Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

stezu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    146
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez stezu

  1. Witam, Są różne szkoły, jedni robią drenaż inni uważają to za bezsensowne. Racjonalnie podchodząc, nie widzę potrzeby tworzenia drenażu, jeśli Jesteś w stanie odprowadzić wodę powierzchniową wystarczająco daleko od budynku, np poprzez wybrukowanie podwórka. Nie robiłbym również drenażu, jeśli to tylko woda powierzchniowa, raczej jakieś korytka i tak ukształtował teren by wyprowadzić wodę jak najdalej. Nad drenażem bym się pochylił tylko wówczas, gdyby działka była na stoku i występował by napływ wody z góry już nie powierzchniowo, tylko właśnie na granicy tego piasku i gliny. Wówczas nie ma możliwości inaczej przechwycić tą wodę jak tylko drenażem. Stosowanie drenażu na płaskim terenie spowoduje, że zrobisz sobie wokół budynku pierścien z wody który będzie uwadniał grunt i za kilka lat będziesz miał teren wokół budynku jak poligon. A jeśli sączenia ukierunkują się w stronę ław, to może i skutkować to nierównomiernym osiadaniem. Pozdrawiam, Paweł
  2. Witam, Czy wszystkie zarysowania powstały w miejscach gdzie są przygotowane otwory pod instalacje? Bloczek betonowy, to tylko beton. Gdy weźmiesz mocno zawilgocony bloczek, zwłaszcza świeży to przy niewielkim wysiłku Jesteś w stanie go uszkodzić. W trakcie murowania pojawiały się zastoiska wody, która spowodowała wysokie zawilgocenie ścian. Odpompowanie wody spowodowało, że powierzchniowo ściany zaczęły bardzo szybko odsychać. Skurcz wyowałany odsychaniem był na tyle silny, że pojawiły się zarysowania. Kompensacja sił z całego odcinka fundamentów znalazła ujście w najbardziej wrażliwym miejscu, czyli tam gdzie nie ma pełnego przekroju ściany. Według mnie i mojego skromnego doświadczenia taką genezę tego zarysowania uważam za najbardziej prawdopodobną. Druga kwestia, która stwarza realne zagrożenie, to nawodnienie gruntów spoistych. Uplastycznienie takiego gruntu zawsze jest niekontolowane i wywołuje uszkodzenia na dużą skalę. Stąd miałbym pretensje do kierownika budowy, bo prace prowadzone w obrębie takich trudnych warunków gruntowych winny być nadzorowane. Zwykle wykonuje się studnię z której na bieżąco odpompowuje się wode, tak by nie dopuścić do nawodnienia gruntu. Podłoże było zwarte jak było sucho. Gdy dochodzi opad atmosferyczny, to około 10-15 cm się uplastycznia. Powstanie zastoisk wodnych powoduje uplastycznienie znacznie głębiej. Długo by się na ten temat rozwodzić. Brak takiego toku postępowania może być katastrofalne w skutkach i dać efekt dopiero za rok - dwa lata, może dłuzej. Zwykle jeden-dwa sezony zimowe po zasypaniu. Jeśli potrzebujesz jakiejś konsultacji, to pisz pw. Nie mniej jednak, samym zarysowaniem bym się nie przejmował. Pozdrawiam, Paweł
  3. Witam, Jeśli usuniesz ten zastrzał, to dach przestanie pracować jako wieszarowy. Jeśli to konieczne, to pokusiłbym się o sprawdzenie obliczeniowe tego wiązara, gdyby zamienić do na płatawiowy podparty. Konsekwencją tego, będą duże siły pionowe od słupów obciążające tram. Poprawność i bezpieczeństwo tej konstrukcji jest zatem zdeterminowana przez wytrzymałość belki/tramu. Jednak z uwagi na charakter pracy, zdecydowanie najprościej tą belkę wzmocnić przykładkami stalowymi bądź drewnianymi. Taki kierunek ja bym obrał. Jednak należałoby przeanalizować całą więźbę. Dodatkowo należy mieć na uwadze, że konstrukcja musiałaby być symetryczna, czyli zastrzał po stronie przeciwnej również musiałby zostać usunięty. Pozdrawiam, Paweł
  4. Grzyb, pleśń. Poprawić wentylację wokół okna. Problemem mogą być zbyt gęste firanki, lub zasłony uniemożliwiające cyrkulację powietrza. Mocniejsze grzanie nic nie da, bez odpowiedniej cyrkulacji powietrza. Rama okienna jest zimna i skrapla się na jej powierzchni woda która powoduje rozwój pleśni na powierzchni ściany. Jednak by mogła rama okna nagrzać się do odpowiedniej temperatury, musi ją opływać ciepłe powietrze. Dodatkowo jeśli nawiewniki są poblokowane, to brak jest prawidłowego przepływu mas powietrza. Pozdrawiam, Paweł
