Co poza tym? Poza tym w drodze na działkę wstąpiłem do sąsiada i poznałem Adama (adamgrazia). U niego ściany,sufity i nawet ścianki na górze - gotowe do więźby, tylko pozazdrościć :) Mam nadzieję,że u nas też tak niedługo będzie. :)
A powiedz mi po co pełne deskowanie przy dachówce? Ktoś też ostatnio pisał, że będzie miał pełne deskowanie przy dachówce ceramicznej i ya nie wiem po co? Przy goncie to rozumiem ale przy dachówce? Ale może ja czegoś nie wiem...
Budujemy się na Kolumny (a właściwie jakieś 500 m od Kolumny za mostkiem, blisko Stróży. Koło nas jest tylko kilka działek (domów całorocznych są 3 szt. - razem z naszym ) Problem w tym, że dojazd jest fatalny.
Cena za dach jest bez więźby. Podobno to cena średnia bo inni chcą 55 a nawet 60 zł/m2, ale nie wiem czy to prawda.
Dzisiaj skończyli murować ścianki fundamentowe. Byłem tylko chwilę na działce - chłopaki czekali na szefa, który pojechał po szczotki do (chyba) malowania ścianek. Ale zdążyłem pstryknąć kilka zdjęć:
Poza tym spotkałem się z dekarzem - wynegocjowaliśmy 50 zł/m2 na gotowo (z oknami dachowymi, rynnami itp). Tanio nie jest ale chyba ujdzie. W lipcu ma robić dach. :)
Kurcze, ta budowa zajmuje coraz więcej czasu. A miało być tak przyjemnie :)
Mamy ten sam problem, ale sprawdzałem w internecie - te ich ceny są średnie, nie najniższe ale też nie najwyższe. A ponieważ pan był sympatyczny i dał rabat, to się zdecydowaliśmy.
30.04.2009 Najpierw 3-godzinne oczekiwanie na ekipę. Przed rozpoczęciem robót nasza działka wyglądała ślicznie - drzewa w kwiatach - wszystko pachnące.
Na górze zlikwidowaliśmy łazienkę i robimy tam garderobę, robimy też mały wiszący balkonik. Zmieniamy też okna w małych pokojach. Będzie też ścianka kolankowa na wys. 1 pustaka.
Była też dyskusja co do schodów - czy ze spocznikiem czy zabiegowe ale chyba będą takie jak w projekcie czyli zabiegowe.
Późną jesienią wybraliśmy wykonawcę - jest to polecony inżynier, który współpracuje z ekipami i będzie nam budował dom do stanu deweloperskiego.
W grudniu wywiercili nam studnię - 30 m.
W końcu 11.03.2009 był wielki dzień - dostaliśmy pozwolenie na budowę. :)
Po przeróżnych perturbacjach związanych z papierkami, przekazywaniem działki, pomysłem na jej notarialny podział (którego w końcu nie zrealizowaliśmy), kredytem itp i wydaniem 19 tys zł przed wbiciem łopaty -
Mieszkamy w Łodzi czwórkę (rodzinka 2+2), na razie w mieszkaniu m4 na 53 m2 - które niesamowicie szybko w tajemniczy sposób kurczą się i jest coraz mniej miejsca. :)
W wolnych chwilach (których mam mało) postanowiłem prowadzić coś na kształt dziennika.
Proszę o komentarze tutaj - nie będę zakładał osobnego wątku. Wszelkie uwagi mile widziane !
Więcej zdjęć u mnie w galerii - link w podpisie.
Dziennik naszych prób i błędów zmierzających do naszego domu prowadzę od przeszło roku. Ale tak naprawdę budujemy się od kilku dni.
