-
Liczba zawartości
1 271 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez boorg
-
Tak. 1. Unikaj wody: - wodnego kleju; - rozlewania płynów; - mycia zbyt mokrym mopem. 2. Unikaj ciężarów: - dużego psa; - fotela bujanego; - mebli na plastikowych nóżkach.
-
Też nie jestem parkieciarzem ale w/g mnie ktoś nie potrafi szpachlować. robson1 przed szpachlowaniem musisz dokładnie zamieść albo odkurzyć podłogę. Potem nakładasz 2-3 warstwy blachą metodą na krzyż. Lakier podkładowy nakładasz po wyschnięciu szpachli. Szpachla wysycha od 1 do 4 godzin. A w szczególnych wypadkach musisz odczekać nawet jeden dzień.
-
Postęp jest największą chorobą ludzkości. W/g mnie niech zwycięża zdrowy rozsądek. Dlatego zgadzam się z przedmówcami. Po 50 latach lep już dawno wysechł na wiór: założe się, że nowa zabudowa kuchenna z MDF ma większą emisję w ciagu tygodnia niż ten stary lep przez cały rok. P.S. Temat lepu w Polsce jest pokłosiem niemieckich rozważań o szkodliwości stosowania smoły, itp. w budownictwie mieszkaniowym. Przez jakiś czas nawet przyklejono do tego ładne hasło "rak w podłodze". W/g mnie temat był potrzebny przy promowaniu ekologicznych rozwiązań w budownictwie. Ekologia jest cool, więc straszenie jest trendy. Finałem niemieckich rozważań było uznanie stosowania lepu/smoły za szkodliwy. Bydowlańcy stwierdzili, że smoła pod parkietem powoduje raka. W ramach rewanżu i wchodzenia sobie w cudze kompetencje, instytuty medyczne nic na temat układania parkietów nie powiedziały. Pewnie używali lepu i... ...nie doczekali końca badań.
-
Nie wiem jaki merbau leży u Ciebie. Na zdjęciu na wierzchu jest lakier wodny. Podkładem jest pewnie Berger-Siedle Egzotengrund. Jeszcze inna możliwość, np. z Pallmanna podkład może być UNI-Base. I na to dowolny lakier wodny. W/g mnie ta chemia + kolorowe merbau + upływ czasu = da w efekcie takiego rudzielca.
-
Jeżeli plama jest na jednej klepce, musisz tą klepkę oczyścić do surowego drewna. Lakier nawierzchniowy i podkładowy usuwamy ręcznie za pomocą cykliny lub papieru ściernego. Zalecane granulacje papieru: 60, 80, 100, 120. Papierem szlifujemy wzdłuż klepki. Oczyszczenie całej klepki/klepek ułatwi nam zgubienie odcięcia lakieru na naturalnym rysunku podziału podłogi. Wiadomo, że z czasem lakierowana tafla parkietu samoistnie podzieli się na łączeniach klepek: dlatego wykorzystując ten fakt maskujemy łączenie lakieru (normalnie widoczne pod światło jako wyraźna linia). Nakładamy tyle warstw (lakier podkładowy i nawierzchniowy) ile jest na naszej podłodze. Małą ilość lakieru mozesz uzyskać w punkcie gdzie kupowałeś lakier albo od parkieciarza. W ostateczności możesz użyć jednoskładnikowego Berger-Siedle Ecogold półmat. Odbicie światła jest prawie takie same. Wytrzymałość jest co prawda inna ale na tej klepce parapetówki robić nie będziesz, więc w/g przysłowia "...jak się nie ma co się lubi, to sie lubi co sie ma..." ja bym ten Eco zaryzykował. P.S. A kto będzie naprawiał podlogę? Ty?
-
Weź nowego parkieciarza. Ten nie ma pojęcia o olejowaniu. Najlepiej jakbyś zrobiła zdjęcie tej podłogi zanim zaczniesz cokolwiek robić. Wtedy dam radę pomóc a tak to zbyt wiele możliwości wynika z Twojego skromnego opisu.
-
A jaką masz podłogę? Interesuje mnie rodzaj drewna, wielkość elementów (deski czy mozaika), sposób wykonania (podłoga na legarach, klejona do wylewki) i wielkość sali (i co ile wykonano dylatacje).
-
A jaką wilgotność miała wylewka po wydłutowaniu? I jaką wilgotność ma parkiet? To jest ważne a nie to, że teraz wszystko fajnie wygląda.
