Miesięcznik Murator ONLINE

koszyk dostęp od 4,99 zł
Skocz do zawartości

Thor01

Użytkownicy
 Pokaż profil  Zobacz aktywność

  • Liczba zawartości

    80

  • Rejestracja

 Typ zawartości 

Zawartość dodana przez Thor01

  1. Thor01
    Najbardziej niezadowoleni z fotowoltaiki są ci, którzy jej nie mają. Trochę ich rozumiem: zazdrość i świadomość, że dopłacają do OZE w swoich rachunkach za prąd. No i jeszcze antyekolodzy, frustraci co to wolą świat zdewastowany efektem cieplarnianym i w smogu. U mnie rachunki za 2020 to opłaty stałe (ok. 160 zł?) i dobrane ok. 150 kWh (czyli ok. 100 zł). Brakło mi te 150 kWh bo poszalałem z klimatyzacją, a jesienią była mniejsza produkcja niż zakładałem. No trochę byłem niezadowolony
  2. Thor01
    Też tak sądzę, ja musiałbym dołożyć chyba ze 2,5 kWp, aby wyjść znowu na 0 w rachunkach. Czyli raczej może być większy popyt. Jednak - czy będzie można budować duże instalacje i na nich zarabiać? (Zysk z odsprzedaży większy niż kupiona energia trafi na konto?) Jednak sądzę, że duże instalacje obłożą wkrótce dodatkowym podatkiem, akcyzą, opłatą wyrównującą, opłatą transformatorową, dzienną, słoneczną itd. Skończy się tak jak w Hiszpanii, podatkiem od każdego panela. A potem nacjonalizacja środków produkcji energii, a ekolodzy pv na parę miesięcy na "wczasy edukacyjne", aby znowu dostrzegli zalety węgla.
  3. Thor01
    Męskości nie mierzy się ilością cylindrów czy pojemnością silnika. Jeśli ktoś to robi to faktycznie ma problem. Jeżdżę hybrydowym suvem 222 KM, 8,1 s do 100km/h. Mało męski bo hybryda? Marzy mi się rav4 plug-in 300 KM, 6,5 s do 100/KM (na razie zaporowa cena). Nawet do 90 km w mieście tylko na silniku elektrycznym. Na elektrycznym napędzie nawet do 135 km/h. Potem włącza się spalinowy. Ładowanie z PV takiego samochodu to praktycznie darmowa jazda miejska. Na niektórych ekologia działa jak płachta na byka. Nie umiem zrozumieć tego "fenomenu".
  4. Thor01
    Fronius ma wiatrak standardowo. Włącza się, kiedy go falownik potrzebuje.
  5. Thor01
    Prostuję: 1.Telewizor był wymieniony jeszcze w czerwcu i nie dla oszczędzania prądu, tylko dla netflix. Przy okazji konsumuje mniej prądu. 2. Bojler Ariston z PC kosztował 2300 zł (internet). Montowałem sam, pexa i trochę osprzętu kosztowało 200 zł. Może uda się odpisać go od podatku przy okazji termomodernizacji PV. 3. PV nie powiększę, wykorzystałem całą sensowną powierzchnię, może w przyszłości będzie kolejna instalacja, ale na SolarEdge.
  6. Thor01
    A ja nawiąże jeszcze do powietrznej pompy ciepła do CWU, a u mnie wiąże się to z fotowoltaiką. Otóż od 2 miesięcy pracuje u mnie 6,3 kWp, rozłożone na dwóch połaciach wschód/zachód. Taki układ dachu, pozostałe dachy wymagałyby SolarEdge . Wobec powyższego spodziewana roczna produkcja to będzie zapewne 5,2 - 5,4 MWh. Zakładając PV miałem roczne zużycie prawie 6,8 MWh. Musiałem poszukać oszczędności. Na pierwszy ogień poszedł tv plazmowy, wymieniony na OLED- tu będzie ok. 400 kWh rocznie oszczędności. Drugi wielki prądożerca to bojler - 1200 kWh rocznie. Dlatego wymieniłem go właśnie na wskazany w linku bojler Ariston 100l z PC.Oczywiście to nie to samo ,co prawdziwa duża powietrzna pompa ciepła. Tutaj mam COP