Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Heimnar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    288
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Heimnar

  1. Udało mi się go złapać podczas sekundy bezruchu. Nie było to łatwe - kociak jest szybki jak błyskawica i jak to mały kot - niezwykle skory do zabawy. Np. teraz nie pozwala mi pisać tego, co piszę. Walczy z myszką i klawiaturą. (Teraz zaczął gryźć kabel od aparatu) http://img82.imageshack.us/img82/1139/dscn75331dz9.jpg My niestety kotka zatrzymać (nawet tymczasowo) nie możemy. Rodzice (głównie mama) zgłosili zdecydowany protest. No - niestety - na swoim będziemy mieszkać dopiero w przyszłym roku. Zresztą - jeden z naszych kotów też zgłosił decydowany protest. Jak do tego dorzucimy jeszcze dwa psy, które tylko szukają okazji do "dymu" to ...no sami wiecie. Natomiast wczoraj udało nam się znaleźć mu tymczasowy (a może stały - jeśli nie zgłosi się właściciel) dom. Pewna pani niedalej jak kilka dni temu straciła kota - samochód go wypłaszczył. No i szuka małego kociaka - ale koniecznie rudego. Ten akurat spełnia kryteria, więc chyba go jej do opieki przekażemy. Mam tylko nadzieję, że nie podzieli losu tamtego. Wczoraj - jak tylko go znaleźliśmy to obeszliśmy wszystkie działki na ulicy - nikt się do niego nie przyznawał. Zostawiliśmy kontakt do siebie u pewnej pani, która sama ma z pięć kotów. Obiecała, że się rozezna i jakby co - da znać. Tak w ogóle to się zastanawiam, czy żeśmy dobrze zrobili go stamtąd zabierając - a jeśli by wrócił sam do domu (był na typowej szwendawce)? Ale jakoś nie mieliśmy serca zostawiać małego (i głupiutkiego) kotka na środku dość jednak ruchliwej ulicy, gdzie praktycznie na każdej działce są mniejsze i większe psy, które niekoniecznie przyjacielsko się wobec niego zachowywały. Sam nie wiem zbytnio co robić.
  2. W piątek 28 lipca znaleźliśmy w Zalesiu Dolnym koło Piaseczna małego rudego kocurka szwędającego się bez celu. Było to na ulicy Granicznej. Nikt z okolicy nie przyznawał się do niego więc go zabraliśmy ze sobą by kotu nie stała się krzywda. Czeka na właściciela. Kot jest ładny i zadbany więc z pewnością jakiegoś właściciela ma (zdecydowanie nie wygląda na bezpańskiego).
  3. Heimnar

    windsurfing

    A ja mam pytanko od strony sprzętowej. Noszę się z zamiarem kupna dechy i pędnika. I jako, że od jakichś 3 lat jestem trochę nie w temacie, to się czuję nieco zagubiony. Pierwsza moja deska to był BIC Techno 293 (taki 200 litrowy krążownik - świetny do nauki) + żagiel NP Supernowa 6,5 m2. Teraz rozważam też BICa (Techno II) 160 l + żagiel SOLO (natępca Supernowej) pow 6 m2. Co uważacie? Czy na takiej desce początkujący da radę (żona chce żebym ją nauczył)? Chodzi mi o sprzęt w miarę porządny, ale niedrogi.
  4. Do licha! Podłoga wyszła super. Słowa uznania. Fajnie zobaczyć, że nie wszyscy biorą do wszystkiego "ekipę". Też tak zamierzam zresztą.
  5. Zrobić samemu. Najlepiej i najładniej wyjdzie. Przynajmniej tak, jak sama chcesz. A i mąż będzie miał konstruktywne zajęcie =).
  6. Poza tym - nie słuchaj tekstów w stylu "bo tak się robi", albo "wszyscy w okolicy tak mają". Przeszedłem przez to - strasznie wkurzające, ale nie można popuścić. Mnie nie interesowało, że 100 domów w okolicy zrobionych jest źle. Mój miał być zrobiony dobrze. A argument że majster pobudował dom i ten jeszcze stoi jest śmieszny. Będzie dobrze, jak będzie stał za 100 lat, ale tego zweryfikować nie można. Ja bym się trzymał projektu.
