
Ankot
Użytkownicy-
Liczba zawartości
70 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Ankot
-
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Zdięcie i opis procesu ciekawy - jednak instalacja jest gabarytowo duza ( w stosunku do uzyskiwanej mocy...... najdrozszym elementem jest tu .....podajnik ślimakowy o długosci jakiś 3,5m ( dwóch "ludziów" stojacych obok urzadzenia ) - łatwiej jest zrobić wyższą kolumnę i zasilić ją gorącym powietrzem ( uzyskanym z chłodnicy gazu i wymiennika spalin ). Ja zastanawiam się czy nie mozna by zgazowarki zrobić poziomej - paliwo dostarczać odpowiednio rozdrobnione za pomoca podajnika ale tłokowego . Taki pirolizator mógłby mieć długość ok. 3 - 4 m -średnicę komory ok 30 cm - zapewnił by odpowiedni czas procesu oraz moc dla silnika ok. 180kM.... (130kW - 3,3l - m.ki GM - np od Wojager-a ). Mógłby być problem z nierównomiernoscia wypalania paliwa - ale chyba do pokonania poprzez odpowiednie odbieranie gazu. -
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
"tszewc" - najbardziej znany generator przeciwpradowy imberta faktycznie jest urzadzeniem "okresowym" i wymaga systematycznego dokładania paliwa co w momencie czynnosci przerywa produkcję gazu. Natomiast urzadzenia współpradowe "( np. opisane w przedmiotowej ksiązce) sa przystosowane do pracy ciagłej - dokładanie paliwa nie przerywa ich pracy. Nie ma problemu z dobudowaniem podajnika automatycznego. W "scigaczach" nie stosuje sie "holtzgazu" bo ma on małą wartośc opałową - co powoduje spadek mocy silnika o 30% w stosunku do benzyny. Co prawda mozna poprawić jakosć tego gazu zasilajac proces wytwatwania tlenem i parą wodną - jednak komplikuje to znacznie konstrukcję i w zasadzie jest stosowane w duzych jednostkach " ciepłowniczych". Proces wytwarzania tlenu do tego celu moze być oparty na metodzie VPS ( zmiennocisnieniowej adsorbcji na zeolitowych sitach molekularnych ) . Proces ten jest podobno bardzo wydajny i tani - niestety nie udało mi sie znależć szczegółowych informacji technicznych . Jezeli przebiegałby on w cisnieniu do 1,0 MPa - to byłby do zastosowania w małych instalacjach stacjonarnych. Holtzgas z procesu "tlenowo-parowego" zawiera ok. 40%H i niewielkie ilosci CO2 , N - co czyni go znacznie bardziej energetycznym. Byc moze taki gaz mozna by podać za pomoca standardowej instalacji LPG II generacji( oczywiscie bez zbiornika i parownika) - wykorzystujac jej typową elektronikę. -
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
"Jeżyk" - jezeli taka sytuacja - o której piszesz miała miejsce - to projektant do bani....przewymiarował urzadzenia...... z drugiej strony dobrze jest jak jakaś maszyna stoi w rezerwie "ruchowej" bez problemu mozna wtedy remontować pozostałe jakby co.... mam do Ciebie pytanie - jak wygladała obsługa instalacji olejenia i co ile była wymiana ? -
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
" Janusz" - oczywiscie że tak - to nie % ( no i nie spirytus...) "krzysiek marusza" - no nie ma nic za darmo................ale "buczenie" mozna wygłuszyć - w moim przypadku ustrojstwo bedzie stało w pomieszczeniu piwnicznym ponizej poziomu gruntu + osłony dźwiekochłonne. "jkzyz" - nie ma potrzeby modyfikacji - na tym gazie przyjmuje sie ,ze zwykły silnik traci ok 30% mocy w stosunku do pracy na benzynie - po prostu trzeba to uwzglednic przy doborze urzadzeń - nie ma sensu "doładowywać" bo silnik straci na trwałosci - no i zwiekszaja sie koszty eksploatacyjne. Prawda jest ,ze w literaturze opisane sa silniki Diesla z zdemontowana pompą i wtryskami natomiast w to miejsce zainstalowano układ zapłonowy pozostawiajac stopien spreżania.....ponoc takie silniki maja wieksza sprawność na holcgazie niz zwykłe benzyniaki......... ale mnie osobiscie nie chce się kombinować w tej materii. -
