Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lotpaj

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    588
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez lotpaj

  1. Ale o jakiej kulturze teraz piszesz? Czy ja komuś krzywdę robię, kosząc trawę 1-go maja? Zostałaś zapędzona w "kozi róg" i jeszcze próbujesz fikać, jak koza. Niestety, dla Ciebie, ogrodzenie od sąsiada ma z reguły powyżej półtora metra. To, co robisz u siebie, to jest Twoje Święte Prawo. Byle nie utrudniać innym życia za płotem. I tego fikołkami socjotechnicznymi nie przeskoczysz...
  2. Dziękuję Zrozumiałem aluzję Tym, którzy mają klimatyzację, proponuję w upalne dni niedzielne, wstrzymać się z jej włączeniem, ponieważ szum wiatraków może przeszkadzać sąsiadom opalającym się na sąsiedniej działce. A pierwszego maja proponuję wyłączyć grające radia w ogrodzie, żeby czasem nie narazić się sąsiadowi, który innej muzyki słucha, a psa w budzie zamurować. Samochody wypychamy z posesji daleko na ulicę (w szczególności diesle), żeby tego dnia nie hałasować. CISZA MA BYĆ!
  3. Sporo zarzutów się pojawiło w związku z moją wypowiedzią, więc odpowiem do wszystkich... Nikt, ale to NIKT, nie może stosować presji na mnie, co mam robić, a czego nie, dnia 1-go maja. W zasadzie mógłbym na tym zakończyć, ale może jeszcze uargumentuję: Niejeden człowiek zapierdziela do roboty 2-go i 4-go maja. 3. maja jest Święto Kościelne. Trawa ma to do siebie, że rośnie, TAK? Jeżeli ktoś nie skosił jej 1-go maja, to będzie w głebokiej d..., ponieważ potem kalendarz układa się następująco: PRACA/ŚWIĘTO/PRACA I DESZCZ/ŚWIĘTO/ PRACA I DESZCZ/PRACA/PRACA/TRAWA NA PÓŁ METRA I BYĆ MOŻE MOKRA... ... I co Wy mi tutaj chcecie jeszcze mądrego napisać, he? Że nie mogę skosić trawy 1-go maja, bo ktośtam cośtam z kimś, nieoficjalnie, nie pytając mnie o zdanie, postanowili sobie gdzieśtam z kimśtam, kiedyśtam, że MOI DRODZY SĄSIEDZI - NIE KOSIMY TRAWNIKÓW PIERWSZEGO MAJA, BO JÓZEK Z ŻONĄ MUSZĄ SIĘ TEGO DNIA WYSPAĆ DO POŁUDNIA, A POPOŁUDNIU GRILL ODPALIĆ. Jeżeli ktoś nie widzi w tym absurdu, to proponuję dalej całować Pana Józka w tyłek i czekać, aż podwórko zarośnie, bo Pan Józek, przez godzinę czasu, będzie musiał słuchać dźwięków kosiarki. A do tego, jak Józek flagę 1-go maja wywiesi, to HO HO... PATRIOTA! Niewolno mu przeszkadzać... Ech, ludzie... Odpalajcie kosiarki i precz z niepisanymi zasadami, z których korzyści mają głownie ci, którym to pasuje. KON STY TU CJA - taki żart na koniec...
  4. No oczywiście, że kosząc trawnik w tym, jakże wyniosłym dniu, będziesz przeszkadzać sąsiadom, bo oni sobie Grilla rozpalili i chcą kontemplować jedzenie kiełbasy w ciszy i spokoju, do czasu aż alkohol nie zacznie działać. Bo wtedy różnie bywa... często ani ciszy, ani spokoju nie uświadczysz... A nawet jeżeli... to nie musisz poddawać się ich wysublimowanym smakom spalonego boczku i kiełbasy. Włącz kosiarkę.
  5. Hahahahhh... niepisana zasada - w dzielnicy- kilkaset domów - heheh... DOBRE! A co mi zrobisz, jak mnie złapiesz, Panie Dzielnicowy? Hę? Odpowiem klasykiem: -Pan mnie możesz w d... pocałować i Pana Majstra również...
