DSQ

W moim przypadku rozstaw krokwi w świetle wynosi 89 cm co przy oknie 78 cm daje pole manewru kilku centymetrów w każdą stronę. Na moim projekcie dachu rozrysowałem sobie dokładnie cały układ dachówek i każde z kilku okien dachowych da się bez problemu odpowiednio ustawić bez kolizji z krokwiami aby miały równe odstępy od sąsiadujących dachówek zakładając cięcie tylko z jednej strony od strony widocznego zamka, a nawet, układając z jednej strony okna droższe dachówki dwufalowe, można by uniknąć cięcia w ogóle. Niemniej zdaję sobie sprawę, że to co jest na papierze rozmierzone do milimetra nie jest łatwo zrealizować na prawdziwym dachu montując okna połaciowe przed rozmierzeniem co najmniej jednego rzędu dachówek, które przecież mają jakieś tolerancje wymiarowe i niewielkie luzy na zamkach. Stąd moje pytanie o możliwość montażu okna z pełnym deskowaniem i papą już na etapie, kiedy są ułożone rzędy dachówek pod oknem.

Mam pytanie do praktyków, jeżeli chodzi o montaż okien połaciowych z pełnym deskowaniem i papą pod dachówką. Wiadomo, że przy membranie okno można zamontować na każdym etapie prac krycia dachu, nawet po ułożeniu dachówki. Czy jest podobnie przy papie? Chciałbym się dowiedzieć jak jest osiągnięte uszczelnienie wyciętej papy wokół ramy okna przeciwko skroplinom. Czy tak samo jak przy membranie podwijając ją w odpowiednio szczelny sposób? I właśnie, czy da się to wykonać równie łatwo ze znacznie grubszym materiałem jakim jest papa, również po łaceniu, kiedy można by dokładnie rozmierzyć rząd dachówek, tak aby okno połaciowe ustawić idealnie symetrycznie pomiędzy dachówkami, a nie jak popadnie, co czasami się obserwuje na wykonanych dachach.

XPS jest kilkukrotnie droższy, zatem stosuje się go tylko w miejscach, gdzie jest mokro, czyli np. w gruncie i na dachach odwróconych. Współczynnik ma tak pomiędzy grafitowym a białym, więc nic niezwykłego. W kwestii ekonomii, taniej wychodzi grubsza warstwa białego niż cieńsza grafitowego o tej samej izolacyjności. Daje się go jednak, na co zwrócił uwagę fotohobby, aby mniej pogrubiać ściany. Niemniej to nie jest aż taki problem, Sam zmieniłem ostatnio w moim zaprojektowanym domu 15 cm grafit na 20 białego, bo łatwiej schować w styropianie rolety. Wszystko da się obliczyć ile zaoszczędzisz na rok jak docieplisz, ale to wymaga specjalisty, który robi audyt energetyczny, ale to kosztuje, więc nie musisz go koniecznie zamawiać, bo i tak wyszłoby, że opłaca się docieplić. Obrazowo mówiąc, przy dobrze ocieplonym domu w zimie prawdopodobnie będziesz musiał palić tak jak teraz w okresie przejściowym, a w przejściowym krócej. Na strychu trzeba zrobić podłogę na legarach. Oszczędnościowo, można ewentualnie naukładać styropianu a na to rzucić jakieś płyty czy deski, żeby na tym móc stanąć, ale to wtedy, jak zamierzasz tam wchodzić okazjonalnie albo prawie wcale. Styropian z marketów należy omijać z daleka, bo jest marnej jakości (zbyt lekki i kruchy) i wcale nie najtańszy. Lepiej kupić bardziej firmowe wyroby w hurtowni z systemami dociepleń. Tam zamówisz każdą grubość.

