Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nemeziz_aki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    67
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez nemeziz_aki

  1. Głowa do góry , u Was pewnie też niedługo się ruszy. My też teraz będziemy mieli małą przerwę, a jak długa będzie to zależeć będzie od banku
  2. A tak powinien wyglądać nasz domek jak go skończą http://www.dobredomy.pl/images/077_3d_f_b.jpg http://www.dobredomy.pl/images/077_02_w_b.jpg
  3. A tak powinien wyglądać nasz domek jak go skończą http://www.dobredomy.pl/images/077_3d_f_b.jpg http://www.dobredomy.pl/images/077_02_w_b.jpg
  4. Kolejny krok na przód , ale w nocy nie zapowiadało się tak wesoło. Fundamenty wykopane, wczoraj kończyli ten komin, o którym zapomnieli :) . Drut już włożony teraz tylko zalewać (trzeba tylko nockę przeczekać). Śpimy sobie smacznie a tu nagle potężny huk nas budzi i jasność. Jejku, ale burza, dawno już takiej nie widziałam, piorun za piorunem, grzmot za grzmotem – a lało – okropnie. No i sobie myślimy – pięknie, kolejne kłody rzucone pod nogi, tym razem tylko przez pogodę. Przecież zaleje całe fundamenty i podmyje boki. Byliśmy zrozpaczeni, no cóż trzeba będzie odwołać „gruszki”. Rano wstaliśmy zbieramy się do pracy, mężulek koło 9,00 stwierdził, że zadzwoni do Teścia i zapyta się, na kiedy przekładamy wylewkę. A tu SZOK . Teściunio mówi, że już od 2 godzin pracują na działce i że po ulewie nie ma śladu. Jak ja odetchnęłam, przez budowę zaczynam miewać koszmary senne. Powiem szczerze, że zaczęłam się zastanawiać czy wszystkie te trudności i górki to przypadkiem nie są jakieś znaki – że budowa to jednak nie najlepszy pomysł, ale jak widać musiałam się mylić. :) No i poszło, gruszka za gruszką przyjeżdża i wylewa fundament. Ciekawe czy już skończyli??? Popołudniu się dowiem. A kolejna sprzeczka. Tym razem z mężem i o beton i czy trzeba go „podlewać” czy nie . Oczywiście on rządzi w tej części budowy, ja zajmę się wykończeniówką, ale z tego co czytałam u was i przeglądałam wydaje mi się, że beton należy „podlewać”, on twierdzi że nie. W razie czego jak popęka napiszę kto miał rację. Powiem na razie tyle, że teoria mojego męża jest taka, że w naszym przypadku (jeśli fundamenty są zalewana do poziomu gruntu, nie powyżej) nie jest konieczne moczenie betonu, gdyż on sam będzie czerpał wodę z gruntu. Poza tym noce są chłodne i wilgotne a w dzień znowu nie ma takiej wysokiej temperatury i słońca, a no i najważniejsze nie mamy jeszcze wody na działce a sąsiedzi – no właśnie sąsiedzi – ale może o tym to innym razem bo muszę sobie do końca wyrobić opinię.
  5. Kolejny krok na przód , ale w nocy nie zapowiadało się tak wesoło. Fundamenty wykopane, wczoraj kończyli ten komin, o którym zapomnieli . Drut już włożony teraz tylko zalewać (trzeba tylko nockę przeczekać). Śpimy sobie smacznie a tu nagle potężny huk nas budzi i jasność. Jejku, ale burza, dawno już takiej nie widziałam, piorun za piorunem, grzmot za grzmotem – a lało – okropnie. No i sobie myślimy – pięknie, kolejne kłody rzucone pod nogi, tym razem tylko przez pogodę. Przecież zaleje całe fundamenty i podmyje boki. Byliśmy zrozpaczeni, no cóż trzeba będzie odwołać „gruszki”. Rano wstaliśmy zbieramy się do pracy, mężulek koło 9,00 stwierdził, że zadzwoni do Teścia i zapyta się, na kiedy przekładamy wylewkę. A tu SZOK . Teściunio mówi, że już od 2 godzin pracują na działce i że po ulewie nie ma śladu. Jak ja odetchnęłam, przez budowę zaczynam miewać koszmary senne. Powiem szczerze, że zaczęłam się zastanawiać czy wszystkie te trudności i górki to przypadkiem nie są jakieś znaki – że budowa to jednak nie najlepszy pomysł, ale jak widać musiałam się mylić. No i poszło, gruszka za gruszką przyjeżdża i wylewa fundament. Ciekawe czy już skończyli??? Popołudniu się dowiem. A kolejna sprzeczka. Tym razem z mężem i o beton i czy trzeba go „podlewać” czy nie . Oczywiście on rządzi w tej części budowy, ja zajmę się wykończeniówką, ale z tego co czytałam u was i przeglądałam wydaje mi się, że beton należy „podlewać”, on twierdzi że nie. W razie czego jak popęka napiszę kto miał rację. Powiem na razie tyle, że teoria mojego męża jest taka, że w naszym przypadku (jeśli fundamenty są zalewana do poziomu gruntu, nie powyżej) nie jest konieczne moczenie betonu, gdyż on sam będzie czerpał wodę z gruntu. Poza tym noce są chłodne i wilgotne a w dzień znowu nie ma takiej wysokiej temperatury i słońca, a no i najważniejsze nie mamy jeszcze wody na działce a sąsiedzi – no właśnie sąsiedzi – ale może o tym to innym razem bo muszę sobie do końca wyrobić opinię.
  6. A no właśnie zapomniałam napisać najważniejszego Wybralismy Adrianę a poniżej podaję link http://www.dobredomy.pl/?id_project=98 pozdrawiam Weronika http://www.dobredomy.pl/images/077_3d_f_b.jpg
  7. Witajcie serdecznie, jako nowicjusz i totalny laik pewnie nie odkryję Ameryki jeśli chodzi o budowę ale z niecierpliwością czekam na sugestie i rady od WAS oraz co wam się podoba i nie podoba w moim dzienniku pozdrawiam
  8. Coraz bardziej zaczyna mnie to wszystko przerażać. Naszymi fachowcami od budowy będzie Teść, mojego mężusia wujek, który jest murarzem i znajomi mojego teścia i wcześniej wspomnianego wuja . O zgrozo. Czemu mam złe przeczucia, że taka próba zaoszczędzenia nie wyjdzie nam na dobre . A w ogóle sami wiecie, jak to jest w rodzinie, jeszcze dom nie stoi już z Teściem miałam parę spięć. Zaczęło się od samego projektu, po co wam taki duży dom (czy taki duży to nie wiem jakieś około 140 m2 pow. użytkowej), następnie pokrycie dachu – DACHÓWKA JEST ZŁA, WSZYSTKO WAM SIĄDZIE i tp itd. ( przy takiej ekipie budowlanej – może ma i rację ). Było jeszcze kilka sytuacji ale szkoda się denerwować. Dziś usłyszałam – oczywiście od Teścia – że jesteśmy przewrażliwieni – wiecie dlaczego???? Dziś miał być piękny dzień , zamówiona koparka, o 8.00 zaczęła kopanie fundamentów, koło 16.00 już prawie wszystko było skończone. W końcu cos się ruszyło. SUPER. Tyle tylko, że nie wykopała wszystkiego, Teściu zapomniał o kominie. No nie ale to ja jestem przewrażliwiona. Rrrrrrr!!!!
  9. Coraz bardziej zaczyna mnie to wszystko przerażać. Naszymi fachowcami od budowy będzie Teść, mojego mężusia wujek, który jest murarzem i znajomi mojego teścia i wcześniej wspomnianego wuja . O zgrozo. Czemu mam złe przeczucia, że taka próba zaoszczędzenia nie wyjdzie nam na dobre . A w ogóle sami wiecie, jak to jest w rodzinie, jeszcze dom nie stoi już z Teściem miałam parę spięć. Zaczęło się od samego projektu, po co wam taki duży dom (czy taki duży to nie wiem jakieś około 140 m2 pow. użytkowej), następnie pokrycie dachu – DACHÓWKA JEST ZŁA, WSZYSTKO WAM SIĄDZIE i tp itd. ( przy takiej ekipie budowlanej – może ma i rację ). Było jeszcze kilka sytuacji ale szkoda się denerwować. Dziś usłyszałam – oczywiście od Teścia – że jesteśmy przewrażliwieni – wiecie dlaczego???? Dziś miał być piękny dzień , zamówiona koparka, o 8.00 zaczęła kopanie fundamentów, koło 16.00 już prawie wszystko było skończone. W końcu cos się ruszyło. SUPER. Tyle tylko, że nie wykopała wszystkiego, Teściu zapomniał o kominie. No nie ale to ja jestem przewrażliwiona. Rrrrrrr!!!!
  10. Na początku września nasza Pani Architekt poinformowała nas, że pozwolenie na budowe jest już do odebrania. W końcu coś się ruszyło i nie było żadnych problemów nie mogliśy uwierzyć :))). Ale stało sie i 13 września pozwolenie się uprawomocniło. Teraz tylko trzeba zacząć działać aby przed zimą zdążyć zrobić jak najwięcej.
  11. Na początku września nasza Pani Architekt poinformowała nas, że pozwolenie na budowe jest już do odebrania. W końcu coś się ruszyło i nie było żadnych problemów nie mogliśy uwierzyć )). Ale stało sie i 13 września pozwolenie się uprawomocniło. Teraz tylko trzeba zacząć działać aby przed zimą zdążyć zrobić jak najwięcej.
  12. Mamy już wrzesień w wszystko zaczęło się w styczniu. Szybko znaleźliśmy działkę, w wymarzonym miejscu. Wydawało się że nie powinno byc problemów a jednak. Tranzakcja sfinalizowana została w kwietniu i od tego czasu zaczeły się problemy. Wybraliśmy projekt, zaczeliśmy przygotowywania do pozwolenia na budowę. Jesteśmy u Pani architekt a tu nagle się okazuje że nas wybrany domek jest za szeroki na działkę o 1 m. Okazało się ze rów który jest granicą naszej dzialki a właściwe wchodzi w nią ma 4 m szerokości a nie 3. Te 4 ,etry wyszły geodecie, który zamiast zmierzyć działkę i przygotować aktualne mampy, przerysował ze starej mapy z 1970 r. Więc trzeba było od początku szukac geodety i robić nowe mapki. I tak dobrnęliśmy do sierpnia. Naszczęście nowa Pani geodeta okazała się bardziej użyteczna choć wątpię czy rzeczywiście była na działce czy tylko ja dopasowała do naszych potrzeb. No i atk w połowie sierpnia udało nam się złozyć dokumenty w gminie. :)))
  13. Mamy już wrzesień w wszystko zaczęło się w styczniu. Szybko znaleźliśmy działkę, w wymarzonym miejscu. Wydawało się że nie powinno byc problemów a jednak. Tranzakcja sfinalizowana została w kwietniu i od tego czasu zaczeły się problemy. Wybraliśmy projekt, zaczeliśmy przygotowywania do pozwolenia na budowę. Jesteśmy u Pani architekt a tu nagle się okazuje że nas wybrany domek jest za szeroki na działkę o 1 m. Okazało się ze rów który jest granicą naszej dzialki a właściwe wchodzi w nią ma 4 m szerokości a nie 3. Te 4 ,etry wyszły geodecie, który zamiast zmierzyć działkę i przygotować aktualne mampy, przerysował ze starej mapy z 1970 r. Więc trzeba było od początku szukac geodety i robić nowe mapki. I tak dobrnęliśmy do sierpnia. Naszczęście nowa Pani geodeta okazała się bardziej użyteczna choć wątpię czy rzeczywiście była na działce czy tylko ja dopasowała do naszych potrzeb. No i atk w połowie sierpnia udało nam się złozyć dokumenty w gminie. ))
  14. Witam wszystkich serdecznie Mam pytanko, składamy własnie kosztorys do banku i może orentujecie się ile będzie kosztowało wykonanie: - przyłącza kanalizacyjnego - przyłącza do sieci wogociągowej - przyłącza do sieci elektrycznej - przyłącza do sieci gazowej??? Pytają się rónież o koszt wykonania intalacji w domu, czy ktoś z was może robił takie przeliczenia??? Byłabym dozgonnie wdzięczne za pomoc pozdrawiam
  15. Karo - o co chodzi z tym wykuszem. Poszerzyliście go czy wydłużyliście?? Czy zmiana ta bardzo komplikowała zmianę czy tylko nad wykuszem trzeba było przedłużyć krokwie. I czy z archipelagiem nie było problemu, bo ta zmiana wymaga chyba ich uzgodnień???
  16. Powiem wam szczerze, że miło czytać jak wszyscy sobie pomagaja, doradzają, to forum istnieje od kiedy 2003 roku. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Mam nadzieję że mi również trochę poradzxicie i pomożecie. Z tego co narazie wiem, bo w większości moj meżuś zajmuje się sprawami technicznymi to będziemy stawiac domek z porotermu 44 i ocieplać tylko tynkiem docieplającym. Może macie jakieś inne lepsze rozwiązania. Co do ogrzewania, jakie piece macie u siebie?? A i myślimy o kominku z płaszczem wodnym. Czy ktoś już może cos takiego u siebie przetrenował??? Dużo czytałam o zmianach które wprowadziliście i naprawdę wiele rozwiązać jest super. Ciekawa jestm czy teraz mi się ta zmiany uda wprowadzić skoro projekt mam już kupiony. PS. Zamierzamy postawić kolejną Adrianę w Józefinie w gminie Halinów koło Warszawy
  17. Witam was bardzo gorąco. Macie kolejengo wielbiciela Adriany. W kwietnu kupiliśmy działkę, a teraz czekamy na mapki od geodety, następnie warunkiu przyłączy itd. Sami dobrze wiecie ile tego jest Projekt mamy już kupiony i zaczynamy się rozglądać co z czego i dla czego. Gorąco wasz pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...