-
Drewno "układa się". Mówiąc językiem zrozumiałym/potocznym powiedzmy, że to prawdziwa teoria. Ale "układanie się" polega na czym innym a nie na wybrzuszaniu/wyginaniu krawędzi klepek. Niestety zadarcia krawędzi nie cofną się jak drewno przestanie "układać się" tak już zostaną. Do następnego cyklinowania... . margarytko trochę zbyt mało precyzyjnie. 1. Optymalna wilgotność powietrza przy temp. 20 st. C wynosi 45%-65%. Przy temperaturze 15 st. C wilgotność 65% będzie już zbyt dużą wilgotnością. 2. Nie każdy parkiet sezonujemy przed układaniem. Każdy producent drewna podaje optymalne warunki układania - w wielu wypadkach parkiet można układać w dniu przywiezienia na budowę. 3. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić jaką wilgotność miało drewno w dniu układania: nie mamy parametrów z tego dnia. Przy założeniu, że nieszczęść nie było (np. padło ogrzewanie, wylało się 100 litrów wody, itp) a temp. powietrza wynosiła 20 st.C a wilgotność powietrza okolo 30%-50% to drewno miało wilgotność na poziomie 7%-8% . Czyli było zgodne z normą. Cała reszta Twojej wypowiedzi bez zastrzeżeń. Gratuluję wiedzy. :)
-
Jak olej wyschnie to nic nie roznosi się. A szparki wypełniamy woskiem/szpachlą/kitem a nie olejem.
-
Urządzenie do pomiaru wilgotności drewna powinien posiadać parkieciarz. W końcu na jego usługę macie gwarancję. Zła kolejność prac spowodowała wyłódkowanie parkietu. Uważam, że parkieciarze zachowali się nieuczciwie. O ile położenie parkietu nie jest jeszcze zbrodnią (choć jest błędem), to wykończnie go tuż przed wykonywaniem prac mokrych (gładzie, tynki) jest działaniem w złej wierze i ze szkodą dla inwestorów. Ale często różni wykonawcy ulegają presji czasu/pieniędzy/inwestorów i w nosie mają sztukę budowlaną. Jak było u Was wiecie Wy i oni. Wyłódkowanie nie cofnie się. Jedyne co zniknie, to szparki między klepkami.
-
Poproszę o zdjęcia. Ogólne pokazujące jak najwięcej i szczegóły, które Ciebie wkurzają (plamy, zacieki,rysy, itp).
-
thewoman choć chciałoby się powiedzieć kobito : A jak była wilgotność drewna? I jak jest teraz??? Jak długo nakładane były gładzie: tydzień dwa, miesiąc dwa? Co leżało na podłodze jako zabezpieczenie: folia, papier czy kartony?
-
W/g opisu wygląda na to, że nie tylko drewno uleglo wybrzuszeniu. Popękała również wylewka betonowa. Bardzo możliwe, że częściowo uległa skruszeniu dlatego podłoga nie wróciła do swojego poziomu: ziarenka piasku zablokowały podłogę na obecnej wysokości. Co zrobić? Rozebrać podłogę na uszkodzonym kawałku, naprawić wylewkę i uzupełnić parkiet. Potem przeszlifować naprawiony fragment i wykończyć jak resztę podłogi (czyli położyć lakier).
-
Obrażalski nie jestem ale nie lubię pomówień. Jednak nadal twierdzę, że nie masz racji. Nigdzie nie powiedziałem, że to wina drewna/właściciela/wojny w zatoce/wszystkich świętych. Założyciel wątku przeżył rozczarowanie jakością lakieru i docenił twardość laminatu. Potwierdziłem jego zdanie. Wskazałem również bezcelowość jego ewentualnych działań reklamacyjnych. W/g mojej wiedzy/doświadczenia w wielu wypadkach wykonawca/sprzedawca/technolog/rzeczoznawca tworzą łańcuszek wzajemnych powiązań/interesików. Więc jedyna pewna: zlecenie badań we własnym zakresie. A to może kosztować kaaawał grosza (badanie w ITB średnio koszt 2000-8000 zł netto zależy od ilości/złożoności testów. Badanie jakości/składu/twardości lakieru do łatwych nie należy). To, że Ty miałaś takie doświadczenia z parkieciarzami nie upoważnia Cię do wrzucania mnie z nimi do jednej szufladki. A Twoje uprzedzenia nie powinny mnie interesować: w końcu elementarne zasady kultury/przyzwoitości nakazują pewne zachowania. I jedna z tych zasad mówi o nie okazywaniu swoich nastrojów/uprzedzeń w stosunku do innych uczestników spotkania/rozmowy. Reasumując: Gadam głupoty - krytyka jest jak najbardziej słuszna i wskazana. Nie lubisz mnie - też możesz sobie na mnie psy wieszać. Ale jak masz żal do jakiegoś faceta ale nie do mnie - to pierz sobie z nim swoje brudy a na mnie głosu nie podnoś. Howgn!!!