Zaczynając od podstaw, EPS (expanded polystyrene), to jest właśnie po polsku styropian. Bez względu na kalkulatory i OZC i to czym chcesz grzać, 10 cm na ścianie może nie zahacza już o szaleństwo ale rozsądne nie jest. Dodatkowa warstwa zwróci Ci się na tyle szybko, że to się po prostu opłaca, bo czy dasz mniej lub więcej, i tak najwięcej zapłacisz za tynk i zawsze tyle samo bez względu na grubość ocieplenia. 15 grafit czy 20 biały to jest obecnie standard, przynajmniej wśród tych co w ogóle wiedzą o co w tym chodzi, ale trochę więcej nie jest niczym dziwnym. Od góry nawet nie myśl poniżej 30 cm przyzwoitej wełny. Oszczędniej jest tylko ocieplić skosy i to co nazywasz "strop" czyli płaszczyznę jętek, żeby nie mylić ze stropem nad parterem. Wtedy strych jest nieużytkowy i w zimie jest nawet mróz, co ogranicza jego użytkowanie jako powierzchnia gospodarcza. Jak docieplisz skosy do samej góry, to już jętek nie trzeba. Wtedy na strychu będzie względnie ciepło w sezonie grzewczym. Po wełnie chodzić się nie da, więc nad nią trzeba zbić jakąś podłoga z desek lub OSB.

Że osiada dłuższy czas to owszem, ale cały budynek, w miarę równomiernie. To wynika z mechaniki gruntów. Natomiast szerokie pęknięcia na tynkach, to już jest bardziej partactwo. Faktem jest, że zaprawa murarska ma pewien skurcz przez kilka miesięcy od położenia i przez ten czas nie należy raczej robić tynków wewnętrznych. Na pewno jednak najlepiej zostawić budynek przez zimę, jednakże bez okien i drzwi, żeby hulał wiatr i dobrze to wszystko osuszył przez zimę. Jeżeli coś osiada, to lepiej jak jeszcze nie ma tych okien w otworach. Ocieplić przez zimę od biedy się da ale jeżeli ktoś to robi aby przyspieszyć cykl i robić zimą wylewki i tynki grzejąc w środku, to musi wziąć pod uwagę, że wełny na dachu nie powinien montować, bo wilgoć nawet z jakąś wentylacją będzie spora. Więc ogrzewanie wnętrza będzie trochę droższe. A jak ocieplać to okna już raczej powinny być. Zatem najlepiej jednak się wyluzować i pojechać na narty, a wiosną budować dalej.

Tylko ten kosmiczny materiał jakoś ma testy robione po swojemu, jak wszystkie inne cudowne multi-folie. Tu cytat z UK (źródło z pierwszej lepszej strony rządowej) "Tests carried out by the National Physical Laboratory (who have UKAS accreditation) using test methods in accordance with BS EN ISO 8990 (Hot Box Apparatus) have indicated an “R” value for multi-foil products in a range of 1.69 to 1.71 m²K/W. Those manufacturers who use comparative testing are, however, claiming “R” values for their products which range from 5 to 6 m²K/W. In other words, multi-foil manufacturers who have used the comparative testing route are claiming the insulating properties of their product to be approximately three times better than can be verified using existing National, European or International test standards." Czyli ściema x 3. Jakby to działało, wszyscy by tym owijali budynki a Rockwoole i Isovery dawno by poszli z torbami.

Te słupy, a raczej trzony w ścianie są docieplone od zewnątrz, więc to nie jest za bardzo mostek. Teraz, jeżeli docieplisz taras od zewnątrz, wyjęcie cegieł już by faktycznie niewiele dało, poza uszkodzeniem okna, bo mostek jest już praktycznie zniwelowany. Pierwotnie zamiast cegieł miało być poszerzenie, ale, o ile wydłubać cegły jeszcze by dało radę, to montaż w to miejsce poszerzenia byłby równie łatwy jak próba założenia kasku na lewą stronę. Rozważ jednak węższy ten pasek do wycięcia, bo płytka nie może się opierać na styropianie na tak szerokim pasie i to może pęknąć, no chyba, że się szarpniesz na odrobinę luksusu w postaci płyt 4 cm granit czy coś takiego. Czy 5 czy 10 cm styro, to już są oszczędności rzędu paru złotych rocznie na takim progu, więc to już nie jest istotne.

