Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lola

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    191
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez lola

  1. Ja również gorąco gratuluję Kodiemu. Nie było mnie torszkę a tu takie nowiny! I ten pomysł z nasza trójmiejska mapką, też super. Wprawdzie nie mieszkam w Godziszewie a blizej Trąbek, ale to pikuś. Musze poczytać wcześniejsze posty, by dowiedzieć się czegoś więcej
  2. Magmi, fantastyczny dziennik! Życzę Tobie cudownego domku, a sobie byś przypadkiem nie przestała prowadzic dziennika. Z tym humusem to wg. mnie dobry pomysł. Na małych działkach jest problem z odchwaszczeniem ogrodu, bo niestety nie mozna wjechać ciagnikiem i zaorać a nie jestem fanką stosowania chemikaliów. Ja mam duza działke, wiec dwa razy w roku przejeżdżamy z kultywatorem i bronami. a ajk cos w miedzyczasie wyrosnie, to wyrywam ręcznie. I jak przyjdzie posadzić trawkę, to grunt przygotowany będzie jak znalazł. Tylko rozgrabić, wyrównać i zasiać.
  3. Zgadzam się z gościem. Budujemy dom na potrzeby młodej rodziny z dziećmi. I nie wiem, czy bedą chcieli wyfrunąć, czy moze zostaną. A moze gdy one odejdą, to wezmę swoich rodziców, by sie nimi opiekować i odwdzięczyc za to że po- prostu są? Dlatego jezeli chodzi o dom, to lepiej więcej miejsca niz za mało. Zauważmy też, że wielu starszych ludzi trzeyma pokoik na wypadek, gdy córka lub syn przyjedzie, albo wnuki na wakacje...
  4. lola

    seks

    No to moze jeszcze dwa: 1. -Kochanie, masz oczy jak szyby naftowe - Takie rozpalone? - Nie, takie zaropiałe! 2. - Kochanie, masz nózki jak sarenka - Takie zgrabne? - Nie, takie owłosione! Pozdrowienia dla wszystkich seksistów...
  5. lola