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
"ja 14" - tak zdaje sobie sprawe - ale te silniki chodzą........ w tych urzadzeniach -po kilka lat "na okragło" i nie sa to jakies kosmiczne silniki - tylko urzadzenia "głównego szeregu" stosowane w najrózniejszych maszynach.... I powtarzam jeszcze raz : to nie jest samochód który odpalamy po 100 razy dziennie.......... Silnik ten pracuje w ustalonych warunkach cieplnych ze stałym obciążeniem bez ciagłych rozruchów i gwałtownych przyspieszeń na paliwie o liczbie oktanowej ok 180 . Jest jeszcze cała masa bardzo korzystnych warunków których tu nie wymienie by nie zaciemniac problemu. -
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
"1950" - własnie dlatego z uporem maniaka powtarzam że "pradnicą" w kogeneratorze jest zwykły silnik asynchroniczny klatkowy ( jak i prawie wszystkich MEW-kach) - którego wzbudzenie wymusza napiecie z sieci . W takim układzie musimy tylko zachować odpowiednią predkosc obrotową tak aby silnik ten pracował w "strefie pradnicowej" a nie "silnikowej" ( jest to maszyna elektromechaniczna tzw odwracalna). Jezeli silnik ma np. obroty znamionowe 2870 - to jest maszyną "dwubiegunową" gdzie jego pole magnetyczne wiruje z predkością synchroniczną 3000 i pociąga za sobą wirnik - który przy mocy maksymalnej (jako silnik) obraca się z predkoscia 2870 - czyli wolniej jak synchroniczna - i stąd nazwa . Róznica tych dwóch predkosci nazywa sie poslizgiem i w tym konkretnym przypadku wynosi: 3000 - 2870 = 130 obr /min stad dla pracy pradnicowej przy oddawanej pełnej mocy silnik ten musi sie kręcić 3000 + 130 = 3130 obr / min - to tak w uproszczeniu maksymalnym......... tak więc synchronizacja to nie problem,. -
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Odpowiadam : ZE bardzo chetnie odkupi tą energie ponieważ pochodzi ona z biomasy ( ekoźródła ) . Oobecne prawo energetyczne nakłada obowiazek na zakłady energetyki pozyskiwanie ekoenergii - w tym roku chyba coś ok. 7% produkcji globalnej ( i co roku rośnie).... w innym przypadku płaca podatek sankcyjny......... Poza tym wg info CIRE ZE skupuja prad po ok 30gr/1kWh. Obrazowo mając kogenerator o mocy el P=25kW - powinnismy otrzymać kasy : 25kW x 24h x 31 dni x 0,30 zł = 5580zł - oczywiscie w idealnych warunkach. Czasy na wykanczanie MEW skonczyły się 3 lata temu od kiedy weszła nowela prawa energetycznego . Przejedż sie po pomozu zobaczysz ile wiatraków wyrosło jak grzybki po deszczu..... Holc gaz moze zawierac duzo smołty - ale nie koniecznie - zalezy to od rodzaju procesu zgazowywania ( wspólpradowy/ przeciwpradowy) oraz temperatury w pirolizatorze,. Ewentualna smoła moze się wydzielic wyłacznie w chłodnicy a nie w silniku.......poza tym gdyby nawet to jej pary najpierw ulegna spaleniu. Temp. spalania gazu jest wyzsza od benzyny . Wyższa jest również liczba oktanowa - około 180 . -
