Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to,
ja daje dwa tysiące na las. To kto inny bedzie miał tartak, tak?
Będzie mnie dyktował ceny? Będe jego dawał zarabiać na rżnięcie?
To gdzie jest LOGIKA ?... To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło.
Staropolszczyzne sie mnie zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze
mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies pochowany...
- ...piees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew ? Wiesz, ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa... No, ostatecznie może być sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko bron Boże jajnik! A to jest - jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Binieku, dwa tysiące za psa? Ja moge dać... trzydzieści złotych. Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! [słyszy telefonistkę] Złociutka, to nie do
pani! Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie
kosztowała czterdzieści dwa złote!
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR.... A tartak to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies?... A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!