
Gonga
Użytkownicy-
Liczba zawartości
102 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Gonga
-
Ja chciałam budować z Kluczy, bo najbliżej do Krakowa, ale niestety okazało się, że oni nie produkują 18 pełnej, tylko drążoną, a my z mężem uparliśmy się na pustak pełny. Poza tym faktycznie ciężko się z nimi negocjuje, na dziś dzień w ogóle nie chcieli mi dać rabatu, a jeszcze postraszyli, że będą podnosić cenę. Chyba lepiej przez hurtownię, niż producenta. Aha, dzwoniłam też do Ludyni, uprzejma pani z działu sprzedaży zapytała z jakiej firmy jestem, ja że prywatnie, a ona na to: to nie mamy o czym w tym roku rozmawiać...
-
A poza tym, to trochę się pomyliłam, wczoraj wylali mi podłogę na gruncie, a nie ściany, ściany kilka dni wcześniej
-
Nie jest to niestety takie proste, bo wtedy cały budynek idzie do góry, a ja mam ograniczenia wysokościowe w wz i w pozwoleniu na budowę.
-
Zalali mi wczoraj ściany fundamentowe i mam następujący dylemat: podłoga na gruncie wychodzi 2 cm poniżej ulicy, po wykonaniu posadzki będzie 14 cm powyżej ulicy. Czy to nie za nisko? Boję się, że dom będzie w depresji i woda będzie zalewała działkę i dom. Co zrobić? Wypadałoby wyciągnąć izolację pionową ścian fundamentowych wyżej - na ściany budynku i obsypać budynek wyżej niż fundamenty. Problem w tym, że buduję z silki, a ona ponoć nie powinna być obsypana ziemią...
-
______STAN SUROWY KOSZT ROBOCIZNY BLIŹNIAKA?????????????????
Gonga odpowiedział MimblaM → na topic → Lista płac wykonawców
Ja buduję bliźniaka 600 m2 pow. całkowitej i płącę robocizna + materiały 350.000 zł lokalizacja Kraków -
Ja musiałam zacząć, bo u mnie wysokie wody gruntowe i jak nie teraz to dopiero w maju!!!! No i powoli klaruje sie podłoga na gruncie, a wykonawca załatwie materiał na ściany. Może chociaż do stropu nad parterem uda mi się w tym roku dociągnąć. Właśnie ściągnęłam prognozę na listopad dla Krakowa, faktycznie trochę deszczu, ale bez mrozu, a to najważniejsze... Moim skromnym zdaniem: ZACZYNAJ! jesteś zawsze na wiosnę do przodu o fundamenty!!! Powodzenia!
-
Chodziło mi oczywiście: PEŁNY CZY DRĄŻONY? sorki
-
Drodzy Spece od budowania silką! Pomóżcie rozwiązać dylemat: ściana konstrukcyjna 18 silka + 15 styro - dać bloczek pełny i drążony????? Pilna, na wczoraj
-
A ja muszę kupić już. Chciałam budować z Silikatów Klucze 18, pełnych na pióro i wpust, ale po telefonie dzisiejszym do Kluczy jestem załamana. Nie produkują już bloczków pełnych, jedynie na zamówienie, na koniec listopada. Dostępne na dzień dzisiejszy są jedynie bloczki drążone, wytrzymałość 15. Jak myślicie, czy na ściany 18, wystarczą bloczki drążone (parter, piętro i poddasze)? Czy szukać gdzieś indziej bloczków pełnych? I gdzie najbliżej do Krakowa?
-
balchodachówka firmy "Blachprofil 2"?
Gonga odpowiedział tysia18 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Czy naprawdę każdy topik na temat blachy musi się kończyć dyskusją o wyższości dachówek nad blachą???? Ktoś zadaje konkretne pytanie na temat konkretnej blachy konkretnego producenta, chyba nie po to, by dowiedzieć się: wybierz dachówkę... Są domy na które dachówka się nie nadaje i kwita, sa ludzie, którym dachówka sie nie podoba i tyle... Tysiu! Ja zastanawiam się nad blachą z Blachprofilu2, ale nie nad Alfą tylko Omegą z powłoką Pladur. Myślę, że to dobry wybór, czytałam opinie na forum, raczej pozytywne. Kwestia tylko ceny... ostatnio faktycznie za wysoka. -
Mam 32 lata i jestem totalnie nieszczęśliwy.
