Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JaninaJot

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    74
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez JaninaJot

  1. Ale ja nie potrzebuję takiego dużego. Chodziło o ilość miejsca w samochodzie, w którym chwilowo mam bagażnik zawalony po brzegi. Mniejsza o to. Dobry akumulator i przetwornica to koszt taniego agregatu średniej wielkości. Możliwości wykorzystania dużo mniejsze, ale całość o wiele poręczniejsza, lżejsza i zajmuje mniej miejsca. Jak wspomniałem - rozważam opcje. Może prąd uda się ogarnąć szybko i problemu się rozwiąże sam. A swoją drogą, to sedan na budowę, to słaba opcja. Szczególnie taki, w którym nie można złożyć siedzeń z tyłu.
  2. Gdybym miał wozić tylko agregat, to bym znalazł miejsce i na taki 10kW. Niestety póki co cały warsztat potrzebny mi na miejscu, muszę wozić w samochodzie. Chwilowo jadę na bateriach i ręcznych narzędziach, będę później potrzebował betoniarkę odpalić. Rozważam różne opcje. Zgodzić się natomiast muszę, że kosztowo wychodzi praktycznie to samo.
  3. Zaczynam budowę i potrzebne mi tymczasowe źródło zasilania podstawowych urządzeń - jakaś piła, szlifierka, betoniarka (coś koło 700W), ładowarka do baterii. Niestety mój stary W124 nie ma za dużo miejsca, żebym mógł wrzucić agregat - te kompaktowe są lekko za drogie jak na moje aktualne potrzeby. I tutaj pojawia się pytanie: czy ktoś stosował zamiast agregatu przetwornicę napięcia 12/230?
  4. Super. Dzięki za pomoc. Wzdłużnie muszę tylko w jednym miejscu połączyć, a że nie uwzględniłem przesunięcia, to muszę policzyć stal jeszcze raz, bo mi ilości odpadów do wykorzystania się pozmieniają. Z ciekawości spróbuję wygiąć jeden długi, zobaczę jak to będzie działać. Mnie bardziej tutaj zastanawia kwestia układania tego później. Nie widzę tego do końca. Te połączenia spawać (i L-ki i wzdłużne)?
  5. Odświeżę temat. Liczę właśnie ile zamówić stali i zaczynają się pytania. Kierownika budowy będę pytać, ale zawsze warto zasięgnąć języka z kilku źródeł. W projekcie mam opisane w jaki sposób łączyć naroża ław (wygięcie prętów głównych, długość 40cm). Zastanawiam się czy nie łączyć na "L" po 50cm z każdej strony - no i ile tych elek? Trzy czy po jednej na każdy pręt? Drugie dotyczy łączenia zbrojenia ław w skrzyżowaniach "T". Wychodzić prętami z prostopadłej w jedną stronę czy w obie, lewy w lewo, prawy w prawo? Pozdrawiam
  6. Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu. W międzyczasie działka zdążyła zarosnąć na nowo, ale tak ładnie, że żal było rozkopywać to wszystko. https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3fEVQ4I-187iCA8RV8ltVtgW7TpC51AiO47UZxEbCLiRlvRu5DyDgiRlUvpShuWWnff3POXT9l8nRtMDKdMkXNQh9fHHRJc7hLR6c2flZWVujZ1xMD8PD2UtDEkfDgg40akblDdnnRt5-rN3cg_0MtA=w1298-h730-no?.jpg Z powodu nieokreślonego wirusa nieznanego pochodzenia, adaptacja opóźniła się o prawie 3 miesiące. Z drugiej strony, na samo pozwolenie czekaliśmy tydzień. Także od końca maja wszystko czekało na mój powrót. Jak się już ogarnąłem, to geodeta wyznaczył obrys budynku, do zdjęcia humusu. Kolega przyjechał koparką i podziałał. Po pracy koparki okazało się, że działka ma całkiem spory spad, który wcześniej nie był tak widoczny. Prócz tego "zero" wyszło na równi z poziomem terenu, co średnio mi pasuje. Ja planuję podnieść się o dwie warstwy bloczka w najwyższym punkcie, ale jeszcze główny inwestor musi obaczyć i powiedzieć, co jej odpowiada