Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rübezahl

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    738
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez rübezahl

  1. Nie cwanikuj Liwko, bo Ci to średnio wychodzi. Każdy prawidłowo zrozumiał o jakie obniżenie chodzi, a Ty oczywiście nie. Spróbuj zastanowić się o jakie obniżenie mogło chodzić, popytaj kolegów, znajomych, rodzinę, może ktoś się zlituje i ci podpowie. Oj Liwko, musisz się jeszcze wiele nauczyć w tym swoim życiu - staraj się słuchać i przyswajać chociaż część tego, co mądrzejsi od Ciebie mają do powiedzenie i napisania.. No chyba, że Cię to wszystko dookoła przerasta, to tylko współczuć. Ty przynajmniej piszesz do rzeczy, ten wyżej to nie ma pojęcia o niczym. To moje subiektywne odczucie przekłada się oczywiście na realne kwoty, ale jedno Ci powiem. Nowe domy są już dostosowane do, nazwijmy go "współczesnego gazu", i koszty eksploatacyjne są na akceptowalnym poziomie. Nie wiem, może teraz jest normalny, a wcześniej był po prostu bardziej kaloryczny. Faktem jest, że szykuję zmianę w swoim domu na nowe źródło ciepła, jak już mi kocioł na groszek padnie, ale z pewnością nie będzie to gaz, a prąd.Przy prądzie, w kWh jest w miarę stała ilość energii (łatwo to zmierzyć i policzyć), w metrze sześciennym gazu, nie jestem tego w stanie określić, więc nie wiem co dostaję.
  2. Zastanawiałeś się kiedyś jak produkuje się techniczny tlen na skalę przemysłową? Przez wiele lat byłem szczęśliwym użytkownikiem gazu (średnie rachunki na poziomie 500zł miesięcnie łącznie z wodą) i tak mniej więcej na przełomie wieku , nagle radykalnie wzrosło mi zapotrzebowanie na gaz. Pamiętam podniosła się wtedy wrzawa w całej Polsce i gazowania zaczęła wszystkim udowadniać, że mieliśmy wyjątkowo wietrzną zimę i stąd taka zmiana w wysokości rachunków. Wszystko pięknie i ładnie i ciągnąłem to jeszcze kilkanaście lat - grzałem, płaciłem i płakałem. Aż mi żyłka pękła i stwierdziłem, że mam dość. Średnie rachunki za ostatnie sezony grzewcze z gazem to 1200-2000zl za miesiąc w okresie październik --> kwiecień - oczywiście to tego kominek i ok. 20m3/sezon. I tu ciekawostka - zużycie groszku 23MJ za ostatni sezon w analogicznym okresie to 4,5 tony za okres od października. W stopce mam odnośnik do sterownika kotła - można wejść i sprawdzić dane archiwalne i bieżące. Przy gazie oczywiście przerwy w grzaniu, obniżenie nocne do 16°C, i temperatura w domu ustawiona na 21,5°C pełna kontrola i dyscyplina. Przy węglu obecna temperatura to 24-25°C przez całą dobę i zero palenia w kominki. Przy ogrzewaniu gazem wszyscy przekonywali mnie, że to wina domu, bo duży i nie idealny, bo budowany kiedyś i takie tam inne wywody. A jak wytłumaczyć moje obecne zapotrzebowanie na energię - nie wiem, może cud?? I proszę o nieumieszczanie uwag typu "bo zima była kiepska i wiatru niewiele". W górach zima jest zawsze i zawsze wieje. Mogę śmiało stwierdzić, że obecnie, przy wyższych temperaturach w domu i luzie mam rachunki na poziomie 30% w stosunku do gazu.
  3. Kominek to spadek po wcześniejszym ogrzewaniu gazowym. Obecnie od dwóch lat stoi i ładnie wygląda. W tym roku prawie w ogóle nie grzałem. Człowiek z wiekiem robi się leniwy. Docelowo będzie spięty z kotłem za pomocą bufora, ale kiedy to nastąpi ciężko powiedzieć. Czy gra warta świeczki? - nie. Przy gazie spalałem rocznie do 20 metrów drewna, od czasu ekogroszku, czyli za dwa ostatnie sezony, paliłem może z pięć razy. Dziś kominek to raczej ozdoba i awaryjny system ogrzewania, no ale cóż taka sytuacja.
