Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

camel1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    101
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez camel1

  1. Witam Z pewnym smutkiem zauważam, że forum, które służyło do wymiany doświadczeń i pomocy tym, którzy chcieli coś zmienić na lepsze w sposobie prowadzenia kotłów górnego spalania zeszło na "złą drogę":( W tej chwili ktoś kto tutaj zajrzy zobaczy kłótnię dwóch kolegów nie przynoszącą niczego. Po pierwsze; kol. mtdeusz był już wielokrotnie proszony o zmianę miejsca umieszczania swoich głupkowatych wypowiedzi. Ty bardziej od kiedy "przeszedł na gaz" nie powinien się tu więcej "produkować". Nie pomagasz, to przynajmniej nie przeszkadzaj. Po drugie; kol. samsu z całym szacunkiem nie wdawaj się w polemikę z w/wym. trolem. Opisujesz i pokazujesz bardzo ciekawe i warte wdrożenia w życie rozwiązania. Przyznam Ci się, że trudno jest mi wszystko do końca zrozumieć. Wolałbym bardziej "łopatologiczny" sposób opisywania, uważam, że wyjaśniasz wszystko w sposób trochę chaotyczny. Jednak mimo wszystko czytam i podziwiam inwencję i zapał. Pozdrawiam
  2. Masz kocioł górno-dolny, czyli ni pies, ni wydra. Mam taki sam, choć starszego typu, więc uważam, że nie jest to powód do rozpaczy. Możesz z niego zrobić typowego "dolniaka". Robiłem takie próby, ale zostałem jednak przy spalaniu górnym. Po pierwsze zaślep przelot pomiędzy "wiszącym" wymiennikiem a pierwszym pionowym. Ja zrobiłem to za pomocą kawałka cienkiej blachy ocynkowanej, wyciętej na wymiar i podgiętej w kształcie litery Z, i uszczelniłem to wszystko wełną mineralną. Teraz rozpalasz tak, jak dotychczas, tylko na odwrót. Najpierw zasypujesz kocioł węglem, następnie układasz na niego warstwę szczapek, tekturę i podpalasz jakąś gazetą. Potrzebne jest powietrze wtórne w drzwiczkach zasypowych. Na pierwszy raz, próbnie, możesz bardzo delikatnie rozszczelnić drzwiczki zasypowe, żeby coś tam powietrza się dostało. Druga możliwość, to wyjąć kawałek uszczelki z dołu dwrziczek. Jak Ci się ta metoda spodoba, to jak radzi kol. Dorecki idź na pierwsze strony forum i tam jest wszystko pięknie opisane jak doprowadzić powietrze wtórne, jak zrobić kierownicę PW, no i wszystkie podstawowe rzeczy. Pozdrawiam
  3. Ja w swoim kotle 17kW, w takim jak teraz, okresie przejściowym, mam wyłożoną cegłami gr. 6cm jedną ściankę boczną. Wiem, że powinno się to robić symetrycznie z obu stron, np. po 3cm., ale u mnie sprawdza się ten sposób, więc po co przekombinowywać. Układam je na sucho, jedynie na ruszt pod pierwszą warstwę kładę blachę, wyciętą na wymiar cegieł. Chodzi o to, żeby pomiędzy cegły nie przedostawało się "lewe powietrze", które mogłoby wychładzać kocioł. Do mtdeusz Piszę wyraźnie, że przy paleniu od góry, nie od dołu, można zjechać z temp. na kotle nawet poniżej 40*. Wiem to z autopsji, palę tak od kilku lat i nie mam żadnych problemów z jakimś zawilgoceniem kotła, czy też smołą. Kociołek mój w tym roku obchodzi 20-te urodziny. Pozdrawiam
  4. Wygląda na to, że masz za ciepło w domu. Jeżeli miarkownik ustawiony jest na 60* a zamyka klapkę PG przy 50*, to jest to tylko kwestia regulacji długości łańcuszka. Gorzej byłoby, gdyby po zamknięciu dopływu powietrza przez miarkownik temp. na kotle rosła. Przy paleniu od góry, kocioł, gdy jest przewymiarowany można prowadzić na temp. nawet 40*, lub zredukować jego moc poprzez zabudowę paleniska cegłami szamotowymi. Pozdrawiam
  5. Problemem może być "za gruby" węgiel. Zbyt dużo wolnej przestrzeni pomiędzy bryłkami węgla powoduje duży przepływ PG i co za tym idzie, szybkie schodzenie żaru na dół paleniska. Więc po rozpaleniu jak najwięcej powietrza wtórnego a tylko minimalnie PG. Możesz spróbować potłuc węgiel na mniejsze kawałki lub dokupić groszek i pomieszać. Spowolni to przepływ PG przez zasyp. Powodzenia
  6. Witam Masz kocioł górnego spalania, co do jego przewymiarowania jest to sprawa na później. Po pierwsze sprawdź szczelność kotła, czy nie dostaje gdzieś "lewego powietrza". Przede wszystkim sznury uszczelniające we wszystkich drzwiczkach. Następnie napraw, a najlepiej kup nowy miarkownik ciągu, gdyż to właśnie urządzenie jest sterownikiem pracy kotła i zastępuje Cię w pilnowaniu temperatury. Po sprawdzeniu działania kotła po tych zabiegach, rozpaleniu, dojściu do żądanej temp., ustawieniu miarkownika możesz zacząć normalnie palić. Zasypujesz cały kocioł paliwem; co tam masz. Kotły górnego spalania nie są wybredne. Podpalasz zasyp od góry i podziwiasz efekty swojej pracy. Dopiero wtedy wczytujesz się w treści zawarte na tym forum związane z powietrzem wtórnym i innymi takimi rzeczami. A śrubunek po prostu sobie dokręć. Powodzenia
  7. Do kol.mtdeusz Wiesz do czego służy edycja postu? Piszesz bzdury jak najęty bez żadnego sensu, już Last Rico próbował Ci wytłumaczyć, że to jest wątek na jakiś konkretny temat, a nie czat.
