Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

SzymonKc

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    824
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    15

Zawartość dodana przez SzymonKc

  1. Zapewne to jesteś "mądry inaczej" skoro wiesz lepiej ode mnie, mam pompy w normalnych cenach (niższych niż katalogowe), nie podnoszę marży z powodu braku pomp na rynku. Daikin 8kW + zbiornik CWU 200 litrów z nierdzewki Daikina + montaż i materiały -> przeważnie okolice 44 tys. brutto (same urządzenia wg. cen katalogowych to ponad 37 tys. netto). Ale widuję oferty na Kaisaie czy Bosche o podobnej mocy o kilkanaście tysięcy droższe, więc są na rynku osoby chwytające okazję, tyle że wrzucanie mnie do jednego worka razem z nimi tylko na podstawie faktu, że mam pompy na magazynie, świadczy o indolencji umysłowej.
  2. 3-4 miesiące to nie tak długo, na popularne modele Daikinów czeka się ponad pół roku. W poprzednich latach było tak, że jak był klient to zamawiałem pompę specjalnie dla niego i w ciągu tygodnia czy dwóch była dostawa. Teraz niektóre pompy zamówione w lutym przyjdą do mnie w listopadzie (podobno). Na szczęście w porę się zorientowałem i wczesną wiosną zacząłem zamawiać dużo jednostek (w ciemno - nie mając na nie klientów). Dlatego ciągle mam sukcesywne dostawy pomp i kilka wolnych jednostek na magazynie. Jak ktoś potrzebuje Daikina 8kW lub 6kW jestem w stanie zamontować go w ciągu miesiąca, oczywiście w rozsądnej odległości od Tomaszowa Maz.
  3. Filozofii nie ma w żadnej instalacji, to są wszystko proste prace budowlane o ile koncepcja jest poprawna. Ale sam materiał na instalację WM to 7-10 tys. zł, w miarę dobra centrala 10 tys. i więcej, z robocizną 25 tys. minimum. Ale w starym domu jest problem z rozprowadzeniem tego, więc sufity podwieszane to najtańszy wariant, ale wcale nie tani. Można też wylewki skuwać i nowe posadzki kłaść, będzie jeszcze drożej. Nikt na takiej robocie 40 tys. nie zarobił, uwzględniając koszty materiałów, pracowników, paliwa, itd, to kilka tysięcy zysku. Zalet WM wymieniać nie musisz, ale pomimo tego mało który inwestor na to się zdecyduje w starym domu i słusznie, bo koszty są naprawdę duże. Ale są przypadki, że w niektórych starych domach da się założyć WM nie idąc w duże koszty (rozprowadzenie po stropie parteru w domach parterowych), tyle że to rzadkość.
  4. We własnym domu możesz to liczyć jak chcesz. Problem w tym, że większość ludzi nie zna się na tym i oczekuje, że będzie ciepło w każdych warunkach i bez dodatkowych założeń. Mam dopisać do projektu ogrzewania, żeby codziennie gotować obiad? Ma być ciepło nawet jak nikogo nie będzie w domu, choćby ze względu na paprotkę, która tak lubi, ale również dlatego że ludzie nie chcą mieć obowiązku stosowania obniżenia temperatury w czasie nieobecności, przełączania centrali na inny wydatek i stosowania innych systemów oszczędzania energii. Chcą zająć się czymś innym i mieć w dupie oszczędność kilku stówek rocznie, ma być bezwarunkowy komfort i kropka. WM zakładana przez firmę kosztuje od 25 tys. w górę, wiem bo sam takie zakładam i taniej raczej się nie zdarzyło. Ale w starych domach często wymaga to gruntownego remontu i nie wchodzi w rachubę, ocieplenie domu nie rujnuje wnętrza, a przy okazji odnawia elewację, jest to wariant zdecydowanie chętniej wybierany.
  5. Rozmawialiśmy o tym już kiedyś i jesteś w błędzie, instalacja grzewcza ma zapewnić wymaganą temperaturę nawet gdyby nie było żadnych zysków ciepła (pusty dom, zasłonięte rolety, brak zysków z gotowania i cwu, duża infiltracja od wiatru, itd), choćby po to, żeby ciepłolubny kwiatek doniczkowy nie zmarniał, kiedy inwestor będzie na nartach. Poza tym temperatura obliczeniowa dla danej strefy też jest dobrych kilka stopni wyższa niż temperatury, które czasem się zdarzają przez kilkanaście godzin. Dlatego nie liczymy np. dla -27*C bo nie ma co przesadzać (akumulacja, bezwładność), ale założenie, że zawsze będą zyski na określonym poziomie jest przesadą w drugą stronę. To zależy od obecnego stanu przenikalności przegród, na rekuperacji zyskasz przeciętnie 1-2kW obciążenia, na ociepleniu można więcej, można mniej, zależy jak to wygląda obecnie (pierwszych kilka/kilkanaście centymetrów ocieplenia daje dużo, dokładanie kolejnych coraz mniej). No i zainstalowanie wentylacji w starym budynku bywa znacznie bardziej problematyczne niż jego ocieplenie.