  7. A może - proekologiczne. Recycling =). Akurat argument o ekologiczności produktu do mnie nie trafia. Porothermu nie wybrałem z innej przyczyny - jest jak licho kruchy. A parametrami nie odbiega zbytnio od Maxów, U czy innych pustaków ceramicznych.
  8. W sumie racja...może poczekać aż podrośnie? Jak już nie będzie wątpliwości to zacząć walkę. A do tego czasu uważać...
  9. Może na wszelki wypadek lepiej te ziółka też poświęcić. Lepiej chyba nie czekać, aż się rozrośnie. Ziółka z czasem odrosną, a przynajmniej będzie spokój. Albo czekać, aż będzie go łatwiej zidentyfikować. Ale ja - choć truć roślin nie lubię - to w takiej sytuacji bym raczej nie czekał.
  10. 15 to trochę mało. Tzn - schody by były komfortowe niewątpliwie - ale jak na mój gust 17x27 to nie jest tak źle. Można zawsze spróbować wysunąć kapinos na 2 cm i będzie 29 cm. Ale nie wiem, czy tak chcesz. A dużo tych schodów? Jak nie dużo to może warto skuć i zacząć jeszcze raz. Choć osobiście nie wiem, czy bym się przy tym upierał. Może pojeździj po znajomych i pomierz jakie mają schody (my z żoną mierzyliśmy u teściów przed zaprojektowaniem swoich), sprawdź, czy są wygodne, porównaj. Normy i projekt to jedno - ale po tych schodach to najczęściej będziesz chodził ty i tobie ma być na nich wygodnie.
  11. Heimnar

    Filmy

    Idę na to we wtorek... Czemu to nazwali "Skrzynia umarlaka"? Czyżby znowu został zatrudniony tłumacz, który specjalnie nie zna się na tematyce utworu, który tłumaczy? Żaden szanciarz (lub miłośnik piractwa) nie zna określenia "skrzynia umarlaka" natomiast każdy rozpozna "Skrzynię umrzyka". Tytuł dostaje minusa. Ale mam nadzieję, że sam film zasłuży na plusa. A ostatnio obejrzałem sobie "V for Vendetta". Polecam - super film. Choć spodziewałem się chłamu, to się mile rozczarowałem.
  12. Widac, ze Pan Heimnar nie pojecia o chlodnictwie. Pisanie ze scrolle są stałoobrotowe to bzdura. Wlasnie w scrollach stosuje sie regulowana predkosc obrotowa tzw. inverter. Klimatyzcja i chlodnictwo wszystko kieruje sie w strone inverterow. Nie wiem jak jest w pc, ale przy wyborze pc kierowalbym sie czy kompresor jest z inverterem. Czy (i jak często) trzeba go wymieniać czynnik chłodniczy- takich pytan sie nie zadaje, bo to glupie pytanie. Pisanie o 800 % sprawnosci to jest duze nieporozumienie, 300-400% to max co moze byc. Pompe ciepla oplaca sie zamontowac kiedy Ci ktos podaruje ja w prezencie i wykopie za free doły. Koszty poczatkowe sa tak duze No widzisz - a ja właśnie słyszałem, że napędy zmiennoobrotowe stosowane są przy sprężarkach tłokowych w PC (Neuratherm zdaje się takie robi). Natomiast scrolle chodzą w trybie włącz/wyłącz. Być może się mylę. Nie upieram się - sam nie sprawdzałem. Jak mi już pompę zainstalują (właśnie ze scrollem) to sprawdzę. Sprawy sprawności nie wymyśliłem sam - natomiast to jaka wyjdzie jest w dużej mierze kwestią tego jaki grunt mamy. Ciekawe czy pan mądrala wie co to inwerter i jak działa? Po polsku pisze się to przez 'w' nie przez 'v', tak na marginesie.
