Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Falki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    70
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Falki

  1. Co do cen, Bosch i Siemens czasami się różnią, a czasami - jak w przypadku rozważanych przeze mnie zmywarek - mają ceny identyczne za modele o tych samych parametrach. Design też wygląda podobnie, nawet strony internetowe mają wspólne elementy... Ciekawe. Wiem jedno - na pewno warto poszukać informacji o tej sygnalizacji dźwiękowej zakończenia zmywania. Wyobrażacie sobie, jakie to może być wkurzające, gdy ktoś nastawia sobie zmywanie na noc i np. o 3 rano coś zaczyna mu piszczeć? Wszyscy znajomi mają zwywarki Bosch albo Siemens - i zdania co do ciszy są podzielone, to chyba zbyt indywidualne, żeby się sugerować... W każdym razie osobiście "słuchałem" jakiegoś Boscha ze średniej półki cenowej i wydaje mi się, że ciszej już nie trzeba.
  2. Ja bym zrobił tak: szafa na całej długości ściany po prawej stronie drzwi, będzie miała ~190cm x 60-80cm, przy zabudowie do samej góry powinna być bardzo pojemna. Łóżko wezgłowiem do ściany "górnej", zakładając szerokość 160cm macie swobodny dostęp z każdej strony. Na ścianie "dolnej" nic się specjalnie nie wymyśli, chyba że jakiś wąski regał - musi tam być przejście szerokości co najmniej drzwi. Nie za bardzo podoba mi się pomysł stawiania łóżka pod oknem... W ogóle nie da się do niego podejść, wyjrzeć, otworzyć, umyć, wytrzeć kurz z parapetu, itp.[/i]
  3. O, to są w końcu sensowne argumenty - dzieci majstrujące przy sprzęcie i utrzymywanie w czystości. No to wracam do porównywania cen
  4. no pewnie, jeszcze ktoś pomyślałby że nie macie zmywarki No właśnie, jeszcze sobie dokupię na złomie panel zmywarki z jakiejś drogiej firmy i zrobię "antrapę" a tak naprawdę syndrom drogiego, ale nieużywanego sprzętu jest często spotykany w mieszkaniach z aneksem a ja będę miał oddzielną kuchnię.
  5. O, to jest właśnie coś, czego szukałem, ale nie mogłem wyczytac na stronie producenta który model tak ma i czy kosztuje mniej niz średniej klasy samochód? Sam zapewne kupię z panelem na wierzchu, bo właściwie po co ta maskarada... przecież te panele nie są jakieś paskudnie brzydkie, więc po co je chować? trochę mi to pachnie zamiataniem pod dywan, albo jak kto woli zasłanianiem brzydkiej lodówki ładną makatką
  6. Słusza uwaga z tym zesłaniem na czas przyjazdu gości, to jest jedna z wad, kto wie, czy nie największa. Ale może nie każda pani domu lubi, jak jej goście patrzą na ręce kiedy gotuje? Co do zapachów, powiadasz, że nie wiesz co miałabyś gotować, żeby nie było czuć... hmmm... Chyba mamy trochę inną wrażliwość, bo dla mnie rozpoznanie, czy danego dnia jest piątek to łatwizna, wystarczy pójść na dowolną klatkę w bloku/kamienicy/budynku gdzie ludzie gotują Czasami można rozpoznać gatunek ryb i naprawdę nie uwierzę, że okap jest w stanie rozwiązać problem np. gotującego się kilka godzin bigosiku (mniam ). Ale w sumie chodzi o przedstawienie jak największej liczby argumentów, prawda? Każdy przed pojęciem decyzji powinien ten wątek przeczytać jeżeli w ogóle decyzja nt. aneksu nie została podjęta za nas
  7. Nie zgodzę się, nie generalizujmy, moje Słoneczko też nie lubi kuchni w salonie Aneks ma swoje zalety, ale nikt mi nie powie, że umieszczanie w pomieszczeniu 35m2 na jednej ścianie kuchni, na drugiej drzwi wejściowych do domu, a na trzeciej telewizora to dobry plan (to układ który ostatnio aż nazbyt często widzę). Z punktu widzenia osoby mającej kuchnię otwartą od kilkunastu lat naprawdę radzę wszystkim projektującym - zróbcie choćby namiastkę zamkniętej przestrzeni, np. 1,5m ścianki i 1,5m drzwi suwane, które w razie potrzeby można zamknąć. Wtedy i wilk syty, i żona zadowolona
  8. Ja co prawda na razie mieszkam w domku, ale będę niedługo się przekonywał jak to jest remontować mieszkanie w starej kamienicy Nie stać mnie na domek, bo w tym rejonie kosztuje 1mln+ Wejście to dobry plan, drzwi to też dobry plan, ale jakieś przeszklone przesuwane dwuskrzydłowe, żeby w razie konieczności je zamknąć. W większości przypadków zapewne będą otwarte, ale będą się przydawać.
