jprzedworski

Ocieplenie fundamentu. Z zewnątrz, a nie od środka!!

Napisałem "może" a nie "musi" doprowadzić do wyziębienia. To zależy np. od kilku czynników. Np. W kuchni za szafkami, w łazience za wanną i innych takich miejscach, przy podwyższonej wilgotności powietrza, może być problem. Obniżona temperatura + brak cyrkulacji + wilgoć .... Poza tym nie bardzo wierze w tę identyczną temperaturę. Czym sprawdzane? Chodzi mi o styk ściany z fundamentem, a tam jest zwykle utrudniony dostęp, bo jest już podłoga na styropianie.

Wszyscy to rozważają straty ciepła i opłacalność ocieplenia. Nikt nie patrzy na to, że nieocieplony fundament to mostek cieplny, który doprowadza do wychłodzenia ściany i podłogi w pobliżu tego fundamentu. Nawet jeśli, ekonomicznie patrząc, straty są nieduże, takie wychłodzenie może prowadzić do wykraplania się wilgoci i do zagrzybienia. A to już nie są żarty.

Ja mam to: http://www.radionet.com.pl/index.html Baza jest w Kwirynowie przy Kalinowej (na odcinku między Jaśminową a Wierzbową). Czyli blisko. Ogólnie działa nieźle, choć było kilka awarii, które mnie mocno zdenerwowały, bo wychodzi na to, że jest jeden serwisant i ostatnio trwało to ponad 10 dni.

A jak ci powie, że sezonowane, to sprawdzisz w jakikolwiek sposób? Teraz jest taki popyt, że sprzedający by musiał mieć hangar lotniczy, żeby sezonować. Wszystko idzie na bieżąco.

A jak wygląda ocieplenie ścian? Chyba marnie. W jakim miejscu występuje pleśń (góra, dół, narożnik ...)?

Mnie robił badania pan Szczeciński: http://tiny.pl/s7r9

http://www.hebo.pl/kop%20kaset.html http://www.uratujwspomnienia.pl/oferta.html http://katalog.pf.pl/kopiowanie-kaset-VHS-P0R10C-m11.html http://ale.gratka.pl/ogloszenie/466200_kopiowanie_kaset_typu_video8_hi8.html i mnóstwo innych. Wystarczy pogooglać: http://tiny.pl/sxdp

Te dwa kable są po to, że są dwa tunery. Jeden do oglądania, drugi do nagrywania. Tuner steruje polaryzacją. Jeden może odbierać kanał z polaryzacją pionową drugi z poziomą. Od biedy można dać jeden kabel, ale wtedy jesteśmy skazani na korzystanie z jednej polaryzacji w danym momencie. Czyli gdy nagrywamy z polaryzacji pionowej, możemy równocześnie oglądać tylko kanały z polaryzacją pionową. Niewygoda, ale też można przeżyć.

Po co zasobnik 120l przy jednej łazience i 2-4 osobach? Piec gazowy grzeje szybko, wystarczy dużo mniejszy.

Z pakietów typu "Internet security" (antywirus, zapora itp.) najmniej pamięciożerny i najszybszy jest ESET Smart Security. Przy okazji chyba najdroższy, niestety. Rzeczywiście zapora Windows nie chroni przed nieautoryzowanymi działaniem z wewnątrz, czyli przez różne trojany i tego typu draństwo. A to jest coraz bardziej istotne. Mamy na świecie coraz więcej komputerów "zombie" mogących na żądanie wykonywać różne zadania. Dla zwolenników Kerio jest forum angielskie: http://forums.kerio.com/ i polskie: http://forum.kerio.pl/ W razie problemów czy wątpliwości można liczyć na pomoc. A pełna wersja komercyjna kosztuje ok 73 zł rocznie.

Fakt! Wyłączam się, bo nie mam zamiaru karmić trolla. Jeśli ktoś tu rozładowuje frustrację, to nie ja. Napisałem dwukrotnie, że dobrze wykonana podziemna instalacja będzie działać! Napisałem też, co to znaczy "dobrze wykonana". Co tu jeszcze można dodać? Widocznie można się przyczepić. Powołać się na prawo Boyla i Mariotta (przemianę izotermiczną), które dotyczy gazu, a nie układu gaz-ciecz. Szkoda nerwów. O moich butlach wspomniałem, aby zasygnalizować, że może zostać (prawie!!!) sam butan, a propan odparuje, skoro właśnie revalion powołał się na samochody napędzane gazem - a to przecież podobna pojemność zbiornika. Tak, samochody jeżdżą na gaz i zimą, ale jest gaz "letni" i "zimowy". A koleżanka i tak nas tu wszystkich zaraz wyrzuci, jak ten leśniczy ze starego dowcipu o Niemcach i partyzantach.

