Miesięcznik Murator ONLINE

koszyk dostęp od 4,99 zł
Skocz do zawartości

flamenco108

Użytkownicy
 Pokaż profil  Zobacz aktywność

  • Liczba zawartości

    492

  • Rejestracja

 Typ zawartości 

Zawartość dodana przez flamenco108

  1. flamenco108
    Doprawdy? A gdzież to, można zapytać? Ja swojego Schiedla załatwiałem przez miesiąc, a i tak jeszcze później mi dowozili brakujace elementy, które "zapomnieli" wrzucić. Kapelusze kominowe dostałem szerokie jak do klinkieru, choć od początku zamawiałem komin pod cienki tynk - i z tym już sobie odpuściłem, bo "się opatrzy"... Schiedla nie polecę nie z powodu ceny, ale właśnie z powodu obsługi klienta - bo jak się ma ceny 1,5 raza wyższe od konkurencji, to złamanie nogi przez handlowca na dwa dni przed (jego) ślubem nie może być wymówką na nie dostarczenie towaru w terminie. Człowiek, który mi komin stawiał sam rozprowadza kominy Presto i u mnie wełna była z tego systemu, bo Schiedel nie zdołał dostarczyć właściwej, a ta z Presto pasowała. Mogę go polecić, tego człowieka i jego firmę. Bardzo mi pomógł i podleczył nerwy po Schiedlu.
  2. flamenco108
    Pisałem nie do końca w ciemno, w końcu zbudowałem się na działce rodziców, używanej w celach rekreacyjnych od lat. Stały na niej 4 skrzynie kompostowe (z takich statkowych składanych skrzyń drewnianych, więc nie standardowe) i faktycznie była do nich wrzucana skoszona trawa, liście jesienią i wszelkie resztki organiczne z pobytów w sezonie grillowym. Ponieważ w czasie budowy i w jej wyniku zmniejszyła się powierzchnia trawnika, ale przybyły na stałe 4 osoby, założyłem, że ilość resztek organicznych nie ulegnie zmianie. Twoje informacje bardzo mnie cieszą
  3. flamenco108
    Pisałem nie do końca w ciemno, w końcu zbudowałem się na działce rodziców, używanej w celach rekreacyjnych od lat. Stały na niej 4 skrzynie kompostowe (z takich statkowych składanych skrzyń drewnianych, więc nie standardowe) i faktycznie była do nich wrzucana skoszona trawa, liście jesienią i wszelkie resztki organiczne z pobytów w sezonie grillowym. Ponieważ w czasie budowy i w jej wyniku zmniejszyła się powierzchnia trawnika, ale przybyły na stałe 4 osoby, założyłem, że ilość resztek organicznych nie ulegnie zmianie. Twoje informacje bardzo mnie cieszą
  4. flamenco108
    Cieszę się, że to powiedziałaś, bo nie mogłem uwierzyć własnym oczom moim pięknym. Za wyjątkiem wyjątkowo piaszczystych działek nie ma potrzeby przecież robić rewolucji w postaci wymiany warstw geologicznych - trochę herbicydu, trochę czarnoziemu, ale zwykle punktowo, zmienić nawyki na gromadzenie kompostu (z jednej rodziny to pewnie ze 4 porządne skrzynie kompostowe rocznie) - i mam na myśli obierki, ogryzki itp, a nie to, co mogliby sobie niektórzy pomyśleć. A oranko, grabionko, nawożonko warto zrobić, tylko dlaczego mam to robić ja i to własnoręcznie? A to mnie właśnie czeka, jeżeli podsumowanie budżetu wypadnie niekorzystnie. Tak czy owak, ten humus, który kopara Ci usunęła spod domu, Depi, jak go gdzieś zgromadziłeś, to po budowie będzie jak znalazł - dwóch silnorękich z taczkami rozwiezie Ci go równiutko po trawnikach, a potem już tylko herbicydem, siać i czekać, co z tego wyrośnie. PS: Depi, które święta? Którego roku?
  5. flamenco108
