dorcze

Jak zwlaczyc mrowki w domu? Nie zlokalizowalam jeszcze wejscia na zewnatrz budynku, jedynie wyjscie wewnatrz, w murze przy oknie. Wiem, ze trzeba zaczac od wejscia, ale poki co, jak skutecznie z nimi walczyc na chwile obecna? Ma ktos rady? I czym zakleic, jak juz znajde, wejscie? Pianka wystarczy? Wstrzyknac i potem zatynkowac?

Potrzebuję porady Mam na działce stara jabłonkę. Ale potrzebuję ustalić gatunek, a wiem tyle: - jabłka dojrzewają koniec czerwca/początek lipca (przed papierówką) - są czerwone, ewentualnie czerwono-żółte - raczej kwaśne i bardzo kruche - nie nadają się do przechowywania zupełnie Gatunek jest z tych starszych, drzewo ma conajmniej 30 lat...

???

Tyle, to ja też wiem Tylko, że to nie wyrówna krzaków sadzonych w różnych okresach i stad pytanie, czy jak ciachnę przy ziemi to odrośnie? Np agrest czy cis odrasta a kosodrzewina albo tuja nie i stąd pytanie.

Pytanie o wrzosy Czy po przycięciu wszystkich gałązek przy ziemi wrzos odbije? Jeżeli tak, kiedy to najlepiej zrobić? Mam na działce kilka zaniedbanych okazów, sadzone w różnych latach więc rozmiary też różne, w dodatku stare kwiatostany nie były usuwane, ogólnie wyglądają dość marnie. Chciałabym to jakoś uporządkować i zastanawiam się co z tym zrobić, a wyrzucać szkoda.

No właśnie, do szkoły idź, może cię nauczą do czego służy otwarte forum. Bo tej elementarnej wiedzy ci zabrakło niestety. Albo napisz do muratora, żeby ci zrobili tu forum zamknięte na które wstęp będą mieli tylko ci co ci przedstawia ważne certyfikaty do piątego pokolenia wstecz, bo przecież jeszcze byś przez pomyłkę odpowiedział komuś niegodnemu posiadania tajemnej wiedzy... I dopiero byłyby nici, że klient nie dał się wykiwać i nie zapłacił za spartoloną robotę tylko kazał poprawiać za darmochę, ale byłby wtedy płacz i zgrzytanie zębów dla takich fachowców, jakim widać sam jesteś... oj, by się działo

A prosze bardzo - nalezy sie 200 zl. Wybierz, czy wolisz przelewem, czy poczta.

Faktycznie taka wymiana wiedzy ze nie wiem... serio, udzielenie info na temat bezpiecznika glownego, ile byc musi uwazasz za szkolenie dyletantow? To idz na forum tylko dla elektrykow i tam sie udzielaj, a nie na takim publicznym, gdzie pytaja sie dyletanci i malo tego, smia zadawac pytania ponizej twoejgo wygorowanego poziomu. Zapomniales chyba, co jest idea forum i ze wlasnie takim specjalistom najbardziej trzeba patrzec na rece bo partola najwiecej myslac, ze klient sie nie zna. A moze wlasnie zalezy ci, zeby sie nie znal, zeby wcisnac kazda ciemnote byle tylko kase wziac? Towarzystwo wzajemnej adoracji, a nie specjalisci jestescie i tyle w temacie.

serio, tyle kasy na taki szajs? Ehh... na czym to nie probują zarobić Swoja drogą, to po lekturze tego forum az strach brac jakiegokolwiek elektryka. Skoro na forum nie potrafią doradzić, to jaką mam pewnośc, ze zrobia to porzadnie u klienta, od ktorego jeszcze biora kase za wszystko? A potem znowu sie okaze, ze wiertarki wlaczyc nie mozna bo korki wysadza i znowu plac takim za poprawe do czasu, do kiedy nie zachcesz pilarki wlaczyc... specjalisci "D

Optymista, że liczysz na to, że uzyskasz jakąkolwiek pomoc na tym forum Co do UPS na pdtrzymanie pieca ciekawy pomysł, ale czy gra warta świeczki? Pomyśl, czy taniej niż regularna wymiana baterii nie wyjdą panele fotowoltaniczne na dachu? ewentualnie agregat spalinowy.

