-
Liczba zawartości
223 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez giza25
-
Zgodnie z umową dzisiaj reportaż z malowania Zieloną Herbatą Znowu było baaardzo fajnie. Jak zawsze zaczełyśmy z Kasią od zakupów tyle, że tym razem w Brico Marche. Kasia na imieniny kupiła mi dwa plafony w fantastycznej cenie 13.99 i ... wałek do malowania. Farbę kupiłyśmy już wcześniej w Nomi (powinni mi płacić za reklamę - bo upustów dziady nie dają). Zaraz po zakupach wpadłyśmy do domu, szybka przebierka w stroje robocze (śmiejemy się, że to moda z lat 90-tych) i szybciutko wzięłyśmy się do pracy. Na początku żmudne docieranie wcześniej zaszpachlowanych powierzchni. Przyznam się szczerze, że to nie wyszło mi tak jakbym chciała - ale trudno nie będe tego przeżywać - kolor przykrył i jest git. A potem kolorek - i tu była najlepsza zabawa. My z Kasia cieszymy sie jak dzieci z tych kolorowych ścian - bo one to mają do siebie, że jak się je widzi to nie tylko oko się śmieje. Zresztą zobaczcie sami jakie my jesteśmy uhahane przy tym malowaniu http://img371.imageshack.us/img371/4600/dsc01208hr4.jpg http://img371.imageshack.us/img371/7134/dsc01209bh9.jpg W trakcie malowania pzyjechali na moje imieniny rodzice, no dobra przyjechali obejrzeć naszą pracę i z tego zrobiły sie imieniny. Zaraz za nimi przyszli moi teściowie i Domino (przyjechał z pracy) i ukręciła sie nawet mała imprezka. W takim syfku w salonie gościłam rodzinkę, aż wstyd... no ale budowa to budowa. A oto moi dostojni goście... część męska http://img371.imageshack.us/img371/2673/dsc01198fg3.jpg i część damska http://img477.imageshack.us/img477/1002/dsc01199fn0.jpg jaka przęjęta, nieprawdaż Tak czy siak, na imprezce rodzice zaoferowali, że zakupią nam panele do salonu. Ja sie już smieję, że niedługo będę musiała ich u siebie zameldować, bo tyle dokładają. Mój tata stwiedził, że on mógłby sie przeprowadzić , pewnie gdyby mama się zgodziła to sam wziąłby sie do budowy małego domku. Ale mama jest wygodna i jej sie nie chce. Zresztą wcale sie nie dziwię, a przyjeżdżać mogą do nas na grila i na wypoczynek Wracając do malowania.. po zakończonych poczęstunkach wróciłyśmy szybciutko do ścian jeszcze bardziej uśmiechnięte (ile to praca fizyczna człowiekowi radości sprawia). http://img472.imageshack.us/img472/8172/dsc01206rb7.jpg http://img472.imageshack.us/img472/8963/dsc01203qd7.jpg Skończyłyśmy około 22, zmęczone ale zadowolone. Dzisiaj poprawka, bo jak widać to było pierwsze malowanie. Ale już reportażu nie będzie - teraz kolejny będzie z salonu - słonecznie żółtego i zachodzącego slońca (pomarańczowego). A tak z innej beczki, to byl u nas wczoraj Pan Elektryk - Pan Marek. Okazało się, że gipsiarze robiąc tynki zagipsowali nam połowe gniazd i przełączników w calutkim domu. Pan Marek znalazł wczoraj dwa przełączniki i trzy gniazda, malo tego brakuje gniazda TV i SAT i gniazda w łazience. I w sumie to nie wiadomo gdzie one są, dzisiaj szukam zdjęć z elektryką a jak to nie pomoże to muszę pożyczyć wykrywać do kabli i szukać - niezły gips... I wczoraj jeszcze mojego synunia spotakało nieszczęście. Tak szalał w przedszkolu (a pierwszego dnia mówil, że jest grzeczny, słucha Pani a tylko inni chłopcy szaleją), że uderzył w róg biurka i rozciął dość głęboko wargę. Dzięki Bogu to tylko warga i szybciutko się zagoiła (wieczorem była kreska z lekką opuchlizną - młody organizm szybko się regeneruje i naprawia). Panie w przedszkolu były przeźroczyste ze strachu, ale przecież ja wiem na co stac mojego Igora... próbowałam je pocieszyć ale nic to nie dalo, dopiero dzisiaj odsapnęły jak go zobaczyły. Tak to jest mieć syna... rozbita broda, powieka, warga... żyje się raz. A mój syn do tego ma chyba maksymę: Żyje sie raz i to intensywnie No i na tym kończę... do napisania.
-
Komentarze do Dziennika Pelikana
giza25 odpowiedział giza25 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Ja tez myślalam, że już będę mieszkać... ale pojechaliśmy na wakacje, byliśmy na weselu i troche nas to wszystko kosztowało i czasu i pieniędzy. I zanim się zebraliśmy był juz koniec sierpnia, początek września. Ale teraz ruszamy pełna parą. Już farby pokupowane wszędzie - teraz malujemy a za chwile kolej na panele. Już zbieram kaskę Pozdrawiam Iza -
Komentarze do PELIKANA - dziennika budowy Kaji
giza25 odpowiedział Kaja86 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Hej, Kaju co z twoim dziennikiem. Mam nadzieję, że poprostu nie masz czasu w nim pisac i nic poza tym. Chciaz pochwal sie zdjęciami Pozdrowionka Iza -
Komentarze do Pelikana Kruków
giza25 odpowiedział jolkakru → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Witam, bardzo mi przykro z powodu twojej Mamy i Twojej Babci Zuziu. My też w tym roku pochowaliśmy Dziadka, który mieszkal w domku na naszym podwórku. Pomimo, że to mój przybranym Dziadek (od męża strony) to było mi bardzo przykro... takie życie. Ale glowa do góry, żałobę sie nosi długo w sercu ale budowa musi iśc dalej. To jest Wasze życie i nie można go tracić na smutki. Czas goi rany i stawia mury na górze A góra napewno wyjdzie świetna. Pozdrawiam i życzę powodzenia Iza Ps. Zuzka gratulacje z okazji ukończenia studiów i obrony mgr - spóxnione ale szczere. -
Komentarze - Dom pod Modrzewiem
giza25 odpowiedział Beata Zygmunt → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Witam Beatko, widzę, że idziecie jak burza. Normalnie pozazdrościć. Ja też już jestem na wykończeniu, sorry wykończeniówce. Ale niestety końca nie widać. Chcociaz przed Świętami Bożego Narodzenia chcemy sie wprowadzić - pobożne życzenie, może jak Bozia pomoże to się spełni. A Wy kiedy się przeprowadzacie? Pozdrowionka Iza -
