-
Liczba zawartości
591 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez mrufka_bum
-
Dom w Morelach N (ver. 2)
mrufka_bum odpowiedział Nayri → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Na pewno często promocje są po to, żeby naciągać ludzi, ale może nie w 100%. No i oczywiście nie są to tak wielkie obniżki jak w Stanach. Ale ja w tym roku odrobinę skorzystam. Montaż kuchni końcem stycznia co prawda, ale płytę gazową mam już upatrzoną od 1,5 roku. Przez ten czas sprawdzałam bardzo często czy nie ma jakiejś zmiany ceny. Ale cena przez ten czas nie zmieniała się ani i 1 złotówkę. Dzisiaj kupię ją w EuroRTVAGD o 100 zł taniej. Zawsze to stówka na coś innego -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Pan, który będzie mi robił kuchnie nie podawał mi ceny samych frontów jako takich. Mam od niego tylko wycenę całościową kuchni, która opiewa na 13400 zł. Pytałam u producenta tychże frontów i z tego co pamiętam to było to za fronty lakierowane 370 zł netto/metr 2 przy wzorach, których zdjęcia wyżej zamieściłam. A przy podobnym wzorze, jak Bologna, ale przy frontach drewnianych, gdzie faktycznie różnicę między nimi widać z kilku metrów od razu, cena to 580 zł netto/m2. U nas będą lakierowane. Pestka, nie chcę z Ikei, bo mam niestandardowe wymiary szafek. A co do frontów z ramką... Hmmm... Przez lata mówiłam, że tylko płaskie, bo mi się nie chce non stop tych ramek przecierać, ale też mam od lat takie z ramką i mimo wszystko się na nie decyduję Jednak przez te kilka lat mój gust ewoluował na tyle, że wiem już co lubię. A nie lubię nowoczesnych wnętrz, gdzie fronty szaf, kuchni, mebli td. są płaskie i nie mają uchwytów. Każdy ma swój gust To tak jak z trawnikiem - Doli chce mieć równy bez chwastów, a ja lubię takie łąkowe ogródki Dziewczyny co do dzieci, to jest temat rzeka Ja niedługo będę musiała ogarniać dwóch takich uciekinierów, to na jednego faktycznie chyba smycz mi się przyda Doli, nas mogłabyś zaprosić Ja jestem surową i bardzo konsekwentną mamą. Niestety jestem tym typem człowieka, który nie bardzo lubi czy wręcz znosi dzieci (oprócz swojego) i całe życie bolałam jak musiałam przebywać w towarzystwie takich właśnie małpiszonów, którym to rodzice nie zwrócą na nic uwagi. Nie toleruje dzieci, które przychodzą do mnie i zachowują się jak chciały mi zdemolować dom. I może właśnie dlatego moje dziecko nie ma prawa się tak zachowywać ani w restauracji, ani jak jesteśmy u kogoś. Wiadomo, trochę inaczej jest u dziadków i pradziadków, bo oni sami pozwalają sobie wejść na głowę. Ale mój synek wie, że jak go mama zmrozi wzrokiem, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Oczywiście nie ma co przesadzać, bo wiadomo, że małe dziecko to nie dorosły i nie będzie siedziało bez ruchu przez godzinę spokojnie rozmawiając, ale między wiszeniem głową w dół z nogami na stole, a sztywnym siedzeniem jest jeszcze całe spektrum zachowań, które niekoniecznie muszą doprowadzić do zdemolowania czyjegoś domu Ooo! 1000 wpis. Wow -
Dom w Morelach N (ver. 2)
mrufka_bum odpowiedział Nayri → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Powiem szczerze, nie jestem fanką fototapet nad blatami, ale no no Muszę przyznać, że mi się podoba. Zdjęcie faktycznie świetnie dobrałaś i robi robotę Taki przyjemny klimat wprowadza. Daje złudzenie jakbyś gdzieś tam pomiędzy tym krajobrazem miała swój dom z takim widokiem z okna. Bardzo ładnie wyszło. Co do gniazdek - też bym zmieniła -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
