Pytajnick

Tiaaa...2 domy i już masz "pełne doświadczenie" w temacie pułapek, jakie mogą czyhać na inwestora? No to ciekawe jakbyś wybrnął z sytuacji, jaką ja miałem. Wysłałem papiery do "cyrku" by pozwolenie uzyskać i czekałem 3 miesiące zamiast trzech dni. Dlaczego ? Bo się okazało, że mam działkę w strefie historycznej miasta i głównym decydentem jest Konserwator Zabytków, który określa co mogę zbudować. Urząd miasta o tym NIE WIEDZIAŁ i mówili mi, że mogę budować co chcę, bo plan zagospodarowania itp mojej działki nie obejmuje. Gdybym wybudował dom z dachem kopertowym, kryty czymś innym niż dachówka, to byłbym w czarnej D. Mój sąsiad toczył sprawę w sądzie, bo sobie kupił z projekt z "kopertówką" i przegrał.Stracił czas , pieniądze i ma dach, jakiego nie chciał. Stawiasz domek, niezgodny z wizją KZ i co wtedy ?

Sylikonem smaruję spód ościeżnic z MDF i wszystkie montuję 3mm nad podłogą. Inaczej nie robię, problemów zero.

A ja się odnosiłem do tego - Bo moim zdaniem nie jest tak, że sobie możesz mieć drogę wewnętrzną jaką chcesz, więc geodeta wytycza w/g jakiś tam przepisów. Musi uwzględnić odpowiednią szerokość i kształt, by np straż pożarna mogła bez przeszkód dojechać do posesji.

Nie znam przepisów, ale u mnie była podobna sytuacja. 6 działek w prostokącie 2 rzędy po 3. 2 zewnętrze ścięte, na odcinku między rzędami. Droga NASZA wspólna. Sąsiad jedną "ścinkę" wyprostował, ale miał pecha, bo geodeta, którzy wcześniej działki wytyczał, został zatrudniony przeze mnie i to zobaczył. Płot został "ścięty" i dobrze, bo śmieciarki swobodnie skręcają. Czyli - jeśli tak jest w planach, wytyczone, w geoportalu itd. to sąsiad założyciela wątku NIE MOŻE nic zmieniać.

Czyli geodeta ot tak sobie działki wyznaczał i ścinał bez potrzeby, niezgodnie z przepisami ?

Na łonecie był artykuł, w którym spec stwierdził, że 90% instalacji na dachach w Polsce jest zrypanych, po moduły są za blisko dachów. Z tego co pamiętam. powinno być min. 10cm ale dokładnie się nie wczytywałem, bo mnie to nie dotyczy.

Marzec..PC zjadła 217 kWh na CO i CWU. 2023r - 272 kWh 2022r - 288 kWh 2021r - 297 kWh Coraz cieplej...

Marzec dał mi 588 kWh czyli 91,8 kWh/kWp. W zeszłym roku było 492 kWh produkcji, więc ...

Spokojnie...zaraz ruszy produkcja Izery i milion elektryków problem rozwiąże Mój się właśnie ładuje, bo deszcz odleciał na wschód i słoneczko wyszło.

"Spytaj kolesia, czy wie, że w Polsce jest nadprodukcja żywności, ok 50 % idzie na eksport, bez dopłat cena nie będzie konkurencyjna, więc co z jej producentami?" Tyle od rolnika.

Nie mam czasu na wszelkie g..noburze, ale taka ciekawostka - buduję u rolnika, dziś jest blokada na przejściu w Gubinku, pytam więc inwestora, dlaczego go tam nie ma, a on " Bo mi jeszcze żaden kolega, który tak ochoczo krzyczy o wyjściu z UE, nie odpowiedział na pytanie, kto po tym wyjściu będzie nam dawał dopłaty, jakie teraz mamy z UE? W polskim budżecie jest ciągle za mało kasy, więc skąd? " Co do Chińczyków - TAK, jeśli budują coś za swoje i dla siebie. NIE, kiedy budują coś dla nas, bo skończymy jak Chorwacja, którą UE musiała kasą ratować jak ich Chińczycy za mosty i drogi policzyli, czy Afryka, gdzie wszystkie państwa mają problemy z wypłacalnością, za Chińskie usługi.

