Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PaJak05

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    181
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez PaJak05

  1. Witam. Dawno mnie tu nie było. Widzę że przybyło nowych miłośników tego tematu. Ja nie za bardzo mam co nowego napisać poza tym że na wiosnę czeka mnie już odnawianie pokoi moich utalentowanych artystycznie dzieciaczków. Klatka schodowa też nosi znamiona nauki chodzenia juniora przy ścianie ale co tam ... będzie nowe zajęcie. Domek puki co trzyma się kupy poza kilkoma drobnymi ryskami na skosach. Niestety ale ten dach jest bardzo ciężki a drewno jednak pracuje pomimo grubych belek. Wiadomo .... sama dachówka to 14 ton [ m2 waży 45 kilo a pow. to 310 m2 ] plus jakieś 9 ton więźba [ 12 m3 x ok. 800 kg ] to daje niezły wynik..... Poza tym wszzystko ok. Koszty ogrzewania [ gaz ziemny ] na przyzwoitym poziomie w granicach 400-600 zł przy temp. 0 do -10*C i 900-1200 przy tych dużo niższych i silnych wiatrach. Okazjonalnie palenie w kominku i wykorzystanie DGP. Oczywiście rachunki na dwa miesiące i do tego grzanie wody do mycia. Można wytrzymać. Jak macie jakieś konkretne pytania to piszcie. Teraz mam wieczorami trochę więcej czasu to będe tu zaglądał. Pozdrowienia dla wszystkich budujących i mieszkających.
  2. Możliwe że tak jest...tym bardziej że przez pierwsze dwa lata mocno pilotowałem temat i było nie naj gorzej więc dałem pole wspólnikom a teraz to nie wiem czy mnie w rogi wala czy faktycznie jest tak żle....
  3. Możliwe że tak jest...tym bardziej że przez pierwsze dwa lata mocno pilotowałem temat i było nie naj gorzej więc dałem pole wspólnikom a teraz to nie wiem czy mnie w rogi wala czy faktycznie jest tak żle....
  4. Witam w gronie zapaleńców. Dawno mnie tu nie było tzn. ogólnie na tym forum a już ten wątek to dla mnie egzotyka... ale jakoś trafiłem. Widzę po przyznam się pobieżnym przeglądzie tematu że wątek kręci sie wokół zachodniego rejonu naszego kraju a ja mam doświadczenia z okolic wielkich jezior a konkretnie południowej granicy regionu czyli okolice Nidzica/Szczytno. Prowadzę tam tak że powiem na "boku" mały pensjonat [ max 25 osób] i powiem szczerze że gdyby nie to że prowadzę firmę motoryzacyjną pod W-wa to już dawno byłoby po mnie bo ten rynek ostatnio strasznie podupadł. Całe szczęscie że mam kredyty za sobą chociaż były bardzo preferencyjne [bOŚ] bo dzisiaj klient to by chciał żeby ryby dało się łowić z okna pokoju a grzyby mają rosnąć na parkingu przy aucie. Niestety ale utopiłem w tym biznesie małego totka i radzę wszystkim biorącym się za ten interes o wnikliwe rozpatrzenie tematu. W wolnej chwili rozwinę moją może na pierwszy rzut oka chaotyczną wypowiedż bo teraz jakoś tylko to mi przychodzi do głowy.....pózno już a rano...wiadomo......
  5. Witam w gronie zapaleńców. Dawno mnie tu nie było tzn. ogólnie na tym forum a już ten wątek to dla mnie egzotyka... ale jakoś trafiłem. Widzę po przyznam się pobieżnym przeglądzie tematu że wątek kręci sie wokół zachodniego rejonu naszego kraju a ja mam doświadczenia z okolic wielkich jezior a konkretnie południowej granicy regionu czyli okolice Nidzica/Szczytno. Prowadzę tam tak że powiem na "boku" mały pensjonat [ max 25 osób] i powiem szczerze że gdyby nie to że prowadzę firmę motoryzacyjną pod W-wa to już dawno byłoby po mnie bo ten rynek ostatnio strasznie podupadł. Całe szczęscie że mam kredyty za sobą chociaż były bardzo preferencyjne [bOŚ] bo dzisiaj klient to by chciał żeby ryby dało się łowić z okna pokoju a grzyby mają rosnąć na parkingu przy aucie. Niestety ale utopiłem w tym biznesie małego totka i radzę wszystkim biorącym się za ten interes o wnikliwe rozpatrzenie tematu. W wolnej chwili rozwinę moją może na pierwszy rzut oka chaotyczną wypowiedż bo teraz jakoś tylko to mi przychodzi do głowy.....pózno już a rano...wiadomo......