Dlatego najpierw zamieszczę skrót dotychczasowych -pożal się Boże- "dokonań": :)
Bardziej niecierpliwych proszę o opuszczenie tego co poniżej i czytanie od kolejnego czerwonego napisu
26.03.2008
Podjęliśmy decyzję – budujemy się na działce Teściowej na Wiskitnie. Daleko od centrum ale na to zawsze czysty zysk – ceny działek rosną i działka w Łodzi to jakieś 100 –200 tyś. W życiu sobie tego nie kupimy. Warunek jest taki – Teściowa się zgodzi odgrodzić część „naszą” i jej. Siedzimy i wertujemy katalogi projektów. Prowadzi upatrzony ze 2 lata temu przeze mnie „konkursowy” z kolekcji „Muratora”.
Chciałem pojechać do urzędu ale dojechałem do Reala i wysiadł mi akumulator. Cholery można dostać! Niezły początek. Faktycznie nie wolno zaczynać w piątek – Hitler zaczął w piątek wojnę i skończył wiadomo jak.
Ale zadzwoniłem do urzędu. Do decyzji o WZ trzeba dołączyć papiery dot. wszystkich przyłączy – czyli gazowni – bo z elektrowni wystarczy umowa Teściowej a woda będzie ze studni.
30.03.2008
Wizyta w MODGiK – 116,50 zł., ale za tydzień będziemy mieć mapy do celów lokalizacyjnych. Z gazownią gorzej. Okazało się że trzeba wypełnić wielgachny dokument dot. warunków przyłącza a co gorsze czekać 1 miesiąc. Nie pomógł najładniejszy uśmiech jakim obdarzyłem Panią w biurze obsługi. ;-(
7.04.2008
Mamy mapki z MODGiK. Wniosek w gazowni złożony – mamy miesiąc czekania (oczywiście na Teściową bo żeby złożyć taki wniosek trzeba być właścicielem działki – cholerna biurokracja). Byłem w urzędzie Miasta na Górnej. Sekretarka marudziła, że bez warunków dot. gazu nie przyjmą wniosku. Ale Pani, która będzie robić tę decyzję była b.miła i powiedziała, że gaz jej nie potrzebny i po poradzeniu co mam tam wpisać powiedziała, że postara się zrobić decyzję o warunkach zabudowy w 2 (a nie 3) miesiące. Dzień Zwycięstwa!
13.04.2008
Pojechaliśmy do Brzezin obejrzeć „konkursowego” wybudowanego przez „MirkaM2”. Powiększony z loggia i dodatkowym pomieszczeniem dobudowanym przy garazy. Fajna rzecz, ech jak by się już chciało tak mieć...
16.04.2008
Byłem w zakładzie energetycznym pobrać ( i ewentualnie złożyć) wniosek o warunki przyłącza elektrycznego. Najpierw na Narutowicza – powiedzieli że trza jechać na Tuwima. Pół godziny korków (remont Narutowicza) i mam wniosek. Tyle, że trzeba go złożyć w... Pabianicach. Wrrrr !
17.04.2008
Byliśmy u architekta. Uczucia mieszane. Wszystkie przeróbki, które chcemy wprowadzić są do przyjęcia bez większego problemu. Nie miał za wiele roboty – zrobiłem kawał dobrej roboty przygotowując się do rozmowy. Ale najgorsze było na końcu – zażyczył sobie 8 tys. za adaptację projektu (co przy cenie projektu 2 tys. daje w sumie 10 tys. za projekt, za projekt indywidualny chcą 13 tys.). W internecie na forum Muratora twierdzą, że to cena kosmiczna. Poszukamy kogoś tańszego.
15.05.2008
Mamy warunki przyłączy z gazowni. Czekaliśmy ponad miesiąc. Złożyłem wniosek w elektrowni. Czekamy.
21.05.2008
Geodeta uwinął się w miesiąc – 1000zł i mamy mapę do celów projektowych.
23.05.2008
Umówiliśmy się z architektem – sąsiadem. Czekaliśmy 2 godziny a było zimno. Ale są jakieś tam efekty – choć co do niektórych pomysłów mamy wątpliwości.