Idealny temat na to forum. Wyliczanka. Pytanie tylko, co Ci to da? Napisz lepiej, jakie urządzenia chodzą non stop? Dla porównania, w mieszkaniu zużywałam miesięcznie 200kWh i w domu też 200kWh, moje zwyczaje co do palenia światła się nie zmieniły, a np w mieszkaniu kuchnia, piekarnik były gazowe a w domu kuchnia, piekarnik, czajnik, podłogówka wszystko na prąd i tylko ogrzewania gazowe. Czyli jak widzisz więcej urządzeń a zużycie takie samo, co przy 15-letniej lodówce, 30-letniej pralce i 4razy mniejszym metrażu.

To jakiego niby przewodu wymaga urządzenie wymagajace bezpeicznika min 16A? Ostatnio takich nowości się tuaj na forum dowiaduje, ze zaskoczcie mnie A może wystarczy taki jak na liniach wysokiego napięcia kładą? Bo jak nie, no to trudno, uderzam do jakiejś fabryki, niech mi robią na zamówienie, tylko napiszcie, ile ma mieć, panowie eksperci...

Są tu jacyś eksperci na tym forum?

Żartujesz sobie Albo chcesz grać mądrzejszego, co jest niestety ostatnio dosć popularne na tym forum To wytłumacz zatem, dlaczego: a) gwiżdze tylko np tylko we wtorki, a w środy już nie? Że niby w środy powietrza tam nie ma i pojawia się tylko we wtorek? b) dlaczego ten gwizd pojawia się nagle np po godzinie cichej pracy (ciśnienie wody się nie zmienia w tym czasie, położenie tejże linii też nie)

Mam linię kroplującą długości około 20 metrów. Czasami, acz nie zawsze, zdarza się, że podczas nawadniania, linia "gwiżdże" tak, jakby była zapowietrzona pomimo że raczej nie jest i na całej długości woda wypływa równomiernie. Jak wyeliminować te niefajne dla ucha odgłosy?

A kto powiedział, ze to był eletryk bez dyplomów? Dyplomy to on miał... miał też bardzo duże ego, które stwierdziło, że on wie lepiej że skoro jest tylko czajnik, radio i oświetlenie, to więcej nie potrzeba... No a osoba odbierająca zapomniała wyjąć piły, kosiarki nie wspominając już np o hydroforze. Bo skoro nie widać, to uznał, że nie ma. A jak będzie, to się zmieni i policzy za dojazd. Przecież napisałam, że jak się nie da na istniejącej linii to się dorobi nową. Tyle, że jeżeli urządzenie wymaga minimum 16A, to chyba lepiej dać bezpiecznik 20A niż 16A i nie móc włączyć nic więcej. Tak samo na głównym, gdzie w czasie pracy urządzenia, ma jeszcze bez komplikacji chodzić np lodówka czy cokolwiek innego. W związku z tym, ile powiniem mieć główny zakładając pracę urządzenia 16A i innych sprzętów gospodarstwa domowego? Postawa roszczeniowa... aha, jasne... no chyba, że roszczeniem nazywa się chęć uzyskania jasnej, konkretnej i jednoznacznej odpowiedzi na swoje pytanie, które wykracza nieco ponad ogólnie przyjęty standard w stylu czy ten kolor gniazdek będzie mi pasować.

