Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tm.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    96
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Tm.

  1. A jednak biorą udział, i przeprowadzają przetarg: http://bip.nadarzyn.pl/redir,przetargi?zamowienie_publiczneID=235#przetargi_zdarzenie_748 Przy okazji złożonych ankiet było 504! a juz przycięli je na 350 sztuk. Dodatkowo w warunkach przetargu pojawiły się zapisy jak d la mnie robiące z tego programu badziewiarstwo. Sa zapisy które będą premiować nowe budynki i nowe instalacje. Stare raczej nie bardzo mają jak liczyć - nikt w domu z lat 80 czy nawet 90 nie ma kompletu zabezpieczeń ani uziemienia! Drugi minus to profilowanie i dostosowywanie do aktualnego zużycia. No wiec o przewymiarowaniu instalacji nie ma mowy. I jeśli wykonawca ustali że ma sie pokrywać 1:1 dla dnia 22 czerwca, to w reszcie roku będzie to żałosne. Np. moje zużycie jest niskie na dzień "dzisiejszy". Nikt nie rozpatruje zwiększonego zużycia za pól roku lub za rok choćby związanego z rozmnożeniem się członków rodziny. Również dla mnie wątpliwy jest dach, bo ma dach płaski ale o dużej powierzchni tyle że skierowany na zachód (9* nachylenia) wiec panele trzeba by postawić na stelażu prawie jak na gruncie. Duży atutem jest długa produkcja bo mam najwyższy budynek w okolicy i nic dachu nie przesłania. Niskie były by tez koszty montażu instalacji, bo wpięcie się do skrzynki bezpiecznikowej wymagało by tylko jednego przewodu przez peszel. Zwiastuję że jednak obejdę się smakiem a instalacje dostanie sąsiad który ma dom z 2014r. Bo mu 1-2 panele wystarcza.
  2. Ty instalacja według moich pomiarów była by przewymiarowana o 200%, ale to na stan bieżący. Z czasem zapewne przewymiarowanie zeszło by do 30-40%. Wiesz, profil jak juz chcemy tak rozmawiać jest bardo dziwny bo nie jest mocno powtarzalny. pranie robione jest o każdej porze dnia (ale nie codziennie) czasem 1-2 pralki czasem 6. Tak, pranie potrafi byc robione nawet o 2 w nocy. Podobnie ma się rzecz ze zmywarką, koszeniem. Ze względu np na zeszłoroczne upały w ciągu dnia była sjesta i wszyscy spali, życie zaczynało sie w nocy - tak, do pracy chodziło się po całym dniu i spało po powrocie od razu. Prawie jak nocna zmiana No ale wracając do energii, nadwyżki jej będą konsumowane - bo skoro teraz kosztuje apotem będzie tania to wiadomo że energochłonność wzrośnie. Pojawi sie pewnie klimatyzator, dodatkowe grzałki, urządzenia itd... Poza tym na lato mam już odbiorcę sezonowego energii, sąsiad ma domek letniskowy i latem by chciał pewnie skorzystać po przerzuceniu przez płot kabla - bo ma dzieciaki i by basen podgrzewał. Co było by z korzyścią dla mnie bo nie wdychał bym dymu z pieca węglowego by robił to samo. Jak psiałem, biznes z energetyką o ja mam poniekąd "gdzieś" powodem jest dość zła relacja w kategorii jakości dostarczanej energii. nawet jeśli miałbym oddawać to wolę bezpośrednio kabel przez płot przerzucić i oddać sąsiadom albo sam zużyć choćby na plantacje kwiatków w piwnicy (bez dziwnych skojarzeń proszę, naprawdę mam w piwnicy plantacje roślinek na podwórko, matka lubi sadzić bratki i pelargonie) za pomocą halogenów aniżeli miałbym cos oddać energetyce która nie potrafi wywiązywać się z warunków umowy ciągle balansując na granicy skargi.
  3. z tym ze dla mnie fakt oddawania do sieci nie jest tak istotny - nie wietrze na tym zarobku, bardziej wolal bym spozytkowac owe nadwyzki mocy do grzania ciepłej wody aby latem (bo wtedy głównie są nadwyżki) odjąc te 300-500zl z gazu na CWU. Jak prad nie nagrzeje wody tyle co trzeba to nagrzeje gaz zapasowo. Ktos przuci po co ci instalacja przewymiarowana skoro zamierzasz grzac wodę prądem.... Dlatego ze jednego dnia zuzyje 6kWh a innego 20kWh. Wystarczy zaordynowac generalne porzadki, używac nieuzywanych z oszczędnosci (po jednej zarowce wkręcone, brak aparatury typu pompa i oczko wodne, rzadkie uzywanie piekarnika) sprzętów i kWh rosną. Obecnie srednia dobowa oscyluje koło 6kWh, ale to jest nardzo niska srednia, bo bezpiekarnika, prania, zmywarki. Mozna powiedziec ze okolo 5kWh zużywam "pasywnie".