  6. W/g mnie idealnym rozwiązaniem byłoby tak wyciągnąć pierwszy bieg schodów żeby spocznik połową zachodził nad kotłownię. Tam nawet jeśli wyjdzie [ a wyjdzie ] obniżenie sufitu na jakimś odcinku to nikt się do tego nie doczepi bo to tylko kotłownia. Przy takim rozwiazaniu zyska na funkcjonalności dolna łazienka. Jest to do zrobienia ale myślę że sprawa do rozpatrzenia na etapie projektu bo potem jak wykonawcy będą mniej kumaci to nie wybrną z tego tematu w trakcie realizacji. Trzeba tylko zastanowić się jak rozplanować schodki w pomieszczeniu na półpiętrze. Myślę że nieżle by było gdyby biegły w prawo od wejścia przy ścianie od łazienki. Taki układ byłby wygodny i korzystny. W dalszym ciągu apeluję o poszerzenie klatki o min. 20 cm na koszt górnej łazienki i tak bardzo duzej. Pozdro dla wszyskich budujących.... JL....
  7. Niestety ale ten ładny wygląd jest okupiony samymi kosztami....... Dachówka karpiówka [ koszt ] , okna na zamówienie [ koszt ] , skomplikowana obróbka wewn. pomieszczenia [ koszt ], gorsze od okien połaciowych doświetlenie wnętrza [ wada ] Wydaje mi się że koszt budowy jest podobny do innych projektów o porównywalnych powierzchniach. Zastanawiałbym się nad stropem monolitowym, mój wykonawca nawet namawiał mnie na to rozwiązanie ale nie wiem czemu uparłem się na wykonanie projektowe. Monolit jest jednak tańszy, lepszy i cieńszy co daje duże możliwości przy ew. podniesieniu ścian kolankowych poddasza. Co do łukowych okien to uważam że one właśnie nadają specjalnego wyglądu tego domu ale to oczywiście rzecz gustu a z tym się nie dyskutuje...... Teraz to już całkiem nic nie kumam.....
  8. Z tymi bawolymi to trzeba pamiętać że póżniej na dach to tylko karpiówka bo nic innego się nie będzie nadawało.
  9. ??? Nie bardzo wiem o co konkretnie chodzi z tym wywalaniem ścianki i przesunięciem łazienki. Tam i tak jest już dużo kompromisów i w/g mnie to o czym piszesz jest niewykonalne. Nie zapominaj że jest tam spocznik który mocno ogranicza możliwości zagospodarowania tej przestrzeni. W rzucie parteru po podłodze to wygląda bardzo imponujęco ale w rzeczywistości jest z tym miejscem cieniutko..... Tak samo wygląda sprawa tego natrysku....Żeby do niego dojść trzeba wykonać skok przez klop....Niestety nie da się go wsunąć aż do ściany bo wstając z kibelka za każdym razem będzie bum w głowę o wspomniany spocznik. Generalnie te schody są tam wciśnięte na siłę i trzeba mocno się zastanowić zanim zaczniecie wprowadzać jakieś zmiany.
