Wreszcie po roku od zamieszkania znalazłam czas na zakup oświetlenia zewnętrznego. Niestety przy robotach kostkowych ekipa przeciela nam kabel od oświetlenia, które miało być pod brzozami. Elektryk robi co może, ale ja już straciłam wszelką nadzieję na to, że kiedyś te drzewa będą podświetlane od spodu. Ehhhhh, a miało być tak pięknie...
Wpis ku pamięci. Trawa wreszcie przypomina tę właściwą. Ehhhh ile przy niej pracy, podlewanie, podlewanie i jeszcze raz nawóz i takie tam. Niestety nie stać nas już było na automatyczne nawadnianie dlatego teraz dla relaksu i sportu, co by figura na wyglądzie nie ucierpiała, latamy z dwiema podlewaczkami. A zapomnij tylko podlać.... Uuuuuuu nieszczęście w postaci suchych plackow gotowe.
Także zapraszam na małą fotorelacje ze stanu obecnego. Rabaty oczywiście dalej się robią, niestety wyskoczył upał i prace przystopowały. Miejmy nadzieję, że nie długo się to zmieni.
Mieszkamy już rok z kawałkiem, zatem żeby tradycji stało się zadość postanowiłam stworzyć wpis o hitach i kitach. Każdy projekt ma jakieś plusy i minusy.
Zacznę od plusów
- wysoki salon, w sumie to nasz wymysł, jesteśmy prekursorami tej zmiany w projekcie Z182 i zdecydowanie jest to plus plusów jaki mogliśmy sobie strorzyć
- antresola czyli domowe biuro
- pralnia, a raczej pomieszczenie na pralkę, powstało z podziału środkowej łazienki, nie jest powalające, ale nie wyobrażam sobie w "dużej łazience" ozdobniczka w postaci pralki
- spiżarka przy kuchni, rewelacja, ograniczyłam ilość szafek kuchennych tym samym oszczędzając kasę i zachowując ładny wygląd otwartej kuchni
- zdecydowanym hitem było również przesunięcie ściany tylnej od dwóch pokoi, informację możecie znaleźć we wcześniejszych wpisach. Dzięki temu posunięciu garderoba ma 4m2 zamiast 2 i patrz pkt. 3
- otwarta kuchnia, niektórzy zaliczają to do plusów inni do minusów, dla mnie to zdecydowanie plus
- bezpośrednie przejście z garażu do wiatrołapu, słyszałam różnie opinie na ten temat, że to niby spalinami śmierdzi w domu. U nas nic takiego nie występuje, a w deszczowy dzień wnieść normalnie zakupy do domu jest naprawdę fajną sprawą
- materiał kotoodporny, narożnik, krzesła i łóżko w sypialni są obite jednakową tkaniną. Był to zabieg zamierzony dla osiągnięcia efektu spójnego wnętrza i pozbawienia go nadmiaru faktur i kolorów. Materiał jest klejony, teflonowany i powiem Wam szczerze, że pomimo braku małych dzieci już nie raz miałam okazję zmywać z kanapy ślad po długopisie czy rozlane wino. Wszystko zmywa się bez najmniejszego problemu, wystarczy tylko miska z ciepłą wodą, szare mydło i ściereczka z mikrofibry. Na dodatek kocie pazurki nie są w stanie go uszkodzić.
- farby tikkurilla, rewelacja nad rewelacjami, ze ścian zmywa się wszystko dosłownie
Kity
- za mały wiatrołap, zdecydowanie pomieszczenie 4,65m2 nie jest wymarzoną powierzchnią do przyjęcia większej grupy gości
- za mały garaż i kotłownia, garaż ma 36m2, a kotłownia 11m2, jest to zdecydowanie za mało żeby zaparkować dwa auta, pomieścić rowery, kosiarkę, narzędzia itp.
- dwie bramy garażowe, ja oczywiście chciałam jedną wielką, ale mój mąż postawił na swoim i naprawdę jak się ma większy samochód to ciężko jest normalnie wjechać, przy jednej dużej nie byłoby problemu
- białe listwy przypodłogowe z mdf, białe mogą być, ale trzeba było zainwestować w drewniane i teraz nie byłoby problemu. Trzeba zdecydowanie na nie uważać, szczególnie odkurzając, niemiłosiernie się obijają
Myślę, że to tyle. W sumie więcej plusów niż minusów, ale z drugiej strony budując dom dążymy żeby był idealny. Choć ponoć ten pierwszy jest dla wroga...