Problem się pojawia w drugim końcu domu - tam już teraz wyznaczone zero jest prawie pół metra ponad terenem. Także mam mały dylemat, jak to rozwiązać. Można ewentualnie dosypać w tej niskiej części działki i zrobić jakieś wiszące ogrody. Sąsiad obok wychodzi ledwo ponad poziom gruntu, licząc na to, że przy budowie drogi zbiorą to, co jest teraz i dopiero wyleją asfalt. Ja nie sądzę, żeby kiedykolwiek zrobili drogę, a znając nasze realia, to po prostu doleją do aktualnego poziomu. Może po weekendzie uda się wrzucić zdjęcia ław z deskami na zerze, to będzie to dobrze widoczne. Tak czy inaczej, przy tym stanie, 1/3 fundamentu będzie w pełnym szalunku, 1/3 w częściowym a ostatni kawałek tylko samą górę będę szalować, żeby łatwo się ściągało. Tzn. nie wiem czy się uda, bo na deskę szalunkową trzeba czekać w tartaki 6 tygodni. Od ręki jest dostępna 18-20mm i tak rozważam, że w ostateczności i to może być, tylko podparcie zrobię co pół metra. Jeszcze jest opcja wzmocnienia tych desek po przekątnej deskami z palet, do których mam prawie nieograniczony dostęp - czasochłonne rozwiązanie, ale szybsze niż czekanie na terminy w tartaku. Póki jestem, to będę na bieżąco informował o postępach.
  7. Duży, nieduży. Mieliśmy pewne założenia i akurat ten projekt je spełnia. Dzisiaj jest nas trójka, ale jeszcze się nie wprowadzamy
  8. Też tak myślałem. Szczególnie, że projekt z biura jest pod projekt, w którym kilka istotnych zmian chcę wprowadzić. Gadałem z projektantem i mówił, że łatwiej jest to teraz zrobić, bo później można sobie dopasować projekt instalacji do tego co potrzeba, a jak zmienię po otrzymaniu PnB, to będę musiał składać aneks do pozwolenia (dodatkowe koszta). Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej stwierdzam, że jednak zrobię tak jak Ty @fotohobby.
  9. Odświeżę temat. Czyli PnB miałeś z grawitacyjną i dopiero w trakcie przygotowałeś projekt WM? Jestem na etapie adaptacji i zastanawiam się czy brać projekt WM z Archona, czy poczekać na PnB i poszukać na spokojnie firmy, która mi to wykona.
  10. Już powinno działać. Ta instrukcja z konradusa jest dla mnie kompletnie niezrozumiała, podobnie jak obsługa samego google photos.
  11. Witam, Jestem Kamil, tata Kazika. Wspólnie z żoną Anią planujemy prowadzić dziennik, dokumentując wszystkie postępy związane z budową pierwszego domu. Budować będę głównie własnymi rękami, ewentualnie z pomocą rodziny czy znajomych. Choć domu wcześniej nie budowałem, to nie zraża mnie to. Wasze dzienniki i komentarze to prawdziwa skarbnica wiedzy, a ręce całkiem sprawne mam. Działka kupiona 3 lata temu. Wioska niedaleko rodzinnej miejscowości. Jak kupowaliśmy działkę, to wiatr w polu hulał, dzisiaj stoją prawdziwe suburby, a nasza jest jedną z 3 niezabudowanych Sytuacja na świecie trochę nam pokrzyżowała plany, bo przez dłuższą chwilę, nie mogłem wrócić do domu i tak zamiast kwitnących kwiatów przywitały mnie opadające liście. Co do samego domu, to trochę nam zajęło zanim wybraliśmy projekt, który by się podobał nam obojgu. W tym ewentualnych zmian było najmniej. Póki co stanęło na projekcie Dom w Silene z Archona. Z tym, że: 1. Garaż będzie poszerzony do 5-6m 2. Nie będzie pustki nad jadalnią 3. Wentylacja mechaniczna zamiast grawitacyjnej Dodatkowo duży fix zamiast drzwi między kuchnią a salonem i likwidacja okien połaciowych w pokojach. Reszta wyjdzie w praniu. Ogrzewanie planowane jest gazowe, zobaczymy jak się będzie sprawować u rodziców - wymieniliśmy w tym roku węglowy na kondensacyjny. Dom: Parter Poddasze Dom będzie w lustrzanym odbiciu. Działka jeszcze kilkanaście dni temu wyglądała tak Teraz jest tak Przy wykaszaniu okazało się, że mam kilak drzewek, które uchowały się między zaroślami. O tyle fajnie, że przy płocie sobie rosły. Drzewka zostały, jak będzie trzeba to znajdą nowe miejsce. Planowałem pozasadzać trochę krzewów i drzew owocowych, ale w tym roku wyjątkowo szybko przymrozki przyszły. A działka sama w sobie jest usytuowana w taki sposób Wszelkie uwagi, komentarze i rady piszcie w tym wątku. Jest to wygodniejsze niż dziennik w formie bloga. Pozdrawiam, Kamil
  12. Skończyłem. Dobre trzy dni czytania, ale warto było. Kawał dobrej roboty. Aż daje nadzieję na to, że dam radę to, co z żoną wybraliśmy sklecić. Ale mam pytanie odnośnie lanej ściany fundamentowej. Nie przewiązywałeś jej w żadne sposób z ławami? Pytałem swojego projektanta/konstruktora/kierownika o monolit zamiast bloczków, to mówił, że trzeba z ławy powypuszczać pręty do powiązaia zbrojenia, a samą ścianę zazbroić jak ścianę.
  13. Odnośnie całości to Jeszcze tu wrócę, ale mam pytanie o sam początek. Czym robiliście rekultywację? U mnie perze i barszcze podobnie zapuściły korzenie, a chciałbym w miarę możliwości poprzewracać trochę ziemi.
  14. Masakra jak z całkiem ciekawego tematu robi się bagno. "No skąd? No jak? No udowodnij". Nikt z nas nie wie co będzie źródłem energii za 40 lat. Dzisiaj wodór jest nieekonomiczny? Ok, ale za 20 lat może być tańszy niż ropa. Tym, których to bawi pragnę przypomnieć, że 20 lat temu strony internetowe na płytach CD były dołączane do czasopism komputerowych. O 4k czy 8k też nikt nie słyszał. Nawet gdyby były, to wtedy na obejrzenie 5 minut filmu w 4k, tydzień trzeba by było pracować. Dajcie więc spokój z tym licytowaniem się. Jeżeli macie pomysł, co w przyszłości może zastąpić węgiel, ropę i gaz na masową skalę, to napiszcie. Dorzućcie jakaś ciekawą wiedzę.
  15. Nie usuwaj tej myśli. Postaram się wrzucić później zdjęcie złóż wodoru. W wyliczeniach zapomniałeś dodać, że wodór ma gęstość dziesięciokrotnie mniejszą niż benzyna, a a sprawność ogniw paliwowych jest jednak trochę większa niż silnika spalinowego - tak z 2-3 razy Chciałbym także wspomnieć, że benzyna takim stanie, jaki lejesz do baku, w naturze nie występuje, dlaczego więc w wyliczeniach nie podałeś strat wynikających z produkcji? Piper Alpha, Exxon Valdez, Deepwater Horizon czy choćby z naszego podwórka Karlino, też najlepszego marketingu nie zrobiły. No ale to były etapy produkcji i transportu, więc się nie liczy i dlatego czasami na stacji muszę czekać w kolejce do dystrybutora. Zapomniałem jeszcze o Białymstoku. No ale tam to chyba ludzie jak widzieli to myśleli: Jaka piękna katastrofa!
  16. @vvvv Ah BIOgaz. To kompletnie zmienia postać rzeczy. Po prostu nie zauważyłem i wciąż myślałem o metanie - takim z ziemi, nie tym bio. My bad Jak wspomniałem - cieszę się, że ktoś wykorzystuje ten produkt, a nie zostawia by po prostu ulatniał się do atmosfery. Jeżeli posiadasz wiedzę, to się podziel. Pytania zadajesz tak, jakbyś wiedział więcej niż my tutaj, więc dlaczego nie chcesz się podzielić? Spalanie biomasy odpowiada także za 30% gazów cieplarnianych. Jakby tak odstawić węgiel i gaz i przejść na biomasę, to ciekawe ile drzew by poszło do zasilenia takiej populacji jaka żyje w Polsce. Bo do palenia w Bełchatowie to słomy, krzewów i topinambura by chyba zabrakło.