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Adrian : 1. po zgazowaniu pozostaje popiół w ilosci 1- 3 % wagowo który jest doskonałym nawozem. Usuwać go mozna raz na miesiąc lub zadziej. 2. zamierzam zastosowac podajnik slimakowy. Uzupełnianie paliwa w zasobniku w zaleznosci od jego wielkosci - teoretycznie nieograniczony - jak bedzie odpowiednio duzy. 3. obsługa sprowadza sie do sprawdzenia zuzycia oleju i jego ew. wymiany , to samo dotyczy filtrów powietrza i gazu. Myślę ,że "dogladanie" 1 raz w tygodniu bedzie wystarczajace. Wymiana oleju powinna nastapic po jego zuzyciu - trudno powiedziec kiedy to nastąpi - w samochodzie co około 15 000km a w tym przypadku jest kłopot z okresleniem "przebiegu" - co najwyzej ilosć motogodzin pracy . Przy zasilaniu gazowym silnik ma znacznie lepsze smarowanie ( paliwo nie spłukuje filmu olejowego z cylindrów) wiec trwałosc znacznie wzrasta , taki sam skutek ma praca ciagła w ustalonych warunkach termicznych ( najbardziej zuzywa się silnik przy rozruchu i nagrzewaniu). Ponadto olej nie zanieczyszcza sie nagarem i produktami spalania benzyny - trwałość jego napewno też wzrosnie. Spróbuje dotrzec do DTR jakiegos kogeneratora i doczytać co ile się go wymienia. Sadzę ,że po jakiś 1000 - 1500mg czyli raz na półtora - 2 miesiące. Wazne jest aby całosc urzadzenia sterowana była automatycznie ze sterowników programowalnych - z uzyciem PC. Takie sterowniki maja możność dostepu przez internet - czyli teoretycznie posiadajac laptopa i komórę jesteś w stanie sprawdzic co się dzieje z urzadzeniem - wszelkie zakłucenia tez mogą być zgłaszane SMS-em lub meilem. Także czasokresy obsługowe moga być dość długie - wszystko zalezy od wykonania i aparatury sterujacej. Osobiscie miałem doczynienia z sterownikami programowalnymi mogą one nadzorować praktycznie każdy proces techniczny - i to niewielkim kosztem. -
Ogrzewanie inaczej - czyli kogeneretor
Ankot odpowiedział Ankot → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Kontynujac temat zamierzam zbudować taki układ z wykozystaniem dostepnych elementów : - jednostka napedowa - silnik rzedowy 2,3 - 2,8 l Ford - generator pradu - silnik indukcyjny klatkowy 3f P= 25 - 30kW - pirolizator ( wytwornica gazu) - prosta konstrukcja zbudowana w oparciu o ksiazkę "Drewno zamiast benzyny" aut. H. LaFontaine i P. Zimmerman ( dostepna w wyd. "Złote Myśli"). Ksiazka napisana została na zamówienie federalnych słuzb zarzadzania kryzysowego USA. W załozeniu praca miała słuzyc obywatelom w momencie braku dostaw paliwa i umozliwic samenu skonstruowanie urzadzenia mogacego zasilać pojazdy. Dlatego też prezentowana jest tam konstrukcja zgazowywacza wykonana ze smieci znalezionych na złomie . Zaprezentowano konstrukcje i opisano zasade działania w jasny sposób tym samym umozliwiając budowę przez srednio rozgarnietego mechanika umiacego się posługiwać spawarką i lutownicą. przedstawiono również zasade obsługi a przede wszystkim bezpieczeństwa uzytkowania. -
Witam mam przyjemnosc rozpoczac nowy całkiem watek dotyczacy skojażonego ogrzewania domu z produkcją energi elektrycznej. W skr. chodzi o agregat prądotwórczy którego silnik oddaje ciepło nie 'w powietrze" ( jak w samochodzie) lecz ogrzewa dom - jednoczesnie produkując dosc znaczne ilosci energii elektrycznej, której nadmiar mozna bez wiekszych problemów odsprzedac energetyce zawodowej. paliwem tego silnika ma być gaz ( swietlny - lub inaczej holtzgas) uzyskany z prostego konstrukcyjnie pirolizatora z wsadem z biomasy ( kora ,torf, gałezie, zrabki drewniane, drewno odpadowe tartaczne , trociny, słoma ...itd - po prostu co kto ma za free lub prawie za free) Nie dosc że w chałupie ciepło to jeszcze ZE nam płaci ? - toż to prawie bajka........ - otóż nie - nie jest to bajka ani wcale bardzo skomplikowane urzadzenie - obsługa nie trudniejsza jak zwykłego samochodu ( spr. oleju - wymiana , filtry, swiece itp ) - proste dla każdego kumatego kierowcy.
