
ryb_ka
Użytkownicy-
Liczba zawartości
69 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez ryb_ka
-
Ja sobie tak myśle, że musicie zacząc od projektu - indywidualny kosztuje róznie, ja płaciłam 2800 . A jak juz bedziecie mieć projekt, to wtedy łatwiej wyliczyc pozostałe koszty + ewentualna kwote kredytu. Skoro dzielicie wszystko na 3, to nie powinno być tak najgorzej. I radzę prosic zawsze o 3 faktury, nie będzie potem problemów z rozliczaniem i odliczaniem:)))
-
Strony ?wiata a wasze dzia?ki...
ryb_ka odpowiedział Senser → na topic → Sondaże - zapraszamy, zadaj pytanie, odpowiedz na nasze
Wjazd od zachodu, ejście do domu ( z dużym tarasem) od południa. Przewidziane na tarasiku przy wejściu wieczorne piwko, słonko będzie zachodzić, a my bedziemy sie delektować) -
Ankieta dla kobiet :)
ryb_ka odpowiedział minuszka → na topic → Sondaże - zapraszamy, zadaj pytanie, odpowiedz na nasze
Fuj, rok się obrócił, i wskoczyłam do wyższego przedziału:((( F A T A L N I E !!!! Początek naszego domu to kawałek zbudowany przez mojego Tatę, niestety nie żyjącego już, który nie doczekał naszej decyzji o rozbudowie, a szkoda.... Rodziła się ta nasza decyzja w bólach, bo oboje jesteśmy wędrownikami i tak naprawdę to po 10 latach małżeństwa nie bylismy pewni, czy właśnie tutaj chcemy osiąść. Ale przyszedł taki dzień, kiedy stwierdziliśmy, że tutaj jest nasze miejsce i podjęliśmy decyzję o rozbudowie. I od tego momentu zaczęła się nasza wspólna budowa - bo podział zrobił się zupełnie naturalny, ja kombinuję z papierami, a mąż "obczytuje" ważne rzeczy. Ja się wykłócam z majstrami, on ich zaskakuje pytaniami. I jakoś idzie, stan surowy stoi:))) Trzymajcie sie kobitki, bo jak znam zycie, to i tak dzięki naszej determinacji mury ida do góry !!!!!!!! -
Hejka, my już mamy po rozbudowie stan surowy. Pytaj, chętnie odpowiem:)) Szczególnie uczulam na inwentaryzację budynku przez architekta, żeby Ci takie kwiatki jak nam ze źle wyliczonym stropem nie wyszły!!! Jakby co, moje GG 996937 Pozdrawiam ryb_ka
-
Kolega korzysta z tzw. dużej ulgi budowlanej i własnie dzisiaj złozył w US PIT i od razu zanióśł rachunki, a niech pooglądają)) ma tak juz bodaj że trzeci raz i się nie czepiają. Kredytu nie brał, bo sprzedał mieszkanie. Inny kolega buduje się na gruncie taty bez kredytu, w US powiedział, że kasa z oszczędnośći i z wesela i jak na razie dali spokój.
-
a my mamy w CHF, i jestesmy póki co zadowoleni - co miesiąc niższa rata:)))
-
Myślę, że ciut drogo, ale w końcu ro dąb, czyli twarde i długo się popali:)))
-
Mieliśmy podobną sytuację w sierpniu 2002 roku - robudowa budynku gospodarczego stojącego w granicy na dom mieszkalny - poszło do przodu w naszą działkę i ciut do góry. Sąsiad się zgodził, gmina zgodziła, starostwo wydało pozwolenie. Czyżby aż tak się zmieniły przepisy przez połtora roku ??? Może popytaj na szczeblu wyżej - czasami panie w gminie po prostu ze strachu wolą powiedzieć "nie". A ściana z oknem fakt 4 m.
-
Ode mnie tylko tyle: dwa sezony ogrzewaliśmy prądem, co skutecznie opoźniło rozbudowę o dwa lata - miesięcznie prąd nas zżerał, a wyrównanie letnie pogrążało. Błyskiem założylimy kominkowe i po dwóch sezonach zaczęliśmy rozbudowę. Na pohybel ZE ))
-
Jakie rynny? stalowe, plastikowe...