  10. Witam. Schody mają coś ok. 90 cm ale można to zmienić przesuwając dolną i górną ścianę od łazienek. Tej dolnej wyjdzie to tylko na zdrowie a górna i tak jest bardzo duża więc 20 cm.mniej nie wpłynie na walory użytkowe. Ja na dole nie realizowałem tej wnęki na prysznic bo uznałem to za bezsensowne. W tym miejscu w wiatrołapie mam super szafę. Poza tym w ostatniej chwili wyciąłem wnękę na umywalkę bo łazieneczka na dole ma po postawieniu ścianki k/g od schodów tylko 80 cm... Trochę kicha ale po schowaniu tej umuwalki w ściane jest ok. trzeba tylko od razy wiedzieć co się tam chce zamontować tzn. jaką umywalkę... ja sie trochę naszukałem żeby coś dopasować a i tak musiałem skuwać troche ścianę bo było za wąsko. Budynek garażowy jest chyba też z Archipelagu ale tego na 100% nie pamiętam. Musiałbym poszukać gdzieś dokumentacji. Jak znajdę to napiszę co i jak. Taki oddzielny garaż to w moim przypadku same korzysci. Widziałem gdzieś Zużkę z zabudowanym na garaż podjazdem i nie specjalnie mi się to podobało. Uważam że ten podjazd dodaje tej bryle uroku.....
  11. Ta informacja jest wyłącznie dla naprawdę zainteresowanych budową tego domu... Ja zanim zdecydowałem się na ten pojekt przejżałem pewnie kilka setek innych projektów i pomimo tego że były ładniejsze to ten pasował do moich potrzeb jak i możliwości zagospodarowania terenu. Nie chcę się mądrzyć ale pomimo tego że wszystko mi pasuje , gdybym drugi raz realizował ten projekt wprowadziłbym kilka zasadniczych zmian w projekcie. Pewnie stwierdzicie że się czepiam ale to jest pewnego rodzaju zboczenie zawodowe......dlatego że od zawsze dążę do doskonałości a to jest już moja trzecia samodzielna budowa i ciągle się uczę........ Zmiany które wprowadziłem znajdziecie w moich poprzednich postach a jeśli będę mógł coś doradzić to śmiało pytajcie... jestem zawsze pod ręką.....
  12. Witam wszystkich budujących a zwłaszcza zuziowiczów... Złamałem swoje żelazne zasady i wrzuciłem na http://neon123.fotosik.pl/albumy/84736.html kilka aktualnych zdjęć z zewn. i wewn.... Myślę że nikt tego nie wykorzysta do niecnych celów.... Pilnuję juniora więc nie bardzo mogę zrobić fotki parteru... ale to niebawem wrzucę........ Pozdro dla wszystkich miłośników wydawania forsy na marzenia.............
  13. Człowieku...! Nawet nie wiesz co z tego można zrobić. Ja na początku nawet nie wiedziałem ze tam wyjdzie takie super pomieszczenie bo na projekcie tego nie widać [ chyba ] a na poczatku zwykle koncentrujesz się na ważniejszych sprawach. Powiem co zrobiłem.... Zagęściłem pozostałymi z budowy deskami w poprzek jętek, ubiłem podłoge ze sklejki wodoodpornej foliowanej o gr. 12 mm[ tą akurat miałem za darmo ale może być osb ], dociepliłem wełną 10 cm [miałem nie robić nic ale tak jest lepiej ] i obiłem tylko folią, wcześniej zamontowałem dwa wyłazy dachowe szklone i mam zaje fajną garderobę na np. zimowe ubrania, buty i sprzęt narciarski, klamotnik na pudła po różnych urządzeniach itp...itd. To pomieszczenie ma po podłodze...! bagatela, jakieś 30 m2 !!! i w związku z tym że dach jest szpiczasty można się tam bezproblemowo poruszać. Do szczytu trzeba dosięgnąć z drabiny bo jest jakieś 2,5 mtr. Na upartego można z tego zrobić dodatkową sypialnię tylko trzeba zainwestować w porządne schodki opuszczane... ale ... dla chcącego nic trudnego....
