Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PaulAdmin

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    71
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez PaulAdmin

  1. Na wspomnienie o kuchni w typowym bloku mieszkalnym i spiżarni w niej zawartej to uśmiech sam się ciśnie na usta. Jak ma się duży dom to oczywiście można sobie pozwolić na spiżarnie (mam na myśli prawdziwą a nie szafę), garderobę, a nawet piwnicę na alkohole tylko jest jeszcze kwestia czy się to wykorzysta i czy może można lepiej te miejsca wykorzystać. Jeśli nie potrzebujesz przestrzeni w kuchni, nie planujesz posiadywania przy kawie czy jedzenia a zakupy na tydzień nie pomieszczą się w szafkach kuchennych to spiżarnia o takich wymiarach może ci się przydać i nie ma żadnych przeciwwskazań.
  2. Cała masa ludzi jest zameldowana jeszcze przed odbiorem domu, co może sugerować, że nie jest to nielegalne.
  3. Nikt raczej nic nowego nie zaproponuje. Gdyby to jeszcze była ciepła woda to mógłbyś odkręcić kran i sprawdzać ścianę elektronicznym termometrem, wtedy gorąca rurka podniosłaby nieco temperaturę tynku, niestety napewno jest tylko zimna więc albo śledzić ją od końca w kierunku domu albo wykrywacz metali albo dobre zaizolowanie i wykorzystanie nagrody we własnym zakresie, cokolwiek to miałoby być.
  4. Rozumiem, że wełna nie robi zbyt dużej różnicy ale, że pogarsza sytuacje? Teoretycznie powinna odizolować od tego zewnętrznego poszycia, podobnie jak w płytach warstwowych choć tam akurat jest styropian. Jeśli chodzi o zamykanie okien w dzień to termos to dobre stwierdzenie bo teoretycznie powinno się zatrzymać chłodne powietrze z nocy wewnątrz jak najdłużej czyli jak termos ale utrzymujący chłód. No cóż skoro twierdzisz, że to sie nie sprawdza to potwierdza, że teoria a praktyka nie zawsze się pokrywa. W takim razie zostaje Ci chociażby osłonięcie przed słońcem, choć nie wiedzę oczami wyobraźni Twojego rozwiązania to każde, które rzuci cień na domek będzie dobre, tylko żeby wiatr tego nie zerwał bo ostatnio często i mocno wieje ale ostatecznie zieleń może sprawdzic się najlepiej bo lepiej wygląda, jest tania a po zrzuceniu liści sprzyja znowu dogrzewaniu domku przez słońce w chłodniejsze dni.
  5. Dylemat typu czy dłubać zapobiegawczo teraz czy podczas awarii. Skoro do dzisiaj nic się nie stało to znaczy, że w jakiś sposób ta rura jest chroniona przed mrozem skutecznie, zapewne pod ziemią głęboko i może zaizolowana a później schowana w ścianie garażu. W tej sytuacji jeśli te metody na odległość zawiodą to chyba nie pozostaje nic innego jak iść od końca czyli od baterii na zewnątrz i śledzić tą rurę w kierunku domu (powinna iść prosto, choć to różnie bywa) a później już w domu założyć zawór jeśli uważasz to za konieczne.
  6. Wszystko wygląda na to, że dom tak naprawdę jest od kilku dekad w budowie... W przypadku odbioru domu i niewielkich odchyłów od projektu jeszcze przed odbiorem chyba architekt może co nieco przerysować projekt i dopisać, że są to drobne korekty projektu ale w przypadku poddasza to nie taki szczegół, trzeba by popytać czy można zmodyfikować projekt przed odbiorami i może uda się to załatwić za jednym zamachem czyli odebrać już zmodyfikowany dom ale zostaje jeszcze kwestia czy na tym terenie można ogólnie budować dodatkową kondygnacje. Jeśli w ten sposób nie da rady to pozostaje chyba najpierw odebrać dom i wtedy wystąpić o rozbudowę i odebrać kolejny raz bo pozostałe dwie opcje to jedna niepotrzebna a druga nierozważna bo budując spontanicznie buduje się na siebie haka.
  7. W znanym mi projekcie również była projektowana spiżarnia ale zrezygnowano z prostego powodu - nie byłaby wykorzystana. Jeśli ktoś mieszka daleko od cywilizacji, robi zakupy rzadko i dużo to może mu się przyda. Zamiast tego można postawić szafki przykryte blatem, które również można wykorzystać do przechowywania jedzenia a przestrzeń na blacie dowolnie, nawet nie trzeba wykorzystywać całego tego miejsca spiżarni a pozostawić je na jakiś dodatkowy grat. Brak ogrzewania pod szafkami to w tym przypadku wyłącznie zaleta podobnie jak pod lodówką.
