Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mku7i

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    792
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez mku7i

  1. Cześć Papucy. Płyty sprawują się raczej dobrze. Dobrze zniosły deszcze i słońce. Mają fajną strukturę i wciąż nam się podobają. Niebawem mam zamiar je zaimpregnować. Z tymi plamami sprawa wygląda tak, że raz są za chwilę ich nie ma. Zachodzimy w głowę z czego to wynika. Producent za pierwszym razem odrzucił reklamacje, napisaliśmy odwołanie i poprosił o dodatkowe zdjęcia, których jeszcze nie wysłaliśmy jako że słabo ostatnio z czasem. Po przesłaniu zdjęć ma ktoś od nich się pojawić. Ale czekamy na rozwój sytuacji z tymi plamami. Płyty były układane tak jak kostka brukowa, tj na podbudowie, z tą różnicą że nie wolno tych płyt zagęszczać cieżką zagęszczarka bo popękają. Nie mamy ocieplenia od zewnątrz pod płytami. 2 strony wcześniej możesz podejrzeć fotki jak robili elewacje, będzie to widoczne.
  2. Cześć Elfir Mam dwa tematy do Ciebie: 1. Walczymy z tą chwastnicą. Powiedz mi czy robić od razu dosiewki w miejscach w których ją wyrwaliśmy, czy też czekać, aż całkowicie się z nią uporamy i dopiero wtedy dosiewać ? Trawa nie wszędzie wzeszła jednakowo, stąd dosiewki i tak będą wymagane. Jesteśmy dzisiaj po pierwszym koszeniu. Jeśli teraz, to czy miejsca gdzie dosiejemy czymś przykrywać, czy też zostawić nasiona na gołej ziemi ? Jeżeli przykrywać to piaskiem, czy ziemią ogrodową z marketu ? Dzięki
  3. Założenie trawnika idzie jak po grudzie. Zaatakowała nas chwastnica na pierwszej części trawnika (około 200m2). Przed momentem przeszła potężna pompa. Deszcz zmył doszczetnie trawę wysianą na drugiej części (około 400m2). Niby była przegrabiona z ziemią ale ulewa zrobiła swoje. Co z tym najlepiej zrobić? Wyrywać dalej chwastnice i dosiewać trawę gdzie wypłukalo czy dać sobie spokoj i zakładać od nowa? Jeśli od nowa to pryskać jakimś roundap żeby się pozbyć trawy która wyrosła i chwastnic czy inaczej sie do tego zabrać ?i
  4. Cześć Elfir. czy na zdjęciu poniżej to perz ? Trochę zdominował mi trawnik, początkowo myślałem że to może jakaś mieszanka trawy, ale zdaje się że nie Zaskoczyło mnie, że wychodził kiedy wysialiśmy trawę, ale najwidoczniej był w ziemi którą nawieźliśmy. Usuwać mechanicznie, czy mogę to polać Starane ? Trawnik 2-3 tygodnie, jeszcze nie koszony.
  5. Bardzo ładnie Do siebie też muszę kupić ten zraszacz wahadłowy, trochę rzeczywiście schodzi przy podlewaniu. Jak połączyć kilka zraszaczy ? Macie już coś sprawdzonego ?
  6. Ze względu na krótką szybę będzie się chlapać za szybę przy większym ciśnieniu wody. Ale przy tej łazience jest to nieuniknione, jako że jest malutka. Trzeba będzie po prostu z tym żyć Ja zmieniłbym lustro, te jest kompletnie bez charakteru, takie marketowe.
  7. 140x140 to rzeczywiście już masywna konstrukcja. Tak jak piszesz najczęściej dają 90. Czym będziesz wykańczał? Jakąś deską podbitkową/boazeryjną czy masz inny pomysł ?