tylko w okolicach 2, ale to już oznacza produkcję CWU mniej więcej w cenie grzania gazem. Ale dla mnie najważniejsze, że faktycznie pobór prądu spadł póki co do ok. 55% poprzedniego bojlera. Jest zamontowany w kotłowni, gdzie mam piec gazowy CO i wymiennik kominka z płaszczem wodnym, więc wychładzanie zimą nie ma znaczenia. A po drodze do kotłowni jest jeszcze garaż. Latem wychładzanie przez bojler to zaleta. Znalazłem jeszcze kilka pomniejszych źródeł niepotrzebnego zużycia i tym samym dzięki temu i hybrydowemu aristonowi (tak nazwali bojler z pc) zejdę prwdpdbn do zużycia rocznego na poziomie ok. 5,4 - 5,5 MWh. Tym samym dzięki wymianie bojlera zakładam, że będę musiał dokupić 100 kWh rocznie, a nie 600 i to są realne oszczędności. Nie mam taryfy nocnej, a dodatkowy atut pc to wykorzystanie energii odnawialnej, co też mnie satysfakcjonuje. PC ogrzewa bojler do 53 st C. Program antylegionella włącza grzałkę elektryczną automatycznie co 2 tygodnie, wygrzewając bojler do zadanej temp., np. 60 st. Ponieważ bojler wisi w kotłowni i wygląd to sprawa wtórna, dodatkowo ociepliłem go dwoma warstwami gąbki 9 mm do docieplania.
  7. Thor01
    Zależnie od samochodu i stylu jazdy na 100 km zasięgu potrzeba 15 do 25 kWh. Do jazdy do pracy i na zakupy przy takich założeniach większości użytkowników wystarczy 3 do 8 kWh dzienne, czyli faktycznie ok. 3 kWp PV. Ja celuję w Rav4 Hybrid Plug-in. 300 KM, 6 sek do 100 km/h, zasięg z baterii ok. 40 km, w zależności od stylu jazdy oczywiście. Premiera niestety dopiero w 2021, w Polsce pewnie rok później. Teraz jeżdżę hybrydą, chwalę sobie przyspieszenie i spalanie, ale brakuje właśnie tego doładowania prądem, najlepiej z paneli PV. Globalne ograniczenie emisji CO2 to nie tylko zamykanie elektrowni węglowych, ale również wymiana samochodów na elektryczne, napędzanych najlepiej prądem z OZE. U nas trochę to potrwa. Chociaż….. wczoraj w TVN widziałem Fiata 126p napędzanego silnikiem elektrycznym. Z bagażnikiem z tyłu i osprzętem elektrycznym wartym ok. 25 tys pln jeździ sobie cichutko i pół darmo po mieście. Przynajmniej już 1 z 10e6. Póki co w Polsce piętrzy się przeszkody dla e-aut, np. spowalniając rozwój sieci szybkich ładowarek, a przecież tak naprawdę nie obudził się jeszcze największy wróg napędu elektrycznego - sektor petrochemiczny. "Ekologia to nowa ideologia totalitarna"– powiedział pewien frant. To zapowiada, co się jeszcze będzie działo. A ja przy zakładaniu PV w dużej mierze kierowałem się ekologią.
  8. Thor01
    Jasiek71 Jak pisałem wcześniej - nieprzeliczalna na pieniądze jest satysfakcja z własnoręcznie wykonanego projektu. Jego ulepszanie, kompletowanie i wreszcie uruchomienie nie da się przeliczyć na "opłacalność". "Makerzy" to rozumieją. Do tego satysfakcja z bycia w dużej mierze niezależnym od wyłączeń, od rozliczeń itp. W jednym z cytowanych tu artykułów opisano blackout w Wielkiej Brytanii, spowodowany..... uderzeniem pioruna, który na krótko wyłączył sieć, a to z kolei odłączyło wiele prawidłowo działających instalacji PV. Poza tym nie wiemy jak za lat kilka będzie wyglądało rozliczanie prosumentów. A może, w obliczu spadku cen accu Li-Ion i wzrostu mocy wysyłanej z PV instalacje z buforem energii