A czy to istotne? Moęe po prostu chcę, żeby np piła elektryczna nie wywalała mi korków, które ktoś dla oszczędności wsadził na "a bo po co więcej na działce", mimo, że kable są 2,5 mm na żyłę i do każdego gniazdka idzie osobna linia. Tyle, że elektryk liczy sobie za każdy przyjazd, więc dla niego to się opłaca, a osoba "odbierająca" robotę nie sprawdziła wartości wsadzonego korka tyle tylko, że czajnik elektryczny chodzący w jednym gniazdku korków nie wywala. Ale tego, że kosiarki w tym czasie już nie włączy, nie sprawdziła. I nie piszcie, że przewód 2,5mm to za mało na 16A... żeby w każdym blokowisku były takie porządne przewody miedziane, tego wam życzę. A że wiem, że przewody dadzą radę, dlatego wspominałam, ze sprawa grubości przewodu jest nieistotna. Ignorancja? tak, i owszem. To jest tylko forum i zadając proste pytanie oczekuje konkretnej odpowiedzi, a nie wykładów z jakiejś metaelektroniki. Ciekawe, że jakoś przy samochodach pewnie sami grzebiecie i nikt was na forach nie odsyła do mechaników! A tutaj że co... że kobieta się pyta to od razu, że się nie zna? No bez jaj! Tyle, ze jak widzę to forum to chyba kólko wzajemnej adoracji takich właśnie miernych elektryków, którzy nie zrobią raz a porządnie a tylko na odwal się byle załapać na kolejną fuchę jak ktoś będzie chciał coś więcej podłączyć i oczywiście zainkasować niemała kasę nieadekwatną do wykonanej usługi. Ot co.

nie ma to jak udzielić precyzyjnej odpowiedzi o wielkość bezpiecznika. Niby dlaczego nie mogę stosować 20A do sprzetu wymagającego bezpiecznika minimum 16A? Jeżeli sprzęt wymaga 16A to dlaczego mam wsadzać konkretnie 16A żeby nie móc włączyć nic więcej? Chyba napisanie, jaki przekrój kabla powinien być pod sprzęt wymagający takiego bezpiecznika nie jest wiedzą tajemną zarezerwowaną tylko dla elektryków? albo o ile większe powinien być bezpiecznik główny w porównaniu z liniowym też nie jest wiedzą tajemną przeznaczoną tylko dla elektryków. To są podstawowe tematy z fizyki, o ile ktoś miał dobrego nauczyciela!

Temat może niejasny, ale jestem laikiem w tych sprawach, więc już wyjaśniam. Urządzenie wymaga bezpiecznika min 16A do poprawnego działania. Jeżeli mam instalację podzieloną na 3 linie (oświetlenie, kontakty strona prawa, kontakty strona lewa (po obu stronach 2 kont)akty po 2 gniazdka)) to, zakładając, że na obu liniach kontaktów chciałabym wstawić 20A (żeby było z zapasem) to: - jaką moc powinien mieć bezpiecznik główny (zakładając istnienie 2 l=punktów świetlnych)? - jaki powinien być minimalny przekrój kabla, żeby wytrzymało te 20A? Linia do budynku ma 13kV (chyba, pisże z pamięci jeżeli chodzi o oznaczenie) więc pozostaje tu kwestia bezpiecznika w środku i ewentualnej konieczności dorobienia osobnego gniazdka... Tematem i tak finalnie zajmie się elektryk, ale zanim to nastąpi, chcę wiedzieć z grubsza jakie są możliwości.

że za mało konkretnie, powiadasz... hmm... no to konkretniej: Co posadzić przy tujach, strona południowa, pełne słońce. Tuje mają swoją linię kroplującą, więc o wilgotność bym się nie bała, pod grubą warstwą kory utrzymuje się długo. Chciałabym coś niewysokiego i kolorowego, jednorocznego. Myślałam o czymś jak np. przypołunik, portulanka, tak, żeby było trochę kolorów. Co doradzisz?

