Przyszedl czas na sypialnie po dwoch latach od zamieszkania :) .
Wykladzina musi zostac, bo nie poloze zwyklych paneli, a te imitujace deski sa drogie i w tej chwili musze je odpuscic. Kolor scian taki jak na zdjeciu tylko przemalujemy w celu odswiezenia, tapeta w kwiatki (na zdjeciu), lozko bedzie czarne kute, no i jest problem z kolorem mebli.
Caly czas miala byc sosna - to ten ciemniejszy kolor na zdjeciu, podobal mi sie od dwoch lat az do zeszlego tygodnia kiedy to wymyslilam sobie kolor na meble do pracy imitujacy surowe dechy (to ten jasny). Tak mi sie spodobal, ze teraz mam dylemat odnosnie koloru mebli, moze ktos cos doradzi :) ? Dodam, ze ten jasny kolor plyty jest zimny z odcieniem szarosci.
Dzisiaj jest chlebek wedlug przepisu DPS http://i48.tinypic.com/2hfoqra.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/2hfoqra.jpg http://i48.tinypic.com/2mpxsnr.jpg" rel="external nofollow">http://i48.tinypic.com/2mpxsnr.jpg
przepis jest tutaj http://forum.muratordom.pl/post4068564.htm#4068564" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/post4068564.htm#4068564 polecam, bo jest pyszny!
Stary Rok mija, lecz marzenia zostają... Niech one się Wam wszystkie pospełniają. I z Nowym Rokiem, niech los Wam się odmieni, A ogród życia się zazieleni.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2010 dla wszystkich odwiedzających mój dziennik życzy Magda.
Dzisiaj maz kupil choinke - najwieksza jaka byla , po obcieciu czubka ma 3,5 m wysokosci. Jest piekna i pachnie cudnie.
Z tego wszystkiego nie zapytal co to za drzewko, na pewno nie jest to jodla, bo ta mielismy w zeszlym roku (strasznie oblatywala juz przy strojeniu i wcale nie pachniala.
Tegoroczne drzewko na razie nie oblatuje, a zapach unosi sie w calym domu, najbardziej czuc go jak wraca sie do domku.
Pokaze Wam gdzie spi od kilku dni moj kot , kieliszki wypucowane na swieta, a ten sie uparl na to miejsce , tylko czekam kiedy cos potrzaska jak sie przewraca z boku na bok, bo wtedy zachacza lapkami o nie.
Mamy zrobiony podest z kamieni polnych pod stol z krzeslami do biesiadowania, a obok stanie grill. Za podestem maz wylal fundamenty i podloge pod domek narzedziowy. Fotki beda pozniej, bo jak wracam jest juz ciemno i nie ma kiedy zrobic.
Nie wstawialam jeszcze zdjec skonczonego garazy tzn. skonczony bedzie jak zrobimy do niego meble (szafe i szafki wiszace nad plytkami - takie kwadratowe klock, beda na tej scianie za grzejnikiemi).
Wszystkie pierdoly jakie stoja z prawej i lewej strony drzwi sa do wyrzucenia (automat tez). Po prawie 2 latach od przeprowadzki moge napisac, ze bardzo brakuje mi suszarni. Latem wynosze pranie na ogrod, a zima suszarka stoi w pokoju biurowym, bo tam po kilku godzinach wszystko jest suche. W garazu jak jest zimno pomimo ogrzewania pranie schnie kilka dni i jak stoi auto i suszarka to nie ma przejsciam wiec suszarka w garazu odpada.
Obiecane zdjecia zwierzakow - tak wyleguja sie moje dzikusy jak nas caly dzien w domu nie ma
http://i36.tinypic.com/p268p.jpg
A teraz beda zdjecia tylko Lucka, bo jemu jest najlatwiej je zrobic, Emil ucieka, a Leoś jak sie ochlodzilo to ma ADHD i za zadne skarby nie idzie mu fotek zrobic. Jak probowalam to caly aparat mi wylizal i piaskiem obkleil . Musze go przypilnowac jak bedzie senny .
Okazalo sie, ze musimy nawozic ziemi i to sporo na tyl, jeszcze raz siac trawe , wiec nawieziona ziemia zakrylaby pierwszy stopien dlatego zalalismy ten stopien do rownosci z reszta. Fotki zrobie po powrocie.
Teraz musimy zamowic dwa auta ziemi i cala ziemie poprzewozic taczka sprzed gospodarczego - robota na kilka dni .
W sobote bede sadzic cebulki krokusow, tulipanow i zonkili.
Zaczely mi kwitnac niektore wiosenne kwiatki z cebulek - czary jakies .
Teraz jak wracam po 18 z pracy to za godzine robi sie juz ciemno , zanim w domu cos porobie to juz do ogrodu nie zdaze dotrzec .
Na podlodze widac wykladzine, ktora jest bardzo gruba, kupiona z metra. Takie wykladziny maja min. w urzedach, bo jest wytrzymala. Piekna to ona nie jest ale spelnia swoje zadanie tzn. nie brudza mi sie kafle, a wszystko co sie wnosi z niewykonczonej do konca dzialki zostaje na wykladzinie, wykladzine wytrzepie i jest czysto. Wiatrolap jest juz gotowy i nic w nim nie brakuje, podobnie skrytkam lazienka, kuchnia i garaz. Reszte pomieszczen jeszcze nie mamy do konca urzadzonych (salon, sypialnia, pokoj syna i biuro).