  4. Jeżeli chciałbym robić to "po bożemu", na moim terenie wygląda to następująco 1. Projekt typowy - różnie: więcej czasami mniej; 3. Mapa projektowa - od 700zł w górę, w zależności ile geodeta będzie musiał uzupełnić na pobranym podkładzie; 4. Opinia geotechniczna - ok 1000zł 5. Adaptacja - od 3-4 tysięcy w górę, zależy co i jak; 6. Drobne opłaty 200zł max (jakieś pełnomocnictwa, uzgodnienie przyłączy sanitarnych; To tak pokrótce. Oczywiście zaraz podniesie się krzyk po co tyle różności - można też znaleźć biuro które zrobi tzw sztukę raz i tez da radę - w takim wypadku to koszt mapy i adaptacja za jakieś 500zł, ale wtedy trzeba liczyć się z ryzykiem , że podczas budowy mogą pojawić się (chociaż oczywiście niekoniecznie) różne bonusiki i mamy potem tematy typu: "ratunku woda w piwnicy, lub pęka mi stron nad piwnicą albo jeszcze coś innego"
  5. Nikt nie pisze, bo chyba nie ma o czym Mam, używam i nie słyszę, jedyny dźwięk jaki do mnie dochodzi przy całkowitej ciszy w domu, to praca silnika od podajnika. Od kotła dzieli mnie obecnie jedna ściana działowa na tzw. "6"
  6. Ten w foli nie bardzo, musisz je rozpakować, ten w tkanych zostawionay w cieple, po miesiącu będzie OK. Dzięki za info.
  7. W jakich workach brałeś energo (foliowe czy tkane) i w jakim stanie przyjechał? Mokry czy bardzo mokry?
  8. Ja przywożę sam - przejeżdżam koło Castoramy niemal co dzień, więc wychodzi przy okazji, po 200 - do końca zimy dam radę Dziś brałem już z ostatniej palety - węgiel idzie jak świeże bułeczki. Zasięgnąłem języka u "specjalistycznych doradców klienta" i zostałem poinformowany, że jeszcze będzie. Jak przyjedzie, to znów dwa woreczki na próbę i jeśli będzie ok to zwożę nadal.
  9. Trochę dużawo, chyba że dom mocno przewietrzany. Jak pisałem mój też do młodych nie należy i swoje grzeszki ma, ale udało się w miarę rozsądnie ogarnąć temat spalania i ja jestem zadowolony. Dziś przytargałem kolejne 200kg węgla z Castoramy (bez akcyzy) i mam już okrągłą tone - jeszcze dwie i poł i mam komplet na kolejny sezon.
  10. Teraz ogrzewam jedynie koło 200m2, ale dom ma jeszcze trochę grzeszków na sumieniu wiec jest to wynik zadawalający Kociol skam 17 + bolecki SPPv2
  11. Cóż, po kilku dniach palenia można coś więcej powiedzieć. Cena do kaloryczności bardzo dobra - średnio zużywam na dobę 19,50kg przy obecnych temperaturach, a mieszkam w górach już białych i wietrznych. Koszt dzienny to 12,70zł. Uważam to za bardzo przyzwoity wynik. Gdybym kupił tzw lepszy węgiel, to koszt za tonę 800zł (przy 25MJ) i 880zł (przy 27MJ). A cenowo wyglądało by to następująco, przy założeniu 80% sprawności kotła jaka mam obecnie: potrzebuję ok 100kWh/ dobę więc przy węglu 25MJ spale 18kg, czyli 14,40zł, a przy węglu 27MJ potrzebuję 17kg, czyli 14,96zł Groszek spala się bez niedopałów, ale troczę się spieka, przy czym spieku są nieduże i łatwo kruszą się w palcach. Nie kopci, w komorach siwo, więc jest OK. Przy energo raczej w komorach miałem czarno, pomimo tła, tu jest lepiej. Durga sprawa że mam zdecydowanie mniej pyłów na półkach, niż przy energo Więc są to zdecydowanie inne opały. Jak jeszcze go trafię to wezmę z pół tony
  12. Walczę obecnie ramię w ramię z jedną z moich gmin przeciwko Departamentowi Ochorny Zabytków w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego właśnie w sprawie takiej ruiny w połowie już zwęglonej. I walka ta, to chyba w zasadzie donkichotowanie, ale liczy się zasada. Co najśmieszniejsze, obiekt, który chcemy rozebrać i relokować jest w stanie agonalnym, grożącym zawaleniem, a pięć kilometrów dalej stoi identyczny, w stanie pozwalającym na jego zamieszkiwanie. I tego dobrego nie chcą wpisać do rejestru, a ruinkę wpisują z argumentem "nie bo nie i basta" Temat traktuję trochę jak kolejną wprawkę w zawodzie, bo raczej nic nie zdziałamy, no ale taka sytuacja Wracając do tematu. niemalże każda zmiana na elewacji budynku oraz zagospodarowaniu może wymagać takich czy innych czynności prawnych w urzędzie.
