
andrzej K.
Użytkownicy-
Liczba zawartości
298 -
Rejestracja
Zawartość dodana przez andrzej K.
-
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Artur_71 - niezupełnie. Nawet przy uchylonym oknie, rurze podprowadzonej pod piec i pamiętając, że nie mam drzwi w kotłowni, część powietrza piec ciągnie sobie z kratki wywiewnej, która jest po prostu bardzo blisko. W ogóle sprawa zaczęła się od tego, że tą kratką buchała para podczas pracy pieca. Po jej zasłonięciu buchała od okna. -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Dzięki za mądre rady. Czyli duży nawiew, właściwie pracujący wywiew i duży grzejnik (żeby pokrywał straty ciepła z nawiewu) załatwią sprawę? Wczoraj wieczorem zasłoniłem nawiew, dzięki czemu zrobiło się cieplej i dzisiaj rano nie było wilgoci. -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Od kotła do dziury w ścianie mam tylko kolano z kwasówki - dł. ok 0,5m. Jak piec nie pracuje - nie ma wilgoci. -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Podnoszę znowu ten temat, ponieważ doszły nowe okoliczności: 1. wygląda na to, że opary to nie są spaliny a po prostu mroźne powietrze, które w zetknięciu z cieplejszym powietrzem w kotłowni zamienia się w parę, 2. po zasłonięciu kratki wentylacyjnej u góry, kiedy kocioł się włącza, powietrze dostaje sie m.in z okolic okna, a jak się je uchyli to jest jak w saunie Dalej jednak nie wiem, dlaczego momentalnie po włączeniu się pieca w kotłowni mam tyle wilgoci, że skrapla się praktycznie wszędzie? Czy grzejnik rozwiązałby sprawę? Pomóżcie zanim coś się stanie złego. -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Kapuje, czyli zetka pełną -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Hm, jak to po jej "skroceniu przy posadzce"? No dobra, załóżmy że zrobię standardową zetkę - od otworu w ścianie poprowadzę rurę w dół i zrobię wylot z żaluzją na wys. ok. 30 cm od posadzki. Czy aby na pewno żaluzja zbędzie się otwierać kiedy piec będzie potrzebował powietrza? W protokole kominiarskim stoi, że ma być kratka b/żaluzji. A może lepiej zamontować jakąś kratkę z żaluzją na kanale wylotowym, tylko czy są takie "odwrócone"? Właśnie dostałem sygnał od lepszej 1/2 że zasłoniła drzwi do kotłowni i jest OK. Ano zobaczymy -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Czyli wynika z tego, że warunkiem prawidłowego dzialania wentylacji jest aby nawiew był przy posadzce i miał odpowiedni przekrój? To błędem jest to co zrobiłem - aby nie wychładzać kotłowni doprowadziłem powietrze pod kocioł rurą, która biegnie prawie poziomo od otworu w ścianie pod kocioł na wys. ok. 1,2 m? -
A dlaczego nie? Ja mam łazienkę obok kotłowni w której jest zasobnik i pompka, a mimo to na ciepłą wodę czekam kilkanaście sek.