-
Opornie, ale wiosna chyba idzie - piec na ekogroszek
Ankot odpowiedział niciacia → na topic → Ogrzewanie
Obecnie bardzo powaznie zastanawiam sie nad układem kogeneracyjnym produkujacym prad i ciepło - paliwem była by biomasa . Jak cos wymyśle to niebawem podziele się . -
No - wczorajsze spotkanie z 'energetyka' nie doszło do skutku z winy energetyki ( jak zwykle - niezwykle pilne sprawy)- wiec nadal prawie nic nie wiem , natomiast z dzisiejszego biuletynu CIRE dowiedziałem się ,że ślaska energetyka płaci za 1kWh oddanej energii 0,30 zł . liczac kogenerator o m. el = 30kW da to kwote : - srednia moc oddawana 25kW x 24 h x 31 dni x 0,30 zł = 5580 zł miesiecznie. ciekawe ile by kosztowało paliwo i eksploatacja ustrojstwa ? - Pewnikiem niebawem się dowiem.
-
"mpoplaw" - raczej nie "odciecie zasilania" 'lecz odciecie zapłonu..........odciecie zasilania gazowego z czadownicy byłoby cośkolwiek kłopotliwe ( jakis elektrozawór gazowy o znacznej przepustowosci ?). Poza tym z silnika klatkowego nie da sie zrobić generatora synhro........ może by wyszło z pierscieniowego ? - ale po co se kłopota majstrować. Acha znalazłem oferte sprzedazy kogeneratora (uzywanego): - moc elektryczna 22kW - moc cieplmna 45,5kW - zuzycie gazu : 8,2 m3 (ziemnego ) ciekawe ile w praktyce by zezarło "czadu".................. informacyjnie : c= 19.000,00 PLN ( rok budowy 1999 ) - nie kupie bo mój "sam" na kolanie robiony- tylko ze znacznie tańszy.....
-
Śpiesze doniesć - ze jestem jutro umuwiony na rozmowe z przedstawicielem energetyki . Z rozmowy telefonicznej wynika ,ze energetyka jest zainteresowana ekoenergią i obowiazuje ją odpowiednie ustawodawstwo w tej materii, nakazujace odbiór takiej energii.
-
"mpoplaw" - nic sie nie rozkręci.......... jak mówie o generatorze ASYNCHRONICZNYM spietym z siecia energetyki zawodowej ........ siec zewnetrzna zapewnia 'magnesowanie" generatora i umozliwia mu rozruch , a takze zapobiegoa 'rozkręceniu " sie ustrojstwa - jakby np. zaciął sie regulator........ problem jest tylko w przypadku braku napiecia sieciowego z zewnatrz . Wtedy nasz generator zostanie najprawdopodobniej przeciażony i sam sie wyłączy (zadziałają zabezpieczenia przeciążeniowe) gdyż bedzie próbował zasilić sieć nn wraz z fragmentem SN - wszystko zalezy od jej konfiguracji i miejsca wyłączenia sieci. Tak się składa ,ze każdy ( odbiór/ zasilanie - sieci) wymaga starannego projektu który podlega uzgodnieniu z energetyką zawodową. Taki "kogenerator" musi być wyposazony w atestowana aparature zabezpieczajacą.