  8. Kolego nie rozgłaszaj tego typu "PORAD".Kotły górnego spalania regulowane są przez miarkownik ciągu, albo dmuchawę. Po ustawieniu zadanej temp. na sterowniku, NIE MA MOŻLIWOŚCI dodawania dodatkowego PG, Gdyż doprowadziłoby to do niekontrolowanego wzrostu temp. Są to porady nie tylko szkodliwe, ale i NIEBEZPIECZNE dla mniej doświadczonych palaczy!!!! To było "po pierwsze", teraz "po drugie"; Najważniejsze i jako pierwsze do sprawdzenia, nawet w nowo nabytym kotle jest sprawdzenie jego szczelności. Np; W razie dostawania się "fałszywego", tzn. niekontrolowanego poprzez sterownik powietrza głównego, zachodzi niebezpieczeństwo "rozbiegania" się kotła poza wyznaczone przez serownik granice!!! I co wtedy. Kotły pozostają przecież bez nadzoru na długie godziny. Było to już poruszane tyle razy jako temat, w sprawie bezpiecznej obsługi kotłów:yes: Więc szczelne drzwiczki zwłaszcza od POPIELNIKA, najlepiej oczywiście wszystkie, dokładne przyleganie klapki miarkownika ciągu, są to podstawy. Powinieneś Kolego wrócić do pierwszych stron tego wątku (których prawdopodobnie nie chciało Ci się przeczytać), tam wszystko jest napisane. I nie pisz więcej takich bzdur Pozdrawiam.
  9. Tak właśnie robiłem. Jednak po wsypaniu tego żaru na nowy zasyp węgla bardzo ciężko się rozpala ł Wolę więc wolę rozpalać od nowa, a koks uzyskany po poprzednim spalaniu dokładać do następnego zasypu. Powtarzam "ja tak robię" nikt, kto uważa inaczej nie musi tego powielać. Pozdrawiam
  10. Witam. Podobają mi się Twoje pomysły. Mam tylko zastrzeżenia co do ostatniego 3pkt. Ja próbowałem w ten sposób rozpalać nowy zasyp, ale powiem szczerze, że po kilku próbach zrezygnowałem. Bardzo długo się rozpalało- uważam, ze to z powodu dużej ilości popiołu w tym żaże. Po tych nieudanych próbach robię tak; cały żar przekładam do popielnika i rozpalam nowy wsad normalnie, szczypki drewna itd... Na następny dzień wybieram ten ostudzony żar ( jak naskłada się ze dwa wiadra przesiewam go przez sito) no i potem ładuję go z powrotem do kotła razem z węglem. Pozdrawiam
  11. Pomimo tego, że wyrażasz się trochę nieprzychylnie o palących w kotłach GS. Może masz rację, jednak wytłumacz "mi", nie mam prawa podpisywać się za wszystkich. Wytłumacz to, w jakiś przystępny sposób, że dwie puszki z blachy i coś tam " TLUD" mają nam dać odpowiedź, jak palić w kotle GS. To,że uzyskałeś "idiotoodporność" swojego kotła nie jest raczej zaskoczeniem. Szkoda tylko biednego kotła:bye:
  12. A ja już myślałem, że to naprawdę spełnienie wszystkich wymagań dotyczących naszych wymarzonych kotłów zasypowych. Obejrzyj tę stronę, bo nie bardzo wiem o co chodzi z tą ..." kszształtka szamotową przez która wpada PW jest przymocowana na luźno i może się zapchać kanał pw=wszystko w sadzy lub smole"....https://www.olx.pl/oferta/mpm-ds-12-14-kw-kociol-z-dolnym-spalaniem-dolniak-CID628-ID9aCg9.html
  13. Myślę,że zrozumiałem Cię dobrze; masz dużą wiedzę, która nam wszystkim na pewno bardzo się przyda. Podziel się nią z nami, byle nie typu; "Jak widzę GS, to mi się nie dobrze robi" Zwróć jednak uwagę na nas, którzy już albo mają swoje stare kotły, albo odziedziczyli....i na razie nie mogą nic wiele zmienić.Masz kolego kocioł DS...Powiedz jaki...., bo być może wśród nas są tacy, którzy są "na zakupie", mój kociołek też dobiega do swojej górnej granicy, więc może i ja skorzystam.Pozdrawiam.