Jeżeli takie są koszty, to w takim wypadku gruntowa byłaby OK. Wszystko się w końcu opiera się o pieniądze Niemniej, chyba jest też sporo instalacji gruntowych PC, które nie zamykają się w 30000, więc to może być różnie w zależności od warunków gruntowych.

Warto poczytać wątki o pompach, niemniej ze względu na koszt instalacji gruntowa PC raczej średnio się zwróci jeżeli masz gaz pod ręką. Za to powietrzna PC zaczyna być poważną alternatywą, szczególnie jeżeli ktoś nie zdążył wybudować komina i przyłącza gazowego. Obie grzeją tak samo skutecznie, zatem gruntowe powoli będą tracić udział w rynku. Żeby przyjąć jakieś rozwiązania łącznie z projektem całego CO, nie tylko źródła ciepła, powinieneś zlecić obliczenia OZC bo dane podane w projekcie typowym mogą być mało wiarygodne. To kosztuje kilkaset złotych. Robi to np. forumowy asolt i wszyscy twierdzą, że robi bardzo dobrze. Wtedy możesz dobierać urządzenia i porównywać koszty eksploatacji. Jednak dwie rzeczy zawsze będziesz musiał założyć sam: cena energii vs. gazu w okresie najbliższych dekad i awaryjność/koszt serwisowania pompy vs. kotła. Jeżeli ceny nośników założymy takie jak dzisiaj i przyjmiemy teoretycznie, że nic się nie zepsuje przez 20 lat a po tym czasie kupujemy nowy kocioł/pompę, to pompa powietrzna bije gaz na głowę. Nawet od biedy zwróci się chyba gruntowa, ale już przebitka będzie mniejsza. Jednak jakby prąd zdrożał znacznie a pompa parę razy by sprawiła kosztowne problemy, to po 20 latach życia urządzenia przy powietrznej mogłoby wyjść na zero, czyli i tak ciągle nieźle, a przy gruntowej, to byś już raczej dołożył do interesu. Jak widać, do pewnego stopnia jest to wróżenie z fusów, ale nie do końca.

No to teraz # TyjesteśBasia ma pełne spektrum analiz i opinii i przynajmniej wie na czym stoi.

Szlamy polimerowe na pewno są coś warte skoro wytrzymują nawet ciśnienie negatywne przy uszczelnianiu od środka mokrej piwnicy. Podważanie tego już jest przesadą, niezgodne ze współczesną wiedzą techniczną. Oczywiście w połączeniu na styku ze stolarką to musi rozwiązane systemowo z taśmą PVC czy właśnie EPDM lub porządną poczciwą papą. Właśnie wprowadzenie szlamów spowodowało znacznie mniej problemów z tarasami, które w dawniejszych czasach były zmorą budownictwa i przeciekały wcześniej czy później w 99%. Zgadzam się, że bardzo pomoże uniknięciu przemarzania podłogówka, która grzeje ten próg. Pal sześć te parę straconych kWh. Niemniej niestety to tylko częściowo załatwia temat, bo podłogówka nie grzeje non-stop. Np. przy pompie ciepła najczęściej się tak ustawia sterowanie, żeby grzało tylko w nocnej taryfie wykorzystując akumulację budynku. Jeżeli np. podłogówka nie grzeje od 10 godzin a na zewnątrz jest -15 co jest dość mało prawdopodobne, ale możliwe, jak ktoś sobie obniży temperaturę , bo na przykład wyjeżdża na tydzień na narty, to już bym się nie zastanawiał, czy ten próg chwyci grzyb a bardziej czy pętle podłogówki nie chwyci mróz. A jakby zamarzło to raczej cała pętla już nie zagrzeje. Budynek powinien być zaprojektowany uniwersalnie na różne pory roku i modele użytkowania. Niemniej faktycznie jak to nie jest niski próg, to sam profil i sama cegła ma już jakąś minimalną izolacyjność, która chyba nie doprowadzi do dramatu. Ludzie mają balkony jak radiatory naokoło chałupy i jakoś nic się nie dzieje, poza rachunkami za ogrzewanie. Więc chyba da się przeżyć nie robiąc nic, ale i tak jak ja bym miał takiego babola to bym sobie to jednak wyciął. Jeden dzień roboty i spokój ducha na 50 lat.