No to ja na potwierdzenie słów mojej siostrzyczki powklejam kilka zdjęć z balangi zwanej malowaniem. Ale najpierw musicie poczytać trochę tytułem wstępu Otóż moja Katarzynka niesamowicie mi pomaga przy tym malowaniu i gdyby nie ona to chyba byłabym jeszcze w powijakach, albo na etapie gipsowania... tak tak to ja gipsuje, szpachluje, gładziuje wszystkie mankamenty w tych pokojach i potem razem z Kasią obie malujemy. Wcześniej oczywiście stoimy w Nomi przed półkami z farbami i przeprowadzamy żarliwe dyskuje nt. kolorów, tonacji, pasowania do innych wnętrz itp. I teraz jestem ciekawa jak to wszystko wyjdzie, no bo jak tu przejść ze sliwki w sloneczny żółty? Ach znając moją siostrę to sobie jakoś poradzimy. A tak na marginesie to wcześniejsze moje teorie i plany na temat kolorów lekko podupadły - sory właściwie obroniłam tylko ten fiolet w sypialni. Moja Kasiorka ma tyle pomysłów na udane mieszkanie, że normalnie mnie zaskakuje ... ja jestem tylko od szpachlowania i docierania - czarny czlowiek No dobrze pośmiałam się, ale teraz czas na zdjęcia... przy okazji malowania wyszła już mała parapetówka więc prosze się nie dziwić niektórym rekwizytom. Najpier zaczęło się grzecznie - dziewczyny przy pracy http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img393.imageshack.us/img393/1769/dsc01158sw6.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img528.imageshack.us/img528/6135/dsc01160pi5.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img293.imageshack.us/img293/9814/dsc01172xn2.jpg potem było jedzonko i podłączanie własnego już światła przez mojego teścia, który baaardzo mi teraz pomaga (montuje parapety, futryny z drzwiami, instaluje kontakty, oprwki itp.) http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img187.imageshack.us/img187/2926/dsc01155xy9.jpg a potem to już wino i śpiew http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img510.imageshack.us/img510/8183/dsc01165yf8.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img510.imageshack.us/img510/5093/dsc01168ez3.jpg a efekt był taki: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img441.imageshack.us/img441/5180/dsc01181aq0.jpg upsss, sorry taki: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img187.imageshack.us/img187/3646/dsc01178ji4.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img441.imageshack.us/img441/2922/dsc01180pk7.jpg Teraz jest już lepiej - ściana została pomalowana trzy razy - dla pogłebienia koloru. Szczerze mówiąc miałyśmy niewypróbowaną technikę malarską (na kolorze) i został lekki ślad łączenia wałków i dlatego musiałam ja pomalować trzeci raz. Ale efekt jest LUKS. Białe ściany przybrały różowy blask ale jak jest się w środku w pokoju to są białe tylko z holu widać jakby były różowe. Polecam odważne kolory!!! Farba jest ze Śnieżki - Wrzosowe wzgórza. Zresztą zobaczcie sami pudełko po farbie i ... kotke która towarzyszyła nam podczas malowania. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img479.imageshack.us/img479/707/dsc01176ge1.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img62.imageshack.us/img62/9505/dsc01173kw5.jpg No i to koniec sprawozdania z Wrzosowych Wzgórz... dzisiaj pijemy Zieloną herbatę ... tzn. malujemy Reportaż postaram sie zamieścic jutro. A z innych prac toczących sie w domku no cóż nie mam zdjęć ale pochwalę mojego męża, który własnie wziął sie do pracy i ociepla wełną dach. Jakos mu idzie, ale jak to cholerstwo drapie. Ja byłam tam tylko 5 min. a myslałam że sie zasmeram No mam nadzieję, że troszke sie poprawiłam i że to czekanie wielu osobom sie opłaciło Pozdrawiam Czytelników
-
No to ja na potwierdzenie słów mojej siostrzyczki powklejam kilka zdjęć z balangi zwanej malowaniem. Ale najpierw musicie poczytać trochę tytułem wstępu Otóż moja Katarzynka niesamowicie mi pomaga przy tym malowaniu i gdyby nie ona to chyba byłabym jeszcze w powijakach, albo na etapie gipsowania... tak tak to ja gipsuje, szpachluje, gładziuje wszystkie mankamenty w tych pokojach i potem razem z Kasią obie malujemy. Wcześniej oczywiście stoimy w Nomi przed półkami z farbami i przeprowadzamy żarliwe dyskuje nt. kolorów, tonacji, pasowania do innych wnętrz itp. I teraz jestem ciekawa jak to wszystko wyjdzie, no bo jak tu przejść ze sliwki w sloneczny żółty? Ach znając moją siostrę to sobie jakoś poradzimy. A tak na marginesie to wcześniejsze moje teorie i plany na temat kolorów lekko podupadły - sory właściwie obroniłam tylko ten fiolet w sypialni. Moja Kasiorka ma tyle pomysłów na udane mieszkanie, że normalnie mnie zaskakuje ... ja jestem tylko od szpachlowania i docierania - czarny czlowiek No dobrze pośmiałam się, ale teraz czas na zdjęcia... przy okazji malowania wyszła już mała parapetówka więc prosze się nie dziwić niektórym rekwizytom. Najpier zaczęło się grzecznie - dziewczyny przy pracy http://img393.imageshack.us/img393/1769/dsc01158sw6.jpg http://img528.imageshack.us/img528/6135/dsc01160pi5.jpg http://img293.imageshack.us/img293/9814/dsc01172xn2.jpg potem było jedzonko i podłączanie własnego już światła przez mojego teścia, który baaardzo mi teraz pomaga (montuje parapety, futryny z drzwiami, instaluje kontakty, oprwki itp.) http://img187.imageshack.us/img187/2926/dsc01155xy9.jpg a potem to już wino i śpiew http://img510.imageshack.us/img510/8183/dsc01165yf8.jpg http://img510.imageshack.us/img510/5093/dsc01168ez3.jpg a efekt był taki: http://img441.imageshack.us/img441/5180/dsc01181aq0.jpg upsss, sorry taki: http://img187.imageshack.us/img187/3646/dsc01178ji4.jpg http://img441.imageshack.us/img441/2922/dsc01180pk7.jpg Teraz jest już lepiej - ściana została pomalowana trzy razy - dla pogłebienia koloru. Szczerze mówiąc miałyśmy niewypróbowaną technikę malarską (na kolorze) i został lekki ślad łączenia wałków i dlatego musiałam ja pomalować trzeci raz. Ale efekt jest LUKS. Białe ściany przybrały różowy blask ale jak jest się w środku w pokoju to są białe tylko z holu widać jakby były różowe. Polecam odważne kolory!!! Farba jest ze Śnieżki - Wrzosowe wzgórza. Zresztą zobaczcie sami pudełko po farbie i ... kotke która towarzyszyła nam podczas malowania. http://img479.imageshack.us/img479/707/dsc01176ge1.jpg http://img62.imageshack.us/img62/9505/dsc01173kw5.jpg No i to koniec sprawozdania z Wrzosowych Wzgórz... dzisiaj pijemy Zieloną herbatę ... tzn. malujemy Reportaż postaram sie zamieścic jutro. A z innych prac toczących sie w domku no cóż nie mam zdjęć ale pochwalę mojego męża, który własnie wziął sie do pracy i ociepla wełną dach. Jakos mu idzie, ale jak to cholerstwo drapie. Ja byłam tam tylko 5 min. a myslałam że sie zasmeram No mam nadzieję, że troszke sie poprawiłam i że to czekanie wielu osobom sie opłaciło Pozdrawiam Czytelników