Dzisiaj z rana przyjechali drogowcy, pomierzyli, wbili kolki, obwiazali sznurkami i kopia. Przywiezli cala przyczepe rynien na wode, ukladaja je na suchy beton z piaskiem, na to ma przyjsc ziemia i kamienie. Maz jest w domu to ich przypilnuje, a na mnie jak wychodzilam do pracy to ze zlosci patrzec nie moga.
Pisalam, ze robia u nas droge i dzisiaj po 2 msc skonczyli.
Droge podniesli o 20 cm i teraz wjezdzajac autem na podjazd zjezdzam w dol jak z kraweznika .
Nie wspomne o deszczach, jak zacznie padac to nas zaleje.
Zadzwonilam wiec do dyrektora zgmu (oni robili) i zrobilam zadyme, pan w 10 minut przyjechal, droge widzial pierwszy raz na oczy i doznal szoku jak zobaczyl ile podniesli droge.
Chcieli nawozic kamieni ale maz sie nie zgodzil, wiec musza zakladac rynny na wode w naszych wjazdach i na to kamienie.
Jak to zrobia to zacznie sie wojna z naszej strony o zrobienie garbow na drodze zeby auta nie szalaly. Pomimo, ze droga jest wysypana kamieniami i pylem to jest rowna i auta jezdza 80 km/h co jest niebezpieczne i strasznie sie kurzy, nie mozna wyjsc przed dom, wczesniej zanim rownali byly dziury i przynajmniej kazdy wolno jechal, wiec nie bylo problemu.
Ale najpierw poczekam niech zrobia nam te wjazdy, a potem zaczne walczyc o ograniczniki na drodze.
Dzisiaj mial byc koniec robot ale przez moj telefon i cala afere roboty wydluzaja sie o kolejny tydzien.
Acha nie pisalam jeszcze jakie zrobili krawezniki wzdluz rowu, usypali gorki wzdluz rowu z czarnego pylu i to sa krawezniki, jeden deszcz i krawezniki zmyje do rowu, musze porobic zdjecia zeby miec dowody.
Podjelam decyzje odnosnie cokolow wokol domu, nie beda z plytek klinkierowych tylko z tynku takie jak ma Mayland.
Dlatego, ze:
-denerwuje mnie grafitowa fuga , ktora mam na polozonym juz klinkierze, bo wiecznie jest bialo-siwa czyli brudna
-plytki musialby klasc maz sam co zajeloby mu duzo czasu, a widze ze takie prace nie naleza do jego ulubionych
-no i najwazniejsze - wszystkie cokoly beda i tak zakryte roslinami, wiec szkoda kasy na nie wydawac.
Zastanawiam sie tez nad tynkim, mial byc smietankowy ale mysle tez o jasniutkim popielu, z tylu gospodarczego gdzie mamy wymurowany "gnojownik" na ekogroszek musimy i tak tamta sciane, do ktorej przylega gnojownik zrobic na jakis ciemniejszy kolor i mysle, ze jasny popiel sciana z grafitowa wstawka lepiej by pasowala niz smietankowa sciana z grafitem.
Co do koloru jeszcze klamka nie zapadla, mam czas do wiosny .
W ogrodzie teraz cisza, we wrzesniu bedziemy sadzic drzewka owocowe, maz robi powoli opaski z kostki granitowej wokol domu, zgm robi nam droge, mielismy czarny piach, na to nawiezli gruz, kamienie i szary pyt, jest jeszcze gorzej, teraz auta jezdza szybciej, bo jest w miare wyrownane, a kurzu mamy tyle, ze okna chocbym myla codziennie to i tak brudne by byly .
Sypialni nadal nie mamy, teraz juz mam metlik w glowie, bo chcialam lozko czarne jak kute i sosnowe szafy ale teraz mysle nad bialym z bialymi szafami i wyrzuceniu wykladziny dywanowej. Podobaja mi sie panele wygladajace jak deski, mezowi juz dyskretnie wspominalam, musze drazyc temat zeby go urobic.
Skonczylismy kostke (zostaly tylko opaski za domem)
Przed gospodarczym
http://i26.tinypic.com/292tn2q.jpg
http://i25.tinypic.com/2kr8yt.jpg
Przed gospodarczym wsadzilismy nowe krzaczki, a po prawej mamy kacik z grillem i tutaj najlepiej lubimy siedziec. Rano do 11 jest slonce, a wieczorem od 18. Blisko do wejscia do domu, do gospodarczego tez do lazienki blisko, nie trzeba do domu latac.
Podjazd, ktory jest ogromny (szeroki), jak zamawialismy brame od ogrodzenia to chcialam taka szeroka, bo myslalam, ze ciezko bedzie mi sie zmiescic autem.
http://i30.tinypic.com/sm9hzt.jpg
http://i29.tinypic.com/4r9k3l.jpg
http://i26.tinypic.com/22den5.jpg
http://i28.tinypic.com/2h6sfna.jpg
Troche bylo kucia, bo chcialam aby przy bramie wjazdowej do garazu kostka granitowa zaczynala sie idealnie od plytek ale juz wszystko skonczone. Z podjazdu bedzie jeszcze stopien z kostki prowadzacy do ogrodu.
A teraz ide robic tort wegierski, bo jutro mamy gosci, a dzisiaj z zonciusiem obchodzimy 16 rocznice slubu .