  6. Nie wiem, o czym teraz mówicie? O igłach w rynnach, pożarach, pleśni, wilgoci w domu? To skąd te tysiące letniskowych domków/domów w środku lasu, skoro żyć się tam nie da? A jednak jakoś ludzie żyją, pomimo tego, że zostawiają ten domek na sezon zimowy samopas. Potem wiosna przyjeżdżają, przez parę dni robią porządek na działce, odkręcają wodę i cieszą się od czerwca do końca października okolicznościami przyrody... Tym bardziej chyba da się żyć w DOMU (nie domku), gdzie przez cały rok masz wszystko pod kontrolą, prawda? Jaka wilgoć? W ocieplonym domu?? Jakie igły w rynnach? Kiedy można to kontrolować na bieżąco? Dach pokryty mchem? Toż to cały urok takiego dachu, a może niektórzy nie wiedzą, że kiedyś mchem się domy ocieplało. No... serio... Pożar? No jest zagrożenie, ale chyba po to usuwa się wysokie drzewa wokół domu oraz wygrabia suchą ściółkę, żeby w razie "W" zminimalizować ryzyko. Chociaż tutaj to już nie ma żartów. Jak się porządnie zajara, a Straż Pożarna na czas nie dojedzie, to trzeba spierd... szybkim tempem... Ja, na stare lata, zamieniłbym mój dom na taki sam, ale postawiony w lesie. Oczywiście gdybym miał wysoką emeryturę, albo wystarczająco środków na koncie, żebym nie musiał męczyć się z pewnymi niedogodnościami sam - np. jak się rynna zapcha, tylko mógł wezwać serwis do obsługi takiego domu. :yes:
  7. Budowę tak. Ale póki co, musisz nanieść na plan szambo, a potem to zmienić. Jeżeli wodociągi/kanalizacja wydadzą ci takie pismo, że planują podpiąć cię przed zakończeniem Twojej budowy. Inaczej nie dostaniesz pozwolenia na odbiór domu. Tak to działa, ale pytaj, kombinuj - może akurat u ciebie są normalni ludzie w urzędzie, którzy jakoś połączą te fakty.
  8. Teraz strzelasz z armaty do wróbla. To tylko sklepy typu "społem", "żabka" tam są? A może bliżej jest i Biedronka, czy inna Stokrotka, w której kupisz wszelakie produkty potrzebne do życia, nie musiwszy robić wyprawy aż do CH JANKI? eCH, Janek - uspokój się, bo widzę, że ty bez dużego "Markietu" zaczynasz wariować... Z Biedronki polecam macki ośmiornic (przecenione na 15,99 zł.) - takiej ceny nie znajdziesz nigdzie indziej. No ale trza jechać aż do Janek, aby przepłacić za różne produkty... eCH...
  9. Ja w 2015 roku zapłaciłem równe 7 tys. za projekt indywidualny od podstaw (chociaż podesłałem im podobny, ale przeróbka była na tyle istotna, iż nie sądzę, aby się na nim wzorowali). Stąd też moja wycena, zważając na wzrost cen, jest do 10 tys. zł. Może niech się wypowie ktoś "z branży", bo mi się wydaje (albo raczej nie wydaje), aby ceny za usługę kreślarską aż tak się zmieniły przez 3 lata? Przecież jak ktos ma program i pojęcie, to tusz w drukarce chyba nie podrożał od tamtego czasu? Oczywiście podpisać się pod projektem musi wiele osób, no ale to wciąż nie kosztuje 2 X TYLE, co 3 lata temu! Zresztą ty też chyba wyceny nie robiłeś w ubiegłym roku, tylko wcześniej, także coś tu mi się nie zgadza...Bo patrząc na wątki sprzed trzech lat, to cena za indywidualny projekt niedużego domu z dachem prostym, oscylowała właśnie w granicach 7 tys, zł.
  10. Pytam, bo skoro tak dobrze rozwiniętą strukturę szkolną macie, to chyba i jakiś market musi być? Zresztą, nevermind..
  11. Jedyne słuszne rozwiązanie, skoro nie możecie umieścić gotowego domu wg własnych zapotrzebowań. Projekt kosztuje 7-10 tys. - czyli tyle, co dobrej klasy telewizor, albo jakiś piętnastoletni samochód. Nie patrzcie na to, że już zapłaciliście za gotowca (to nie są nie wiadomo jakie pieniądze) i potraktujcie to w ramach pierwszych błędów... I koniecznie duża spiżarnia przy kuchni! Kiedyś ludzie pisali, że dom bez kominka, to nie jest DOM, a ja wam mówię, że dom bez pojemnej spiżarni, nie będzie tym, czego oczekujecie...
  12. Doświadczenia nie mam, pewnie jest więcej minusów, niż te, które wymieniłeś, ale... ... chciałbym kiedyś zamieszkać w takich okolicznościach przyrody. Najlepiej, jak już będę na emeryturze. COŚ PIĘKNEGO! Zarówno latem, jak i zimą.
  13. Dzięki za info. U mnie też coś się zaczyna dziać, ale również są to pojedyncze trawki. No nic, trzeba czekać...
  14. KABARET! Miejscowość z całą infrastrukturą szkolną, a żeby dojechać do CH w tę i z powrotem to prawie półtorej godziny... Gdzie ty mieszkasz?