  8. Fachowiec pokroju wspomnianego Mirka bez zarejestrowanej działalności, ale ponoć szpeniek tak twierdzi sąsiad.
  9. Przypomina mi się odcinek TopGear jak pojechali na pole kempingowe. Od kuchenki zajarała się jedna przyczepa, Richard albo Jeremy wyrzucili płonącą patelnię przez okno podpalając przyczepę obok. Tak więc spokojnie z tym rzucaniem naczyń przez okna
  10. uciu a ja ostatnio zastanawiałem się z czego wynikają takie przebarwienia u sąsiada. Wziął jakiegoś ogrodnika, który nawoził mu trawnik. Miejsca ciemniejsze (nawożone) wyraźnie odznaczają się od tych jaśniejszych. Ale żeby niby fachowiec od ogrodów aż taką amatorkę odstawił, że te pasy są aż tak widoczne, to mi się w głowie nie mieści. Inna rzecz, jak można brać kogoś żeby nawóz rozsypał... To już trzeba mieć 2 lewe ręce. Kiedy siałeś trawę ? Ile Cię wyniósł materiał na altankę ?
  11. Przebrnąłem przez dziennik. Pełen podziw, na prawdę wielki szacunek. To wszystko zostało zrobione po pracy na etacie i w weekendy ? Jak czytałem dzienniki samorobów, zawsze nurtowała mnie jedna sprawa - podejmujecie się wyzwania samodzielnej budowy ze względów ekonomicznych, czy coś innego wami kieruje? Mam obok siebie sąsiada, też samoroba. Kończy budowę prostego domku, mija jakoś 3 lata od rozpoczęcia. Mówi, że jest już tak zmęczony psychicznie tym domem, że cała radość z niego uleciała. U niego decydowały czynniki ekonomiczne, więc rozumiem jego decyzję. Niemniej trochę smutno patrzeć, jak jedna z największych inwestycji życia, wielki krok, przekształciła się w udrękę. A wracając do dziennika - micbarpia 3mam kciuki żebys skończył stan surowy jak najszybciej, późniejsze etapy będą na pewno łatwiejsze do działania w pojedynkę.
  12. Mądrze napisane. Podpisuję się. Przede wszystkim to co lubisz. Korporacje dają hajs, ale nie dają radości. Lepiej trochę mniej, a z sercem i pasją. Łatwiej się żyje, kiedy poranki nie są za karę.
  13. I ja się przychylę do tych otwieranych okien. W taką pogodę jak mamy obecnie, 20-30 stopni, WM nie schłodzi wieczorem tak szybko i dobrze pomieszczenia jak otwarcie okna. WM bardziej sprawdza się jesienią i zimą, kiedy ma być po prostu świeżo, a nie zimno.
  14. Część plam zniknęła. W cuda nie wierzę. Albo ktoś z Polbruku przyjeżdża w nocy i czyści płyty, albo coś innego się dzieje. Będę je dalej obserwował, niemniej zastanawia mnie co się dzieje z tymi płytami. Podjazd, front i schody zostały skończone. Wrzucę jakieś fotki w najbliższych dniach. My pracujemy nad ogrodem. Koparkowy za małą kopareczkę zawołał 70zł/roboczogodzinę. Po przyjeździe na miejsce zmienił zdanie i powiedział, że chce 140 zł, bo będzie potrzebował auta i drugiego człowieka do przewiezienia ziemi z jednej części działki na drugą. Podziękowaliśmy mu, wzięliśmy taczki i od środy powoli przewozimy ziemię i u uczymy się prac ogrodowych. Z 45 ton ziemi udało się przewieźć jakieś 25-30 ton. Najgorsze za nami Wysialiśmy też pierwszy fragment trawy - wybraliśmy nasiona Barenbrug Green Universal. Nie mamy żadnego doświadczenia w zakładaniu ogrodów. Ale mamy doświadczenie, które mówi nam że wykonawcy nie zrobią tego dokładniej od nas. Przy okazji parę groszy zostanie w kieszeni. Praca żmudna, ale pogoda ładna, narzędzia mamy w posiadaniu, chęci pod sam sufit. Jako, że mamy sporo miejsc do zasypania, na pierwszy rzut idzie humus (gliniasty) od sąsiadów, którzy pozbywali się ziemi ze swojej działki. Na to sypiemy czarnoziem, który kupiliśmy jakiś czas temu. Zdjęcia przed i po:
  15. Proszę mnie nie obrażać uchwyty są tombakowe. Złoto nam się nie podoba Stać nas. Ale się nie podoba.
  16. Po 8 miesiącach mieszkania w domu (przeprowadziliśmy się z bloku) nie zmieniłbym wiele. 1) Nie położyłbym biało czarnych kafli w wiatrołapie - wszystko na nich widać. Wybrałbym szarości. 2) Nie miziałbym każdej ścianki gładzią finiszową, bo jak się już mieszka to pojedyncze dziurki nie mają żadnego znaczenia. Wyświechtane "dom to nie muzuem" jest absolutną prawdą. 3) Wcześniej zająłbym się podjazdem, wejściem, tarasem i ogrodem. Ponad pół roku mieszkaliśmy bez wymienionych elementów, dramatycznie dużo brudu niesie się do domu. 4) Nie popadałbym w przydługawe dyskusje na forum - jest paru ancymonów idących na siłę pod prąd - miesza to w głowie inwestorom, tym bardziej początkującym. Pewne rozwiązania są po prostu dobre, nie ma co na siłę kombinować i doktoryzować się w pewnych tematach. Styropian grafit 20 cm Knaufa jest tak samo dobry jak Termoorganiki. Nie dajmy się zwariować. Jako, że nie mogę znaleźć wątku o tym z czego jesteśmy zadowoleni, napiszę tu: 1) Działka - uważam, że wszystko ponad 10 arów dla domu 100-140 m2 jest przesadą. Przesada ta będzie kosztować czas i pieniądze. Nie po to budujemy by robić i wydawać w nieskończoność. Pomijam sadowników i tych co nie liczą kasy oraz... tych z innymi charakterami. Ja tam lubię pójść na spacer, pojechać z dzieckiem na rower, usiąść z żoną i córką i po prostu porozmawiać o tym jak minął dzień etc. A nie tylko robić. Sami na początku byliśmy napaleni na minimum 12-15 arów. Dziś mógłbym pomniejszyć naszą działkę o 2 ary, a mamy coś koło 9 arów. Wybór działki jest w moim odczuciu kluczowy - będę się upierał, że bliskość miasta i ludzi jest nie do przecenienia. Fajnie patrzeć jak wszystkie dzieci sąsiadów bawią się razem, rodzice rozmawiają, choćby 10-minutowa wymiana zdań. Ludzie zbliżają się do siebie znacznie bardziej niż w mieście, choć paradoksalnie w osiedlowym bloku było przecież znacznie więcej ludzi. Ale wszyscy zamknięci w 4 ścianach. Bliskości miasta raczej nie trzeba tłumaczyć - zajęcia dodatkowe dla dziecka, wyjazd na basen etc. nie zabierają całego popołudnia czy wieczoru. 2) Projekt - 121 m2 to na prawdę dom ze sporym zapasem dla rodziny 2+1 czy 2+2. 5 pokoi (licząc salon), 2 łazienki, garderoba, spiżarka, pomieszczenie gospodarcze. Po co komu sypialnia 25 m2 ? Nie wiem po co ludzie budują takie molochy. 3) Pompa ciepła i rekuperacja to dziś dzięki temu forum oczywista oczywistość. Ale jak się szykowałem do budowy nie miałem o tym pojęcia. Gdybym tu nie trafił, szuflowałbym pelet i kisnął w nieświeżych pomieszczeniach. 4) W pomieszczeniu gospodarczym zrobiliśmy pralnię. Początkowo rozwiesiłem sznurki i tak suszyliśmy pranie. Po miesiącu kupiłem suszarkę - kapitalne urządzenie. 