  17. Samochody na alkohol, to akurat nowość żadna nie jest. Szkoda tylko, że areał uprawny zamiast na jedzenie idzie na paliwo. Zresztą to samo jest w przypadku rzepaku na biodiesel. W każdym poście piszesz o tym, że gaz to nie jest czyste ekologiczne paliwo, a dajesz jako przykład autobusy na gaz. Fajnie, że ktoś próbuje wykorzystać ten gaz. Jak dla mnie metan lepiej jest spalić niż dać mu uciec do atmosfery. Ile bym się nie starał, to nie mogę zrozumieć dlaczego biomasa jest traktowana jako ekologiczne źródło energii. Ekologiczne i odnawialne Jeżeli technologia produkcji wodoru będzie się rozwijać, to jest całkiem prawdopodobne, że statki będą nim zasilane.
  18. @2112wojtek Bo nie ma czym się przejmować. Psy szczekają, karawana idzie dalej. Broń Boże! Niech nie rezygnują z żadnych badań. Choćby wydawały się złe i niepotrzebne. Z takich pozornie niepotrzebnych badań często zdarzają się bardzo ciekawe odkrycia. Jak dyrektor STScI w '95 kazał kierować Hubblea na "pusty" kawałek nieba, to też mówiono, że to marnowanie pieniędzy i czasu. Wyniki były przekozackie >> TU. Ale już odbiegam od tematu.
  19. Przemysł. Ja nie wiem z czego. Nie moja dziedzina. Pokładam nadzieję w ludziach, którzy wiedzą więcej i robią w tym kierunku badania. W stopce masz coś tam napisane. Chętnie poznam rozwinięcie myśli. Skoro nie paliwa kopalne, to co? Czym tą hutę zasilić? Była inna. Jeszcze 10 lat temu 3% siarki było. I codziennie te 3 tony siarki w komin leciało. Dzisiaj 0.1% musi być jak chcesz do Hamburga czy Gdańska coś przywieźć. Co samoloty? Samolotem chcesz wozić zboże? To będzie chleb kosztować trochę dużo. Jeśli masz pomysł czym zastąpić te silniki na ropę w statkach, to ja chętnie przeczytam.
  20. @2112wojtek Ludzie nie do końca rozumieją to, o czym piszesz, bo nie chcą widzieć całości. Dla nich liczy się to, co jest w ich najbliższym otoczeniu. Skoro dom i samochód można zasilić z PV, więc po co drążyć temat? Dzisiaj nowe nie jest ani ekologiczne, ani ekonomiczne i jest wprowadzane tylko po to, żeby zedrzeć jeszcze więcej kasy z ludzi. Wciąż tylko nie, nie, nie. Ale poczekajmy. Może w końcu zamiast negacji pojawią się jakieś rozwiązania.
  21. Ale kto pisał o instalacji wodorowej dla domów czy osiedli? Mi się wydaje, że nie do końca czytasz, to co ja piszę i próbujesz argumentować przeciwko czemuś, co sam sobie wymyśliłeś. Ja popieram PV czy wiatraki do lokalnych, niewielkich zapotrzebowań. Ja sobie wyobrażam dużą elektrownię zasilaną wodorem - zamiast węgla czy gazu. Ale skoro chcesz tak się bawić, to jak planujesz zasilać stocznie, przemysł ciężki i miasta, w których mieszka po 40 milionów ludzi za pomocą instalacji PV czy wiatraków? Jak ma się odbywać praca huty, kiedy nie wieje wiatr i słońca niewiele? Pytasz o to jak rozwinie się ta technologia za 10-20 lat? Nie wiem. Nie sądzę, żeby ktokolwiek wiedział. Akumulatory 20 lat temu, też wyglądały inaczej niż dzisiaj. Nawet ropa była inna. A na co będą statki jak nie będzie ropy? Nie mam pojęcia. Raczej nie na atom, bo świat wciąż jest pełen dziwnych ludzi, którzy będą chcieli wyzwolić duże ilości energii w centrum jakiegoś miasta. Wodór i akumulatory są całkiem prawdopodobną wersją. A ile będzie potrzeba? Pewnie sporo, bo dzisiaj taka większa łódka, która wiezie napęd Shimano (chyba, że masz coś innego), i kilka dodatkowych rzeczy z Aliexpress, spala przy ekonomicznych prędkościach coś koło 60-80 ton ropy dziennie. Niech więc pracują nad nowymi źródłami energii, bo ciężko będzie przekierować 90% światowego handlu z mórz na ląd.