A ja mam bardziej katastroficzną wizję w tym temacie. Myślę, że cokolwiek zrobimy, to możemy tylko w nieznacznym stopniu zniwelować oddziaływanie Internetu na młodych ludzi. Pestka, śmiem twierdzić, że 11 lat to jest jeszcze dziecko a nie całkiem nastolatek, dlatego jeszcze mamy na niego większy wpływ. Myślę, że to wszystko zmienia się trochę później. Te 15-16 lat. My też dużo czytamy z synkiem, telewizora w ogóle nie ogląda, komputer włączamy na strice określony krótki czas, żeby obejrzeć dwie, trzy krótkie bajeczki w klimatach Filemona czy Misia Uszatka, co łącznie nie przekracza pół godziny dziennie. I nawet jak czasem chcę pozbyć się mojego synka, żeby zrobić na szybko coś pilnego, to on czasem nie chce bajki i woli bawić się ze mną. Znam rodzeństwo, w którym dziecko w wieku 18 miesięcy miało swój własny tablet, a w wieku 2,5 roku samo obsługiwało Youtube, a mój synek patrzył na nich jakby był z innej planety. Ale tak czy inaczej myślę, że jak taki 15-16 latek wpadnie w towarzystwo Facebookowo-Instagramowo jakieś tam jeszcze, to ciężko go będzie z tego wyciągnąć. Mam siostrę młodszą o 7,5 roku. Zawsze uważała, że FB to samo zło i że nigdy nie założy tam konta. Była bardzo antysystemowa, aż uczelnia zmusiła ją do założenia konta, bo wykładowcy tak się z nimi komunikowali No i po bardzo krótkim czasie użytkowania tegoż portalu przepadła jak kamień w gąszczu facebookowych znajomych, do tego stopnia, że wchodząc do pokoju ciężko było z nią porozmawiać. Kiedyś dzwoniłam do niej w pilnej sprawie, ale nie odbierała i w końcu założyłam konto, i napisałam do niej na czacie. I co się okazało. Odpisała mi od razu. Bo słuchawki na uszach i FB odciął ją od świata i nie słyszała telefonu. A te wszystkie e-dzienniczki? To jakaś paranoja. Moja koleżanka ma córkę w 1 klasie podstawówki. Siedzimy w pracy, a ona dostaje wiadomości szczegółowe co jej dziecko zrobiło dobrze a co źle. A gdzie czasy, gdzie dziecko miało jakieś poczucie takiej dziecięcej wolności? Ja myślę, że my, roczniki sprzed 1990 roku, pamiętające np. kolejki, szklane butelki na mleko i to że guma Turbo to była rzecz, z której człowiek się mega cieszył mamy jakieś inne podejście do świata i że choćby się człowiek nie wiem jak starał, to prędzej czy później Internet takiego młodego człowieka pochłonie. Ok... może ja jestem jakaś niedzisiejsza Aktualnie nie mogę się zdecydować na fronty kuchenne, a muszę decyzję podjąć w tym tygodniu. Chciałam takie fronty: Ale to są fronty drewniane, na które nas nie stać. I okazuje się, że przy frontach lakierowanych nie da się zrobić takiej ramki z kątem prostym, bo przy frezowaniu zawsze jest małe zaokrąglenie. Wybieram między takimi: Ale mają tylko 3 mm głębokości i to mi się nie podoba. I takimi: Mają frez pod katem 45 stopni. Kolor chcę taki jak szary Bodbyn z Ikei - NCS "S5000-N", ale trochę jaśniejszy, więc chyba będzie to "S4000-N": A blat niestety tak jak podłogi - nie drewniany jak chciałam. W zależności od gatunku drewna musielibyśmy dołożyć od 2000-3000 zł, więc na ten moment musiałam z tego chciejstwa zrezygnować. Blat ma być EGGER Hamilton: -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Spoko Temat może nie budowlany, ale całkiem ciekawy. Ja nie siedziałam w życiu na koniu, czego bardzo żałuję, bo też mamy stadninę w odległości 8 km. Dlatego zabieramy tam czasem synka na razie tylko na oglądanie koników. -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Właśnie ja też taka byłam! I mój mąż podobno też. Ja nie wiem po kim to moje dziecko odziedziczyło taką dziwną cechę Trzymałam się mojej mamy mocno za rękę, bo pamiętam, że wtedy czułam się bezpiecznie. Chociaż mnie rodzice nigdy nie straszyli, to ja się bałam obcych ludzi, psów i samochodów, więc trzymałam się mamy. A moje dziecko, ja nie wiem... Tłumaczenia nic nie dają. Już nawet straszyć próbowałam! Od kiedy samochód przejechał znajomego kota i mój synek to widział, i