Postanowiłam zamieścić jeszcze zdjęcia naszego schowka na pralkę i inne domowe przydasie. Ciężko to nazwać pralnią ponieważ pomieszczenie jest naprawdę bardzo małe, ale niewątpliwie spełnia swoją zamierzoną funkcję. Mieści się w nim pralka, środki czystości, drabina, mop i kocia kuweta. Jest w nim również mały narożny zlew, jak się okazało bardzo przydatny chociażby do mysia kocich misiek :)
Przypomnę, że pomieszczenie powstało z podziału mniejszej łazienki, z której ostatecznie zrezygnowaliśmy, za ścianą jest wc.
Niestety w związku z wymiarami i dość nietypowym kształtem pomieszczenia nie mogę wykonać lepszych zdjęć.
Udało mi się wreszcie zamówić brakujące lampy. Elektryk jest w trakcie ich montażu. W sobotę 14 lipca zamontował 11 oczek w podsufitce na zewnątrz, lampę w sypialni i brakującą nad stołem w jadalni. Reszta niebawem. Poniżej fotki.
Cieszą oko. Ta w sypialni łudząco przypomina małe nocne lampki stojące na stolikach, a wbrew pozorom nie jest to nawet ta ten sam model. Lampa nad stołem jest prosta i o taką właśnie chodziło. Długo zajęło mi szukanie, ale wreszcie się udało.
Wreszcie mogę pochwalić się zasłonami w salonie oraz roletą w kuchni i w łazience. Bardzo brakowało mi czegoś w oknach. Zrobiło się bardzo przytulnie, z resztą sami popatrzcie ☺
Pozdrawiam czytających.
Pssssss już nie mogę się doczekać ubierania domu na święta
Udało się wyrównać teren wokół domu i zrobić obrzeża. Ku pamięci - poszło ok.120 ton ziemi. Niestety i tu przestroga dla innych, przywoźcie sobie ziemię na podwyższenie terenu przed ułożeniem kostki. My tego nie zrobiliśmy, ciężko było znaleźć małą wywrotkę, a później wożenie tego po 7 ton... Ehhhh, drogo i długo.... Tak, przyjechałaby patelnia, zarzuciła i po robocie.
Krajobraz za oknem zdecydowanie się poprawił, codziennie podnosząc rolety człowiek się cieszy, że ma taki piękny kawałek swojego świata. Zaczęliśmy obsadzać też rabaty, których jak widać mamy sporo. Trawa zaczęła wschodzić, a to w sumie najważniejsze. Jej losy były raczej nie znane, bo kilka dni po wysiewie przyszły ulewy. Oczywiście nie obejdzie się bez dosiewki na wiosnę, ale najważniejsze jest to, że ona w ogóle wzeszła.
Mieszkamy już pół roku, zleciało bardzo szybko. Cały czas coś tam jest niedokończone, a to listwy brakuje, a to trzeba tu domalować i tam. Wiatrołap w dalszym ciągu niedokończony, ehhhh to taki mój ból głowy, niestety. To co sobie w nim wymyśliłam niestety kosztuje, a jak wiadomo na koniec budowy konto świeci pustkami.
I jeszcze fotka naszego tarasu. Wymiary 4x5,8m nie jest duży ani mały. Na większą imprezę mamy altanę (o niej kiedyś zrobię osobny wpis), lub wraz z nadejściem porządku wokół domu i wyprowadzenia terenu zielonego zrobimy miejsce na ognisko.
Wreszcie mogę się pochwalić barierką na antresoli. Trwało to bardzo długo bo panowie a to źle wymierzyli i trzeba było przerabiać jeden element, a to innym razem trzeba było podpolerowac tu i tam. Wyszło ok, mnie się bardzo podoba, jest prosto i taki właśnie efekt chciałam uzyskać.
I jeszcze salon, ujęcie z góry. Bardzo lubię ten widok, wręcz kocham.
Z rzeczy pozostałych - w dalszym ciągu brakuje listwy wykończeniowej do balkonu na antresoli, w wiatrolapie ciągle brakuje nam siedziska. Teren wokół domu wreszcie powoli zaczyna się porzadkowac.
Odezwę się niebawem. A tym czasem pozdrawiam Was gorąco.
Dużo osób pyta nas o antresolę, wysokość ścianki kolankowej, itd. Stolarz skończył zabudowę więc mogę dodać wpis i wszystko wyjaśnić. Ścianka kolankowa w tym projekcie praktycznie nie istnieje. Jest to tylko i wyłącznie 1 pustak i belka konstrukcyjna od dachu. Nie chcieliśmy jej podwyższać ponieważ wtedy budynek straciłby na wyglądzie. W naszym przypadku poddasze to tylko antresola, pełniąca rolę domowego biura i strych na "przydasie". Dla tych co będą chcieli zrobić na górze pokoje, to wg mnie jest za nisko. Zresztą sami popatrzcie.
