Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

robinoc

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    237
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez robinoc

  1. Witam remontuję dom z lat 50, podłoga na legarach nad gruntem, otwory wentylacyjne drożne, brak szkód od wilgoci. Po zerwaniu deskowania chcę zachować rozwiązanie z podłogą wentylowaną ale też dodać termoizolację. We wszelkich znalezionych rozwiązaniach występuje wełna w różnych konfiguracjach z paroizolacją, zastanawia mnie dlaczego żaden producent styropianów nie proponuje swoich produktów do takiego rozwiązania? W filmach na YT bez problemów znajduję porady np z Wielkiej Brytanii, USA czy Japonii gdzie w podobnych sytuacjach stosuje sie EPS, XPS czy PIR . Jaki powinien być prawidłowy układ warstw gdybym zamiast wełny chciał wykorzystać styropian między belkami, następnie OSB i posadzkę z paneli lub deski?
  2. Do matowienia czy lekkiego przeszlifowania polecam wełnę stalowa, moim zdaniem dużo wygodniejsza od papieru, poza tym łatwiej czyścić różne kształty. Zmieniałem kolor mebla w naturalnej okleinie ( fornir) i przy zmianie z jaśniejszego na ciemniejszy kolor wyszło to b.dobrze.
  3. Robiłem zadaszenie z poliwęglanu i profile malowałem "Hammerite do aluminium i ocynku", pomalowane elementy mają już 5 lat i jest OK.
  4. Spokojnie wystarczy, miłego bujania
  5. Ja z Hammerite mam dobre doświadczena, trzeba tylko dokładnie czytać instrukcję i stosowac sie do niej, moja leciwa, lekko podrdzewiała brama od 4 lat trzyma sie idealnie. Generalnie zawsze radzę żeby nie oszczędzać na cynkowaniu ogrodzeń, producenci ledwo opylą na czarno metal i nie stosuja żadnych podkładów, juz po roku widać rude efekty oszczędności. Przęsła ocynkowane kosztują 20% drożej a ile kosztują farby, dodkłady, czyszczenie, rozpuszczalniki i robocizna w następnych latach? Juz to liczyłem i wymieniam powoli stare ogrodzenie na ocynkowane.
  6. A ja do ostrzenia narzędzi, noży do kosiarki( i do jedzonka też ) , nożyczek itp używam szlifierki taśmowej, którą mocuję do blatu i taśmą 100 pięknie i precyzyjnie ostrzę narzędzia.
  7. No i super zawiasy są Ok, na pewno posłużą wiele lat najważniejsze, że mają regulację i pozwalają korygować położenie drzwi. Tego typu drzwi mają czasem ochotę trochę się powichrowac, szczególnie w warunkach działkowych, ale wtedy mała regulacja powinna pomóc.
  8. Drobna porada co do wiercenia , jeżeli nie masz uchwytu i stojaka do wiertaki, czyli przy wierceniu z ręki, zrób tak: przymocuj w miejscu wiercenia kawałek dodatkowej deseczki, płyty wiórowej, spilśnionej czy co tam znajdziesz i wierć przez nią. Unikniesz poszarpania brzegów i nierównośći, możesz tez wywiercić najpierw w kawałku deski otwór i uzywać jej potem jako szablonu prowadnicy, to tez pomaga. Powinno sie udać Powodzenia.
  9. Do większości tych zawiasów musisz wywiercić lub wyfrezować otwór na puszkę zawiasu, wymaga to niestey co najmniej wiertarki kolumnowej i oczywiście specjalnego wiertła. Masz dwa wyjscia albo zastosuj zawias przykrecany ( taki jak na stronie Dac-ter) albo w firmie, w której kupujesz drzwi lub u stolarza zleć wykonanie tych zagłębień we wszystkich skrzydłach drzwi i zastosuj najzwyklejszy i najtańszy zawias puszkowy, jak go zamocować zobaczysz po otwarciu dowolnych drzwi w swoich domowych meblach.
  10. robinoc