-
Właśnie rzuciłam wszystko aby troszke uzupełnić swój tak bardzo zaniedbany dziennik. Teraz w pracy mam taki kocioł, że nawet chwili spokoju nie da się zaznać ale ostaram się tu dzisiaj troszkę popisać W sumie to dużo sie u nas nie wydarzyło i nie zawiele zmieniło. Drażnią i dręczą mnie te niekończące sie płytki. W sumie łazienka na dole jest do tzw. białego montażu, czyli wszystkie płytki są już pozakladane, półki porobione. Teraz tylko pomontować bidet, umywalkę i prysznic, bo wc już zamontowane. Ostatnio się bardzo rozczarowałam w związku z kabiną prysznicową. Poszliśmy o nomi a tu bach... promocja na kabine prysznicową szklaną - szkło mrożone (piękne) - i do tego rozmiar pasował 90 cmx90 cm. A cena ładniejsza niż kabina. Tak czy siak - kupiliśmy ją. Pojechaliśmy do domu rozentuzjazmowani - mierzymy a tu niemiła niepodzianka. Kabina jest malutka!!! Ja to sie w niej jeszcze zmieszczę ale mój mąż ... o co to to nieeee. A teraz zostały kombinacje... stanęlo na tym, że dokupimy taki moduł - ściankę z tego samego szkła i zrobimy sobie kabinę ale prostokątną ale z zaokrąglonym zakończeniem. Teraz szukamy ścanki No cóż - nikt nie urodzil sie mnibusem i takie błedy pewnie nie raz popełnimy - najważniejsze, że da se z tego wybrnąć i to całkiem przyzwoicie. I tu przydałoby się zdjęcie - niestety aparat lekko sfiksował więc jest troszke jedn rozmazane - ale jak tylko uda mi się jej poprawić to zaraz je podmienie na lepsze. Teraz wkleje takie tylko "pogladowe" dla pokazania całości http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img299.imageshack.us/img299/8555/dsc01148ll1.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img205.imageshack.us/img205/2016/dsc00909xi3.jpg Dalej... płytki. Schody na góre i na dół są wyłożone. Wyszły całkiem przyzwoicie, chociaz drażni mnie kolor fugi - miał byćidealny jak na podłodze w kuchni, holu i salonie a wyszedł normalnie taki rdzawy. Jakoś sie przyzwyczaję, trudno. No i na końcu nasz kominek - tez nieskończony bo wykonawca okazał sie bardzo nieslowny i brak mi już nerwów do proszenia sie o wykończenie - na szczęscie kasa za kominek jest cały czas u mnie A oto i on: kominek.. nie wykonawca http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img201.imageshack.us/img201/3479/dsc00912ps1.jpg Kominek juz przetestowany - sprawuje się świetnie i wygląda też fajnie. Po wielu tekstach typu, że on tu niepasuje stwierdzam, że on tu bardzo pasuje i teraz niewyobrażam go sobie w innym miejscu Nie wiem jak wam sie to wszystko podoba.. ja narazie widzę tylko bałagan a nie widzę końca. Od dzisiaj bierzemy sie za pracę, bo teraz troszke zluzowaliśmy.. wakacje. Byliśmy jak co roku na Slowacji w Starych Horach... odpoczęliśmy, zrelaksowaliśmy się a teraz wracamy daej wykańczać dom Pozdrowienia dla budujących, a na koniec zdjęcie ogrodzenia... nieskończone ale jest już cos do pokazania http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img162.imageshack.us/img162/9204/dsc01142pk1.jpg[/img]
-
Właśnie rzuciłam wszystko aby troszke uzupełnić swój tak bardzo zaniedbany dziennik. Teraz w pracy mam taki kocioł, że nawet chwili spokoju nie da się zaznać ale ostaram się tu dzisiaj troszkę popisać W sumie to dużo sie u nas nie wydarzyło i nie zawiele zmieniło. Drażnią i dręczą mnie te niekończące sie płytki. W sumie łazienka na dole jest do tzw. białego montażu, czyli wszystkie płytki są już pozakladane, półki porobione. Teraz tylko pomontować bidet, umywalkę i prysznic, bo wc już zamontowane. Ostatnio się bardzo rozczarowałam w związku z kabiną prysznicową. Poszliśmy o nomi a tu bach... promocja na kabine prysznicową szklaną - szkło mrożone (piękne) - i do tego rozmiar pasował 90 cmx90 cm. A cena ładniejsza niż kabina. Tak czy siak - kupiliśmy ją. Pojechaliśmy do domu rozentuzjazmowani - mierzymy a tu niemiła niepodzianka. Kabina jest malutka!!! Ja to sie w niej jeszcze zmieszczę ale mój mąż ... o co to to nieeee. A teraz zostały kombinacje... stanęlo na tym, że dokupimy taki moduł - ściankę z tego samego szkła i zrobimy sobie kabinę ale prostokątną ale z zaokrąglonym zakończeniem. Teraz szukamy ścanki No cóż - nikt nie urodzil sie mnibusem i takie błedy pewnie nie raz popełnimy - najważniejsze, że da se z tego wybrnąć i to całkiem przyzwoicie. I tu przydałoby się zdjęcie - niestety aparat lekko sfiksował więc jest troszke jedn rozmazane - ale jak tylko uda mi się jej poprawić to zaraz je podmienie na lepsze. Teraz wkleje takie tylko "pogladowe" dla pokazania całości http://img299.imageshack.us/img299/8555/dsc01148ll1.jpg http://img205.imageshack.us/img205/2016/dsc00909xi3.jpg Dalej... płytki. Schody na góre i na dół są wyłożone. Wyszły całkiem przyzwoicie, chociaz drażni mnie kolor fugi - miał byćidealny jak na podłodze w kuchni, holu i salonie a wyszedł normalnie taki rdzawy. Jakoś sie przyzwyczaję, trudno. No i na końcu nasz kominek - tez nieskończony bo wykonawca okazał sie bardzo nieslowny i brak mi już nerwów do proszenia sie o wykończenie - na szczęscie kasa za kominek jest cały czas u mnie A oto i on: kominek.. nie wykonawca http://img201.imageshack.us/img201/3479/dsc00912ps1.jpg Kominek juz przetestowany - sprawuje się świetnie i wygląda też fajnie. Po wielu tekstach typu, że on tu niepasuje stwierdzam, że on tu bardzo pasuje i teraz niewyobrażam go sobie w innym miejscu Nie wiem jak wam sie to wszystko podoba.. ja narazie widzę tylko bałagan a nie widzę końca. Od dzisiaj bierzemy sie za pracę, bo teraz troszke zluzowaliśmy.. wakacje. Byliśmy jak co roku na Slowacji w Starych Horach... odpoczęliśmy, zrelaksowaliśmy się a teraz wracamy daej wykańczać dom Pozdrowienia dla budujących, a na koniec zdjęcie ogrodzenia... nieskończone ale jest już cos do pokazania http://img162.imageshack.us/img162/9204/dsc01142pk1.jpg[/img]
