Po ostatnim podlaniu betonu na ławach, czekam na jutrzejsza dostawę bloczków oraz początek "wychodzenia z ziemi". Czas najwyższy!
W ramach oderwania się od budowy, zrobiliśmy szybki wypad na zamek w Bolkowie. Oczywiście trasa dwa razy dłuższa i urozmaicona (w końcu kupię gps...), ale malownicza
Dziś poznałem obce (nie)byty na naszej planecie - Orzecznicy. Nikt ich nie widział, nikt nie może z nimi rozmawiać - kontakt wyłącznie poprzez seanse spirytystyczne i medytację Najważniejsze, że rozmowa z Panią Sędzią była szybka i udana, zgodnie z jej pisemnym ponagleniem będziemy mieć KW w maksymalnie 7 dni
i weszło 17m3, ławy zalane, zbrojenia pod słupy także :) Pogoda taka sobie i regularnie nawilża beton, zresztą może lać z tydzień - same zalety :)
Przy okazji - w projekcie są bloczki 25x25x14 1236szt i 25x12x14 800szt. W sprzedaży standardowo są o wymiarach 14x24x38 lub 12x24x38, w dodatku co producent to z innego betonu od B6 do B15. Ile i których używaliście?
Jakby ktoś podał ile pozostałych materiałów poszło na zero (papa, styropian, kleje, siatki itd) będę wdzięczny i z góry ślicznie dziękuje!
Zgodnie z tradycją - piątek 13-tego - betoniarnia miała dwugodzinny poślizg z transportem B10, ale chudziak jest już zalany :) Przerwa weekendowa i po niedzieli czas na ławy. Majster określił zapotrzebowanie na 15-17m3, jednak będę musiał sam przemierzyć wykopy. Różnica 1-2m3 wygląda niewinnie na papierze, w kasie zdecydowanie przybiera bardziej poważną i wymierną formę...
Rozmowy z bankiem i przemiennie z księgami wieczystymi przypominają czeski film... Każdy ma swoje zdanie, nikt nic nie wie i zawsze jest ktoś boski na górze, min. analityk
Jak już wspomniałem, z ekipą umowę podpisałem w styczniu i określiliśmy rozpoczęcie robót od 1 czerwca. Wtedy wydawało się, że mamy duży zapas czasu :) Starostwo miało 65dni na wydanie pozwolenia, dostaliśmy po 64 dniach - wystartowaliśmy 30 maja Pojutrze ekipa rozpoczyna kopanie ław, zalewanie prawdopodobnie gdzieś na początku przyszłego tygodnia.
Panią Chmurkę uprasza się o odwołanie zapowiadanych na jutro burz i wichur
Pierwsze przymiarki do budowy domu mieliśmy już kilka lat temu, jednak jak to w życiu bywa pewne wybory pociągają za sobą konsekwencję. I w ten miły sposób 4 lata temu narodziła się nasza młodsza córcia, a plany budowlane trafiły na boczny tor :)
Z 1,5 roku temu rozpoczęliśmy starania o działkę i powoli (oj powoli) załatwialiśmy dokumenty etc. W tym miejscu pozdrawiam pewną Panią w urzędzie gminy, która nie wiedziała która to droga powiatowa, a która gminna... Pół roku odkręcania i czekania... Koniec końców w grudniu zostaliśmy obszarnikami ziemskimi i mamy upragnione 1623m2 działki.
Od razu rozpocząłem poszukanie ekipy oraz ponowne wertowanie m.in. forum. W styczniu już mieliśmy podpisaną umowę z majstrem, walka z mapkami, kupiliśmy projekt Południowa Pani Kasi Herby-Janiak . Wybieraliśmy projekt przez dwa lata, od początkowych parterówek po 200m2, metrażem w dół aż do Południowej. Po drodze było Słoneczko, C65, D79, Nugat, PD0146, PD0159, Marysia, Iskierka i parę innych.
Pozostało czekanie na pozwolenie, męczenie składów budowlanych i dokształcanie się
Praktycznie Południowa spełnia 98% naszych oczekiwań i prawie nie robimy żadnych zmian. Poza zamianą ścian z ytonga 36,5cm na ceramikę 25cm + styropian oraz wyrzucenie kominka i jego komina.
Na początek wypada sie przedstawić, inwestorzy w roli głównej czyli żoncia Sylwia oraz ja plus nasze dwie pociechy, które prędzej czy później gdzieś wpadną przed obiektyw. Jednym z moich hobby jest fotografia i prawdopodobnie będzie więcej zdjęć niż tekstu, ale jeszcze zobaczymy jak będzie z moim pisaniem W razie czego piękniejsza połowa mojego życia będzie kontynuować wątek.