Leesou

A mnie kominkarz doradził piankę do mycia elektrycznych płyt kuchennych. Rzeczywiście działa. Co do niemycia szyby to gratuluję dobrze dobranego kominka. Ja niestety jak rozchajcuję tak żeby mi brud się wypalił to za 24h mam w domu 24 a na górze 28 stopni. Więc trzeba stłumić do minimum doplyw powietrza. No szyba jest zasmolona. Jak komu to nie przeszkadza to niech nie myje. Ja myję ... ale coraz rzadziej

A może takie rowiązanie: - Czy Ty juz zrobiłeś coś żeby Twój dom był bardziej enegooszczędny? - TAK. Podłączyłem sie przed licznikiem

No to ja troche optymizmu ze swojego podwórka. Naprawiam maszyny w przemysle. Spredaż rzeczywiście spadła. Ale Klienci nadal produkują i 2 na 3 mówi ze im się tylko trochę pogorszyło ale są na to przygotowania bo w biznesie jak na drodze: nie mozna grzać cały czas na najwyższych obrotach. Ja na 2 tygodnie do przodu mam juz porezerwowane terminy napraw, przeglądów itp, itd. Mam nadzieję ze znajda sie na forum tacy, którzy nie tylko będa utyskiwac ale podtrzymaja na duchu tych upadających.

Właśnie o tym. Przynajmniej ja. Ciekaw jestem czy juz się budujesz i zapisujesz wydatki. Jeśli tak to porównaj je z wartościami kosztorysowaymi. Ciekaw jestem o ile juz przekraczasz kosztorys. Ja uważam że kosztorys nie ma zadnego sensu a wierzą w niego tylko ludzie ufający słupkom w excelu. Wydawanie kasy firmie która zrobi kosztorys to jak wydawanie kasy na adwokatów: ich odpowiedź nie da nic oprócz wydanych pieniędzy. I jakichś wartości w tabelce które będa przystawały do rzeczywistości tylko w momencie ich wydawania i tylko w teorii.

Zauważam tu jeszcze mały problemik. Halogeny mocno się nagrzewają. Ciepło idzie do góry. Jesli dasz folię nad halogenami i będzie zbyt blisko - może się zdarzyc że temperatura będzie na tyle duża że folia się zapali. Przemysl to.

Oj tu się zgadzam w 100%. Wszedłem raz na kalenicę żeby zrobić przymiarkę pod pierunochron . Zbliżyłem się do wywiewki kanalizy i o mało nie straciłem przytomności . Szczęście że nie spadłem z dachu.

No to po co kosztorys . Jeśli na bierząco zmieniasz wartości to tak jakbyś nie miał kosztorysu. A czy każdy po skończeniu podstawówki jest w stanie zaktualizować błedy wykonawców. Podaję przyklad: majster miał stawiać ścianę ze zwykłej cegły ale równo i z fugami. Tak abym nie musiał jej tynkować. Jak już postaiwł ściankę to się okazało że wszystko robił zgodnie z moimi poleceniami tylko ... co drugą cegłe ułozył napisem: CEGIELNIA CHYNÓW w stronę licową. Przyszło mi więc kupić płytki klinkierowe i przykryć tę piękną ściankę. Wydatek: prawie 3kzł. To jeden z wielu kwiatków przy budowie. Kosztorys tego nie przewidzi . Budowa to ruleta z szansą na wygranie ładnego domu tylko jesli nie będziesz oszczędzać i wydawać z głową. A i tak przekroczysz załozenia