bardzo przeżywał, to mu ciągle tłumaczyłam drastycznie, że go też może rozjechać "jak Marynę" i to zadziałało. Jak idziemy drogą (w naszej wsi nie ma chodników), to ciągnie mnie do rowu, żeby mnie nie rozjechało Ale w sklepach samochodów nie ma, więc nie czuje żadnego zagrożenia. Wybieranie z nim kafelek to był horror. Sekunda, żeby spojrzeć na płytę i synka nie ma. Bo przecież alejki sklepowe to najlepsze miejsce na zabawę w chowanego No tak... za moich czasów nie było takich sklepów. Co do szelek... hmmm.... wiem, że są takowe, ale nie wiem, jakoś mi ten sposób pilnowania nie odpowiada. To ja Wam współczuję. Jako że ja się darłam podobnie jak Twoja córeczka podobno do 3 roku życia co noc, to wydawało mi się, że mój synek też taki będzie. A u nas owszem zdarzało się przy chorobach, że nie przesypiał nocy, ale poza chorobami, to śpi prawie od urodzenia "jak zabity". Szczerze mówiąc, jako świeżo upieczona matka ciągle się bałam śmierci łóżeczkowej, bo jak zasypiał to nawet nie było słychać czy oddycha przez wiele godzin. To mnie stresowało i wstawałam w nocy co chwilę do śpiącego dziecka, żeby sprawdzić czy oddycha -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Dziękuję. Lubię jasne drewno. Szkoda tylko, że to nie prawdziwe drewno. Ale przynajmniej podbitka prawdziwa. To mnie cieszy A Wy macie jednego czy dwa brzdące? My na razie jednego, to i tak łatwiej opanować. Jak pomyślę że niektórzy mają dwoje maluchów i takie załatwianie czegoś np. w sklepie budowlanym z dwoma takimi, to mam taką wizję, że ja rozmawiam ze sprzedawcą i nagle jedno biegnie w jedną stronę, drugie w inną, i to już w ogóle klęska -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Interesuje mnie wersja jak najbardziej niskobudżetowa , więc poszukam w Castoramie. Dziękuję za resztę informacji. To naprawdę duża oszczędność czasu jak ktoś poda nazwy na tacy Co do Waszej podbitki - byłam na 100% przekonana, że Wasz dom już dawno ją ma. Nawet teraz poszperałam w Waszych zdjęciach i dalej byłam pewna, że to gotowa wersja. Czemu właściwie macie nadbitkę i planujecie podbitkę? Tylko dlatego, że brzydko położona? Teraz dopiero zrozumiałam co miałaś na myśli pisząc "równolegle" Ja też nie jestem fanką tych prostopadłych do ścian i nie zrobiłabym takiej u nas, ale to też zależy od dachu. Jak ktoś ma wąskie okapy, to inna sprawa. U nas nawet gdybym coś takiego chciała, to podbitka musiałaby się kończyć równo z nadprożem okien. Na szczęście to mi się nie podoba i już od momentu projektu chciałam taką -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Dziękuję Wszystkie drzwi będą pełne. Faktycznie w jednym miejscu w całym domu może to spowodować, że będzie trochę ciemno, ale nie lubię drzwi z przeszkleniami. To jedna z kilku rzeczy, którą wiedziałam od początku Na pewno będę śledzić Twoje drzwi z zapartym tchem Co do otworów w podbitce, to tak, jest to wentylacja. W otworach od wewnątrz zamontowana jest siatka. Mamy szczelinę wentylacyjną pomiędzy membraną a wełną 5 cm i pan, który nam montuje podbitkę zasugerował, że taki sposób będzie dobry, żeby szczelina wentylacyjna miała sens. Ma tak w swoim domu. Tak stolarkę okienną, drzwi zewnętrzne i bramę garażową mam w kolorze Winchester. Chciałam najjaśniejszy. A jaśniejszy był już tylko biały Teraz to już zgłupiałam. Mamy podbitkę prostopadle do krokwi Wy chyba też? A kolor to chyba dobierałaś do okien? Co do blachy to nie mam pojęcia, bo jak pisałam podbitka jest w trakcie montażu i te kawałki blachy co na zdjęciu są na razie jedyne. Przy okazji mam pytanie o Wasz modułowy system półek w spiżarni. Jeśli to nie tajemnica możesz coś więcej o tym powiedzieć? Co to za firma, gdzie kupić i jak w ogóle się sprawdzają? Jak