Tu się nie zgodzę. U uwagi na prawa fizyki, ocieplenia czegokolwiek od środka nie można nazwać optymalnym. To co niektórzy podnoszą, że wartość strat cieplnych na takim mostku to nie jest jakiś majątek to prawda, oczywiście. Tyle że, to nie chodzi o te 20 zł czy ileś rocznie z powodu nieocieplonego progu, tylko zapewnienie żeby się tam nic nie działo przez wiele lat, bo jeżeli w takich sytuacjach pojawia się wilgoć i np. puchnie i odkleja się parkiet to już przestaje być 20 zł. Jeszcze została podniesiona kwestia izolacji przeciwwodnych. Jeżeli byłoby to wyklejone gdzieś pod wylewką tarasu, to byłby to argument za tym, żeby to zostawić i machnąć ręką. Jednakże nie wyglądało to na zdjęciach w ten sposób. Teraz tarasy się raczej izoluje szlamem, który idzie zaraz pod płytką, więc chyba z tym nie ma problemu. Podtrzymuję, że bym ciął wąsko i wstawił pasek izolacji. Oczywiście trzeba ciąć z głową, wystarczy przystawić deskę do okna, to jest nadzieja, że fachowiec nie potnie okna na paski.

Poczekaj, problem nie jest aż tak trudny jak się wydaje. Po pierwsze, nie należy ruszać tych cegieł. Okno musi mieć podparcie dolne i jest to jeszcze ważniejsze niż mostek termiczny. Wprawdzie wystarczyłoby od biedy aby te cegły były ułożone z przerwami w kliku miejscach ale to można by rozważać gdyby to robić na nowo (nie dysponując systemowym poszerzeniem, które jest lepszym rozwiązaniem). Jak fachowiec zacznie kuć te cegły, to tylko może naruszyć mocowanie całego okna. Żeby się tam dostać z jakimś narzędziem musiałby Ci wyciąć spory pas tych wylewek tarasowych. Żeby dało się to potem dolać musiałby to tak naciąć aby nie przeciąć zbrojenia, czyli de facto bardziej skuć a nie przeciąć. Jak przetnie to całkiem, to już nowy pasek będzie osobno i powstanie niechciana dylatacja prawie na progu wejściowym. Czyli masakra. Ja bym proponował ciąć te wylewki ale wąsko czyli pasek max. 4 cm. Samo cięcie betonu dobrą tarczą jest banalne i potrwa parę chwil. Następnie należy wybrać ten materiał z odciętej szczeliny jak najgłębiej, czyli nie tylko warstwę betonu ale też podsypkę poniżej. W tę szczelinę należy wsunąć przygotowany pas płyty z materiału o maksymalnie dobrej izolacyjności, czyli najlepiej płytę z XPS, bo to już jest po stronie mokrej. Wtedy mostek na tej krawędzi będzie już częściowo zlikwidowany. Oczywiście nie całkowicie, ale przy standardowym montażu okien zasadniczo każda krawędź naokoło okna jest w pewnym stopniu mostkiem i to się wkalkulowuje w straty termiczne budynku. Boczne szpalety otworu okiennego też mają przecież ocieplenie 2-3 cm styropianu, zatem zaproponowane docieplenie na pewno nie będzie gorsze. Chodzi jednak o to, żeby aby ten mostek był na tyle pomniejszony, aby nie dochodziło to zupełnego przemarzania tego miejsca, co zazwyczaj skutkuje wykraplaniem się pary wodnej i rozwojem grzyba. Ten pasek izolacji wzdłuż progu nie mógłby być szerszy, bo, jak słusznie zauważył Patatay, gdyby to było szersze, duża część płytki byłaby oparta na styropianie, czyli na niczym i najbewniej płytka by pękła. Jednak przewieszenie grubszej tarasowej płytki tylko na 4 cm zaraz przy samym progu, gdzie nie da się przyłożyć większego ciężaru w sposób skupiony nie powinno być ryzykowne jeżeli chodzi o pęknięcie płytki.