  13. Zawsze powtarzam moim inwestorom, żeby "broili" z rozwagą i namysłem. Niestety większość urzędników jest nieugiętych i zmiany stałych elementów zagospodarowania działki wymaga dokumentacji budowlanej za zmianami: i tu się podaje jakimi. Elfir - układ tarasu - zmiana istotna, układ bruku na tarasie, zmiana istotna, jeżeli np ten układ podlegał uzgodnieniu np z konserwatorem zabytków (kiedyś miałem taka sytuację na jednej ze starówek i tam układ granitowego bruku był przedmiotem decyzji WUOZ. W temacie roślinności to nie do końca taka wolność Tomku, ponieważ w przepisy nakładają obowiązek nanoszenie na PZD roślinności, a także zalesień. Wiec jak ktoś zamieni niską roślinność na zalesienia, albo nie daj bóg na zalesienia powyżej 10 arów, to takie zmiany musza pojawić się na PZD ze zmianami
  14. Spoko, to moja subiektywna opinia. Z zeszłego roku maiłem jeszcze trochę suchego groszku Extra z energo, a kilka dni temu wrzuciłem wegiel "jakiś - świetnie się palący i kaloryczny, ale nie wiem ile ;)" poinformował mnie pan z lokalnego składu. Porównując zużycie z tym z Castoramy szło go więcej przy podobnych temperaturach i temperaturze w domu. Ja trafiłem na w miarę suchą partię. Spala się prawidłowo, w koszu się nie leje po ścianach. Energo kosztował mnie 730, a od lokalnego 780 luzem, więc różnica jest dość znaczna. W górach nie ma szału jeżeli chodzi o węgiel i jego ceny. Na składach nie wiadomo co i do tego luzem, a zakup w necie wiąże się z ryzykiem zakupu błota węglowego - w zeszłym roku kupowałem dwa razy enegro - jeden przyszedł suchutki jak trzeba, a drugim razem, dodatkowa tona przy jechała mocno błotnista.
  15. W Castoramie trafiłem na taki węgiel: http://www.castorama.pl/produkty/instalacja/technika-grzewcza-i-ogrzewanie/materialy-opalowe-i-paliwa/ekogroszek/ekogroszek-kamienny-23-mj-kg-20-kg.html. Work foliowe, po 20kg; zawartość w miarę sucha. Węgiel po wyschnięciu ciemnoszary (więc nie brunatniak), ale bez połysku raczej matowy. Granulacja zgodna z opisem na worku, z niewielka ilością miału. Cena rewelacyjna - 649 za tonę. Zasypałem nim cały podajnik i pali się już od wczorajszego popołudnia - kocioł prowadzi się jak po sznurku, popiół w porządku: https://ekotlownia.pl/sterownik-5/238 Jedyna wtopa Castoramy, to że sprzedają jednorazowo jedynie po 200kg, powyżej tej wagi trzeba kupować z akcyzą
  16. Trudniej nie znaczy nie da rady. W częsci domów wokół mnie właściciele zmieniają się co 5 lat . Tendencja budowania zmienia się dośc radykalnie. Generalnie domy maleją. Naście lat temu projekty były z większym rozmachem, teraz tak do 150-180m2. Wielu ludzi odchodzi od węgla na rzecz wygody, ale nadal są palacze z dziada pradziada, którzy nie dają się przekonac. I zasada jest też taka, że większe domy ludzie chcą opalac węglem, bo boją się rachunków za gaz czy prąd.
