Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kosmo77

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    411
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kosmo77

  1. No póki co to my jesteśmy imigrantami Europy. Kiepskie wykształcenie, nieznajomość języka, branie najgorszej pracy... sam to napisałeś. Dlaczego emigrują? Ano dlatego że w kraju było jeszcze gorzej. No i teraz mi powiedz, dlaczego jakiś niewykształcony, biedny i żółty imigrant miałby chcieć się przenieść do kraju z którego wszyscy wieją na potęgę? Musiał by być cholernie niewykształcony, upaść na łeb a w dodatku być analfabetą. Czy prognozujesz że w Polsce AD 2050 będzie się żyło tak dostatnio że nagle wszyscy zechcą tu przyjechać? No raczej nie bałdzo, bo sam piszesz że zaludnienie spadnie (z powodu mniejszej liczby urodzeń), zatem zostaną same dziadki - no to jak, ten dostatek to z ZUS?
  2. dajcie ludzie spokój, ostatnie getto to było za II wojny, po cóż te hordy imigrantów miały by nagle zacząć szturmować nasz kraj? Ledwo zobaczą żółtego już jest gadka o gettach, przestępcach, białej rasie i tak dalej...
  3. WItam Daro, 75 kg ekogroszku na dobę to o wiele za dużo, kocioł powinien spalić tak ze 20-30 kg (tak mi się wydaje przy metrażu Twojego domu). Dlaczego uważasz że kocioł nie wchodzi w podtrzymanie - czy to znaczy że cały czas działa dmuchawa i podaje węgiel? Jeśli tak to znaczy że woda w kotle nigdy nie osiąga zadanej temperatury - wg mnie mało prawdopodobne, zwłaszcza że piszesz że wcześniej była ustawiona temperatura 65 stopni a potem ją zmniejszyłeś bo było za gorąco. Skoro zmniejszyłeś to znaczy że kocioł osiągał jednak wyższą temperaturę, czyli po zmniejszeniu na pewno do tej niższej dochodzi i wtedy przechodzi w podtrzymanie. Żeby zmniejszyć zużycie węgla trzeba dobrze ustawić spalanie, najczęściej eksperymentalnie - w wielu miejscach na forum jest napisane jak to zrobić, niestety nie wiem jak to jest w przypadku Twojego kotła. Ostatnio w swoim kotle miałem nadmierne zużycie węgla - poszło chyba 40 kg w ciągu doby bo ustawiłem za mały nadmuch i węgiel niedopalony wylatywał do popielnika. Innym razem miałem tak kiepski węgiel że można było spalić pół zasobnika w dobę a i tak ledwo dawał radę ogrzać dom. Inny przykład - ze dwa lata temu ustawiłem zbyt małą dawkę węgla (czyli zbyt dużo powietrza) - zużycie węgla niestety wzrosło bo kocioł nie był w stanie się nagrzać w związku z czym chodził na okrągło (no i rzeczywiście wtedy bardzo rzadko wchodził w podtrzymanie). Podsumowując - kocioł z podajnikiem to kapryśna bestia i musisz być czujny. PS właśnie doczytałem na stronie producenta że sterownik ecoal raczej nie przechodzi w stan podtrzymania tylko bardziej inteligentnie reguluje parametry spalania. No to pewnie sprawa jest trochę trudniejsza.
  4. Tyle było okazji do zabłyśnięcia i nic. Ale teraz będzie inaczej - zabłyśniemy gołym tyłkiem tak że zawstydzimy nawet TurboDymoMana.
  5. Dzięki, zatem ja bym podejrzewał opcję nr 1, nr 2 odpada bo bojler jest przyłaczony elastycznymi wężykami a 3 też nie bardzo bo jest używany dopiero parę miesięcy, poza tym dźwięki są bardziej 'przeciągło-zawodzące' niż 'grające'. Rozumiem że zawór zwrotny powinien być gdzieś przy bojlerze, tzn na wlocie zimnej wody?
  6. Witam, mam dziwny problem w domu. Otóż grzeję wodę (cwu) bojlerem elektrycznym i od czasu do czasu rury w okolicach tego boljera wydają dziwne dźwięki - jakieś takie przeciągłe miauczenie lub buczenie. Zwłaszcza w nocy to przeszkadza bo niesie się po całym domu. Co ciekawe nikt wtedy nie używa wody, wszystkie krany są zakręcone, więc teoretycznie nie powinno nic w rurach płynąć. Gdy bojler jest wyłączony i woda wystygnie to odgłosów nie ma. Rury doprowadzające są plastikowe (PEX). Dźwięki powtarzają się kilka - kilkanaście razy w ciągu nocy. Niech ktoś pomoże mi wypędzić tego diabła z rury!