    dziennik loli

    Moja budowa na razie spowolniła. Postanowiłismy płyte na gruncie zrobić dopiero na wiosnę. Mamy zrobione fundamenty, instalacje i zagęszczony piach. Pewnie do wiosny i tak troszke jeszcze opadnie. Teraz zabezpieczymy to na zimę. Z działki usunęlismy resztki gliny i smieci i musze przyznac z zadowoleniem, że w koncu wyszlismy z ziemi. Wszystko jest ładne i czyściutkie i szkoda tylko, że to nie cały dom. W między czasie zastanawiamy się też (mamy na to cała zimę) z czego budowac dalej nasz domek. Czy pozostać przy Max-ie, czy wybrać beton komórkowy. Ja i nasz kierownik budowy jesteśmy za Maxem , ale mój mąż ma jakis inny film i ciagle dyskutuje o BK. I pewnie postawi na swoim, ale ufam mu bo jak dotąd jego metody budowania nawet sie sprawdziły. Teraz troszke o kosztach. Formalności (w tym kierownik, plan zagospodarowania, opłata za przyłacze wody, wydzielenie działki przez geodetę) - 8.500 zł. Fundamenty (na oko, bo wszyskiego nie pamietam): - wytyczenie osi budynku 300 zł. - stal zbrojeniowa 1.200 zł. (do całosci, tj. płyty, której jeszcze nie ma też) - deski + gwoździe 650 zł. - koparka 400 zł. - beton do ław + wypoż rekawa 3.000 zł. - pustaki betonowe 2.800 zł. - cement (chudy beton i w pustaki) 1350 zł. - piach (do budowy i zasypywania) 450 zł. - styropian 350 zł. - papa + lepik 540 zł. - izoplast 300 zł - folia budowlana ? - rurka drenarska 50 m? - rury do kanalizy, wody itd? Czyli razem materiały około 12.000 zł. Zageszczarka, narzędzia, prad woda itd. we własnym zakresie. Kurczę, a planowalismy zmiescić się z materiałami na fundamenty w 10 tys. Niestety nie udało sie, ale to pewnie dla tego że nie przesadzaliśmy w szukaniu super tanich ofert. No i te fundamenty są dosyć spore. Sami bylismy zdziwieni, że jak na taki mały dom, to chyba przesadzili. C.d.n
  6. Moja budowa na razie spowolniła. Postanowiłismy płyte na gruncie zrobić dopiero na wiosnę. Mamy zrobione fundamenty, instalacje i zagęszczony piach. Pewnie do wiosny i tak troszke jeszcze opadnie. Teraz zabezpieczymy to na zimę. Z działki usunęlismy resztki gliny i smieci i musze przyznac z zadowoleniem, że w koncu wyszlismy z ziemi. Wszystko jest ładne i czyściutkie i szkoda tylko, że to nie cały dom. W między czasie zastanawiamy się też (mamy na to cała zimę) z czego budowac dalej nasz domek. Czy pozostać przy Max-ie, czy wybrać beton komórkowy. Ja i nasz kierownik budowy jesteśmy za Maxem , ale mój mąż ma jakis inny film i ciagle dyskutuje o BK. I pewnie postawi na swoim, ale ufam mu bo jak dotąd jego metody budowania nawet sie sprawdziły. Teraz troszke o kosztach. Formalności (w tym kierownik, plan zagospodarowania, opłata za przyłacze wody, wydzielenie działki przez geodetę) - 8.500 zł. Fundamenty (na oko, bo wszyskiego nie pamietam): - wytyczenie osi budynku 300 zł. - stal zbrojeniowa 1.200 zł. (do całosci, tj. płyty, której jeszcze nie ma też) - deski + gwoździe 650 zł. - koparka 400 zł. - beton do ław + wypoż rekawa 3.000 zł. - pustaki betonowe 2.800 zł. - cement (chudy beton i w pustaki) 1350 zł. - piach (do budowy i zasypywania) 450 zł. - styropian 350 zł. - papa + lepik 540 zł. - izoplast 300 zł - folia budowlana ? - rurka drenarska 50 m? - rury do kanalizy, wody itd? Czyli razem materiały około 12.000 zł. Zageszczarka, narzędzia, prad woda itd. we własnym zakresie. Kurczę, a planowalismy zmiescić się z materiałami na fundamenty w 10 tys. Niestety nie udało sie, ale to pewnie dla tego że nie przesadzaliśmy w szukaniu super tanich ofert. No i te fundamenty są dosyć spore. Sami bylismy zdziwieni, że jak na taki mały dom, to chyba przesadzili. C.d.n
  7. lola

    seks

    Dowcip, który od zawsze jest moim ulubionym: Mąż mówi do żony -kochanie, masz piersi jak rodzynki -takie słodkie? -nie, takie pomarszone!
  8. lola