-
Masz racje "Adam-m" - nawet to co piszesz jest w praktyce stosowane i nazywa sie "kogenerator" ( Ty oczywiscie o tym wiesz - pisze tak dla niezoirientowanych ) - stosowane czasami w wiekszych firmach gdzie zapotrzebowanie na ciepło ( stałoroczne) wynosi ponad 100kW - a wyprodukowana energie mozna zuzyć na własne potrzeby lub sprzedac energetyce. na takim ustrojstwie mozna zaoszczedzic przy obecnych cenach paliw ok 30% kosztów ( z opłat na prąd i gaz). PS : widziałem twój projekt czadownicy na innym forum - i mam watpliwośc do tego "bunsena" - będzie wypalał tlen i moze zabraknac go do procesu podstawowego...... ale to tez jest do unikniecia - zbudowałeś juz cos takiego ?.....bo ja zabieram sie do czadownicy tez własnego pomysłu.....( 0czywiscie nie w ciemno - n.p. dostepne infprmacje ) przede wszyystkim analizy ilosciowo - sprawnosciowe . Ad : adwersazom : co do trudnosci "ożenienia" silnika spalinowego z generatorem ( tez silnikiem indukcyjnym w moim przypadku) . Powinniscie wiedziec ,ze wszystkie małe elektrownie wodne spiete z siecia energetyki pracują jako generatory asynchroniczne - taka praca od razu załatwia sprawe bardzo skomplikowanych procesów synchronizacyjnych a takze problem predkosci obrotowej - nie musi byc aż tak stabilna jak w synchronicznym...... Wystarczy tylko rozpedzic wirnik do predkosci nieco "ponadsynchronicznej" (3000 i + np. 100 ,1500 + 50 ,750 + 25 obr /min - zależnie ilo biegunowa maszyna) i właczyc "hebel" - regulacja mocy oddawanej bedzie sie odbywała przez regulacje obrotów - co prawda w niewielkim zakresie ( tyle ile poslizg w pracy silnikowej - czyli ok. + - 40 - 100obr/min) ponad teoretyczna predkosć synhroniczna dla konkretnej maszyny .
-
Witaj -dzieki , - faktycznie myslałem o czymś takim jak motor forda 2 - 2,5 l wolnossacy w benzynie z lednopunktowym wtryskiem paliwa ( nowszy model przystosowany do bezołowiówki) - nie ma wtedy problemów z zaworami przy gazie . Trzeba pamietać ,ze moc silnika spadnie o jakies 30% na gazie generatorowym ( mniejsza wartosć opałowa i zawartosc "śmieci" w postaci niepalnego azotu i CO2). Czyli tak - moc nominalna około 70kW - 30% = 49kW - z uwagi na konieczny zapas - generator nie wiekszy jak 36 KVA... ja optuje za silnikiem indukcyjnym klatkowym - jako generatorem asynchronicznym z uwagi na brak problemów z synchronizacją z siecią no i prostotę konstrukcji.... Jeszcze trzeba by się zastanowic nad automatyczną regulacja obrotów powiazaną z parametrami energii oddawanej ( cos fi , moc ) , oraz rozwiazanie problemu zaniku napiecia sieciowego które bezwzglednie ma spowodować odłaczenie urzadzenia od sieci ( bo jeszcze chłopaków z ZE przypadkiem podsmażymy jak beda cos dłubać na sieci). Ale to pewnie jest proste bo pracuje juz dzisiaj mase małych elektrowni wodnych w kraju i jest OK. Kopnę się do ZE w sprawie omówienia wstepnych warunków technicznych. A narazie walcze z "czadownicą" ( tudzież generatorem gazu jak kto woli - problem nie jest prosty - jest masę opisów teoretycznych - schematów urzadzeń pamietajacych jeszcze hitlera - natomiast brak informacji praktycznej . Hmm to tak jakby sie prawie nikt tym tematem nie zajmował na powaznie......no cóż nie ma to jak eksperymenty
-
"mpoplaw" - chodziło mi o zasilanie silnika generatora gazem pochodzacym z pirolizy drewna i innej biomasy. Agregaty wojskowe nie sa przystosowane do pracy ciagłej ( kiepska trwałość i paliwożerność). Chciałem zbudować cos na kształt kogeneratora czyli urzadzenia wytwarzajacego ciepło i energie elektryczną z odpadów drewna i innej biomasy. Sa dostepne takie urzadzenia - jednak ich cena nie jest zachecająca. Poza tym chciałem zbudować "czadownicę" do pirolitycznego rozkładu biomasy - jako źródło ciepła ( zamiast kotła) i gazu do generatora.