Mam problem z dwoma jabłonkami (papierówki). Ktoś kiedyś zgarnął na nie hałdę ziemi przykrywając ich pnie i cały teren wokół. Aktualnie poziom terenu pod jabłonkami jest wyższy o około 50-70 cm. i na tyle zasłania drzewa, że optycznie przypominają one bardziej krzewy owocowe - gałęzie rozchodzą się w zasadzie tuż nad ziemią. Taki stan trwa już prawie 17 lat. Ta hałda bardzo mi przeszkadza i chciałabym przywrócić normalny poziom terenu pod drzewami tak, żeby nie musieć chodzić pod nimi na kolanach. Problem w tym, że korzenie drzew też poszły przez to do góry i są na głębokość łopaty. Jak przywrócić normalny poziom terenu tak, żeby nie zaszkodzić jabłonkom?

Owszem, patrzyłam, tyle, że nawet jak patrzę po okolicy, to wychodzi mega mix. Rośliny cieniolubne i mokrolubne dobrze sobie rosną w pełnym słońcu a peonie jak oszalałe rozkwitają w zaawansowanym półcieniu. A i w zasadzie nawet nie wiem, któremu zestawieniu by przyporządkować moją ziemię... Jeżeli o takich zestawieniach mowa, lepsze byłoby właśnie takie pod kątem co trzeba wykopywać na zimę, co nie, co kwitnie w roku posadzenia, co w następnym, co się rozrasta od korzenia itp. Cóż, trudno... dalej będę próbowała metodą prób i błędów co i gdzie wyrośnie. Liczyłam na jakieś konkretne podpowiedzi, ale widać, to już nie na tym forum...

Ładne, ale nie mam aż tyle mniejsca na takie realizacje. Biorąc pod uwagę niedużą wielkość działki i to, że potrzebuję choć trochę trawnika na różne okazje, doszłam do wniosku, że: 1) pod magnolią w ramach walki ze szczawiem chyba spróbuję wsadzić trochę konwalii - nie będą się one gryzły ze sobą? magnolia, cisy i konwalie 2) mogę coś zrobić pomiędzy brzozą i jałowcem i pomiedzy dwoma jałowcami. Liczę, że po przcięciu jabłonek, będzie tam więcej słońca, ale to wciąż będzie półcień - to są takie kawałki metr na dwa metry. Sąsiedztwo to właśnie brzoza, jałowce. Nie wiem, może jakieś paprotki się tam sprawdzą? 3) chcę jakoś zagospodarować miejsce przy południowej ścianie - w ciągłym słońcu. To jest taka dość długi, ale wąski pasek, maksymalnie metr, minimum pół metra. Gdzieś tam właśnie muszę wsadzić dwie peonie i hortensję, które chcę przenieść z okolic brzozy. Wczoraj dostałam po dwie sadzonki łubinu i dalii. Pytanie, jak to ze sobą polaczyć? Czym zagęścić? Polećcie prosze jakieś konkretne rośliny. Przyjmijmy że ziemia żyzna, ale idzie w kierunku piaszczystej jeżeli jest niepodlewana. Ale warunki glebowe pomińmy, to już sobie jakoś dobiorę, gorzej z roślinami i ich jakimś dopasowaniem.

Heh... widze, że wczorajszy post polecający bloga został usunięty W każdym razie - nie o taki ogród (nowoczesny) mi chodzi. Wg mnie nic się w nim nie dzieje, nie ma żadnych kwiatów, nic nie kwitnie... taka nuda do entej potęgi. Właśnie poprzedni właściciel miał taki kierunek i to chcę odmienić.