  4. Znaczy gdzie mogą zaoszczędzić? Akumulatory? Kij z nimi. Inwerter - ten sie raczej nie zepsuje i trudno tu przyoszczędzić. Same panele - tez pewnie nie bardzo jest na czym przyciąć. Zresztą, Gmina nie płaci wiec nie ma powodu by zależało jej na cenie - gmina jedynie robi czesc projektowa i papierkową. Mogą ustalić takie warunki przetargu aby sprzęt był solidny = np mial odpowiednie certyfikaty itd itd...
  5. To dotacje z RPO, czyli program wojewódzki a finansowanie unijne. Jeszcze to nie etap umów a same wnioski oraz deklaracja pokrycia 20% kosztów. Nie ma nic o tym co mogę zrobić, ma być tylko zachowana 5 letnia trwałość projektu.
  6. Wait, moment, WATT zbankrutował - to co w takim razie sprzedają? Energetyka konwencjonalna, dyżej skali zawsze bedzie miała wziecie - chocby dlatego ze przemysł ciezki, ruch pociągów pożera GIGAWATY energii elektrycznej. Z drugiej jednak strony 7000̈zł to jakies ≈ 1200₤ - a czy to dużo? to bardzo, bardzo mało jak na sjale zarobków. Stad chyba moze dla polaka dużo, ale dla EU15 - grosze. Bardziej mi chodzi nie tyle o aspekt finansowy ale o praktyczny. Wyliczyłem ze średnio miesięczne zapotrzebowanie na energie elektryczna to 240kWh. warte około 300zł. tym samy zwrot instalacji byłby juz po 3 latach. Panel 3kW w sam raz by sprostał obecnemu zapotrzebowaniu. Panel 5kW- musiałbym jakoś "upłyniac nadwyżki". BO co można by zrobić poza grzaniem CWU? CWU latem to koszt rzędu 400-500zł /mc (GAZ). Z drugiej jednak strony mam w okolicy sasiada ktory bywa TYLKO latem - w ten sposob mgłbym mu "odsprzedać" (nie w sposób finansowy ale np w tzw naturze), np za nieużyczenie części terenu który ma. Ogólnie najfajniej było by oddawać nadmiarową energie elektryczna do sieci - czyli układ on grid zładowaniem do zestawu akumulatorów by jechać na tańszym prądzie za dnia. O samych panelach myślę tez w kategorii przyszłości. Za 6-10 lat pojawi się więcej pojazdów elektrycznych, bardziej dostępnych. Elektryczność nawet na wsi ma większe "wzięcie" w przyszłości niż gaz. Cała zaleta drzemie w dużym moim płaskim dachu najwyższego budynku w okolicy (łatwo czyścic, duża, powierzchnia). Jedynie moje pytania dotyczą tego jak sama instalacje PV "wpiąć" do obecnej i jak regulować poszczególnymi obwodami "bocznymi", czy i jak odsprzedawać do sieci nadwyżki, etc etc..