-
Witam - przestudiowałem cały temat i widze ,ze znalazłem pokrewną dusze w osobie "adam-mk"......... Osobiscie interesuje sie kogeneratorem zasilanym z "czadownicy". Najlepiej coby był marki "sam" bo kupny sie nie zwróci w tej 10-cio latce....... ( i w następnej też..). I tak sobie wykombinowałem ,że za pradnice moze robic zwykły silnik asynchroniczny, natomiast niejaki problem koncepcyjny mam z motorem spalinowym. Taki motorek w najprostrzej wersji musi sie krecić ze 3100 - 3200 obr/min - i pracować "na okragło" - tj. rocznie 8780 godzin.... co odpowiada przejechaniu samochodem ok 878 tys km ...... - no i zasadnicze pytanie. - który model zwyczajnie dostepny to wytrzyma bez remontu co pół roku ??? . Wiem ,ze pracowałby w idealnych warunkach ( brak czestych startów i zatrzymań, idealne smarowanie gładzi cylindrów , stabilne warunki cieplne, prawie stałe obciązenie - itd...) ale to chyba nie wszystko..... PS : - czadownicę do pracy ciagłej juz wymyśliłem - zbieram graty coby ja w wolnej chwili "wysmarkać" - jest tylko problem ze sterowaniem tego ustrojstwa - trzeba obserwować kilka parametrów w czasie rzeczywistym i sterować powietrzem + para wodna + paliwo ( zrabki lub "korki" wierzbowe i inne poszatkowane drewno). Mozna by rozwazyć eksploatacje tego tylko zimą - bo latem nie bardzo jest co zrobić z ciepłem . nadmiar en. elektr. mozna by odsprzedać zakładowi E.. ( jak się łaskawie jaśniepaństwo na to zgodzą ). W mojej chałupie + szwagra - razem zagospodarowalibyśmy ok 40 - 50kW ciepła i pare pradu ( reszta w ilosci circa 20kW mozna by opchnac energetyce ) Co o tym sądzisz Adamie ? - pozdrawiam
-
"1950" - nie pasywny...(choć bardzo bym chciał) . Pisaałem : "kocioł po tuningu" - czyli z dodatkowym wymiennikiem z uwagi na przegrzewanie komina. Po "zabiegu" zwiekszyła mu sie sprawność - na ile to nie wiem. Wg projektu domu zapotrzebowanie wyliczone było na 10,33kW ( bez grzania piwnicy) - dobrano kocioł 12kW - na podstwie norm obowiazujacych z 91r.... Budynek został w stosunku do PT znacznie bardziej doizolowany ( dach zamiast 15 - 25 cm wełny) sciany w klasie 0,34 a nie 0,51 + izolacja scian fundamentowych. Mieszkamy w nim od 9 lat wprowadzajac się do niewykonczonej 'surowizny" . Mam rozeznanie jak sie zmieniał komfort cieplny i zapotrzebowanie energetyczne w kolejnych sezonach ( i w miarę postepu wykonczeń). W tym sezonie spalę jakieś 6900kg groszku + 400l oleju przepracowanego ( dodatek do wegla w ilosci ok 3,5 - 4 % - 5l/1 zasobnik ) . Wartosc opałowa paliwa tak naprawde nieznana ale przyjmujac 5kWh/kg wegla + 9kWh/l oleju otrzymujemy 34500kWh z wegla + 3600kwh z oleju = 38100 kWh/195 dni=195,38 kWh - jako srednioroczne dobowe zapotrzebowanie energetyczne mojego domu . W przeliczeniu na powierzchnię daje to 195,38 kWh / 340m2 / 24h = 0,0239 kW/m2 = 23,94W/1m2 ...... ta wyliczanka napewno obarczona jest błędem bo tak naprawde nie znamy rzeczywistej wartosci opałowej i sprawnosci kotła . Liczba dni "opałowych" 195 - grzeje od 15 października - i będzie pewnie do konca kwietnia - czyli 6,5 miesiaca. Bład obliczeniowy moze siegnąć kilkunastu procent - ale i tak wyniki bedą rewelacyjne. Chciałem zauwazyc ,że w poprzednim sezonie grzewczym spaliłem 9 t groszku ale nie dodawałem oleju przepracowanego - ten dziwny dodatek spowodował istotne zmniejszenie zapotrzebowania na wegiel i nie bardzo wynika to z jego wartości opałowej . Zauwazyłem ,ze przy mrozach rzedu -15*C nie było widac dymu z komina ani pary wodnej charakterystycznej dla spalania oleju opałowego lub gazu........