  8. Tutaj w kwestii izolacji zbytnio nie ma pola do manewru. Może obłożenie całości w środku płytami wełny 5cm o dobrych parametrach co nieco poprawi a nie zabierze bardzo wiele miejsca bo obłożenie takiego domku styropianem raz, że może być trudniejsze i być może bardziej kosztowne to jeszcze zbyt efektownie nie będzie wyglądało. Prócz ewentualnego docieplenia pozostają tradycyjne manewry, choć taki domek praktycznie nie posiada bezwładności cieplnej ale może przy zamkniętych okienkach i drzwiach za dnia a otwieraniem ich wieczorem czy w nocy pozwoli trochę zapanować nad temperaturą. Nie wiem jakie jest otoczenie domku ale jeśli stoi bezpośrednio na słońcu to koniecznie zorganizować cień na całej południowej ścianie co automatycznie obniży temperaturę o kilkanaście stopni na zewnątrz ściany. Można to zrobić markizą albo naturalnie obsadzając stelaż oddalony na jakąś odległość np szybko rosnącym bluszczem lub winogronem niestety, na efekt trzeba będzie poczekać.
  9. Są takie przegrody - ściany dwuwarstwowe z pustką powietrzną oraz trójwarstwowe ale to już przeżytek. Zgadzam się z tym co piszesz, że budynek częściowo akumuluje ciepło z ogrzewania jak i naturalnie pobiera je z otoczenia a w chłodniejszy okres częściowo oddaje (bezwładność) i napisałem, że jest to pożądany efekt uboczny. Niestety tu mowa jest o czymś innym niż częściowe przenikanie ciepła do przegród z ogrzewania i darmowe dogrzewanie w słoneczne dni, mowa tu o celowym ogrzewaniu przegrody jaką jest strop, który nie jest ani bezstratnym akumulatorem ani wydajnym grzejnikiem i nigdy nie odda nam w chłodniejsze dni tyle ile pobrał. Ponadto ma on grzać w dół choć C.O w tym przypadku oparte na podłogówce działa na zasadzie konwekcji czyli płynie do góry, więc rzekomo ma się to odbywać przez promieniowanie cieplne. Potwierdzeniem tego co piszę są powszechnie stosowane rozwiązania jak izolacja podłogówki od stropu, izolacja rurek z ciepłą wodą od stropu jak i również powszechność stosowania lekkich ścianek działowych. Dlatego napisałem, że wg mnie jest to egzotyczne rozwiązanie i dlatego też autor teraz ma problem z sufitami.
  10. Nie o tym jest temat ale pozwolę sobie odpowiedzieć. Podczas ogrzewania powietrza w domu dodatkowo ogrzewają się meble, podłogi, ściany wewnętrzne i zewnętrzne co w pewnym stopniu jest pożądanym skutkiem ubocznym ale jeśli dzieje się to nadmiernie tracimy bardzo dużo cennej energii na ogrzewanie wewnętrznych partii ścian czy stropów co w żadnym stopniu nie przekłada się się na komfort domowników a jest po prostu stratą tym bardziej, napiszę przesadnie gdy ogrzejemy ściany na wylot. To o czym piszesz to bezwładność cieplna i faktycznie ma swoje pozytywne skutki na krótką metę tyle, że masa energii włożoną w ogrzewanie przegród później zwraca się ale ze stratami, nie napiszę w drugą stronę bo nie wiem kiedy dom miałby akumulować zimno, można ewentualnie nie dopuszczać różnymi sposobami do podniesienie temperatury wewnątrz.
  11. Pisząc pustka techniczna masz na myśli podwieszany sufit pokryty KG? Jeśli tak to po co stwarzać sobie problem? Skoro strop masz żelbetowy to możesz wykończyć go w inny sposób np cienkie kasetony sufitowe przyklejane bezpośrednio do sufitu. Kasetony występują w różnych fakturach, również takich jakby 3d które mogą sprzyjać akustyce, a przy okazji 0,5 cm materiału specjalnie nie wpłynie na to ogrzewanie. Jeśli już musisz mieć podwieszony sufit to w sumie nie wiem czy ta pustka jeśli będzie szczelnie zamknięta wpłynie tak wyraźnie na akustykę pomieszczenia bo chyba żeby taki sufit wpadł w rezonans potrzeba cięższego brzmienia a wymienione przez ciebie instrumenty takich chyba nie wydają. Sam pomysł z takim ogrzewaniem dość egzotyczny i kłóci się z dzisiejszym "izolnictwem" gdzie chodzi o to, żeby ciepło nie wnikało zbyt głęboko w ściany, stropy itp bo to powoduje straty, koncepcja "termosu" wydaje się nieco chybiona bo jeśli w ten sposób na to patrzeć to ściany i strop powinien być obudową takiego termosu która nie pochłania ciepła z wewnątrz a u Ciebie jest to potraktowane jako całość.