  7. sprawa ma się następująco, gmina rzuciła taką dotacje: Z opisu co jest oferowane wyszło mi ze to niemal oferta firmy WATT. Teraz, co wybrac? budynek ma ogrzewanie gazowe, CO i CWU. Zużywa ile ma zużywać, cudu nie ma nie zrobi sie tego mniej ani więcej. gros pożera CO w okresie zimowym. Instlalacja "gorąca", tj grzejnikowa. Tym samym ogrzewanie słońcem nie wydaje sie warte zainteresowania taką ofertą, a ze ich cena nie jest "zaporowa" to kiedyś mógłbym sam zainstalować. Teraz skupie sie na samej PV. jest to układ off-grid czyli z akumulatorami. 12 akumulatorów po 64kg wazy prawie 3/4 tony. To sporo. druga rzecz to jak tot ma dzialac w przypadku: 1. panele produkują zbyt mało prądu - podciąga z sieci ZE czy odłącza zupełnie aku i je ładuje tym czym może. jak sie naładuje to przełącza sie na to co w akumulatorach? 2. panele produkują tyle prądu ile potrzeba - jak sie synchronizuje gdy np włączę czajnik? 3. panele produkują za dużo pradu a akumulatory sa pełne - co wtedy? do sieci nie wróci raczej, czy w tedy powinna sie załączyć grzałka w jakimś bojlerze aby spożytkować nadmiar? co zrobić by bojlerowa grzałka nie zaczęła opróżniać akumulatorów? Ogólnie problemem jest instalacja elektryczna. dwuprzewodowa bez uziemienia. ponadto nie wiem za bardzo w którym miejscu miałbym wpiąć sie. i pod która fazę jak mam układ trójfazowy - a te są rozłożone nierównomiernie po budynku. Wielkich przeróbek raczej poza obrębem samej skrzynki bezpiecznikowej i okolicy licznika - nie przewiduje się - a bylo by to cokolwiek bardzo kosztowne. No i jak z rzeczywistą wydajnością? od razu interesuje mnie wariant 5kW. Dach jest skierowany na zachód z nachyleniem około 7%. Dobowe zużycie energii elektrycznej jest dosyć... niskie. Problem jest ze szczytowym kiedy piekarnik, pralka idzie w ruch. Zalety PV sa w moim wypadku proste. Moge zmienić położenie paneli - za dwa lata szykuje się generalny remont dachu. Wystarczy wejśc na dach, zdjać panele odsunąć przewód i można remontować. W przypadku solarów zaczyna sie jazda ze szczelnością instalacji, uzupełnianiem płynów, dokładnie takim samym usytuowaniu. Same akumulatory mogę przesunąć. i nie muszą być "w kotłowni". Inna zaleta to uniwersalność energii. Więcej stale zużywanej energii jest na wszelakiej maści elektronikę i silniki. Grzałki sa prądożercami ale jest ich niedużo. Co wybrać? niby jestem skłonny do PV ale.. coś mi z tyłu głowy mówi ze to może być wtopa. Liczyłem ze przy zużyciu energii elektrycznej na poziomie 360zł/mc instalacja zwróci mi sie po 3-4 latach.
  8. Temat w mojej rodzinie ma mniej wiecej juz jakies 15 lat i staje sę pełnoletni a wiec czas na realizację. Ale żeby nie było - najpierw pytamy, potem robimy (to mniej kosztuje). Największym minusem budynku o którym bedzie mowa jest.. klatka schodowa. ta jak w typowym domu PRL typu kostka - jest umieszczona w centralnej częsci budynku. powoduje to olbrzymie zmarnowanie przestrzeni i problemy komunikacyjne (przechodnie pokoje). Same schody na parter sa ok. (żyjemy na piętrze) ale te na poddasze/II piętro to cięzki dramat - i o ile małych dzieci nie ma i nie bedzie to nawet dorosłemu nie jest łatwo sie wdrapać. schody sa tak strome, że idzie sie po nich plecami do sciany jak po gzymsie. Z tego powodu , strych robi za rupieciarnię bo nikt nigdy by nie wpadł na codzienne wchodzenie po schodach w ten sposób. --- CZĘŚĆ O TYM DLACZEGO NIE BĘDZIE SCHODÓW ZEWNĘTRZNYCH --- Znaczy - trzeba by dobudować klatkę schodowa - niestety, okoliczności do postawienia pełnej klatki schodowej sa bardzo niesprzyjające. od wschodu jest droga a i tak budynek stoi poza obecna linia zabudowy (kiedyś była płytsza), poza tym na tej scianie jest komplet wszystkich okien, aich zasonięcie - ciemnie pomieszczenia. wariant generlanei jest do bani. od południa - realnie tego nie widać ale.. jest wydzielona służebność drogowa, wiec formalnie jest tylko 1,5m szerokości od ściany do granicy służebności, ewentualna klatka jakby miała powstać na II kondygnacje (a jest to 7 m wysokosci!) nie dość że zasłoniłaby okna na patrerze to jeszcze by nie budowac drugiego biegu zlikwidowac by trzeba wjazd do garażu.Innymi słowy - odpada. od strony zachodniej - tu jest najwięcej (po