Gonga odpowiedział Herne → na topic → Dział Porad życiowych
Agnieszka, nie daj się! Chyba każdy z nas, małżonków z kilkuletnim stażem, tak ma. Mną też targają potworne emocje, jak dzień w dzień spóźniam się z dziećmi do przedszkola, bo co rano: robię sniadanie dla całej rodziny, karmię, myje, ubieram dzieci, sama się przygotowuję, a mój mąż najpierw czyta wszystkie informacje dnia na onecie a potem staje w drzwiach i mówi: szalik by się dzieciom przydał... Chce mi się wrzasnąć: no to znajdź go jasnej ch olery, a nie dyryguj mną, ale przygryzam się w język - no i kolejna burza zażegnana... Następnego dnia idę do męża, stawiam mu przed nosem śniadanie, całuję w czółko i mówię, czy jak skończysz, mógłbyś mi pomóc przy dzieciach... Działa! Czasem wystarczy inaczej spojrzeć na współmałżonka, z większą wyrozumiałością... poza tym pamiętać, że nie poślubiliśmy "ducha świętego", tylko zwykłego człowieka, i trzeba mu zakomunikować nasze prośby, potrzeby, a nie czekać aż się domyśli... bo nigdy się nie domyśli... Nie daj się i jeszcze raz nie daj się! I szukaj pozytywów nawet tam, gdzie ich trudno się dopatrzeć. Nikt nie jest z gruntu zły, czasem tylko nie świadomy, zmęczony, zniechęcony, dobity, zdołowany itd. Głowa do góry, po burzy zawsze jest słońce -
Dzięki Mufka, że tak się postarałaś . Na szczęście, ten lek jest tylko na tydzień i podlega łagodnemu, stoponiowemu odstawianu. Wyobrażam sobie, że jego przyjmowanie nie jest bez znaczenia dla organizmu, jak wszystkich zresztą leków. Gdy przeczyta się ulotkę, wydawałoby się zwykłego Scorbolamidu, to od samego czytania można sie przekręcić Biedne te nasze dzieci, my nie byliśmy aż tak szpikowani tą chemią...
-
Mam dwójkę. Jednego szkraba trzyletniego, który ma piekielnie silny organizm (puk, puk w niemalowane), u niego każda infekcja kończy się na katarze, nawet angina to jeden dzień gorączki i bólu gardła, i po chorobie. Taki samouzdrawiający się Druga, córcia pięcioletnia jest jak mimoza, boję się przy niej kichnąć, bo zaraz coś złapie U nie każdy katar kończy się zapaleniem oskrzeli. Ten przeraźliwy kaszel zaczął się po wakacjach. Łapała bardzo często infekcje, ale nigdy tak strasznie nie kaszlała. Teraz drugi miesiąc, co jakiś czas pojawia się szczekanie, przeraźliwy suchy, szarpiący aż do wymiotów. Na początku września dostała antybiotyk, Encorton i steryd wziewny i przeszło, ale po dwóch tygodniach zaczęło się znowu. Jestem przerażona i zdezorientowana, skąd u małej ta alergia i leki przeciwastmatyczne na stałe. Tak mi jej żal, bo taka mała a już ma sporo doświadczeń, również szpitalnych.
-
chciałbym trochę drewna na dużym
Gonga odpowiedział godzillla → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Poszukaj w dziale wnętrza, tam są zdjęcia elewacji i miłośnicy drewna -
Fundament raz jeszcze, ale inaczej...
Gonga odpowiedział Gonga → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
W moim projekcie powinno byc wiele rzeczy, ale ich niestety nie ma. Jak się wkurzę, to dopiszę mojego projektanta do czarnej listy małopolski. Wszyscy powinni opmijać go szerokim łukiem. W części konstrukcyjnej jest wiele chłamu, by projekt wyglądał okazale, ale nie ma najważniejszych rzeczy. Nie ma przekrojów przez fundamenty, projekt zbrojenia robilismy dodatkowo u innego, bo wykonawca stwierdził, że wie jak je wykonać, ale chce mieć papier. I kolejny tysiąc nie mój... -
Fundament raz jeszcze, ale inaczej...