  12. Spotkałem się z podobną sytuacją. Ja podejrzewałem wysoką temperaturę podczas zaciągania siatki i zbyt szybkie schnięcie ale nie jestem specjalistą, wg tynkarzy którzy mieli to tynkować powodem była zbyt gruba warstwa kleju do siatki co może się pokrywać z tym co napisałeś czyli więcej nie zawsze znaczy lepiej. Niestety na jednej ścianie gdzie spękań było dużo, musieli częściowo usunąć starą warstwę która trochę odparzyła i zaciągnąć siatkę ponownie na całej powierzchni, na pozostałych ścianach gdzie było spękań niewiele i bardzo małe pomogło dodatkowe zaciągnięcie samym klejem.
  13. Przede wszystkim są to domy parterowe, poddasze jest jakby dodatkową przestrzenią do wykorzystania i w swojej naturze ma ograniczoną przestrzeń użytkową, kiedyś naprawdę niewielką dlatego też na poddaszu umieszcza się łazienkę, sypialnie i ewentualnie garderobę bo w tego typu pomieszczeniach skosy nie przeszkadzają (przeważnie odpada tylko jedna ściana pod którą może być np łóżko). Moim zdaniem jeśli komuś to przeszkadza powinien wybrać sobie inny projekt, mniej kombinowania w trakcie budowy jak i przy późniejszym korzystaniu, nie wspomnę już o kwestiach wizualnych. Skrótowo - to tak jakby kupić samochód coupe i wyklepywać na sedana bo jest praktyczniejszy i bardziej ustawny.
  14. Napisałem w temacie izolacji ścian dwuwarstwowych może nieco ironicznie o bardzo grubych warstwach izolacji jakie się dzisiaj stosuje, tutaj temat jest podobny. Mieszkam w domu z poddaszem użytkowym z oknami w ścianach szczytowych, docieplenie jedynie pomiędzy krokwiami 15 cm a pokrycie blachą falistą. Niektórzy uznają to to skandalicznie mało ale wiem z doświadczenia, że nic nie zastąpi zdrowego rozsądku a mam tu na myśli wentylacje i przewietrzanie. Sposobem na brak upałów na poddaszu jest umiejętne wietrzenie czyli w ciągu dnia zamknięte okna lub tylko rozszczelnione i zasłonięte rolety od strony nasłonecznionej a otwieranie okien dopiero późnym wieczorem gdy temperatura na zewnątrz jest niższa niż w domu. U mnie pomimo tak skromnej izolacji i zastosowaniu tej banalnej zasady w ostatnie upały było na poddaszu jedynie 1 stopień więcej niż na parterze czyli 26 stopni. Niby to takie proste i logiczne a wystarczy się rozejrzeć ile ludzi dookoła ma po południu pootwierane okna bo im jest za gorąco a jednocześnie wpuszczają jeszcze cieplejsze powietrze, pogarszając sytuacje. To tak jakby zimą było im za zimno w domu i dlatego otwierali okna wpuszczając jeszcze zimniejsze powietrze, to wydaje się śmieszne ale ludzie tak po prostu robią. Oczywiście izolacje należy dać pomiędzy krokwie i jakąś cienką warstwę pod nie dla zlikwidowania mostków oraz pamiętać o wentylacji połaci podbitka - kalenica. Dalej wystarczy tylko myśleć co się robi i umiejętnie wentylować i to załatwia sprawę, w innym przypadku upały gwarantowane i nawet gruba izolacja nic nie pomoże.