Przecież wełna trzyma się na czymś. Miedzy krokwiami albo dodatkowo na stelażu. Trudno mi ocenić. Do konstrukcji która jest nosnikiem wełny przymocowałbym folię. Jak? Raczej nie na taśmę dwustronną. Jestem zwolennikiem połączeń mechanicznych np. drewniana listwka grubosci 1cm przykręcona do profila i przyciskająca folię. Ja bym folią przykrywał tylko wełnę. Folia chroni wełnę przed zawilgoceniem. Trudno mi ocenić czy jest sens dawać folię pod sufitem jesli nie widzę budunku. No to tego już zupełnie nie rozumiem. Może powiem co ja rozumiem: masz wysoką ściankę kolankową i jętki na poddaszu są na wysokosci 3,3m nad podłogą. Dlatego robisz sufit na 2,8 i jętki są 50cm powyżej sufitu. Tu jest koniec mojego rozumienia. Czy to znaczy że dałeś wełnę w połaciach dachowych do samej kalenicy i jednocześnie ułozyłeś wełnę między jętkami? Albo lecisz z wełną wzdłuż połaci do kalenicy albo kończysz powyżej sufitu (najczęściaj jętki stanowią konstrukcję sufitu) między jętkami i tu dajesz wełnę. Ja u siebie zrobiłem wariant pierwszy. Chyba się wdałem w dosc skoplikowany opis a pragnę zaznaczyć że nie jestem budowalańcem tylko zwykłym frajerem, który zbudował już jednen domek zrobił dużo błedów i teraz przymierza się do drugiego już z bagażem doświadczeń.

Argument o żonie jest bezsporny i poza jakimikolwiek klasyfikacjami logicznymi. JAk mus to mus. Ja bym w takim razie ten ocynk oszlifował papierem sciernym - tak żeby zetrzeć juz pierwszą lekko utlenioną warstwę i poprawić przyczepnosc farby. No i jescze jedno. Teraz to juz troche kiepski moment na malowanie bo zimno i mokro. Zimno to pikuś ale to mokro może Cie słono kosztować. Ja malowałem we wrześniu balustradę. Deszczyk spadł 2h po zakończonym malowaniu (TRZECIEJ WARSTWY !!!) i nie wiedzieć czemu pojawił się rdzawy purchelek . Tylko moja balustrada ze zwykłego zieloza jest.

No i co? Całe zycie będziesz się potykał. A jak nie Ty to Twoi goście. To nie jest wyjście na balkon tylko na taras. Latem to główny ciąg komunikacyjny. U mnie nawet główniejszy niż wejście do domu. I co najpierw susik hop przez próg drzwi balkonowych a potem malutki ząbek metr dalej? Przemyśl jeszcze raz podkucie nadproża albo zmianę okna na mniejsze (może w rozliczeniu wezmą stare i dadzą sensowny rabat?). Pamiętaj że do końca życia bedziesz sie o ten prożek potykał a kazde wypowiedziane przy tej okazji "k... mać" to zły przykład dla dzieci .

Powierzchnia tego przedziurawienia pod halogeny jest wielokrotnie mniejsza od powierzchni całej folii więc nie ma większego znaczenia. No chyba że budujesz dom pasywny. Przecież folia ta nie służy izolacji pary pod ciśnieniem kilku bar tylko jej zastosowanie ma zapobiec zawilgoceniu wełny. Tylko zastanawiam się po co chcesz stosować folię paroizolacyjną pod sufitem jeśli tam nie ma wełny? . Może zastosuj folię tak jak wełnę - do samej kalenicy i będzie po sprawie.

Żeby coś odtłuścić wystarczy to przetrzeć acetonem. Ocynk się nie odtłuszcz. Zależy jeszcze jaki masz ocynk: elektrolityczny czy ogniowy. Ocynk utlenia się i każda farba na nim będzie się łuszczyła. Poczekaj parę lat aż powierzchnia balustrady będzie dostatecznie chropowata ale jeszcze nie pordzewiała i wtedy bierz się za malowanie.

Taaa. Tylko co ten kosztorys da? Jak chcesz wywalić kasę to ja ją chętnie przyjmę. Za połowę kupię browarka, za drugą kiełbaskę na grilla i zapraszam na działkę. Pogadamy to się więcej dowiesz niż z kosztorysu . Jak chcesz się dowiedzieć ile bedzie kosztował Twój dom to policz z grubsza, pomnóż przez półtora a i tak w połowie albo 3/4 zrobisz bo kasa się kończy a zachcianki ciągle są. A i zmiany wraz z postepem prac się pojawiają . Co tym kosztorysem chcesz osiągnąć? Odszkodowanie od firmy która Ci go zrobi w przypadku przekroczenia, czy pewność że się w tej kasie zmieścisz? Żaden z tych celów jest nieosiągalny. To tak jakbyś poprosił o kosztorys wyjazdu nad morze. Jak staniesz w korku to spalanie wzrośnie i cała podróż wyjdzie o 5 zł drożej. A jak korek bedzie długi to o 20 zł . I tak jest z budową domu. Nastawisz się na 300kzł, a za 3 miesiące te same materiały albo robota wzrośnie o 20% i co? Kosztorys tego nie uwzględni. Ja jestem na etapie przeglądania projektów pod mój drugi dom i ceny kosztorysowe z jesieni 2008 w stosunku do lata 2008 są o 25% wyższe. A to tylko 3 miesiące. Dom powstaje trochę dłuzej.