( dosłownie nic - jakby sie nie paliło - smrodu wokół domu tez nie było ) Wniosek : Olej sie dokładnie dopala a para wodna ze spalaenia go przereagowała najprawdopodobniej z weglem tworzac "gaz wodny" ( podobnie jak w koksowni) - który sie spalił . Ciekawe zjawisko - moze ktoś kto sie na tym zna mógłby wyrazic swoja opinię - bo byc moze się mylę. Odniose sie jeszcze do spalania olejów przepracowanych : na rynku sa dostepne palniki multiolejowe przystosowane do spalania olejów odpadowych - niestety drogie 8 - 9 tys. Pozeba do nich jeszcze znacznie wiecej prądu( do podgrzewaczy) i spręzonego powietrza. Olej przepracowany mozna zdobyć juz za 20gr. z litr lub nawet za free....... problem jest tylko z przepisami - pomimo ,że palniki maja atesty to trzeba jeszcze miec zezwolenie na uzytkowanie tego ustrojstwa oraz pozysk oleju (jako odpadu niebezpiecznego) . Sporo na temat spalania oleju jest w jednym temacie na forum "elektroda".
-
Ja ogrzewam kotłem 25kW - retortowy Żębiec ( po tuningu ) - dom o powierzchni 330 - 340m2 ( sciany w kl. 0,34 - dach 25cm wełny). łazienek ......4 ( w tym 3 wanny + pryśnic) - kocioł czasami jest za duży ........... ( moc minimalna podawana przez prod. 8kW - jest w tym momencie za duża ) - obecnie grzeje również szwagra za sciana z takim samym domkiem w "odbiciu lustrzanym" - cuzamen do kupy circa 680m2.....) . Przez cały sezon kocioł pracuje na minimalnych nastawach - temp. 45*C , podajnik - przerwa 60s ( mniej się nie da). Przyznaje się "bez bicia" ,ze grzejniki mam przeliczone na temp. 50*C czyli do normalnego kotła przewymiarowane ( kiedyś miałem zamiar zainstalowac pompe ciepła ale "kaski" brakło ). Kocioł ten bez problemu w najwyższe mrozy "pociagnie" i drugi dom ....... wiem bo experymentowałem. Wniosek 1 : - kocioł mam przewymiarowany - optymalny byłby 14 - 16 kW..... Wniosek 2 : - podstawa dla kosztów eksploatacji domu jest prawidłowe ocieplenie ( wykonane bezbłędnie - zgodnie ze sztuką) Czyli ocieplenie scian fundamentowych + izolowana opaska wokół domu , likwidacja wszelkich mostków cieplnych przy tarasach , balkonach , schodach zewnetrznych, dobre powiazanie izolacji dachu z izolacją ścian na poddaszu, Wniosek 3: - prawidłowa i zoptymalizowana wentylacja ( najlepiej mechaniczna z rekuperacją) . Wentylacje mechaniczna nalezy zaplanowac juz na etapie kopania fundamentów....... : - rozmieszczenie rur nawiewnych i wywiewnych , usytuowanie centrali went. , czerpni i wyrzutni powietrza - bardzo wskazane jest równiez wykonanie gruntowego wymiennika cieopła - najlepiej i najtaniej jako złoza kamiennego usytuowanego w swietle fundamentów - o ile pozwoli nam na to poziom wód gruntowych ( da nam to zimą darmowe wstepne podgrzanie powietrza zasysanego - a latem klimatyzacje za free......... nie wspominajac o oczyszczeniu powietrza.) Zimą sam GWC da nam oszczędność na paliwie jakieś 25% , a centrala z rekuperatorem dalsze 30% (w praktyce) - bo teoretycznie znacznie wiecej.................