  15. Ile dać izolacji, dobre pytanie. Nie jestem w temacie na bieżąco i nie wiem jaka aktualnie panuje moda (celowo użyte słowo). Ja mieszkam w domu wybudowanym już jakiś czas temu 140m2 i jego docieplenie to 6 cm na ścianach a 3 cm na ościeża, balkony itp. jakiegoś standardowego styropianu i 15 cm wełny skalnej między krokwiami. Oczywiście wiele osób uzna to za drastycznie mało ale u mnie latem temperatura w domu mi nie przekracza 25 stopni a zimą koszt ogrzewania waha się między 1600 PLN a 2500 PLN maksymalnie przy srogiej zimie z CWU. Dodatkowo ściany nie są grube bo 32 cm łącznie i nie tworzą efektu plastikowego bunkra - bardzo fajne stwierdzenie. Czy będzie kiedyś więcej izolacji? Raczej nie, po prostu nie widzę takiej potrzeby i nie rozumiem w którą stronę to zmierza kiedy ludzie kładą izolacje po 20, 30, 40 cm (ludzie to prawie pół metra) sądząc po tym jak opisują mieszkanie w tych domach oraz rachunki które płacą to tym bardziej nie wiem co się chce przez to osiągnąć chyba spełnienie marketingowych marzeń producentów, dystrybutorów i sprzedawców. Oczywiście podobają mi się założenia domów pasywnych i energooszczędnych ale nie wiem czy tędy droga aby kłaść tak potężne ilości izolacji, może po prostu ten materiał jest nieskuteczny...
  16. Myślę, że są uzasadnione obawy o wygląd domu przy podnoszeniu ścianek kolankowych. Czasem taki zabieg potrafi bardzo popsuć wygląd domu i góra sprawia wrażenie jakby była za duża, dodatkowo jeśli będzie próba nadrobienia tego przedłużając krokwie to dojdzie nam jeszcze efekt typu "za duży dach" czyli bardzo duże okapy a jeszcze trzecia kwestia to albo zwiększamy wysokość całego domu albo spłaszczamy dach bo to oczywiście też się z tym wiąże. Najlepiej myśleć o tym przed zakupieniem projektu i liczyć się po prostu z niedogodnościami poddasza a nie później psuć estetykę już gotowego czego efektem są urocze osiedla projektowane przez "kowalskich".
  17. Nie wiem jak z jakością w Twojej okolicy. Ja mam w swoim mieście "GS" która min sprzedaje węgiel ale tylko z Kompanii Węglowej (Piast) bo jest oficjalnym dystrybutorem z papierami, od dekady biorę od nich miał na telefon, nawet go nie oglądam i raz tylko był problem bo miał był zbyt przesuszony i dosłownie zapychał kocioł bo przyjął formę żwiru. W Twojej okolicy chyba też jest oddział ale wiem czy mają taką samą poltykę jakościową. Nie spotkałem się z miałem 30MJ, maksymalnie 25MJ i aktualna cena to chyba 580 z transportem, luzem ale już taka kaloryczność może być za duża, szczególnie w okresach przejściowych, dlatego słabszy czasem jest lepszy choć ma więcej popiołu ale nie wiele więcej. Jeśli chodzi o sam towar to przy zamówieniu zwróciłbym uwagę czy dużo ma "groszku" w sobie i raczej bym nie brał zupełnie mokrego, ociekającego ale wilgotny powinien być bo wtedy zbryla się w większe frakcje, lepiej przepuszcza powietrze i lepiej się spala bez dodatkowego moczenia przed spalaniem. Możesz wziąć po prostu jedną tonę na próbę i we wrześniu sobie go wypróbować a jak się sprawdzi to będziesz wiedział ile będziesz potrzebował mniej więcej na resztę sezonu no chyba, że jesienią jest u Ciebie dużo drożej ale u mnie nie ma różnicy, zawsze tyle samo kosztuje a czasem nawet dokupuje w zimę bo pomieszczenie na opał nie mieści na cały sezon.
  18. Co to za orzech 23 MJ? Czyżby w marketach pojawiły się inne sortymenty słabego węgla w przystępnej cenie? Jeśli producent deklaruje, że można spalać miał, masz sterownik oraz dmuchawę to próbuj, weź sobie workowany na kilka zasypów na próbę. Ja mam miałowca 25KW, 140m2 do ogrzania, średnio docieplone i w tamtym sezonie spaliłem trochę ponad 3t miału 23MJ a palone było cyklicznie od początku do końca sezonu, praktycznie bez przerw no i ogrzewana jest dodatkowo CWU. Część tubylców odradza miał jako samo zło, ja wręcz przeciwnie, szczególnie jeśli zależy Ci na stałopalności, którą prawie pewne, że wydłużysz, u mnie jest to teraz minimalnie 36h do nawet 52h w okresach przejściowych ale najczęściej chodzę rozpalać co dwa dni a popiół wyrzucam co cztery także warto próbować i przekonać się samemu. Dodam, że takie wyniki osiągnąłem po doszkoleniu się w temacie a nie, kocioł takie świetny bo drobnych modyfikacji wymagał.