-
Komentarze do Dziennika Pelikana
giza25 odpowiedział giza25 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Obiecuję jutro wkleić bo własnie dzisiaj już jestem po wakacjach i mam wiele zaległości do nadrobienia Pozdrawiam czytelników -
Komentarze do Dziennika Pelikana
giza25 odpowiedział giza25 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Hej, hej tak bardzo oddałam sie w wir prac i drobnych zakupów typu profile, pojedyncze brakujące płytki itp., że znowu zaniedbałam swój dziennik. Ale narazie mamy zrobiony kominek - jeszcze otrzebuje ostatnich szlifów ale całośc już jest - wygląda bosko i w tym miejsu komponuje sie rewelacyjnie. Płytkarz juz ołozyl plytki w łazience na dole i schody, teraz zabudowa na która zdecydowałam sie w ostatniej chwili - gapa jestem - ale płytkarz jeszcze większa bo powinien mi takie rzeczy podpowiadać. Dzisiaj mój mąz zakłada futryny i drzwi wewnetrzne oraz wylewa tylni taras. Niedługo malowanie i układanie paneli, ale przed nami nieszczęsne ocieplanie dachu wełną - wisi to nad nami od poczatku roku i tak nam sie nie chce tego robić, że ludzkie pojęcie tego nieobejmuje. Ale kiedy będzie juz sufit to domek będzie calutki jak pudełeczko. Chociaz jak patrze na ten środek to jeszcze jest tyle do zrobienia a czas ucieka i obawiam się, że trudno nam będzie wyrobić sie z ta przeprowadzką we wrześniu - chociaz moj mąż jest wielkim optymistą. Postaram się niedługo coś wpisac do dziennika, ale wolałabym miec kilka zdjęć np. nowo zakupionego oświetlenia do kuchni i salonu - o takie zakupy cieszą A jak u Was budowa, teraz pogoda dopisuje więc pozostalo mi życzyć Wam tylko powodzenia Pozdrawiam Iza -
A teraz z innej beczki, no bo to Dziennik nie tylko Budowy. Mój synek we wtorek własnie oficjalnie zakończył rok szkolny i w związku z tym byłam na przedstawieniu przedszkolnym. Igor był Kaczorkiem, wraz ze swoim najlepsiejszym kumplem Kubą. Bracia Kaczory Tak czy siak chłopaki mówili wspólnie kwestię dot. taplania się w błotku... pierwszy występ mojego Kacorka. I dlatego też nie mogłam się pohamować, żeby o tym tu nie napisać. Wkońcu to mój pierworodny i narazie jedyny synek i jestem z niego dumna jak paw. A tu zdjęcia mojego miluśkiego Kaczorka: http://img401.imageshack.us/img401/821/dsc09862se8.jpg http://img525.imageshack.us/img525/8964/dsc09881mc5.jpg http://img525.imageshack.us/img525/7301/dsc09886zg6.jpg http://img401.imageshack.us/img401/1575/dsc09900ca2.jpg Fajne Kaczuchy, nieprawdaż?
-
A teraz z innej beczki, no bo to Dziennik nie tylko Budowy. Mój synek we wtorek własnie oficjalnie zakończył rok szkolny i w związku z tym byłam na przedstawieniu przedszkolnym. Igor był Kaczorkiem, wraz ze swoim najlepsiejszym kumplem Kubą. Bracia Kaczory Tak czy siak chłopaki mówili wspólnie kwestię dot. taplania się w błotku... pierwszy występ mojego Kacorka. I dlatego też nie mogłam się pohamować, żeby o tym tu nie napisać. Wkońcu to mój pierworodny i narazie jedyny synek i jestem z niego dumna jak paw. A tu zdjęcia mojego miluśkiego Kaczorka: http://img401.imageshack.us/img401/821/dsc09862se8.jpg http://img525.imageshack.us/img525/8964/dsc09881mc5.jpg http://img525.imageshack.us/img525/7301/dsc09886zg6.jpg http://img401.imageshack.us/img401/1575/dsc09900ca2.jpg Fajne Kaczuchy, nieprawdaż?
-
Czas znowu uzupełnić dziennik zanim będzie za późno i wszystko zdąże zapomnieć. A ponieważ mam luzy w pracy musze to koniecznie wykorzystać Po ostatnich weekendowych szaleństwach mamy zalane szambo. Fakt nie ma jeszcze podłączeń ani wody ani rury do szamba, ale zbiornik jest. Kosztowalo nas to nielada wysiłków, ale poważnie mówiąc to zbiornik ma ok. 13 m3 a kosztował mnie ok. 650 zł (nie więcej) Za gotowy zbiornik 4 m3 musiałabym zapłacić ok. 1200 zł plus koszty transportu Ale ekipa była silna, zwarta, gotowa i zdesperowana. A najbardziej zdesperowana byłam ja. Już myślałam, że nic się nie uda bo zamówione szalunku metalowe w firmie budowlanej nie zostały skompletowane i niestety ich nie wypożyczyliśmy. Jednakże dzięki zaradności moich wujków: Wojtka, Zbyszka i Andrzeja oraz mojego sprytnego teścia oraz kochanego męża udało się zaszalować zbiornik zwykłymi deskami pozbijanymi w tzw. blaty. http://img507.imageshack.us/img507/2892/dsc09747zc9.jpg http://img507.imageshack.us/img507/7624/dsc09759be0.jpg http://img507.imageshack.us/img507/4305/dsc09773lm4.jpg http://img507.imageshack.us/img507/230/dsc09758ew8.jpg - tu mój mąz wyginający drut na zbrojenie Maja ludzie pomysły Wprawdzie były i też uszczerbki na zdrowiu w postaci skaleczonej stopy wuja Zbyszka przez gwoździe, co skończylo sie niemocą roboczą, ale opłacało sie - bo dzieki temu zaaoszczędziliśmy dobre 300-400 zł, co na budowie jest nielada wyczynem Biedny był tylko wujo Zbyszek, który kuśtykał, aż wreszcie zrezygnowal i pojechał do domu. O ile sie nie mylę, to we wtorek noga go jeszcze bolała. Pozostała reszta była bardzo zmęczona i znużona tą mozolna pracą. Podczas gdy Panowie dzielnie walczyli z szalunkami, do boju dołączyły się równiez Panie, czyli Mama Asia (moja), Mama Basia (Dominika) oraz ja. Po końcwych poprawkach szalunkowych zaczęło sie wielkie