  17. Tanie ogrzewanie gazem jest mitem. To już prąd wychodzi taniej przy odpowiednim podejściu. Gdyby nie uciążliwośc drewana (nie w salonie tylko tak w ogóle), tzn jego krótkopalnośc, nie myślałbym o zmianie. Ale jak montowałem kocił gazowy (w latach 90) to rachunki były na bardzo przyzwoitym poziomie. I nagle z roku na rok rachunki wzrosły mi dwu, trzykrotnie, bez radykalnej podwyżki cen, ale nagle zużycie poszybowało ostro w górę i płomień jakiś taki żółty się zrobił. Wytrzymałme jeszcze kilka sezonów i dałem sobie spokój z gazem. Jak zresztą większośc moich sąsiadów. Teraz będzie coś przejściowo, a potem pewnikiem prónd i to najprawdopodobniej także w części własny.
  18. Tak już powoli się dzieje. Nowa metodologia wręcz wymusza takie podejście do budynków, czasami nawet jednorodzinnych.
  19. "W mieszkaniu wielopokojowym kuchnia może stanowić część pokoju przeznaczonego na pobyt dzienny, pod warunkiem zastosowania w tym pomieszczeniu wentylacji grawitacyjnej lub mechanicznej z podłączeniem do niej okapu wywiewnego nad trzonem kuchennym, a także z zapewnieniem odprowadzenia powietrza z pomieszczenia dodatkowym otworem wywiewnym, usytuowanym nie więcej niż 0,15 m poniżej płaszczyzny sufitu." Mamy w tym punkcie możliwośc i określenie koniecznego warunku do jego realizacji, wiec muszą byc obie wentylacje mechaniczna i grawitacyjne w jednym pomieszczeniu jeżeli chcemy kuchnię w pokoju. Oczywiście nie są to równoważne wentylacje, bo jedna jest do tzw czasowego zwiększenie wentylowanego powietrza, ale jest to jedyny znany mi przepadek, gdzie nakazuje się takie rozwiązanie - Gw + Gmech, i jest to w sprzeczności z normą wentylacyjną, która zakazuje takich rozwiązań bez żadnych wyjątków. Nie mniej rozporządzenie jest ważniejsze w hierarchii i należy je stosowac.
  20. Z grubsza tyle waży - sSiwy12 dobrze to skalkulował, ale ja założyłbym jeszcze sprawnośc kozy na poziomie 30-45%, a reszta w komin. Przeszedłem podobny proces kilka lat temu. Znudziło mi się płacenie rachunków za gaz na poziomie kilku tysięcy miesięcznie i wiecznym pilnowaniu się ze wszystkim. Teraz gaz jedynie czuwa, a głównym źródłem był kominek z PW no i brak takiego oszczędzania jak przy gazie. Ja powiem, że moje koszty spadły do 30% przy "normalnym zakupie buka", a miewałem sezony darmowe, gdy udawało mi się pozyskac darmowe, lub bardzo tanie drewno.
  21. yes
  22. Dziennik ustaw nr 75 §93 punkt 2, ustęp 2 i punkt 3 - mówią one o konieczności zastosowania w jednym pomieszczeniu wentylacji mechanicznej i grawitacyjnej.
  23. Jeżeli użyłeś kominów systemowych powinni miec czapy w systemie. Jeżeli chcesz robic sam, to wypuśc -3-5cm poza obrys i grubośc 5-6cm. Do tego jeszcze kapinos, ale jeżeli dajesz obróbkę to nie potrzeba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...