    dziennik loli

    Dziennik pisze w pracy, więc z pośpiechu literki zjadam. Teraz troszkę o moich nerwowych załamaniach. Pierwszy miałam, gdy okazało się, ze po wymierzeniu przez geodetę domu stoi on nie tam gdzie miał. Mój mąż to dostał szału - takiego nerwusa mam. Szybko zadzwonił po kierownika , no i razem zakombinowali i jest ok. Tj. przesunęlismy dom i wszystko w papierach zostało załatwione beż nowej procedury. Inna sprawa to tesciowa na budowie, tj. tesciowa mojego męża, czyli moja mama. Otóż ciagle wcina swoje trzy grosze, przez co mój mąż znowu łapie nerwy. Niby moja mama ma rację ,ale jakby nie było to ona wie lepiej. Stwierdzilismy nawet, ze ona jest jak inspektor nadzoru. Ciagle chodzi i sprawdza. Jeszcze inna niedogodność to pogoda. Pada, to się mój mąż wscieka, za mocno grzeje - też źle. Nawet moje czteroletnie dziecko jak tylko zobaczy deszcz. to mówi "zaraz na fundamenty zaleje". Boję się, ze po zakonczeniu budowy tak mojemu mężowi nerwowo juz zostanie. Ale na szczęście po "godzinach pracy" jest cudownie. Mąż sie uspokaja i razem mozemy podelektować zmysł wzroku naszymi osiągnięciami. Styl pracy moi faceci (brat i mąż) tez maja niekonwencjonalny. Wstaja o 9, o 10 wychodza na budowę i wracaja po 21. Dziwne, bo myslałam, ze lepiej pracuje sie od rana do popołudnia a potem filmik czy coś... cdn.
  9. Dziennik pisze w pracy, więc z pośpiechu literki zjadam. Teraz troszkę o moich nerwowych załamaniach. Pierwszy miałam, gdy okazało się, ze po wymierzeniu przez geodetę domu stoi on nie tam gdzie miał. Mój mąż to dostał szału - takiego nerwusa mam. Szybko zadzwonił po kierownika , no i razem zakombinowali i jest ok. Tj. przesunęlismy dom i wszystko w papierach zostało załatwione beż nowej procedury. Inna sprawa to tesciowa na budowie, tj. tesciowa mojego męża, czyli moja mama. Otóż ciagle wcina swoje trzy grosze, przez co mój mąż znowu łapie nerwy. Niby moja mama ma rację ,ale jakby nie było to ona wie lepiej. Stwierdzilismy nawet, ze ona jest jak inspektor nadzoru. Ciagle chodzi i sprawdza. Jeszcze inna niedogodność to pogoda. Pada, to się mój mąż wscieka, za mocno grzeje - też źle. Nawet moje czteroletnie dziecko jak tylko zobaczy deszcz. to mówi "zaraz na fundamenty zaleje". Boję się, ze po zakonczeniu budowy tak mojemu mężowi nerwowo juz zostanie. Ale na szczęście po "godzinach pracy" jest cudownie. Mąż sie uspokaja i razem mozemy podelektować zmysł wzroku naszymi osiągnięciami. Styl pracy moi faceci (brat i mąż) tez maja niekonwencjonalny. Wstaja o 9, o 10 wychodza na budowę i wracaja po 21. Dziwne, bo myslałam, ze lepiej pracuje sie od rana do popołudnia a potem filmik czy coś... cdn.
  10. lola