  14. Głową w sufit to raczej nie możliwe, co najwyżej nosem w skos, ale przy takim kącie nachylenia dachu te skośne ściany nie są takie grożne. Ja mam 180 cm i mając ścianę kolankową na wyciągnięcie ręki nie zbliżam siejeszcze do skosu. Uważać trzeba jedynie na kanty przy winklach. Nie radziłbym podnosić aż o dwa pustaki bo zepsuje sie zewnętrzny wygląd bryły budynku i będzie brzydko. Jedno co bym zmienił to szerszy o metr podjazd. Skorzystałby na tym zabiegu ten pokój na półpiętrze. U mnie służy on za pralnio suszarnię i sale bilardową w jednym. Byłoby zdecydowanie lepiej a przy okazji mozna wyciągnąć klatkę schodową a konkretnie to ten nieszczęsny spocznik. Ja i tak go zmieniłem bo ten co to projektował to chyba nigdy po schodach nie chodził. Kto normalny robi pięć mikro skośnych schodów na zakręcie. Tak to sobie mośna robić w pałacu w Nieborowie ale szerokość biegu ma 3 metry. Te dwa stopnie dodałem do dolnego biegu i zmniejszyłem łyk w wejściu do salonu. Tym sposobem zmieściła mi sie sensowna komoda na ścianie z kominkiem i całkiem spory LCDTV. W fazie zalewania fundametów trzeba jednak pamietać o zrobieniu pod tą sciane dłuższego o 50 cm fundamentu. Ja tego niestety nie przewidziałem ale myślę że nie będzie z tym kłopotów. W tym projekcie jest generalnie kilka takich drobnych niedociągnięć na które trzeba od samego początku zwrócić uwagę bo póżniej już sie nie da nic zrobić.
  15. Jeśli chodzi o wentylację to z dolnej łazienki musi być wstawiony szyb w ścianie a z górnej to już bardzo prosto bo tylko przez sufit z k/g i wywietrznikiem ponad dach. Na poddaszu podniosłem ściane kolankową o jakieś 20 cm i nie realizowałem tych bezsensownych pustych przestrzeni przy ścianach. Tym sposobem zyskałem ok. 60 m2 na powierzchni całkowitej. Pokoje na górze maja obecnie pow. 21, 22 i 24 m2 Pow. całkowitą mam teraz ok. 220 m2 [ tak z grubsza po liczeniu za wylewki ] i to mi w zupełności wystarcza. W dwóch sypialniach [ tych obok siebie ] zrobiłem lukarny [ za zgodą autora proj. ] i jest dużo lepiej niż z oknem dachowym.
  16. Witam. Wkleiłem z powrotem odnośnik do stronki ze zdjęciami z budowy. Nie są najnowsze ale ze względów bezp.... nie wstawiam najnowszych. Te myślę wystarczą do rozbudzenia wyobrażni na temat możliwości aranżacji wnętrza. Wierzcie mi że można bardzo ciekawie urządzić to gniazdko. Ja mieszkam od stycznia tego roku i stałem się takim domatorem jak nigdy wcześniej. Może dlatego że do tej pory mieszkałem w bardzo dużym [ 400 m2 ] domu a ten jest wyjątkowo przytulny i wszystko w nim tak jak chciałem. Trochę jestem zagubiony bo prawie wszystko co zaplanowałem już zrobiłem i nawet próby wymyślania jakichś nowych projektów modernizacyjnych nie pomagają w walce z nudą... Ciężko tak nagle zwolnić z obrotów ale pocieszam sie że przez cały rok wokół domu jest co robić.... Pozdrawiam wszystkich budujących i służę w razie potrzeby pomocą.....
  17. Ściany nośne przy klatce nie stanowią problemu. Jest tylko jedna od strony salonu której nie potrzeba naruszać. Wystarczy trochę zagłębić się w przedsionek i zpłycić górną łazienkę. Na dole zlikwidować niepotrzebny natrysk , wyprostować kibelek, zrezygnować ze spiżarni z zyskiem na gabinet obok kuchni, podnieść ściany koloankowe o ok 20 cm aby uzyskać dodatkowe 60 m2 na pow.całkowitej i będzie ok. A ... jeszcze mały drobiazg... nie daj się namówic na samą folię.. deskój i dobrze ocieplaj.... Jesli pod dachówkę to bez zastanowienia daj deski...Póżniej zobaczysz że sama wełnę i folię przewiewa wiatr. Ja dałem ciała i teraz żałuję...