-
Ani jedno ani drugie. Ważne jest aby podłoga była dobrze przyklejona i wzór nie falował. Szparki powstają z różnych przyczyn, ze zdjęć wynika, że wszystko jest OK. Więc na razie wychodzi, że czepiasz się. Droga marta-mam niebieski dach: Z założenia drewno z 1981 roku jest skarbem. Ale prawidłowo składowane. A wiesz tylko, że było przechowywane w piwnicy. Czyli tak naprawdę nic dobrego z takiej wiadomości nie wynika. Na wizję lokalną najlepiej weź stolarza, króry ma to drewno przerabiać. On powie co jest wart towar z piwnicy. Ja wróżką nie jestem, więc Ci przez internet nie pomogę.
-
A kto miał odpowiadać: ginekolog? W odpowiedzi nie rozczulam się nad problemem - bo prawda jest taka, że technolog/parkieciarz/rzeczoznawca/wszechmogący przyjadą pocmokają posprawdzają i powiedzą, że wszystko jest OK. A lakier w zderzeniu z laminatem wygląda tak jak opisałem. Czyli nie za specjalnie. Jak jest sens walczyć to zawsze pomagam: poczytaj sobie moje wątki zanim zaczniesz mnie szufladkować. Lakiery chemiczne z założenia są bardziej odporne na zarysowania od lakierów wodnych. Idealny lakier jest twardy i elastyczny: wodne są twarde, chemiczne są troszeczkę słabsze ale są bardziej elastyczne. Dlatego przy porównywalnej klasie twardości lakiery chemiczne są mniej podatne na zarysowania niż odpowiednie lakiery wodne. Jednak Europa kładzie nacisk na ekologię: lakiery na rozpuszczalnikach chemicznych są zastępowane przez lakiery wodne. I mało istotny jest fakt, że nie są tak samo trwałe jak ich chemiczne odpowiedniki: ważne, że mniej trują środowisko i mają minimalną emisję formaldehydów. W moich poradach ograniczam się do produktów ogólnie dostępnych w sprzedaży. Dlatego jak ktoś ma do wyboru Bonę Traffic a Domalux doradzę Bonę. Co prawda kosztuje więcej i w/g Ciebie jest do bani ale Traffic podłogę zabezpiecza dosyć dobrze i jest nieporównywalnie zdrowszy. A że porysuje się, to rzecz normalna: ważne aby nie przetarł się do surowego drewna. I rzecz najważniejsza. Zastanawia mnie zderzenie forumowej prawdy z dobrze znaną mi rzeczywistością. U jednej mojej sąsiadki leży mozaika dębowa pokryta jednoskładnikowym lakierem poliuretanowym wodnym Hartzlack 1APU i wszystko jest OK. Jak uklęknę i spojrzę pod światło to widać mnóstwo rysek ale jak siedzę podłoga wyglada jak pomalowana półmatowym lakierem. U kolejnej mojej sąsiadki leży mozaika dębowa pokryta jednoskładnikowym lakierem poliuretanowym wodnym Bona Mega i też wszystko jest OK. Jak uklęknę i popatrzę ryski są na siedząco/stojąco ich nie widać. Jedyne czego nie wytrzymał lakier to siuśki małego pieska. Są 2 czarne plamy pod lakierem. A jak czytam forum Muratora, to same nieszczęścia z podłogami i rysy takie, że wpadacie po kolana. Albo ja jestem ślepy albo Wy przesadzacie: tak czy siak ktoś nie ma racji. P.S. I nie mówcie mi jakie to stare lakiery są odporne. Wiem doskonale jak wyglądaja takie podłogi: każdego roku mam kilka renowacji. I nie jest tak różowo jak można przeczytać tu i ówdzie. W swojej karierze spotkałem tylko 1 podłogę, która po latach dobrze wyglądała. Ale leżał na niej skandynawski lakier kupowany w Pewexie i napewno nie nazywał się Domalux... .
-
Daj szansę swojej podłodze: po każdym olejowaniu zbyt szybko zaczynasz zmywać podłogę. Przy okazji ścierasz olej. Dlatego masz takie negatywne doświadczenia.