zalewanie. Mój tato kierował ruchem taczek z betonem a my przegarniałyśmy tą mamałygę na wszystkie strony, żeby się równo rozlewała. http://img396.imageshack.us/img396/9245/dsc09800ya1.jpg - to moja mama w ferworze pracy http://img124.imageshack.us/img124/653/dsc09804ww7.jpg - tu moja teściowa wraz z wujkiem Andrzejem walczą z taczka i betonem. http://img124.imageshack.us/img124/3107/dsc09796og5.jpg - a tu ja w chwili przerwy na tle domku. http://img124.imageshack.us/img124/7357/dsc09779cq3.jpg - a tu główny nawigator ruchu taczkowego Przy takiem zajęciu człowiek sie nie tylko cięzko napracuje ale też i uśmieje. Naprawdę było bardzo fajnie, wujo Wojtek niezawodnie zabawiał towarzystwo, które rozbawione było do późnych godzin wieczornych. Skończyliśmy o 23.15 (od 7 rano). Na sam koniec zrobiliśmy kolacje i pokropiliśmy tą nową budowlę. Każdy z nas jednogłośnie stwierdził, że nigdy więcej ale że sie opłacało i że wszyscy sa zadowoleni z zakończonej pracy. No i to cała relacja z sobotniej tyrki, a co innego mog powiedzieć... płytki się położyły - zostały sprawy kosmetyczne i fugowanie. Kominek sie układa, ale szczerze obawiam się efektu końcowego. Mam nadzieję, że będzie luks. No i w sobotę będzie montowana brama i furtka... zdjęcia po weekendzie. I to tyle, mam nadzieje, że sie podoba
-
Czas znowu uzupełnić dziennik zanim będzie za późno i wszystko zdąże zapomnieć. A ponieważ mam luzy w pracy musze to koniecznie wykorzystać Po ostatnich weekendowych szaleństwach mamy zalane szambo. Fakt nie ma jeszcze podłączeń ani wody ani rury do szamba, ale zbiornik jest. Kosztowalo nas to nielada wysiłków, ale poważnie mówiąc to zbiornik ma ok. 13 m3 a kosztował mnie ok. 650 zł (nie więcej) Za gotowy zbiornik 4 m3 musiałabym zapłacić ok. 1200 zł plus koszty transportu Ale ekipa była silna, zwarta, gotowa i zdesperowana. A najbardziej zdesperowana byłam ja. Już myślałam, że nic się nie uda bo zamówione szalunku metalowe w firmie budowlanej nie zostały skompletowane i niestety ich nie wypożyczyliśmy. Jednakże dzięki zaradności moich wujków: Wojtka, Zbyszka i Andrzeja oraz mojego sprytnego teścia oraz kochanego męża udało się zaszalować zbiornik zwykłymi deskami pozbijanymi w tzw. blaty. http://img507.imageshack.us/img507/2892/dsc09747zc9.jpg http://img507.imageshack.us/img507/7624/dsc09759be0.jpg http://img507.imageshack.us/img507/4305/dsc09773lm4.jpg http://img507.imageshack.us/img507/230/dsc09758ew8.jpg - tu mój mąz wyginający drut na zbrojenie Maja ludzie pomysły Wprawdzie były i też uszczerbki na zdrowiu w postaci skaleczonej stopy wuja Zbyszka przez gwoździe, co skończylo sie niemocą roboczą, ale opłacało sie - bo dzieki temu zaaoszczędziliśmy dobre 300-400 zł, co na budowie jest nielada wyczynem Biedny był tylko wujo Zbyszek, który kuśtykał, aż wreszcie zrezygnowal i pojechał do domu. O ile sie nie mylę, to we wtorek noga go jeszcze bolała. Pozostała reszta była bardzo zmęczona i znużona tą mozolna pracą. Podczas gdy Panowie dzielnie walczyli z szalunkami, do boju dołączyły się równiez Panie, czyli Mama Asia (moja), Mama Basia (Dominika) oraz ja. Po końcwych poprawkach szalunkowych zaczęło sie wielkie zalewanie. Mój tato kierował ruchem taczek z betonem a my przegarniałyśmy tą mamałygę na wszystkie strony, żeby się równo rozlewała. http://img396.imageshack.us/img396/9245/dsc09800ya1.jpg - to moja mama w ferworze pracy http://img124.imageshack.us/img124/653/dsc09804ww7.jpg - tu moja teściowa wraz z wujkiem Andrzejem walczą z taczka i betonem. http://img124.imageshack.us/img124/3107/dsc09796og5.jpg - a tu ja w chwili przerwy na tle domku. http://img124.imageshack.us/img124/7357/dsc09779cq3.jpg - a tu główny nawigator ruchu taczkowego Przy takiem zajęciu człowiek sie nie tylko cięzko napracuje ale też i uśmieje. Naprawdę było bardzo fajnie, wujo Wojtek niezawodnie zabawiał towarzystwo, które rozbawione było do późnych godzin wieczornych. Skończyliśmy o 23.15 (od 7 rano). Na sam koniec zrobiliśmy kolacje i pokropiliśmy tą nową budowlę. Każdy z nas jednogłośnie stwierdził, że nigdy więcej ale że sie opłacało i że wszyscy sa zadowoleni z zakończonej pracy. No i to cała relacja z sobotniej tyrki, a co innego mog powiedzieć... płytki się położyły - zostały sprawy kosmetyczne i fugowanie. Kominek sie układa, ale szczerze obawiam się efektu końcowego. Mam nadzieję, że będzie luks. No i w sobotę będzie montowana brama i furtka... zdjęcia po weekendzie. I to tyle, mam nadzieje, że sie podoba
-
Dzisiaj bez zdjęć, ale popisac też można Muszę sie pochwalić jak dzielnie pracujemy popołudniami w naszym domku. Stała ekipa: Ja, Kasia i Dominik z doskoku codziennie po pracy wpadamy do domku z wałkami i robimy wielkie malowanie. Wprawdzie narazie białą farbą - taki podkład pod kolor - ale za to każda powierzchnię po 2 a nawet 3 razy malujemy. Powiem, że nie spodziewałam się że jakaś tania farba z Lidla tak ładnie będzie kryła. Przynajmniej jestem spokojna, że kolorki będą na porządnej bazie i że ściana nie wypije 5 l na małym kawałeczku A takie sobie kolory poplanowałam: 1. Sypialnia dziecka na dole - pastelowy zółto-zielono-brązowy. Fachowo nazywa sie Piasek Pustyni - Dulux 2. Sypialnia rodziców na dole - jedna ściana na której będzie łóżko - ciemny fiolet a reszta ścian bielusieńka 3. Salon i kuchnia - ściana wychodząca z kuchni (i ściana nad szafkami kuchennymi) oraz obudowa kominka (k-g) iprzyległa ścianka nad wejściem do holu w kolorze zielonej oliwki (Oliwkowy Gaj Dulux), ściana z oknem tarasowym, kawałek nad schodami i ściana przyległa - brązowy Rzymski Poranek (Dekoral, albo Dulux - niepamiętam, ale taka ma nazwę). Natomiast w kuchni nad oknem i ściana od strony holu nad szafkami - pomarańczowy. 