    Studnia chlonna

    Głównym problemem jest gliniasty grunt, który jak wiadomo odbiera wodę bardzo słabo, zdarza się jednak, ze glina układa sie warstwami i czasem pod nia moze byc chłonny zwir. Popytaj sąsiadów moze ktoś juz kopał coś głęboko i przekopał sie przez ta glinę, popróbuj też może sam jak głeboko sie da. Jak wszędzie będzie to samo pozostaje maksymalnie duza studnia, są też teraz takie specjalne kosze z tworzywa do zakopywania , robi to zdaje sie Wawin, zobacz jak to wygląda, zadzwoń na infolinie do nich może podadzą orientacyjne parametry.
  11. Ja zastosowałem zraszacze wynurzalne Elgo-Lego,kupione w Casto , tu mozna sobie poczytać o systemach i projektowaniu: http://www.floraland.pl/programy.php?program=elgo rury i linię kroplującą kupiłem w firmie Irriga w Warszawie, maja też niezłą stronę , całosć przy własnej robociźnie wyszła naprawdę niedrogo. Do małego ogrodu 250m jak u gospie to przy dobrej wydajności źródła wody starczy z powodzeniem jeden obwód i cała inwestycja to kilkaset złotych . Od biedy tymczasowo można zastosowac kupiony w Lidlu programator na kran za kilkadziesiąt złotych
  12. Słuszne by to było gdyby nie pewien drobiazg, woda przez podsiąkanie i tak sie dostanie od dołu, więc ta słabsza zaprawa nadal będzie powoli rozsadzać supek od środka, a w dalszej części powolutku ucierpi i ta nowsza mocniejsza część, beton teoretycznie jako zasadowy powinien hamować korozję, ale jak widzicie to nie do końca jest tak oczywiste. Prostej recepty nie ma :cry:Dla mnie na pewno szkoda by było wysiłku i materiału na zalewanie reszty słupków, ja bym to zostawił, uzbierał za kilka lat nieco kaski i systematycznie wymienił słupki na porządnie ocynkowane i proszkowo malowane. Tak zrobiłem u siebie i żegnaj rdzo, szczotko druciana ,"minio" i mazanie farbami co parę lat
  13. Ja bym przykleił tapetę szklaną z faktura lub bez i potem malowanie. Płyta jest lekko impregnowana woskiem więc trzeba najpierw zmyć lub zagruntować.
  14. Pomysł z nawierceniem jest chyba niezły, po nawierceniu warto kawałkiem pręta wetkniętego w otwór spróbowac "wybrzuszyć" otworek ku dołowi, nie bedzie wpływać do niego woda ściekająca z opadów, a tak poza tym nie zeżre tych słupków tak w jeden sezon , ja bym zapomniał o tym, a za parę lat, jak dostaną 'ażurowych wzorków" po trochu je wymieniać. Na razie otworzyć górą ( daszek z kawałeczka kątownika wskazany) i ponawiercać te które ucierpiały najbardziej. Czy malowanie gruntami, odrdzewiaczami itd pomoże? nie wiem u mnie nie pomogło, może tylko czasowo poprawiło estetykę, co do łuszczącej faby-skonczyły mi sie pomysły
  15. Hi, hi... panie Lenart, gdyby to czym zalano te słupki było wodoszczelnym, jednorodnym, dobrze zagęszczonym betonem, to pewnie było by OK. Tymczasem była to raczej rzadka zaprawa betonopodobna, nie zagęszczona, zawierająca masę porów i nie wiadomo jakiego kruszywa. Mam dom od 35 lat i mój dziadek też sobie wymyślił, że zalewając słupek zaprawą "wzmocni go". Większość słupków została już dawno rozsadzona i przeżarta przez rdzę, kilka słupków które nie zostały zalane stoją do dziś. Więc z mojego doświadczenia wynika, że lepiej się mają puste. Sprawa rozsadzania i odpadania farby jest tez oczywista, zamarzająca wilgotna zaprawa zwiększyła objętość a rura rozlazła się w najsłabszym punkcie czyli na zgrzewie, farba nie jest elastyczna więc pęka Teraz co do wilgoci, nawet korek z PCV nie stanowi hermetycznego zamknięcia słupka, wilgoć dostaje się też od strony gruntu (wilgotnego! jak pisze sirius98) a rzadka zaprawa wymieszana z gruzem nie stanowi żadnej przeszkody dla wilgoci i na pewno nie jest hermetyczna Na skutek różnic dobowych w temperaturze, wilgoć wykrapla się wewnątrz słupka i powoli spływa zwilżając zaprawę. Otwarcie słupka na stałe i zamknięcie go tylko daszkiem od góry powinno więc ten proces spowolnić. Na pewno wiele zależy od konkretnych warunków , typu stali, staranności wykonania, rodzaju zamknięcia , jakosci zaprawy, dlatego w wielu przypadkach ten proces nie musi być tak oczywisty, u siriusa zadziałało to bardzo szybko prawdopodobnie z powodu wilgotnej działki... Jeżeli moja wydumana teoria jest słuszna, to rozsadzenia i spękania słupka powinny być największe w strefie poniżej górnego poziomu zaprawy w słupku, a mniejsze przy gruncie, powyżej zaprawy tam gdzie słupek jest pusty nie powinno nic się dziać.