    Cieszę się, że to powiedziałaś, bo nie mogłem uwierzyć własnym oczom moim pięknym. Za wyjątkiem wyjątkowo piaszczystych działek nie ma potrzeby przecież robić rewolucji w postaci wymiany warstw geologicznych - trochę herbicydu, trochę czarnoziemu, ale zwykle punktowo, zmienić nawyki na gromadzenie kompostu (z jednej rodziny to pewnie ze 4 porządne skrzynie kompostowe rocznie) - i mam na myśli obierki, ogryzki itp, a nie to, co mogliby sobie niektórzy pomyśleć. A oranko, grabionko, nawożonko warto zrobić, tylko dlaczego mam to robić ja i to własnoręcznie? A to mnie właśnie czeka, jeżeli podsumowanie budżetu wypadnie niekorzystnie. Tak czy owak, ten humus, który kopara Ci usunęła spod domu, Depi, jak go gdzieś zgromadziłeś, to po budowie będzie jak znalazł - dwóch silnorękich z taczkami rozwiezie Ci go równiutko po trawnikach, a potem już tylko herbicydem, siać i czekać, co z tego wyrośnie. PS: Depi, które święta? Którego roku?
  6. flamenco108
    U nasz nie było problemów z sąsiadami, tylko czekanie na biurokrację - jest w Polszcze KPA, który nakłada na urzędy państwowe i samorządówkę kaganiec - sprawy mają być załatwiane w określonych terminach za wyjątkiem, gdzie występuję różne dziury - i tak zasadniczo jest. Czasem oznacza to czekanie tygodniami, ale mniej więcej wiemy, kiedy dostaniemy papier i możemy się przygotować. Za to gazownia to instytucja, której nie obowiązują żadne reguły - jest teoretycznie prywatną firmą i działa wg własnych reguł. Stąd niepewność, zwątpienie, frustracja i stres. Papiery w ZUD sobie poleżą, bo oni też mają długie terminy. Musisz być cierpliwa. U mnie np. denerwujący był też okres oczekiwania na geodezję - zanim wykonawca wewnętrznej instalacji dostał mapkę, minął chyba miesiąc. A gazownia przystąpiła do pracy dopiero kiedy w domu wszystko było na tip-top. I wtedy opóźnili się jeno o parę dni, bo im się święta wmięszały w harmonogram.
  7. flamenco108
    U nasz nie było problemów z sąsiadami, tylko czekanie na biurokrację - jest w Polszcze KPA, który nakłada na urzędy państwowe i samorządówkę kaganiec - sprawy mają być załatwiane w określonych terminach za wyjątkiem, gdzie występuję różne dziury - i tak zasadniczo jest. Czasem oznacza to czekanie tygodniami, ale mniej więcej wiemy, kiedy dostaniemy papier i możemy się przygotować. Za to gazownia to instytucja, której nie obowiązują żadne reguły - jest teoretycznie prywatną firmą i działa wg własnych reguł. Stąd niepewność, zwątpienie, frustracja i stres. Papiery w ZUD sobie poleżą, bo oni też mają długie terminy. Musisz być cierpliwa. U mnie np. denerwujący był też okres oczekiwania na geodezję - zanim wykonawca wewnętrznej instalacji dostał mapkę, minął chyba miesiąc. A gazownia przystąpiła do pracy dopiero kiedy w domu wszystko było na tip-top. I wtedy opóźnili się jeno o parę dni, bo im się święta wmięszały w harmonogram.
  8. flamenco108
    Nie ma szans. Główny Technolog już je wypatroszył ze wszystkiego, co działało. Ma nawet projekt, żeby bramę napędzać silnikiem od pralki - strach się bać, ale napewno wyjdzie taniej niż kupować gotową instalację - byle zadziałało
  9. flamenco108
    Nie ma szans. Główny Technolog już je wypatroszył ze wszystkiego, co działało. Ma nawet projekt, żeby bramę napędzać silnikiem od pralki - strach się bać, ale napewno wyjdzie taniej niż kupować gotową instalację - byle zadziałało
