Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gonga

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    102
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Gonga

  1. A u mnie kończą się fundamenty, choć strasznie wolno to idzie. Ponoć to najgorszy etap budowy, dużo roboty, a mało widać. Codziennie stały punkt programu w moim domu to prognozy pogody na każdym kanale i dylemat: ile jeszcze da się zrobić...
  2. Sorry, ale w swietle innego watku czujesz, ze gwarantujesz bezpieczenstwo? Czy to tylko takie chwilowe mazgajenie bylo? Wow chyba chwilowe, bo wątku juz nie ma...
  3. ... o ile oczywiście przeżyjesz feralny s i ó d m y rok małżeństwa...
  4. Gonga

    Grupa krakowska

    Witam wszystkich! Chciałam się pochwalić, że u mnie, po trzech latam taplania się w "bagnie" krakowskiej biurokracji i papierologii coś drgnęlo, i to ostro na dodatek... Wczoraj zalali mi ŁAWY. Jestem taka szczęśliwa, jakbym dostała gwiazdkę z nieba. Myślałam, że już nigdy nie doczekam się tej budowy, a tu w zeszłą sobotę tyczenie i wykopki, w środę chudziak a wczoraj ławy. Od poniedziałku zabierają się chłopaki za szalowanie ścian fundamentowych. Ale jazda...
  5. Witam wszystkich! Chciałam się pochwalić, że u mnie, po trzech latam taplania się w "bagnie" krakowskiej biurokracji i papierologii coś drgnęlo, i to ostro na dodatek... Wczoraj zalali mi ŁAWY. Jestem taka szczęśliwa, jakbym dostała gwiazdkę z nieba. Myślałam, że już nigdy nie doczekam się tej budowy, a tu w zeszłą sobotę tyczenie i wykopki, w środę chudziak a wczoraj ławy. Od poniedziałku zabierają się chłopaki za szalowanie ścian fundamentowych. Ale jazda...
  6. Mazik, a w której części Krakowa budujesz i pod który rejon energetyczny podpadasz? Ja wczoraj podpisałam umowę z ENION-em o przyłącz stały i dostałam termin do roku. Też chodzi o budowę stacji transformatorowej. Mój Mąż podszedł do kierownika rejonu i dowiedział się, że rok to termin maksymalny a powinni zrobić to za pół roku. I problem nie leży po stronie elektrowni tylko całej papierologii, którą trzeba wykonać przed budową stacji transformatorowej: projekt, pozwolenia na wejścia w teren, na zajęcie pasa drogowego, pozwolenie na budowę... Można tę papierologię załatwić za nich, podobnie jak i sam przyłącz, może wtedy będzie szybciej, ale my na to się nie zdecydowaliśmy, bo koszt wyliczono nam na 50 kafli, a aż tak bardzo nam się nie spieszy...
  7. AD REM Panowie!! A jeśli o chudziaku mowa... U mnie grunt dość spoisty, więc szalowania nie będzie. Ale wykonawca zaproponował taki patent: wykop wyłożony płytami chodnikowymi, co by się ziemia nie obsuwała, folia, w to chudziak, zbrojenie, ława... Dobrze czy kombinuje jak koń pod górę...??? A tak w ogóle to najpierw chudziak czy folia? I sorki za trywialne pytania, dopiero się uczę
  8. Dzięki Anpi za wsparcie. Przed chwilą wysłałam skargę mailem do Izby Architektów i dość dramatycznie opisałam moją sytuację. Co więcej. mój wykonawca radośnie stwierdził, że tych błędów może być więcej... Ale tu podejrzewam, że gość złapał inną robotę i próbuje się z mojej wykręcić. Pozdrawiam i dziękuję za opinie.
  9. Chyba zajarzył, ale zamiast przyznać się, przeprosić i wymylić rozwiązanie, to jest arogancki i nas próbuje zastraszyć.
  10. Dobre... W końcu inwestor też może dokonywać wpisów w dzienniku budowy. Dzięki
  11. Jeśli mielibyście jeszcze jakieś pomysły na rozwiązanie mojego problemu to czekam niecierpliwie.... i z góry dziękuję
  12. dentyske mam super ale... do leczenia i pielegnacji zebow... nie wiem jak radzi sobie z rwaniem... na 99% ide do chirurga ... (tez nie mam jakiegos sprawdzonego - szukam po znajomych) aha- boje sie tez akcji "po" czyli ew. opuchlizny , bolu itp Zielonooka idź raczej do chirurga, bo to niestety dość poważna sprawa. Ja miałam ósemkę usuwaną w sierpniu , dolna, też źle rosła, zresztą już osiem lat tak rosła, dostałam znieczulenie miejscowe i wszystko było cacy. Dramat zaczął się dopiero potem, ból potworny i niestety krwotok, który zlekceważyłam (lleżałam, przykładałam lód i kompresy). Gdy tata wiózł mnie na pogotowie zemdlałam w samochodzie i strasznie zafajdałam mu samochód
  13. Trudno nie dać się porwać emocjom jak ma się do czynienia z takim typem. Cały czas się gotuję i szykuję jutro na walkę na śmierć i życie. Bo gdyby mój projektant był normalnym człowiekiem, to inaczej by się zachował. Każdy przecież moze się pomylić. A on przyjął postawę, że wszyscy, tylko nie on... I do tego ten cynizm i ironiczny uśmiech, a jeszcze straszenie mnie prokuratorem... Wiem od mojego inspektora, że jest sposób by te wymiary poprawić, ale musi przy tym uczestniczyć architekt. Ale dla niego oznacza to przyznanie się do błędu i obawa, że obetnę wynagrodzenie, które zostało do dopłaty.