będą szczególnie forowane? Po to by polepszyć stabilność sieci. Będziemy wówczas gorączkowo dokładać do instalacji PV akumulatory Powerwall. Przyznam, że bardzo korcił mnie Fronius Hybrid (akumulator później). Teraz mógłbym przynajmniej odliczyć 1/3 różnicy w cenie. I wcale nie dla "opłacalności", tylko dlatego, aby w przyszłości taki naładowany w dzień akumulator rozładowywać do samochodu elektrycznego. Pewnie długo i tak do tego będzie bardziej opłacalna taryfa nocna, (niż akumulatory), ale satysfakcja jeżdżenia na energii słonecznej też pewnie ma swoją wartość.
  9. Thor01
    A ja pod włos niektórym .... REWELACJA Nie dlatego, że to bufor powerwall (czy raczej etap do pełnego), ale najbardziej dlatego, że mam szacunek dla ludzi, którzy sami potrafią coś zaprojektować, skonstruować, wykonać. Tzw. makerów wcale nie jest tak dużo. Niby wszystko można kupić. Profesjonalni konstruktorzy adaptują odkrycia naukowe, fabryka produkuje. Bez menadżerów, bankierów, finansjery się nie obejdzie, ale bez konstruktorów nie byłoby przemysłu. W amatorskiej skali makerzy też dokonują swego rodzaju mikro-odkyć, na domową skalę. I oszczędność ma mniejsze znaczenie. Najważniejsza jest satysfakcja z własnej pracy, z tych małych udoskonaleń i z działania urządzenia. Sam majsterkuję w domu, klecę też drobną elektronikę, kiedyś projektowałem i trawiłem płytki, teraz czasem złożę coś z gotowych elementów smd i znam tę satysfakcję, niedostępną dla nie-makerów. SZACUN
  10. Thor01
    Otóż to. Energia z węgla kamiennego jest najdroższa, ponieważ jej ubocznym efektem jest emisja gazów cieplarnianych, czyli śmieci, które będzie bardzo trudno posprzątać. Można zaprzeczać, zaklinać rzeczywistość, udawać niewiedzę, ale zniszczenie środowiska w skali globalnej jest faktem. Oczywiście można też ogłosić, że skoro państwa Europy zachodniej dorobiły się w XIX, XX wieku na produkcji energii z węgla, to nam się to też należy. Ale to infantylne myślenie. Taka postawa naszych „dyplomatów” może być potraktowana na Zachodzie jako szantaż, a szantaż dyplomatyczny jest pamiętany przez wiele pokoleń i nigdy się to nie opłacało. Jest na to wiele przykładów. Warto inwestować w PV właśnie dlatego, że daje darmową i czystą energię ze słońca. Za inwestycje narodowe w energetykę węglową też wszyscy dopłacamy. Próbowanie rozgrywania zawiści ludzkiej, że oto ja dopłacam do jego taniego prądu z PV, to nie tylko trolowanie na rzecz lobby węglowego, to zdrada własnych dzieci, wnuków itd. Bo oni będą musieli po nas sprzątać i będą przeklinać tych barbarzyńców, którzy zniszczyli im świat, śmiejąc się bezczelnie w twarz tym, którzy przestrzegali. A może zamiast kolejnej elektrowni węglowej taniej byłoby wybudować odpowiednio dużą elektrownię słoneczną z magazynem energii (np. kolejną elektrownię szczytowo-pompową)? Byłoby czyściej i z wykorzystaniem funduszy europejskich. BTW. Nie wkurza Was to, że płacąc za energię elektryczną dopłacamy do ciepłych posadek niezliczonych działaczy związkowych, którzy obsiedli kompanie węglowe i energetyczne i szachują „polityków” z Wawy? Dlaczego nie utrzymują się oni ze składek, tylko z zysków przedsiębiorstw? Dlaczego jeden górnik kopie węgiel, a utrzymuje się z niego kolejnych parę darmozjadów? Czerpiąc energię ze Słońca nie tylko oszczędzam planetę, ale również odbieram pieniądze związkowym darmozjadom.