Zbierałam się od długiego czasu, żeby założyć ten wątek, ale cóż – pora wreszcie się wziąć za ogród. Sama nie wiem, w jakim stylu bym chciała, żeby był. Podobają mi się wiejskie, ale wiem, że one potrzebują sporo pracy przynajmniej na początku sezonu – wydaje mi się, że przeważają w nim głównie rośliny jednoroczne. Natomiast poprzedni właściciel zaczął go robić w stylu bardziej miejskim, ale też nie wszystkie nasadzenia przetrwały i w efekcie tego niektóre rosną w dziwnych miejscach i pasują mi teraz trochę jak pięść do oka. Ale do rzeczy. Cały ogród obramowany jest czarną obwódką. Położenie – linia górna wzdłuż ogrodzenia jest idealnie skierowana na północ, jeżeli chodzi o położenie słońca przypuszczam, że fotka była zrobiona latem około godziny 16. Jasnozielona linia wzdłuż północnego ogrodzenia to tuje szmaragdy. Oklepane, ale cóź – mają urosnąć szybko i gęsto i być wizualnie spójne z działką obok, po zachodniej stronie. Żółta kropka to brzoza brodawkowa Youngii.. Pod nią chciałam zrobić wrzosowisko, ale chyba wrzosy uschły (w trzecim roku od posadzenia). Pomiędzy żółtą kropką a niebieską, wzdłuż ogrodzenia rosną jeszcze dwie piwonie i hortensja. Turkusowo – niebieskie kropki to jałowce – ten jaśniejszy to chyba blue arrow, wysoki strasznie, chyba ze 3 metry ma, a ten bliżej ogrodzenia, ciemniejsza kropka to jałowiec pospolity uformowany w kulę. Z tym blue arrow chciałabym coś zrobić, bo dla mnie jest za wysoki, ale z kolei przesadzić się go nie da, bo korzenie ma pod kostką tarasu. Trzeba go więc jakoś przyciąć. Czerwona kropa to też jałowiec, chyba płożący albo pośredni, dość rozłożysty. Jakiś metr od niego sterczy z ziemi rura do podłączenia hydroforu, wystaje na jakieś 40 cm - też chciałabym ją zamaskować jakoś ale tak, żeby było latwo demontowalne. Śmieję się, że taki wydrążony w środku krasnal ogrodowy byłby idealny gdyby nie to, że to kiepsko wygląda. Różowy placek to zasięg magnolii. Ciemnozielone linie to cisy. Na końcu 3 małe granatowe kropki – to młode kosodrzewiny. Brązowa kropka to bukszpan. Cień z działki od zachodniej strony to jabłonki, ale one będą przycięte, wiec cień będzie mniejszy. Od południa jest ślepa ściana budynku przysłonięta około 10-metrowymi już tujami brabant. Ziemia na działce raczej piaszczysta, ale w miarę urodzajna – pomidory, truskawki, ogórki rosną jak szalone. Aha - od północy i południa jest tam 3-4 m szerokości, od zachodu, tam gdzie taras, mam do dyspozycji niecałe 5 m szerokości. Więc miejsca jest bardzo mało, bo potrzebuję też jakiś kawałek trawy. Ogólnie wydaje mi się to wszystko bardzo chaotyczne i niespójne. Co radzicie zrobić z takim ogrodem? W którą stronę pójść? Chciałabym tam w tym wszystkim wygospodarować jakieś sensowne miejsce na grilla, gdzieś w zasięgu tarasu. No i na hamak – to mój absolutny must have  Ja chciałabym w nim mieć i kosodrzewinę, i asparagus, i paprotki, i łubin i róże i… mogłabym wymieniać długo. Tyle, że akurat róże u mnie się jakoś nie chcą przyjąć - próbowałam dwa razy, każda uschła. Natomiast u sąsiadów rosną, może kiedyś były jakieś lepsze różę? Tyle, że nawet pielić za bardzo nie mam kiedy - przyjmijmy, że ogródkiem mogę się zająć tak jeden dzień w tygodniu i tu już nie wiem, w którą stronę pójść, żeby mimo ograniczonego czasu wyglądało ładnie i zadbanie. Aha - do ogródka zaglądają jeże, więc chciałabym im też coś zaoferować, żeby się bardziej zadomowiły.