Jestem osobą nie wysoką i dla mnie jest ok, mieszczę się we wnękę z oknem dachowym, czyli to ok. 165-168cm. Oczywiście przed ociepleniem było dużo wyżej. Wełny poszło 30cm, do tego stelaże, dystanse, płyta i niestety wysokość tego pomieszczenia uległa zmianie. Gdyby jednak chcieć podwyższyć ściankę, a tym samym nie stracić na walorach wizualnych budynku z zewnątrz, trzeba zapewne poprawić dach. To już robota projektanta.
Tak jak pisałam wcześniej będę dodawała wpisy w miarę postępów prac. WC wreszcie jest gotowe, można pokazać światu :) Wielkanoc się skończyła, to i dodatki kolorystyczne również. Teraz w domu króluje niebieski :)
W salonie brakuje chyba najwięcej. Barierki przy schodach wciąż brak, ściany są łyse. Ciągle zastanawiam się co powiesić na tej za narożnikiem. Szafka RTV nie ma jeszcze docelowych nóżek, chroniczny brak czasu na zakup. Temat zasłon również nie ruszony.
Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła zamieścić zdjęcia antresoli. Pisze do nas coraz więcej rodzin z różnymi pytaniami na jej temat. Muszę Was niestety prosić o cierpliwość, prace na meblami nadal trwają, panuje tam niesamowity bałagan i wstyd mi pokazać coś takiego. Jak już tylko stolarz skończy pracę, wszystko dodam i opiszę.
Ponadto wiatrołap zyskał szafo-garderobę (wkrótce wytłumaczę o co chodzi), muszę zamówić jeszcze siedzisko i wtedy pokaże zdjęcia. WC czeka na hydraulika. Pralnia niespecjalnie nadaje się do fotografowania, brakuje w niej szafek.
Kostka przed domem gotowa, ogrodzenie prawie. Niebawem fotorelacja.
Bardzo bałam się tej czarnej tapety, ale jak widać niepotrzebnie. Wyszło bardzo dobrze. Brakuje na jeszcze lampy głównej. Sama nie wiem co mam zamówić. Zasłony i karnisz będą niebawem.
Wracam po baaaaardzo długim czasie. 18 marca nastąpiło przecięcie wstęgi, wreszcie :) Brakuje jeszcze duuuużo, ale i tak jest fajnie. W miarę postępów prac będę zamieszczała zdjęcia. Na tą chwilę pokaże Wam naszą kuchnię gotową w 100%, łazienkę gotową w 90%, salon gotowy w 80% i sypialnię w 99%. Zapraszam do nas :)
Na początek kuchnia, brakuje w niej jedynie rolety rzymskiej, jestem w trakcie wyboru materiału, niestety nie mogę się zdecydować, czy chcę lekki przeźroczysty czy zupełnie nie prześwitujący. Może coś doradzicie? Liczę na Was :)
I moje szklane drzwi do spiżarki, o których już wcześniej pisałam, są rewelacyjne
Tak, tak, zbliża się wielkimi krokami - przeprowadzka. Inwestorka śmiało już może to napisać. Nie wszystko jednak układa się po jej myśli. 15-16 lutego był montaż drzwi, czekaliśmy na nie 10 tygodni, były robione na zamówienie. Zanim je złożyliśmy producent zastanawiał się dwa tygodnie czy zrobi nam obłe (zaokrąglone) ranty w skrzydłach, okleina super mat, kolor biały. Oczywiście napisali, że zrobią po czym drzwi przyszły z ostrymi rantami, nie do przyjęcia. Złożyliśmy oficjalną reklamację czas rozparzenia 14 dni i tu niestety mina rzednie. Nawet nie chce mi się ich pokazywać
W środę położona została również tapeta. Dzięki Marcinowi i Markowi kolegom z pracy męża, nasza tapeta w końcu znalazła się na ścianie. Trzech tapeciarzy zrezygnowało widząc jej kolor. Chłopaki dali radę bez problemu za co jestem im niezmiernie wdzięczna. Z resztą sami popatrzcie.
Dziś przyjechało też łóżko i narożnik do salonu. Od razu napiszę, że materiał jest ten sam, tylko w sypialni wisi chwilowa (mam taką nadzieję) żarówka z ciepłym światłem, a w salonie i całej reszcie domu żarówki mamy w barwie neutralnej. Materiał Roko nr 11, teflonowany, odporny na otarcia, jak będzie w praktyce zobaczymy.