  5. Udało się? Jeśli nie, to zapraszam do kontaktu. leluchow@10g.pl Pawel
  6. Ciekawe, czy wogóle w ławach ma strzemiona, skoro tyle im zostało?
  7. Powiedz mi, w jakim mieście to mieszkanie kupiłaś? Jeśli z małopolski, to odezwij się na maila do mnie leluchow@10g.pl Jesteś już związana umową wstępną, nie masz prawa własności do mieszkania, ale masz prawa wynikające z tytułu przejęcia. Poczytaj umowę.
  8. To nie jest normalne i to nie jest wada konstrukcyjna. Nie zgadzaj sie na odbior, dopoki nie bedziesz miec protokolu naprawy w dloni. Izolacja nie gra i woda przy wiekszym naporze zaczyna penetrowac wglab. Rob bardzo duzo zdjec z oznaczeniem daty i najlepiej ujmujac jaka pogoda za oknem. Poszukaj konstruktora, ktory wykona Ci ekespertyze i wyda zalecenia co do naprawy. Do tego nie przestawaj naciska dewelopera. Nie ma prawa tak sie dziac i nie jest to wilgoc wychodzaca sprzed jakiegos czasu. Mowienie, ze nic na to nie mozna poradzic ma taki sam sens, jakby nie robic dachu i powiedziec, ze ma Ci deszcz lac do srodka, bo tak jest i koniec. Trzeba znalezsc usterke i naprawic. Tylko zeby to zrobic to naprawde trzeba sie znac. I nie beda sie chcieli tego podjac, bo moga wiecej napsuc niz naprawic. Jednak jest to istotna wada i bezwzglednie podlega naprawie.
  9. Nadawac sie nadaja do renowacji. Pytanie jaki efekt chcesz uzyskac. Ja bym sie zastanowil, czy te poddac renowacji (o ile masz czas sam to zrobic), czy nie lepiej zamowic na wymiar. Renowacja bedzie dosc zmudna. Gdy usuniesz powloke lakiernicza, to moze sie okazac, ze trzeba bedzie szpachlowac, uzupelniac ubytki. Bardzo mozolna praca i w sumie nie wiadomo na jak dlugo. Wszystko kwestia finansow. Pozdrawiam, Pawel
  10. 600 sztuk? Na duzej budowie kierownik kontraktu za taka ilosc, by nie powiem co urwal. A jednak Ty bardziel powinienes liczyc kazda zlotowke. Niech sobie zabiora strzemionka i dadza Ci za to pieniazki. Jesli chca, to niech sobie przerabiaja, albo wsadza gdzies komus. Ja bym sie nie zgodzil na przerabianie. To jest sporo godzin stania przy gietarce, by to przerobic. Jakby to bylo 10-20 sztuk, to ok. Jednak 600? Mowy nie ma.
  11. Zależy ile sztuk. Da się, ale jakim kosztem?
  12. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie musimy pytać sąsiada o zgodę, jednak ma wpływ na wiele. Wszystko sprowadza się do wizyty architekta, który może poczynić odpowiednie uzgodnienia i poprowadzić temat.