  7. Zależy jakiego kalibru jest to doradca. Bo ci z OpenFinance albo podobnych tworów to są naganiacze a nie doradcy.
  8. Nikomu. Zwłaszcza przepowiedniom gospodarczym z forum budowlanego.
  9. Dawniej być prorokiem to było i chwalebne i bardzo niebezpieczne zarazem, tak więc kandydaci na Proroków musieli się dobrze zastanowić zanim zaczęli wieszczyć, bo można było np skończyć z uciętym językiem i wydłubanym okiem. A dziś każdy może pisać co mu ślina na klawiaturę przyniesie - bez żadnych konsekwencji...
  10. Czy masz wierzyć tym co mówią że ceny już nie spadną? No skoro kupiłeś działkę to chyba im wierzysz, nie? A nawet jesteś jednym z nich...
  11. Lecę kupić konserwy. Chciałem też wybudować grill w ogrodzie, ale chyba zmodyfikuję projekt tak aby pod spodem był schron przeciwatomowy. Ponieważ to forum budowlane to proponuję też założyć wątek poświęcony budowie podziemnych tuneli i jaskiń w których będzie można przetrwać apokalipsę.
  12. Patrząc na ceny wywoławcze domów w okolicy Warszawy (powiat Otwocki) trudno mi uwierzyć w to co piszesz (ale obawiam się że jednak możesz mieć rację). Sąsiad sprzedaje najzwyklejszy dom ok 150 m2 i wystawił go za 1,2 mln. Jeśli chodzi o koszty jego wybudowania to szacuję maksymalnie na połowę tej kwoty i to razem z działką na której stoi. Drugi sąsiad twierdził kiedyś że za mniej niż 1.5 mln też by nie sprzedał (dom mniej-więcej taki jak w poprzednim przypadku). Wiele takich ofert widziałem - zwykła chałupa z katalogu, prosta i nieskomplikowana, a cena w milionach. Dla każdego kto widział budowę jest oczywiste że sprzedający buja w obłokach. Pytanie kto takie domy kupował?
  13. Nie wiem czy zauważyłaś, ale ludzie dają dyla z PL od ładnych paru lat - nie zaczeło się to kiedy obwieszczono 'kryzys'. Być może PL to kraj nieustającego kryzysu i ludzie muszą z tym żyć, więc teraz też nie załamują rąk. Nie mówię że w tym kraju jest jakikolwiek 'boom', bo żadnego nie ma, ale przesadnego doła też nie ma - być może właśnie dlatego że nigdy nie było zbyt dobrze. A co do szpitali - zgadzam się z tym że w Polsce szpitale są tragiczne, byłem w Chicago w szpitalu (jako 'visitor' a nie pacjent) i wyglądało to jak jakiś hotel dla VIPów. Polskie placówki służby zdrowia to przy tym rzeczywiście jakieś slumsy. Ale jestem zdania że ten amerykański standard jest nie do utrzymania, wszyscy wiedzą że amerykańska służba zdrowia jest najdroższa na świecie i nie ma możliwości zeby przy tych kosztach objąć nią wszystkich obywateli. Dlatego też ludzie w USA boją się utraty ubezpieczenia medycznego jak niczego innego na świecie. Tak więc nie byłbym tak entuzjastyczny jeśli chodzi o 'powszechną' służbę zdrowia - no chyba ze masz na mysli zmniejszenie różnicy między polskimi i amerykańskimi szpitalami.
  14. @lump Widzę ze zgodziłaś się że w Polsce nie ma kryzysu (bo ludzie w Cork, bo złotówka tania)... Nieważne dlaczego, ale nie ma? No i dobrze. Ja nie twierdzę że kryzysu nie ma bo Polska to w innym wymiarze leży, tylko że dzięki życiu w pewnym stopniu na koszt UE udało się mocno ten kryzys złagodzić. Złotówka tania? Super - eksporterzy skorzystają! Ludzie za granicą - świetnie, mają robotę (a mówili wszyscy że Polacy to taki nieruchawy naród, w przeciwieństwie do Amerykanów PS i na lotnisku wcale ludzie nie wydają mi się tacy smutni i szarzy, nawet ci co lecą do Irlandii lub UK. @Badija - ja bym się cieszył że roboty nie ubyło, a co do ceny materiałów - no cóż, Twoja konkurencja chyba ma ten sam problem, nie? Więc Cię raczej nie wykoszą niższymi cenami?