załozeniu ze cały ogród jest nic nie warty) jednak pech chce ze strona zachodnia jest najbardziej uzyteczna. od strony zachodniej na I kondygnacji jest wejscie i od tej strony jest komplet 5 okien ( 1 na parterze i po 2 na każdej kolejnej) - jedyne w tych pomieszczeniach (teoretycznie można wybic okno na zachód ale na połnoc nie bo przepisy o odleglosci otworu okiennego od ogrodzenia. Jesli by poświecić to jedno okno po sztrnie południowo achodniej to cień jaki rzucałaby sama klatka oraz jej gabaryty spowdowało by bezużytecznośc i wilgocenie ogrodu - w efekcie ta część działki byłaby zmarnowana (9m ściana nawet przy najsłoneczniejszym dniu zasłoni prawie cały teren) - zachodnia strona technicznie mozliwa najbardziej ale praktycznie - odpada po stronie północnej - nie ma okien - ale... jest niecałe 3m szerokości, poza tym jest tam ciąg komunikacyjny a pod ziemia- wodociąg- o ile wodociąg dało by sie jakoś poskromić, klatke dobudować to.... problemem będzie prawo. pierwsze - to że będzie trzeba uzyskać zgode na budowe w osi działki. drugie że bedzie trzeba zlikwidować ciąg komunikacyjny, trzecie powiększenie kubatury budynku jeszcze bardziej zaceni sąsiednią działkę - ergo - właściciel tej działki za nic w świecie sie nie zgodzi. Wariant azurowy klatki - szczerze? nie widzę niczego przyjemnego wdrapywać się po ażurowej klatce 7m (tak, mam swoisty lęk wysokosci) Pomijam ze samo wejście od ten strony będzie architektoniczna kupą że o wygodzie (rozkład pomieszczeń - nie wspomnę. --- KLATKA WEWNĘTRZNA --- Tak czy inaczej temat klatki zewnętrznej est raczej nierozwiązywalny i trzeba pozostać przy tym co jest. Pojawił sie pomysł - a gdyby bieg schodów wydłużyć? I tu jest pewne rozwiązanie ale pytanie czy ma sens. ponieważ górnej części biegu nie bardzo da sie zmienić ani obniżyć, to trzeba by wydłużyć bieg dolny, sek w tym że w tym momencie pojawia sie problem bo jak wydłużyć - to gdzie? Powyżej sa rozpisane dwa warianty, A i B. w obu wydłużany bieg schodów jest kosztem pokoju (można to zrobić) Wariant A - ma jedną zaletę- nie wymaga rozwalania komina oraz nie powoduje zmarnowania przestrzeni - wykorzystuje sie do maksimum to co jest. Wady? nienaturalny start biegu schodów - od strony ściany oraz podwojne łamanie na dwóch spocznikach - nieco idiotyczne, prawda? Wariant B - ten uprwaszcza sytuacje, dwa małe spoczniki, bardziej naturalne wejście - ale trzeba by coś zrobić z tematem komina - znaczy tak naprawdę to ten komin to torche taka prowizorka ponieważ: ma 5 kanałów wentylacyjnych ale! dwa kanały zajęte sa pod ciągi kablowe (anteny i inne głupoty - nie ma w nich wentylacji. ) jedne kanał wychodzi pomieszczenia którym miały by się znaleźć schody i tylko jedne jest z pomieszczenia niżej. ostatni - jest nieużywany. Wiec jedynie ten z dolnej pomieszczenia trzeba by jakąś ekwilibrystyką wyprowadzić. W obu wariantach pojawia sie problem z belkami stropowymi, obecnie nie znam ich rozstawu ale jesli są zbyt blisko siebie - to będzieproblem bo którąś będzie trzeba przeciaci zrobi sie całkiem spora rozwałka. Wada obu rozwiązań jest to że otwór na klatke rośnie o połowę zabierając cenną powierzchnie na II kondygnacji. --- Czy są jeszcze jakies inne pomysły --- Czy jest na sali konstruktor? --- * * * DACH * * * Po ponad 10 latach wyperswadowania robienia dachu kopertowego na budynku sześciennym o boku 9m i wysokości 9m udało mi sie przekonać na dach płaski. Tu w zasadzie nie ma wyjścia- stropodach który będzie niezbyt ciężki ( mniej podparć to lepiej) oraz dosyć wytrzymały aby mozna na było na niego wejść
  9. Zepsuł się reduktor przed licznikiem. Objaw? Cykliczne opadanie i podnoszenie się ciśnienia gazu w instalacji - czym to skutkuje - wiadomo. Kto powinien go wymienić i jaki jest tego koszt jak i cała procedura, bo niezbyt widzę brak gazu przez tydzień.
  10. TO jaki kocioł polecicie który będzie chciał gadać z termostatami? Zawór trójdrogowy zaraz wyzionie ducha, a naprawa to bedzie 600zł...
  11. Grzejniki pod oknem to jednak chybiony pomysł, zwłaszcza jeśłi są we wnęce pod parapetem, ich wystawienie pod okno ale bez wnęki daje naprawdę dobre efekty. Moze nie 2x tyle ale okazuje się ze tak z 20% można zyskać na samym wyjęciu z wnęki.
