Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bejgus

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    63
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez bejgus

  1. To i ja się podepnę z moim pytaniem i byłbym wdzięczny, gdyby adam_mk zerknął na mój problem - a może to nie problem. Mianowicie: Dom z bali 50 letni. Pod podłogami z desek nabitych na legary była ziemia. Legary leżały na bloczkach betonowych około 25-30 cm nad ziemią. Ponieważ walczyłem z gryzoniami to deski zdjąłem z legarów. Nie były strasznie zniszczone, a jeśli już to chyba przez myszy i inne takie tam, a nie przez wilgoć. W chwili obecnej stan jest następujący. Między i pod legary poszedł gruz (komin był duuży w domu i żeby za daleko nie wywozić gruzu to sypany był właśnie tam). Został ubity jak należy "żabą". Na gruzie jest piasek ale jeszcze nie zagęszczony tyle tylko, że dotyka on już do legarów. I tu moje pytanie: wersja I - ubić piasek, dać papę między legary na papę wełnę lub styropian do górnej krawędzi legarów (zostawić małą dylatację) potem na legary OSB 2x18 mm na krzyż i na to np płytę a'la parkiet wersja II - wybrać piasek położyć papę pod legary i dalej jak w wersji I wersja III - zrobić wylewkę z chudego betonu potem papa, styropian i znowu wylewka zbrojona siatką - ale tu chyba należałoby się pozbyć legarów a tego bym nie chciał. Dom stoi na wzgórzu, wody gruntowej nie podciąga (studnia ma 37 m głębokości, z czego 7 m do lustra wody) więc nie powinno być problemów z podciąganiem wilgoci. Poza tym jest on używany raczej sezonowo, ale być może będzie docelowo całoroczny i wtedy może zimnem ciągnąc po nogach jak się go nie ociepli od gruntu. Chciałbym zrobić to w miarę tanio i własnym sumptem - no chyba, że się nie da. Zainteresował mnie ten perlit bo cena porównywalna z m3 styropianu a zabawy mniej. Załączam zdjęcia - a raczej linki do nich jak to teraz wygląda http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/podloga41e5.jpg http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/podloga23793.jpg a tu obraz całości http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/calye35c.jpg Pozdrawiam
  2. proszę bardzo podłoga i podłoga 2 - tak to wygląda teraz piwnica - to jest izba pod którą jest kawałek piwnicy - tam muszę zrobić strop i też docieplić - ma tam być łazienka http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/podloga41e5.jpg http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/podloga23793.jpg http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/piwnicaee83.jpg
  3. Chyba jednak zostanę przy papie, wełnie/styropianie i folii przeciwwilgociowej ewentualnie, a na to OSB plus płyta a'la parkiet. Legary zamierzam odgrzebać z piasku tak, żeby papę wsadzić pod spód i wywinąć do góry (cały czas się zastanawiam jak to zrobić, żeby było szczelnie) bo jak nie będzie to po co papa. Trochę kombinacji będzie, ale może się uda. Dalej czytam i myślę....
  4. No tu może być problem Po pierwsze boję się usuwać legary - no chyba, żeby zostawić i zalać betonem. Jakby nie było one w jakiś sposób dołem "ściągają" chałupkę. Po drugie koszt takiej imprezy to chyba trochę więcej niż: papa, wełna, OSB Po trzecie pod wylewkę trzeba by naprawdę wszystko dobrze ubić, żeby nie siadała - znowu koszta Dalej myślę i oczekuję propozycji Do wiosny jeszcze trochę czasu jest.