-
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Tom, tak - Junkers atmosferyczny. Okno w kotłowni jest 2,5 m od pieca, kratka wywiewna 0,5 m więc na logikę i tak wybierze kratkę. Co więcej, na logikę zawsze będzie wybierał kratkę bo jest najbliżej. W ogóle na jakiej zasadzie piec miałby czerpać powietrze tylko z pomieszczenia a nie czerpać z kratki wentylacyjnej? -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Wowka, nie muszę przykładać papieru do kratki - ja wiem, że ciąg jest odwrócony. Ten komin jest najniżej ze wszystkich, więc podejrzewam, że stał się nawiewem, jak ktoś już pisał na forum. Kotłownia jest w częsci domu, nad którą jest tylko poddasze nieużytkowe, więc powyżej sufitu kotłowni komin już stygnie. Spróbuję zasłonić drzwi i zobaczę wtedy. A może doprowadzić rurę z zewnątrz nie pod piec tylk nad? Wtedy rura będzie bliżej niż kratka i piec będzie czerpał powietrze z niej. Sprawdzę. Spróbuję ocieplić też część komina powyżej stropu. Dzięki za pomoc. Jak ktoś ma jeszcze jakieś pomysły, sugestie i in. to bardzo proszę. -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Prawdopodobnie wszyscy macie rację, tzn.: 1. piec zasysa powietrze z kratki wywiewnej, czyli ciąg jest odwrócony - to fakt - po doprowadzeniu powietrza pod piec nadal to się dzieje, choć w mniejszym stopniu (kratka wywiewna jest bliżej palnika niż nawiew) 2. spadek temperatury + rzadsze załączanie się pieca wychładza komin Wcześniej tego nie było. Mam rację? Co w takim razie zrobić? Przecież są kotłownie w ogóle bez doprowadzenia powietrza z zewnątrz. -
Ratunku!!! Opary w kotłowni!
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Dokładnie to nie wiem, bo jak nie jestem w pracy to śpię . Mam sterownik pokojowy i palę w kominku. Piec co jakiś czas włącza się aby podgrzać wodę w zasobniku. Sądze że na dobę pracuje w sumie ok. 3-5 h. -
Witam, Jestem przerażony! Od wczoraj w kotłowni gazowej mam dziwne zjawisko: podczas pracy kotła z kratki wentylacyjnej pod sufitem wydobywa się para! Okno, glazura, rura spalinowa pieca - wszystko jest mocno zaparowane. Co się dzieje? Wcześniej tego nie było - czyżby te mrozy powodowały zasysanie spalin z kotła do środka? Przewód spalinowy i wentylacyjny jest w tym samym kominie (bez kwasówki - kamionka), ale spalinowy celuje do góry a wentyalyjny jest z boku. Piec Junkers 1-f z zasobnikiem, temp. zasilania ok. 60 st. Kotłownia na parterze 6 mkw, bez drzwi, doprowadzone powietrze z zewnątrz pod piec rurą fi 120, kratka przez którą leci para 14x21 cm. W kotłowni jest dość zimno i nie ma grzejnika. Please help zanim mi się żona zaczadzi!
-
Jak uzyska? dofinansowanie do pieca gazowego z gminy?
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Wowka, właśnie zadałem to pytanie i powiedzieli to samo - że konieczna byłaby uchwała rady, bo na dzień dzisiejszy nie refundują Czyli nie ma szans -
Witam, W paru wątkach pojawił się wątek o możliwości uzyskania zwrotu części kosztów pieca gazowego jako inwestycji proekologicznej. Ci którzy taki zwrot uzyskali - napiszcie proszę, na jakiej podstawie się to odbyło (ustawa, uchwała, rozporządzenie?) i gdzie konkretnie się zgłosić. Byłem u siebie u gości od środowiska to powiedzieli, że nic takiego nie ma miejsca. Pzdr
-
Termostaty grzejnikowe a sterownik pokojowy
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Chemik, też tak myślałem! Tylko szukałem potwierdzenia u innych. -
Termostaty grzejnikowe a sterownik pokojowy