  18. Witam nowego Zuziowicza. Mieszkam już ponad pół roku i jestem bardzo zadowolony, jednak wprowadziłem kilka zmian w projekcie a i tak nie uchroniłem się od przegapienia kilku drobiazgów. Gdybym budował jeszcze raz na pewno zmieniłbym jeszcze trochę układ klatki schodowej. W/g mnie powinna być szersza o co najmniej 30-40 cm i głębszy spocznik nawet kosztem pomieszczenia na półpiętrze [ u mnie to akurat pralnio-suszarnia ] Jeśli będziesz potrzebować porady to słuze pomocą.....
  19. Hej.....trochę się pozmieniało........ Jeśli w tym roku [ czekam już 30 miesięcy ] podłączą mi prąd jest cień nadziei że teoretycznie mógłbym na Swięta zasiedlić domek. W zasadzie to nie mam takiego ciśnienia bo mieszkam sobie wygodnie ale cel będzie osiągnięty, tym bardziej że zmieniłem swojego poprzedniego wykonawcę dłubka na trzech solidnych górali z zapałem, sprzętem i doświadczeniem. Robota pali im się w rękach, wybory dotyczące zakupów materiałów wykończeniowych podjęte więc powinno być z górki....... Dzisiaj doczekałem się chwili na którą długo w niepewności czekałem czyli....odpaliłem centralne i.......działa...!!! Od początku martwiłem się o podłogówkę czy to ruszy ale myślę ze jest wporzo bo na zewnątrz tylko 4 stopnie a środku tak jak zadano i obydwa układy grzewcze pracują bez zarzutu........ Dla informacji podam ze zdecydowałem się na kondensat Vaillant ecoTEC PLUS VC 246 3-5 i w sumie nie żałuję....Miał być model niżej tj. 186 ale różnica wynosiła zaledwie 300 zł więc dałem się namówić...... Jak będzie zobaczymy....mam w odwodzie jeszcze kominek z DGP i zimy raczej się nie boję........ Pozdrawiam wszystkich budujących a zwłaszcza Zuziowiczów......
  20. Nooo......nie..... Jak się poprzymierzałem do tego autka [ mogłem to zrobić w kraju a nie 1200 km go west ] to doszedłem do wniosku że jednak za mały jak dla naszej rodzinki...2+1+1 w drodze...... Wygląd tego Jeppa jest dla mnie oszałamiający ....ale tylko z zewnątrz...bo w środku już jakby gorzej...... Oglądałem przy okazji kilka innych terenówek ale oferta tym razem nie była zbyt wielka a i czasu nie za wiele żeby gdzieś dalej ruszyć tym bardziej że zawsze "robię za nawigatora i przewodnika" a miałem "pod skrzydłami" trzech napalonych na zakupy kolegów..... Suma sumarum na pusto nie wracaliśmy, z tym że dla mnie nie było nic ciekawego...... Nie lubię kompromisów, a teraz chcę coś kupić na dłużej tzn co najmniej na jakieś dwa lata [u mnie norma to 6-12 miesiący ] i nie wydawać za wiele ponad przewidziany budżet a że kategoria terenowe/suv stała się modna ciężko będzie się do 13 euro wyrobić "we w miarę młodym" roczniku [max 3-lata] Do tej pory kupowałem auta nowe lub prawie nowe i ciężko jest pogodzić się z wizją samochodu do ciągłego inwestowania....... Nie żeby nie było za co tylko lubię mieć auto do jazdy w każdej chwili a nie "leżeć pod nim" bo to robię na co dzień przy wozach klientów i na swój jak to zwykle bywa nie ma czasu....... Na całe szczęście mam jeszcze firmowego busa i trochę go przystosowuję na najbliższe potrzeby [ kapitańskie fotele, ogrzewanie postojowe, nowa tapicerka i wiele innych bajerków...... ] zobaczymy jak to wyjdzie........ Ciągle jednak trzymam rękę na pulsie i czekam na okazję......a pewno coś się jeszcze trafi.........
