliczenia z m^2 i m^3. Wynik pierwszego wynosił 15kW, drugiego 17kW. Gdy przyjąłem do obliczeń ocieplenie 10cm, wynik był 15kW. Czyli dobrze liczyłem. Kupiłem 20kW, żeby mieć zapas i chyba ciut za dużo. 18kW byłoby w strzałem w dziesiątkę. Ciągle te pytania i niepewność. Matematyka i fizyka swoje, końska logika swoje, a praktyka swoje. I bądź tu mądry człowieku. PS Pompa ciepła też jest ciekawym rozwiązaniem. Musze trochę o niej poczytać, bo przyznam, że nie miałem pojęcia o jej istnieniu.
  18. Dzięki za odpowiedzi, po których nadal byłem głupi. Andrzeju. Przeczytałem pyskówkę i doszedłem do wniosku, że przy ciągłym paleniu różnic brak. Jest ona zauważalna do korzyść aluminium, gdy przepala się raz lub dwa razy na dobę. Chociaż przy dobrym piecu, to te 2x na dobę, będzie paleniem ciągłym. Mój kocioł wyciąga ok. 8 godzin przy +5*C. Pewnie przy -10*C stałopalność będzie w granicach 5-6 godzin. Chyba, że doprowadzenie powietrza wtórnego, poprawi wynik. Wszystko, co potrzebne mam przygotowane, tylko ciągle czasu brak na montaż. Latem planuję ocieplić ściany 10cm styropianem, więc - z tego co pisał Bogusław - żeliwo będzie zbyt "ciężkie". Wymiana kotła nie wchodzi w grę. Mam go zaledwie 2 miesiące. Zamiast wydawać kolejne 2000PLN, wolę dołóżyć nieco i kupić bufor, pod który przyszłościowo może podłączę solar. Jak uporam się z remontem, dowiem się, jakie są zwroty za ekologię i wtedy zapadnie ostateczna decyzja. Niemniej bufor się nie zmarnuje. Co chcę osiągnąć? 1. Szybsze nagrzewanie się pomieszczeń. 2. Większą stałopalność. 3. Mniejsze zużycie opału (z tego co wyczytałem, nie zmniejszy się zbytnio, ale nadzieję trzeba mieć). 4. Poprawa estetyki w mieszkaniu. Możecie zgadywać, komu najbardziej na tym zależy. Macie jedną szansę.
  19. Witam. Pokrótce: Mieszkanie w szeregowcu z tamtej epoki. Ściany jeszcze nieocieplone. Pow. 170m^2. Kocioł "górniak" 20kW na paliwo stałe w układzie otwartym. Obecnie mam 75 (99 litrów) żeber żeliwnych o teoretycznej mocy żebra 150W, kocioł c.o. o poj. 52 litrów i bojler 100 litrów w izolacji, naczynie wzbiorcze 30 litrów, woda w rurach ok. 20 litrów. Wody w układzie jest około 200 litrów. Chciałbym wymienić grzejniki żeliwne na aluminiowe o mocy 160 - 185W (np. http://allegro.pl/grzejnik-aluminiowy-producent-i2822161717.html) Czy warto? Moja końska logika mówi mi, że zmieniając grzejniki, zmniejszę ilość wody w układzie do 135 litrów, jednocześnie zwiększając ilość W w pomieszczeniu. Mniejsza objętość wody = krótszy czas nagrzania instalacji. Zwiększy się również stałopalność, z czym wiąże się oszczędność paliwa. Proszę o radę. Najlepiej z argumentacją. Niekoniecznie końską. PS Proszę, aby odpowiedzi były konkretnie na temat. Nie chcę, aby post stał się polem bitwy i udowodnianiem wyższości świąt wielkiej nocy, itd...
  20. Rozumiem, że na pierwszym zdjęciu jest pokazana komora zasypowa (tylna ścianka i "sufit"); na drugim palnik w tejże komorze.; na trzecim widok z drzwiczek zasypowych; a na czwartym... Nie wiem co? Jeśli jest tak, jak rozumiem, to czy powinienem swój kocioł przerobić jak na obrazku (żółty element)? A co z PW? Ma być wprowadzone pod żółty element, czy może wiać w palnik?
  21. Przyznam, że moja jakże rozwinięta wyobraźnia, również tego nie ogarnia. Możesz to rozrysować? I może wrzucisz poglądową fotkę, na której będzie widać cały kocioł z otwartymi drzwiczkami?
  22. Pewniejszym rozwiązaniem jest przewiercenie ramienia na wylot i nagwintowanie otworu. Średnice i gwinty muszą być jednakowe w ramieniu i dźwigni. Jak śruba załapie oba elementy, to nie ma bata. Będzie trzymać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...