  14. Czy Ty kolego nie masz przypadkiem problemów ze zrozumieniem samego siebie http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=6730599&viewfull=1#post6730599 To jest moja wypowiedź z przed dwóch lat. Przeczytaj i powiedz co się zmieniło w moich wypowiedziach? Twoje, co post to są inne...wytłumacz! Nie wiem jak można tak co chwilę zmieniac zdanie. I tak pozdrawiam
  15. Ja próbowałem wcale tego nie żałuję, ponieważ teraz z własnego doświadczenia wiem, że ten kocioł się do spalania dolnego nie nadaje. 1. Nie ma klapy oddymiania, więc dlatego kopci podczas dokładania opału. 2. Zasmolona komora zasypowa i przez to wieczny smród w kotłowni. Pal sześć jak jest ona poza budynkiem, ale w domu.... nie zazdroszczę. 3. Zrobienie palnika, dopasowanie jego mocy do potrzeb, itd. - wyższa szkoła jazdy! 4. Dokładanie opału- z jednej strony plus, ale po przejrzeniu punktów powyżej, to same minusy. Przy paleniu od góry jeden załadunek węgla do pełna (wchodzi ok. 17 kg.) wystarcza na dobę. 5. Teraz chyba największa wada- przy DS bez buforu jest bardzo trudne, w/g mnie niemożliwe sterowanie mocą tego kotła. Przy paleniu od góry jest to bardzo proste. Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał; ja nie krytykuję sposobu spalania DS, ani kotłów. Chciałem jedynie na podstawie własnych doświadczeń pokazać, że kocioł SAS NWT jest dużo łatwiej dostosować i wykorzystać jako kocioł GS. Pozdrawiam
  16. Pytanie wcale nie jest głupie. Jednak nie rozwodząc się nad szczegółami zrób tak jak napisał Last Rico. Nie przejmuj się zmniejszeniem powierzchni wymiennika, gdyż w paleniu "od góry" większość ciepła ze spalania uzyskuje się poprzez promieniowanie podczerwone. Znam to z autopsji; mam identyczny kocioł i palę w nim z powodzeniem od 2013r. Pozdrawiam:yes:
  17. [quote name=usmiechniety;7miarkowniku ustawić przedmuchy ( to też ma wpływ na fukanie ) Kocioł bez dozoru przez kilka ' date='czy kilkanaście godzin możesz pozostawić dopiero jak już będziesz miał sprawdzone ,że miarkownik w pełni steruje kotłem , bo wystarczy ,że klapka nie zamknie się szczelnie i wtedy miarkownik nie opanuje kotła ( [/quote] Na miarkowniku, czy to takim, czy siakim nie ma żadnej możliwości ustawiania ;przedmuchów; to jest tylko i wyłącznie przy dmuchawie. Ponieważ miarkownik, tak jak się nazywa służy do dostarczania powietrza, tyle ile ma przez nas zadane, tzn. ile nastawiliśmy temperatury. I wszystko działa na zasadzie grawitacji, czyli ciepłe spaliny uciekają w komin, oczywiście do momentu rozgrzania się kotła, czyli osiągnięcia zadanej temperatury na sterowniku. Wtedy, gdy nie ma ;fałszywego; powietrza kocioł się zatrzymuje z powodu braku dostępu tlenu. Jest możliwość przeskoczenia zadanej temp. na początku rozpalania o 2-5 oC, ale później będzie trzymać temp. zadaną. Pozadrawiam i życzę samych sukcesów.
  18. Ladujesz do pełna węgla----na to drewna,szczypek, co tam chcesz, na to trochę tektury i zapalasz. Masz przynajmniej 12h żeby do kotła nie zaglądać.Przy dzisiejszych temp. to pewnie i całą dobę.