5) Mieszkanie w domu bez garażu utwierdziło mnie w przekonaniu, że... nie wybudowałbym go. Kosztuje znacznie więcej niż domek narzędziowy, oferuje niewiele więcej. Osiedlowe obserwacje pokazują, że tylko na prawdę duży garaż ma sens. Pozostali trzymają w swoich garażach jednostanowiskowych kosiarki, grabie, rowery etc. Na samochód nie ma miejsca, stoi na podjeździe. PS jak będzie mnie kiedyś stać na Astona Martina, to zbuduję garaż 6) Cieszę się, że nie daliśmy się zwariować podczas wykończeniówki i kupowaliśmy przystępne cenowo wyposażenie. Zmywarka z 12 programami, meble do kuchni za 25 tysięcy, złote klamki - nie, to nie dla nas. Lepiej pieniądze wpakować w konstrukcje domu. 7) Powtórzyłbym układ parteru gdzie pokój gościnny jest zlokalizowany obok małej łazienki - zapewnia to gościom sporo prywatności. Więcej, pokój gościnny, nawet malutki, to must have. Duże przeszklenia - projekt sam w sobie proponował spore okna - ich powiększenie było b.dobrą decyzją. Żadne sztuczne światło nie zastąpi naturalnego. 9) Otwarta kuchnia - nie wyobrażam sobie jej zamknięcia. Oznaczać by to miało izolację od pozostałych domowników, czy gości. 10) Spiżarka - choćby mała, to polecam. Kilka półek i kończy się problem codziennych zakupów i przeładowanej kuchni. 11) Garderoba - załatwia problem szaf w domu. U nas garderoba wykończona półkami z IKEA. Koszuli i jeansom obojętnie na czym wiszą Ponoć równie wygodnie jak w meblach pod zabudowę garderoby za kilka tysięcy. O tych wariactwach pisałem wyżej przy szaleństwie na etapie wykończeniówki - to chyba bardziej dla odwiedzających niż domowników. 12) Strych - buty zimowe, ozdoby choinkowe, walizki i wszystko to co używane sporadycznie/sezonowo ma swoje miejsce i nie graci domu. Uwielbiamy nasz dom I nasze życie w nim, jakże inne od tego z bloku.
  17. mku7i

    Łazienka z wanną czy bez?

    U nas jest podobny układ, tj. 2 łazienki (góra i dół). Górna łazienka jest sporej wielkości, dolna głównie z przeznaczeniem dla gości, czy dla nas jako toaleta gdy przebywamy w strefie dziennej. W dolnej łazience mamy prysznic i jedną umywalkę. W górnej prysznic, wannę i 2 umywalki. 2 umywalki to niesamowity komfort podczas zabieganych poranków. Nie ma niepotrzebnego czekania aż umywalka się zwolni. Jako, że jest nas trójka i wstajemy o zbliżonej godzinie, nie wyobrażam sobie dziś innego rozwiązania. Tym bardziej, że u nas góra domu jest w pewnym sensie strefą prywatną, gdzie jest nasza sypialnia, garderoba, łazienka i pokój córki. Nie ma potrzeby chodzenia rano do dolnej łazienki. Nie ma potrzeby latania, bo się czegoś zapomniało, wszystkie pomieszczenia i rzeczy są pod ręką. A co do wanny - my korzystamy minimum 1-2 razy w tygodniu. To pewnie kwestia przyzwyczajeń, ale po cięższym dniu fajnie zrelaksować się długą 30-minutową kąpielą. Inna rzecz, że córka najchętniej brałaby kąpiel codziennie. U nas zarówno 2 umywalki jak i wanna - MUST HAVE.
  18. Kaszpir ta gleba pod trawnik to "Wasza" czy nawieziona ? Jak patrzę na glebę z twojego zdjęcia to wygląda jak z pierwszej strony "Twojego Ogrodu". U nas gliniasto, kamieniście, pełno grud, a pracujemy właśnie nad założeniem trawnika. Podziwiam również rozmach/skalę ogrodu. Skąd Wy bierzecie na to czas to nie wiem. Nie za duża ta działka ?
  19. Więcej gadania niż to warte. Podjedź do sklepu kup mufę żywiczną i zamknij temat. Albo tę taśmę samowulkanizująca - w Leroy Tesa po 31 zł. W zupełności wystarczy. Absolutnie nie wzywaj fachowca za 200 zł. Nie zrobi tego dokładniej niż Ty sam, mówimy o przecięciu przewodu, nie dajmy się zwariować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...