  14. Ciekawa Dzięki Czy macie może pomysł co zrobić teraz z problemem tych wymiarów... Może to potraktować jako pomyłkę pisarską?
  15. Byłam już w izbie, ale oni raczej chronią swoich... Poza tym, jest problem, bo on mnie straszy wstrzymaniem budowy i prokuratorem za nieudostępnianie mu dziennika budowy.
  16. Wymiary naniesione są źle... to znaczy dobry wymiar wynika z mapy i jak przyłożyć przymiar do mapy to ewidentnie widać, że odległość od ogrodzenia do krawędzi jest 7,2 m, ale projektant w czasie wizyty w architekturze naniósł na mapę wymiar błędny tj. 8,5 m. I według tego wymiaru wytyczył geodeta.
  17. Mnie sie też tak wydaje. Cieszę się, że zanim zabrałam się do budowy trochę poczytałam forum i cenne uwagi, by dziennik trzymać w ręku i nie dawać kierownikowi. Tylko czy mogę zostać za to ukarana? W końcu architekt ma prawo ustawowe do nadzoru autorskiego i dokonywania wpisów do dziennika...
  18. Dzięki za podpowiedź. Ale czy Twoim zdaniem nie zachodzi niebezpieczeństwo, że poprzez taki wpis w dzienniku budowy architekt zwolni się od wszelkiej odpowiedzialności za prawidłowość wymiarów w projekcie. A poza tym, co mi taki wpis da... przecież jak są zwalone wymiary na mapie- załączniku graficznym do pozwolenia to i tak nie mogę kontunuować budowy do czasu wyjaśnienia sprawy. Będę ogromnie wdzięczna za wszelkie Wasze sugestie...
  19. Historia ma jeszcze ciąg dalszy... Projektant zażądał ode mnie na budowie dziennika budowy, gdyż chciał w nim umieśćić informację, że wszystkie wymiary na mapie projektowej (załączniku do pozwolenia) są orientacyjne i należy je sprawdzić geodezyjnie. Taki dupochron sobie wymyślił! Oczywiście odmówiłam wydania dziennika... Przed chwilą zadzwonił do mojego męża i poinformował go, że zawiadomił wydział architektury i nadzór budowlany, że w trakcie naszej budowy pojawił się problem z wymiarami, a inwestor odmawia wydania dziennika i należy budowę wstrzymać!!!! Co za su...kot!!!! Chce też zawiadomić prokuraturę... Poradźcie, co robić i czy on tak może. Jestem załamana, a to dopiero początek. Wykonawca chce się wycofać z budowania
  20. Mam poważny problem i bardzo Was proszę o pomoc i radę. Mam prawomocne pozwolenie na budowę, zgłoszenie rozpoczęcia prac budowlanych i dzisiaj miałam wbić pierwszą łopatę. Geodeta wytyczył budynek i okazało się, że budynek został cofnięty wgłąb działki o 2 metry. Może to idiotycznie brzmi, ale jednak... Przez pół roku, w trakcie postępowania o w.z. i z.t., walczyliśmy z różnymi urzędami, zarządcami dróg itd. o zgodę na wybudowanie się w granicy działki (od ulicy). Udało się. Niestety później okazało się, że w okolicy granicy biegnie gazociąg, więc trzeba się było odsunąć o 0,7 m wgłąb. Oki, jak mus to mus. Ale dziś, przy tyczeniu okazało się, że budynek jest przesunięty - nie o 0,7 m, ale o 2 m wgłąb od granicy działki. Powód jest taki, że w postępowaniu o pozwolenie na budowę, projektant został wezwany o uzupełnienie na mapie do celów projektowych wymiaru odległości istniejącego ogrodzenia od krawędzi ulicy i ten PALANT zamiast wpisać 7,2 m, wpisał 8,5 m!!!!!!! Co ciekawe z mapy projektowej wynika dokładnie, że jest to 7,2, a nie 8,5 m. Ale geodeta nie przyglądnął się mapie, tylko zczytał wymiary naniesione na projektanta i tyle. Mam wytyczony budynek - zamiast 7,2 od krawędzi jezdni, to 8,5m! Wezwałam projektanta na budowę, przyjechał i z ironicznym uśmieszkiem stwierdził, że to nie jego wina, że zawalił geodeta, bo powinien był dokładnie zapoznać się z mapą, a poza tym, to on-projektant umieścił na mapie adnotację, że wymiary należy sprawdzić geodezyjnie. Geodeta zaś uznał, że on przyjął wymiary naniesione przez projektanta i wszystko jest cacy. Wyszło na to, że wszystkiemu winna jestem ja, bo się czepiam. Jak mam się ku.wa nie czepiać - zmarnowaliśmy pół roku na załatwianie maksymalnego zbliżenia do ulicy, a dwóch palantów przez pół dnia zabrało moim dzieciom ponad metr miejsca do zabawy!!!! Jestem wściekła i mam ochotę gryźć.
  21. Podciągam temat i podłączam się do prośby. U mnie problem podobny: dom prosty jak stodoła, ino wielki i zbrojenia dużo... Szukam inspektora nadzoru pilnie, BARDZO PILNIE
  22. Gonga