  10. flamenco108
    Nie wiem. Główny Technolog Budowy to mój osobisty ojciec, a nie firma wykonawcza. A ze śmiotów, to spodziewam się, że jeden kontener wystarczy i jeszcze zmieści się tam stara pralka, telewizor i parę innych rzeczy. Budowa w drewnie generuje śmieci, które potem łatwo się pali w kominku...
  11. flamenco108
    Nie wiem. Główny Technolog Budowy to mój osobisty ojciec, a nie firma wykonawcza. A ze śmiotów, to spodziewam się, że jeden kontener wystarczy i jeszcze zmieści się tam stara pralka, telewizor i parę innych rzeczy. Budowa w drewnie generuje śmieci, które potem łatwo się pali w kominku...
  12. flamenco108
    Jak czytam powyższe zwierzenia, to cieszę się, że mój Główny Technolog Budowy jest inżynierem elektrykiem i w ten sposób zaoszczędziłem kilkanaście KPLN. I nie musiałem się specjalnie ograniczać z liczbą gniazdek. I w ogóle. Co prawda przykręcanie samych gniazdek, za wyjątkiem takich, gdzie się zbiegały trzy kable (3 sztuki, trochę trudno tam wygniatać przewody), robiłem sam, ale przynajmniej teraz wiem, co się kryje pod plastikową obudową...
  13. flamenco108
    Jak czytam powyższe zwierzenia, to cieszę się, że mój Główny Technolog Budowy jest inżynierem elektrykiem i w ten sposób zaoszczędziłem kilkanaście KPLN. I nie musiałem się specjalnie ograniczać z liczbą gniazdek. I w ogóle. Co prawda przykręcanie samych gniazdek, za wyjątkiem takich, gdzie się zbiegały trzy kable (3 sztuki, trochę trudno tam wygniatać przewody), robiłem sam, ale przynajmniej teraz wiem, co się kryje pod plastikową obudową...
  14. flamenco108
    Drzwi wewnętrzne wstawiliśmy, albowiem oddzielają wykończoną podłogę korytarza od betonu w sypialniach, gdzie mają być kiedyś, jak zbiorę mamonę, parkiety. Zatem jedna sypialnia pozostanie schowkiem na narzędzia, druga to pokój dla dziecków, więc trzeba wyciszyć, trzecia to nasza sypialnia, czyli takoż, i wreszcie łazienka - no, jestem jedynym kogutem w tym kurniku, więc chcę mieć zarezerwowane chwile prywatności. Pozostałych drzwi na razie nie wstawiamy, to potem, potem. Zdjęcia na moim blogu pokażą się zapewne po weekendzie, bo fotek z samego wstawiania drzwi nie chciało mi się zamieszczać, a teraz będzie też trochę materiału z przeprowadzki.
  15. flamenco108
    Drzwi wewnętrzne wstawiliśmy, albowiem oddzielają wykończoną podłogę korytarza od betonu w sypialniach, gdzie mają być kiedyś, jak zbiorę mamonę, parkiety. Zatem jedna sypialnia pozostanie schowkiem na narzędzia, druga to pokój dla dziecków, więc trzeba wyciszyć, trzecia to nasza sypialnia, czyli takoż, i wreszcie łazienka - no, jestem jedynym kogutem w tym kurniku, więc chcę mieć zarezerwowane chwile prywatności. Pozostałych drzwi na razie nie wstawiamy, to potem, potem. Zdjęcia na moim blogu pokażą się zapewne po weekendzie, bo fotek z samego wstawiania drzwi nie chciało mi się zamieszczać, a teraz będzie też trochę materiału z przeprowadzki.
  16. flamenco108
    Moje opinie są tu.
  17. flamenco108
    Moje opinie są tu.
  18. flamenco108