Mnie się wydaje, że nic nie wskórasz, albo niewiele. Masz kocioł z otwartą komorą spalania, niezbyt oszczędny.

Dla porównania w mieszkaniu które wynajmuję. Styczeń - 126 m3 Luty - 77 m3 36m2 rodzina 2+2 Blok ocieplony. Kocioł min. 6kW Dwufunkcyjny, Turbo.

W lutym PC zjadła 212 kWh na CO i CWU, czyli 103 kWh mniej niż w zeszłym roku.

U mnie 221 kWh = 34.53 kWh/kWp W zeszłym roku ponad 60 kWh więcej było..ale za to PC w tym roku zjadła mniej o 103 kWh, mimo że jeden dzień więcej tego roku ma luty.

Nigdy nie spotkałem inwestora, który by zmieniał terivę na monolit. Zawsze odwrotnie. Cena za zbrojenie swoje robi a na dodatek łatwo je spieprzyć, jeśli czas goni, kierbud "niewidzialny" a inwestor niekumaty i przyjmuje tekst "tynk i tak te druty przykryje" Wybrałbym filigran. Na zachodzie to norma przy monolitach, tyle że tam każda budowa ma dźwig...a przynajmniej te, które widziałem.

Jeździ elektrycznym pędzidłem....

Jeśli pytasz o lepsze warunki dla PV, to myślę, że muszą coś zrobić, by ludziom bardziej się opłacało. Nie ma to, jak realizować cele klimatyczne przy pomocy ludzi, którzy inwestują w to własne pieniądze z własnej woli Mało kogo stać na wielką turbinę a na PV już tak. Tylko trzeba w sieć kasę wkładać, co będzie bolało rządzących

Czy opłaca się dzisiaj... może i nie, ale czy tak będzie "jutro" ? Oto jest pytanie....

U mnie salonik połączony z kuchnią i sterownik w pobliżu, by podczas gotowania w razie potrzeby zwiększyć nawiew, lub kiedy więcej 'oddychaczy' skupi się w jednym miejscu np na obiad, TV itp. Jak wszyscy wychodzą, to włączamy poziom "poza domem" czyli 20% mocy.

To żadna nowość. W 2004r widziałem pod Peterborough (UK) jak łopatę śmigła wyciągają ze stodoły, gdzie wbiła się w dach, po locie długim na ponad 460m.

Tylko kto wie co będzie za 5 a tym bardziej za 10 lat, kiedy się czyta : Bruksela chce, by piece gazowe przeszły do historii. Wymuszą to horrendalne rachunki Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-bruksela-chce-by-piece-gazowe-przeszly-do-historii-wymusza-t,nId,7343117#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox Mnie zastanawia, co wymyślą w blokach, w których mieszkania są ogrzewane indywidualnymi piecami? Prąd COP1? To i instalację trzeba by wymieniać pewnie.

Ja mam pierwszy model 302. Przeglądam sobie i ustawiam sam, filtry 2x 55zł. System sugeruje czyszczenie/wymianę co 90 dni. Ja to robię co pół roku (mam filtr wstępny na czerpni - włókninę wymienianą co 4tyg a zimą co 2 - i stożkowe na wywiewach) po zimie, bo mimo że dobrze wyglądają, to zalatują tym, co wydalają "piece na wszystko" okolicznych mieszkańców.

Straty ciepła to byś miał, gdyby zasobnik stał na dworze. Moim zdaniem dwufunkcyjny do domu to gorszy wybór, jeśli chodzi o komfort a i ekonomia również wątpliwa.

Zapewne będą, dlatego trzeba go sobie produkować. Ostatnio rządzący mówią, że się pochylą nad lepszymi warunkami dla netmeteringowców. Oby nie za długo, by słabo im się nie zrobiło i jeszcze na pysk padną. Ciekawym, czy ktoś powie, że obecne rozliczanie jest zgodne z unijnym i tak trzeba. Tymczasem w Holandii nie. To taki powrót do przeszłości, kiedy jeden premier zwiększenie VATu na ubranka dziecięce tłumaczył tym, że tak jest w całej unii, a ja na paragonach w UK miałem od zera do 5%. Uprawnienia i dwa razy droższe były, więc będzie niezły bacik....