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Wiedziałem, że trudno będzie mi to wytłumaczyć... Sterownik mam z dala od kominka i grzejników, pomińmy w ogóle sprawę kominka i umiejscowienia sterownika, bo myślę że jest w dobrym miejscu. Chodzi o to, że jeżeli w garażu i wiatrołapie (tam są termostaty) chcę utrzymać np. 15 st., a w salonie i przyległościach (tam jest sterownik) np. 20 st., to musiałbym chyba termostaty ustawiać na max., żeby przy włączonym przez sterownik piecu nagrzało się na tyle, aby kiedy piec się wyłączy (czasami robi to na dłużej) temperatura nie spadła za bardzo. Tylko wtedy termostaty mi niepotrzebne i mam duże różnice temperatur. Lepiej ze względu na komfort cieplny i możliwość sterowania temperaturą byłoby chyba ustawiać piec ręcznie, co nie wymagało wielkiego trudu wcześniej. Albo dać termostaty również w salonie i ustawić piec na większą temp. -
Termostaty grzejnikowe a sterownik pokojowy
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Spoko Artur, ty przecież istniejesz na Forum dopiero od miesiąca, to możesz pytać -
Termostaty grzejnikowe a sterownik pokojowy
andrzej K. odpowiedział andrzej K. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Czekam na inne odpowiedzi... -
Termostaty grzejnikowe a sterownik pokojowy
andrzej K. dodał a topic → w Wymiana doświadczeń ogólnie
No cześć, Widze że zebrało sie pare osób, które mogłyby wraz ze mną zastanowić się nad sensem termostatów na grzejnikach w aspekcie posiadania sterownika pokojowego. Piec Junkers 1-f, zasobnik 120 l, termostaty w garażu, sypialni i wiatrołapie, sterownik w salono-jadalnio-hallu. Po zainstalowaniu pieca sterowałem nim ręcznie, ustawiając temperature wody w grzejnikach. Zwykle wystarczało 45-60 st., i uzyskiwałem w domu 21 st, nawet jak temperatura na zewnątrz znacznie się wahała. W pomieszczeniach z termostatami utrzymywałem temperaturę niższą, np. 15st. Po zainstalowaniu sterownika pokojowego naszły mnie wątpliwości takiej oto natury: piec rozkręcony na maksa lub prawie maksa, włącza się poprzez sterownik, osiąga zadaną temperaturę w pomieszczeniu i wyłącza się. Tam gdzie jest sterownik jest OK, ale np. w garażu nigdy nie osiągnę ustawionej na termostatcie grzejnikowym temperatury, ponieważ zimniejsze pomieszczenie nie zdąży się ogrzać na tyle aby termostat zadziałał, a piec już się wyłączy. Chcąc żeby w przerwach pracy pieca pomieszczenie (już wcześniej zimniejsze) nie wychłodziło się za bardzo, trzeba by termostat ustawić na maksa, a w takim razie po co mi on? W zasadzie temperatura w garażu to będzie kwestia przypadku. Powiedzcie proszę, czy w takiej sytuacji termostaty w oddzielnych pomieszczeniach mają w ogóle sens? Czy nie zrezygnować ze sterownika? Mam wrażenie, że lepiej panowałem nad piecem i temperaturą w poszczególnych pomieszczeniach, kiedy sterowałem nim ręcznie. Mój serwisant zaprzeczył, jakoby sprawność pieca była najwyższa kiedy pracuje z pełną mocą. Wcześniej piec pracował może dłużej, ale temp. grzejników była znacznie niższa i również nie miałem problemów z utrzymaniem w miarę stałej temp. I jeszcze jedno. Kiedy palę w kominku piec się nie włącza ponieważ w pom. wzorcowym jest ciepło. Ale w innych pomieszczeniach, gdzie nie ma doprowadzonego ciepła z kominka, wtedy jest zimno! Jak sobie z tym poradzić? W ogóle wydaje mi się, że ani sterownik pokojowy ani termostaty nie zapewniają utrzymywania w pomieszczeniach pożądanej temperatury. Co wy na to? Pzdr -
jak kłaść glazurę? szukam linków
andrzej K. odpowiedział radek skr → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Uff, teraz jestem mądrzejszy, bo sam wykafelkowałem cały dom i tarasy! Rzeczywiście, łatwiej kłaść glazurę nakładając klej na płytkę i przeczesując pacą zębatą niż na ścianę. Natomiast na podłodze lepiej było kłaść klej na podłogę. Na tarasach, gdzie połączenie musi być idealnie szczelne, kładłem klej na podłogę i na płytkę. -
Folia wysokoparoprzepuszczalna i dzisiejsza odwilz??