  6. Nie spotkałem się z tym, żeby do autoryzacji potrzebny był egzamin sprawdzający wiedzę. Generalnie firmy rozdają autoryzację wszystkim obecnym na szkoleniu, czasami również nieobecnym, wystarczy poprosić. Ale to rolą instalatora jest zdobycie stosownej wiedzy (szkolenie mu tylko to ułatwia), jej stosowanie i odpowiedzialność. O braku zaufania do instalatora ze strony producenta (i braku odpowiedzialności producenta za działania instalatora) świadczy fakt, że każdy montaż jest kontrolowany i aprobowany (lub nie) przez serwis. Gdyby instalację wykonywał instalator nie byłoby wątpliwości, jest on na pewno odpowiedzialny za nieuzasadnione wezwanie serwisu (to on wezwał serwis widząc jak wygląda instalacja). Co do kosztów przeróbek, nie wiem jak się umawialiście, kto ponosił koszty i wykonywał poszczególne elementy, ale jeśli było to wykonane zgodnie z jego zaleceniem to powinien się poczuć. Nie wiem tylko po co sam się podejmowałeś wykonania, z drugiej strony patrząc, nie wziął za tą część prac i materiałów pieniędzy, więc dlaczego ma teraz za to płacić - teraz ustalajcie to między sobą. Faktem jest, że wprowadził Cię w błąd. Dlatego tak często się pisze o tym, że instalator jest ważniejszy od marki i modelu urządzenia, żadne nie będzie dobrze działało po nieprawidłowym montażu. Przyłącza mogą być 1'', a rury często muszą być większe. Przyłącze to krótki odcinek więc straty ciśnienia wcale nie są duże, długość rur wewnątrz jednostki też jest mała, ale długość rur na instalacji robi swoje, więc wypadałoby stosować do ogólnych norm (odnośnie prędkości przepływu czy strat ciśnienia na metr bieżący instalacji), albo do DTR producenta, bo może on tam narzucić bardziej rygorystyczne warunki.
  7. Nie bardzo rozumiem, za montaż powinien być odpowiedzialny autoryzowany instalator, za uruchomienie autoryzowany serwis, tak jest np. w Daikinie. Ja jako autoryzowany instalator odpowiadam za wszystko, dopóki nie odbierze tego serwis. Jeżeli coś jest nie tak, ja musiałbym zapłacić za nieuzasadniony przyjazd serwisu, poprawić instalację i wezwać serwis jeszcze raz i tak do skutku. Klienta to nie obchodzi, nie poniósłby żadnych dodatkowych kosztów. Nawet gdyby klient chciał sam wykonać instalację, a ja bym się na to zgodził, odpowiedzialność nadal byłaby po mojej stronie, przynajmniej przed serwisem, nie wezwałbym go dopóki klient nie wykonałby instalacji prawidłowo. PS. nie trzeba nic liczyć żeby wiedzieć, że pex 32 ma za małą średnicę do pompy 16kW. Generalnie nadmierne szukanie oszczędności jest ryzykowne, jeśli nie mamy 100% pewności, że wiemy co robimy. Ten autoryzowany instalator nie wygląda na zbyt kompetentnego w temacie, a powierzył wykonanie instalacji jeszcze mniej kompetentnej osobie.