  19. Nie wiem, czy mogę być miarodajnym przykładem, ponieważ docieplenie 10cm. styropianem wykonałem na wiosnę zeszłego roku. Czyli jestem dopiero po pierwszym sezonie grzewczym. Tutaj dziękuje za porady koledze mpoplaw, który co prawda radził mi 15cm., ale wypośrodkowałem, no i zostało na 10cm. Moje spostrzeżenia to brak widocznych oszczędności na opale, ale zwiększona temp. wewnątrz pomieszczeń o ok. 1,2-2*C. Mam przewymiarowany kocioł, więc nie jest zbyt ekonomiczny. Utrzymanie wilgotności poniżej 40% przy 20*C nie jest problemem. Codzienne, krótkotrwałe (3-4min.) wietrzenie całego domu, pomimo sprawnie działającej wentylacji. W mim przypadku grawitacyjna. Usuwamy w ten sposób zużyte powietrze no i parę wodną również z pomieszczeń, w których wentylacji nie ma. Co do grubości styropianu to oprócz izolacyjności, cieńszy styropian jest bardziej "wiotki", co może odbić się na wyglądzie elewacji. Więc twierdzę, że obaj koledzy radzą Ci naprawdę dobrze. Moja ściana to; pustak max główkowo 29cm.- styr.4cm.- modularna 9cm.- no i teraz styr.10cm.- tynk akrylowy 1,5mm.
  20. Mógłbyś przybliżyć nieco zasadę takiej współpracy? Ja od parunastu lat jadę na Honeywellu (super miarkownik!). Spróbowałem jednak palenia przy regulacji takiej, jak w Unisterze, czyli zamknij-otwórz i zauważyłem wydłużenie czasu spalania. Myślę o zamontowaniu tego typu sterownika. Sądziłem, że miarkownik mechaniczny, czyli Honeywell, powinien być wtedy odłączony.
  21. Kotły GS oddają ciepło ze spalania węgla głównie poprzez promieniowanie podczerwone. Więc w tym przypadku wielkość wymiennika i ile jest w nim wody nie ma praktycznie znaczenia. Masz po prostu bufor, który odda Ci ciepło, które w niego włożyłeś. Jedna sprawa; kolega jackbelfer zaczął palić "od góry". Więc nie jest prawdą, że trzeba rozpalać 2x dziennie. Wystarczy wrzucić 2x więcej węgla.Oczywiście przy obecnych temp.
  22. Więc, jak pisałem, nie jestem w tej dziedzinie ekspertem. Stwierdzam jedynie fakt, który w moim przypadku zaistniał. Nie polecam rozwiązania typu; zastosowanie stycznika jako miarkownika ciągu, ponieważ pobiera on dość dużo prądu. Zrobiłem tak tylko z ciekawości. Chciałem tylko pomóc koledze, przy ewentualnym zakupie nowego miarkownika. I tyle. Jeżeli wiesz dlaczego wydłuża się czas spalania- napisz, każdy, kto nie wie, chętnie się dowie. Edit: To jest tekst kolegi Yeti wzięty z Twojej stopki (W wysokiej temperaturze obecnej w piecu bezpośrednio po odcięciu dolnego powietrza przez markownik, dochodzi do krótkookresowego prażenia opału – w pewnym sensie pirolizy w takim układzie. Niespalone lotne części opału osadzają się wtedy na ściankach kotła i kominie. Przed taką sytuacją uchroniłoby pozostawienie minimalnej szparki w klapce dopuszczającej powietrze. Wówczas temperatura była by utrzymywana przez minimalne spalanie. Jednak czas, przez który opał jest prażony, trwa bardzo krótko, gdyż aby utrzymać pirolizę, to drewno musi być stale... dodatkowo podgrzewane ( z innego źródła). Temperatura ścianek kotła nawet najwyższa, nie jest w stanie podtrzymać pirolizy. Jeżeli mechanizm domykający dolną klapkę działa szczelnie, to kocioł zaraz gaśnie, nie natychmiast, ale szybko, świadczy to o tym właśnie, że mimo obecności tlenu w górnej części kotła (górna klapa uchylona) brakuje palnego gazu, który z tlenem mógłby stworzyć mieszankę palną. Bez tlenu od dołu, paliwo bardzo szybko czernieje i proces spalania ustaje, oczywiście, jeśli ktoś chce, to może tak ustawić ruch siłownika, że w pozycji "zamknij" dolna klapa zostawi 2 mm luzu i kocioł nie przygaśnie, będzie dalej wodę lekko podgrzewać, ale wtedy będzie pracować na stałym niedomiarze tlenu, czyli na małej sprawności.) może tutaj jest odpowiedź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...