andrzej K. odpowiedział Padre → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Witam, Żadne pokrycie, a tym bardziej z dachówki, nie jest idealnie szczelne. Trochę śniegu, zwłaszcza sypkiego, od zawietrznej, może się dostać pod dachówkę i podczas odwilży roztapia się. Jeśli śniegu będzie dużo, woda nawet przez folię może wniknąć do środka (jak tropik w namiocie - dopóki nie dotkniesz jest ok). Tak było u mnie i u kilku innych forumowiczów i niewykluczone że tak jest u i was. Pzdr -
kOMINEK - wyko?czenie czopucha
andrzej K. odpowiedział grzegorz2 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
U mnie pękał z boku na łaczeniach jak zacząłem palić. Później kominkarze dali akryl w miejscu łączenia i jak nie palę to nie pęka. Ale jak zacznę palić to nie wiem. Płyta g-k, gładź i farba Pzdr -
Pilne - problem z dachem !!! (POMOCY)
andrzej K. odpowiedział Fugas → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Nie miałem jeszcze wełny między krokwiami wiec wystarczyło zajrzeć między pasy folii od środka. Przeraziłem się, ale tamta zima była ekstremalna i podobno w całej Polsce ten problem występował. Są to paski gąbki (dł. chyba 1m) w kształcie trójkąta, gdzie podstawa jest samoprzylepna. Daje sie ją tam, gdzie pod dachówką są szczeliny, przez które mogłyby z wiatrem być nawiewane deszcz, śnieg, kurz. Np. w koszach - przykleja się wzdłuż kosza do blachy a na to idzie dachówka. Gąbka dopasowuje się do kształtu dachówki i (przynajmniej trochę) zabezpiecza przed wnikaniem ww. czynników pod pokrycie. U mnie pełni rolę zabezpieczenia przy oknach dachowych i w załomie dachu, gdzie również miałem przycinaną dachówkę i dziury były że rękę można włożyć. Pewnie gąbka po jakimś czasie skruszeje, ale cóż nic nie jest wieczne UWAGA: pasek gąbki w jednym sklepie kosztował 4 zł (dystr. Braasa) a w innym 2 zł! Są jeszcze gąbki bez kleju, znacznie tańsze i dłuższe, a także gąbki o różnym profilu, np. trapez. Pzdr PS. jeśli chodzi o błędy w dachy, to mam niestety spore doświadczenie -
Pilne - problem z dachem !!! (POMOCY)
andrzej K. odpowiedział Fugas → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Bez paniki, Najlepiej jakby wszystko rozebrali ale już widzę jak dekarze przebijają łaty, he, he. Oni oczywiście twierdziliby że zrobili jak trzeba, robią tak od lat, a ty jesteś osioł. U mnie było podobnie - na większym spadku dachówka rozchodzi się a na mniejszym jest na ścisk. Ale pod gąsiorem w kaleniecy jest cała, co nie znaczy że śnieg nie będzie podwiewał. Zeszłej ekstremalnej zimy było go tyle pod dachówką od strony wschodniej, że wypełniał całą przestrzeń między dachówką a folią. Wracając do tematu: jeżeli nie pójdą na poprawki, niech docięte dachówki, które nie będą miały wtedy górnych zamków, przykręcą do łaty na wkręty z uszczelką + dodatkowo uszczelnią silikonem dekarskim otwory. Pod gąsiorem, oprócz grzebienia lub taśmy ołowianej, jeżeli będzie trzeba niech dadzą paski gąbki samoprzylepnej, takiej jak się daje w koszach. A w ogóle jak sam nie dopilnujesz i nie wymyślisz wszelkich zabezpieczeń, to nigdy nie masz gwarancji że nie będzie ciekło. Pzdr