-
Może faktycznie powinieneś położyć wszędzie panele AC4. Zanim zaczęły obowiązywać klasy laminatów funkcjonowała klasyfikacja obrotowa. Wtedy najgorsze panele wytrzymywały 15.000 obrotów a najlepsze ponad 35.000. A najlepszy/najtwardszy lakier (ceramiczny) badany tą metodą wytrzymał niecałe 1.700 obrotów. Więc jak widać nie o to w lakierowanych podłogach chodzi... . Chcesz to reklamuj, ale w/g mnie wykonasz syzyfową pracę. Pielęgnacja podłogi lakierowanej: jest dokładnie opisana w wielu miejscach. Wystarczy poszukać.
-
Ługowanie rozjaśnia drewno. Potem podłogę taką olejujemy. Możemy, to zrobić białym olejem albo naturalnym/twardym. P.S. Ale technologia ta jest w odwrocie. Obydwie firmy, których ług znałem, wycofały się z jego dystrybucji (przyczyny związane z ekologią).
-
Jeżeli nie przeszkadzają Ci szparki szpachlowanie nie jest konieczne. Jeżeli przeszkadzają, to...hmmm...musisz zdecydować: podłoga albo Ty. Najważniejsza jest podłoga droga jest jedna: szpachlowanie i zakup klimatyzatora. Najważniejsza jesteś Ty wtedy dróg jest wiele: kosmetyki, ciuchy, łakocie, nowy facet.
-
Domyślam się, że nie grozi Ci mechanizacja w stylu zakupu dużej polerki. Dlatego ograniczę się do wersji ręka-noga-mózg na ścianie. 1. Wersja mąż nakłada byle jak. Podłogę musisz przetrzeć 2-3 razy. Za każdym razem nowym kawałkiem miękkiej tkaniny/włókniny i zaczynasz z innego końca pomieszczenia. Pierwszy raz robisz rozcieranie około 90 minut po działaniach męża. Każdy następny po około 60 minut od zakończenia poprzedniego. Podłoga jest OK jeżeli patrząc na nia nie widzisz plam/smug/zacieków/kropek. Jeżeli masz wprawę jeden raz wystarczy jeżeli nie to 3 razy załatwią sprawę. Pamiętaj aby po podłodze nie chodzić przez kilka godzin. Im później na nią wejdziesz po renowacji tym lepiej dla podłogi. 2. Wersja podłoga już wyschła. Podłogę trzeba spolerować/przepolerować. Musisz posłużyć się ostrym kawałkiem włókniny: w warunkach domowych warunek ten spełnia szorstki zmywak do teflonu. Przy pomocy tego zmywaka należy przepolerować całą podłogę. W miejscach gdzie są smugi/plamy/zacieki trzemy, aż je zrównamy z resztą podłogi. Powodzenia. Jest jeszcze wersja głowaa-dupaa-nogaa ale o niej można pisać tylko po 23.00.
-
Możesz to zrobić co najmniej na kilka sposobów. Sposób 1. Przecyklinować podłogę do papieru 60/80. Pomalować białą farbą olejną. Po wyschnięciu farby podłogę przecyklinować papierem 80 lub 100. Przepolerować siatką 100/120. Pomalować lakierem żywiczno-olejnym (bezpokładowym). Sposób 2. Podłogę przecyklinować papierami 36/60/80 i przepolerować siatką 80/100. Nałożyć bejcę szmatką. Po wyschnięciu bejcy przepolerować podłogę siatką 100/120. Polakierować lakierem żywiczno-olejnym lub dowolnym systemem z lakierem podkładowym rustykalnym. Sposób 3. Podłogę przecyklinować papierami 36/60/80/100 i przepolerować siatką 80/100/120. Nałożyć biały olej wałkiem. Po wyschnięciu przepolerować podłogę siatką 120/150. Nałożyć olej/wosk naturalny/twardy. itp, itd. Cyklinowanie/polerowanie możesz zrobić mniej/bardziej dokładnie. Wtedy dodatkowo błędy obróbki będą stanowiły mniej/bardziej pożądany walor estetyczny.
-
Popatrz na wenge lub palisander. Merbau jest brązowe ale jego brąz często ma odcień żółci i czerwieni. Sądzę jednak, że największe zadowolenie osiągniesz kupując gotowy produkt : panel drewniany lub panel laminowany. W wypadku drewna zawsze istnieje niebezpieczeństwo zmiany wybarwienia (pod wpływem czasu/światła podłogi ciemnieją, czasem zmieniają odcień).
-
Wystarczy je podkleić. Najlepiej klejem do podłoża/wylewki. Może być tylko na łączeniu ale najlepiej przykleić wykładzinę na całej powierzchni. Jest jeszcze metoda spawania wykładzin na zimno ale jak nie masz wprawy w takich działaniach, to nawet jej nie proponuję. i to tyle.