  19. To co napisałem to moja jedyna uwaga dotycząca jedynie formy przekazu tych informacji a co do treści to nie chciałbym wchodzić w role moderatora bo nie uważam, że mam takie kompetencje w tym temacie ale jeśli chcesz opinii to mogę napisać tyle, że nie będzie ona dotyczyła tylko strony ale ogólnie tych tematów też tu na forum i to bardziej z perspektywy potencjalnego zainteresowanego zmianą sposobu spalania. Spalanie tradycyjne nie musi oznaczać chodzenia kilka razy dziennie do kotłowni i "szuflowania wungla" heheh bo jak rozpalą to ładują materiał "pod korek" i też mają spokój na dłuższy czas. Na dodatek zachęcająca jest możliwość dorzucenia znów pod korek co jest wygodniejsze niż rozpalanie od początku dwa razy dziennie także z tą wygodą trzeba ostrożnie. Ekonomicznie to też nie jest wszystko oczywiste bo ładując do pełna na istniejący żar nie traci się też energii na podgrzewanie wody w układzie o 40-50 stopni od początku, szczególnie zimą gdy niektórzy nie wygaszają kotła wcale. Co do oszczędności opału to czy marnują te 30% węgla wypuszczając do komina - tak ale czy zyskają te 30% przy zapaleniu węgla od góry - nie bo wiadomo jak jest trudno efektywnie spalić całość części lotnych ale jak wspomniałem to jest problematyka ogólna jak to mogą postrzegać ludzie.
  20. Strona moim zdaniem w prosty i przystępny sposób promuje prawidłowe sposoby spalania za co należą się gratulacje i chciałbym, żeby to było głównym przesłaniem mojego posta. Podobnie jak to forum robią dobrą robotę i na pewno wiele osób z powodzeniem stosuję a czasem promuje dobrą metodę na spalanie za co nie raz dziękowałem i gratulowałem. Jednak przeglądając tą stronę nasuwa mi się pewna uwaga (mam nadzieję, że konstruktywna) i obawiam się, że wiele osób może też to dostrzegać, co gorsza traktując jej zawartość niesłusznie jako kolejną "rewelacje". Jest to przerysowanie czasem bardzo mocne w przedstawianiu dwóch sposobów spalania, złego i tego dobrego, najlepiej przedstawie to tak, że wygląda to trochę jak w reklamach z telemarketu gdzie np malowanie zwykłym wałkiem to syf, brud, szarość i dramat użytkownika a malowanie nowym specjalnym wałkiem to uśmiech, czystość, zero pracy i szczęśliwa rodzina... Różnice nie są aż tak kolosalne, no i dużo mniej widoczne dla osób które nie interesują się tym tematem jak użytkownicy tego forum.
  21. Myślę, że nie przesadziłem tylko się nie zrozumieliśmy, miałem na myśli zasypowe kotły węglowe a nie automaty z podajnikiem bo to jest inna liga. Co do rury napowietrzającej w środku zasypu mam mieszane uczucia bo wiem, że najlepiej kiedy spala się cała cienka warstwa zasypu i tak się dzieje kiedy dmuchawa podaje powietrze do popielnika a wtórne dyszami na całym obwodzie węwnętrznym kotła. Taka rura podając powietrze od środka na zewnątrz zasypu może spowodować, że będzie szybciej wypalało się przy rurze a najwyższe temperatury będą osiągane dalej od bocznych wymienników choć jako proteza może to rozwiązanie się sprawdzić nie przesądzam.