Gonga odpowiedział Gonga → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Problem w tym, że mam całkiem zwalony projekt, mimo że robiony na zamówienie i za sporą kasę. Niestety w podpunkcie odnoszącym się do fundamentów nie ma ani słowa o dylatacji. Jest zaznaczona na rzucie fundamentów, ale mój wykonawca twierdzi, że dotyczy to ścian a nie ław fundamentowych. -
Fundament raz jeszcze, ale inaczej...
Gonga odpowiedział Gonga → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Do mnie trzeba jak do blondynki... No ale udam, że zrozumiałam. Pietrov, czy chodziło Ci o to, że wspólna ława fundamentowa dla dwóch zdylatowanych budynków nie powinna stanowić problemu... Jeśli tak, to super, choc boje się, ży przez nierówne osiadanie obu budynków ława będzie pękać. Mam nadzieję, że dalsza dylatacja, od ściany fundamentowej w górę zapobiegnie pękaniu ścian budynków. Nie rozumiem natomiast o co chodzi z tą mniejszą ilością do szalowania... A ława na Twoim zdjęciu faktycznie piękna, tylko dlaczego tak wystaje ponad powierzchnię ziemi? Wybacz moje dyletantctwo, ale u mnie wykop 1 m, ława 40 cm, a więc głęboko w ziemi -
Jestem już po wizycie lekarza. Mała dostała na stałe Allertec, Sigulair, Flixotible oraz doraźnie Encorton. Lekarz stwierdził, że musi to być alergia... Mam nadzieję, że to nie kolejny przypadek nadrozpoznawalności alergii. Pragnę dodać, że kiedyś czytałam tu na forum o związkach infekcji czy alergii u dzieci z zarobaczeniem. Robiłam ostatnio badania kału i wymaz dzieciom w Sanepidzie, przez trzy tygodnie nosiłam próbki i nie stwierdzono pasożytów. Osłuchowo córcia jest czysta, gardło jasnoróżowe, tylko ten przeklęty kaszel...
-
Fundament raz jeszcze, ale inaczej...
Gonga odpowiedział Gonga → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Podciągam, bo bardzo mi zależy na Waszych opiniach. Może jednak ktoś się zlituje i odpowie... -
Jeszcze do tego nie doszłam. To nie jest kaszel ciągły, tak mniej więcej raz w miesiącu... Że niby taka infekcja.
-
Dzięki Nefer. U mnie kaszel to też takie szczekanie, co mnie skłania ku myśli, że to tchawica. I niestety jest to kaszel niemal wyłącznie nocny, w dzień pojedyncze przypadki i w znacznie złagodzonej formie. Niestey bańki nie pomogły. Dziś w nocy mała miała taki atak, że płakałam z rozpaczy. Na godzinę, dwie pomagał jej Diphergan i od nowa. Wieczorem przyjeżdża lekarz. Nie wiem, co będzie, bo nie chcę jej dać kolejnego antybiotyku. Gdzie można kupić to Twoje homeopatyczne cudo?
-
Nie wiem już czy w temacie chodzi o sąsiadów czy o palenie. Ale ja o jednym i drugim... Ja dopiero na etapie fundamentów, ale juz zdążyłam się przekonać, jakich mam życzliwych sąsiadów. Kilka dni temu moi budowlańcy poszli do sąsiadki "pożyczyć" trochę wody na herbatę, bo zrobiło się chłodno. Dała, myślałam, ale fajna sąsiadka... po południu, gdy pojawiłam się na działce, doskoczyła do mnie zza płotu z tekstem, że ona sobie nie życzy, by do niej po wode przychodzili. Dałam jej 20 zł i grzecznie podziękowałam, że taka uprzejma, a budowlańców poprosiłam, by wodę raczej kupowali w sklepie, taniej mi to wyjdzie... Dziś zadyma z drugim sąsiadem. Chłopaki coś jeść na budowie muszą. Wymyślili, że zapalą sobie ognicho i upieką kiełbaski, ale... sąsiadowi dym w oczy wiał... Chyba fajnie się zaczyna...