  16. Największym błędem było zalanie rury w środku , to zawsze wcześniej czy później doprowadza do korozji i rozsadzenia . Słaby beton jest nasiakliwy i wchłania wigoć z powietrza, nie wentylowany utrzymuje ją bardzo długo wewnatrz i korozja "murowana". Słupek powinien zostac zawsze pusty! Co byś teraz nie zrobił to i tak za kilka lat te słupki zeżre rdza , szczególnie na wysokosci gdzie kończy sie wypełnienie. Jedyne co może to opóźnić to przykrycie ich od góry tak by powietrze swobodnie dostawało się do środka ale nie deszcz. Przyspieszy to nieco wysychanie tego "pasztetu" w środku. Czemu widzisz "piasek" a nie beton, bo to co nazywasz betonem było wilgotne i pod wpływem mrozu rozleciało się, po prostu
  17. Ciakaw jestem jak ci poszło, tak jak pisałem nie warto w żaden sposób moczyć raufazy przed malowaniem bo to może osłabic klej i zacznie odłazić. Co do przedpokoju, to dałbym jakies wzory z szablonu w jasnym kolorze, nawet białym. Takie dekoracje są teraz na czasie, a pewnie troche ożywia i odświeżą przedpokój.
  18. Rozumiem, że zamierzasz najpierw zerwać tę raufazę?(wtedy jak wyżej z mydłem malarskim), bo jesli nie, to bez zadnego mycia i moczenia, po prostu maluj i nie łudź sie , że jedna warstwa wystarczy. Dwukrotne malowanie powinno w 100% załatwic sprawę. Ja w wynajmowanym mieszkaniu po każdym lokatorze maluje właśnie tak, też mam raufazę i już 4 malowania zniosła. Jezeli chcesz kolor to tez nie problem dodaj pigmentu, wałek w dłon i do roboty
  19. Tu wiele ci nie poradzę , na pewno firma Starwax, dostaniesz w Castoramie, (tam dostaniesz też wełnę stalową), ale zapytaj może na tym forum o farbach , którego adres podałem wyzej, tam z resztą ktoś już odpowiada na takie pytanie. Co do prób to wykorzystaj jakieś małe kawałki na początek, jeżeli drewno będzie jasne, np. sosna to najpierw trzeba je będzie zabejcować na ciemno, ale wystarczy tania bejca wodna, dopiero potem ta do patynowania albo farba np. akrylowa.
  20. Oczywiście, że ten typ wykończenia można sobie nazwać jak kto chce,np patynowanie, przecieranie, ale to jest ewidentnie postarzana powierzchnia . Uzyskuje się to ścierając powłokę na świeżo np. gąbką, a po wyschnięciu ścierając z powierzchni i krawędzi np. wełną stalową, widać to po krawędziach! Proszę sobie powiększyc zdjęcie i założyć okulary ! Mozna dostać specjalne bejce do patynowania i jeżeli powierzchnia jest z ciemnego drewna lub forniru to nakłada się ją i potem delikatnie ściera z krawędzi, jesli nie to trzeba dać ciemniejszy podkład, ot i cała filozofia. To jest wątek o postarzaniu mebli z forum http://www.farby.brcs.pl http://www.farby.brcs.pl/phorum/read.php?f=1&i=15578&t=320
  21. To typowy przykład tzw. przecierki, czyli "przetartej" wierzchniej warstwy farby. Jeżeli podłożem jest drewno można pomalować cienko emalią/farbą ale tak żeby pędzel był dosyć suchy, powstaną drobne niedociągnięcia , resztę załatwiasz szlifując wełną stalową ( do kupienia w markecie) najlepiej drobną, to będzie chyba typ 000. Inna metoda to pokrycie mebla ciemniejszym podkładem, potem farbą o właściwym kolorze i dalej jw. Najlepiej zrób kilka prób na kawałku deski, płyty. Poniżej drzwiczki kuchenne na mojej działce, zrobione nieco inaczej, na zwykłej białej płycie przykleiłem ramkę z listewek, nastepnie srodkowy kaseton z kawałka dykty, potem kolejno nakładałem półsuchym pędzlem kolejne warstwy farby, szaro-zielonej, niebieskiej, i na końcy brązowej lakierobejcy. Popełniłem jeden błąd pokrywając całość na koniec zwykłym lakierem bezbarwnym, powinien być półmat lub mat. Między malowaniem poprawki wełną stalową. http://img513.imageshack.us/img513/2862/przecierka1.jpg
  22. Miałem gaz, mam ceramiczną od 11 lat, nie wrócił bym do gazu nawet gdyby wyszło taniej. Płyta ma swoje wady jak np. pewna zwłoka w rozgrzewaniu czy stygnięciu, ale przetrzeć szmatka płyte gdy coś wykipi a czyścić ruszt, to nieporównywalne. Płytę idealnie sie skrobie specjalnym skrobakiem na żyletki, nie rysuje i zbiera idealnie do czysta. Co do kosztów uzytkowania, niektórzy mówią, że gaz jest tańszy, ale ile ciepła ucieka wokół garnka do góry przy okazji porywając tłustą parę przy kuchni gazowej? Na logikę w płycie sa mniejsze straty ciepła, a grzałkę często mozna wyłączyć troszkę wcześniej przed końcem gotowania.
  23. robinoc