  9. Tu nawet nie chodzi o zapach, ale po pierwsze o odległość pomiędzy garami a miejscem do spędzania czasu, a po drugie (i chyba ważniejsze) o akustykę. Przedpokój - jaki by nie był - zawsze ma jakieś lustra, szafy, wieszaki, może wycieraczki, dywaniki itp. To wszystko wpływa na wytłumienie dźwięków, nawet jeżeli nie ma drzwi pomiędzy pomieszczeniami. IMHO idealna jest aranżacja, która łączy kuchnię, jadalnie i salon w przybliżeniu w kształt litery 'L', gdzie łącznikiem jest miejsce do jedzenia. Wtedy nie ma się wrażenia podziału, z jadalni widać oba pomieszczenia, z kuchni są dwa kroki do salonu, ale nie ma "muzeum brudnych garnków" i "gotowania na żywo" jako głównej atrakcji dla gości Widziałem już takie projekty, ale często wymagają one sporej powierzchni domu
  10. Dzięki, moje wyjaśnienie było skierowane raczej do krzysztofa a Twoja opinia zgadza się z poglądem moim i mojej lepszej połówki Tym niemniej czekam na innych - im więcej głosów w dyskusji, tym łatwiej o jakieś statystyczne wnioski
  11. Bardzo poważnie zastanawiam się nad wydzieleniem małej części sypialni na garderobę zamiast zamawiania koszmarnie drogich szaf z drzwiami przesuwanymi... Jak na razie widzę dwie potencjalne wady: 1) kurz - czy możecie napisać coś o tym? czy na rzadziej używanych rzeczach, na górnych półkach zbiera się kurz? 2) zmniejszenie kubatury pomieszczenia - tu właściwie wszystko zależy od indywidualnych odczuć, niektórzy powiedzą, że przestrzeń przede wszystkim, inni będą dzielić mieszkanie na małe klitki... Ale główne pytanie jest inne: czy podczas użytkowania garderoby mieliście wrażenie, że brakuje wam powierzchni po której się poruszacie, tej pomiędzy półkami? Czy wystarczy kilkadziesiąt cm, czy raczej coś w rodzaju 1mx1m?
  12. Być może niedostatecznie jasno się wyraziłem. Nie pytam, czy utrzymanie bardziej ozdobnych mebli jest to prostsze, bo to wydaje się oczywiste. Pytam, czy jest to dużo bardziej uciążliwe niż w przypadku laminowanych drzwiczek, czy ich używanie staje się jakąś straszną mordęgą, która powoduje pęcherze na rękach i myśli samobójcze
  13. Witam wszystkich. Jako zdecydowani przeciwnicy obowiązującego w projektowaniu kuchni stylu industrialnego - zwanego w niektórych kręgach prosektoryjnym bądź szpitalnym chcemy z narzeczoną urządzić kuchnię w stylu rustykalno-wiejskim z tą decyzją wiąże się też wybór wzoru frontów i ich faktury. I tu pojawia się pytanie: Czy fronty kuchenne frezowane w różne wzory, z ramkami, wykonane z drewna bądź płyty okleinowanej z wyeksponowanymi słojami sprawiają trudności w utrzymaniu czystości? Podobne pytanie do użytkowników szafek z szybkami z fazowanego i trawionego szkła, tudzież dla szczęśliwych posiadaczy witraży w gablotach kuchennych. Spotkałem się z opiniami, że jest to makabryczne siedlisko kurzu i brudu, z racji dużego nagromadzenia pary wodnej, oparów, nie wspominając o chlapiącym gulaszu bądź sosie do spaghetti czy ktoś może to potwierdzić bądź zdementować?