  8. Pompę dobiera się pod obciążenie cieplne budynku i wymaganą temperaturę zasilania instalacji. Ocieplenie jest najbardziej opłacalnym sposobem redukcji kosztów ogrzewania, powoduje zmniejszenie obciążenia cieplnego budynku oraz redukcję wymaganej temperatury zasilania, zmienia więc podstawowe parametry od których zależy właściwy dobór pompy. Jest bardzo prawdopodobne, że po ociepleniu lepsze (i tańsze) okazałoby się inne urządzenie. Oczywiście można założyć pompę do nieocieplonego budynku (choć nie jest to optymalne rozwiązanie), ale trzeba to zrobić z głową. Do takiego budynku pompa Kaisai 8kW to nieporozumienie. Przede wszystkim takie obciążenie cieplne jest mało prawdopodobne, to raczej będzie 10-12kW, nie znamy też temperatury zasilania jaka będzie potrzebna w największe mrozy. Pompy nie dobiera się po mocy określonej w nazwie urządzenia tylko po przebiegu jej mocy w zależności od temperatury. Pompa Kaisai 8kW przy -20*C i temperaturze zasilania 50*C ma moc 3,17kW, a pompa Kaisai 12kW w tych samych warunkach ma moc 5,36kW. Dla porównania w tych samych warunkach Daikin 6kW ma moc 5kW, Daikin 8kW ma moc 5,89kW a Daikin 11kW ma moc 7,83kW. Nawet jeśli te pompy maja podobny COP to spadek mocy w niskich temperaturach w urządzeniach chińskich jest tak duży, że dobrane po mocy w nazwie już przy niewielkich mrozach zaczną wspomagać się grzałkami i zużyją znacznie więcej energii w sezonie. Podobnie bez sensu jest porównywanie cen urządzeń po mocy w nazwie, bo np. Kaisai 12kW przebieg mocy (w niższych temperaturach, bo to jest ważne) ma zbliżony do Daikina 6kW i należałoby porównać cenę tych 2 modeli, jako rozwiązania zamienne, o podobnej wartości użytkowej. Pompy chińskie mogą być dobrym rozwiązaniem w przypadku, gdy ktoś ma rezerwowe źródło ciepła np. w postaci kotła gazowego, który przejmuje funkcję ogrzewania np. poniżej temperatury -5*C, ale i tak zasadniczą część energii cieplnej w sezonie dostarcza PC w cenie korzystniejszej niż gaz. Nie nadają się one jako jedyne źródło ciepła, szczególnie dobrane po mocy w nazwie, będą miały za duży udział energii z grzałek i wysokie koszty ogrzewania o ile w ogóle wystarczy im grzałek w duże mrozy, żeby ogrzać budynek do wymaganej temperatury. No i kwestia temperatury zasilania, jeśli na grzejniki potrzeba więcej niż 50-55*C, niewiele pomp to udźwignie, do grzejników są dedykowane pompy wysokotemperaturowe, sporo droższe, np. Daikin EPRA.
  9. Próba wyszła negatywnie, a co z tą wiedzą zrobisz to inna sprawa. Daje to podstawę do próby wyegzekwowania od wykonawcy naprawy. A czy warto to robić i czy będzie skuteczne, musisz sam ocenić. Normalnie ten rurociąg pod ciśnieniem nie pracuje, dobowe wycieki będą zapewne znacznie mniejsze niż ten podczas próby, czy to jest poważny powód do zmartwienia, nie wiem.
  10. Odnośnie Daikina i instalatora Mitsu, który wspomniał o dużej mocy przy pracy na grzejnikach. Po pierwsze Daikin na grzejnikach nie będzie zawsze pracował na dużej mocy, a jedynie wtedy, gdy przyjdą duże mrozy przez kilka dni (tak samo będzie pracować każda inna pompa poprawnie dobrana). Jeżeli punkt biwalentny wypada gdzieś między (-7 a -15) to właśnie w nim każda sprężarka zaczyna pracować na mocy maksymalnej, a i jej jest za mało, dlatego wspomaga się grzałkami (nawet przy podłogówce z niską temperaturą zasilania). To jest normalne, prawidłowe, tak ma być. Jeżeli tak nie jest to pompa jest za duża i należy przeanalizować problemy które pojawią się w okolicach jej mocy minimalnej, a takie niskie obciążenia zdarzają się znacznie częściej w sezonie grzewczym (wiosna i jesień). Po drugie, nie należy mylić mocy z temperaturą zasilania, pompa może pracować z mocą maksymalną i niską temperaturą zasilania jak również z mocą minimalną przy maksymalnej temperaturze zasilania. Po trzecie, prawidłowo skonfigurowana pompa pracuje na krzywej grzewczej (nawet przy grzejnikach), w dodatku za względu na bezwładność budynku nie dopasowuje temperatury zasilania do chwilowej temperatury zewnętrznej, tylko do uśrednionej temperatury zewnętrznej z ostatnich