Rozumiem, że wewnątrz jest to zalane i nie do ruszenia. Ale właściwie co jest w tej chwili po zewnętrznej stronie tej podmurówki? Czy tam są już wylane wylewki tarasu na styk z powierzchnią tych cegieł?

Niewykluczone, że jeszcze na to nakłada się jakaś fuszerka, że tak niesie dźwięk. Niemniej już wg projektu, jeżeli jest nawet o 0,5 dB za mało, to jest to ewidentna wada i daje podstawy do roszczenia odszkodowania, naprawy (czyli wygłuszenia ściany dodatkową warstwą jeżeli jest na to miejsce), czy może nawet odstąpienia od umowy ale o to na pewno najtrudniej.

Jak szybko sprawdziłem na stronie Rockwoola, wg normy PN-B- 02151-3:1999 tab. 2, izolacyjność akustyczna ścian pomiędzy mieszkaniami RA1 musi wynosić minimum 50 dB. Rozporządzenie o WT budynków powołuje się na tę normę, więc jest to bezwzględnie obowiązujące. Wg prospektu Wienerbergera, Porotherm 11,5 P+W z obustronnnym tynkiem cementowo-wapiennym 1,5 cm ma 47 dB. Jeżeli wszystko, co podałem jest całkiem poprawne, to chyba deweloper ma pecha i byłyby szanse wygrać sporo w sądzie. Brak spoin pionowych jest poprawny w tej technologii murowania.

Co do tego obsypania, to bezwzględnie należy obsypać przynajmniej tyle ile wynosi strefa przemarzania, (w Polsce, w zależności od regionu od 0,8 do 1,4 m chyba, że dom jest na piachu). W razie mroźnej zimy może wysadzić budynek a to już nie są żarty. Co do tej izolacji, to Dysperbit jest bardzo lekką izolacją przeciwwilgociową po której się wiele nie można spodziewać. Po zasypaniu w gruncie, narażona na kontakt z wodą też prawdopodobnie ulegnie pewnej erozji czy odspojeniu toteż aż tak nie należy się przejmować, czy zaszkodzi jej pozostawienie na zewnątrz. Niemniej, zgodnie ze sztuką budowlaną, wszelkie asfaltowe materiały

Mam kolejne pytanie o sterowanie rolet. Czy, zamiast standardowego rozwiązania opartego o moduł Z-Wave, jest też możliwość podpięcia napędów rolet ARZ w inny sterownik (najlepiej przewodowo), który obsługuje sterowanie pozostałymi roletami w pionowych oknach budynku? Takie sterowniki najczęściej są dostosowane do napędów w oparciu o rurowe silniki bezkomutatorowe 230V AC z wbudowanymi wyłącznikami krańcowymi. Czy tego typu napęd jest w roletach ARZ?

Chciałbym się podpiąć z pytaniem do Eksperta Fakro. Czy macie Państwo jakieś dane porównawcze dotyczące ochrony przed przegrzewaniem dla markizy AMZ 1%, 10% oraz rolety zewnętrznej? Najbardziej miarodajne byłyby konkretne wartości pochłaniania w W/m2 dla referencyjnych warunków nasłonecznienia w porównaniu do szyby nieosłoniętej. Szczególnie mnie interesuje o ile lepsze są rolety zewnętrzne od markiz.