ryb_ka odpowiedział ozzie → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
My mamy zieloną blachodachówkę i wzięliśmy stalowe rynny Plannja - były u naszego dostawcy po negocjacjach tańsze od plastykowych. Czy mają grafit, to nie wiem, ale powiem tak: marzyliśmy o zielonych rynnach, ale nie było takiego odcienia jak blachodachówka i wzięliśmy brązową ( balkon ma być drewniany brązowy, więc to przeważyło). Pomyśl może o innym kolorze, czasem taki fajny detal może podkreślić linię domku. -
Aż musiałam się wrócić do góry, jaki w ogóle był temat!!! Tak dziwaczna dyskusja się wywołała ))Dostało się Przekorkowi, oj dostało. I "glinom" przy okazji też. I psom rasom też ciutek. A komu domek? Temu który naprawdę go pragnie - po prostu. I jest w stanie zrobić wszystko, poświęcić własne przyjemności i kupować ( np. jak my) dżinsy na bazarze z metką firmy "Krzak". Ale ten domek jest najważniejszy - po prostu. Buziaki dla wszystkich przymusowych blokersów:)))
-
odbieram mapkę do celów projektowych
ryb_ka odpowiedział loofik → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Sieradz, we wrześniu 2002 zapłaciłam 600 zł brutto - panowie sumiennie przyjeżdżali na wieś naszą piękną kilka razy i zrobili ja w tydzień bez marudzenia:))) -
[b]A My planujem domek za 130 ty? co Wy na to?[/b]
ryb_ka odpowiedział gregson → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Mm wrażenie, że należę do większej grupy chorych na oczy:)) Na starcie mieliśmy już ogrodzoną działkę z przyłączami do "ćwiartki" projektowanego domu ( to rozbudowa), własnej kasy coś około 30 tys., wzięliśmy kredyt 85 tys. i na dzień dzisiejszy jest dom: podpiwniczony parter, poddasze z 8 ( zwariowaliśmy) oknami połaciowymi, dach we wszystkie strony świata połamany( to był drugi sen wariata) pokryty blachodachówką, no i garaż. Z tej kasy co nam została to zamówiliśmy okna ( teraz najlepiej, bo szał końca roku minął a szaleństwo przedmajowe jeszcze śpi), powinno starczyć na podstawową hydraulikę i energię. Zaznaczam, że nic na budowie nie robimy osobiście, wszystko zamówieni fachowcy z umowami ( ważne!!!), jeździmy tylko pokrytykować ( żeby się za dobrze nie poczuli). Tak więc przed nami: ocieplenie, ogrzewanie, tynki, podłogi, armatury itd.itp. czyli minimum jeszcze raz taka kasa. Ale faktem jest, że nie płaczemy, tylko kopa dostaliśmy i robota się pali w rękach, żeby na to wszystko zapracować - tzw. imperatyw pozytywny budowy:) Co do terminu - też nam się Gwiazdka 2003 marzyła, ale rozsądek wziął górę - po doświadczeniach z wprowadzką do nowej siedziby firmy robionej w miesiąc spokojnie sobie będziemy wykańczać. Niech siada i wysycha, radochy z przebywania i tak nam ciągle mało:)) Najważniejsze zdrowie i zrobienie wszystkiego tak, żeby za rok nie płakać nad pękającym tynkiem i odpadającymi kafelkami. Niemniej życzę powodzenia i zmieszczenia się w planowanej inwestycji - nic nie liczyliśmy i nie liczymy, bo to i tak nic nie zmieni, jak się chce, to trzeba po prostu kupić, czyli na to zarobić)) -
Przyłączam się do powyższej prośby. Chodzi mi głównie o osoby, które minimum jeden sezon taki piec użytkowały i mogą reklamy porównać z rzeczywistością.
-
Waldeken: mieliśmy rok temu podobną sytuację: papiery złożone na początku września a decyzja - ze względów proceduralnych, czyt. bałagan w papierach starostwa - dopiero w samą Wigilię! Diabli wzięli pomysł o jesiennych fundamentach, ale teraz z perspektywy jesteśmy zadowoleni. Spokojnie poszukaliśmy wykonawcy i hurtowni, podpisaliśmy umowy, bez emocji i nerwówki wprowadziliśmy drobne zmiany do projektu - była na to cała zima i wiosna. Nie ma więc straconego czasu )) Co do kupowania teraz materiału - nie radzę, gdzie będziesz składował bezpiecznie? Lepiej dogadaj sie z jedna duza hurtwonią, co ma wszystko na dostawy i wywalcz jak najlepszy rabat. Nam co miesiąc sympatyczny pan przywozi fakturki z 14-dniowym terminem płatności na przelew i jest super. Czasami z ciekawości porównuję ceny z innymi i zawsze jesteśmy do przodu:) Pozdrawiam i miłego czekania na wiosnę. PS. A u nas kończą kłaść blachodachówkę, ale opornie idzie, bo śnieg pada:((
-
Nie wariujcie złotka - delektujcie się każdym elementem - działką, projektem, wykopem,ławą, fundamentem... Róbcie zdjęcia, oglądajcie, chłońcie każdy szczegół, bo to już nie wróci:))) Każda taka mała radość składa się na to wariackie nasze życie - tych co budują. I nawet użeranie się z kolejnymi problemami też jest radościa - więc czerpcie z niej całymi garściami. Nam właśnie kładą blachodachówkę i już się cieszę na zimę, bo sobie w spokoju poogladam, poczytam, pomarzę, podyskutuję o następnych etapach. I na rany boskie, nie liczcie wydatków - wtedy dopiero można oszaleć))))) Ja najpierw chciałam skrupulatnie wszystko zliczać, ale na forum ktoś mądry się wypowiedział, że nie warto i ma rację!!! Po co? Przeciez to niczego nie zmieni - koło posżło w ruch, więc tylko trzeba walczyć , żeby cały czas się kręciło:)) Miłego bujania w obłokach do wiosny!