4. Hol między pokojami i łazienką - i tu wielki ? - prosze o sugestie i tak samo hol wejściowy - wielka niewiadoma 5. Ściana nad schodami - biała 6. Hol na górze - Bananowy żółty - Cieszynka 7. Pokój dziecka na górze - pomarańczowy - Indiańskie Lato - Dekoral Sufity - białe Nie wiem czy da sie połapać w tych tłumaczeniach i kolorach - ale ja już widzę to wszystko i wydaje mi sie, że będzie naprawdę ciekawie. Efekt gdzieś w okolicach lipca - sierpnia będzie widać na zdjęciach. Narazie biała ale za to pomalowany jest już salon, pokój dziecka na dole, hol przy drzwiach wejściowych i kuchnia - zostało niewiele i dół skończony. Następne prace w harmonogramie zajęć po pomalowaniu dołu to opryskanie więźby tym czymś zielonym na grzyby i korniki. I potem gonię męża do kładzenia wełny i płyt k-g na sufity. I malujemy górę Kolejne odkrycia to panele. Byłam wczoraj w sklepie i wybrałam sobie już nawet wzór ale nie umiem sie pochwalic jaki - bo za bardzo skomplikowana nazwa była. Fakt - ładne. Panele będą leżały na całej górze i w dwóch sypianiach na dole. Niestety w tych ostatnich miał byc parkiet ale ze względu na kasę musimy zrezygnować z tego luksusu. Wiem, wiem, że nie ma jak parkiet ale co tam - będzie w salonie i holu (wewnętrznym). No i to tyle nowości. Ale przy okazji tego wpisu chciałabym bardzo ale to bardzo podziękować swojej Kace, która tak dzielnie walczy z wałkiem i dotrzymuje mi kroku. Kasia niespodziewałam się, że z Ciebie taki malarz. A propo to jakby ktoś potrzebował dwie malarki pokojowe - to my chętnie zarobimy trochę grosza Jesteśmy solidny wykonawca Pozdrowionka
-
Dzisiaj bez zdjęć, ale popisac też można Muszę sie pochwalić jak dzielnie pracujemy popołudniami w naszym domku. Stała ekipa: Ja, Kasia i Dominik z doskoku codziennie po pracy wpadamy do domku z wałkami i robimy wielkie malowanie. Wprawdzie narazie białą farbą - taki podkład pod kolor - ale za to każda powierzchnię po 2 a nawet 3 razy malujemy. Powiem, że nie spodziewałam się że jakaś tania farba z Lidla tak ładnie będzie kryła. Przynajmniej jestem spokojna, że kolorki będą na porządnej bazie i że ściana nie wypije 5 l na małym kawałeczku A takie sobie kolory poplanowałam: 1. Sypialnia dziecka na dole - pastelowy zółto-zielono-brązowy. Fachowo nazywa sie Piasek Pustyni - Dulux 2. Sypialnia rodziców na dole - jedna ściana na której będzie łóżko - ciemny fiolet a reszta ścian bielusieńka 3. Salon i kuchnia - ściana wychodząca z kuchni (i ściana nad szafkami kuchennymi) oraz obudowa kominka (k-g) iprzyległa ścianka nad wejściem do holu w kolorze zielonej oliwki (Oliwkowy Gaj Dulux), ściana z oknem tarasowym, kawałek nad schodami i ściana przyległa - brązowy Rzymski Poranek (Dekoral, albo Dulux - niepamiętam, ale taka ma nazwę). Natomiast w kuchni nad oknem i ściana od strony holu nad szafkami - pomarańczowy. 4. Hol między pokojami i łazienką - i tu wielki ? - prosze o sugestie i tak samo hol wejściowy - wielka niewiadoma 5. Ściana nad schodami - biała 6. Hol na górze - Bananowy żółty - Cieszynka 7. Pokój dziecka na górze - pomarańczowy - Indiańskie Lato - Dekoral Sufity - białe Nie wiem czy da sie połapać w tych tłumaczeniach i kolorach - ale ja już widzę to wszystko i wydaje mi sie, że będzie naprawdę ciekawie. Efekt gdzieś w okolicach lipca - sierpnia będzie widać na zdjęciach. Narazie biała ale za to pomalowany jest już salon, pokój dziecka na dole, hol przy drzwiach wejściowych i kuchnia - zostało niewiele i dół skończony. Następne prace w harmonogramie zajęć po pomalowaniu dołu to opryskanie więźby tym czymś zielonym na grzyby i korniki. I potem gonię męża do kładzenia wełny i płyt k-g na sufity. I malujemy górę Kolejne odkrycia to panele. Byłam wczoraj w sklepie i wybrałam sobie już nawet wzór ale nie umiem sie pochwalic jaki - bo za bardzo skomplikowana nazwa była. Fakt - ładne. Panele będą leżały na całej górze i w dwóch sypianiach na dole. Niestety w tych ostatnich miał byc parkiet ale ze względu na kasę musimy zrezygnować z tego luksusu. Wiem, wiem, że nie ma jak parkiet ale co tam - będzie w salonie i holu (wewnętrznym). No i to tyle nowości. Ale przy okazji tego wpisu chciałabym bardzo ale to bardzo podziękować swojej Kace, która tak dzielnie walczy z wałkiem i dotrzymuje mi kroku. Kasia niespodziewałam się, że z Ciebie taki malarz. A propo to jakby ktoś potrzebował dwie malarki pokojowe - to my chętnie zarobimy trochę grosza Jesteśmy solidny wykonawca Pozdrowionka
-
Oj Kaka ja też czekam na efekt końcowy nawet nie wiesz jak bardzo. Najbardziej wkurza mnie ten dach, ale jak widze ściany bielutkie i kolorowe płytki to nabieram sił Zapraszam na powtórkę i dogrywkę. Caluski
-
Oj Kaka ja też czekam na efekt końcowy nawet nie wiesz jak bardzo. Najbardziej wkurza mnie ten dach, ale jak widze ściany bielutkie i kolorowe płytki to nabieram sił Zapraszam na powtórkę i dogrywkę. Caluski
-
Widać tradycją się stało zaniedbywanie dziennika. Ale to wszystko przez nawał pracy i mnóstwo spraw do załatwienia. Ale dzisiaj mam już pocykane zdjęcia i nawet małą niespodziankę... projekt kominka Przez ten miesiąc sporo się podziało. Po pierwsze płytkarz, a właściwie płytkarze. Ten, który kładł płytki w kuchni niestety zaniemógł. I po miesiącu niemocy zmuszona byłam wziąść nowego płytkarza. Chłopak młody, ambitny, dokładny i dość szybko robi. Na dzień dzisiejszy (rano) mam położone płytki w łazience na górze i część w łazience na dole. Wprawdzie łazienka na górze nie jest skończona, bo niestety nie mamy jeszcze ocieplonego dachu i tym samym sufitów to i tak wygląda juz nieźle. http://img507.imageshack.us/img507/1032/dsc09693er8.jpg http://img507.imageshack.us/img507/125/dsc09692zu4.jpg A łazienka na dole narazie prezentuje się następująco: http://img76.imageshack.us/img76/7692/dsc09697hf0.jpg Jednak to zdjęcie sprzed kilku dni - obecnie jest płytek o dużo, dużo więcej. Tak czy siak - jestem zadowolona z wyborów i wzorów jak i fachowca. Miło tak przychodzić