    Renowacja

    No super bardzo lubię takie "klimatyczne" meble we współczesnych wnętrzach, niekoniecznie musza byc cenne ale odświezone wnoszą trochę ciepła i nostalgii pośród płyt wiórowych, poliestrów i nowoczesności. Ja mam swoją skrzynię "z Tytanica" http://img4.imageshack.us/img4/8710/2008003dq6.th.jpg
  24. robinoc

    Przesła metalowe

    Przyznam się, że nie bardzo rozumiem te rozterki pio102201, weź sobie patyczki do szaszłyków czy coś w podobie i z nich ułóż sobie na stole wymyślony kształt w skali 1/10, oceń, pomierz odcinki pomnóż przez 10 i już! Oczywiście to samo można sobie narysować. Tak w ogóle czy myślałeś o ocynkowaniu ogrodzenia? ja mam ogrodzenie z przed 35 lat i uważam, że ocynk jest wart swojej ceny, żadne malowanie nie zapewni trwałej ochrony. Dziś stal jest tak słabej jakości, że już za 3-5 lat będziesz walczył z rdzą , szczególnie na spawach i dolnych końcach sztachetek, farby przez kilka lat zapewnią dobry efekt, a co potem? Dziś dużo zaoszczędzisz, ale jutro będziesz przeklinał czyszczenie, gruntowanie zakamarków i malowanie w pocie czoła. Policz powierzchnię do pomalowania i koszt gruntu i farby + czas pracy.To samo tyczy się kupowanych gotowych przęseł bez ocynku, są tylko symbolicznie poczernione lakierem bez żadnej ochrony przed rdzą!! Już po roku robią się rude, a ocynkowane sa ok. 20% droższe i po pomalowaniu trwałe na dziesiątki lat. PS. Nie jestem właścicielem cynkowni , mam tylko 100mb ogrodzenia do renowacji, z czego 25 już w ocynku
  25. robinoc

    Renowacja

    Blat potrzebuje nowej warstwy forniru, bo tego starego raczej już nie uzupełnisz. Może lepiej oddaj to stolarzowi do naprawy? Jeśli chcesz samodzielnie to trzeba kupić fornir, zeszlifowac stary, nawilżyć fornir wodą i nakleić na klej stolarski, docisnąć całość żeby uzyskać gładką powierznię. Potem obciąć nadmiar równo z krawędzią i ew. dokleic boki, zeszlifować i polakierować dobierając kolor (np. lakierobejcą). Jeżeli ma być zgodnie ze sztuką to zabejcować i położyc kilka warstw politury.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...