  11. Thor01
    Z wypowiedzią Kaizena zgadzam się w całości. Wieloletni trend spadkowy cen technologii PV jest faktem, jednak w polskich warunkach (cena, zarobki, ceny energii, opusty) opłacalność ciągle związana jest z dopłatami. Jak się zachowają polscy politycy - spolegliwi wobec lobby węglowo-energetycznego – gdy uzyskamy w Polsce próg OZE wymagany przez UE (2020 – 15%)? Zapewne na początek skończą się dopłaty, potem niewykluczone, że zaczną grzebać w taryfach. Ale nie tak, by skłonić do wyłączania instalacji PV, bo kolejne progi UE są jeszcze wyższe. Baterie Li-on są coraz tańsze. W 2010 cena za 1 kWh wynosiła średnio 1000 USD, w 2013 – 600. W 2020 – spadnie poniżej 200. Bloomberg przewiduje, że w 2025 cena spadnie poniżej 100 USD/kWh. (wg gram w zielone). W tym momencie samochody elektryczne przestaną być egzotyczną ciekawostką, staną się alternatywą. Zwolennicy kopcenia pozostaną przy kopciuchach, płacąc drożej za auto, za przejechany km, za ubezpieczenie, zatruwając środowisko, mając gorsze przyspieszenie do 100 km/h. W Polsce – peryferiach UE na własne życzenie – stanie się tak samo, tyle, że trochę później. Banki energii Powerwall też stanieją, stając się wreszcie świetnym uzupełnieniem systemu energetycznego, stabilizując jego działanie przy coraz większym udziale OZE. Teraz bateria w instalacji PV to nisza, w miejscach bez sieci energetycznej lub działającej z przerwami. W normalnych warunkach to ciągle ekskluzywna zabawka dla najbardziej majętnych, ale bycie prekursorem kosztuje. Sam się zastanawiałem, czy nie wziąć teraz Fronius Hybrid i uzupełnić o baterię za 5-8 lat, jednak rachunek ekonomiczny zwyciężył. Tak czy inaczej spadek cen baterii Li-on może oznacza duże zmiany w motoryzacji i OZE i to już w najbliższym 10. leciu. Moim zdaniem. Wszystkiego dobrego dla wszystkich, Wesołych Świąt
  12. Thor01
    To nie będzie odcinanie na rypał wszystkim wokół, w tym i domom z G12xx, tylko sterowanie mocą - najnowsze falowniki to umożliwiają. Tak więc nie trzeba ludzi straszyć. Mam od dzisiaj podłączony licznik. Jak liczyłem moja instalacja zwróci się całkowicie w ciągu 5,5 do 6,5 lat. Zależy to od cen energii, nasłonecznienia itp. Powiedzmy po 6 latach. W tym czasie będę płacił za energię ok.10 gr/kWh (wg wstępnych ocen, być może do 12 - 14 gr) - i to niezależnie nocą czy w dzień. Oczywiście uwzględniając zużycie własne, upust 80%, opłaty stałe Pierwsze 6 lat to zwrot inwestycji, a po 6 latach będę płacił już tylko 10 gr/kWh. Jeśli będą kolejne podwyżki, to obejmą wszystkich i wtedy będzie to oczywiście drożej, ale w dalszym ciągu ok. 1/6 do 1/5 ceny w normalnej taryfie. Nie wiem czy taką cenę można uzyskać z G12xx Dlatego opłaca się zakładać PV (wg potrzeb własnych). Drugi aspekt to ekologia - ma znaczenie dla środowiska, ile emitujemy CO2 do atmosfery. Ja emituję już mniej i życzę sobie, aby instalacji powstawało jak najwięcej.
  13. Thor01