Ten temat drewna na podłogówkę był poruszany na FM. To nawet nie jest problem nagrzewania. Gdy się podgrzeje więcej ponad 28 stopni nic się drewnu nie stanie. Po prostu jest generalna zasada że powierzchnia podłogi nie powinna mieć więcej niż 29. Natomiast mając ustawione parametry wody zasilającej np. 35 stopni dla pompy, dając coraz grubszy parkiet obniżamy stopniowo moc płyty na 1m2 bo drewno to niezły izolator. Dlatego zaleca się dawać nie więcej niż 15 mm drewna, ale jak ktoś chce grubszy, albo dywany czy wykładziny to po prostu będzie miał mniejszą moc płyty grzewczej. Przy dobrze ocieplonym domu takim jak Crategusa prawdopodobnie wystarczyłoby tak czy tak nawet przy ekstremalnym zapotrzebowaniu na ciepło. Zatem to nie technologia drewnianych podłóg jest tu ograniczeniem lecz OZC budynku.

Lepikiem traktować termozgrzewalną nie ma sensu. Jak już to kupić taką do lepiku ale grzanie lepiku to więcej babraniny, szczególnie dla osoby niewprawionej. Chyba da się jakoś wypożyczyć palnik i butlę. Najważniejsze zgrzać zakłady tak aby zachować ciągłość całej płaszczyzny razem z izolacją poziomą ścian. Do chudziaka jak się nie przygrzeje to się nic nie stanie, bo to jest istotne na dachu, gdzie jest wiatr. Właśnie poliestrowa SBS będzie OK, najlepiej gruba 4,0-5,0 mm, oczywiście podkładowa czyli bez posypki.

A swoją drogą, skąd to się bierze, że COP dla pomp CWU wychodzi tak słabo, podczas gdy pompy do CO rzekomo grzeją cwu z wysoką sprawnością dochodzącą w lecie do 5,0?

Pompa ma taką samą nominalną moc wyjściową przy +7 i przy -15C, jedynie nie taką samą sprawność, co słusznie podkreślasz. W takim razie, skoro ten T-Cap trochę trąci marketingiem, jaki układ byłby bardziej zoptymalizowany, przynajmniej w naszym klimacie? Jeśli dobrze rozumiem, mniej przewymiarowana sprężarka będzie zapewne miała lepszą charakterystykę w okresach przejściowych, ale siłą rzeczy, przy dużych mrozach będzie musiała się bardziej wspomagać grzałkami.

Map, dzięki za poradę. Jednak jak rozumiem, T-Cap trzyma moc do -15, zatem przy -20 chyba już musi być słabszy niż 9kW, ale nieistotne. Widzę, że spokojnie uciągnie.

Na masy KMB można kleić styropian. Asfalt nie reaguje ze styropianem, jedynie smoła, której zaprzestano używać dawno temu. Do klejenia styropianu do bitumu wielu używa pianki Tytan EOS. To się klei prawie do wszystkiego. Zaprawa PCC też będzie trzymać się cegły, jak każda zaprawa. Faseta to właśnie takie wyoblenie ok. 30x30 mm, które się robi albo grubo tą masą, albo zaprawą PCC i na to masa. W prospektach technicznych poszczególnych mas są dokładne zalecenia wykonawcze do wszystkich etapów pracy. Wszystko jest w internecie. Co do naprawy izolacji poziomej to już jest zadanie dla specjalisty, który musiałby to ocenić skąd jest wilgoć i co z tym zrobić. Takie podcinki, o których mówisz robiło się w dawnych czasach. To jest raczej prymitywna metoda i niezbyt bezpieczna dla konstrukcji. Teraz się nawierca ścianę i robi się iniekcje czy ewentualnie stosuje szlamy odporne na ciśnienie negatywne takie jak Schomburg Aquafin. To wszystko nie jest tanie, ale jeżeli dotyczy tylko niewielkiego fragmentu, to chyba koszt da się przeżyć. Niemniej takie iniekcje to już raczej robią specjalistyczne firmy.