  22. @vvvv Ta instalacja dla domu fajna, ale kosztowna. Przecież pisałem o tym, że inne źródła sa ok. Ja nie próbuję wciskać wodoru do samochodu czy domu. Z tego co rozumiem, to Japonia przedewszystkim chce wodorem napędzać elektrownie. Słońce i wiatr mają to do siebie, że nie dostarczają energii w sposób kontrolowany. Można wykorzystać prądy czy pływy morskie, ale to jest marginalna skala póki co. Ja nie wiem z czego produkować. Nie ja będę podejmować takie decyzje. Jeżeli się na to zdecydowali, to mają plan jakiś. Szukasz problemu na siłę. To, że dzisiaj się coś nie opłaca, nie znaczy, że jutro będzie tak samo. Jeżeli nikt nie będzie pracować nad innymi źródłami energii, to za kilkadziesiąt lat będziemy w dupie. Bo samochodem na akumulator naładowany panelami z dachu, do sklepu nie pojedziesz. Nie będziesz miał ani paneli, ani samochodu ani połowy rzeczy, bo nie będzie paliwa dla statku, który to przywiezie. Ja tego tak nie odebrałem. Sprecyzowałem tylko o co mi chodziło. Po Fukushimie Japonia będzie odchodzić od atomu, a szkoda, bo tam trochę mądrych głów jest, ale jeżeli skupią się na wodorze i przetrą szlaki dla innych, to wszyscy na tym skorzystamy. A jak przy okazji wymyślą, co robić z odpadem po odsalaniu wody, to już w ogóle będzie dobrze.
  23. Uparli się Japończycy. Ja jedynie zauważyłem, że ludzie szukają sposobu na odejście od paliw kopalnych i jednocześnie rozwiązać problem utrzymania konkretnych wartości przy produkcji energii. Samochody i domy to jest najmniejszy problem. Przemysł potrzebuje prądu. Panele są OK, ale do zasilania fabryki opon czy miasta, w którym mieszka cała populacja Polski, PV może okazać się niewystarczające. Jeszcze dochodzi problem napędzania statków. Ja jestem zwolennikiem instalacji PV, wiatrowych i wodnych, ale nie wszędzie się sprawdzą.
  24. Uparłeś się tej wody morskiej. Częściowo z wody. Z czasem pewnie z morskiej. Bezpośrednio czy nie. To czego Japonia ma pod dostatkiem to morza. Prąd do tych akumulatorów trzeba z czegoś wyprodukować. Ja nie napisałem dokładnie. Te dane oni podają odnośnie wytwarzania energii. Co do aut to oni chcą określona liczbę stacji i samochodów mieć. Pewnie na wodór do aut będzie dotacja. Może ta część z samochodami nie wypali, bo taniej będzie robić z wodoru prąd do tych na baterie. Niech próbują. Jeżeli im się to zepnie, to super. Wodór ma jeszcze tą cechę, że w procesie spalania powstaje woda. Dzisiaj średnio ważne. Za 40 lat może być trochę ważniejsze.
  25. Ciekaw jestem jak to się rozwinie. Japonia chce być wodorowa. Przy ich zapotrzebowaniu i 94% pokryciu przez importowane paliwa, to jest spora szansa, że cel zrealizują. Do 2030 planują obniżyć cenę za m3 wodoru do 30 jenów, a cenę 1kWh z wodoru do 17 jenów. Jeżeli im się te plany powiodą, to jest szansa, że inni pójdą tym tropem. Jak będzie, to zobaczymy, ale ja trzymam za ten program kciuki. Ale w pełni zgadzam się z tym, że trzeba szukać i to na wielu płaszczyznach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...