np. kilkudziesięciu godzin (czyli bierze pod uwagę średnią kroczącą temperatury zewnętrznej). Więc jak krzywa jest nastawiona na 55*C przy -20*C, to temperatura zewnętrzna musi utrzymywać się poniżej -20*C co najmniej przez kilkanaście godzin, żeby zadana temperatura zasilania osiągnęła te 55*C. Nie wystarczy, że na kilka godzin nocnych mróz przekroczy -20*C, tak musi być w nocy i w dzień, co nie miało miejsca od niepamiętnych czasów. Chyba, że instalator nie rozumie, co znaczy bezwładność cieplna budynku i nie skonfiguruje odpowiednio pompy, co ma miejsce bardzo często. Mam wiele instalacji na Althermie z grzejnikami do 55*C, zdecydowana większość sezonu to temperatury zasilania około 40-45*C, a o 50*C ocierały się przez moment w okresie styczeń-luty 2021, scop tej mroźnej zimy na grzejnikach wychodził powyżej 3,2. Pomp nie należy dobierać po mocy w nazwie modelu, tylko po wykresie mocy w zależności od temperatury zewnętrznej i zasilania, oraz uwzględniając obciążenie budynku. Widać na nich wyraźnie, że np. Zubadan ma obciętą moc maksymalną w wyższych temperaturach po to, żeby pompę nazwać 8kW zamiast poprawnie 9-10kW i po to, żeby laik myślał, że pompa jest tak doskonała, że nie traci mocy wraz ze spadkiem temperatur zewnętrznych. To w rzeczywistości mocniejsza pompa od Daikina, a jednocześnie Eco-inwerter jest wyraźnie słabszy od Daikina, nazywanie wszystkich z nich 8kW jest nieporozumieniem, należy sprawdzić wykresy. Oczywiście można wsadzić za mocnego Zubadana (w stosunku do budynku), można też codziennie jeździć samochodem dostawczym do sklepu po zakupy po to, żeby raz w roku dało się do niego załadować 3 tony węgla i pod górę szedł jak burza, ale nie spali mniej paliwa w ujęciu rocznym, to nie jest ekonomicznie uzasadnione i wpływa negatywnie na żywotność pompy ciepła. Podsumowując, Altherma radzi sobie z grzejnikami do 55*C bez problemu (ale dużo innych pomp poprawnie dobranych, również).
  11. Gwoli ścisłości - InstalSystem liczy przepływy powietrza między pomieszczeniami i uwzględnia różnicę temperatury (między powietrzem wpadającym z innego pomieszczenia a projektowaną temperaturą w danym pomieszczeniu) w obciążeniu cieplnym danego pomieszczenia. Np. obciążenie wentylacyjne łazienki z wywiewem i oknem jest adekwatne do ilości powietrza zaciąganego do niej z korytarza (przy projektowych różnicach temperatury, np. 4*C) oraz infiltracji przez okno (przy różnicy temperatury np. 44*C). Policzy również dodatkową infiltrację spowodowana np. niezrównoważeniem nawiewów i wywiewów przy wentylacji mechanicznej (i wpływ tego na OZC). Kupiłem kiedyś roczną licencję na Audytora i stwierdziłem, że dość słabo wypada przy Instalsofcie, ale OZC jeszcze ujdzie. Natomiast przy projektowaniu CO Audytora nie da się nawet siłą zmusić do poprawnych obliczeń. Instalsoft daje pełną kontrolę nad konfigurowaniem i modyfikowaniem wszelkich parametrów wejściowych i nie stara się być mądrzejszy od projektanta. Zresztą nie znam dobrego projektanta instalacji, który używa Audytora.
  12. Zamykasz zawór kulowy, zaworem bezpieczeństwa spuszczasz wodę z układu, a właściwie jej nadmiar, żeby ciśnienie wody przy naczyniu spadło do zera, to pokaże manometr wodny na grupie bezpieczeństwa. Jeżeli naczynie jest sprawne i ma ciśnienie (gazu) to w tym momencie nie ma w nim wody i można regulować ciśnienie gazu. Gazu raczej należy upuścić do 1 bara (a nie pompować). 1,5 bara to trochę za dużo, najczęściej takie ciśnienie jest ustawione fabrycznie w naczyniu, ale do regulacji (upuszczenia) przez instalatora. (Naczynia wbudowane w źródła ciepła najczęściej mają ciśnienie wstępne 1 bar). Po tym można otworzyć zawór kulowy i dopuścić wody do ciśnienia o 0,2 bara wyższego niż jest ciśnienie gazu w naczyniu. BTW. tego zaworu kulowego nie powinno tam być, bo jego przypadkowe zamknięcie grozi rozsadzeniem wymiennika w źródle ciepła. Jak spadnie ciśnienie wody poniżej 1,2 bara to trzeba dopuścić, ale nie powinno spadać, chyba że się jeszcze układ odpowietrza albo jest nieszczelność (w instalacji CO lub w naczyniu gaz ucieka).