Cieszę się że u Was wyszło OK. To znaczy że mieliście dobrego geodetę. Trochę zboczyliśmy z tematu tą dyskusją o dokładność co do mm .Przy odległości 18m dokładność 1mm stanowiłaby uchyb niemożliwy do osiągnięcia przez jakikolwiek przyrząd pomiarowy . I tylko o to mi chodziło. U mnie geodeta też kazał mi przesuwać gwoździk milimetr w prawo potem pół w lewo a na koniec wyszła różnica 12cm.

Jeśli chodzi o wątpliwy zapach w domu to raczej nie jest wina oczyszczalni. Nawet gdyby gotowało się w niej od smnrodu to przy prawidłowo działających syfonach zapach w żaden sposób nie powinien przedostać się do domu. Proponowałbym sprawdzić poszczególne urządzenia czy mają zalane syfony. Może być tak że woda spuszczana w kibelka zasysa wodę z syfonu umywaliki i woń kanalizy przedostaje się do domu. Najpierw zlokalizuj gdzie jest źródło smrodu: łazienka, kuchnia lub inne pomieszczenie gdzie jest kanaliza. Dalej pójdzie juz łatwo. Teraz o odpowietrzeniu: jeśli odpowietrzenie wyprowadzone jest powyżej kalenicy to nie powinno być problemu. Jeśli kończy się kilkanaście centymetrów nad połacią dachu to może wiejący wiatr wtłacza smród do instalacji. Jesli ciśnienie wywołane wiatrem będzie większe niż ciśnienie wody w syfonie to woda zrobi "bul" i mamy zapach w domu .

A pomiaru dokonywałeś taśmą stalową czy taką parcianą z Castoramy za 25zł? Jak parcianą to się nie dziwię że wymiary zgadzały Ci się co do 1mm Na pomiar ma wpływ rozciągliwość taśmy i zwis - na 18m to musiałbyś się nieźle naprężyć żeby nie mieć zwisu. Ja na 20m nie potrafiłem tak napiąć żyłki która jest wilokrotnie lżejsza od taśmy. Twoja dokładność co do 1mm na 18m do mnie nie przemawia. Stara zasada: Ufać znaczy KONTROLOWAĆ. I jak widać z wypowiedzi połowa geodetów spaprała sprawę. Szczęściarz ten kto sprawdził.

Chodziło mi o to że jak ktoś chce zrobić bang to zrobi. Zawór bezpieczeństwa ma prostszą budowę niż otwieracz do konserw. Sprężynka która dociska kulkę lub stożek i ewentualnie śrubka. Jak rośnie ciśnienie - woda lub para wodna podnosi kulkę i wycieka. Nawet jesli kulka zardzewieje to i tak nie "przyspawa" się do korpusu tak silnie aby ciśnienie rozerwało zbiornik. Jeśli zawór cieknie to znaczy że jest nieszczelny. Najprostsze rozwiązanie to isc kupić drugi i go zamontować.

Ja mam kominek w domku letniskowym więc palę tylko w łikędy pażdziernikowe i zimne dni sierpniowe ale przykry zapach (coś jakby palony plastik) czuje do dziś pomimo że kominek działa już drugi sezon. W kominku pale tlyko drewnem i rozpalam gazetami więc o smrodzie z plastiku nie ma mowy. Czekam cierpliwie aż się wypali do reszty. Czekam i czekam i czekam ... a mówili że po 2-3 paleniach wszystko się wypali.