  22. Myślę, że jeśli docieplenie nie będzie ponadprzeciętne to ten kocioł sprawdzi się dobrze teraz i później o ile będzie opalany miałem lub gorszym groszkiem, nie koniecznie eko bo przy grubym sorcie wyjdzie jego przewymiarowanie i skończy się tak jak kolega wspomniał, dlatego polecam sobie potestować w okres przejściowy bo kiedy coś nie pójdzie to się zbytnio nie wychłodzi i będzie czas na decyzje co spalać przez cały sezon. Mnie na przykład wiele osób przekonywało o beznadziejności ogrzewania miałem z resztą pisałem o tym nie raz bo nie mieli racji. O ile ma się przyzwoity kocioł miałowy i się go poprawnie ustawi co wymaga trochę cierpliwości to jest najbardziej komfortowy przed podajnikowymi i wcale nie szkodzi bardziej atmosferze a kasowo też wychodzi bardzo dobrze. Pytanie jak ten Twój się sprawdzi bo przewidziana jest wszystko palność a raczej nie da się połączyć technicznie wszystkich metod spalania różnych paliw i nie widać na schematach podawania powietrza głównego pod opał ale wątpliwe żeby go nie było. Tu masz jakiś filmik ze spalania mieszanki miału i groszku na YT ale pewnie w najlepszym momencie tylko
  23. Co do OT to nie każdy materiał wymaga dodatkowych dociepleń, żeby osiągnąć potrzebne normy, przykładem może być BK i jego różne formy o odpowiedniej grubości. Przy okazji BK w takich rozwiązaniach i precyzyjnym murowaniu masz gładź, bloczek, tynk strukturalny i koniec zamiast płyta k-g, klej pustak, klej, styropian, klej z siatką, tynk strukturalny ale to temat na inny dział i za brak styropianu można zostać zbanowanym przez innych użytkowników więc się nie udzielam. Co do przewymiarowania miałem na myśli właśnie węgiel w formie grubszych sortów, dla miału moc tego kotła jest raczej odpowiednia, powodzenia przy testach.
  24. Jeśli zdecydujesz się na węgiel to może okazać się kocioł na tym paliwie będzie przewymiarowany (za duża moc na węglu). Jeśli Ci się jednak uda to ogrzewanie węglem okaże się bardziej pracochłonne a to oznacza częstsze wizyty w kotłowni czyli 2-3 razy dziennie a być może okaże się też drożej. Ja bym nic nie zmieniał i nic nie przerabiał tylko kupił kilka worków dobrego, bardziej energetycznego miału 23-25 Mj i kilka worków słabszego groszku na próbę i spróbował na miale i na groszku (osobno bo mieszanie jest pracochłonne) jak się będzie spalać. Jeśli wszystko dobrze poustawiasz w sterowniku to masz duże szanse, że do kotła będziesz zaglądał raz na dobę a w okresach przejściowych jeszcze rzadziej a strzałami nie musisz się przejmować jak masz sterownik PID bo one tak pracują żeby strzałów nie było. Poza tym wydaje się to też tańszym rozwiązaniem względem węgla ale przede wszystkim wygodniejszy także warto najpierw spróbować zanim się cofnie kocioł w rozwoju i zmarnuje wydane pieniądze na niego. Według niektórych lekarstwem na każde zło jest zubożenie kotłów o sterownik i dmuchawę i nie ważne jaki to kocioł, jakie rozwiązania, elektronika samo zło, moim zdaniem często to błąd bo nie każdy kocioł to typowy górniak z podpiętą dmuchawą byle gdzie i produkujący straty.
  25. Ja podczas prób doskonalenia spalania zwracałem tylko uwagę na sam kocioł właśnie ze względów na bezproblemowy miał jaki mi dostarczali do tej pory. Nigdy się nad wilgotnością i granulacją nie zastanawiałem, przywozili przeważnie lekko wilgotny i bez żadnych dodatkowych zabiegów był spalany tak przez cały sezon, żadnego moczenia nie było. W tym sezonie dopiero ogarnąłem jak wilgotność tego paliwa wpływa na spalanie bo był tak strasznie suchy, że pylił na potęgę a frakcje o różnej granulacji oddzielały się od siebie i to właśnie dosłownie zapychało kocioł a zasyp ma dość sporą wysokość i okazało się to nie do przebicia przez dmuchawę. Teraz cały miał był zlany wodą, osiągnął podobny stan jaki zawsze przyjeżdżał i ta konsystencja się zmieniła choć już mokry nie jest ale zbrylenie pozostało i wszystko wróciło do normy. Myślę, że teraz tak jak zawsze już do końca sezonu nie będzie dodatkowo zwilżany, nigdy nie było to potrzebne i tak był spalany przez cały sezon, pod koniec wydaje się już całkowicie suchy ale swoją wilgotność ma. Tak więc jestem za tym, żeby zachować tą minimalną wilgotność dla miału węglowego ale dodatkowe moczenie przed zasypywaniem uważam za błąd i straty spowodowane przez odparowanie tej wody z zasypu a w kilkudziesięciu kilogramach materiału trochę tej wody się przemyci. Przejawia się to kłębami brudnej pary z komina, pogorszenie warunków do zapłonu gazów przez wychładzanie oraz skraplanie się tej wody z różnymi domieszkami w kominie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...