  13. Sposób na upał. Trochę pomaga. Potrzebny jest taras/balkon, albo ogród za oknem sypialni. Wieczorem (po zachodzie słońca) zlewamy go bardzo intensywnie wodą (zimną rzecz jasna). Woda sobie paruje i chłodzi otoczenie. Okna do sypialni otwarte przez całą noc. Skutkuje.
  14. Agiis. Jest już nas trzech żądnych wiedzy. Ja mam zamiar brać pompę IVT od firmy EKO-SC ze Słupska. Wycenili mnie wstępnie na coś około 55000 (pompa 11,2 + kolektor pionowy 2x90m). Za tydzień będę znał trochę szczegółów, bo ma u mnie na budowie zjawić się człowiek od nich. A i jeszcze takie pytanko mi się nasuwa (po rozmowie z gościem od kotłów gazowych). Czy jeżeli mam mieć 100% podłogówki w całym domu (parter i poddasze) to potrzebuję mieć zbiornik buforowy do CO? Zacząłem się zastanawiać, bo niby podłogówka ma i tak sama z siebie dużą bezwładność, ale czy nie warto by było jednak tego wspomóc jakimś dodatkowym zbiornikiem?
  15. Mnie się też wydaje, że przenikanie pary wodnej przez ściany wentylacji zbytnio nie wspomoże, ani tym bardziej nie zastąpi. Ale w takim razie, czemu wełna jest wciąż tak popularnym materiałem izolacyjnym? Mimo że najistotniejszy parametr (opór cieplny) ma gorszy od styropianu?
  16. Chyba nic nowego nie dodam. Mnie się dom nie podoba. Sorki, jeśli kogoś tym urażam, ale po prostu ja bym takiego w życiu nie budował Ani mi się on z zewnątrz podoba, ani wewnątrz. Ja mam projekt indywidualny (żona projektowała) więc mamy dokładnie to co chcemy. Priorytetami były: dwustanowiskowy garaż (absolutna konieczność - mimo, że póki co mamy jeden samochód) i salon wysoki na dwie kondygnacje (lubię przestrzeń). No i poza tym reszta, która - przynajmniej na projekcie wygląda możliwie najbardziej funkcjonalnie (przejście z garażu do holu, obok drzwi wejściowych, kotłownia na uboczu, kuchnia z widokiem na podjazd i niedaleko od wejścia (zakupy), salon z wyjściem bezpośrednio na ogród, jadalnia jako łącznik między kuchnią a salonem. Zdecydowanie wydzielona część prywatna (sypialnia, plus odseparowana od reszty domu łazienka). Jak to wyjdzie w praktyce - to się okaże. Spośród wymienionych przeze mnie ważnych (dla mnie) rzeczy ten akurat projekt nie spełnia żadnego - no może poza tym, że kuchnia jest niedaleko od wejścia do garażu i z widokiem na podjazd.
  17. Pozwolenia są dwa różne - jedno na odwierty powyżej 30 m (mnie to czeka), a inne na pozyskiwanie wód gruntowych w ilości większej niż ileśtam (nie pamiętam dokładnie). To pierwsze jest regulowane prawem geologicznym, a drugie wodnym. Co do parametrów wody: Odczyn 7-9 Twardość 30-70 Przewodność 10-500 Żelazo ogólne < 0,2 Chlorki < 1000 Amoniak < 0,2 Azotyny < 0,1 Azotany < 100 Mangan < 0,1 Chlor wodny < 0,5 Najważniejsze są zdaje się Fe i Mn. Poza tym - musisz jeszcze sprawdzić, czy studnia, którą chcesz użytkować ma dostateczną wydajność, by zapewnić wystarczający dopływ do PC. Dla 10 kW jest to chyba około 2 m3/h. Jest to dość sporo i jeżeli masz działkę, gdzie cieki wodne są słabe, to może być problem. Generalnie przychylam się do zdania, że rozwiązanie ze studniami może się okazać super - ale wcale nie koniecznie, bo równie dobrze mogą być z tym problemy. Układ kolektorów jest sporo droższy, ale jednak - nasz sen potem spokojniejszy, bo mniej rzeczy może się popsuć. Rozwiązanie studniowe polecałbym tylko tym, którzy mają na działce, albo tuż obok zbiornik wody (albo rzekę) do której mogliby tę wodę zrzucać.