  12. Nie ma warunków ani zasadności dla Pompy Ciepła. Tak po prostu. Bardzo wysoki poziom wód gruntowych, zagospodarowana działka, budynek dość niskiej klasy energetycznej - bo stary. Mówisz kocioł z mniejszym palnikiem, ale co to da jeśli nadal woda będzie wracać i tak chłodna? Jak sie zamkną wszystkie termostaty to co?
  13. Dzis kontaktowałem sie z większym serwisem i sprawa ma sie tak: - Wypierdzielic zawory i zareklamować je kupując droższe z nastawami ale nie ma pewnosci ze to pomoże - Wymienić kocioł na taki który może pracować z tak niskimi parametrami (cena) i też nie ma pewnosci ze bedzie dobrze - Otworzyć termostaty na 5 i pozowlic pracowac tak jakby ich nie było - Dorobić układ mieszania wody powrotu wodą z zasilania. Ostania pozycja jest do wykonania na "już" jednak ma pewne wątpliwości jak to będzie się zachowywać, czy w ogóle woda będzie tłoczona do grzejników we właściwej ilosci kiedy będzie większe zapotrzebowanie na ciepło? Czy termostat na tyle powiększy swoje światło aby chłodniejsza woda z mniejszym ciśnieniem była w stanie ogrzać pomieszczenia? Co w sytuacji gdy taki by-pass będzie za mocno otwarty i kocioł stwierdzi ze swoje zrobił i nie bedzie puszał wody dalej? Pojawia sie problem regulacji przepływu... A liczba cykli na dobę sięgneła juz absurdu...
  14. Chcicie poznać opnie autoryzowanego serwisu? no to proszę: A. Dziwne, nie powinno tak być ale możemy wysłać serwis który za przyjazd liczy sobie 140zł a za jakakolwiek usługę 300zł. - Czyli przyjedziemy, może coś zrobimy, ale kasę zapłacić trzeba B. Kocioł ten ma najniższa moc 7kW i niżej nie zejdzie, jest to fabrycznie ustalona. Mozna próbować obniżać moc jeszcze bardziej ale ja się tego nie podejmę ponieważ za takie coś odpowiedzialności nie wezmę. Skontaktuje sie jeszcze z głównym serwisantem w tej sprawie ale lepiej nich pan zadzwoni do kogoś innego. Można zamontować jakiś system buforowania i mieszania ale to już niech się pan kontaktuje z hydraulikiem, nie ze mną. C. To jest stary kocioł i on niezbyt dobrze współpracuje z termostatami, zalecamy wymianę na nowy - wartość 4 sezonów grzewczych. Jakieś jeszcze pomysły? Fakty są takie ze do kotła wraca zbyt zimna woda i ten głupieje. Teraz kiedy za oknem w ciągu dnia dochodzi do 13*C oraz jest słonecznie liczba cykli oscyluje około 100-120 na dobę. zużycie gazu bez zmian.
  15. oszczednyGrześ, było już wrzucane tutaj w watkach... To.. kto sie podejmie wyregulować moc? Na instalatora z junkersa trzeba poczekać trochę za dlugo...
  16. gaz jest ok, piekny niebieski plomin, zreszta, 3km od gazociagu sredniego cisnienia i 7km od wysokiego. Ogolnie nadal jest problem ze zbyt duza cyklicznoscią :/ bufor? ok, tylko to dodatkowa inwestycja. Poki co przydało by sie coś co zlikwiduje skokowe odpalanie.
  17. I jeszcze wykres ciekawego zbiegu okoliczności. Dzis rano wysiał program sterujący ogrzewaniem i calutka instalacja wisiała na termostatach. Program jak widać, po długich ale rzadkich cyklach zaczął odcinać (bo tak był nastawiony). Jego wyłączenie spowodowało szaleńczą jazdę kotła i termostatów. Widać regulator tu jest potrzebny. Zatem - po co termostaty są w tym wypadku? bo regulator obcina temperaturę globalnie w efekcie niektóre pomieszczenia są niedogrzane...