    dziennik loli

    No i jestem ponownie. Chyba cos ze mna nie tak (a moze i tak) ponieważ dostałam jakiegos przypływu energii i postanowiłam kontunuowac swój dziennik. Poniewaz mam sporo zaległosci, bede pisała w kilu cześcoach. W maju dostałam upragnione pozwolonko na budowę. Czyatałam je chyba ze sto razy i jeszcze nie wiedziałam ile łez nad nim sie poleje - i szcześcia i goryczy. W czercu wrócił z zagranicy mój mężuś więc ochoczo wziąla sie do pracy. Nie wiem ską po długich rejsach ma jeszcze tyle energii. Musimy wiele nadganiac a tu jeszcze budowa. Budujemy systemem gospodarczym. To co mozemy i potrafimy to sami, a reszta dla fachowców. Fundament potrafimy, tzn. mój mąż i ojciec i brat. Więc przez całe wakacje zmagali sie przy tej czesci domku. Najpierw wykop (za głęboki), potem ławy (beton z gruch przy ulewie, ale na sczęście potem padac przestało), ścianki z pustaków betonowych, które miały zostac puste, ale chłopaki sie zapedzili i wlali w nie beton. Teraz mamy funadment jak na bunkier!!! I koszt nam przez to wzrósł. a ponieważ mój mężuś musiał znowu wyjechać izolacje zrobił mój tato. Standardowo dyserbit, styropian na zewnątrz 10 cm. (chcielismy wełne, ale cena nas powaliła). Teraz zasypuja piachem i zagęśzczają. Mamy też dokoła ław połozone rurki drenazowe i wyprowadzone do rowu. Na razie to tyle. Cdn. Tj. opowiem ile nerwów mnie ta budowa kosztuje i odam zestawienie dotychczas poniesionych kosztów.
  11. No i jestem ponownie. Chyba cos ze mna nie tak (a moze i tak) ponieważ dostałam jakiegos przypływu energii i postanowiłam kontunuowac swój dziennik. Poniewaz mam sporo zaległosci, bede pisała w kilu cześcoach. W maju dostałam upragnione pozwolonko na budowę. Czyatałam je chyba ze sto razy i jeszcze nie wiedziałam ile łez nad nim sie poleje - i szcześcia i goryczy. W czercu wrócił z zagranicy mój mężuś więc ochoczo wziąla sie do pracy. Nie wiem ską po długich rejsach ma jeszcze tyle energii. Musimy wiele nadganiac a tu jeszcze budowa. Budujemy systemem gospodarczym. To co mozemy i potrafimy to sami, a reszta dla fachowców. Fundament potrafimy, tzn. mój mąż i ojciec i brat. Więc przez całe wakacje zmagali sie przy tej czesci domku. Najpierw wykop (za głęboki), potem ławy (beton z gruch przy ulewie, ale na sczęście potem padac przestało), ścianki z pustaków betonowych, które miały zostac puste, ale chłopaki sie zapedzili i wlali w nie beton. Teraz mamy funadment jak na bunkier!!! I koszt nam przez to wzrósł. a ponieważ mój mężuś musiał znowu wyjechać izolacje zrobił mój tato. Standardowo dyserbit, styropian na zewnątrz 10 cm. (chcielismy wełne, ale cena nas powaliła). Teraz zasypuja piachem i zagęśzczają. Mamy też dokoła ław połozone rurki drenazowe i wyprowadzone do rowu. Na razie to tyle. Cdn. Tj. opowiem ile nerwów mnie ta budowa kosztuje i odam zestawienie dotychczas poniesionych kosztów.
  12. Ja równiez witam po urlopie. ESKA-J, czy nie chcesz dokupic sobie 1000 m2 w drodze na kozia Górę? Właśnie chce się pozbyć. Mam równiez pytanie, gdzie w okolicach Pruszcza mozna kupic tanie pustaki fundamentowe? Szer. 29 cm. W rotmance chcą 5 zł. brutto! chyba musze bank obrabować! Pozdrawiam wszystkich sąsiadów.
  13. Ja równiez witam po urlopie. ESKA-J, czy nie chcesz dokupic sobie 1000 m2 w drodze na kozia Górę? Właśnie chce się pozbyć. Mam równiez pytanie, gdzie w okolicach Pruszcza mozna kupic tanie pustaki fundamentowe? Szer. 29 cm. W rotmance chcą 5 zł. brutto! chyba musze bank obrabować! Pozdrawiam wszystkich sąsiadów.
  14. pracujacym legalnie , ale na kontraktach np. 8 m-cznych daja z wielkim trudem. Trzeba sie niexle nagimnastykować. Dla banku taki kontraktowiec nie jest gwarantem stałych dochodów przez x lat.