  18. Czyli z tych wszystkich mniej lub bardziej złożonych wywodów płynie prosty wniosek, żeby ocieplać ściany styropianem, bo taniej i lepiej. Zupełnie olewając sprawę "paroprzepuszczalności" i takich tam. Czy mam rację?
  19. O licho. Lubię takie wyjaśnienia. Bo są rzeczowe i konkretne. Szczerze mówiąc miałem trochę dość tego szafowania "oddychaniem" wełny i ceramiki. Trochę mnie ...konfundowało. A tu proszę - pierwsze porządne inżynierskie wytłumacznie zjawiska. Piątka dla Jeziera.
  20. Pompę mam zamiar montować w przyszłym roku. Teraz dogaduję szczegóły. Będę miał kolektor pionowy (najdroższy niestety) - innego się nie da zamontować. A teraz co wiem o PC i studniach. Na początku wydawało mi się to idealnym rozwiązaniem, bo: 1. "Sprawność" PC opartej o kolektor poziomy to max 400-450% (i chyba trochę spada w zimie), przy kolektorze pionowym - stabilnie od 450 do 550% (niektórzy chwalą się, że nawet ponad 600%). W przypadku studni - może być i 800%. Więc niby jest o co się bić. Teraz problemy: 1. Pompowanie wody. Pompka (o mocy 200W - Grudnfos jakiśtam), która z powodzeniem wystarczy, by wyciągnąć wodę ze studni kosztuje podobno pod 3000 PLN. Dużo. Ale fajna jest =). To nie jest problem. Jeżeli mamy PC o mocy rzędu 10-11 kW, która pracuje ze sprawnością 800%, to znaczy, że zużywa około 1,4 KW prądu, doliczając do tego moc pompy mamy 1,6 - co przekłada się na skorygowaną sprawność rzędu 680%, więc nadal jest to konkurencyjne z wersją "kolektorową" 2. Skład chemiczny wody. Bardzo rygorystyczne wymagania co do zawartości żelaza i manganu (gdzieś je nawet mam). Niedotrzymanie może poskutkować uszkodzeniem wymienników i czego tam jeszcze, z czym woda ma kontakt. To też nie taki duży problem, bo taki wymiennik nie jest jakoś skandalicznie drogi (kilkaset PLNów pewnie), więc w zasadzie jego wymianę raz na rok nawet można spokojnie wpisać sobie w budżet ogrzewania i cześć. 3. Sprawa najgorsza - zrzut wody. Kwestia chłonności gruntu. Aby zrzucić wodę z PC zazwyczaj wykonuje się kilka studni zrzutowych i przez nie nasącza grunt. Podobno generalnie jest problem z tempem w jakim woda chce do gruntu wrócić. W związku z tym - takie rozwiązanie byłoby super jeżeli miałabyś obok działki staw, albo jeszcze lepiej - rzekę i wodę zrzucała na jej dno. 4. Sprawa formalna - na pobór wody w takiej wydajności trzeba mieć pozwolenie wodno-prawne (koszty i załatwianie). I na koniec proste odpowiedzi na postawione pytania: 1. Jak pisałem na początku - pionowy, bo inaczej się nie da. 2. Przeprowadzić badania składu wody. W lokalnym PWiKu powinni sobie z tym poradzić. Zawieść próbkę i rozpiskę co chcesz zbadać (mogę przesłać wymagania co do składu). 3. Najtrudniejsze: Co zrobić, żeby nie wyjść na kompletnego idiotę: Najlepiej będzie poczytać i rozszerzyć sobie trochę wiedzę w dziedzinie chłodnictwa i wymiany ciepła. Co do drugiego: Pytać, czemu takie rozwiązanie jest proponowane, jakie są alternatywy i słuchać i oceniać. Sprawdzić, czy gość potrafi wymienić wady takiego rozwiązania. Czy powie po jakim czasie coś tam (np sprężarkę trzeba wymienić). Spytać na jakiej zasadzie działa sterownik PC. Spytać jak jest realizowane przygotowanie CWU. Jak regulowana temperatura. Jakie parametry regulują pracę pompy. Jaki pompa ma typ sprężarki. Jak są regulowane jej obroty (o ile w ogóle) [scrolle są zdaje się stałoobrotowe]. Jakiego typu są wymienniki ciepła. Jaki czynnik chłodniczy jest stosowany. Czy (i jak często) trzeba go wymieniać. I generalnie - im bardziej ktoś będzie zachwalał PC, bez podawania konkretów technicznych - tym mniej profesjonalnie wygląda - przynajmniej dla mnie. Mam nadzieję, że to trochę pomoże.