  18. No to teraz słówko w temacie więcej. Dzwoniłem do producenta wg tego co mówił TwójPan, producent genarlnie jest zdzwiony ze tak działa. Nei ma zadnych nastaw wstę§nych, wiec nie wiedział nawet za bardoz o co chodzi. powiedziałem co sie dzieje z tymi zaworami i jakie daje to skutki... Generlanie stwierdził że jak bardzo mi one nie pasują to moge pisać reklamacje i zobaczą co z tym zrobić.. A teraz małą ciekawostka, cały dziś dzień krzątałem sie po mieszkaniu zapominając o problemie. nie macałem zupełnie zaworów, olałem sprawę. Teraz zajrzałęm znów na wykres, liczba cykli zwiększyła sie jeszcze o 50% ale.... tylko wtedy kiedy pomieszczenia z dużymi grzejnikami były zamknięte. Obecnie za oknem jest już aż 10*C. wiec kocioł pracuje juz bardzo, bardzo mocno przewymiarowany, zawory robią woje i zwyczajnie nie dopuszczą ciepłej wody - no bo nie. Jesli chodzi o sam montaż zaworów - poza dwoma felernymi, reszta była zamontowana poprawnie. Tak czy inaczej - są do rozwiązania dwa problemy. - Zbyt chłodna woda wracajaca do kotła co skutkuje "dawaniem w palnik" - Zbyt duża moc kotła. O ile pierwszy przypadek mogę zrobić tak ze dorobię jakiś sposób mieszania np zaworem róznicy ciśnień. Rozwiązanie najprostsze i bardzo szybko zamknie duży obwód bez wychładzania go szybko. Istnieje jednak pewne ryzyko ze ciepło zostanie w kotłowni. Drugie rozwiązanie to wezwanie serwisu i przystosowanie mocy do aktualnej sytuacji z zaworami. Pytanie jakie się rodzi, czy zbyt mała moc nie skutkować będzie niedogrzaniem w czasie mrozów wielkich? Oczywiście Tz można ruszać jednak praktycznie teraz, przez większą cześć okresu grzewczego nie przekraczam 50*C. Sporadycznie jak spadnie do -20*C jest Tz =60*C ale to jak pisałem - sporadycznie. Rozwiązanie bardzo przyszłościowe - rozdzielenie instalacji na taką z zasobnikiem, wymiana obu kotłów które są - węglowy w wersji awaryjnej - po prostu coś niedrogiego kiedy wysiądzie elektryczność lub chwilowo gaz okaże się zbyt drogi oraz nowy kocioł gazowy z zamknięta komora spalania (problem przewentylowania kotłowni) do pracy z zasobnikiem i zasobnik pojemności słusznej do magazynowania ciepła dla CO i CWU.
  19. Tak, po rozmowie z TwojPan trochę sie rozjaśniło, będę dalej dłubał ale kotła samego nie odpuszczę w tym temacie, bo celem jest uzyskać złoty środek miedzy sprawnością kotła a spalaniem gazu. Czyli uzyskanie jak najmniejszej liczby cykli(najlepiej 0) aby wbudowany w kocioł sterownik płomienia mógł nim odpowiednio modulować. Zapewne pomoże w ostateczności zmniejszenie jego mocy bo teraz 14kW jest na 88mkw co daje w efekcie 160W na mkw a to i tak za dużo. Póki co czeka mnie porozstawianie termometrów po całym mieszkaniu i sprawdzaniu czy temperatura deklarowana przez producenta termostatu na danym ustawieniu się zgadza z tym co ustawione. niżej obrazek poglądowy wykresu temperatury na kotle, czerwony wyjście, fioletowy powrót: http://i.imgur.com/T1b3idr.png
  20. 1. Zaraz ktoś napisze ze "tanie mięso psy jedzą". Zawory Invena http://www.invena.pl/pl/produkty-instalacyjne/armatura-do-instalacji-grzewczych/zawory-grzejnikowe-termostatyczne/copy3_of_komplet-termostatyczny Co ciekawe z podobnych zaworów korzysta inna osoba i u niej nie ma takich kłopotów. Grzejniki jednak robią swoja robotę bo jednak jest ciepło jak trzeba. 2. Jak w linku wyżej - nie mają nastawy wstępnej. 3. Dlatego choc jest regulator to nigdy nie zdziała z termostatami jeszcze, równie dobrze mogę go odpiąć, zachowanie będzie identyczne. Regulator jest do czegoś innego przeze mnie wykorzystywany - np. jak nikogo przez dłuższy czas nie będzie to wtedy zamiast biegac i kręcić głowicami mogę zdalnie odklikać włącz/wyłącz. ale to cała wielka funkcjonalność. Nawet jakby działa ten sterownik to gdzie uciekło ciepło ze spalonego gazu? 30% więcej ciepłą gdzieś "odfruneło". 4. Ponad tydzień.