-
Doki, a po co szukałeś żródeł swojej rodziny do XVII wieku? )) Nie jesteś potwór, tylko lubisz szokować - co też jest w pewnym stopniu potworne, hehe. Ale masz trochę racji, nie da się ukryć - coraz mniej mamy tego naszego czasu dla DOMU, praca i życie nas goni. Ale po to właśnie chce się ten Dom mieć, żeby mieć gdzie się cieszyć swoim życiem bez pracy i miłością najbliższych - przynajmniej my tak myślimy. I nieważne jest, gdzie on jest, ten dom, ważne, czy my chcemy w nim być. Po prostu. I nie kłóć się z Najlepszą Żoną Świata bo i tak ona ma na pewno rację ))))))))))))))))))))))))))))))))) Pozdrooffka PS. Wreszcie kładą blachodachówkę, poproszę jeszcze o 10 dni bez śniegu:))
-
Jak du?e domy budujemy?
ryb_ka odpowiedział Jagna → na topic → Sondaże - zapraszamy, zadaj pytanie, odpowiedz na nasze
136 + garaż i piwnica, 4 osoby + dojezdżająca Mama + liczni goście )) -
Z jakiego banku kredyt?
ryb_ka odpowiedział adamski → na topic → Sondaże - zapraszamy, zadaj pytanie, odpowiedz na nasze
Olasa: na dzień dzsiejszy kogo by nie pytac - franki szwajcarskie. Ja tez tak wzięłam i nie jest źle:) -
Palenie li?ci (suchych) w kominku
ryb_ka odpowiedział Szaruś → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Mielismy kominek z płaszczem wodnym przez dwa sezony i jak nam sie bardzo nie chciało walczyć to uzywalismy liści, ale nie polecam - duzo kurzu a radości niewiele. Osobiście na umór używałam rozpałki do grilla, tak że nawet znajomy twierdził, że robie olejaka z kominka:) Ale efekt był zadowalający, tylko smrodziło, jak był fatalnej jakości. Pozdrawiam -
No i jak nigdy znowu wlazłam na forum, bo sieć nam w firmie nawaliła i upojnie spędziłam sobotę w firmie, zamiast delektowac się widokiem kładzionej folii na dachu:))) No to jak już zadziałalo, to sprawdziłam pocztę i wątek LIDER mnie powalił Powiem tak: ok, Teska, rozumiem i graba, przy najbliższej okazji pijemy piwo - temat zamknięty, szkoda naszej energii. A Twój domek chętnie bym zobaczyła i swoim też się chcę pochwalić, a co!!! Więc pchnij mi jakiegoś linka do zdjęć, a ja zmobilizuję moje szczęście, niech też gdzieś wpakuje nasze fotki i podyskutujemy sobie o wyższości pokoju z kominkiem nad tym bez )) Pozdrawiam i do miłego ryb_ka
-
Tak jak pisałam - zaglądam na forum wtedy, kiedy mam czas i tak też sprawdzam prywatną skrzynkę. Z ciekawością otworzyłam wątek o liderach i szczerze mówiąc - wkurzyłam się na Teskę !!! Ja też moja droga należę do "golców kredytowych" i takie Twoje stanowisko po prostu mnie oburza. To forum jest dla WSZYSTKICH BUDUJĄCYCH i fakt, że akurat należysz do osób które kasę posiadają, nie muszą pracować i mają czas na 68 postów dziennie, czasami kompletnie bzdurnych i pisanych dla samego pisania nie upoważnia do krytykowania tych, którzy chcą spełnić swoje marzenia i - nawet nie mając tak wielkiej kasy - pytają o rekuperator. Jesteś zarozumiała Teska - tak uważam. Nie interesuje mnie, czy masz forsiastych rodziców albo bogatego męża - mam to w nosie, ale więcej pokory - pogarda dla innych chluby Ci jako - hmm - Liderce absolutnie nie przynosi. I to by było tyle dla mnie tego wątku o liderach. Szkoda mojego czasu, wolę poszukać informacji o schodkach kominiarskich. Miłego dnia życzę wszystkim forumowiczów, HenoK trzymaj styl ))
-