  15. Ja to wiem. Pytanie mam takie, czy u innych jej posiadaczy już odbiła, czy może jeszcze za wcześnie?
  16. 2x20 min. w jedną stronę + czas na przesiadkę + okres zimowy = 2 godz. dziennie x 24 dni pracy = dwa dni wyjęte z życia w miesiącu x 10 miesięcy w skali roku = JEDEN MIESIĄC wyjęty z życia. Przez 12 lat egzystencji traci się CAŁY ROK na dojazdy do centrum. Oczywiście nie Ty, ale inni ludzie, którzy mieszkają w Kórniku i muszą jeździć do pracy. ERGO - ta lokalizacja to wcale nie taka nadzwyczajna jest
  17. Kaizen, ty jako jeden z nielicznych napisałeś w tym wątku, jaki jest realny koszt niedużego domu i sam wiesz, ile pieniędzy i na co wydałeś. Ja naprawdę dziwię się ludziom, którzy pomijają takie wypowiedzi bezkrytycznie i nawet nie chcą się dowiedzieć, dlaczego to aż tyle kosztowało? Wolą żyć w nieświadomości i ułudzie, że jakiś Kaizen przepłacił, albo ma złote krany w łazience za tę cenę. Natomiast wiele innych osób (w szczególności tych, co budują "ze śwagrem") nie wyprowadza ich z WIELKIEGO BŁĘDU, a jeszcze tylko podsyca emocje, jakoby budowa domu nie była aż tak wielkim wyzwaniem! Tylko że oni nie piszą o kosztach przyłączy prądu, wodociągu, gazu/pomp ciepła, trzech geodetów, mapek, kanalizacji/szamba, podłóg, sanitariatów, zabudowy mebli wraz z kuchnią, odbiorów powykonawczych i czort wie czego tam jeszcze, że o kostce, ogrodzeniu, bramie i posianiu trawy nie wspomnę... Napiszę tak: NIE WPROWADZAJCIE LUDZI W BŁĄD! Sam dom możecie wybudować za 300.000 zł. Ale żeby w nim zamieszkać, potrzebne jest CO NAJMNIEJ dodatkowe 120 tys. w wykończeniu niskiej jakości. Ku przestrodze i rozwadze.
  18. :lol2: Przecie chyba @dwiecegły wyraźnie napisał, że korki są na wjeździe do miasta, a @kaszpir007 na to, że on nie ma korków do granic miasta. I weź tu się dogadaj z takimi Nie przekonasz takiego, że to nic nie zmienia, bo on "do korków dojeżdża bez korków". Wot logika...
  19. Delektujcie się tym, póki możecie, bo właśnie podnieśliście atrakcyjność działek obok was, dla nowych inwestorów. Za parę lat usłyszycie silniki koparek oraz pił spalinowych w sąsiedztwie... Aby tego uniknąć, jedynym rozwiązaniem byłby jednoczesny zakup działek ościennych, ale wiadomo, że koszta byłyby kosmiczne. A tak, to wcześniej czy później, ktoś doceni to miejsce, jako ciche i spokojne, i postanowi się wybudować obok, korzystając z uroku tego zakątka. Od czasów zamierzchłych, tak właśnie powstają skupiska domów, a potem nadana zostaje im nazwa - np. Magdalenka, czy tam inne Zacisze.
  20. Chciałem, ale szkoda czasu... Spróbuj dodać do każdego zapytania po parę wariantów odpowiedzi, wtedy może ktoś się skusi. I napisz, w jaki sposób chcesz wykorzystać te badania.
  21. W ubiegłym roku na wiosnę posadziłem 9 około jedno metrowych sadzonek i pięknie się przyjęły. Suszki ścięte trzy tygodnie temu. Mamy już prawie maj, a młoda trawa nie wychodzi spod gleby. Mam się martwić, czy jeszcze być może zbyt wcześnie na wegetację? Jak jest u Was? Odbiła Wam już w tym roku?
  22. Od dwóch lat mam kosiarkę Bosch Rotak 43 Li. + dwa akumulatory. Kosiarka made in UK, akumulatory made in Poland - gdzie tu Chiny? Do koszenia ok. 350 m2. trawy na płaskim terenie. Z czystym sumieniem mogę polecić! Nie zamieniłbym na żadną spalinówkę. Lekka, a co za tym idzie idealna do manewrów. Jeden akumulator wystarcza na jedno koszenie całej działki na wys. 3 cm., no chyba, że trawa jest jest bardzo gęsta, wtedy pod koniec trzeba włożyć drugi. Jedyną wadą jest częste opróżnianie kosza, poza tym kosiarka idealna jak na moje potrzeby.
  23. Teoretycznie powinno być w czasie rzeczywistym, niemniej jednak, skoro kupiłeś to z takim niedopisanym dziennikiem, to już jest twój problem. Tak na logikę. Oczywiście można by próbować dochodzić swoich racji w sadzie, ale chyba sam tego nie chcesz (nie warto).
  24. Nieprawda. To jest kwestia umowy między Tobą, a sprzedającym.
  25. Kolega, widzę, nie załapał ironii...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...