  21. Pasował żonce na dojazdy do pracy tylko w główce się pokręciło i woli na innych z góry spoglądać.... W sumie to kupiony przypadkiem bo jechałem po Frontiere ale na miejscu okazało się że nie warta ceny więc coś kupiłem żeby nie wracać na pusto. Nowe zawsze się sprzeda bez problemu.... Ja również lubię po krzaczorach pojechać więc już raczej takie tendencje pozostaną
  22. Mam u siebie pracownika który nazywa się Sebastaian Paweł Bogdan...... Przy okazji wrzucę ksero dowodu.... Miałem ostatnio kontrolę [ niby rutynową ] i policmajster niby dla śmiechu zapytał mojego orła...." a które to nazwisko..." Zgadnijcie sami........ Odpowiedzi proszę kierować na adres..........na kartkach pocztowych........
  23. Nikt nic nie pisze.......ale trudno.....decyzja podjęta, kasa wymieniona, jadę.....Czy kupię ...zobaczymy pojutrze..... Corsa ma co prawda tylko 2500 km ale jak ją kupowałem myślałem że nasza rodzinka to będzie 2+1 a tu super wiadomość......i trzeba szukać auta co by jeszcze 4-ry kółka do kufra weszły.....no i lubię jak moja żonka czuje się bezpiecznie na drodze i jest szczęśliwa.........Na wiosnę będzie już za póżno na szukanie samochodu bo może za rękę potrzymać trzeba będzie jak przy pierwszym skarbie moim już pięcioletnim....... Jakby co to Corsałkę sprzedaję w promocyjnej cenie.......bo musimy się trochę powykańczać w domku........
  24. Wiesz...ten sprzęt jest na stałe prawie 200 km go north i nie pamiętam dokładnie bo ostatnio mało bywam "na włościach" ale z tego co pamiętam to chyba szer.koszenia wynosi 52 cm.... U mnie jest jednak problem polegający na pobycie w terenie szalonego ogrodnika w postaci mojej mamy która z zamiłowania jak i z zawodu kocha tą pracę i nasadziła jakieś 2 - 2,5 tyś roślin i krzewów [ cała działka ma 3 tyś m2 ] więc obkoszenie każdego krzaczka trochę trwa a maszyna się grzeje gorzej niż na boisku ......... Z tego właśnie powodu kupiłem mocniejszy sprzęt zgodnie ze wskazówkami gościa z serwisu z tradycjami........gdzieś na Pradze......nie pamiętam adresu....Generalnie chodzi o czas pracy ciągłej który w zależności od mocy i obciążenia nie może przekraczać ileś tam [ jakaś tabelka ] w stosunku do mocy urządzenia........ Ja wolę skosić i mieć czas na "balety" a nie robić tego cały weckend łacznie z niedzielą [ z uwagi na przerwy techniczne...stygnięcie itp ].......Dlatego taki wybór........ Przy wyborze kieruj się dostępnością serwisu oraz stopniem skomplikowania obsługi bieżacej np. niektóre kosiarki maja kranik do paliwa jak w starych motorowerach i trza pamiętać o zakręceniu takiego po pracy.......Taki mały detal a już kłopot.......W innych silniki są nie do zdarcia ale za to pękają korpusy obudów albo rozlatują się kółka itp. To takie drobiazgi ale wkurzające........ Jednym słowem masywna obudowa, dobre podwozie i sprawdzona jednostka napędowa........Stoi u mnie kilka takich tanich podwozi z kosiarek gdzie silniki przeżyły resztę a to były super marketowe oferty........ Uczę się na błędach moich poprzedników i nie kupuję taniej tandety w ładnym opakowaniu..... W myśl zasady..... zmieniać nie żeby było lepsze tylko nowsze.... [ ale to tylko auta....] reszta na dłużej.........
  25. Jak już to Ci podpowiem...Mam coś takiego tylko nie Partner a orginalny Brigs [ kupiłem 3 lata temu za niecałe dwa tysie ] z silnikiem 6 KM i napędem na tył .... Koszę tym trawnik o pow. ok 2500 mtr.2 i świetnie sobie radzi. Tylny napęd jest chyba lepszy bo można zawracać z napędem po dociśnięciu rączki a z przednim trzeba maszynę podnosić do góry...... Jak zwykle jest to kwestia upodobań i nawyków.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...