I to jest konkret. Pod ziemią musi być zbiornik i doprowadzenie gazu. Reduktor też musi być w temperaturze dodatniej. Ale to musi być rzeczywiście temperatura dodatnia , a nie tylko obłożenie izolacją. Czyli wszystkie warunki równocześnie. I wtedy może działać. Piszę o tej izolacji nie bez powodu, bo sam mam gaz z butli 33kg. Butle stoją w temperaturze dodatniej, ale że butla duża nie jest, szybko się oziębia i oszrania na skutek odparowania gazu. Moje majstry budowlane wpadły kiedyś na pomysł obłożenia butli waciakiem, że to niby ma tę butlę podgrzać. Waciak zmienił się w tak piękną skorupę lodu, że go oderwać nie było można, a gaz przestał w ogóle lecieć. Nie wystarczy izolować, musi być jakiś dopływ ciepła. Ja robię inaczej . Stawiam zwykły wentylatorek dmuchający na butlę, co doprowadza ciepło z otoczenia do zimnej butli. Przy zbiorniku podziemnym ciepło jest pobierane z ziemi. Skrzynka z reduktorem może być tak wmontowana w ścianę budynku, żeby izolacja była na zewnątrz, a ciepło przenikało przez ścianę. I na własnej skórze odczułem, jak działa odparowanie mieszanki. Bywa, że w butli zostaje ok 1/3 gazu (butan) i dalej trzeba już uruchomić wentylatorek, albo zmienić na czysty propan, bo inaczej nic z tego - piec gaśnie i już. Zwykle z wyprzedzeniem kupuję propan. Dlatego Mr. revalidon może sobie tu wykrzykiwać długo i namiętnie o jakichś rzekomych "bzdurach" wygadywanych przeze mnie. Mam trzy lata praktyki z taką instalacją! Pozdrawiam.

Akurat ten przykład uważam za nietrafiony. Nie mówimy tu o zamrażaniu gazu, ale o jego odparowaniu. A jeśli zaczniesz podgrzewać mieszankę wody z alkoholem, temperatura wrzenia będzie niższa niż 100 stopni (tak jak niższa jest temperatura mieszanki propan-butan niż butanu). Ale nie wmówisz mi, że jednakowo będzie odparowywać alkohol i woda, bo cię każdy bimbrownik wyśmieje. A w ogóle to chyba nie jest to miejsce na takie spory. Gdyby było tak wspaniale z mieszanką, jak tu chcesz udowodnić, nikt by nie musiał stosować czystego propanu. Sam grzeję gazem z butli, ale takich 33kg. Butle stoją w pomieszczeniu nieco podgrzewanym, ale często bywa przy mieszance, gdy nie zdążę kupić propanu, że gaz leci do pewnego momentu. Ok. 1/3 butli zostaje. Zostaje właśnie butan. Radzę sobie tak, że robię nadmuch zwykłym wentylatorkiem na butlę, gaz się nieco podgrzeje i jeszcze leci dalej.

Instalacja podziemna jest odporniejsza, ale: 1. Te 2,4m pod ziemią, to dno zbiornika. Góra jest zdecydowanie płycej. 2. Temperatura wrzenia mieszanki, to jeszcze nie wszystko. Co z tego, że mieszanka wrze w temperaturze -20 stopni, skoro w tej temperaturze paruje sam propan (patrz post rendrum powyżej). Liczy się bardziej prężność gazów w zależności od temperatury - link podałem poprzednio. Temperatura pod ziemią jest zwykle dodatnia (kilka stopni), ale jak już pisałem, parujący gaz ma temperaturę niższą od otoczenia. Tym większa różnica, im intensywniejsze parowanie, czyli w środku zimy, przy dużych mrozach, gdy piec pracuje intensywnie. 3. Bardzo istotne jest doprowadzenie gazu do domu. Aby to mogło pracować na mieszance, nie może być na powierzchni, bo po prostu butan, jeśli nawet odparuje pod ziemią, skropli się w rurze albo reduktorze, jeśli temperatura będzie ujemna. Może to miała na myśli kasia-słoneczko pisząc o "zamarzaniu" reduktora. Jeśli jest na powierzchni, a wykroplenie nie występuje, też nie ma się z czego cieszyć, bo to znaczy, że ze zbiornika leci sam propan, a butan zostaje. Faktem jest, że dobrze zrobiona instalacja podziemna zwykle działa na mieszance, ale bezpieczniej jest jednak lać propan.