z pracy i widzieć postępy. Po skończeniu łazienek chłopak ma wypłytkować schody do piwnicy i na górę. Niestety w naszym budżecie nie zmieściły się drewniane schody, więc trzeba łatać dziury ... płytkami. Może nie będzie tak źle. Dalje... kominek. Mamy projekt i fachowca, który jest niesamowitym bajerantem. Aż sie boję jak ja ten kominek doprowadze do końca. Gościu sie umawia, że przyjedzie... potem nie może. Jak do niego dzwonię to nie wiem na czym kończe rozmowę... kontretne ustalenia to tylko projekt. Ale za to jest przesympatyczny i niedrogi. A oto projekt w dwóch odsłonach: http://img402.imageshack.us/img402/1929/krzysiek1mb9.jpg http://img411.imageshack.us/img411/2231/kr14xo1.jpg Chyba wybiorę tą drugą wersję... ale to nie jest decyzja ostateczna. Zobaczy się... A co do materiałów to kominek ma być z piaskowca lekko kremowego z jakimiś pręgami (podobno), czerwony akcent z piaskowca o czerwonym odcieniu a reszta zabudowy to karton-gips. Wiem, wiem że nie wszyscy lubia kominki w k-g ale niestety budowanie to sztuka kompromisów. Jak sie nie ma co sie lubi, to się lubi co sie ma I nie ma co płakać... tylko cieszyć sie, że wogóle będziemy miec kominek. Mnie tam sie podoba... a to podobno najważniejsze jak mówi mój mąż. Prace nad kominkiem mają rozpocząć sie od jutra (podobno) No cóż zobaczymy co czas pokarze Kolejna nowośc to szambo. Kolejne oszczędności... robimy szambo sami. Poprostu wylewamy dziurę oszalowaną wypożyczonymi szalunkami. W tą sobotę mąż, jego kumpel, teść i mój synek wylewali spód do szamba. Wymiar ogromny - 3,5 m x 2,8 m x ok 2 m wysokości. Pewnie ostatecznie wymiar będzie deczko mniejszy bo staną ścianki 0,12 m ale tak czy siak - szmbo kolos. A z tego co policzyłam będzie nas kosztować nie więcej jak 1000 zł. Dla porównania gotowe szambo 4 m3 to koszt 1500 zł (z transportem).Róznica i na wielkości i na cenie... spora. A teraz troche fotek z tej jakby niepatrzeć wielkiej pracy i frajdy: http://img406.imageshack.us/img406/6914/dsc09677bk9.jpg http://img525.imageshack.us/img525/310/dsc09678mh1.jpg No i kto tu pracuje W tą sobotę zwerbowałam załogę w niezłym składzie - wujkowie - do zalewania boków tego zbiornika. Szalunki przyjadą w piątek albo czwartek wieczorkiem i będziemy sie bawić w puzle. Mam cichą nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie będzie niespodzianek. Kolejne nowości: drzwi wewnętrze, zewnętrzne i ogrodzenie. Ale pokolei. Drzwi wewnętrzne oczywiście jak to zwykle bywa sa inne niż planowałam. Facet od drzwi okazał se lekko cwaniakowaty i co chwila podnosił ceny drzwi - a akurat trafiła sie promocja w nomi i mam drzwi innego koloru. Do pokoi sa takie jak chciałam (z trzema szybkami kolor calvados) natomiast do łazienki i drzwi pełne sa poprostu gładkie (też calvados). Ale różnica w cenie jest kolosalna - więc calvados i gladkie mi sie bardzo podobają. Na górze będa drzwi orzechowe bo jest już taka futryna w łazience - ale tam może byc inny kolor, żeby nie było monotonnie. A to real oto z zakupów: http://img405.imageshack.us/img405/4596/dsc09696ot4.jpg Drzwi zewnętrzne, i tu też kłania się strona finansowa, są metalowe. Ale za to maja przetłoczenia jak nasza brama i pasują kolorystycznie do stolarki okiennej, bramy i dachu. Myślę, że kwestia jakiegokolwiek przemarzania czy niskiej temperatury w holu nie jest problemem bo mamy w holu ogrzewanie podlogowe. I tyle naszego http://img405.imageshack.us/img405/9402/dsc09698lh4.jpg Drzwi są bajer - 11 rygli antywłamaniowych (informacja dla potencjalnych złodziei) i podświetlany zamek (światełko w klamce - informacja dla "zmęczonych" domowników Napewno będa nam dobrze służyły przez kolejne 30 lat (informacja dla banku) A i na koniec ogrodzenie. I tu jeszcze nie mogę pochwalić się zdjęciami, ale za to popisze. Ogrodzenie sie spawa. Słupki sa prawie pomurowane. Powstał problem zadszenia ogrodzenia, który dośc szybko się rozwiązał. Słupki i podmurówka będa zadaszone przez dachówkę karpiówkę w kolorze brąz. Tani i efektownie. A ogrodzeni będzie wytynkowane i pomalowane farbą elewacyjną w ton ciemniejszym kolorze jak dom a w takim samym jak słupy podtrzymujące zadaszenie tarasów. Taka mała kombinacja... ale chyba wyjdzie nieźle. No to chyba już wszystkie nowości... ach zapomniałam.... moje pierwsze drzewko sie przyjęło - wierzba kręcona. Oby sie jej dobrze rosło Pozdrawiam i do napisania
-
Widać tradycją się stało zaniedbywanie dziennika. Ale to wszystko przez nawał pracy i mnóstwo spraw do załatwienia. Ale dzisiaj mam już pocykane zdjęcia i nawet małą niespodziankę... projekt kominka Przez ten miesiąc sporo się podziało. Po pierwsze płytkarz, a właściwie płytkarze. Ten, który kładł płytki w kuchni niestety zaniemógł. I po miesiącu niemocy zmuszona byłam wziąść nowego płytkarza. Chłopak młody, ambitny, dokładny i dość szybko robi. Na dzień dzisiejszy (rano) mam położone płytki w łazience na górze i część w łazience na dole. Wprawdzie łazienka na górze nie jest skończona, bo niestety nie mamy jeszcze ocieplonego dachu i tym samym sufitów to i tak wygląda juz nieźle. http://img507.imageshack.us/img507/1032/dsc09693er8.jpg http://img507.imageshack.us/img507/125/dsc09692zu4.jpg A łazienka na dole narazie prezentuje się następująco: http://img76.imageshack.us/img76/7692/dsc09697hf0.jpg Jednak to zdjęcie sprzed kilku dni - obecnie jest płytek o dużo, dużo więcej. Tak czy siak - jestem zadowolona z wyborów i wzorów jak i fachowca. Miło tak przychodzić z pracy i widzieć postępy. Po skończeniu łazienek chłopak ma wypłytkować schody do piwnicy i na górę. Niestety w naszym budżecie nie zmieściły się drewniane schody, więc trzeba łatać dziury ... płytkami. Może nie będzie tak źle. Dalje... kominek. Mamy projekt i fachowca, który jest niesamowitym bajerantem. Aż sie boję jak ja ten kominek doprowadze do końca. Gościu sie