  15. hej kochani! (czy nie jestem nazbyt natarczywa?) pozdrawiam po długim okresie niebytnosci. Mam takie pytanko. Czy mozecie polecić mi jakiegoś niedrogiego kierownika budowy , który wpadałby w moje okolice (blisko Pruszcza)? Zaznaczma, ze inwestycja jest raczej długoterminowa. Z góry dziekuje i jeszcze raz pozdrawiam w te piękne dni. PS. A moze ktoś chcaiłby kupić działke w Pomlewie koło Przywidza? pa
  16. hej kochani! (czy nie jestem nazbyt natarczywa?) pozdrawiam po długim okresie niebytnosci. Mam takie pytanko. Czy mozecie polecić mi jakiegoś niedrogiego kierownika budowy , który wpadałby w moje okolice (blisko Pruszcza)? Zaznaczma, ze inwestycja jest raczej długoterminowa. Z góry dziekuje i jeszcze raz pozdrawiam w te piękne dni. PS. A moze ktoś chcaiłby kupić działke w Pomlewie koło Przywidza? pa
  17. Nie dojazd ani wjazd tylko ZJAZD z drogi. I to nie jest ani brama, ani droga tylko ten zjazd na nasza działke z drogi przez pas zieleni przy drodze ,który zresztą notabene nalezy do dróg i maja one prawo domagać sie projektu i zrobienia zjazdu zgodnie z rozporzadzeniem ministerstwa transportu Dzu 43 poz 430 z roku 99. w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Aby wyciac drzewo musisz miec zaznaczone przez "drogi' na projekcie zjazdu które to ma być i z tym idzie sie do wojewódzkiego konserwatora przyrody a nie do gminy.
  18. no niestety trzeba. Ja dostałam w warunkach zagospodarowania taki podpunkt, gdzie musiałam uzgodnić "zjazd" z zarządem powiatowym dróg. Tam wydano pozytywna opinię, ale warunkiem była projekt zjazdu. Zrobiłam taki projekt (tzn. dyrektor dróg za 300 zł.) i dołaczyłam normalnie w trzech egzemplarzach do pozwolenia na budowe. Wiem, ze im wyzej tym gorzej ( wojewódzki zarzęd dróg) z uzyskaniem pozwolenia na zjazd i o zgrozo wycinka dzrew. Częśc ludzi nie ma takiego poblemu, bo na drogi gminne i te podlejsze nie musi być projektu.
  19. No to sprężać się chłopaki (informatycy), bo internet kosztuje... Pociesza oczywiscie perspektywa póżniejszych oszczednosci.
  20. oj pomyliłam sie!!! Dobre. chciałabym tak ... 2 tys. i to tylko na gwiazdkę.
  21. Acha, ale nie napisałam wyzej, ze mam pozwolenie i wszystkie przyłącza. Więc teraz zostaje wyłacznie sama budowa.
  22. Ja tam uwazam, ze jak ktoś chce to wszystko moze. Odkładam na budowę około 30 tys. rocznie, a to wychodzi 2500 zł. Bez kredytów. Z książeczką wartą 20 tys. Działke mamy. Czasami ze 2000 tys. dadza rodzice. Daję sobie 4 lata na wybudowanie i wrpowadzenie bez kredytu.
  23. Ja od urodzenia mieszkam na wsi (typowo rolniczej i zabitej dechami)i byłam dzieckiem ze wsi. I co? I nic. Jak ktos chce to może wszystko zdobyć a i jak w kazdym środowisku są ludzie bardziej i mniej inteligentni. Mnie sie praktycznie ze wszystkim udało i swój dom tez buduję na wsi. Powiem krótko. Nie widzę zadnej róznicy pomiedzy mną a jakimiś dobrze wykształconymi laskami z city. Uważam wrecz, ze miałam fajniejsze dziecinstwo od nich i jestem bardziej przystosowana do zycia w róznych warunkach.
  24. Witam wszystkich po małej forumowej sjeście. I powiem, że jestem wsciekła, bo chyba ominęła mnie jakaś eskapada po "new chałupkach"? Niestety nie mam teraz codziennie dostępu do internetu i nie jestem zorientowana za bardzo co sie dzieje. Acha, w koncu po wielu utarczkach dostałam ten KWIT. Prace rozpoczne chyba na koniec kwietnia, jak będe w domu miała męza. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i właśnie usłyszałam w telewizji, ze wiosna idzie... Pa
  25. Witam wszystkich po małej forumowej sjeście. I powiem, że jestem wsciekła, bo chyba ominęła mnie jakaś eskapada po "new chałupkach"? Niestety nie mam teraz codziennie dostępu do internetu i nie jestem zorientowana za bardzo co sie dzieje. Acha, w koncu po wielu utarczkach dostałam ten KWIT. Prace rozpoczne chyba na koniec kwietnia, jak będe w domu miała męza. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i właśnie usłyszałam w telewizji, ze wiosna idzie... Pa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...