  13. Zakręć zawór kulowy, upuść wodę zaworem bezpieczeństwa aż ciśnienie na manometrze spadnie do zera (pokrętło na zaworze bezpieczeństwa, jeżeli naczynie jest sprawne, po tym zabiegu powinno być już puste), potem można regulować ciśnienie w naczyniu przeponowym (np. pompką do roweru z manometrem).
  14. Chyba wiem o co chodzi, masz naczynie przeponowe na CO z ciśnieniem wstępnym 1,5 bara, jest ono w całości wypełnione powietrzem (azotem) bo ciśnienie w instalacji CO nie przekracza 1,5 bara. Oznacza to, że nie ma żadnego "bufora wody" kompensującego rozszerzalność temperaturową zładu wody w CO. Wystarczy upuścić dosłownie kilkanaście mililitrów żeby wywołać gwałtowny spadek ciśnienia w CO. W wężownicy zasobnika znajduje się co najmniej kilka litrów zładu CO, który przy poborze ciepłej wody z zasobnika się wychładza i zmniejsza swoją objętość powodując spadek ciśnienia w instalacji CO. Zadaniem naczynia przeponowego jest nie tylko kompensacja wzrostu objętości zładu po jego podgrzaniu, ale również spadku objętości zładu po jego ochłodzeniu, dlatego w stanie na zimno, naczynie również powinno być częściowo wypełnione wodą. Zaleca się, żeby na zimno ciśnienie w instalacji CO było o 0,2 bara wyższe niż wstępne ciśnienie gazu w naczyniu (po to, żeby go częściowo wypełnić wodą i stworzyć ten bufor na skompensowanie skurczu zładu). Albo napełnij zład do ciśnienia 1,7 bara na zimno, albo upuść gazu z naczynia do wartości 1 bar i napełnij zład do 1,2 bara. W czasie upuszczania gazu i pomiaru jego ciśnienia, ciśnienie w instalacji CO powinno być zredukowane do zera, potem można dopuścić. To zapewni, że w naczyniu będzie przynajmniej kilkaset mililitrów wody na zimno, na ciepło jeszcze więcej. Druga możliwość jest taka, że naczynie jest uszkodzone i w całości wypełnione wodą (gaz już dawno wyleciał) - napompowanie lub wymiana naczynia pomoże.
  15. Przede wszystkim jaka jest wartość tego ciśnienia, bo przy połączeniu instalacji wodociągowej z CO może być ciśnienie 3-5 barów na CO i powinien zawór bezpieczeństwa puścić. Jest jeszcze dopuszczanie zimnej wody do zładu i może tam zawór jest otwarty? Ale jeśli problem dotyczy tylko ciepłej wody to jedynym punktem wspólnym jest wężownica, a ponieważ ją wyeliminowałeś to nie mam pomysłu. Na pewno patrzysz na właściwy manometr? Bo często manometr jest przy grupie bezpieczeństwa CWU i tam spadek ciśnienia przy poborze ciepłej wody oznacza, że wszystko działa właściwie.
  16. To ciekawe, jak w tym się mieści infiltracja, związana z silnym wiatrem i stopniem szczelności budynku (nie ma tam odzysku ciepła), często liczę OZC, ale takich cudów nie widziałem. Mam wątpliwości co do rzetelności tych obliczeń.
  17. Mapę z serwisem fabrycznym masz na stronie Daikina. Rury w instalacjach zamkniętych powinny być odporne na dyfuzję tlenu i spełniać normę DIN 4726, mówi o tym również DTR-ka Daikina. Żadne rury PP, nawet z wkładką alu nie spełniają tej normy. Pomimo tego wielu instalatorów je stosuje, bo np. nie wiedzą co to dyfuzja tlenu, bo to rury najtańsze, bo mają zgrzewarkę, a sama szczęka do większych średnic potrafi 2 tys. kosztować i przy pompach po kilkanaście kW wychodzi średnica np. 42mm w miedzi, itp. Serwis odbiera takie instalacje (na PP), bo też nie wiedzą. W sumie nic wielkiego się nie dzieje w instalacjach tworzywowych i miedzianych, natomiast jeśli jest stal w układzie (grzejniki lub rury stalowe) to będzie korodować i produkować czarny szlam, który najchętniej osiada potem w pętlach podłogówki i je zamula. Z powszechnie stosowanych materiałów dobre są: - alupexy - stal na połączeniach prasowanych (czarna w środku, ocynkowana na zewnętrz), - miedź Przy czym miedź jest najdroższa i nie lubi dużych prędkości przepływu (max 0,5 m/s, przy stali i alupexie może być trochę więcej), dlatego prawidłowo dobrane średnice często wychodzą większe od stali, co czyni miedź jeszcze droższą (trochę przerost formy nad treścią, bo w układzie tlenoszczelnym miedź nie ma przewagi nad stalą, właściwie stal jest lepsza od miedzi bo nie ulega erozji). Stal jest z tego najtańsza, a ponieważ w instalacjach tlenoszczelnych nie koroduje, to wg. mnie jest najlepsza, szczególnie przy prowadzeniu wierzchem w kotłowni. Pex wierzchem wygląda jak prowizorka i złączki pex mają wyższe opory przepływu od pozostałych. Ja bym brał lodówkę, jak weźmiesz osobny zasobnik nierdzewny cena wyjdzie praktycznie taka sama, chyba że potrzebujesz innej pojemności niż lodówki, które są 180 albo 230 litrów. Ważne jest oby pompa była zainstalowana bez bufora (sprzęgła), psuje efektywność, powoduje konieczność ustawienia wyższej temperatury zasilania na PC. Jak instalator będzie chciał założyć bufor to go wygoń. Bufor może być w układzie szeregowym wraz z zaworem nadmiarowo-upustowym, taki montaż jest OK, przy czym wtedy bufor około 50 litrów wystarczy, większy będzie gorszy.