  13. Zwykle wkręty do drewna. Jeśli dajesz wsporniki to bez problemu. Myślałem że chcesz by nic nie podpierało półki. Przy takim schemacie, to zwykłe wkręty. Długość dobierz tak, żeby wchodziły przynajmniej na 1/2 - 2/3 w półkę. I tyle. Powodzenia. Pozdrawiam, Paweł
  14. Skąd się lało? Na jakim poziomie jest posadzka w stosunku do terenu? Czy jest piwnica? Czy budynek jest na stoku? Skąd pewność, że drenaż przechwyci wodę która Ci zalewa mieszkanie? Może choć jakieś zdjęcie poglądowe z zewnątrz? Tak wiele pytań... Na podstawie tego co sie dowiedziałem, mogę Ci tylko w jeden sposób odpowiedzieć na Twoje pytania: Nieefektywny. Można. Pozdrawiam, Paweł
  15. Ja bym deski połączył w jedną całość, żeby to pracowało razem, a nie każda sobie. Kołki na kleju, a dodatkowo od pleców, wpuściłbym coś w drewno, jakieś łączniki płaskie na wkręty. Tak by to wszystko połapać. https://mocowaniedrewna.pl/media/catalog/product/cache/1cc28633da14945eb17055d17629e314/l/p/lpg.jpg Następnie zamontowałbym dwa zawiesia do zamocowania do ściany lub nawiercił dwa otwory, wówczas najłatwiej osiągniesz pion. I przykręcił całość do ściany. Co do samych półek, to od strony pleców wkręciłbym coś takiego, we wcześniej nawiercone otwory w deskach i półkach, jednak nie wiele na tych półkach postawisz. http://hobbydom.pl/wp-content/uploads/2016/09/Wkrety_rodzaje_zastosowanie_7-1.jpg Trzeba by pomyśleć o jakimś pręcie, albo czymś sztywniejszym. Chyba Ikeła ma takie półki z ukrytym mocowaniem na pręty. Pozdrawiam, Paweł
  16. Jak dla mnie to rozwiązanie jest proste. Na czas malowania czy wykańczania ustawiasz rusztowanie schodowe, można wynając za nie duże pieniadze, albo sobie kupić. https://zampol24.pl/951-thickbox_default/rusztowanie-drabinowe-krause-corda-z-adaptacja-na-schody.jpg Jeśli kupisz, to to samo rusztowanie posłuży Ci do ewentualnych napraw. Co do okna, to obecnie są myjki teleskopowe, albo zwykły teleskop z gąbką i umyjesz bez poblemu. Jest to okno w znacznej powierzchni stałe, więc bardziej bym się martwił myciem z zewnątrz. Nie montowałbym niczego w tej wąskiej klatce, bo będzie przytłaczać, co by to nie było. Nawet jak pod sufitem zamontujesz dwie wyciągarki warsztatowe i na nich pomost, który sobie za pomoca przycisku opuścisz i podniesiesz sie na rządaną wysokość. Nie warto, bo będziesz i tak tego sporadycznie używał, a uczucie, że coś wisi nad głową będziesz miał co dnia. Pozdrawiam, Paweł
  17. W jakim celu chcesz pokryc te sciany plytami GK? Jak dla mnie nadaja sie tylko do oczszczenia, wyrownania i odswiezenia. Nie bawilbym sie w GK. Niepotrzebne koszty. Najpierw usunac co do usuniecia. Skuc tynk ktory gdzies moze lokalnie odchodzic. Naprawic powierzchnie tynkow. Osadzic okna i brame garazowa a nastepnie wszystko dopiescic i pomalowac. Jesli to pomieszczenie ma nadal sluzyc jako garaz, to jak dla mnie to jedyne co bym zrobil, to osadzil nowe okna i ewentualnie odmalowal. Tak dla odswiezenia. Pozdrawiam, Pawel
  18. Oczywiscie, ze pozwoli Ci zachowac ta sciane blisko granicy, tylko musi spelniac odpowiednie wymogi. Glownie chodzi o przepisy ppoz. Czasami mozna sie wrecz w granicy wybudowac i nikomu to nie przeszkadza. Tylko nalezy spelnic odpowiednie uwarunkowania. Dlatego polecam zaproszenie architekta na dzialke i rozmowe na temat obecnych przepisow i co mozna wycisnac z domku. Polecam zajrzec: https://goo.gl/maps/Timhoko2yUeTw8gn6 Wszystko kwestia uzgodnien. Pozdrawiam, Pawel