    Nie sądzę, aby instalacja mająca pusty PowerWall była odcinana. Zastanawialiśmy się tu nad tym, nie dochodząc do rozsądnych wniosków, bo zapewne nikt w Polsce tego na razie nie wie . ( Chyba, że złowrogi Troll) Instalacja PV produkująca na własne potrzeby (klimatyzacja, powerwall, samochód elektryczny, plug-in) będzie (moim zdaniem) co najwyżej obcinana do mocy odbiorników. W Australii, jak gdzieś czytałem, jest już pomad 1 mln instalacji domowych z powerwall. Z tego duża część bez PV. Bateria służy w tym przypadku do magazynowania taniej energii z nocy, aby ją wykorzystywać w dzień. Kaizen. Pisząc o zaletach nocnej taryfy pisz proszę, że Ty masz wyjątkowe warunki, dla innych nieosiągalne. Wprowadzasz niezorientowanych czytelników forum w błąd, jeśli tego nie zaznaczysz. Połączenie nocnej taryfy z PV do pokrycia drogiego, dziennego zapotrzebowania (pamiętajmy, że droższego wtedy niż dla konsumenta bez nocnej taryfy) lub połączenie tej taryfy z baterią powerwall ma sens.
  14. Thor01
    To wszystko jest wiadome. Ale w przyszłości samochodów elektrycznych będzie znacznie więcej, nie wszystkie będą na raz jeździć, dopłaty do prądu (hipotetyczne) będą dotyczyły być może także np. właścicieli parkingów, Na Bornholmie eksperymentalny program zarządzania energią uwzględnia również samochody elektryczne jako magazyny energii. Teraz siedzę w domu, słońce świeci, a samochód stoi na podjeździe (póki co hybryda). W przyszłości część pluginów i elektryków właśnie będzie najchętniej wtedy ładowana. Mówi się, że ekologia wcale nie musi być tańsza. W tym przypadku (ładowanie z pv, ładowanie prądem z dopłatą lub nocą w taniej taryfie) może oznaczać, że ekologia będzie opłącalna.
  15. Thor01
    Czasem lubię poprowokować Tak nudno na forum. Dla mnie niedziałanie, niepodłączanie instalacji pv w grudniu to niewielki problem. Ale zwlekanie ze zmianą licznika w miesiącach wokół maksimum nasłonecznienia to konkretne straty dla prosumenta, a do tego marnowanie ekologicznej energii.
  16. Thor01
    Oczywiście, świetne rozwiązanie. Gdy w przyszłości na drogach będą dominowały samochody elektryczne, to ich akumulatory będą stanowiły doskonałe uzupełnienie systemu energetycznego. Przy płaceniu za odbiór nadmiarowego prądu będzie się opłacało ładować samochody właśnie w tym czasie. Wówczas jazda samochodem elektrycznym będzie nie tylko ekologiczna, ale również dochodowa. Póki co włączyłem pralkę i zmywarkę (zaświeciło słońce i mam momentami 1,5 kW, a mój nadmiar do czasu montażu licznika wysyłam za darmo do sieci - teraz licznik z "kółkiem").
  17. Thor01
    Moc zainstalowana w systemie energetycznym w Polsce instalacji fotowoltaicznych 1 października 2019 r. wyniosła 1007,2 MW (wg PSE). Wg prognoz (portal wnp.pl) do końca 2019 moc ta może sięgać już nawet 1,5 GW. Biorąc pod uwagę średnią moc instalacji uruchamianych i dotowanych 5000 zł z programu Mój Prąd w ciągu kolejnych kilkunastu miesięcy moc ta może wzrosnąć o kolejne 1 - 1,5 GW. Oczywiście to moc w słoneczne i najlepiej chłodne południe w miesiącach letnich. Jednak biorąc pod uwagę trend być może należałoby już teraz zacząć myśleć np. o elektrowni szczytowo-pompowej, pomagającej wchłonąć nadmiar mocy, aby oddać ją wieczorem. Nie żyjemy jednak w świecie idealnym i łatwiej rzecz jasna wyłączać ludziom falowniki, o czym pisaliśmy kilka stron wcześniej. Ciągle mam wątpliwości jak będą rekompensować wyłączanie prywatnych instalacji pv i zwiększone rachunki za prąd z sieci pobrany przez np. klimatyzatory nieświadomie wówczas włączone. ---------------------------- Tymczasem w Chinach w 06.2019 moc zainstalowana PV wyniosła 185,5 GW, z tego 130 GW z dużych instalacji, reszta z rozproszonych. Na koniec 2019 planują 200 GW. Moc wszystkich polskich elektrowni węglowych wynosi około 40 GW