  15. No bo kryzys to stan umysłu a nie rzeczywistość. Lump najwidoczniej trochę przesadził(a) i przydało by się trochę hossy. Rzeczywiście, w 2007 roku wydawało się że ceny nieruchomości w PL polecą w kosmos a cegła będzie za chwilę kosztować 100 złotych... Nawet rok później niewiele się zmieniło. Czy mamy w Polsce jakieś niesamowite okazje - deweloperzy obniżają ceny o 5-10%, ale tyle rabatu to można dostać bez kryzysu, za ładny uśmiech. Nie widzę też tysięcy domów przejętych przez banki ani licytowanych przez komorników. Co u licha?
  16. Zgadza się, nie ma nic na poparcie takiej wyceny niż to że 'kiedyś ktoś tam sprzedawał i też tyle chciał', albo 'tutaj działki po tyle chodzą'. A widzę że wcale nie chodzą,tylko stoją - chciałem nabyć działkę w sąsiedztwie a tam właścicielka rzuca ofertę typu 200 PLN/metr. Dlaczego tyle - "bo w tej okolicy tyle kosztują" - tyle że pani nie zauważyła że w okolicy jest pełno takich samych ogłoszeń 'sprzedam działkę', tylko kupujących brak. Chyba coraz więcej ludzi dochodzi do wniosku że coś co rok temu wydawało się dobrą inwestycją w tym roku już wcale tak świetnie nie wygląda.
  17. Nastąpiło zapętlenie i potrzebny jest reset. Gorzała może pomóc w takiej sytuacji
  18. Powtarzam jeszcze raz: NIGDY, ale to NIGDY nie montujcie ładowacza obornika w łazience, zwłaszcza obok wanny.
  19. Wygląda na to że ten kryzys jest Twój prywatny. Lepiej już wyłącz komputer
  20. Lumpie, najpierw piszesz że nic nie wynika z tego ze ktoś się urodził w Warszawie oprócz samego faktu (?). A potem że to urzędnicy z "Pipidowa" są winni tego że Warszawa nie jest OK. To co, z urodzenia się w Warszawie nie wynika nic, ale z urodzenia się w "Pipidowie" wynika niekompetencja??? Przyjechał plebs i motłoch i nie tylko psuje to wspaniałe miasto, ale i zanieczyszcza szlachetną Białą Rasę Warszawską?
  21. No pewnie tak, ale to nie podnosi atrakcyjności miasta dla tych co je pierwszy raz odwiedzają albo chcą miło spędzić weekend. To takie kuriozalne: pielęgnować jak największy skarb dziury po kulach w ścianie bo na pewno z nimi się łączy jakaś dramatyczna historia. Dobrze że to zatynkowują, a co, może trzeba je zostawić jako zabytek? Wolał bym aby atrakcyjność miasta wymagała mniejszej wyobraźni.
  22. No a gdzie te tłumy turystów idą jeśli nie ma ich na Ursynowie? Obiektywnie na to patrząc Warszawa nie jest jakoś specjalnie pięknym miastem, jeśli chodzi o historię to jest ona raczej krótka (o ile nie mówimy o wiosce którą była do 17-tego wieku) a miejsca historyczne zwykle kojarzą się z destrukcją, wojną, komunizmem i innymi nieprzyjemnymi rzeczami które Polsce się przydarzyły - ile można się tym szczycić? Jacy turyści, poza koneserami, są w stanie to docenić?. Można bronić się tym że jest się 'rodowitym' i 'rdzennym' Warszawiakiem, no i co właściwie z tego wynika - że lubisz miasto w którym się urodziłaś, ale ani ono przez to nie jest ładniejsze ani Twoje zasługi wobec Warszawy czy Polski przez to nie są większe. A co zrobić żeby miasto miało więcej uroku? Zaludnić jego centrum, niech tam się toczy życie towarzyskie i rodzinne a nie tylko korporacyjne.
  23. No tak, kupujesz mieszkanie w kamienicy i możesz od razu ustawić się w kolejce po order dla zasłużonych... A na Pradze to nie mają dziur po kulach? I wcale nie są przez to najdroższe, wręcz przeciwnie raczej czekają na swój buldożer... A może to niedobre kule były? Hm, nie wiem bo nie jestem naive
  24. Ciekawy temat, nie żebym miał o tym pojęcie, ale jak nie mam pojęcia to zaglądam do Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Cedr. Nic tam nie ma o 'cedrach syberyjskich', nawet w okolicach Syberii żadnych cedrów nie stwierdzono. Jest tam też bardzo ciekawy cytat: Oferowany w handlu tzw. olej cedrowy pozyskiwany z tzw. "cedrowych orzeszków" tzw. "cedru syberyjskiego" w istocie nic z cedrami nie ma wspólnego. Jest to olej wytwarzany z nasion limby syberyjskiej (w języku rosyjskim nazywanej popularnie kедр сибирский).
  25. Do prysznica można zamontować 'słuchawkę' która ma funkcję rozpylania wody w taką mgiełkę. Wygodne i oszczędne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...