tomkwas

23-25 odpada przed startem. Ja mam wtedy święto. W Radomiu. Na Sadkowie.

Po pierwsze - nie prezesa tylko Prezesa .... bo on ma kajecik i w nim takie potknięcia skrzętnie notuje, a po drugie - jeśli masz problemy z nawiązywaniem "realnych" znajomości, boisz się ludzi ... cóż ... czuj się zaszufladkowana.

Hyhy .. ja silnie przepraszam, że tak późno ... ale ... jezdem ... oczy nacieszam .... kiwam gupato głową jak pies za tylną szybą w "Syrence"( - o .. coś takiego) ... i teges .... pozdrawiam serdecznie .....

Hmmm .... a tak zapytam .... ile/u z Was mieszka w wielkim mieście i pracuje w korporacji? Ile/u spędza w biurze 12 godzin dziennie (Prezes ... się nie odzywaj, bo mi do teorii nie pasujesz)? Alibo ... kto dzieckiem jest ze szkolnym stresem, względnie uzależnionym od netu nastolatkiem ...... Bo ta teoria z internetowym ubijaniem więzi międzyludzkich, to się raczej do tych grup odnosiła z tego co pamiętam. Nas - szczęśliwych biednych wieśniaków - cały ten chłam omija .. bo się nie dajemy zaszufladkować w ten sam przedziałek co wyścigowe szczury (nikomu nie ubliżając). I tylko się nam cieszyć wypada .... tak myślę ....

Najlepszego ....

A dzie tam ...... chora ciągle ..... jeno ku dobremu chyba się ma, bo z Tomkwasową zaczęła rąbać mrożone procenta, tedy wnoszę iż na życie jej się ma mieć ........

Tegesik ..... się wpada pozdrowić Łosię, tejże małżonka i ich szary pies .... zacnego grona zaglądaczek i zaglądaczy do niniejszego wątku nie pomijając. Pozdrawia się serdecznie i sumiennie ... uczciwie za zdrowie pozdrawianych wypijając produkta fermentowane, acz niezbyt mocne .... do czasu jednakowoż, boć i mocniejsze trunki groźnie w perspektywie majaczą. Pozdrawiają Lwy i Strusie (niektóre z glutem u nochala, z czego pozostali mają niezłą bekę). P.S. Pier....ić rozrusznik .... byleśmy zdrowi byli. To pisałem ja, Kotek ..... chwilowo bez uprawnień trenerskich.

Osia!!!?? Żywiesz????

Odnoszę wrażenie, że Cię popipcyło od tego mrozu co na zewnątrz. Ale to se w sobotę chyba ustalimy rzeczywiście .... Póki co, my się doczekać nie możemy.

To bardzo wyważona i bardzo politycznie poprawna wypowiedź ..... Podoba mnie się. Mniemam, iż za rok, dzieci znośne będą musiały mieć lat 6 ..... Tym co nie wiedzą wyjaśniam, że u mnie dzieci troje, z czego najmłodsze lat ma właśnie pięć. Nie dalej jak miesiąc temu, gościliśmy się u Osia .....

Ja bym zawołał ... "taś-taś" .. może sam przyjdzie .....

TY ŁOsiu!! Od nadmiaru cukru to się robi alibo mgło, alibo ferment powstawa (który może tam i ma jakieś swoje plusy ... rozchodzi się jednak o to by plusy ....).

Mann jest dla mnie strawny zawsze ... o ile nie występuje w duecie z niejaką Gacek, bo wtedy tej jego strawności nie starcza mi na zakrycie jej niestrawność ... ot. Lis to była SmantHa, a my se pieli taką zwykłą ... bez tego H ... no przynajmniej ja ..... bo ja wsiowy morel i też głównie "U ha ha"... tylko to "Hej" z góralskim mi wychodzi zacięciem .....

Dziękujem za gościnę .... bardzośmy zadowolone ... syćkie .... (jeszcze mi w głowie "Samanta" huczy )

Tak. Taktak. Mam tę alergię ... na drewno ... mammam .... oj ... boli głowa ... boliboli ..... od drewna ....

No a niby czym by się miał bimber odbijać? Szachami?

Dawej dawej. Nic się nie krępuj ...

Zerknij za okno. I jak? Zadziałało?

Podoba mi się wasz pragmatyzm. Ja tam bym jej jeszcze kamyk uwiązał ....

Topiliście Marzannę? Czy nikt nie pomyślał...?

Powitać powitać. Sobie wyobraź, ze mnie miło bardzo jest być przez Cię pozdrowionym. Odwdzięczam Ci się tedy tym samym: ave! Mało tego, ja nadal mam zakonotowane w pamięci, że Ty pierwsza wpisałaś się w niniejszy wątek.... za com wdzięczny wielce.