A NIJAK! Nie jestem płatnym ekspertem od wszystkiego, tylko takim dziwnym facetem, który poświęca swój prywatny czas, aby czasem coś komuś doradzić. I nie muszę trzymać się głównego tematu. Napisałem jedno zdanie, bo twoje założenia, co do wyższości gazu nad prądem, są obarczone podstawowym błędem. Oba systemy nie będą tak samo działać, gdy będzie awaria prądu. Mieszanka propan-butan ma temperaturę wrzenia bliską zera, więc przy ujemnej temperaturze nie zamieni się w gaz i nie popłynie do pieca. W dodatku ciecz parując obniża swoją temperaturę, będzie mieć temperaturę niższą, niż otoczenie! Tu nie chodzi o zamarzanie reduktora, jak piszesz. Po prostu gaz nie ma dostatecznej prężności: http://www.baltykgaz.pl/index.php?n=48 Sam propan ma temperaturę wrzenia ok -40 stopni, więc nie ma tego problemu. Jest za to droższy. Umiejscowienie podziemne nieco poprawia sytuację, bo tam rzadko jest poniżej zera, ale jak napisałem, ciekły gaz parując i tak ma niższą temperaturę i mogą być kłopoty. Pozdrawiam.

Piec gazowy bez prądu też nie działa!

Powinno wystarczyć, jeśli komin nie jest w ścianie szczytowej. Rura ta sama, różnica w izolacji. Rondo ma sznur z wełny, Rondo Plus - pełne obłożenie. Lepsza izolacja = wyższa temperatura = lepszy "cug" Zależy od wymagań pieca kondensacyjnego. Jaka średnica rury musi być. Ja mam rurę koncentryczną 80/60 (Immergas) i świetnie się mieści, ale 120/80 już raczej nie wejdzie. Pytanie tylko - jak zrobisz wentylację jeśli zajmiesz ten kanał?? W kotłowni chyba musi być?

Mądrej odpowiedzi ci nie dam. Chyba lepiej wymienić. Czasem nie trzeba wyciągać wszystkiego, ale trochę trzeba rozpruć pustaki. Chciałem ci doradzić jedną rzecz. Zanim zaczniesz coś robić, może warto zakleić papierem trójnik i zamówić kominiarza. Jak zaczniesz coś robić, będziesz miał w domu pełno sadzy i dom do czyszczenia. Komin był używany.

Patrzę na to zdjęcie i mam pytanie: czy wylot tego trójnika nie opiera się przypadkiem na zaprawie? Tam na dole wystaje wełna, czy zaprawa (szare takie coś)? Jak się jeszcze okaże, że rura jest zamurowana w czapie komina, to jest już odpowiedź, dlaczego pękło. Ceramika może się opierać tylko na fundamencie, reszta musi być swobodna - ewentualnie dylatacja z wełną mineralną.

Kolega, parę lat temu, przykrył sobie drewniany domek letniskowy metalizowaną papą - żeby mu słońce nie nagrzewało. Rano miał pobudkę. Stado srok postanowiło sprawdzić dziobami, co tak błyszczy. Ale chłodniej było!

Weź pod uwagę, że ten koc ratunkowy z folii, to rozwiązanie absolutnie doraźne i nie zastępuje czegoś solidniejszego. Ta folia jest niewielka po złożeniu i można ją mieć niemal pod ręką. To nie jest na całą wyprawę, tylko np. na godzinę, zanim dojedzie pomoc.

Jeszcze jedno, ale istotne zdanie. Ten system składa się nie z jednej a z dwóch folii. Oprócz wierzchniej membrany paroprzepuszczalnej jest jeszcze folia paroizolacyjna od środka, też metalizowana, niskoemisyjna. I dopiero to ma sens i może spełnia deklarowane przez producenta parametry. To jest wtedy rzeczywiście termos - dwie warstwy niskoemisyjne z izolatorem w środku. A my tu dyskutujemy o jednej membranie!

I tak, i nie. Wełna, to nie jest lity, gładki materiał, do którego membrana dokładnie przylega. Będzie przylegać do tych włókien, które najbardziej wystają. Czyli w niewielu miejscach (jest tego może 1 promil powierzchni, może jeszcze mniej). W pozostałych i tak jest powietrze. Czyli jakaś szczelina jest. Tylko w każdym miejscu inna. Nie jest to tylko szczelina wentylacyjna, bo takiej nie potrzeba! Na dobrą sprawę cała przestrzeń wypełniona wełną to szczelina, w której jest też trochę wełny, żeby zlikwidować konwekcję. Druga sprawa. Wątpisz, czy to rzeczywiście działa. Do dlaczego produkuje się tzw. koce ratunkowe? To w końcu tylko folia odbijająca promieniowanie podzerwone. Przykrywa się tym ofiary wypadków w celu ochrony przed wyziębieniem. Kosztuje ok. 6 złotych i działa