Narożnik, wymiary 3x2,10m z funkcją spania i ogromnym pojemnikiem na przydasie :) i nasz stylowy stolik kawowy :) wersja limitowana
Tak naprawdę żebyśmy mogli zamieszkać do szczęścia brakuje nam jeszcze blatu w kuchni. Meble na antresolę, do wiatrołapu i łazienki już się robią. W dalszym ciągu nie mamy wykonawcy do barierki na antresolę, ale i to się załatwi niebawem.
W sobotę 4.02.2017r. zabudowaliśmy spiżarnię. Zamówiliśmy sobie pocięte i oklejone półki w castoramie, dokupiliśmy do tego prowadnice i wsporniki. System jest bardzo fajny, umożliwia przepięcie półek względem wysokości. Cena również bardzo zadowalająca. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, kolejne miejsce na "przydasie" prawie gotowe. Zostały jeszcze tylko listwy przypodłogowe, ale to już przy montażu drzwi wewnętrznych.
W następnym wpisie pokażę schody, te również wyszły bardzo fajnie. Stolarz spisał się na medal.
Moim ulubionym oświetleniem po ledach w łazience, w których zakochałam się bezgranicznie jest żyrandol nad stolikiem kawowym, oczywiście wirtualnym. To Zuma Line Champagne 5, wart swojej ceny i efektu.
Na koniec moje wymarzone drzwi do spiżarni z cichym domykiem. Rewelacja, chodzą lekko mimo, że ważą prawdopodobnie ok. 35kg. Zamontowane są na systemie laguna, który zamówiłam z internetu.
Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, że już niedługo odezwę się z większą ilością zdjęć.
Zaczęliśmy również składać kuchnię, ale żeby nie było tak pięknie, to okazało się, że gniazdko od zmywarki jest w złym miejscu. Musieliśmy wezwać elektryka żeby je przeniósł, tym sposobem meble nie są złożone do końca. Wyspa będzie przedłużona blatem i zakończona elementem z kamienia. Kamień czeka u kamieniarza, kupiliśmy granit Star Galaxy ze srebrną niką. Oświetlenie zawieszone, okap też gdzieś tam sobie leży, kupiłam Akpo grand 4 90cm czarny. O reszcie sprzętu napiszę później.
WC też wyszło bardzo zadowalająco, zlew oczywiście nie zawieszony bo nie było czasu. Ściana po prawej stronie jest całkowicie bez płytek i wygląda to bardzo dobrze, jak będzie z użytkowaniem, to się zapewne okaże w niedługim czasie. Może nie będzie tak źle, bo łazienka i ów WC są pomalowane tikurrilą Luja.
Ledy nad i pod lustrem oraz we wnęce sufitu oraz jedno małe oczko jako główne światło.
Żeby nie było, że zniknęłam na dobre, to postanowiłam dodać trochę zdjęć. Ostrzegam bałagan niemiłosierny, ale ogólny zarys widać. Jeśli chodzi o płytki cel zamierzony został osiągnięty.
Oczywiście nie mamy jeszcze szafki pod zlewem. Zwisy nad lustro zamówione, główne oświetlenie i ledy we wnękach też już są. Dokładniejsze i ładniejsze zdjęcia łazienki będę dodawała jak już się ogarniemy, zamieszkamy i będzie pięknie.
Łazienki gotowe, jak nasze życie już zwolni, to dodam zdjęcia. Wyszły bardzo dobrze, cel zamierzony został osiągnięty Ściany zagruntowane i jesteśmy w trakcie malowania, musimy się wyrobić do końca tygodnia. Malujemy Tikkurilą Optivą 5 mat, lecimy wszystko na biało. W planach jest jedna ściana w wiatrołapie, ma być na super ciemny grafit, ale to się jeszcze okaże i ze względów praktycznych cała spiżarka łącznie z sufitem poleciana na szaro. Do tego planujemy w sypialni na jednej ścianie za łóżkiem czarną tapetę. Jeśli znajdzie się ktoś kto nam ją położy, wtedy pokażę, na razie chętnego brak. Podłogi wchodzą w przyszłym tygodniu, drzwi wewn. 15 lutego. System do szklanych przesuwnych drzwi, które zamarzyłam sobie mieć w spiżarce kupiony, drzwi się robią, szafki kuchenne stoją już dobre 2 miesiące, niebawem będzie montaż. Także cały czas coś się dzieje, tylko czasu brak na robienie zdjęć. Doba jest po prostu za krótka. Pozdrawiam czytających