  18. Thor01
    Ufam, że raczej ograniczać moc wyjściową, dopasowując do zużycia. Ale do pomiaru zużycia własnego potrzebny jest dodatkowy licznik "po stronie odbiorników". Chyba, że ich licznik będzie równocześnie przesyłał informacje o bieżącym kierunku przepływu energii (pobór - produkcja). Dość skomplikowane. Najłatwiej zapewne będzie wyłączyć komuś instalację na amen. I tu problem. W słoneczny upalny dzień działa u mnie klimatyzator, myślę, że absolutnie za darmo. A tu przychodzi po pół roku faktura za jego pracę na prądzie dostawcy, bo mi odłączyli moją instalację PV. Widzę tu poważny problem. I jeszcze jedno: mam np. Fronius Hybrid i magazyn energii. Odłączam się od sieci, zasilam klimę z PV i tych baterii, a tu nagle ciach - odłączenie falownika przez dystrybutora ze względu na dużą produkcję, mimo, że nic nie wysyłam do sieci. To też musi być rozwiązane i dodatkowo komplikuje problem.
  19. Thor01
    Dużo postów do usunięcia
  20. Thor01
    Wydaje mi się, że póki co zdalne ograniczanie mocy falowników to "pieśń przyszłości". Osobiście zgadzam się co do zasadności sterowania nadmiarem mocy, ale w Polsce to ułamek ok 1/50 tego, czym muszą zarządzać w Niemczech.
  21. Thor01
    Też mnie zastanawiało, jak to rozwiążą technicznie. Przez moje WiFi - nie. Karta SIM w moim falowniku? Niewykonalne. Co do ograniczania mocy elektrowni PV w przypadku nadmiaru mocy w sieci, to raczej należy się zgodzić. Wolę sieć stabilną, bez wyłączania w przypadku nadmiaru mocy. Ale przecież zabezpieczenia falowników i tak ograniczają moc wysyłaną w przypadku podniesienia napięcia lub częstotliwości ponad ustaloną.
  22. Thor01
    "Zacząłem" tym, że cieszy mnie mniejsza emisja CO2, wynikająca z podłączania do sieci kolejnych PV. Cieszy i raczej nie przestanie
  23. Thor01
    Ale super forum. Ale wychwytywanie poszczególnych słówek bez próby zrozumienia całości nie jest trudne . Też tak potrafię, to żadna nadzwyczajna umiejętność. Dość pospolita, raczej niegodna tego forum. Wolałbym więcej dyskusji na temat falowników, paneli, zabezpieczeń, liczników, itp. Efekt cieplarniany nie wymaga udowadniania, przynajmniej w rozgarniętym towarzystwie. No sory, wciągacie mnie w trolowanie trolowaniem.
  24. Thor01
    Super. Wiesz jak się zachowam za kilka lat. Ale jesteś gościu wszechmocny.
  25. Thor01
    Zgadzam się. Dużo metanu emitują też owce, krowy, klatraty metanowe w ocieplającym się Atlantyku oraz rozmrażająca się Syberia. Oby nie było już za późno. Metan jest wiele razy bardziej cieplarniany niż CO2. To emisja CO2 od początku epoki przemysłowej zaczęła wyzwalać metan z oceanu i Syberii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Forum:

Grupa ZPR Media:

Grupa Murator:

Serwisy internetowe:

Miesięczniki:

© 2024 Grupa ZPR Media, hosting: Supermedia