  5. A widzisz, czyli jednak dobrze kombinuję. Jako że legary mogą być mostkiem termicznym przez który ucieka ciepło, trzeba odgrzebać piasek położyć izolację przeciwwilgociową chociażby z papy i spróbować wetknąć odrobinę czegoś (wełna, styropian) pod legary i pomiędzy legary pozostawiając szczelinę między górną płaszczyzna legarów, a dociepleniem i na legary np. OSB i potem płyty, panele, etc. U mnie rozstaw legarów różny, ale tak oscyluje w okolicy 1 m. Jak były dechy półtora-calowe to się nie uginały, a z tą OSB i płytami na wierzch to różnie może być. Dechy mi zostały bo zdrowe jeszcze. Na całość nie wystarczy ale może je ohebluję i położę z powrotem, a na nie ta płyta a'la parkiet - zaczyna to brzmieć sensownie. Dzięki za podpowiedzi i proszę o więcej. Pozdrawiam
  6. sasey Co znaczy daj papę pod legary Pod same legary (owinąć je papą) czy potem połączyć z papą na której będzie np wełna czy styropian. Tak właśnie kombinuję tylko nie wiem czy wywalać piasek spomiędzy legarów bo pod spodem drobny gruz ubity, czy dać trochę piasku, ale tak żeby nie stykał się z legarami na to papa potem ocieplenie paroizolacja i osb na legar przy zachowaniu dylatacji między OSB a ociepleniem dobrze myślę? repugnant Nie bardzo mogę wrócić do tych 20 cm od legarów do gruntu, może uda mi się zrobić tak jak piszę wyżej, a co do wylewki to też jestem przeciwny bo skoro nacisku nie będzie na płaszczyznę między legarami bo tam będzie OSB i jeszcze ta płyta a'la parkiet to nie ma sensu wylewać Ale tak mogę zrobić w 2 pomieszczeniach z 4 bo pozostałe 2 to kuchnia i łazienka. O ile w łazience nie będzie problemu bo pod nią jest kawałek piwnicy i tam nie ma legarów tylko wylewka o tyle w przyszłej kuchni mam legary i tam mają iść płytki (terakota) no i tu przydałaby się wylewka na styropianie przykrywająca legary zbrojona siatką Ale skomplikowałem nie?
  7. Rozumiem, że legary nie mają styku z podłożem tylko wiszą nad nim. Bo u mnie teraz będą miały styk z piaskiem. Pod piaskiem jest ubity gruz który nie dotykał legarów. Teraz boję się, że piasek będzie podciągał jednak wilgoć do legarów. dom jest z lat 50 ubiegłego stulecia i legary zdrowe, że hej i nie chciałbym tego zniszczyć. Dlatego kombinuję teraz jak zabezpieczyć legary przed wilgocią od gruntu. Bo od góry jak będzie dylatacja to przewiew będzie. Obecnie piasek jeszcze nie zagęszczony to można jeszcze próbować go wybrać (poprzerzucać z miejsca na miejsce) do takiego poziomy, żeby nie dotykał do legarów i ubić potem podłożyć papę i dalej ocieplenie OSB itp. z drugiej jednak strony dom stoi na górce. Poziom wód gruntowych niski bo mam studnię 37 m (w tym 7 m do lustra wody) więc nie powinno podciągać. Poza tym spadek naturalny jest na działce od domu i tam wszystko spływa. Sam już nie wiem jak to zrobić, żeby nie zepsuć ale też nie pójść w koszta. Pozdrawiam
  8. Repugnant, a co dałeś pod keramzyt. Piasek ubity i papa (folia) Bo tak sobie myślę, że równie dobrze można dać izolację, wełnę nawet 15 cm i paroizolację i na to OSB i tą płytę a'la parkiet - taniej będzie a efekt podobny. Mam rację?
  9. Dzięki Repugnant O keramzycie też myślałem. Czyli sypnąłeś keramzyt do górnego poziomu legarów, a cała podłoga będzie na nich oparta - dobrze rozumiem? A robisz wylewkę na keramzycie, czy nie? Czyli żadne obciążenia nie będą przenoszone na keramzyt między legarami. bejgus
  10. Witam ponownie. Przeglądam forum, ale nie spotkałem podobnego przypadku więc pytam. Jakie rozwiązanie będzie najlepsze dla podłogi na legarach na gruncie. chodzi mi o w miarę dobre docieplenie i izolację przeciwwilgociową itp. Dom jest ogrzewany kominkiem z systemem rozprowadzania ciepłego powietrza. Na razie użytkowany sezonowo. A teraz po kolei: Stare deski były nabite na zdrowe legary, które wisiały około 20 cm nad gruntem. Obecnie przestrzeń między legarami została zagruzowana i zasypana piaskiem który trzeba ubić (to wiem na pewno). Obawiam się jednak, że nie zastosowano żadnej izolacji samych legarów. Jak wisiały nad ziemią to cyrkulacja powietrza sprawiała, że nic im nie było. Teraz będą stykały się z podsypką - to chyba niedobrze. W związku z tym zastanawiam się, czy nie odgarnąć piasku i nie zabezpieczyć każdego legara chociażby papą owijając go od spodu i pozostawiając dłuższe kawałki papy, żeby je zgrzać do papy która pójdzie między legary. a może pobawić się z piaskiem usunąć go całkiem