z obciążaniem? Nie uginają się? Chciałabym coś takiego zakupić, a jakoś nie mam czasu niczego szukać. W ogóle to chyba zazdroszczę wszystkim, którzy zdążyli wybudować dom przed urodzeniem dzieci lub tym, których dzieci były już na tyle "mądre", że nie pochłaniały tyle czasu Mój synek to torpeda, wszędzie go pełno. Nie używam przy nim komputera, chyba że na krótko potrzebuję coś sprawdzić, zrobić przelew, a jak jesteśmy w sklepie to też zamiast coś wybrać, skupić się nad tym co bym chciała muszę co sekundę na niego patrzeć, bo ciągle robi coś niebezpiecznego i generalnie jakoś mi ostatnio ciężko coś znaleźć. -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Przez ostatni miesiąc ze względu na brak czasu, niewiele się w naszym domu zmieniło. W dalszym ciągu pozostaje nam do dokończenia wełna w jednej sypialni na poddaszu. No ale niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć, a doba się nie rozciągnie. Podjęłam na szczęście kilka ważnych decyzji, co u mnie niestety baaardzo długo trwa a mój mąż niestety nie chciał podjąć ich za mnie jak mąż annytylipanny Ania, tak jak Ty pisałaś, że w końcu zdecydowaliście się na drzwi, które wolał Twój mąż i pisałaś, że będzie na niego taką właśnie strategie od dawna ma mój mąż w stosunku do moich wyborów Chciałam drzwi bardziej retro, klasyczne, czy nie wiem właściwie jak je nazwać, a skończyło się na nowoczesnym wzorze, którego nie chciałam. Początkowo miały być PORTA BALANCE: Ale cena skrzydła z ościeżnicą regulowaną na najgrubszą ścianę wyniosła około 1362 zł brutto, więc wypadły z budżetu. Potem miały być utrzymane w podobnym stylu CLASSEN KOFANO: Cena skrzydła z ościeżnicą regulowaną na najgrubszą ścianę wyniosła około 1050 zł brutto. W końcu skończyło się na VOSTER ETNA za cenę przy najszerszej ościeżnicy 866 zł brutto, zakupionych w popularnym sklepie budowlanym , nie w żadnym profesjonalnym sklepie z drzwiami: A kolor nie taki jak wyżej, tylko dąb piaskowy, jak tu: Na razie ze względu na koszty kupiliśmy 5 z 9 sztuk drzwi. Mam tyko nadzieję, że do momentu zakupu kolejnych, ten model nie wyjdzie ze sprzedaży Całkowity koszt 5 sztuk skrzydeł drzwiowych wraz z ościeżnicami regulowanymi wyniósł 4 136 zł brutto. Bez montażu. Zdecydowaliśmy też o zakupie paneli laminowanych Quick Step dąb bielony jasny - EL1491 lub EU1491: Jestem bardzo zadowolona, bo w końcu udało mi się po naprawdę bardzo wielu godzinach koczowania w działach drzwiowych i podłogowych kilku sklepów dobrać kolor podłóg do drzwi. Tak wiem, nikt nie powiedział, że to kolory muszą się zgadzać, ale jak się baba czegoś uczepi... Okna mam ciemniejsze, bo Winchester i to był dla mnie ważny punkt, żeby te właśnie dwie rzeczy się zbytnio od siebie nie odróżniały. Będzie jak na zdjęciu poniżej: Mam tylko nadzieję, że jak już to wszystko do mnie przyjedzie, to nie okaże się nagle, że próbki w sklepach były kolorystycznie inne od tego co przyjedzie. Teraz czekam na jakąś promocję. Jeżeli będzie to może po 24 listopada, a jeśli nie to cóż. W grudniu i tak muszę je zamówić, bo mam już też dogadaną kuchnię. O szczegółach kiedy indziej, ale ogólnie montaż ma być od w drugiej połowie stycznia, (jeśli jeden wątpliwy klient wyleci) lub początkiem lutego, więc przydałyby się podłogi. A z rzeczy typowo budowlanych - powoli robi się podbitka. Na razie gotowe są wschód i zachód. Zostały jeszcze szczyty. -
Zaciszny domek pod lasem
mrufka_bum odpowiedział annatulipanna → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