Pisałam juz ostatnio komuś, że wzięliśmy w PKO BP - we frankach szwajcarskich. W sumie w momencie składania wniosku frank stał dość wysoko, co teraz nam się opłaca, bo raty są według kursu niższego - czyli jakby tak krótko - wzięliśmy drożej a płacimy taniej. I uwierz, obleciałam wszystkie banki przez pół roku a i tak na końcu wylądowaliśmy w PKO BP. Może zachwycona do końca nie jestem, ale od złożenia wniosku do wypłaty pierwszej transzy wszystko trwało około 10 dni a kredyt wywalczyliśmy w dwóch transzach. No i teraz zdaje się że jest jakaś promocja O% prowizji, co jest niebagatelne, bo nas skasowali prowizji ponad 2500 - oj, bolało, bolało:))) Pozdrawiam )
-
Drodzy forumowicze! Ci którzy kredyt już wzięli, mają to za sobą, Ci którzy planują - mają TO przed sobą. Otóż przy rozważaniu ofert kredytowych korzystałam z miliona kalkulatorów kredytowych na stronach banków, expandera, rozmów telefonicznych, porad znajomych itd.itp. I co się okazało na samym końcu? Że w Polsce jesteś ( jako osoba prowadząca działalność) z góry traktowana jako element niebezpieczny. Byle jaki świstek z zakładu pracy jest dla każdego banku solidną podstawą, a Twoje osiągi na niwie prywatnej działalności są NICZYM. Ludzie! Zanim się ucieszycie złudnymi obietnicami cudownie nisko oprocentowanych kredytów i zaczniecie gromadzić setki kwitków wymaganych przez dany bank, zapytajcie najpierw, czy macie tzw. zdolność kredytową i czy hipoteka na nowobudowany dom wystarczy do zabezpieczenia kredytu! Bo potem okazuje się, że - tak jak w naszym przypadku- mamy hipotekę na nowy dom, na mieszkanie w którym mieszkamy i jeszcze poręczyciela! Rany, życzę wszystkim mniejszych problemów niż nas dotknęły i dużo cierpliwości przy "donoszeniu" coraz to nowszych niezbędnych papierków:))) Pozdrawiam ryb_ka PS. A kredyt w końcu wzięliśmy w PKO BP - tam gdzie mamy konta firmowe, bo po prostu błyskiem nam załatwili sprawy a czas nas gonił! A Expander chetnie obsługuje, a jakże, w wielkich miastach - jak tylko jesteś ze wsi, to żegnaj! I dobra rada dla wszystkich: jak macie ubezpieczenia w III filarze, to się nie chwalić w banku, bo zaraz cesję zrobia i figa dla dzieci jakby co:)))
-
Ja powiem tak: też połknęłam bakcyla Forum, ze względu na budowę ( bo i z jakiego innego??) ale podziwiam tych liderów. Dlaczego? Bo mimo tego, iż moja praca jest nierozerwalnie związana z internetem i spędzam przy kompie 8-10 godzin dziennie, to na Forum zaglądam sporadycznie, bo po prostu nie mam czasu!!! I rodzą mi sie takie myśli: a) liderzy maja kupę kasy, ktoś buduje za nich i dlatego mają tyle czasu na pisanie postów; b) liderzy nie mają kasy, ale pracują w takich firmach, że spokojnie mogą w trakcie pracy - widocznie niezbyt absorbującej - siedzieć na Forum ,śledzić jego przebieg i natychmiast reagować c) ??? No bo ja tak sobie przeanalizowałam swój klasyczny dzionek: wstałam o 7, nakarmiłam dziecię i wypuściłam do szkółki, gimnastyka obowiązkowa ze wględu na chory kręgosłup jakieś 10 minut, potem kąpiel, śniadanko, jakieś pranie wstawione do pralki, wyjazd z domku, wizyta w banku i już jestem na 9 w pracy, klikam do 15,30, lecę na obiadek, kontrolka na budowie, wracam do biura i klikam do 17. I w zasadzie ze względu na chwilowy oczopląs zawodowy w ramach rekreacji wskakuję na chwilkę spojrzeć na Forum na interesujące mnie wątki. Zajmie mi to jakieś małe 15 minut i wracam do pracy. Potem zakupy w drodze do domu, w domu normalka orka i tak około 23 zwijam sie w kłębuszek. Więc jakim cudem 40 postów dziennie ?????? Oj liderzy, chyba popadliście w forumomanię )) Tylko czym to leczyć? Końcem budowy??? Nie podejrzewam, żeby to pomogło, hehe:))) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i miłego wieczorka życzę)) Ps. A umnie - niestety dopiero teraz - szykują wieniec. Ale wywiązka już czeka, więc lada moment zobaczę kształt dachu:)))