  21. Wyłącz najpierw regulator pokojowy i daj pracować termostatom ... Wiem o tym. Od poczatku okresu grzewczego temperatura zadana na sterowniku nigdy nie została osiągnięta. dokładnie teraz sprawdziłem, jest zadana 22*C a temperatura obecnie to 20*C i w logu załączeń jest pusto - to znaczy że sterownik nie wpływa na prace kotła, porpostu ciągle daje ON. Jest to taka instalacja odziedziczona po mądrej myśli technicznej z początku lat 2000. Moc grzejników została przeniesiona wprost z tego ile było żeberek żeliwnych i być zdatna do pracy wysokotemperaturowej z kotłem węglowym. Czyli jest defacto przewymiarowana, bo kocioł węglowy został wkrótce zaniechany z używania na rzecz gazu. Obecnie Tz oscyluje miedzy 20 a 22*C w zależności od tego jak zimno jest na zewnątrz. (im zimniej tym wyższa, komfort jakoś tak wtedy większy.) dT o ile dobrze pamiętam miało być 20*C dla 75*/55*. kocioł to dokładnie ZW 23-1 KE 23/21 Wg tej instrukcji działam: http://www.serwisjunkers.pl/pliki/instrukcje/ZW23-1KE%20-%20instrukcja%20obslugi%20kotla%20Euroline%20HRD_od_AB_Solution.pdf każdy jest przy grzejniku. instalacja tradycyjna bez rozdzielaczy. Problem w tym że to pomieszczenie nie jest dobre jako referencyjne gdyż najwolniej traci ciepło oraz bardzo szybko sie nagrzewa w przeciwieństwie do innych. Obecnie tamtejszy termostat i tak jest otwarty na maksimum, a mimo to i tak ciągle jest efekt "niedogrzania". Temperatura która by przez sterownik wyłączyła kocioł nie została osiągnięta jeszcze w tym sezonie (22*C). || Edit || Przed sezonem grzewczym kocioł bardzo dokładnie wyczyściłem, wszystkie szczeliny zostały przedmuchane powietrzem z kompresora, na palniku i innych częściach jest czysto. Oczywiście korozja kotła postępuje (niebieskie naloty, rdza w części spalinowej) i na to nie ma rady. Czasami zawór trójdrogowy sie nie domknie do końca, czasami CWU ma modulowana temperaturę ( np podczas prysznica temperatura zmienia sie o 1-3 stopnie w czasie kilku minut. Serwis był rok temu, poszło 600zł ponieważ stwierdził usterkę nagrzewnicy (ja tam jej nie widziałem). Kocioł wg instrukcji został ustawiony przez serwis na 14kW. Odnośnie słońca i pogody, dlatego wybrałem taki okres w zeszłorocznych pomiarach aby był podobny z temperaturą na zewnątrz, nasłonecznieniem (dane z meteo.waw.pl). Jak nic wychodzi 30% więcej. Próba to 7 dni.
  22. Wiecej szczegółów napisze potem najpierw kocioł: Stary atmosferyk JUNKERS ZW KE21kw Instalacja w całości miedziana, do grzejników rurki miedziane fi15mm. Ogrzewane są dwa poziomy budynku. całkowita powierzchnia ogrzewania to 88mkw. Wszystkie pomieszczanie na górze mają 2,6m dolne maja 2,2m. Na górze sa pomieszczenia z takim układem: Kuchnia - 10 żeberek - 1 okno od zachodu Łazienka - bez okna - grzejnik łazienkowy Pokój 20mkw - 20 żeberek, zasilany skośnie, 1 duże okno od wschodu Pokój 14mkw - 20 żeberek, dwa duże okna od wschodu (duże) i (średnie) południa, pod spodem nieogrzewany garaż. Pokój 16mkw - 12 żeberek, 1 okno od wschodu WC 1,5mkw - grzejnik łazienkowy, bez okna Korytarz będący łącznikiem wszystkich pomieszczeń, bez okien. Drzwi są tylko miedzy łazienką/WC, klatką schodową, i pokojem 20 i 14m. do pokoju 16mkw nie ma drzwi ani do kuchni tez nie ma. Znajduje sie tam grzejnik przy drzwiach wyjściowych - 8 żeberek. Dolna czesc: duży korytarz bez okien z dwoma małymi grzejnikami, 5 i 7 żeberek. Kotłownia - bez ogrzewania Kuchnia 10mkw z małym oknem na zachód i 8 żeberkami Łazienka z WC z grzejnikiem łazienkowym i małym oknem na zachód Pokój 14mkw z oknem na południe i grzejnikiem 13 żeberkowym. Za ścianą kotłowni i tego pokoju - nieogrzewany garaż - ściana gruba bo nośna. Strop czesciowo ocieplony poprzez rozłożoną wełnę na podłodze. Klatka schodowa nieogrzewana ale ocieplona. Miedzy kuchnia a korytarzem także nie ma drzwi. Regulator pokojowy napisałem sobie sam, gdyż cena gotowego mechanicznego regulatora który nie posiadał niczego w sobie więcej poza termoparą i wymogiem pracy na 230V kosztował 650zł. Nie ma pomieszczenia referencyjnego bez termostatu, powodem jest duża otwarta przestrzeń która i tak jest ciągle niedogrzana ale też stawowi dobry punkt odniesienia. Jak wspomniałem, regulator robi tylko ON/OFF, nie reguluje wysokosci palnika a tym samym mocy kotła, ta jest robiona przez sterownik kotła wbudowany do ktoreg nie ma dostępu.