  18. Instaluję pompy Daikin i Atlantic. Dostałeś tanie oferty, ja bym zawołał około 2 tys. więcej, tylko czy będą sensownie podłączone do instalacji, od instalatora wiele zależy, coś nisko się ceni, może na tanich materiałach chce podłączyć, np. na rurach PP. Jeśli chodzi o moc, Atlantic jest słabszy od Daikina, wcześniej grzałki odpali (a w standardzie ma słabe grzałki) i więcej prądu w sezonie weźmie. Ma zbiornik emaliowany, a Daikin nierdzewny, jest też uboższy w czujniki (nie ma np. czujnika przepływu), uboższy w konfiguracji, ale działa i jest tańszy. Jednak jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości to jednak Daikin wygrywa, Atlantic jest tańszy o zbiornik emaliowany vs nierdzewny, a różnic na minus dla Atlantica jest więcej, Daikin ma też dłuższą gwarancję. Jednak jeśli budżet jest ograniczony, Atlantic jest dobrym wyborem. Daikin jest jednak pompą zdecydowanie lepszą i jak ktoś może kilka tysięcy dorzucić, to warto. Daikin Altherma 3 w mojej ocenie jest lepszy od Mitsubishi Zubadan, szczególnie jednostki o większych mocach (DAIKIN EPGA) parametrami deklasują Zubadany, jestem zdania, że to najlepsze pompy dostępne na rynku, Zubadany są bardziej prądożerne. Jeszcze jedno, decyduj się szybko, bardzo szybko, zaraz będą podwyżki cenników.
  19. Oczywiście da się to ogrzać pompą ciepła, trzeba tylko wiedzieć jaką. Po pierwsze budynek znacznie odbiega od standardów współczesnego budownictwa, raczej nikt nie zgadnie obciążenia cieplnego, mostki cieplne to tam też będą odbiegające od skatalogowanych. Po drugie instalacja grzewcza, wielkości grzejników, średnice rur, to trzeba znać żeby oszacować wymaganą temperaturę zasilania i możliwe do uzyskania przepływy w instalacji (jedno i drugie są ze sobą powiązanie). Krótko mówiąc nie ogarniesz tego na forum, ani nie ogarnie tego przypadkowy instalator, to wymaga gruntownej analizy, inaczej będzie albo za mała moc, albo za niska temperatura zasilania instalacji, albo koszty pompy przestrzelone o 50% w górę.
  20. SzymonKc

    Czy monoblok to ZŁO?