-
Po wykonaniu drenażu ułozyłbym grubą folie i wykonał wylewki z plastyfikowanego betonu ( z dodatkiem superplastyfikatorów zwiekszających szczelność w rodzaju Arpoment O ) jezeli istnieje mozliwosć przemarzania pomieszczeń - zastanowiłbym sie nad zaizolowaniem płyty podłogowej piwnicy (garażu) . Bo te pekniecia wylewki w piwnicach po zimie sa właśnie spowodowane przemarzaniem gruntu - czyli wykorytować - przelecieć zageszczarka płytową , połozyć gruba folię , na to warstwa betonu szczelnego , potem styropian i powtórnie beton szczelny jako płyta dociskowa.....
-
Jeżeli tak to koniecznie na drenaz filtr przeciwpiaskowy (geowłóknina itp.) - coby nie wymywało gruntu spod fundamentów .......... Dobraze by było go również przewentylować - kwestia Radonu ( gaz radioaktywny wydzielajacy sie z gruntu i wody podskórnej ).
-
Myślę ,ze to dobra dezyzja choć jest to ogrzewanie relatywnie drogie i tu trzeba by zrobić analizę czy nie podobny koszt eksploatacji byłby przy prądzie - natomiast urzadzenia grzewcze elektryczne sa najtańsze i najprostsze. Jeżeli w twojej okolicy mówi się juz o gazie no to OK a jezeli nie to chyba lepsze będzie "U"..... Koniecznie Musisz równiez rozwazyć wykonanie wentylacji mechanicznej z rekuperatorem i GWC - może to ograniczyć koszty ciepła nawet o 50% . Samo wykonanie tych instalacji akurat w Twoim domu stosunkowo niedrogie ( o ile nie dasz się wpuscic w jakas centralę went. za 10000zł ) Taka normalna centrala z TYWENT-u bez podgrzewacza spoko do 2000 zł kupisz......... do tego trochę rurek i anemostaty ( kratki went). Poza tym klima latem za free ( dosłownie - żadnych agregatów klimatyzacyjnych i innego wysokotechnicznego badziewia) A podstawa to: IZOLACJA TERMICZNA BUDYNKU ........ izolacja , izolacja , izolacja......... ma sie śnić po nocach . Im lepsza izolacja tym koszty eksploatacji nizsze.
-
Ja miałem podobny problem w roku 97 (dodatkowo powódź ) . Budynek usytuowany na gruncie gliniastym słabo przepuszczajacym wodę. Podpiwniczony i do tego jeszcze obsypany wałem ziemnym . Z woda było tragicznie - z za izolacji "zapierd.........." jak z hydrantu strazackiego ..... Poszedłem "wabanq". Wykułem dziure w wylewce i wsadziłem drene betonowa fi 50cm nawiercona po bokach. Pompa szambówka (20m3/h ) chodziła na okrągło przez 3 tygodnie w lipcu 97. Drenaz zewnetrzny musiałbym kopac na jakies 3 m głebokosci..... Zrobiłem inaczej - nie zgodnie ze "sztuką" : zrobiłem drenaz wewnetrzny - rury kanalizacyjne fi 110mm ( nawiercone) ułozone na głebokosci 50 - 80 cm pod poziopmem podłogi - zasypane kruszywem - wcześniej dno dołu i sciany wyłozone gestą matą z wlókna szklanego ( ma robić za filtr przeciwpiaskowy) . Drenaz zrobiony jest po obwodzie scian zewnetrznych piwnicy budynku - w odległosci 70 - 80 cm od sciany. Musiałem ciać wylewkę piłą do betonu i oczywiscie naruszyć strukture izolacji z folii HDPE...... trudno nie było wyjscia. Cały drenaż podłaczony jest do zbiornika wykonanego pod podłogą kanału w garażu ( na głebokosci jakieś 2,20 - 2,40m od poziomu podłogi piwnicy i garazu. tym sposobem obecnie mam tam zabudowaną pompę głębinową podłaczona do instalacji podlewania działki. Obecnie wody z tego jest jak na lekarstwo - budynek całkowicie wysechł piwnica też - niec nie osiada i generalnie nie ma problemów. Acha - chciałbym zwrócic uwage ,że wód gruntowych i opadowych nie mozna odprowadzać do kanalizacji sanitarnej.