puki nie ubity i dać papę pod wszystkie legary - czy to ma sens? Papa powinna iść na ubity piach. Teraz kolejne pytanie - co zastosować między legary: WARIANT I - dać papę (ew. inną izolację przeciwwilgociową) wełnę szklaną 10-15 cm i wylewkę ale trochę poniżej górnej krawędzi legarów żeby wentylacja była - legary mają 20 cm wysokości i około 15 szerokości. Potem na legary nabić OSB 1x25 mm lub 2x15 i na to płytę imitująca podłogę (mam kupioną), a może deski podłogowe. WARIANT II - papa lub folia, styropian 2x10 cm, paroizolacja i wylewka na siatce na równo z legarami albo powyżej - do pewnego poziomu i potem jakiś ruszt pod te płyty? Budynek jest dobrze izolowany z zewnątrz do wysokości legarów - były tam bloczki betonowe 25cm x 25 cm na których stoi całość. Zaizolowaliśmy to styropianem przyklejanym na masę bitumiczną i jeszcze membrana poszła na styropian więc mostków być nie powinno. Porównywałem koszty i strasznych różnic nie ma - chodzi mi o zrobienie dobrej roboty. Jakby co to mam zdjęcia obecnego stanu mogę wrzucić, żeby było łatwiej sobie wyobrazić. Poradźcie drodzy forumowicze. Pozdrawiam bejgus
  11. Malgosica Nie przejmuj się niczym, mnie czeka to samo. Był już architekt i ma zrobić projekt adaptacji. Powiedział, że skóry ze mnie nie zedrze. Co innego projekt budowlany gdzie projektuje się elementy i oblicza ich wytrzymałośc a co innego jak budynek stoi a tylko robi się przymiarkę co można z nim zrobić. Będzie dobrze (tak sobie tłumaczę). Pozdrawiam. Bejgus
  12. Hubi1 Rachunki rachunkami ale ważne jest sprawdzenie instalacji elektrycznej do której podłączysz kuchenkę. O ile urządzeniom o mocy do 2kW wystarczają przewody 1,5 mm2(o przekroju półtora milimetra kwadratowego) o tyle do podłączenia takiej kuchenki trzeba ciągnąć oddzielne zasilenie. A przewody i zabezpieczenie (bezpieczniki) w mieszkaniu nie mogą być większe (grubsze) niż na klatce. Bo prąd ma to do siebie że płynie tam gdzie ma mniejszy opór. A mówię Ci niezbyt przyjemny jest zapach topiącej się izolacji. Przeważnie stopniuje się instalacje np tak 10A w domu (w zupełności wystarcza) na urządzenie o poborze mocy do 2kW potem na klatce schodowej jest 16A i w rozdzielni na parterze w bloku 25A. Zatem jeśli zastosujesz w domu zabezpieczenie w domu np 25A a myślę że do kuchenki takie trzeba będzie dać to będzie wywalało bezpiecznik na klatce itd. Musisz wiedzieć że oprócz Ciebie na 1 fazie są też inne osoby bo tak rozdziela się fazy w blokach więc jak wywali na klatce to jeszcze co najmniej 1 osoba nie będzie miała prądu. Znam taką sytuację z autopsjii, bo mój sąsiad ma bezpieczniki na tzw trzy druty czyli watowane i co pewien czas wywala pół pionu. Dokładnie to sprawdz, bardziej ze względów bezpieczeństwa niż innych. Być może okaże się że w nowym budownictwie ktoś przewidział używanie takich kuchenek i pociągnięty jest oddzielny obwód zasilający, ale lepiej być pewnym i spać spokojnie. Pozdrawiam Bejgus
  13. Gagata A widzisz i tu jest pies pogrzebany. Na to nie wpadłem bo ja mam piwnicę tylko pod jednym pomieszczeniem (tzw. komorą). Co do kosztów to jeszcze nie wiem ile to mnie wyniesie. Najgorsze jest to że nigdzie nie mogę wagi takiego komina systemowego. Jaki to może być rząd wielkości. Na pewno są one lżejsze od tradycyjnych murowanych ale o ile to nie wiem. Tak czy owak u Ciebie ktoś będzie musiał wybadać czy ten strop wytrzyma, a jak nie to na pewno są na to sposoby. Choćby nawet jakieś podpory w niejscu gdzie ma stanąć komin i niekoniecznie betonowe. Tak ja to sobie tłumaczę. Pozdrawiam. Bejgus
  14. Gagata Czy chcesz postawić kominek na piętrze domu, czy na parterze. Bo ja tu chyba czegoś nie rozumiem. Strop na parterze musi to wytrzymać, przecież pod deskami (bo chyba są deski, czy nie?) jest pewnie ziemia, albo wylewka betonowa, więc nie ma problemu. Usuwa sie deski (tylko tyle ile trzeba na obudowę wkładu), robi się wylewkę na równo z podłogą i stawia kominek. Musi wytrzymać. Bo sam wkład kominkowy waży od 100 do 200 kg, do tego obudowa, też około 100-150kg no i komin dymowy (murowany z cegły to podobno i 5 ton może ważyć) ale są systemy np.: Shiedel które ważą 500kg. Ja też się przymierzam do takiego kominka w podobnej chałupce. Pod podłogą drewnianą na parterze mam glebe, więc będę robił wylewki i kominek na takiej wylewce postawie, może trochę lepszy beton dam w tym miejscu, ale na tym koniec. Pozdrawiam.