umawia, że przyjedzie... potem nie może. Jak do niego dzwonię to nie wiem na czym kończe rozmowę... kontretne ustalenia to tylko projekt. Ale za to jest przesympatyczny i niedrogi. A oto projekt w dwóch odsłonach: http://img402.imageshack.us/img402/1929/krzysiek1mb9.jpg http://img411.imageshack.us/img411/2231/kr14xo1.jpg Chyba wybiorę tą drugą wersję... ale to nie jest decyzja ostateczna. Zobaczy się... A co do materiałów to kominek ma być z piaskowca lekko kremowego z jakimiś pręgami (podobno), czerwony akcent z piaskowca o czerwonym odcieniu a reszta zabudowy to karton-gips. Wiem, wiem że nie wszyscy lubia kominki w k-g ale niestety budowanie to sztuka kompromisów. Jak sie nie ma co sie lubi, to się lubi co sie ma I nie ma co płakać... tylko cieszyć sie, że wogóle będziemy miec kominek. Mnie tam sie podoba... a to podobno najważniejsze jak mówi mój mąż. Prace nad kominkiem mają rozpocząć sie od jutra (podobno) No cóż zobaczymy co czas pokarze Kolejna nowośc to szambo. Kolejne oszczędności... robimy szambo sami. Poprostu wylewamy dziurę oszalowaną wypożyczonymi szalunkami. W tą sobotę mąż, jego kumpel, teść i mój synek wylewali spód do szamba. Wymiar ogromny - 3,5 m x 2,8 m x ok 2 m wysokości. Pewnie ostatecznie wymiar będzie deczko mniejszy bo staną ścianki 0,12 m ale tak czy siak - szmbo kolos. A z tego co policzyłam będzie nas kosztować nie więcej jak 1000 zł. Dla porównania gotowe szambo 4 m3 to koszt 1500 zł (z transportem).Róznica i na wielkości i na cenie... spora. A teraz troche fotek z tej jakby niepatrzeć wielkiej pracy i frajdy: http://img406.imageshack.us/img406/6914/dsc09677bk9.jpg http://img525.imageshack.us/img525/310/dsc09678mh1.jpg No i kto tu pracuje W tą sobotę zwerbowałam załogę w niezłym składzie - wujkowie - do zalewania boków tego zbiornika. Szalunki przyjadą w piątek albo czwartek wieczorkiem i będziemy sie bawić w puzle. Mam cichą nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie będzie niespodzianek. Kolejne nowości: drzwi wewnętrze, zewnętrzne i ogrodzenie. Ale pokolei. Drzwi wewnętrzne oczywiście jak to zwykle bywa sa inne niż planowałam. Facet od drzwi okazał se lekko cwaniakowaty i co chwila podnosił ceny drzwi - a akurat trafiła sie promocja w nomi i mam drzwi innego koloru. Do pokoi sa takie jak chciałam (z trzema szybkami kolor calvados) natomiast do łazienki i drzwi pełne sa poprostu gładkie (też calvados). Ale różnica w cenie jest kolosalna - więc calvados i gladkie mi sie bardzo podobają. Na górze będa drzwi orzechowe bo jest już taka futryna w łazience - ale tam może byc inny kolor, żeby nie było monotonnie. A to real oto z zakupów: http://img405.imageshack.us/img405/4596/dsc09696ot4.jpg Drzwi zewnętrzne, i tu też kłania się strona finansowa, są metalowe. Ale za to maja przetłoczenia jak nasza brama i pasują kolorystycznie do stolarki okiennej, bramy i dachu. Myślę, że kwestia jakiegokolwiek przemarzania czy niskiej temperatury w holu nie jest problemem bo mamy w holu ogrzewanie podlogowe. I tyle naszego http://img405.imageshack.us/img405/9402/dsc09698lh4.jpg Drzwi są bajer - 11 rygli antywłamaniowych (informacja dla potencjalnych złodziei) i podświetlany zamek (światełko w klamce - informacja dla "zmęczonych" domowników Napewno będa nam dobrze służyły przez kolejne 30 lat (informacja dla banku) A i na koniec ogrodzenie. I tu jeszcze nie mogę pochwalić się zdjęciami, ale za to popisze. Ogrodzenie sie spawa. Słupki sa prawie pomurowane. Powstał problem zadszenia ogrodzenia, który dośc szybko się rozwiązał. Słupki i podmurówka będa zadaszone przez dachówkę karpiówkę w kolorze brąz. Tani i efektownie. A ogrodzeni będzie wytynkowane i pomalowane farbą elewacyjną w ton ciemniejszym kolorze jak dom a w takim samym jak słupy podtrzymujące zadaszenie tarasów. Taka mała kombinacja... ale chyba wyjdzie nieźle. No to chyba już wszystkie nowości... ach zapomniałam.... moje pierwsze drzewko sie przyjęło - wierzba kręcona. Oby sie jej dobrze rosło Pozdrawiam i do napisania
-
Komentarze do Pelikana Kruków
giza25 odpowiedział jolkakru → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Witam, widze budowa ruszyła i kolejny Pelikan pewnie niedługo wstanie w całej okazałości. A co do tych cen za Porotherm - to jestem przerażona. My fakt zwykłego maksa płaciliśmy w zeszłym roku w lipcu po 2 zł. z transportem (gratis). No ale teraz i wykońzeniówka poszła strasznie do góry - także tez płace te haracze robotnikom Podobno budujących sie nie żałuje i to święta prawda. Pozdrawiam i czekam na kolejne zdjęcia - Iza -
Komentarze do PELIKANA - dziennika budowy Kaji
giza25 odpowiedział Kaja86 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Witam Pelikanowców i nie tylko Kaju widzę, że ostro wzięłas sie do pracy - gratulacje. A tymi upustami za ładne oczy to... szczera prawda. Faceci sa "miętcy" i jak widzę kobietke buduowniczego to im się same upusty na usta cisną Wiem, bo tez chodzę za wszystkim sama i wiem ile można urawać A chciałam zapytać, Kaju zmieniasz coś w swoim domku? Bo nasz jest bez zmian tylko twój to odbicie lustrzane. Jeszcze raz gratuluje i życzę sukcesów na placu budowy i w hurtowniach Pozdrawiam Iza -
Tworzymy MAP? FORUM - sk?d jeste?cie?
giza25 odpowiedział Frankai → na topic → Forumowiczu, przedstaw się
Hej, a my budujemy w: Przygłów, gmina Sulejów, województwo łódzkie pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów- 1 384 odpowiedzi
-
- mapa forum
- skąd jesteście
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tworzymy MAP? FORUM - sk?d jeste?cie?
giza25 odpowiedział Frankai → na topic → Forumowiczu, przedstaw się
Hej, a my budujemy w: Przygłów, gmina Sulejów, województwo łódzkie pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów- 1 384 odpowiedzi
-
- mapa forum
- skąd jesteście
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: