Bardzo możliwe, nie znam niestety dokładnych parametrów kotłów z tych dwóch sytuacji, o których słyszałem. Sam mam w domu kocioł z podajnikiem 25kW, ale na dom o powierzchni 170m2 i przez cały rok schodzi ok 3,5-4 tony ekogroszku. Jest też taka kwestia, że to jest czternastoletni kocioł, a zakładam, że technologia poszła do przodu i to też ma niebagatelne znaczenie - pewnie nawet po wymianie na nowy kocioł na ekogroszek zużycie by spadło. Czyli rozumiem, że nie powinienem na słowo wierzyć tym, którzy mówią, że w każdych warunkach przejście na gaz na pewno znacznie podwyższy koszta i nie podlega to dyskusji. Druga sprawa - ściany domu, który przyszło mi ogrzewać zbudowano z Ytonga 36cm i nie ma tam ani centymetra styropianu, a więc ściany 1W. W kwestii gazyfikacji zawsze wszyscy powtarzają,*że ocieplenie to podstawa. No ale rozumiem, że procentowa różnica w koszcie ogrzania węglem i gazem jest stała niezależnie od parametrów termicznych budynku? Że nie jest tak, że mieszkając w termosie zapłaciłbym o 10% więcej, a mając mniej energooszczędny budynek ta różnica wzrosłaby jakoś magicznie do 30%? (Pomijam kwestię konkretnej kwoty, która oczywiście byłaby wyższa w drugim przypadku)