-
Witam! Przejrzałam wszystkie wątki o fundamentach, ale odpowiedzi na moje pytania nie znalazłam, więc proszę Was o pomoc: Buduję duży dom, który w projekcie był przewidziany do budowy na dwa etapy (niejako dwa budynki), stąd między dwiema ścianami nośnymi jest dylatacja. Tak się złożyło, że postanowiłam stan zero wykonać dla całości budynku, a dopiero później budować etapami. W projekcie, na rzucie fundamentów mam wrysowaną grubą kreskę między tymi ścianami, co jak mniemam jest dylatacją. Mój wykonawca wykonał jednak ławę fundamentowa w całości, bez dylatacji. Dylatować chce dopiero od ścian fundamentowych, których jedna część już stoi, druga jest szalowana. Nie za bardzo podoba mi się ten pomysł. 1) Czy Waszym zdaniem, brak dylatacji ławy fundamentowej nie spowoduje pękania budynku w przyszłości (budynek długi 26 m)? Inspektor zażyczył sobie wylewania ścian fundamentowych na trzy razy, z zawibrowaniem każdego etapu. Nie sądzę, by wykonawca zastosował się do tego polecenia. 2) Czy, z technicznego punktu widzenia, jest możliwym prawidłowe zawibrowanie ściany o wys. 1,20 i szer. 0,20? Jestem na etapie obsypywania ścian fundamentowych. Piasek sypano warstwami po 30 cm, zagęszczając 3 razy. W międzyczasie padał lekki deszczyk. Dziś mąż sprawdzał zagęszczenie, wkładając, zgodnie z Waszymi wskazówkami, pręt w piasek, ale wchodzi lekko. Wykonawca stwierdził, że piasku nie da się już bardziej zagęścić 3) Wciska mi kit? Dzięki i pozdrawiam.
-
Nefer - o co cgodzi z tymi zrostami? Musze przyznać, że mnie przeraziłaś. Nigdzie o tym nie czytałam, a przed postawieniem dziecku baniek (po raz pierwszy w życiu) przesiadziałam pół nocy na necie... Co do antybiotyków i lekarki z przychodni... zaraz po wyjściu od niej recepty wyrzucam do kosza. Ostatnio byłam z synkiem, który miał katar i trochę kaszlał. Byłam pewna, że kaszel od kataru, ale wolałam się upewnić. No i oczywiście dostałam antybiotyk: co prawda osłuchowo był czysty, ale nigdy nie wiadomo, czy mu ten katar nie zejdzie na oskrzela... Zaś lekarz "prywatny" nalezy do tych "myślących inaczej" (w sensie pozytywnym), raczej unika terapii antybiotykami, ale niestety jego leczenie zachowawcze często kończy się antybiotykiem. Dlatego, tym razem, zaczęłam od baniek... Dziś w nocy córcia strasznie kaszlała, szarpało ją aż do wymiotów, mam nadzieję, że nie pogorszyłam jej stanu bańkami...
-
Ja też myślę od czasu do czasu o homeopatii. U mnie sytuacja wygląda tak: 5-letnia córcia ma bardzo słabą odporność - średnio raz w miesiącu katar kończy się zapaleniem oskrzeli, 3-letni synek ma non-stop katar. Gdy idę z nimi do przychodni, zawsze dostaje antybiotyk na wszelki wypadek, potem dzwonię po lekarza "prywatnego" i dostaje szereg leków na przeczekanie. Czase pomagają, czasem jednak kończy się antybiotykiem. Dziś, po całej nocy nieprzespanej z powodu kaszlu córci zdecydowałam się postawić bańki mimo oporu mojego lekarza "prywatnego". Zastanawiam się skąd jego sprzeciw i czy nie pogorszę stanu córci. Nie chcę jednak szpikować jej kolejnym antybiotykiem...