A ja nie w szeroko komentowanym temacie filtrów Chciałam Ci powiedzieć - OJ! Jak ja Cię rozumiem Mam teraz to samo. Jestem na etapie wyboru drzwi. Podobnie jak u Ciebie - na razie 4 z 8 Miały być inne. Takie co bym się nie musiała nad nimi zastanawiać, bo mi się podobały i już, ale niestety wypadły z budżetu i muszę znaleźć coś tańszego. No i niby znalazłam dwa skrzydła, które biorę pod uwagę. I byłam je oglądać już ze 4 razy dopasowując ciągle inne panele, deski i ciągle mi coś nie siedzi, i nie wiem które. Już na mnie w sklepie patrzą jak na oszołoma. Chyba ciężkiprzypadek pisała kiedyś, że też tak ma Chociaż czytając Twój dziennik i śledząc go od początku, to po Tobie takich dylematów się nie spodziewałam Zawsze podziwiałam tempo Twoich wyborów. -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Na pewno nie jest. Specjalnie zmierzyłam, żeby mieć pewność Ale dziękuję za czujność -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Dziewczyny dziękuję za miłe słowa Co do trawy posialiśmy połowę z 12 arów. Reszta musi jakoś poczekać do wiosny. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Hm, Pestka co do schodów mam jednak wrażenie, że się mylisz. Na etapie, który mamy w tej chwili pierwszy stopień musi być niższy, żeby właśnie po położeniu stopnie się wyrównały. I dokładnie tak jak napisałaś pierwszy stopień jest niższy. Ma 13,5 cm. Reszta ma w tej chwili 16,5 cm. Po przyklejeniu stopnic, będzie jak na rysunku poniżej, tzn. pierwszy otrzyma wysokość 16,5 cm, a wysokość pozostałych zostanie 16,5 cm, bo przecież od każdego stopnia, który ma teraz 16,5 cm musisz teoretycznie odjąć 3 cm, okładziny, która go przykryje i dodać 3 cm, okładziny, którą dostanie na siebie, więc wychodzi na zero. I wyłącznie wysokość pierwszego stopnia się zmieni, bo do niego trzeba tylko dodać 3 cm. Bez odejmowania, bo dołem są gotowe kafelki. -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Górna łazienka (oprócz mebli) też prawie gotowa. Trzeba oczywiście jeszcze pomalować, zamontować lampy, grzejnik, sedes i takie tam. Nie mam dobrych zdjęć z obecnego stanu, więc wrzucam kilka z różnych etapów: -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Płytki w korytarzu gotowe: Fugę daliśmy epoksydową. Gotowe są też gładzie cementowo-wapienne w korytarzu na parterze, na poddaszu i na klatce schodowej. Toaleta już też prawie gotowa. Trzeba jeszcze tylko pomalować ściany, przymontować kinkiet, wieszak na ręcznik i uchwyt na papier i finito Szafka pod umywalkę i umywalka - z Ikei. Bateria - Omnires, seria Y. Połka na zabudowie toalety po zaolejowaniu tak mocno ściemniała, że w sumie żałuję, że nie zostawiłam jej surowej. Surowa miała kolor ikeowskiej szafki. Ale i tak jestem zadowolona -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Doli, w pierwszej kolejności zdjęcie dla Ciebie. W międzyczasie zrobiliśmy posadzkę w garażu i cyknęłam zbliżenie suchej powierzchni: W końcu nasz rolnik zlitował się nad nami i zorał, zbronował, a na końcu zwalcował spory kawałek działki. Nie cały, bo na razie nie mamy na to czasu i siły. Z kawałka, który szacuję na jakieś 12 arów zebraliśmy taką kupę kamieni. Zbierało 3-4 ludzi przez 5 popołudni: Po zebraniu: I po zwalcowaniu: Teraz siejemy trawę, chociaż czarno widzę, żeby nam coś jeszcze wykiełkowało o tej porze roku. Choć na nasionach pisze, że można siać do października. -
Winter is coming - płyta, reku, xps
mrufka_bum odpowiedział jak_to_mozliwe → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Ja o różnicy na razie nic powiedzieć nie mogę, bo jeszcze nie mieszkamy, ale mogę powiedzieć, ile gdzie daliśmy. Większość zrobiliśmy z tego co nam zostało po ociepleniu podłogi, więc na ścianach w garażu i kotłowni mamy styropian podłogowy 100 Co akurat uważam, że nawet fajnie wyszło, bo jednak jest to dużo twardsze i sztywniejsze niż tam gdzie jest zwykły. Na suficie w garażu i kotłowni mamy 5 cm, a na ścianach między 8 a 9 cm, bo dawaliśmy warstwami to co nam zostało np. 5, 2, 2. -