Przy kosztach nikt nie liczy ile można zaoszczędzić NIE BUDUJĄC pionów wntylacyjnych czyli dla lajkoników: kominów. Koszty kominów i wentylacji mechanicznej są zblizone. Ja jednak zastanawiam sie czy warto rezygnować z możliwości wentylacji grawitacyjnej. Nikt się nie zastanawia nad prostym pytaniem: a co zrobię gdy nie będzie prądu? Ale nie przez 2-10-50godzin. Tylko przez pół roku? Mnie to pytanie frapuje bo mój ojciec który przeżył wojnę powtarza mi żebym był gotowy na wszystko. I chyba staną i kominy i wentylacja z odzyskiem ciepła.

łączył bloczki na zaprawe i rzekomo zrobił obrzutkę cementową Hmmm obrzutkę cementową żeby zakryć ją styropianem . Tak to ja robię kanapkę: chlebek obrzucam masełkiem i przykrywam szyneczką ale niech mi kto wytłumaczy po co obrzutka cementowa pod styropian? Żeby klej się lepiej trzymał czy może tak krzywo ściany pomurował?

A ja robię to tak: czekam aż słońce przypali folię która się elegancko zawija. Tak wychodzi ok. 5mm/sezon. Tą zawiniętą folię zdrapuje paznokciem (jest już bardzo skruszała od UV) i czekam kolejny sezon . Tak już 2 lata obrywa folijkę i myślę że z 3-5 lat będę miał juz eleganckie okna . Szkoda że to tyle trwa ale idzie w dobrym kierunku. Na szczęscie to są okienka piwniczne. Folia miała być zabezpieczeniem podczas tynkowania. Tynków do tej pory nie ma a folia jest .

Tiaaa... rzeczywiście przemawiające. Dla kogoś kto nie ma kompletnie pojęcia o prawach fizyki. Kolesie chcieli zrobić wybuch to go zrobili. W realnych warunkach domowych raczej marne szanse na taki wybuch. Jak cisnienie wzrasta rosńie siła nacisku na gwinty. Pierwsze co poleci to połaczenie gwintowe albo klejone na rurach. Więc będzie raczej psssssssssssss niż wielkie bang. No ale amerykanie lubią takie pokaziki.

Jesli lubisz patrzeć na ogień NA PEWNO nie kupuj DOVRE (już nie pamiętam dokładnie typu ale chyba CT 2700). Mam kominek z DGP (Dystrybucją Gorącego Powietrza), wkład14kW bardzo szczelny i po dobrym rozgrzaniu jak wrzucę bałek brzozy 50cm x fi.30cm to nawet 8h żar wytrzymuje. Jest tylko jeden problem. Szyba, która miała być katalityczna z systemem "czystej szyby" przy mocno zduszonym dopływie powietrza robi się cała CZARNA. I nie jest to wina drewna bo paliłem już różnym i ciągle jest to samo. Wkład grzeje elegancko ale wrażenia wizualne - żadne. Kolega ma JOTULA - pali w nim codziennie dusi żar do minimum i szyby jak nowe.

U mnie poddasze użytkowe było na początku budowy ocieplone 15cm wełny i od wewnątrz folia paroizolacyjna metalizowana (metalizacja od wewnątrz). Jak przygrzało słońce było nie do wytrzymania. Ale jak wykańczałem poddasze położyłem boazerię 2cm grubą. Teraz choćby nie wiem jak grzało - na poddaszu nie ma może chłodu ale to już nie ten dawny piekarnik z placu budowy.

Ja miałem ten sam problem. Tyle że cały dom wyszedł za nisko. Drewniak z deską podwalinową grubości 5cm. Po zamontowaniu drzwi wejściowych i balkonowych miałem tylko 11cm do dyspozycji. Klepka z klejem ok. 3cm wylewka 4,5cm i 0,5 cm marginesu. Zostało mi tylko 3 cm na ocieplenie. Dałem piankę poliuretanową 3cm. Koszt w 2006r. to ok. 20zł/m2 - płyty o wym 1x2m. Drogo jak cholera ale izolacyjność takiej 3cm pianki odpowiada 6cm styropianu. Kupawałem w firmie CHEMABUD w Grodzisku Mazowieckim.