    Prawda, że precyzyjnie? W tym kontekście odpowietrznik pełni rolę napowietrznika i dla logicznie myślących, mylące by było nazywanie go odpowietrznikiem, tylko dlatego, że taka nazwa jest bardziej popularna w handlu. Jeśli jest jakiekolwiek ciśnienie to się leje, wystarczy kilka mmH2O, to nie gęsta smoła, żeby trzeba było ją przez dziurkę przeciskać, a jak dziurka bardzo mała, to samo napięcie powierzchniowe stwarza wystarczające ciśnienie (sorry to fizyka, nie podejmuje się tłumaczyć ani dyskutować, doczytaj). Poza tym spust jest zaizolowany, porcja wody pokonuje go maksymalnie w sekundę, to odcinek kilku centymetrów. Ciepło krzepnięcia wody jest 80 razy wyższe od jej ciepła właściwego, oznacza to, że na tym odcinku moc chłodnicza musiałaby być taka, jak potrzebna do ochłodzenia wody o 80K w zakresie, w którym nie zamarza. Woda może zamarznąć znacznie później, niż moment opuszczania instalacji i tego spustu. Nie wiem po co ja z Tobą dyskutuję, jesteś kompletnym dyletantem z fizyki. 5 w standardzie, 10 za dopłatą. Chciałbyś, żeby napisali, że biorą odpowiedzialność za zamarznięcie wymiennika. Musieli by też wymienić setki innych potencjalnych usterek i zawsze nie przewidzieliby kilku innych. Zamiast tego krócej i sensowniej jest odpowiedzialność wyłączyć. I wyłączają, za wszystkie elementy, które nie są wbudowane w urządzenie i wykonuje je instalator. Za uszkodzenia spowodowane wadliwym działaniem tych elementów. Cała reszta, nie wymieniona, jest objęta gwarancją. Dodam, że sam zawór spustowy nie jest elementem wykonywanym przez instalatora, oni go dostarczyli, on montuje, montaż można spieprzyć i nie zadziała, ale jak montaż jest poprawny i nie zadziała, to raczej nie problem instalatora. Pytanie, czy brak zasilania w wyniku awarii sieci energetycznej jest niewłaściwym wykonaniem instalacji lub jej zakłóceniem (zakłóceniem wywołanym przez instalację). Wyraźnie jest napisane jej zakłóceń (instalacji), a nie jego zakłóceń (zasilania). Chodzi więc o zakłócenia (np. zasilania) wywołane przez wadliwą instalację, a nie zakłócenia zasilania ogólnie. Czytać trzeba ze zrozumieniem, jeśli chce się na ten temat podyskutować. Zresztą w razie wątpliwości, od interpretacji takich zapisów ostatecznie jest Sąd, nie ja czy Ty czy forum. W każdym razie zamarznięcia wymiennika nie wyłączyli z zakresu gwarancji, chyba że nastąpi w wyniku montażu niezgodnego z DTR.
  21. SzymonKc

    Czy monoblok to ZŁO?

    Ja pier... Odpowietrznik automatyczny jest napowietrznikiem, kiedy spada ciśnienie w instalacji. Podejmujesz dyskusję na tematy, o których zielonego pojęcia nie masz. Ty myślisz że woda lecąca z zaworu zamarza w locie? Zrobił Ci się kiedyś korek lodowy w czasie oddawania moczu na mrozie, albo chociaż sopel? Zamarznie, ostatnia kropla która zawiśnie pod spustem zaworu. https://www.daikin.pl/content/dam/DAPO/document-library/kartygwarancyjne2021/Karta%20Gwarancyjna%20Pomp%20ciep%C5%82a%20DAIKIN%20Altherma%20z%20Serwisow%C4%85%20Opieka%20Fabryczn%C4%85.pdf "2. Za wady Produktu wynikłe z nieprawidłowego montażu, niezgodnego z zaleceniami producenta określonymi w instrukcji montażu, odpowiedzialność ponosi wyłącznie Instalator." Oznacza to mniej więcej, że jak montaż jest zgodny z DTR to mają problem.
  22. SzymonKc

    Czy monoblok to ZŁO?

    Na górze układu jest napowietrznik. Zamrażarka rur to inna bajka, działa z dużą mocą punktowo, nie przez izolację, ścianki szybko obrastają lodem od wewnątrz, aż lód zatyka światło. Tu mamy powolne zmiany temperatury, sądzisz że temperatura otwarcia 3*C i zamknięcia 4*C zostały wybrane przypadkowo. Chodzi o zmianę gęstości i konwekcję. Dopóki na dole jest więcej niż 4*C, to wyżej jest nie zimniej, nie ma potrzeby spuszczać. Potem przychodzi krótki moment, że wszędzie jest 4*C, nadal nie ma potrzeby spuszczać. Jak schłodzi się jeszcze o stopień, to zawór się otwiera. Teraz powiesz, że teoretycznie możliwe, że na górze będzie już 0*C a na dole 4*C, teoretycznie tak, należałoby odizolować górną część rury a dolną zaizolować bardzo dobrze. Ale ponieważ izolacja jest równomierna a konwekcja spowoduje, że w pewnym momencie wszędzie będzie równo 4*C, to od tego momentu nie jest możliwe, żeby górna część rury traciła ciepło kilkakrotnie szybciej niż dolna (szczególnie, że miałaby wtedy mniejszy gradient temperatury przy jednakowej izolacji). I nawet nie chodzi o osiągnięcie 0*C na górze (to jeszcze nie groźne), żeby zamrozić objętość umożliwiającą poczynienie szkód taki stan musi trwać godzinami (ciepło krzepnięcia - w 5 minut to nie zamarznie przy 0*C), i godzinami na dole powinno się utrzymywać powyżej 3 - niemożliwe.
