-
Liczba zawartości
2 320 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Doriko
-
A to moje młodsze, jakby ktoś nie wierzył że znaleziony w kapuście, to mam dowód. Niestety pole ostatnie za płotem już się zabudowuje. A widoki robione z drogi bo góry ziemi w kadr mi właziły. Zalewisko mam nadzieję że się ostanie. Podobno w planach jest tam zbiornik retencyjny. Ostało się tylko pole za drogą tam puki co zboże ale nigdy nie wiadomo kiedy na działki przerobią.
-
Hehe, mówisz że na większy wygląda? Jeszcze elewacja została i taras. W środku jeden pokój i drobiazgi. W ogrodzie to dopiero początek. Trawy za dużo nie zostanie. Nawet mój P mówi żebym te rabaty robiła bo trawy ma dość. W tym roku chciałabym jak najwięcej przygotować gleby, zanim do pracy wrócę. Sadzenie i komponowanie rabat w przyszłym roku. Mam nadzieję że to się uda. Za jakiś tydzień do Wawy jedziemy ale całą rodzinką to miejsca na roślinki raczej nie będzie. Ale nie powiem miło było by się spotkać.
-
Mamy pewnie masz inną odmianę tej malinojeżyna niż miała być ale to chyba na plus skoro owocuje. Piękne te bylinowo-trawiaste połacie, uwielbiam. Moje rabaty też w bólach się rodzą. W głowie ładnie a na gotowo ech. Byłam dzisiaj u TAR i powiem wam że ogród równie ładny co na zdjęciach. Widok na ogród z tarasu, super, trudno uwierzyć że jest taki młody. Dom również bardzo ładny. Tarcia i jej mąż bardzo mili, czas zleciał sama nie wiem kiedy. Dodałam zdjęcia podjazdu i kilka innych u mnie, zapraszam kto chce obejrzeć.
-
U mnie taka płycej bo my nie nawoziliśmy ziemi. Do tego to jest właśnie podglebie z głębokości około metra bo tyle było zebrane. Taka nie jest wszędzie ale niestety na większości działki tam gdzie zebrane było z wierzchu. Padam, przeryłam dziś kawałek rabaty by wsadzić śmiałki od TAR. Jeszcze nie wszystko posadzone bo wyjechałam od niej samochodem wypchanym do granic możliwości.
-
Pestki, robię rabaty, kawał ogrodu rozkopałam już ale to tylko początek. Pamiętaj że u mnie koszmarna glina i tak szybko nie idzie. Do tego mieszanie z piachem i tak zwanymi dobrociami to kosztuje nie tylko czas. Trochę trawy musi zostać puki dzieciaki małe, muszą mieć gdzie biegać. https://photos.app.goo.gl/sKMZT1s2nezjRcyG8
-
-
-
-
W domu niewiele się dzieje ale w końcu pozbyliśmy się widoku okropnych profili we wnęce drzwiowej do kuchni. Było tak. Jedyne zdjęcie jakie znalazłam jeszcze z przed wykończenia salonu, później sprytnie mi się udawało unikać tego miejsca na zdjęciach. a teraz tak
-
I jeszcze miejsce pod śmietniki. Wokoło jeszcze dużo pracy związanej z uporządkowaniem terenu i przygotowaniu ziemi pod nasadzenia. Mam nadzieję że w przyszłym roku będzie już elegancko. na razie cieszymy się z czystych butów.
-
-
TAR chciałam w tą sobotę się wprosić tylko miejsca nie przygotowałam, pogoda mało ogrodowa była. Ale jak tobie pasuje to mogę tak czy siak przyjechać. Spróbuję dziś i jutro zrobić a najwyżej gdzieś upchane tymczasowo. Napisz tylko o której ci pasuje i adres na priv. A ta malinojeżyna na tegorocznych pędach ci owocuje? Jak tak to trzeba ścinać co roku, nie ścina się tych owocujących na dwuletnich to znaczy ścina ale tylko te pędy co owocowały. Też bym wolała sama obadać co i jak. Szczególnie jak on taki chętny do powrotu to rzeczywiście może mieć klapeczki.
-
Pewnie że bym mogła tyle że do kompa to ja mogę zasiąść jak mi młode pozwoli a nie pozwala. Wczoraj zasnęłam razem z nim więc się nie udało.
-
Trawnik też odpuściłam, zielona tylko konieczyna a że jej dużo to jak świeżo skoszone to nawet ładnie wygląda. Joanna wiesz że sie doczekałam listew przypodłogowych w salonie i korytarzach. Oczywiscie sama przyciąć musiałam, resztę P zrobił, to znaczy przykleił i poakrylował teraz tylko pomalować muszę ale jakoś ciśnienia nie mam bo ściany do malowania . To odpuszczamy bo młode jeszcze ma destrukcyjne pomysły. U starszego jeszcze listwy trzeba ale żeby tam wejść to odgruzowanie konieczne więc puki co nie zrobione. Teraz P zabrał się za ostatni pokój, może do końca roku będziemy mieć pracownie. Chciałam zdjęcia podjazdu dodać i kilka z ogrodu ale nie potrafię dodawać zdjęć z telefonu. Linki zewnętrzne z galerii Googla nie działają pewnie nadal. Chyba wieczorem jak młode zaśnie to odgrzebie komputer.
-
Całe forum takie wyludnione czy tylko galerie? Mogli by porządną stronę zrobić na mobilne bo nawet człowiek na subskrybcje wejść nie może to i nawet nie wie czy ulubione wątki nadal żyją. Albo jak tu zdjęcia dodać z telefonu.