  19. Według mnie, to powierzchnia nadaje sie do naprawy. Nieotulone zbrojenie będzie Ci korodować, pojawią Ci się pęknięcia, dostanie się woda i zobaczysz rdzawe zacieki. Niby nic szczególnego, ale dość kiepsko wykonane betonowanie. Strach pomyśleć jak to będzie wyglądać od spodu.... Pozdrawiam, Paweł
  20. Dokładnie tak! Ściana takiej konstrukcji, na dzień dzisiejszy na pewno ma kiepską nośność. Jeśli wypełnisz ją betonem, to ciśnienie betonu ją rozepcha i runie. Nie ma zdjęć ale pewnie pojawiają się zasolenia i ługowanie, a to już rozległa korozja murów, która znacząco obniża nośność. Druga kwestia. Bez względu czy odciążasz strop wyżej, czy dociążasz to zmieniasz charakter pracy ściany. Pojawia się inny mimośród obciążenia. A w tak starej i smukłej ścianie, może to być dość istotną zmianą. Ściany z cegły potrafią być solidne, ale jak jest to ściana o grubości 1,80m w gotyckiej katedrze. Wówczas ta cegła na powierzchni sobie skorodowała, ale reszta ściany pracuje. U Ciebie jak cegła na powierzchni skorodowała, to zostaje Ci powietrze. Z której strony by nie patrzeć. Nawet ściany pełne na 1,5 cegły, przy dużym skorodowaniu zaleca się przemurować. Pozdrawiam, Paweł
  21. W przypadku wszystkich wymienionych przez Ciebie prac, potrzebujesz pozwolenia na budowę, a co za tym idzie pełnego projektu. Jeśli prowadzi się jakiekolwiek działania w obrębie budynków istniejących, to zawsze należy doprowadzić budynek do obecnie obowiązujących przepisów. Jednak jeśli nie ma takiej możliwości występuje się o odstępstwo i przy odpowiednim uzasadnieniu można je uzyskać. Jesteś w stanie zachować okna w ścianie, przyległej do granicy. Wystarczy zapewnić im odpowiednią odporność ogniową. Niestety myślenie, że skoro dom stoi, to dostane pozwolenia bez problemu na przebudowę tak rozległą, że po stanie pierwotnym nie zostanie nic, jest trochę na wyrost. Zdecydowanie bardziej wolałbym pomyśleć o rozbiórce. Jednak wcześniej zaprosił architekta na działkę i skonsultował to z nim w oparciu o przepisy prawne czy na pewno nie ma szans na budowę nowego domu. Jeśli mimo wszystko chcesz iść w to co napisałeś, to oczywiście można unieść dom. Chyba w 2014 roku przesuwana była willa na Batalionów Chłopskich w Szczecinie o prawie 40m. Tylko takie uniesienie będzie Cię sporo kosztować. Ważne by zrobić to równomiernie, bo inaczej dom Ci się rozjedzie. Pomijając kwestię kosztów, to jeśli rozciągniesz w czasie te wszyskie prace, od nowej piwnicy po murowanie nowych ścian, zaraz się okaże, że staje sie to nieracjonalne. Pozdrawiam, Paweł
  22. Z mojej skromnej wiedzy wynika, że jeśli to były działki budowlane, to w trakcie projektowania i wykonania chodnika, gmina powinna przewidzieć wjazd. Jak projektowało się chodnik, to zawsze brało się mapę do ręki i szło w teren i zaznaczało tak jak jest. Nie znam takiej sytuacji i jakie są w takim przypadku uwarunkowania prawne, ale coś czuję, że raczej nie będziesz miał innego wyjścia jak zatrudnić tą firmę. Pozdrawiam, Paweł
  23. Zgodnie z warunkami technicznymi maksymalna wysokosc stopnia w domu jednorodzinnym nie moze przekraczac 19 cm. Druga kwestia, wykonanie stopnia o centymetr wyzszego i o 3 centymetry plytszego bedzie skutkowac potykaniem sie. Nie przyzwyczaisz mozgu do tego. Wszystkie stopnie maja byc takie same i nie, nie robi sie tak. Nalezy tak wszystko rozmierzyc, by bylo tak samo. Ja bym walczyl o schody do poprawy. Jesli mu nie pasuje, niech je wezmie. Pozdrawiam, Pawel
×
×
  • Dodaj nową pozycję...