  23. Niczym, znaczy kocioł zostanie wyłączony odgórnie sternikiem pokojowym jeśli temperatura przekroczy 21*C - a tak się dzieje kiedy np. zaczyna sie coś większego gotować w kuchni kiedy to ciepło kuchenne sie rozchodzi po mieszkaniu i przegrzewa się lub jest bardzo słoneczny dzień i promieniowanie słoneczne robi swoje. Obecnie takiego odcięcia nie było bo temperatura średnia z 4 pomieszczeń nie jest wyższa niż 20*C. W zasadzie nie ma co zmieniać. Kocioł ma tylko pokrętło temperatury wody CO i CWU oraz ON/OFF za pomocą sternika pokojowego. To wszystko. Oczywiście mógłbym zmienić jeszcze moc... ale... to wymaga gościa z serwisu gdyż na pokrętle od palnika jest taka sympatyczna plomba. Wizyta, na czysto to 200zł. Ale nic sie nie zmieniło. Nadal jest dokładnie ten sam układ, liczba uruchomionych grzejników, izolacji ani nie przybyło ani nie ubyło. Cieplej tez nie jest, rok temu było 21*C a nie 20*C jak teraz. Czy zrobienie by-passu z zaworem upustowym różnicy ciśnień coś pomoże? A i jeszcze jedno, jest bardzo ale to bardzo duży ciąg w kominie kotła gazowego. rura ma średnicę fi130 ale "zetka" ma fi120 a i tak pojawia się ciąg wsteczny w wentylacji w kotłowni a w wietrzne dni - takie jak dziś zaciąga nawet od kotła węglowego (nieużywanego),. Zaciągane jest też powietrze z sąsiednich pomieszczeń wywołując ciąg wsteczny. w zasadzie ciąg jest tak duży że żadna wentylacja już nie pracuje poprawnie.
  24. Ogólnie napisze tak: Katastrofa. Wiele osób radziło, załóż termostaty to będzie mniej gazu wychodzić bo będzie sie nagrzewać pomieszczenie do określonej wartości i automatycznie odcinać. Logicznie rzecz biorąc - wszystko miało sens. Współcześnie także montuje się takie zawory, jest to nawet wymagane. Tylko coś u mnie nie zadziałało bo kocioł, mimo, że wg instrukcji współpracuje z zaworami, niestety ale wpaszcza więcej gazu. komfort termiczny jest nieco mniejszy niż dawniej. Mam porównanie za okres zeszłego roku i obecnie. Rok temu przy podobnym układzie temperatur na zewnątrz - a wiec koło 5-6*C zużycie gazu plasowało sie na około 8-9m3 Obecnie jest to 11-12m3. Czyli zamiast zużycia gazu - wzrosło i to znacznie bo aż o 30%. Nic w kwestii termomodernizacji budynku się nie zmieniło. Nadal jest to 88m2 w tym nieogrzewany garaż wewnątrz bryły. Gdzie popełniłem błąd? Bo jak do tego większego zużycia gazu dorzucę koszt wymiany 12 zaworów to wyszedłem jak Zabłocki na mydle... Co robić? otworzyć zawory na maksimum tak jakby ich nie było? Obecnie kocioł wykonuje bardzo dużo cykli grzania na dobę, średnio 55 cykli po ok. 10 minut, co daje łączny czas pracy 550 minut czyli prawie 9 godzin na dobę. Poprzednio wykonywał 12 cykli po 30 minut czyli 360 minut co daje 6 godzin. I to już jest różnica w spalaniu gazu - 30%. Widać, zawory wymuszają więcej cykli - a wiec ta instalacja i ten kocioł jednak nie współpracuje z zaworami. Co zrobić? wymiana na poprzednie zawory i tak nic nie poprawi poza jednym dniem z życia wyjętym i szufladą używanych termostatów+ kwotą która została w to utopiona.
  25. Nikt nie ma pomysłu co zrobic? Szum robi sie nieznosny...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...