    Grupa krakowska

    EwikS napisz może co to za ekipa. Wielu z nas, tu w grupie krakowskiej poszukuje ekipy, więc gdybyś podzieliła się doświadczeniem, to będziemy omijać z daleka... Ja sama poszukuję kogoś, kto buduje, budował z firmą Konf-Bud. Wiem, że ktoś z okolic Krakowa, kto buduje w Mnikowie, wiem też, że ta osoba czyta Forum. Proszę odezwij się, tajemniczy Inwestorze... bardzo potrzebuję Twojej rady i pomocy. Dziękuję z góry
  23. EwikS napisz może co to za ekipa. Wielu z nas, tu w grupie krakowskiej poszukuje ekipy, więc gdybyś podzieliła się doświadczeniem, to będziemy omijać z daleka... Ja sama poszukuję kogoś, kto buduje, budował z firmą Konf-Bud. Wiem, że ktoś z okolic Krakowa, kto buduje w Mnikowie, wiem też, że ta osoba czyta Forum. Proszę odezwij się, tajemniczy Inwestorze... bardzo potrzebuję Twojej rady i pomocy. Dziękuję z góry
  24. Czemu zniknął mój GIFT z profilu??? Był taki śliczny
  25. Okej dzięki naszemu wielkiemu ZBYCHOWI udało mi się uwierzyć w siebie, że potrafię... wkleiłam ikonkę w swoim profilu, a juz myślałam, że takie śliczności to nie dla mnie... ZBYCHU dzięki dzięki dzieki Nie potrafię jeszcze wkleić całego zdjęcia. Mam załozony fotoalbum w Onecie, potrafię skopiować link do zdjęcia, tylko jak w kleić całe zdjęcie. Bardzo proszę o pomoc!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...