  21. Widzę tu pewną niekonsekwencję - piszesz o drożejących paliwach. Czemu według ciebie węgiel nie zdrożeje? To przecież takie samo paliwo kopalne jak ropa, czy gaz (poza tym, że trudniejsze w transporcie). Moim skromnym zdaniem - pakowanie się w uzależnienie od jakiegokolwiek paliwa "pierwotnego" jest ryzykowne. Ryzyko jest o wiele mniejsze, gdy będziemy korzystać ze źródła energii "przetworzonej" - której najlepszym przykładem jest prąd elektryczny. Jej cena nie będzie tak zmienna jak cena np. ropy. Bo gdy jedno z paliw zdrożeje (z różnych powodów, wyczerpanie złóż, podatki itp.) to producent, który na nim produkował prąd ma problem. Ale my nie - bo są inni producenci (a ich liczba rośnie z czasem), którzy produkują energię z innych źródeł - biomasa, wiatr. Cena prądu - regulowana przez rynek w dłuższej perspektywie czasu raczej nie zdrożeje drastycznie. Cena któregokolwiek z surowców (węgla, drewna, ropy, gazu) jak najbardziej może i moim zdaniem jest to bardzo prawdopodobne.
  22. Tym niemniej - nikogo do mojego ogrodu nie wpuszczę, żeby mi coś projektował i sadził. Robimy to razem z żoną i jest super. Co do kosztów - pozostańmy prz różnicy zdań. Póki co koszty "inwestycyjne" w moim ogrodzie wyniosły: -Jodła w prezencie od wujka i cioci - 0 zł -Jaśminy (duże) sztuk 6 - przesadzone z działki szwagra (chciał wyciąć) - 0 zł -Dereń (duży) sztuk raz - z tego samego źródła - 0 zł -Bzy (spore) przesadzone od teściów - sztuk 5 - 0 zł -Metasekwoja chińska - ze sklepu - 10 zł -Tulipany (masa) - kupione na targach kwiatowych - około 30 zł -Konwalie (tony) - przesadzone od szwagra - 0 zł -łubin i ostróżka - ze sklepu - 10 zł -Róże - od znajomego - 0zł -Cis (duży) - również przesadzany "z odzysku" - 0 zł. W sumie - 50 zł. Oczywiście będzie trochę więcej z czasem (to oczywiste i logiczne) ale póki co to daleko do samej ceny projektu (1000-2000 PLN).
  23. Ja bym był ostrożny. Jak kilka niezależnych "podmiotów" będzie Ci robić to to, to tamto - to jeżeli coś sieknie - będą zwalać na drugiego. Ci od pompy powiedzą, że robotę zwalił gość od instalacji. Ten od instalacji powie, że źle dobrali, albo zamontowali pompę. Jeśli chodzi o PC, to opowiadam się za rozwiązaniem kompleksowym: jedna umowa, jedna firma => biorą pieniądze i na nich jest skupiona cała odpowiedzialność. Oczywiście będzie to trochę drożej - ale przy takiej sumie, to już chyba niewielka różnica.
  24. Poza tym...Czy mając ogród, który zaprojektował nam ktoś inny, wykonał również ktoś inny - w momencie gdy przyjdą do nas znajomi i powiedzą "O rany jaki masz piękny ogród" możemy być z tego dumni? Trochę chyba głupio by było. Bo jak można być dumnym z czegoś, czego się nie zrobiło samemu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...