    A ja w ten weekend robię przeprowadzkę! Ahaha! Co prawda moja obawia się, że jeszcze przez tydzień będziemy korzystać ze wsparcia letniaka, co stoi obok, ale co z tego? Jutro czyli w piątek, z kolegą przenosimy gabarytowo-wagowe meble, co nam się na zaś ostały po wyprowadzce z kawalerki. Gdzieś po drodze rzucimy wykładziny na ostatnie metry kwadratne betonu, który czeka na parkiety. Nie ma listew przypodłogowych, schodów, sracza pod schodami, poddasza, pianka z drzwi wewnętrznych do obcięcia, obróbki do montażu, nie ma parapetów, obróbek okien, kurka wodna, nie ma nawet pomontowanych mebli w kuchni ani klamek w oknach! Ale co tam, grunt, to męska decyzja. Tak, wiem, kobiety przeklinają męskie decyzje i wypominają je jeszcze po dwudziestu latach. Ale twardym trzeba być, nie miętkim.
  19. flamenco108
    A ja w ten weekend robię przeprowadzkę! Ahaha! Co prawda moja obawia się, że jeszcze przez tydzień będziemy korzystać ze wsparcia letniaka, co stoi obok, ale co z tego? Jutro czyli w piątek, z kolegą przenosimy gabarytowo-wagowe meble, co nam się na zaś ostały po wyprowadzce z kawalerki. Gdzieś po drodze rzucimy wykładziny na ostatnie metry kwadratne betonu, który czeka na parkiety. Nie ma listew przypodłogowych, schodów, sracza pod schodami, poddasza, pianka z drzwi wewnętrznych do obcięcia, obróbki do montażu, nie ma parapetów, obróbek okien, kurka wodna, nie ma nawet pomontowanych mebli w kuchni ani klamek w oknach! Ale co tam, grunt, to męska decyzja. Tak, wiem, kobiety przeklinają męskie decyzje i wypominają je jeszcze po dwudziestu latach. Ale twardym trzeba być, nie miętkim.
  20. flamenco108
    Zależy jak szerokie to szpary - możesz też spróbować akrylem. Jest elastyczny, czyli w przyszłości już tam nie pęknie. A i malować się da.
  21. flamenco108
    Zależy jak szerokie to szpary - możesz też spróbować akrylem. Jest elastyczny, czyli w przyszłości już tam nie pęknie. A i malować się da.
  22. flamenco108
    Ja dołączam się do rady, by na parterze też uskutecznić jakiś pryszcznic, ale nie wykluczałbym natrysku na górze - tę ściankę między wanną a natryskiem naprawdę można przeprojektować - przecież można obudować wannę, a wyżej postawić taflę szkła na przykład. Przy założeniu, że wanna pozostaje tak jak na rysunku, co wcale nie jest konieczne. Po prostu wszystko w takiej łazience się zmieści, bez problemu.
  23. flamenco108
    Ja dołączam się do rady, by na parterze też uskutecznić jakiś pryszcznic, ale nie wykluczałbym natrysku na górze - tę ściankę między wanną a natryskiem naprawdę można przeprojektować - przecież można obudować wannę, a wyżej postawić taflę szkła na przykład. Przy założeniu, że wanna pozostaje tak jak na rysunku, co wcale nie jest konieczne. Po prostu wszystko w takiej łazience się zmieści, bez problemu.
  24. flamenco108
    Depi: Pod sam kominek nie ma potrzeby robić fundamentu, wylewana podłoga powinna go spokojnie utrzymać. Ale pod kominy raczej trzeba, bo nawet lekki Schiedel to może być kilka ton w sumie. U mnie taki fundament to był słup na podstawce.
  25. flamenco108
    Depi: Pod sam kominek nie ma potrzeby robić fundamentu, wylewana podłoga powinna go spokojnie utrzymać. Ale pod kominy raczej trzeba, bo nawet lekki Schiedel to może być kilka ton w sumie. U mnie taki fundament to był słup na podstawce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Forum:

Grupa ZPR Media:

Grupa Murator:

Serwisy internetowe:

Miesięczniki:

© 2024 Grupa ZPR Media, hosting: Supermedia