  23. SzymonKc

    Czy monoblok to ZŁO?

    Nalewasz psu wodę do izolowanej miski, również od góry? Wystarczyło miskę w budynku postawić, a psa zamknąć na zewnątrz, tyle samo by wypił co z izolowanej. Dopóki jest zasilanie, nie ma mowy o zamarzaniu, nawet jak ogrzewanie wyłączysz, Pc ma system antyzamrożeniowy i co najmniej pompę obiegową włączy, żeby nie dopuścić do wychłodzenia w instalacji zewnętrznej. Izolacja zabezpiecza wodę przed zamarzaniem naprawdę przez długie godziny, a im ta woda zimniejsza, tym mniejszy gradient temperatury i coraz wolniej stygnie. Absolutnie nie wszystko, ale akurat te zawory działają i ma to sens. Wodę spuszczam z instalacji kilkadziesiąt razy w sezonie, za każdym razem z innej instalacji, taka praca. Stare instalacje były budowane ze spadkami, nie ma z tym problemu, nowe najczęściej idą w podłodze i bez kompresora nie da rady, ale mowa teraz o instalacjach wewnętrznych. Tu chodzi o maksymalnie 2m rury na zewnątrz i wymiennik, instalator montuje zawór spustowy i tak układa rury, żeby woda tym zaworem zeszła. Spójrz na to zdjęcie https://www.facebook.com/Instal.Expert.Pompy.Ciepla/photos/pcb.230793145417006/230791078750546/ i powiedz gdzie widzisz problem. Dodam, że lód rozsadza rury, kiedy są całkowicie wypełnione, jeśli poziom wody będzie poniżej połowy przekroju rury nie ma żadnego ryzyka, a na powyższym zdjęciu po spuszczeniu wody, może jej zostać śladowa ilość na dnie rury. Wymiennik wewnątrz obudowy jest pomiędzy górną i dolną rurą. Gwarancja obejmuje montaż zgodny z DTR, w DTR jest mowa o tych zaworach, na uruchomienie przyjeżdża serwis fabryczny, ogląda, stempluje gwarancję, nigdy nie miałem z tym problemu, nigdy żadna instalacja mi nie zamarzła. Daikin ma dosyć przemyślane urządzenia, ma sporo czujników, których w innych pompach nie uświadczysz, elektronika monitoruje dużo parametrów, np. przepływomierze mają fałszywe wskazania na glikolu (inna gęstość, inna lepkość), dlatego nie zaleca stosowania glikolu, a jeżeli ktoś chce glikol, należy zamontować inne (przystosowanego do tego) czujniki (można dokupić). Inni producenci mają na to "wywalone", bo często nie mają przepływomierzy, można nalać glikol czy wodę z szamba i tak nie monitorują przepływu, nie działają precyzyjnie tylko "mniej więcej". Daikin naciska na to, żeby stosować wodę i odpowiednie zabezpieczenia przeciwzamrożeniowe, przetestowali, uznali je za bezpieczne.
  24. SzymonKc

    Czy monoblok to ZŁO?

    Oczywiście wiesz lepiej od producenta i instalatorów, którzy je stosują. Są w tysiącach instalacji już, działają, muszą być w najniższym punkcie i powinien być odpowietrznik w układzie (napowietrznik - chociaż mają też własny, więc nawet jak nie ma innego, działają). Zanim w wodzie o temparuturze 3*C zalążki kryształków lodu powstaną, to dużo energii trzeba od niej odebrać i dużo czasu upłynie. Do spuszczenia jest zwykle nie więcej niż 10 litrów, spokojnie wypływa to dziurką o średnicy 1-2mm (taka jest w zaworze, przetestowane). A kosztują po 400zł za sztukę po to, żeby nie działały, naiwni się nabierają, a mogli Kaizena o zdanie zapytać. https://www.caleffi.com/poland/pl/catalogue/zawor-zabezpieczajacy-przed-zamarzaniem-korpus-z-mosiadzu-108601 https://www.facebook.com/Instal.Expert.Pompy.Ciepla/photos/pcb.230793145417006/230791982083789 Daikin też jest głupi, że przy takim montażu udziela gwarancji na urządzenie, do 10 lat nawet (na wodzie). Na domiar złego sam te zawory sprzedaje i w DTR-kach urządzeń o nich wspomina.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...