  15. Pitbull i Janio. Witam. Aleście mnie wystraszyli z tymi zabytkami. Moja chałupka jest powojenna z tego co wiem, a to czy leży w terenie ochronnym to mnie nie interesuje. Nic się nie będę dowiadywał, bo przeważnie wtedy się kłopoty zaczynają. Cichutko se wyremontuje i bede mieszkał. Może nikt nie doniesie. Ale dzięki za informacje. Pozdrawiam. Bejgus
  16. Marek200 Dzięki za radę, właśnie chcę umówić się z architektem no i z cieślą, żeby ocenił stan domu. Może się okaże że trzeba będzie dać sobie spokój. I że nic z chałupki nie będzie, ale jestem optymistą, jak dom stał tyle lat to jeszcze trochę postoi. Najwyżej będzie służył do wypadów sezonowych. A architekta i tak chciałem wołać, żeby mniej więcej powiedział co gdzie i jak mogę zrobić. Nie wiem tylko kto mi może jeszcze być potrzebny do wytyczenia trasy przyłączy (prąd, woda ze studni itp) chyba geodeta ten co mi mapkę rysował, bo on to musi nanieść na plan? Pozdrawiam. Bejgus
  17. NIUTA Ja się tam na stylach nie znam. Ale ja bym se walną tak, dwa drewniane filary połączone jakimś ozdobnym ornamentem i przymocowane do podłoża (szkoda żeby je zakopywać, po prostu jakimiś obejmami je złapać do gleby) zakładam że jest jakaś wylewka przed schodami i trochę dookoła nich. Do ściany nad drzwiami bela drewniana i do belki daszek , który się oprze na filarach wszystko solidnie ze sobą poskręcać, albo na jakieś fachowe ciesielskie mocowania i z dzieci na dzieci aż się rozleci. A i wygląd będzie miało jak się zaimpregnuje i niedrogie to będzie. U siebie też muszę coś takiego wymyśleć bo na wiosnę dach zmieniam to by było za jednym zamachem zadaszone. I tak sobie zrobię a co! Pozdrawiam Bejgus [ Ta wiadomość była edytowana przez: bejgus dnia 2003-01-25 16:08 ]
  18. Maco. Very danke za adresy, poczytam, poczytam. Pitbull. Powiem krótko. No to skucha, bo tam innych elementow ni ma. Więc odpada taka rura. Ale nic to, jeszcze mam czas na myślenie. Dzięki za wszystko. Bejgus
  19. Maco. W moim przypadku, to bez znaczenia, bo ja remontuje stary drewniany dom. Ale ja bym go zakotwil gdzieś na przejściu stropowym np.: do legara i potem gdzieś do więźby (tak myślę). Jeśli miałbyś nazwę tej rodzimej firmy od kominów lub adres ich strony, to byłbym wdzięczny. Pozdrawiam. Bejgus
  20. Maco. Tak tak kierat pod ziemią (ani go ruszyć było, tyle waży, ale się poddał w końcu), jest jeszcze kosiarka konna 1948 (prod. niemieckiej), parę pługów sieczkarnia ręczna no i oczywiście 4 podkowy (tyle szczęscia z jednym razem czy to nie przesada ) Miałem nadzieję że i huzar jakiś się znajdzie, ale na razie nic z tego. A na strychu same skarby, maselnica, kołowrotek i patefon!!! Pitbull. Jeszcze wszystko przede mną, bo dopiero pół działki doprowadziłem do porządku i z tym panzerfaustem nic nie wiadomo. A odnośnie komina to też ciekawa sprawa, popytam ludzi, poszukam w fachowej prasie, może akurat. Ceną mnie zabiłeś bo Schiedel bez ocieplenia 10 metrowy kosztuje 1600zł i jest to cena sugerowana przez producenta, więc różnica jest kolosalna. Będę intensywnie nad tym myślał. Czekam na więcej. Bejgus