-
Po długiej nieobec ości zaglądam by donieść o kolejnym kroku milowym. Jest kostka na podjeździe. Koniec , taplaniem się w błocie. Są też minusy w postaci pozdzieranych kolan, łokci a nawet nos i broda oczywiście u najmłodszego członka rodziny. Hmm, nie wiem jak dodać zdjęcia z telefonu. Jak się dowiem będą zdjęcia.
-
Super ten plac zabaw. Ja mojego na huśtawkę namawiam od wiosny i chyba sama w końcu zrobię albo dzieciaki wyrosną i się nie doczekają. Zdjęć jeszcze nie zrobiłam. Odgruzowuję salon, pięć minut porządek będzie. Pestka, może to jednak nie uzależnienie a terapia, chociaż czasem zamiast uspokajać i koić nerwy to mnie do szewskiej pasji doprowadza bo kopię i kopię a efekt żaden. Szczególnie że w tym roku jeszcze nic mi nie poszło tak jak powinno, jestem 3miesiące w plecy. Jeden dzień z bezradności ryczałam a na następny poszłam kopać dalej.
-
Podjazd zrobiliśmy, chciałam zdjęcia u siebie wrzucić ale pada u nas i zimno, z domu mi się wyjść nie chciało. Może jutro zrobię, ma być ciepłej. W ogrodzie wiele się nie zmieniło, jestem na etapie przekopywania ziemi z piachem i walki z ostami. Przegrywam niestety muszę w chemię iść. Pogoda do d... albo 35 albo 15 stopni i pada zła jestem bo nie idzie tak jak bym chciała. Doszłam do wniosku przez tą pogodę że jestem uzależniona od pracy w ogrodzie. Jak nie wyjdę choć na godzinę pokopać to strasznie drażliwa się robię. Tylko jak tu wyjść jak co chwila pada. Jak gorąco to chociaż wieczorem coś porobie tylko komary wtedy gryzą. A co u ciebie?
-
A tu co tak cicho? Wiecie że się normalnie stęskniłam za wami.
-
Hi, nadrobiłam, co prawda tylko przeleciałem ale od listopada to i tak natłukłyście co nie miara. Maniu jak blaty kamienne mnie nie jarają specjalnie , to z całymi sylabami na ścianie wygląda bosko. Kominek wolałam poprzedni. Łóżko super też chce takie. Schody rewelka też chce takie. Czytam że może nowy domek i to w Polsce, super. Mam szkieletówke i może nie tyle że nie polecam a raczej uczulam że w Polsce to jest raczej nowa technologia i dobrych specjalistów mało. Do tego u nas drewno drogie więc dużo taniej a może nawet wcale taniej nie jest niż w innych technologiach. Joanna salon super z listwami tez kiedyś takie zrobię. Pestka, czekam na stół z niecierpliwością.
-
Jakbym kazała mojemu mężowi płytki dopiero co położone skuwać to rozwód murowany. Zdecydowanie za mało mnie kocha. Z drugiej strony ja sama kładłam płytki w kuchni i po całonocnej robocie okazało się że miałam źle wypoziomowaną listwę według której je kładłam. Płytki mi się zjechały po środku i nie dałam rady położyć kolejnego paska. Płakałam i zrywałam. Na szczęście bez płyt bo jakby rano okazało się że w kuchni nie tylko nie ma płytek a jeszcze płyt g-k nie ma to by mi chłop na zawał zszedł i nie zdążył by się rozwieść. Płytek miałam tylko mały zapas a że były dwa razy droższe niż zakładałam to musiałam te płytki z zaprawy doczyścić. Z resztą mam jeszcze paczkę takich w zaprawie. Muszę je doczyścić bo po zmianach układu szafek muszę jeszcze kawałek dokleić Więc współczuję roboty twojemu M a tobie zazdroszczę takiego męża co pewnie nie raz już pisałam.
-
Zachciało ci się zmieniać płytki Już wiem że moje zostaną na miejscu bardzo długo, też mam kartonowo-gipsowe ściany.
-
Maniu, ja mam niby gotowe schody ale one gotowe tak jak twoje były. Znając ciebie już dawno byś je rozebrała i wstawiła nowe. Mnie na to nie stać więc takie będą jakie są choć wolałabym inne. Kiedyś jak już reszta domu będzie gotowa to pomaluje słupki i szczebelki żeby były bliżej takich jak bym chciała.
-
Super szafeczka, czarna czy w połysku czy matowa będzie piękna. Albo granatowa ale taka bardzo ciemna. Młody z flaszką się nie zaprzyjaźni. Na szczęście je inne rzeczy bez większych problemów. Mleko dostaje w formie kaszki. Starszy też nie pił po odstawieniu od cyca tyle że był 2 miesiące starszy. Lekarz mi wtedy powiedziała że kaszki, jogurty, sery wystarczą i nie powinno mu niczego brakować. Maniu czekam na te twoje schody jakby to one u mnie miały powstać
-
Dzięki za pamięć właśnie zaglądnęłam, u mnie już zdecydowanie lepiej a dzieciaki zasmarkane ale nie gorączkują puki co. Nie bardzo mi się uśmiecha po lekarzach teraz jeździć bo mi wjazd z głównej robią i trzeba jeździć taką polna wyjeżdżoną tylko a że leje to tam mokradło. M stwierdził że moja skodziną nie wyjadę bo on ma 4X4 i ledwo daje rade. Ale już kończą więc może skończy się odcięcie od świata. Joanna trzymaj się tylko z przeciwgorączkowymi to ostrożnie. Jak nie jest wysoka temperatura to lepiej nie brać. Podwyższona temperatura choć upierdliwa jest potrzebna do ubicia tego co cię tam atakuje. Osobiście staram się brać dopiero jak przekroczy 39 stopni.