  14. Kolega zakupił od nich lodówkę, ale nie jest do końca zadowolony. Po pierwsze jest wykonana z cienkiej blachy, słabych plastików, w ogóle z materiałów dalekich od przysłowiowej już "niemieckiej solidności", do której on był przyzwyczajony. Po drugie wewnątrz było słabo naprawione pęknięcie w ściance, uszczelnione i bez niebezpieczeństwa przecieku itp., ale to jakoś tak... nie nastraja pozytywnie co do jakości produktów.
  15. Fantastyczna sprawa Nie chodzi nawet o konkretne zdjęcia, każde z nich ma swój urok - sam pomysł jest świetny.
  16. Nie wiem jak jest w przypadku zintegrowanego sprzętu, ale standardowa zmywarka Boscha bez przedniego panela sterującego piszczy aż się coś z nią nie zrobi może to głupie, ale siedzieliśmy ze szwagrem w pokoju, kiedy pierwszy raz puścił zmywanie i dopiero po pół godzinie doszliśmy do tego, co wydaje te irytujące dźwięki w kuchni Czy ktoś może napisać, czy jest to cecha zmywarek z ukrytym panelem sterującym czy wszystkie tak mają? I czy to zależy od firmy, która je wyprodukowała? Słyszałem, że są takie modele, które mają coś w rodzaju projektora w dolnej części urządzenia - wyświetla on komunikat na podłogę przed sprzętem. To wydaje się idealnym rozwiązaniem.
  17. Mieszkam od kilkunastu lat w szeregowcu, którego parter to praktycznie jedna otwarta przestrzeń: salon, kuchnia, stół do spożywania posiłków, otwarta klatka schodowa, hol... w sumie około 50m2. I mam tego serdecznie dość! A dlaczego? Kiedy w kuchni odbywa się smażenie kotletów, zmywanie, nie daj Boże miksowanie albo ucieranie czegokolwiek w salonie nie ma mowy o słuchaniu muzyki albo oglądaniu TV. Wiem, wiem, telewizor rulez itp., ale nie chodzi o kult "szklanej pogody", tylko o sytuacje, kiedy ja mam akurat te pół godziny w tygodniu podczas których chcę obejrzeć ulubiony program, a tu kicha, nie da się Dodam, że lodówka nie jest problemem (bardzo cicha), po zachowaniu zmywarki u znajomych też widzę, że nie będzie przeszkadzać (praktycznie niesłyszalna), zapachy w zasadzie też są ok - tylko ten hałas, ciskanie garnkami, lanie wody... Co ciekawe działa to w dwie strony - osoba pracująca w kuchni nie słyszy tego, co nadaje aktualnie sprzęt grający w salonie, a gdy włączy sobie oddzielne radyjko, to tworzy się kakofonia. Aha, mocny wyciąg sam w sobie stanowi problem. Dla porównania spróbujcie funkcjonować dłużej przy włączonym odkurzaczu, życzę zdrowia. Uważam, że aneksy kuchenne mają swoje zalety, ale tylko przy zachowaniu odpowiednich odległości albo możliwości choćby chwilowego "odłączenia" kuchni od reszty mieszkania. Wtedy nie ma się wrażenia, że zmywanie garnków odbywa się przy kanapie w salonie, a tak niestety dzisiaj wygląda polska rzeczywistość. W naszych realiach jest to po prostu sztuczka marketingowa mająca robić wrażenie na przyszłych nabywcach mieszkań ("proszę zobaczyć, jaki wielki pokój dzienny, aż 32m2!!!").
×
×
  • Dodaj nową pozycję...