Winter is coming - płyta, reku, xps
mrufka_bum odpowiedział jak_to_mozliwe → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
A ile zapłaciliście ze zewnętrzne i jaka jest różnica w Ud? U mnie te drzwi do kotlowni są pomiędzy dwoma skrzydłami wewnętrznymi i jakoś nie mam na to koncepcji. Myślałam o zwykłych prostych, ale w okleinie takiej jak drzwi wewnętrzne. Choć jeśli faktycznie mielibyśmy się zdecydować na zewnętrzne, to tak się już nie da, bo będzie to inny producent. -
Winter is coming - płyta, reku, xps
mrufka_bum odpowiedział jak_to_mozliwe → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Hej. Mam pytanko. Pamiętam, że macie też jak my oddzieloną styropianem część kotłownio-garażową od części mieszkalnej. I pytanie, jakie drzwi macie w tym miejscu? Myślałam o jakiś wejściowych takich jak się kupuje do mieszkań w blokach, ale facet w salonie stwierdził, że to głupi/bezsensownie drogi pomysł i żeby dać takie jak do pozostałych pokojów. Muszę je jak najszybciej zamówić, a jakoś nie mam pomysłu. Wiem, że u Was to trochę inaczej, bo wejście macie z wiatrołapu, ale pewno wiecie więcej ode mnie w tym temacie. -
Zaciszny domek pod lasem
mrufka_bum odpowiedział annatulipanna → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
A ja bym łamanych nie dała za żadne skarby Mam takie w obecnym domu i dla mnie to porażka. Hałasują jakby się jakiegoś bunkra wchodziło. I nic się z tym zrobić nie da. O ile nie macie mocnego snu, to każde nocne wyjście współmałżonka z sypialni może spowodować u śpiącego pobudkę Ja bym dała otwierane do środka, zgodnie z planem. Jak mówi Doli, do tego można się przyzwyczaić. -
Zaciszny domek pod lasem
mrufka_bum odpowiedział annatulipanna → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Kolejne kanie Jak u kaszpira Fajnie macie. -
Nowoczesna stodoła w głębokim lesie ...
mrufka_bum odpowiedział kaszpir007 → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Na moje oko to kanie -
Nowoczesna stodoła w głębokim lesie ...
mrufka_bum odpowiedział kaszpir007 → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Na razie ekstra Gorzej jak Wam się wszystkie drzewka i krzaki przyjmą. My z dwóch trzyletnich jabłonek (około 160 cm) mieliśmy w tym roku około 50 jabłek, a z trzech pięcioletnich krzaków borówki amerykańskiej tyle borówek, że jedliśmy do syta, rozdawałam rodzinie, a i tak mam ich pełną zamrażarkę. Truskawek mam jakieś 32 sztuki i też nie mogłam tego przerobić. Ale fakt w latach budowlanych człowiek ma mniej czasu na to. Zawsze będziecie mogli sprzedać na okolicznym targu Produkty BIO mają dobrą cenę (dla sprzedającego) -
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
-
Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy
mrufka_bum odpowiedział mrufka_bum → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Kurczę, chwilę mnie nie było, a tu taka dyskusja Fajnie. Ja myślę, że ile osób tyle opinii, jak przy wszystkim. Dla mnie deska warstwowa a panel, to duża różnica, choć też uważam, że ceny są od czapy. Nie zgadzam się też, że to tylko klej i zero drewna. Wystarczy odwrócić taką deskę do góry nogami i widać od spodu normalną litą deskę sosnową, a nie żaden klejowy kogel mogel. Dalej nie zdecydowaliśmy czy będziemy mieć panele czy deski warstwowe. Doli byłam dzisiaj na budowie, ale zapomniałam zrobić te zdjęcia żywicy z bliska Zrobię następnym razem. Powoli robi się łazienka i karton gips na górze, więc wrzucę co tam na razie jest, wraz z nieładem "artystycznym", bo nie śmiem dotykać żadnego przedmiotu należącego do pana wykonawcy Widok na wejściu: Zabudowa stelaży: W lewej wnęce będzie wanna, w prawej prysznic.