  21. Do Alanty i Pitbulla. Mówicie cały czas o kominach stalowych, może to też rozwiązanie dla mnie? Powiedzcie coś więcej bo nie bardzo się orientuję w temacie. Czyżby była to zwykła rura wystająca ponad dach, nieocieplana, tylko obmurowana u szczytu. Pitbull - podobno coś takiego sam postawiłeś, proszę o wyjaśnienia. Czy może to przeżytek, albo się nie nadaje do kominków z wkładem? Jak kształtują się ceny tego typu kominów? Rozmawialem z gościem z Schiedla i mówi mi,że jak komin jest usytuowany w centrum domu (nie przy ścianach, ani na zewnątrz), to nie musi być ocieplany. Więc taki stalowy chyba też by się nadawał? A co do murowania to Maco słusznie pyta, o typ komina (czy z pełnej cegły, czy system), bo na murowanie z pełnej cegły, to ja się nie pisze, ewentualnie system np: Schiedel. Pewnie,że mam wątpliwości, ale kto by nie miał. Przecież to nie kierat, tylko trochę bardziej skomplikowane urządzenie i wymaga większej przecyzji przy składaniu. A tak na marginesie, to właśnie wykopałem u siebie na działce kierat i nawet nie bardzo jest zniszczony. Trza go będzie wyczyścić odmalować i w sadzie postawić dla potomnych. (Kurde a może by tak muzeum jakieś otworzyć) Czekam na odpowiedzi. Bejgus
  22. Pitbull i Maco. Nic dodać nic ująć, bede stawiał komin sam i wszystko.
  23. Alanta. Powiem tak, zawsze musi być ten pierwszy raz. Przecież ten szef murarzy też gdzieś postawił sam swój pierwszy komin, być może wcześniej się trochę więcej naprzyglądał, ale pewnie technologia była inna niż teraz. Przemyślę to jeszcze, ale wcale nie masz gwarancji że jak komin stawia fachowiec to jego rutyna nie weźmie góry nad rozsądkiem i czegoś nie spierniczy. Tyle, że jest na kogo zgonić. Mam jeszcze trochę czasu do namysłu i wezmę to sobie do serca, wszak, od tego zależy, bezpieczeństwo, zdrowie, a nawet życie mieszkańców domu, nie? [ Ta wiadomość była edytowana przez: bejgus dnia 2003-01-09 16:28 ]
  24. bejgus

    drewniany domek

    Leon73. Słuchaj Pitbulla, facet ma łeb na karku. Nie wiem jakie ma wykształcenie, ale moje przebłyski geniuszu są zawsze potwierdzane przez jego wypowiedzi w sprawach budowlanych i nie tylko. Ja też mam podobne problemy jak Ty, mam podobny dom, ale myślę że nie ma rzeczy niemożliwych, wszystko da się zrobić, ale trzeba się wcześniej jak najwięcej dowiedzieć. Będę śledził Twój wątek, bo może zapytasz o coś, o czym ja zapomniałem. Podobno kto pyta nie błądzi, cześć [ Ta wiadomość była edytowana przez: bejgus dnia 2003-01-09 11:41 ]
  25. Cześć Pitbull. Na stronie Schiedla przy podawaniu parametrów i cen piszą np.: Rondo - cena 10-metrowego systemu kominowego wraz z całkowitym wyposażeniem (śr. 160 mm) 1 580.00 netto. Więc wywnioskowałem, że sprzedają konkretne długości kominów za konkretną cenę. Mnie potrzeba jakieś 7 metrów. No chyba, że sprzedają zestawy 10 metrowe i z resztą można zrobić co się chce, to by było nawet niezłe, w razie draki, bo zawsze jest jakiś zapas, przynajmniej pustaków, bo rura to chyba nie jest dzielona aż na tyle części ile pustaków. Mało tego piszą jeszcze np. takie rzeczy: rura wewnętrzna: na zakładkę, kit kwasoodporny; pustak zewnętrzny: zaprawa cementowo-wapienna. Więc chyba można to samemu poskładać. Tak czy inaczej będę musiał się do nich wybrać i konkretnie zapytać, albo napisać. Na razie dzięki. Jak Ci się jeszcze coś mądrego nasunie to pisz chętnie poczytam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...